weterynarz — Animal Welness Center
25 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Pani weterynarz, która poświęca swoje życie zwierzętom i oddaje im całe swoje serce po tym jak straciła serce do tańca wraz z utraconym dzieckiem pewnego przystojnego marynarza, który to niedawno znów zawitał do portu Lorne Bay
Aiden Thompson

Standardowa procedura badań przeprowadzanych na farmie u Melis była nieodzowną częścią pracy Rose. Szatynka cieszyła się, że miała stałych klientów, a konie ze stadniny z Carnelian Land były jej ulubieńcami, poniekąd przez to że kobieta uwielbiała jazdę konną. Tym razem chodziło o procedurę zapłodnienia jednej z klaczy in-vitro z racji tego, że po wcześniejszych próbach krycia klacz owszem, zachodziła w ciążę, jednak szybko ją traciła i mogła być to wina nasienia ze strony ogiera, więc należało to sprawdzić, próbując nowej metody zapłodnienia. Rose jako doświadczony już w tej kwestii weterynarz dokonała tego przedsięwzięcia, lecz gdy zaczęła pracę to zerwała się potworna ulewa, wraz z okropnym wiatrem. Melis co prawda proponowała Hepburn by przeczekała tę ulewę i wichurę, w końcu wracanie do centrum w takich warunkach było co najmniej niebezpieczne, kto by chciał by jakaś gałąź z drzewa spadła ci na maskę samochodu? Jednak Rose uznała że musi jechać, w końcu w klinice miała już umówionych kolejnych pacjentów, tym razem psiaka, który już trzykrotnie miał skręt jelit niezależnie od zmiany diety i należało mu przeprowadzić dodatkowe, bardziej specjalistyczne badania, w razie czego ustalić też z właścicielem datę operacji. Ruszyła zatem i w pewnym momencie miała wrażenie, że na poboczu leży jakieś ranne zwierzę, więc zatrzymała samochód i wysiadła, lądując prawie po kolana w błocie, ostatecznie okazało się że to żadne zwierzątko, tylko śmieci, co zdenerwowało kobietę. Naprawdę czy ludzie nigdy nie nauczą się dbania o środowisko tylko wiecznie będą je zaśmiecać, nawet w tak kolorowym wiejskim klimacie, jak w tej okolicy? Pozbierała te śmieci, wrzuciła je sobie do samochodu, wsiadła, ruszyła i po chwili utknęła w jakiejś koleinie. Nie zamierzała panikować, ruszy do tyłu i jakoś to będzie, ale samochód mimo wciskanego gazu do dechy ani nie ruszył do przodu, ani do tyłu. Szatynka zatem wysiadła by ocenić sytuację i zobaczyła jak jej samochód utknął w mazi błotnej, zakopując się. Postanowiła zadzwonić do kliniki, na pewno tam na nią czekają, a szybko nie dojedzie, bo musi podejść do jakiegoś domostwa z ciągnikiem najlepiej, żeby ją stąd wyciągnąć. Nie żałowała swoich spodni i butów, czy też reszty ubrania, bo na wyjazd związany z pracą nie ubierała się niczym na randkę. Pech chciał że się poślizgnęła szukając zasięgu, bo nigdy w Carnelian land nie był najlepszy i upadła na tyłek, a telefon wypadł jej z ręki i zniknął gdzieś w błocie. Nie było jednak czasu by zwlekać, jeszcze mogła go uratować, zatem po chwili kobieta na klęczkach, z błotem nie tylko na ubraniach, ale także na rękach, twarzy i włosach szukała swojego telefonu co musiało pewnie wyglądać komicznie dla nadjeżdżającego terenowego samochodu. Że też klinika weterynaryjna miała tylko taki jeden i był on już w terenie w okolicach lasu deszczowego, toby na pewno Rose wybrała go na tę wizytę, a nie przyjechała niską i elegancką, idealnie przystosowaną do jazdy po mieście małą księżniczką, jak nazywali ten samochód w klinice pewnie przez wzgląd na to że zawsze czarna księżniczka była zadbana. Na pewno teraz wyglądała niczym siedem nieszczęść, prawie jak jej kierowca.
happy halloween
nick
chirurg plastyczny już nie na urlopie — Cairns Hospital
47 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Już nie taki nowy w mieście chirurg plastyczny, który ma farmę owiec i wrócił do zawodu. Prywatnie chce być szczęśliwy, ale skutecznie ktoś mu ciągle to uniemożliwia.
W ostatnich dniach pogoda nie była jedynym tajfunem, jaki przechodził przez życie Aidena. Wszystko zaczęło się od tych nieszczęsnych ulew, które spowodowały konieczność przeprowadzenia owiec na wyżej położoną część działki należącej do Thompsona. Liczył się czas, wszyscy sąsiedzi borykali się z takimi samymi problemami, a strażacy mieli tyle zgłoszeń, że byli w stanie podjechać i odpompować wodę dopiero po kilku godzinach od zgłoszenia. Mężczyzna nie miał więc innego wyjścia, jak tylko zaangażować w pomoc swojego syna. Może dzięki temu w ostatniej chwili zorientował się, że chłopak powrócił do narkotyków, tyle tylko, że pogoda była tak nieprzewidywalna, że nie był w stanie załatwić sobie kolejnej działki. Nie trzeba być lekarzem, żeby orientować się, jak wyglądają syndromy odstawienia. Owszem nie trzeba, ale zapewne dawało to Aidenowi jakkolwiek większe pojęcie.
Dziś Mitchell jest w ośrodku odwykowym i starszemu Thompsonowi wcale nie jest z tym dobrze. Miał jednak poczucie, że teraz chłopak znajduje pod okiem najlepszych możliwych specjalistów i to pozwalało mu w miarę normalnie funkcjonować za dnia. Bo wiadomo, że kiedy po całym dniu już nie miał czym zająć rąk, to myśli galopowały tak szybko, że trudno było znaleźć sobie miejsce.
Korzystając z momentów bez deszczu, wzmacniał prowizorycznie zbitą zagrodę dla zwierząt, kiedy zaś nad farmą ponownie zbierały się deszczowe chmury, szukał sobie różnych zajęć w domu. Na szczęście po początkowych problemach z podtopieniami i brakiem dostaw prądu, teraz właściwie żadne poważniejsze utrudnienia nie zagrażały farmie Thompsona. Zresztą poświęcił jeden dzień na poszukiwania agregatu prądotwórczego, bo w przyszłości może się jeszcze przydać, choć to w tych okolicznościach był jeden z bardziej pożądanych sprzętów i faktycznie trochę się za nim najeździł.
Dziś po raz kolejny wybrał się do miasta, w końcu zapasy żywności nie są nieskończone i podjął próbę przedarcia się do centrum Lorne Bay, choć drogi, które na co dzień pozostawiały wiele do życzenia, teraz częściowo przestały istnieć. Tutaj niezawodny okazał się samochód terenowy, który kupił niedługo po przeprowadzce w te strony. Co prawda wiedział, że regularnie występują w tej części kraju okresy deszczowej pogody, może tylko nie spodziewał się, że mogą one być tak dramatyczne w skutkach.
W każdym razie w drodze do miasta żadne błoto nie było mu straszne, droga powrotna wyglądała podobnie, przynajmniej do czasu, kiedy nie zaczęło znowu padać. Wówczas widoczność wyraźnie zmalała, a nie chciał jednak mieć nikogo na sumieniu. No i dobrze, że zachował się odpowiedzialnie, bo nagle dostrzegł czarny samochód, a później kucającą przy nim postać.
Zatrzymał się na równi z małym osobowym samochodem i opuścił szybę w swoim aucie.
- Wszystko w porządku? - zawołał dosyć głośno. Wtedy dostrzegł, że kobieta nie wyglądała, jakby wszystko było u niej w porządku. Zdecydowanie daleko było od tego stanu. - Mogę jakoś pomóc? - zadał kolejne pytanie i nie odrywając wzroku od nieznajomej, odpiął pasy bezpieczeństwa.

Rose Hepburn
sex on the beach
pif-paf#8372
weterynarz — Animal Welness Center
25 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Pani weterynarz, która poświęca swoje życie zwierzętom i oddaje im całe swoje serce po tym jak straciła serce do tańca wraz z utraconym dzieckiem pewnego przystojnego marynarza, który to niedawno znów zawitał do portu Lorne Bay
Aiden Thompson

To musi być trudne, jeśli ktoś z naszych bliskich boryka się z uzależnieniem, niezależnie czy to od alkoholu, czy papierosów, czy jak w tym przypadku, od narkotyków. Pewnie wtedy pojawia się też zespół współuzależnienia, ale nie warto się o tym rozpisywać, bo przecież ani Rose nie znała Aidena na tyle, by stwierdzić takie rozpoznanie, ani ona nie była w tej dziedzinie specjalistką, ani tym bardziej nikt z jej bliskich nie był uzależniony od jakichkolwiek używek, nie wliczając kawy, ale od tego napoju była uzależniona dość spora część populacji i nie było to jakoś groźne przecież dla innych, wręcz przeciwnie, pomagała funkcjonować dzień za dniem. A Rose była tego dnia bez kawy i żałowała że nie zrobiła sobie jej w termosie, bo na pewno gdyby teraz się jej napiła to wpadłaby na nowy pomysł jak uratować się z tej paskudnej sytuacji związanej z pogodą. Zatem mężczyzna miał rację, widząc że było daleko od w porządku u niej, a szatynka była wdzięczna za to że ktoś pojawił się na tej drodze. Czyli była dla niej jakaś szansa na uratowanie się z tego koszmaru. Wyprostowała się i odwróciła się w stronę mężczyzny.
- Przez tę ulewę nie zauważyłam dziury i się zakopałam. Nie jestem pewna, ale chyba złapałam gumę i w dodatku zgubiłam gdzieś telefon w tym błocie. Czy jest pan w stanie wyciągnąć mnie z tego bagna? - i to dosłownie, bo kobieta po kostki, jak nie wyżej, tak gdzieś do połowy łydki stała w błocie, chociaż już całe spodnie miała w nim ubabrane. Liczyła na to, że jednak mężczyzna to pobliski farmer i jest posiadaczem jakiegoś ciężkiego sprzętu, którym da się wyciągnąć ten firmowy samochód kliniki weterynaryjnej. Tylko co z telefonem pani weterynarz? Może jest szansa i jego wyłowić z tej studni bez dna, jednak problem tkwił w tym, czy będzie on działał potem po wysuszeniu. W ogóle jak oczyścić i wysuszyć telefon z błota? Na to pytanie szatynka nie potrafiła odpowiedzieć, ale może mężczyzna znał na to sposób, w końcu mieszkał w tej okolicy i na pewno nie raz telefon wypadł mu z kieszeni prosto w uliczne błoto. Dlaczego tutaj nikt nie zrobił asfaltowej drogi tylko piaskową? To przecież bardziej niż oczywiste że takie podczas takiej ulewy przeradzają się w istny koszmar kierowców, a mianowicie w bagno błotem płynące.
- Ewentualnie jeśli mógłby mi pan pożyczyć telefon na chwilę to mogę zadzwonić do pracy, że nie przyjadę i żeby ktoś inny przejął moje obowiązki. - w końcu tam czekała zaplanowana wcześniej operacja, Rose musiała poinformować przełożonego że może będzie musiał ją zastąpić. Przecież nie przełożą zabiegu przez to że kobieta utknęła gdzieś pomiędzy farmami a miasteczkiem.
happy halloween
nick
chirurg plastyczny już nie na urlopie — Cairns Hospital
47 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Już nie taki nowy w mieście chirurg plastyczny, który ma farmę owiec i wrócił do zawodu. Prywatnie chce być szczęśliwy, ale skutecznie ktoś mu ciągle to uniemożliwia.
Wszystko się zgadza. Ze względu na uzależnienie dziecka, życie Aidena przybrało ostatnio bardzo nieciekawych barw. A wydawało mu się, że odkąd bliźniaki się usamodzielniły, to ten najgorszy okres, związany z dorastaniem, jest już za nimi. Niestety w przypadku syna Thompsona, czas buntu przyszedł nieco później, a może w tym wszystkim chodzi o problemy dorosłego życia, z którymi nie był sobie w stanie poradzić. W głowie lekarza kłębiło się wręcz od niewiadomych, bo kiedy jeszcze chłopak mieszkał z nim na farmie w Lorne Bay, nie był zbyt chętny do rozmowy. Prawie każda podjęta próba, kończyła się kłótnią albo trzaśnięciem drzwiami. Teraz, odkąd od tych kilku dni Aiden znowu mieszka sam, ma bardzo dużo czasu na przemyślenia, ale choć uważa się za inteligentnego człowieka, to wiele kwestii wciąż pozostaje dla niego bez rozwiązania. Być może i on powinien zainteresować się jakąś formą terapii, może kilka rozmów ze specjalistą dałoby mu odpowiedzi, których tak bardzo potrzebuje. Tak, dopisał sobie to do wyimaginowanego terminarza. Bo odkąd zrobił sobie przerwę od kariery zawodowej, klasyczny kalendarz czy nawet taki w telefonie właściwie odeszły dla mężczyzny w zapomnienie. Choć może niedługo przeprosi się z tymi atrybutami ludzi zapracowanych, bo powoli zaczyna myśleć o powrocie do zawodu. Chodziło o to, że im więcej czasu minie od ostatniego trzymania skalpela w ręku, tym trudniej będzie mu powrócić do precyzji, którą wypracował sobie przez ponad dwadzieścia lat pracy w zawodzie.
W tym momencie umiejętności chirurgiczne bynajmniej nie były mu potrzebne, pewnie jakiś strong man idealnie odnalazłby się w sytuacji, którą pokrótce przedstawiła mu nieznajoma. Niestety tak się składa, że w sąsiedztwie nie by nikogo o takiej historii, a strażacy i wszyscy inni, posiadający maszyny mogące wyciągnąć samochody z błotnych tarapatów mają pełne ręce roboty. Aiden nie był w tej sytuacji taki zupełnie bezsilny, jego samochód potrafił wiele, no i dysponował maszyną rolniczą, która bez problemu poradzi sobie z dużym błotem, tyle tylko, że jeśli wcześniej nie wyłowią telefonu, to może się to skończyć jego definitywną kasacją.
- W ostatnich dniach jest tu tyle podobnych sytuacji, że miejscowe władze powinny w końcu pomyśleć o porządnej drodze. - stwierdził. Dla niego było to bez sensu, że rok rocznie okolica jest zalewana, a pomoc jej mieszkańcom jest utrudniona, bo nikt nie potrafi doprowadzić do utworzenia asfaltowej drogi.
- Ma Pani koło zapasowe w bagażniku? - zapytał, przechodząc do rzeczy, bo nie o narzekanie tutaj teraz chodziło.
- Albo nie, zaczniemy od telefonu. Niech Pani zadzwoni do pracy, proszę. - powiedział, wyciągając swój odblokowany telefon w kierunku kobiety. Kiedy ta wykonywała połączenie, od wysiadł za samochodu i rozejrzał się trochę za utopioną komórką weterynarki. - Teraz możemy zadzwonić na Pani telefon, jeśli wciąż działa, to powinniśmy usłyszeć dzwonek. - wydał kolejne polecenie, kiedy szatynka skończyła rozmowę. Działanie zadaniowe, to coś, w czym Thompson odnajduje się całkiem nieźle. A teraz miał kilka minut na przemyślenie kolejnych kroków, więc nie będą działać tak całkiem na oślep.
- Jestem Aiden Thompson. Mam tutaj niedaleko farmę. - mężczyzna wskazał na kierunek, w którym trzeba pojechać, by odnaleźć jego dom. - Kiedy już znajdziemy telefon, możemy tam pojechać, ty się... osuszysz, a potem albo zadzwonimy po lawetę, albo wezmę odpowiedni sprzęt postaram się odholować tutaj samochód, a kiedy mechanik będzie miał czas, to przyjedzie po niego. - zaproponował. Właściwie nie było innego rozwiązania. Mogli czekać tutaj na pomoc drogową, ale to przy obecnych warunkach zajęłoby bardzo dużo czasu.

Rose Hepburn
sex on the beach
pif-paf#8372
ODPOWIEDZ