Detektyw w obyczajówce — Lorne Bay Police Station
35 yo — 182 cm
Awatar użytkownika
about
Najstarszy z Brooksów. Rozwodzi się z żoną, która uprzykrza mu życie na każdym kroku i z którą ma 6-letniego synka. Z Wydziału Zabójstw czasowo karnie trafił do obyczajówki. Po godzinach niańczy Diane i randkuje sobie z Mabel.
Pomimo, że od przeniesienia Adam do obyczajówki minęło już kilka miesięcy, Brooks wciąż nie mógł pogodzić się z tym faktem. Z pewnością byłoby mu łatwiej odnaleźć się w nowej rzeczywistości, gdyby wcześniej nie zaznał pracy w wydziale zabójstw - czyli tak naprawdę swojego zawodowego celu i powodu, dla którego w ogóle postanowił zdawać do szkoły policyjnej. Tymczasem mieszanka złych relacji z przełożonym, sypiącego się życia prywatnego i popełnionego błędu na służbie sprawiła, że czuł jakby cofnął się w swoim życiu o parę milowych kroków. Ale choć przeniesienie odbierał jako formę degradacji, nie zamierzał odpuszczać - ani swoich dawnych spraw, ani tym bardziej nowych tropów, na które natrafiał obecnie.
W przeciągu ostatnich tygodni Brooks miał na oku jednego faceta podejrzanego o pranie brudnych pieniędzy. Facet był póki nieuchwytny - na wszystko miał odpowiednie kwity. Jednocześnie ich informator mający dojścia w kasynie w Cairns twierdził, że ich podejrzany wygrywał ostatnio spore sumy, które oczywiście nie zostały nigdzie zaksięgowane. Bez twardych dowodów policja miała związane ręce, a uważne obserwacje ich podejrzanego nie przynosiły zamierzonych efektów. Ostatecznie śmieci wyniosły się same - i to dosłownie, biorąc pod uwagę fakt, że facet został odnaleziony przy kubłach ze śmieciami przy jednym z budynków na Fluorite View, z kulką między oczami.
I choć Adam oficjalnie nie był już częścią imprezy bo sprawę przejął jego stary wydział, nieoficjalnie był jeszcze zaangażowany w część spraw, które niegdyś były dla niego chlebem powszednim. W szczególności tych, w których chodziło o ludzi których miał pod lupą. Dlatego też dla Adama fakt, że jego podejrzany został sprzątnięty i w zasadzie mógłby zamknąć sprawę w zakresie swojej właściwości, wcale nie oznaczał końca zabawy. Ba - oznaczał dopiero jej początek.
- Cześć, stary - rzucił do Prestona, kładąc na jego biurku dużą kawę z kawiarni na przeciwko. Ich posterunkowy savoir vivre zakazywał przynoszenia wkupnej kawy w postaci lury z ich posterunkowego automatu. Sam przysiadł na wolnym obszarze na jego biurku. Turner nie powinien być zaskoczony obecnością Brooksa, bo ten już wcześniej uprzedził byłego partnera, że planuje tę wizytę. - Bez owijania w bawełnę, przychodzę w sprawie Hanka Pierce'a - rzucił, postanawiając i dosłownie wyłożyć od razu kawę na ławę. - Mam wrażenie, że od miesiąca gonię własny ogon, a wciąż nie mamy żadnych postępów - westchnął, kładąc na biuro Turnera teczkę z aktami.
Preston Turner
detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
Preston bardzo długo był przekonany, że niemożliwe jest zwolnienie albo chociażby zdegradowanie któregoś z miejscowych policjantów. Komisariat w Lorne Bay rządził się przecież swoimi prawami, większość policjantów zajmuje codziennym patrolowaniem ulic i odpowiadaniem na typowe, niekoniecznie niebezpieczne zgłoszenia. Tylko niewielka część detektywów odpowiada za sprawy związane z Shadow i okazjonalnymi akcjami przemytników w lokalnym doku. Tych funkcjonariuszy zajmujących wyższe stanowiska nie jest znowu tak wielu, bo kto byłby chętny do pracy w miejscu, które nie oferuje zbyt wielu perspektyw rozwoju, a i nie zdarzyła się w ostatnich latach sytuacja, by federalni albo inne specjalne służby zajrzały do Lorne Bay, w celu podkupienia któregoś z policjantów. No właśnie, on swego czasu został zawieszony, ale miał przeświadczenie, że gdyby nie zostały wtedy wobec niego podstawione zarzuty karne, to spokojnie przerwanie grzałby sobie swój sfatygowany fotel na komisariacie. Już po wyroku trochę usadzono jego aspiracje, ale nie minął nawet rok od odsunięcia oskarżeń i detektyw Turner znajdował się z powrotem w tym samym miejscu. Czy nauczyło go to ostrożności? Niekoniecznie. Chyba nie potrafi uczyć się na własnych błędach.
Za to, jakie było jego zdziwienie, gdy po dłuższych perturbacjach pewnego dnia detektyw Brooks, oznajmił mu, że został przeniesiony do obyczajówki i nie stało się tak bynajmniej na jego osobisty wniosek. Wtedy Preston zaczął myśleć, że jednak są sytuacje, w których na komisariacie w Lorne Bay możesz zostać odsunięty od swoich dotychczasowych obowiązków. Turnera interesowało go to o tyle mocno, że przecież chodziło o jego zawodowego partnera. Wiele spraw prowadzili razem, był człowiekiem, któremu mógł bez dwóch zdań ufać. Siłą rzeczy wciąż nieco mniej oficjalnie, ale nadal współpracowali nad sprawami, które w tamtym czasie były w toku. A zbudowanie więzi z nowym partnerem było już problemem wyłącznie Prestona i też nie zamierzał tym nikomu zawracać głowy. Zresztą może niedługo już nie będzie miał tego problemu, bo dostał ostatnio ultimatum od przełożonego, że albo zadba o swoje zdrowie, albo wyląduje za biurkiem i spędzi tam długie lata aż do samej emerytury. Nie, żeby mu się to podobało, więc umówił się już do chirurga, bo problemem jest jego prawa ręka, która zdaje się, że nie doszła do pełni sprawności po wypadku.
- Cześć. Dzięki. - skinął głową. W młodości, to może do witania używali zwrotów siema czy elo, teraz pozowało już tylko cześć i ewentualnie zbicie piątki. Za to kawa nigdy nie wyjdzie z obiegu. Nawet czasem lura z automatu potrafi uratować nocny dyżur, bo ten czarny napój jest istotną częścią codziennych nawyków mężczyzny.
- Co z nim? To ten, którego ciało nasi ludzie ostatnio znaleźli przy śmietnikach? - zapytał, nim jeszcze skupił swoją uwagę na pierwszej stronie akt. Mając już przed sobą teczkę, przeleciał szybko wzrokiem przez pierwszą stronę, by móc przypomnieć sobie w ogóle, o co chodzi, a jak zajdzie taka potrzeba, to będzie studiował dalej i dokładniej.

Adam Brooks
Detektyw w obyczajówce — Lorne Bay Police Station
35 yo — 182 cm
Awatar użytkownika
about
Najstarszy z Brooksów. Rozwodzi się z żoną, która uprzykrza mu życie na każdym kroku i z którą ma 6-letniego synka. Z Wydziału Zabójstw czasowo karnie trafił do obyczajówki. Po godzinach niańczy Diane i randkuje sobie z Mabel.
Rozdzielenie z dotychczasowym partnerem zdecydowanie wliczało się do minusów całej tej sytuacji. Przez parę lat współpracy Adam i Preston zdążyli już wypracować model współpracy, w którym z jednej strony nie wchodzili sobie w drogę, a z drugiej - osłaniali swoje tyłki. Zdobywanie wzajemnego zaufania w tej robocie było procesem długim i czasochłonnym, dlatego zesłanie do innego wydziału i powtarzanie całego tego procesu z inną osobą sprawiała, że Brooks był jeszcze bardziej wkurzony tą sytuacją. Najgorsza w tym wszystkim była niewiedza co do okresu przeniesienia - nie zostało mu zakomunikowane wprost, kiedy będzie mógł wrócić do Wydziału Zabójstw. Sądził, że będzie to zależało od tego jaką skuteczność osiągnie w obyczajówce, a do tego z kolei potrzebował zaciągnąć języka u starego partnera. Nie lubił niedokończonych spraw, a taką właśnie wydawała mu się sprawa Pierce'a
Usadowił się wygodniej na biurku Turnera, dając Prestonowi chwilę na przeskanowanie wzrokiem pierwszej strony akt.
- Dokładnie ten. Rooney i Martin nieoficjalnie dali mi cynk i nawet pojawiłem się tam na miejscu przy Fluorite View. Ale odkąd stary poczciwy Hank znalazł się na stole w prosektorium, coraz ciężej pozyskać mi dodatkowe informacje. Wiesz jak jest, każdy zasłania się regulaminami i nie chce puścić pary z ust przed gościem, który oficjalnie nie jest częścią śledztwa - westchnął. Choć znał procedury i wiedział, że w policji panowały zasady chińskich murów chroniące służbowe informacje przed ciekawskimi, którzy nie byli częścią śledztwa, tak ciężko mu bylo przeboleć fakt, że przecież do niedawna sam był częścią zespołu zajmującego się takimi sprawami. - Wiem, że dalej nie zidentyfikowano zabójcy, za to znalazłem kilka ciekawych nazwisk, które może coś ci powiedzą - dodał, po czym sam chwycił na chwilę akta i otworzył je na konkretnej stronie, po czym położył akta ponownie przed Prestonem. Na prezentowanej stronie znajdowało się zdjęcie notowanego mężczyzny wraz z podstawowymi informacjami o nim.
- Samuel Levinsky, właściciel kasyna w Cairns, w którym Pierce podobno wygrywał ogromne sumy. Wyobrażam sobie, że strasznie nie na rękę musiał być mu fakt, że gliny interesują się jednym z jego stałych klientów. Pewnie wyczuwał, że lada moment zainteresujemy się również samym interesem - stwierdził, a następnie przerzucił wzrok na Turnera. - Kojarzysz, żeby jego nazwisko pojawiało się ostatnio na językach wydziału?
Preston Turner
detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
W swojej karierze zawodowej Preston już jednego partnera stracił na zawsze. Podczas wspólnej akcji wiele rzeczy poszło bardzo nie tak, przez co tamten zmarł po postrzale dilera. Paradoksem w tym wszystkim było to, że wcale nie byli z narkotykowego, a chcieli zrobić tylko przysługę kolegom, którzy do nich dojechali, tyle tylko, że nieco później, nie mogli wtedy tak długo czekać. Po tamtym zdarzeniu, zawodowe życie Turnera zaczęło się diametralnie zmieniać. W wiele problemów wpakował się na własne życzenie, co tylko utrudniało zbudowanie relacji z nowym partnerem. Z Adamem w końcu się to udało, ale czy Preston da radę przejść tę drogę po raz kolejny. Na ten moment ma wrażenie, że jest to dla niego nieosiągalne wyzwanie. Z premedytacją godzi się na zajęcia, które może wykonywać samodzielnie, bo zdawał sobie sprawę z wakatów na komisariacie, a w związku z tym z tego, że pewnie dostałby mu się ktoś niedoświadczony. Czuł, że nie miałby teraz cierpliwości na niańczenie żółtodzioba. Miał aż nadto własnych problemów i nie miał zamiaru na własne życzenie ściągać na siebie dodatkowych.
- Myślę, że po starej znajomości ludzie byliby bardziej wylewni, gdyby nie fakt, że kręci się tutaj ostatnio zaskakująco dużo urzędników, usilnie próbujących szukać dziury w całym. - stwierdził. Turner był niemal pewny, że przynajmniej część odpowiedzialności za przeniesienie Adama ponoszą kontrolerzy wraz ze swoimi pozbawionymi logiki decyzjami. Jak tak dalej pójdzie, to w imię oszczędności każą im wrócić do odręcznego pisania notatek i raportów, bo przecież tusz do drukarek też swoje kosztuje.
- Odkąd stary mnie uziemił, to nie zajmuję się już bezpośrednio tą sprawą, ale wiem, że wszyscy tutaj ostatnio pasjami kontaktują się z wydziałem zabójstw w Cairns. - przyznał. Uziemienie Prestona wiązało się ze złymi wynikami tych wszystkich badań, które policjanci muszą regularnie przechodzić. Faktem jest, że niedoleczona kontuzja ostatnio mocniej dawała się mężczyźnie we znaki. I choć jeszcze nie popełnił z tego powodu żadnych poważniejszych służbowych błędów, to choć Preston przyznaje to z trudem — lepiej dmuchać na zimne. Nie chciałby w najbliższym czasie wylądować sześć stóp pod ziemią, tylko dlatego, że nagle straci siłę w ręce i nie będzie mógł w porę wykonać celnego strzału. Ciężko było w pierwszej chwili włożyć dumę do kieszeni, ale teraz ma po prostu nadzieję, że w możliwie najkrótszym czasie powróci do pełni sprawności. - Ale tego Levinskiego pamiętam z przeszłości, musi mieć jakąś historię. - postukał palcem w zdjęcie, a potem wpisał jego dane w policyjną bazę danych. Bingo, pamięć go nie myliła. - Być może wcale nie skończył z lewymi interesami. Tyle tylko, że sprzątnięcie klienta kompletnie nie byłoby mu wtedy na rękę. - analizował głośno.

Adam Brooks
Detektyw w obyczajówce — Lorne Bay Police Station
35 yo — 182 cm
Awatar użytkownika
about
Najstarszy z Brooksów. Rozwodzi się z żoną, która uprzykrza mu życie na każdym kroku i z którą ma 6-letniego synka. Z Wydziału Zabójstw czasowo karnie trafił do obyczajówki. Po godzinach niańczy Diane i randkuje sobie z Mabel.
Nie był w stanie wyobrazić sobie jak wielką zadrę musi zostawić utrata partnera na służbie. Pewnie towarzyłyły temu nieustanne myśli, że równie dobrze mógłby to on mógł być na miejscu partnera, do którego wycelował i strzelił diler. Coś takiego na zawsze zmienia człowieka - no chyba, że jest się ze stali, ale nawet najtwardsi gliniarze jakich znał Adam nie byliby w stanie szybko się po takim doświadczeniu otrząsnąć.
- Cholera, co się stało z tym miejscem? Kiedyś tutaj po prostu się pracowało, a nie wykonywało polecenia panów pod krawatem i z kijem w tyłku - westchnął. Naprawdę uważał, że kiedyś to było lepiej. Procedur było zdecydowanie mniej, na więcej rzeczy przymykało się oko. Jasne, każde miejsce pracy potrzebowało pewnych ram organizacyjnych, ale praca w służbach mundurowych rządziła się jednak swoimi prawami. Czasami po prostu trzeba było zagrać nieczysto z uwagi na dobro śledztwa.
- Dalej nie chce puszczać cię w teren, huh? - zagaił, starając się jednak nie okazywać jawnie współczucia. Chyba nikt tego nie lubił. Turner znalazł się w chujowej sytuacji, ale nie było potrzeby przypominania mu o tym na każdym kroku. Grunt, że Preston radził sobie w tej sytuacji i faktycznie nie starał się udowodnić sobie na siłę, że da radę. To mogłoby się dla niego cholernie źle skończyć. - Wydział zabójstw z Cairns... Miałem kiedyś tam dobrego kumpla, ale przenieśli go do Brisbane. Ale skoro chłopaki stąd średnio chcą gadać, w Cairns pewnie jest jeszcze jeszcze gorzej - może i mógł zacząć rozpatrywać znajomych z Cairns o tę sprawę, ale nie ufał im na tyle. W tej sytuacji wolał, żeby wieść o tym, że Adam węszy nie rozpowszechniła się aż za bardzo - zbyt dużo miał już kłopotów na głowie przez swój epizod z niesubordynacją.
Kiedy Preston zaczął wstukiwać coś na klawiaturze, Adam zajrzał mu przez ramię spoglądając na ekran. Fakt, że Levinsky znajdował się w policyjnej bazie danych był już pewnym tropem - tyle że nie wiadomo, czy prowadzącym do jakiegokolwiek celu.
- Za co był notowany w przeszłości? - dopytał, bo być może z kolei jemu zacznie coś dzwonić, coś czego wcześniej nie brał pod uwagę. Faktycznie zabicie stałego klienta mogłoby być dla niego niczym zabicie kury znoszącej złote jaja. Może Levinsky miał jakiegoś wroga, który w ten sposób chciał mu podkopać interes? Brooks liczył na to, że przeszłość właściciela kasyna być może zaprowadzi go po nitce do kłębka.
Preston Turner
detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
Preston nie pozbierał się szybko, choć potrafił nakładać maskę, przez którą większość ludzi nie dostrzegała jego prawdziwych emocji. Dobrze nauczył się ukrywać emocje jeszcze kilka lat przed tamtym zdarzeniem, gdy zupełnie niespodziewanie umarł jego ojciec. Wtedy czuł, że musi być silny — a przynajmniej na takiego się kreować — dla swojej rodziny, po śmierci przyjaciela, uważał, że powinien być takim wsparciem dla młodej wdowy po policjancie.
- Mnie nie pytaj. - podniósł nieco ręce i faktycznie dało się zauważyć, że uniesienie tej niewyleczonej, gdzie kontuzja się odnowiła, sprawiało mu jakąś tam trudność. - Sam wolałbym wrócić do tamtych czasów. - stwierdził. Jeśli Turner mógłby wybrać jeden moment w swoim życiu zawodowym, w którym podjąłby inną decyzję, to byłaby to tamta akcja w porcie, w której po podwójnym postrzale w klatkę piersiową, zginął jego partner. Podejrzewał, ba... był wręcz przekonany, że gdyby nie tamta sytuacja, to uniknąłby naprawdę wielu problemów w pracy, ale również w życiu prywatnym, bo te sfery oddziałują na siebie, szczególnie wykonując pracę o takim charakterze.
- Dostałem ultimatum, albo leczenie i dobre wyniki badań, albo mogę dostać ciepłą posadkę za biurkiem na komendzie w Cairns. - wyznał. Nie ma co kryć, że Preston nawet chciałby zostać przeniesiony do Cairns, ale po to, by móc się jeszcze trochę rozwinąć zawodowo, a nie żeby zostać pracownikiem administracyjnym. Każdego dnia musi chować dumę do kieszeni, ale trzyma się zaleceń zarówno swoich przełożonych, jak i lekarzy. Ostatnio był w szpitalu, żeby wyznaczyć termin operacji i jeśli wszystko pójdzie dobrze, to wie już nawet mniej więcej, kiedy powinien wrócić do służby w pełnym wymiarze. Nawet nie brał pod uwagę, że mogą wystąpić jakieś komplikacje, chociaż znając swoje szczęście, to na pewno wystąpią jakieś komplikacje po drodze.
- Mandaty, zakłócanie ciszy nocnej, nic ciekawego. O, tutaj próbował robić przekręty na odprowadzaniu podatków, albo miał po prostu niekompetentnego księgowego. - gdyby bardziej pogrzebać w tamtej sprawie związanej z podatkami, to być może z akt sprawy dałoby się wyciągnąć coś ciekawego. Może Levinsky był mało ostrożny i gdzieś tam walają się faktury, które przy tamtej sprawie nie miały większego znaczenia, ale w tym przypadku mogłyby okazać się przydatne. - Tak sobie myślę, że skoro sprawą zajmują się ludzie z mojego wydziału, to nie wzbudzę podejrzeń, kręcąc się po archiwum policyjnym w Cairns. Pogadam z komendantem. Co to za różnica czy siedzę w biurze tutaj, czy tam. - zastanawiał się na głos. W sumie to i tak ze względu na rękę teraz częściej jeździ do Cairns, więc bez znaczenia, czy spędzi tam godzinę, czy cały dzień, przyczyniając się tym samym po popchnięcia sprawy do przodu.
Wracając do sprawy, przeleciał jeszcze raz wzrokiem wykaz przewinień właściciela kasyna, ale nie znajdując więcej nic ciekawego, wkrótce wziął łyk kawy.

Adam Brooks
Detektyw w obyczajówce — Lorne Bay Police Station
35 yo — 182 cm
Awatar użytkownika
about
Najstarszy z Brooksów. Rozwodzi się z żoną, która uprzykrza mu życie na każdym kroku i z którą ma 6-letniego synka. Z Wydziału Zabójstw czasowo karnie trafił do obyczajówki. Po godzinach niańczy Diane i randkuje sobie z Mabel.
Przez chwilę Adam skupił wzrok na uniesioną rękę Prestona. Nie trzeba było mieć rentgenu w oczach, żeby nie widzieć że faktycznie operowanie nią sprawiało Turnerowi trudność.
- Brzmi bardziej niż szantaż, niż ultimatum - skomentował unosząc lekko brew. Adam nie znał żadnego gliniarza, którego marzeniem byłoby utknięcie za biurkiem. Praca w terenie była niejako sensem zawodu policjanta, dlatego Brooks domyślał się, że choć zapewne przychodziło to Prestonowi z trudnością, to jednak wysłuchiwał wszystkich zaleceń lekarzy. Lepsze chwilowe uziemienie, niż uziemienie na lata. W każdym razie, Brooks uważał że Turner był zbyt dobry na grzanie tyłka przy biurku i zabawę z papierkową robotą. Bez niego posterunek w Lorne Bay zdecydowanie tracił.
- Wolałbym wersję z przekrętami, przynajmniej mielibyśmy podkładkę przed szefostwem, żeby móc mu się dokładniej przyjrzeć - stwierdził. Niestety, w wielu przypadkach kierownictwo nie chciało dawać zielonego światła do rozgrzebywania starych, na pozór domkniętych spraw. Wielu z ludzi wyższego szczebla nie chciało psuć sobie statystyk, inni z kolei bali się nagłego wybuchu szamba. Adam nie rozumiał takiego podejścia, ale też nigdy nie był w skórze komendantów czy ich zastępców, którzy potem musieli świecić oczami przed swoimi szefami za to, że coś w danej sprawie przeoczyli.
- Jeśli mógłbyś to zrobić, to będę twoim dłużnikiem - odparł, mając nadzieję na nadchodzący przełom w sprawie. Ale wiedział też jak płonne potrafiły być nadzieje w takich sytuacjach i często z dużej chmury nadchodziła ledwie odczuwalna mżawka. - Nawet jeśli nic z tego nie wyjdzie, przynajmniej będę wiedział że to ślepa uliczka i będę mógł skupić się na innych wątkach. Choć tych nie mam zbyt wiele, tak szczerze mówiąc - podrapał się po brodzie w geście bezradności. Naprawdę liczył na to, że pomoc Prestona okaże się w jakiś sposób przełomowa. Ale często odrzucenie jakiegoś wątku sprawiało, że zaczynało patrzeć się na sprawę w jakiś sposób od nowa, z dystansem. A tego Brooksowi na ten moment brakowało.
Preston Turner
detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
W takich codziennych czynnościach kontuzjowana ręka nie była dla Prestona mocno problematyczna, chociaż zdarzyło się już, że kubek albo inny prozaiczny przedmiot wypadł mu z dłoni, bo chwilowo stracił nad nią kontrolę. No i właśnie tutaj pojawiał się problem. Przez jakiś czas Turner z powodzeniem bagatelizował swoje dolegliwości, ale w momencie, w którym nie był już w stanie nad tym zapanować i nie udawało mu się już ukrywać, że coś jest nie tak, to sprawa stawała się nieco poważniejsza. Zresztą kubek czy szczoteczka do zębów to naprawdę nic wielkiego, ale gdyby ręka omsknęłaby mu się na służbie i to w momencie, w którym trzymałby w dłoniach broń. To mogłoby się skończyć źle dla wielu stron, w tym również dla niego samego, bo w najgorszym możliwym scenariuszu skazałby siebie na oskarżenia, proces i wszystko to, co jest związane z nieprecyzyjnym użyciem broni.
- Prawda jest taka, że gdybym nic z tym nie zrobił, to i tak prawdopodobnie nie przeszedłbym następnych testów sprawnościowych. - wzruszył obojętnie ramionami.
W pierwszych chwilach po badaniach okresowych i rozmowie z przedłożonym duma policjanta dosyć mocno cierpiała i ciskał się z tego powodu o byle co. Im więcej czasu jedna mijało i im więcej dni Preston spędzał z biurkiem na komisariacie w Lorne Bay, tym bardziej zdawał sobie sprawę z tego, że cała ta interwencja tylko wyjdzie mu na dobre. Przynajmniej będzie mógł jeszcze przez kilka lat wykonywać swoją pracę w pełnym jej wymiarze. Na ten moment dużo bardziej irytuje go własna bezczynność, bo jak na złość jest tyle do zrobienia w pracy i w domu, a on musi siedzieć na tyłku.
- Nie ma sprawy. Ostatnio i tak regularnie jeżdżę do Cairns na badania i wizyty lekarskie. - powiedział zupełnie szczerze. Często jest tak, że marnuje bardzo dużo czasu na kierownicą, tylko po to, by odbyć 20-minutową rozmowę w lekarzem. Wciąż prowadził sam samochód, bo nikt mu oficjalnie tego nie zakazał. Mężczyzna dostał jedynie instrukcje, że po operacji będzie musiał na jakiś czas pożegnać się z prowadzeniem auta, ale to powinna być tylko faza przejściowa. W każdym razie trzymał się tej wersji, dla dobra własnej formy psychicznej. - Może trafię tam na jakiś nowy interesujący wątek. Będziemy w kontakcie w tej sprawie. - zapewnił. Nie wiedział jedynie, jak wiele zdoła zrobić przed operacją, bo akta mogą się okazać tak ubogie, że upora się z tym w jedno popołudnie, a równie dobrze mogą zawierać całe tomy dokumentów i innych materiałów. W ciągu najbliższych kilku dni powinien mieć już wstępny ogląd sytuacji, wtedy będzie informował Brooksa.
- A jak Ci idzie poza pracą? - zamienił temat.

Adam Brooks
Detektyw w obyczajówce — Lorne Bay Police Station
35 yo — 182 cm
Awatar użytkownika
about
Najstarszy z Brooksów. Rozwodzi się z żoną, która uprzykrza mu życie na każdym kroku i z którą ma 6-letniego synka. Z Wydziału Zabójstw czasowo karnie trafił do obyczajówki. Po godzinach niańczy Diane i randkuje sobie z Mabel.
Praca gliniarza polegała w dużej mierze na zaufaniu do partnera. A na to zaufanie składała się między innymi pewność, że partner jest w pełni dysponowany i nie ukrywa żadnych kontuzji, które ich obu mogłyby narazić na niebezpieczeństwo. Dlatego – chociaż musiało być to dla Prestona cholernie ciężkie – dawał swoim podejściem do sprawy dobry, odpowiedzialny przykład. Zresztą, jedna niedoleczona kontuzja często mogła przerodzić się w kolejną i tym sposobem niemożność powrotu do pełnej służby mogła się oddalać o kolejne lata świetlne.
– Nie chcę cię tutaj teraz sztucznie pocieszać, ale pomyśl, że to kwestia paru miesięcy. Wykaraskasz się z tego i wrócisz, może nawet stęskniony – zaśmiał się pod nosem, bo choć sam uwielbiał mimo wszystko te pracę, był świadomy jej mrocznych stron i tego, że potrafiła dawać w kość. Nieraz miał ochotę rzucić tę robotę w pizdu… ale potem uświadamiał sobie, że nie widziałby siebie w niczym innym. Było w tej pracy coś uzależniającego, więc Brooks ani trochę nie dziwił się, że Turner być może czuje się obecnie niemal jak na przymusowym odwyku po rodzinnej interwencji.
– Jeśli będziesz potrzebował kiedykolwiek jakiejś przysługi, wal jak w dym – zapewnił jeszcze, mając szczerą nadzieję, że będzie mógł kiedyś odwdzięczyć się Prestonowi. Nie lubił prosić się o pomoc, ale tym razem musiał przełknąć dumę i liczyć na to, że Turner faktycznie odnajdzie w czeluściach archiwum jakiś wątek, który pchnie sprawę do przodu.
– Poza pracą… Chujowo, ale stabilnie – odparł z rozbrajającą szczerością. – Wciąż się rozwodzę, kolejny miesiąc z rzędu. Grace wszystko komplikuje, a na dodatek ostatnio zobaczyła mnie na mieście z moją nową dziewczyną. Tak właściwie to nie wiem, czy jeszcze dziewczyną, bo przez tą sytuację i postanowiliśmy dać sobie na wstrzymanie z randkowaniem – westchnął zrezygnowany. Grace – wciąż-żona-Brooksa - od wielu miesięcy była względem Adama podła, wykorzystując nawet przeciwko niemu jako kartę przetargową dziecko. A to ostatnie spotkanie upewniło Brooksa w tym, że byłaby skłonna zmienić narrację ich sprawy rozwodowej w tej sposób, że Adam ugania się za młodszymi laskami i tym samym zyskać w oczach sądu w ramach walki o ich syna.
Preston Turner
detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
Już chyba bezpowrotnie minęły czasy, w których Preston stawiał w życiu wyłącznie na siebie i nie interesowało go to, jakie konsekwencje jego działań poniosą inni ludzie. Wyzbył się już też poczucia bycia nadczłowiekiem, który jest niezniszczalny, i że absolutnie z żadnej sytuacji byłby w stanie wyjść obronną ręką. W efekcie tego wszystkiego, czego doświadczał w trakcie trwającej już piętnaście lat pracy zawodowej — a przeżył całkiem dużo — na pewno nauczył się pokory do życia. Rankiem może jeszcze z kimś rozmawiać, a na koniec dnia ten człowiek może być już w kostnicy. Turner nie chciałby być powodem takiego rozwoju spraw, a już z całą pewnością nie w kontekście swoich kolegów po fachu. Jednych co prawda lubi bardziej, a innych trochę mniej, ale w żadnym przypadku nie wygląda to tak, że mógłby się ucieszyć, gdyby przypadkiem kogoś postrzelił.
- Szczerze wątpię, ale zawsze lepiej tu, niż na rencie inwalidzkiej. - skinął głową. No właśnie, bo mężczyzna z jednej strony wie, że nie czeka go tutaj żadna świetlana kariera, w Lorne Bay jest to zwyczajnie niemożliwe, ale wolałby już prowadzić mozolne sprawy, niż utknąć w domu, bo nie będzie się już dawał do żadnej pracy wymagającej sprawności fizycznej. Niemniej, był w miarę dobrej myśli. Przecież przez większość dnia ręka nie utrudnia mu życia, więc operacja nie powinna być skomplikowana. Liczył, że to tylko formalność, żadna tam fizyka kwantowa.
- Będę pamiętał. - skinął głową. W tej pracy nigdy nie wiadomo, kiedy przyda się znajomość kogoś, kto ma dojścia do nieco innych osób, więc Preston nie upierał się absolutnie przy tym, że nigdy nie będzie potrzebował pomocy. Z drugiej strony zwracanie się do innych po pomoc bywało trudne, w końcu wymagało schowania dumy do kieszeni, dlatego jego słowa nie zabrzmiały też jak coś na kształt podpisania umowy.
- Widzę, że nie próżnujesz, stary. - poklepał po ramieniu kolegę. Turner nigdy nie miał tak, że z jednego związku wchodził zaraz z drugi, a skoro Adam użył słów, że randkował ze swoją nową dziewczyną, to był dla policjanta oczywisty sygnał, że Brooks próbował tworzyć coś poważniejszego. Mężczyzna nie krytykował, każdy miał prawo żyć po swojemu, nawet jeśli istniało ryzyko, że pakuje się z deszczu pod rynnę. Z drugiej strony, niektórzy faktycznie nie potrafią żyć w pojedynkę i z kimś u boku jest im łatwiej. - Chodzi jej o waszego dzieciaka czy co? - zapytał. Jeśli właśnie to jest przedmiotem sporu, to jest to całkiem zrozumiałe, no, chyba że chodzi o uprzykrzanie komuś życia, dla samego faktu tego. Preston coś ostatnio dużo niepochlebnych słów na temat Grace słyszy, więc może akurat ta druga ewentualność się sprawdzi.

Adam Brooks
Detektyw w obyczajówce — Lorne Bay Police Station
35 yo — 182 cm
Awatar użytkownika
about
Najstarszy z Brooksów. Rozwodzi się z żoną, która uprzykrza mu życie na każdym kroku i z którą ma 6-letniego synka. Z Wydziału Zabójstw czasowo karnie trafił do obyczajówki. Po godzinach niańczy Diane i randkuje sobie z Mabel.
Adam przytaknął słowom Prestona o rencie. Im dłużej człowiek kisił się w domu, tym trudniej jest mu potem ponownie wrócić do starych nawyków czy obowiązków. Praca przy biurku pozwalała chociaż na styczność ze sprawami i stymulowała mózg do pogłówkowania. A to ostatnie było przecież chlebem powszednim każdego z detektywów. Zaraz obok pracy w terenie, ale i na nią przyjdzie czas.
Roześmiał się natomiast, kiedy Turner wspomniał o niepróżnowaniu. W zasadzie mogło to brzmieć tak, jakby Adam faktycznie skakał z kwiatka na kwiatek i zmieniał kobiety jak rękawiczki. Do tego dochodziła jeszcze różnica wieku pomiędzy nim a Mabel, dlatego Brooks absolutnie nie dziwił się, że kiedy o niej wspominał, ludzie mieli tego typu skojarzenia. Grunt, że oni wiedzieli, że to co ich połączyło było prawdziwe i nie „na chwilę”. Ale właśnie – wszystko komplikował fakt, że Adam wciąż był żonaty.
– Wiesz, jak jest – kiedy nikogo nie szukasz, to cię nagle dopada – posłał mu lekki uśmiech. To nie było tak, że założył tindera i maniakalnie przesuwał kolejne profile w prawo. Z Mabel poznali się na miejscu zbrodni, kiedy dziewczyna szukała treści do kolejnego podcastu true crime – więc w zasadzie inicjatywą Adama było w tej sytuacji jedynie wyjście do pracy. – Wiesz, gdyby chodziło o dzieciaka i jego dobro, już dawno by odpuściła i przestała zmieniać zdanie podczas mediacji. Nie wiem, co się stało z tą kobietą, że jest teraz taka mściwa… – westchnął. Brooks poznał swoją małżonkę wiele lat temu i nie był w stanie określić, kiedy zaszła w niej aż taka zmiana.
– No dobra, stary. Czas na mnie – stwierdził spoglądając na zegarek. – Jeszcze raz dzięki za pomoc – podał Turnerowi dłoń posyłając mu przy tym lekki uśmiech, po czym oddalił się w stronę wyjścia z posterunku.

/zt
Preston Turner
ODPOWIEDZ