ortopeda — cairns hospital
39 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Oczywiście, że to też było ważne. I oczywiście, że Emma starała się również i na tym polu. Tylko, że niektórzy lekarze naprawdę zatajali przed pacjentami niewygodne alternatywy leczenia, by uniknąć właśnie takich sytuacji. Emma tego nie robiła, nie tylko z wyżej wymienionych powodów. Przede wszystkim nie lubiła niejasnych sytuacji. Sama wolała żeby inni niczego przed nią nie ukrywali, więc także i ona tego nie robiła. Nigdy nie dawała swoim pacjentom płonnych nadziei, nawet jeśli ci po cichu na to właśnie liczyli. Według jej wiedzy i doświadczenia, uszkodzona dłoń Prestona nie wróci już do pełnej sprawności, a przynajmniej nie do takiej, gdzie mógłby trzymać w niej broń i precyzyjnie z niej celować. W tym momencie mogła już tylko zrobić wszystko, by ograniczyć uraz ręki do minimum tak, by nie drżała podczas wykonywania podstawowych domowych czynności. I to dokładnie mu przekazała. Nie kłamała mówiąc, że zrobi wszystko żeby do takiej sytuacji nie doszło. Nawet jeśli jej zdaniem Turner nie będzie mógł wrócić do pracy jako pełnoprawny detektyw, nie zamierzała ograniczać się do minimum swojej pracy. Problem polegał na tym, że nie była cudotwórcą. Nie mogła przywrócić do pełnej sprawności czegoś, co było nie do naprawienia. Dlatego nie ukryła swojego zdania na temat powodzenia operacji. Chciała żeby zdawał sobie z tego wszystkiego sprawę.
Akurat empatii Emma posiadała tyle ile powinna, jednocześnie będąc racjonalną i trzeźwo myślącą osobą. Okej, może akurat teraz to nie była jej najlepsza chwila, bo jednak bardzo łatwo dała się wyprowadzić z równowagi, ale gdyby jednak tej empatii nie posiadała w ogóle, nie dałaby rady utrzymać się na swoim stanowisku.
- Próbuję powiedzieć, że nie koniecznie musi się pan na mnie wyżywać za konsekwencje, które nie są moją winą - odpowiedziała chłodno. Ton jej głosu sugerował, że nie zamierza kontynuować bezsensownej dyskusji. Ani ryzykować, że powie coś, czego będzie później żałowała.
- Nie. Lekarze też się często między sobą konsultują, jeśli sprawa jest dyskusyjna - odpowiedziała spokojniejszym tonem pomijając fakt, że tutaj sprawa dyskusyjna nie była. Konsultacja z innym lekarzem a samodzielne przerwanie leczenia to były dwie różne sprawy. Emma nie była alfą i omegą medycyny, dopuszczała do siebie możliwość, że mogła się w swoim osądzie pomylić. Chyba, że tak jak w tym przypadku wszystko było widać jasno i przejrzyście i nie mogło być mowy o pomyłce.

Preston Turner
detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
Powiedzmy sobie szczerze, nie ma co się dziwić Prestonowi, że nie potrafi spokojnie przyjąć do wiadomości niekoniecznie pozytywnych rokowań. Bo nawet jeśli nie grozi mu amputacja, to w pełni sprawnej ręki też prawdopodobnie już nie będzie miał, a w jego zawodzie sprawność fizyczna jest jednak dosyć istotna. Chyba każdy na jego miejscu miałby problem z akceptacją diagnozy, choć przeżywałby to na swój własny sposób. No bo człowiek przez całe dorosłe życie wykonuje tylko jedną pracę, a wszystkie inne jego umiejętności wymagają siły i zręczności w dłoniach, więc wszystko wali się właściwie w jednym momencie. Dziwniejsze byłoby, gdyby ktoś ot tak potrafił przejść nad tym do porządku dziennego.
Turner może nie zachowywał się najbardziej taktownie, są osoby, które potrafiłyby bardziej z klasą okazywać niezadowolenie. Taki jednak już ma charakter, wpływa na niego też środowisko, w którym się obraca. To nie jest tak, że wraz z odwieszeniem swojego munduru do szafki zapomina się byciu policjantem, to nie jest praca biurowa, żeby dało się w ten sposób. Tak więc nie da się ukryć, że praca i doświadczenia z nią związane, mają spory wpływ na Prestona jako człowieka. Może kiedy już utknie za biurkiem, całymi godzinami wypełniając nudne raporty i pisząc sprawozdania, to jego nastawienie jakoś się zmieni. Prawdopodobnie wówczas będzie robił wszystko, by po skończonej pracy wyrzucić z pamięci całą tę papierologię. Pytanie tylko, czy wówczas nie stanie się bardziej upierdliwy dla swoich kolegów z biura i generalnie dla wszystkich napotkanych na swojej drodze ludzi? Miewał już konflikty ze współpracownikami, nawet z poprzednim komendantem w Lorne Bay miał na pieńku, po niekorzystnym dla niego finale operacji sytuacje takie mogą się tylko nasilić.
No cóż, jeśli Emma jest empatycznym lekarzem, to nie dała tego odczuć policjantowi. Nie był jednak z kruchego szkła, które by jakoś przetrwać, potrzebowałoby miękkiego otulenia w czasie wykonywania niekontrolowanych ruchów. Nie ma co udawać, że jakoś wybitnie zwrócił na to swoją uwagę. Nie o to w tym wszystkim chodziło.
- A Pani niekoniecznie musi osądzać postępowanie swoich pacjentów, mając o nich naprawdę nikłe pojęcie. - odpowiedział. Coś mu nie pozwalało dać blondynce ostatniego słowa, a tym czymś była pewnie zwyczajna męska duma. Aczkolwiek trzeba też przyznać, że to nie jest jakaś codzienność w życiu Prestona. Czasami potrafi odpuścić, choć już z samym z przyznawaniem się do winy bywa różnie.
- Dobrze. - skinął głową. - W takim razie wybiorę się jeszcze do innego ortopedy. - stwierdził. Pewnie nie będzie mu się chciało szukać daleko, więc będzie to jakiś lekarz w Cairns, a jeśli ten lekarz przyjmuje w tutejszym szpitalu, to plotki mogą dość do Emmy znacznie szybciej, niż pielęgniarki znajdą wolny termin w grafiku doktor Winfield. - Oczywiście pozostając z Panią z kontakcie. - zgodził się, bo tu też nie chodziło o zrobienie Emmie na złość. Na liście jego priorytetów w tej sprawie stoi jego własne zdrowie.

Emma Winfield
ortopeda — cairns hospital
39 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Tak jak wcześniej była przekonana, że nie przerwałaby samodzielnie leczenia, nawet znajdując się w sytuacji swojego pacjenta, o której przecież nie miała zielonego pojęcia, tak w przypadku tej konkretnej diagnozy nie miała złudzeń, że zareagowałaby dokładnie tak samo jak on. Znaczy, może inaczej. Na pewno tak samo byłaby zła i wściekła na wszystkich. Tylko ona z kolei, poddałaby się wszechogarniającym czarnym myślom i wiedząc, że nie będzie mogła wykonywać swojego ukochanego zawodu, nawet nie szukałaby pomocy pod tytułem co jeśli gdzieś indziej. Bo chociaż umiała racjonalnie myśleć, co przecież było niezbędne w wykonywaniu zawodu lekarza, tak we własnym przypadku mogłaby wpaść w panikę i całą tą swoją racjonalność odstawić na bok.
Akurat pod tym względem ich zawody były do siebie podobne. Emma również wraz z odwieszeniem kitla i opuszczeniem szpitala nie przestawała być lekarką. Zdarzało jej się analizować przypadki swoich pacjentów po godzinach pracy, kiedy z kubkiem gorącej herbaty zamiast do ulubionego śmieciowego reality show - które ostatnio bardzo polubiła - zasiadała do książek i artykułów medycznych, by znaleźć w nich odpowiedzi. Wiedziała, że nie każdemu da się pomóc. Że czasem, nawet kiedy zrobiła tyle ile mogła i potrafiła, nie udało jej się uratować którejś z kończyny pacjenta, rzadziej życia. I nie cierpiała tych momentów. Tej bezsilności, kiedy masz przywilej posiadania ogromnej wiedzy potrzebnej do ratowania ludziom życia, a okazuje się, że jednak nie jest wystarczająca. Pozwała wtedy ogarnąć się tym uczuciom, niejednokrotnie psując sobie cały dzień. Nie były to na szczęście traumatyczne przeżycia, po których musiałaby chodzić na prawdopodobnie długą terapię, która nie pozwoliłaby jej wrócić przez dłuższy czas do pracy.
Już otworzyła usta żeby coś odpyskować, kiedy zdała sobie sprawę, że miał rację. Preston miał powód by zachować się wobec niej w taki sposób, Emma nie. I chociaż bardzo nie chciała dać mu ostatniego słowa to wiedziała, że w tej dziecinnej bitwie to ona przegrała. Westchnęła więc ciężko, uniosła ręce w geście poddania i oparła się o krzesło.
- Ma pan rację, nie powinnam. Ale nie dam umniejszyć moim umiejętnościom - dobrze, okej. Może jednak naprawdę nie odda mu ostatniego słowa. Nawet jeśli detektyw Turner nie to miał przecież na myśli, kiedy zrezygnował z leczenia. Kiwnęła głową na jego słowa, zgadzając się z takim rozwiązaniem.
- Tylko proszę pamiętać, że mamy umówioną operację - dodała, ale podejrzewała, że raczej będą musieli przenieść wybrany termin na późniejszy. Jeśli Preston chciał się jeszcze skonsultować z innym ortopedą, nawet prywatnie nie dostanie terminu na już.

Preston Turner
detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
Prestonowi, póki co nie towarzyszyły myśli pod tytułem co będzie jeśli, to jeszcze nie ten etap. Pewnie za jakoś czas późną, bezsenną nocą zacznie się zastanawiać co dalej z jego pracą, co z rozgrzebanym remontem domu i co z tak prozaicznymi czynnościami, jak chociażby prowadzenie samochodu, bo bez tego też nie wyobraża sobie życia. Na pewno nadejdzie moment, w którym przytłoczy go ciężar wszystkich tych niewiadomych. Turner daleki jest od bycia histerykiem, więc nie zacznie nagle wylewać swoich żali wszystkim, nawet przypadkowo napotkanym na swojej drodze ludziom. Jeśli już, to trudno będzie z niego wyciągnąć powody dziwnego zachowania. Powiedzmy sobie jednak szczerze, mężczyzna dobiega czterdziestki i nie jest to najlepszy moment na planowanie swojego życia na nowo. On już nie jest tak skory do podejmowania ryzyka, a na rynku pracodawcy kilka razy się zastanowią, zanim zatrudnią kogoś w jego wieku, nie wspominając już nawet o możliwych ograniczeniach, które mogą towarzyszyć mu do końca życia. Pewnie najlepiej mu będzie na swoim. Tylko co? Otworzy własną firmę detektywistyczną i na własne życzenie zasypie się jeszcze większą ilością papierologii, niż na ciepłej posadce za biurkiem w policji? To nie będzie takie proste, jednak póki co nie tracił nadziei. Wierzył, że znajdzie kogoś bardziej doświadczonego i utalentowanego od Emmy, kto prowadzi mu tę cholerną rękę do porządku, a wtedy wszystkie te potencjalne problemy w ogóle nie będą zajmowały jego myśli.
Detektyw Turner w swoim życiu zawodowym przeszedł już przez wiele trudnych sytuacji, ale zawsze ostatecznie udało mu strzepać kurz bitewny i ruszyć dalej. Podświadomie wierzył więc, że i tym razem tak będzie, że pewnie trochę się poobija i nie będzie tak, że wyjdzie z tego bez szwanku, ale ostatecznie wszystko zakończy się po jego myśli. Bo tak to jest w życiu Prestona Turnera, który jest trochę jak kot ze swoimi dziewięcioma życiami. Mężczyzna swojej puli z pewnością jeszcze nie wykorzystał, więc dlaczego tym razem miałby skończyć źle? Poza tym ta blondynka albo go straszy, albo zwyczajnie nie jest tak dobrą specjalistką, za jaką się uważa.
- Z całym szacunkiem, ale w mojej decyzji ani przez ułamek sekundy nie chodziło o Panią. - wywrócił oczami. Teraz już wychodziło na to, że lekarka ma niezdrowo wysokie mniemanie o sobie. Tymczasem chyba żaden pacjent nie stawia na pierwszym miejscu swojego lekarza, w całej tej hierarchii ważności. A jeśli istnieje taki człowiek, to Preston w sumie chętnie by z nim porozmawiał... albo i nie, bo nie należy do ludzi, którzy wybitnie interesują się życiem nieznajomych. - A jeśli... zresztą nieistotne. - uciął temat, uznając, że już dość się poboksowali słownie. Bez sensu byłoby, gdyby zaraz któraś z zaniepokojonych pielęgniarek wkroczyła do gabinetu.
- Jesteśmy umówieni. - skinął głową. - Gdyby coś miało się zmienić, to skontaktuję się z Panią w najbliższym czasie. - dodał. Wziął do ręki tę część dokumentacji medycznej, która należała do niego, a potem wstał z zajmowanego dotąd krzesła i żegnając się szybkim skinieniem głowy, wyszedł na korytarz. Zgodnie ze swoim planem jeszcze tego samego dnia próbował umówić się na drugą konsultację, został też na noc w Cairns, bo miał tutaj kilka służbowych spraw do załatwienia.

koniec.
Emma Winfield
ODPOWIEDZ