lorne bay — lorne bay
21 yo — 155 cm
Awatar użytkownika
about
Nowa w Lorne, przyjechała z misją odnalezienia ojca w tajemnicy przed matką. Młoda, głodna przygód i nieco naiwna
#2

Początek pobytu Indii w Lorne Bay trzeba było uznać za udany. Może niezbyt owocny, ale na pewno udany. Zdążyła już poznać parę osób, a zwłaszcza Darnella, który ewidentnie wybijał się pośród nowych znajomych. Polubiła gościa, czuła się przy nim bezpiecznie, a to było coś ważnego, skoro była tu nowa i nie znała nikogo. Okej, znała swoich dziadków, ale słabo i nie spotkała się z nimi jeszcze. Obawiała się, że Ci państwo zaraz doniosą o tym swojej córce, a mamie Indii, a to nie leżało w planach brunetki.
Po wertowaniu profilu na facebooku swojej matki, wypisała sobie parę nazwisk osób, które wciąż miały wpisane Lorne Bay jako miejsce zamieszkania. To musiało świadczyć o tym, że kiedyś się znali, w swojej młodości. Nastolatka nie miała na celu w taki sposób poznać ojca, bo wiedziała, że tego się nie da zrobić na podstawie jednego zdjęcia, nawet jeśli mieliby cechy wizualne podobne, to zawsze może być zbieg okoliczności.
Mając problemy z ustaleniem, gdzie ci ludzie pracują, postanowiła zacząć swoje rozmowy i spytki od osoby, o której życiu zawodowym informacje były dostępne.
Preston Turner pracował na policji, a takie miasto miało tylko jeden posterunek. To była wskazówka, bo przecież gościa mogło akurat nie być na służbie. Trudno, ale nie dowie się o jego grafiku inaczej niż u źródła. Dziewczyna wyszykowała się w swoim hotelowym pokoiku, choć musiała pomyśleć może o wynajmie jakiegoś pokoju u kogoś, bo zbankrutuje jakby miała kilka tygodni spędzić płacąc za doby. A sama nie miała zielonego pojęcia, ile jej zejdzie. Była właściwie gotowa zostać tu nieco dłużej, w końcu i tak zrezygnowała już z tego jesiennego semestru na studiach.
Weszła do budynku policji i poczuła się zagubiona, a także zaczęła wątpić w słuszność swojego pomysłu. Podeszła do dyżurki, zza lady której ledwo było ją widać, bo dziewczyna to była raczej wzrostu siedzącego psa, ale została szybko zauważona. Na całe szczęście nikt się jej nie zapytał "zgubiłaś się dziewczynko". Cóż, nie koniecznie wyglądała bardzo dorośle, więc czasem pytali się jej o dowód, dla pewności. -Przepraszam, czy jest może dziś w pracy Preston Turner?-zapytała. Nie bardzo wiedziała, jakie on ma stanowisko, więc nie zapytała o nadkomisarza czy sierżanta sztabowego Turnera, lecz po prostu po nazwisku.-Nie, nie. Chodzi mi konkretnie o niego. To hm.... prywatna sprawa-odpowiedziała, bo nie miała ochoty rozmawiać z innym pracownikiem policji, ani za bardzo nie potrafiła w inny sposób uargumentować tego, że chce z mężczyzną porozmawiać. Kobieta za ladą była dość sympatyczna, ale nie była przekonana do intencji brunetki, bo przecież komisariat to nie jest miejsce na spotkania towarzyskie.-A ewentualnie wiadomość dla niego mogłabym zostawić?-zaczęła się dopytywać, bo przecież nawet jeśli nie teraz, to za jakiś czas będzie musiała znów się tu pojawić. W końcu siedzenie pod komendą i wyczekiwanie na niego mogło wzbudzić podejrzenia a Norris nie chciała mieć żadnych problemów z prawem.

Preston Turner
detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
Preston nie był aktywny na mediach społecznościowych. Nie wyobrażał sobie, ażeby prowadzić konto na Instagramie, a już tym bardziej, aby pląsać radośnie w tych idiotycznych filmikach na Tik Toku. Twittera jedynie śledził, a więc wychodzi na to, że jeśli chodzi o prywatne internetowe aktywności, to można było go odnaleźć jedynie na starym, dobrym (choć może niekoniecznie) Facebooku. Trochę wiadomości otrzymywał swojego czasu, bo ludzie i Internecie są jakby odważniejsi i kiedy wokół jego osoby zrobiło się trochę głośniej, to właśnie tam wygłaszali swoje opinie. Właśnie dlatego możliwie najbardziej ograniczył dostęp do swojego profilu dla osób spoza grona jego znajomych. Osoby takie mogły odczytać tylko krótką metryczkę składającą się z najogólniejszych informacji dotyczących Prestona Turnera. Imię i nazwisko, miejsce urodzenia i to, w którym aktualnie mieszkał. Tylko tyle, a za chwilę okaże się, że to całkiem dużo do tego, by zlokalizowała go zupełnie obca osoba. Duże znaczenie w tej sytuacji ma pewnie fakt, że jako funkcjonariusz publiczny, widnieje w pewnych ogólnodostępnych bazach czy spisach pracowników komisariatu w Lorne Bay. Gdyby był zupełnie anonimowym śmieciarzem, to sytuacja rysowałaby się jednak nieco inaczej.
Na razie jednak niczego nieświadomy pracował przy swoim biurku, bo jako detektywowi przysługiwało mu już stacjonarne miejsce pracy. Niby nic, ale jednak w wewnętrznym systemie było sygnałem zajmowanego miejsca w hierarchii. No i było znacznie bardziej komfortowe, niż radiowóz, w którym naprędce zjadało się śniadanie. Turner nie zrezygnowałby z tych wszystkich doświadczeń, które przyszło mu zdobyć w ciągu prawie dwudziestu lat pracy w policji, ale akurat do tego etapu nie chciałby już powracać. Okazjonalne patrole — ok, takie, które są twoją codzienną pracą — zdecydowanie nie ten etap życia.
Kiedy w jednej wypowiedzi pojawia się Twoje imię, nazwisko i słowa prywatna sprawa, to znak, że zaraz na komisariacie pojawią się plotki. Preston jest na szczęście zahartowany pod tym względem, a tak wewnętrznie, to nawet lubi, kiedy się o nim mówi. Wiadomo, lepiej jeśli dotyczy to spraw służbowych, niż prywatnych, ale w Lorne Bay nie ma zbyt wielu służbowych wyzwań.
Przechodził właśnie na drugi koniec budynku komisariatu, oficjalnie do pokoju, w którym przeprowadza się analizę materiałów dowodowych, a nieoficjalnie po kolejny kubek kawy, kiedy usłyszał swoje imię i nazwisko. Odruchowo spojrzał, czy może po raz kolejny przyszła tamta blondynka, która dopytuje o sprawę śmierci jej siostry, ale kobieta przy ladzie wyglądała zupełnie inaczej. Co więcej, nie był w stanie określić czy widział ją już kiedykolwiek wcześniej. Prawdopodobnie jednak nie.
Kiedy kobieta dyżurująca za ladą skinęła głową na jego widok, zmienił kierunek i zatrzymał się przy kontuarze. Dziewczyna mogła być jakąś wariatką, ale podjął ryzyko i przestawił się: - Detektyw Preston Turner. Dzień dobry. O co chodzi? - zapytał od razu.

India Norris
lorne bay — lorne bay
21 yo — 155 cm
Awatar użytkownika
about
Nowa w Lorne, przyjechała z misją odnalezienia ojca w tajemnicy przed matką. Młoda, głodna przygód i nieco naiwna
Media społecznościowe dla Indii były super, korzystała z nich, jednak nie robiła chyba żadnych głupich rzeczy typu rozbieranie się czy wrzucanie bardzo sugestywnych zdjęć, gdzie nie pozostawało wiele dla wyobraźni. Akurat Tiktoka lubiła, a jako że była w liceum całkiem dobrą cheerleaderką, to całkiem sporo różnych filmików miała na swoim koncie. Niechęć Prestona do takich akcji bez problemu tłumaczyłaby różnicą pokoleniową, bo ani jej matka, ani ojczym również nie byli fanami takich rzeczy. Było to normalne i tacy panowie w średnim wieku raczej dziwnie wyglądali w internetach.
Jak ktoś chce, zwłaszcza, jeśli jest to kobieta, to wcale nie potrzebuje wielu wiadomości, aby dowiedzieć się tego, co jest jej potrzebne do szczęścia. Nie bez powodu mówi się, że zazdrosna kobieta potrafi być lepsza niż CIA! India miała trochę takich zdolności, wiedziała co sprawdzać, co szukać. Zazdrosna co prawda nie była, ale miała swoją misje do spełnienia i po grzebaniu w internecie na wielu różnych stronach, miała przygotowaną pewną listę osób, z którymi chciałaby porozmawiać i gdzie ewentualnie może ich szukać. Na pierwszy ogień poszedł Preston, bo brunetka wiedziała, gdzie ten pracuje. Raz kozie śmierć, choć nie miała jakiś wielkich nadziei na rozmowę z nim, nie wytypowała go jako potencjalnego ojca, ani nic takiego, po prostu wiedziała, że znał się z jej matką w latach licealnych.
-Umm, dzień dobry. Nazywam się India Norris, z tego co wiem, to w liceum znał się pan z moją mamą...-zaczęła mówić, bo oczywiście, że całą przemowę miała przygotowaną, choć zdecydowanie nie wykuła jej na blaszkę, bo to nie był jej styl działania. Nie czuła się zbyt pewnie rozmawiając o takich sprawach na środku komendy, przy świadkach, ale na razie musiała Turnera zaciekawić, by ten w ogóle zechciał z nią podjąć jakąkolwiek rozmowę.

Preston Turner
detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
No właśnie, dużo dziwniejszym byłoby, gdyby Preston wpadł na pomysł zostania gwiazdą Tik Toka, czy chociażby Instagrama, dobiegając już powoli czterdziestki, niż to, że raczej stroni od social mediów. Co prawda na Instagramie panowie w średnim wieku mają się całkiem nieźle, ale muszą mieć plan na siebie, bo zaświecenie gołą klatą nie robi już takiego wrażenia, jak w przypadku umięśnionego dwudziestokilkulatka. Chociażby nie wiadomo jak dużo taki czterdziestolatek ćwiczył, to nie będzie wyglądał tak samo dobrze, jak powiedzmy piętnaście lat wcześniej. A młode kobiety, to w ogóle mają najłatwiej, ale może to wszystko jest wyrównaniem rachunków za te wszystkie lata niesprawiedliwości pod względem zarobków?
Okej, tekst, że w liceum znał czyjąś matką, był pierwszym krokiem do tego, by na końcu rozmowy dowiedzieć się, że jest czyimś ojcem. Nie no, tak dzieje się tylko w serialach i to w dodatku takich o długości tasiemca, gdzie scenarzyści na jakimś etapie dwoją się i troją, ażeby jakoś utrzymać widzów, a co za tym idzie, spełnić wymagania producentów. Życie Prestona na pewno nie będzie wyglądało w ten sposób, tym bardziej że jest przecież myślącym człowiekiem — choć w przeszłości bywało z tym różnie — i nie uwierzyłby na słowo, szczególnie mając ułatwiony dostęp do sprzętu pozwalającego na przeprowadzenie badań DNA.
Zmrużył oczy i zmarszczył brwi, zastanawiając się nad słowami dziewczyny. Ale może nie nad tym wszystkim związanym z badaniami potwierdzającymi pokrewieństwo, a bardziej nad tym, w jaki sposób ze słów szatynki ma wywnioskować, kim jest jej matka. W liceum znał przynajmniej kilkadziesiąt dziewczyn chodzących do tej samej szkoły co on. Wtedy jakoś nie stronił od towarzystwa, koszykówka i imprezy na plaży pomagały w nawiązywaniu nowych znajomości. Jeśli zaś chodzi o kojarzenie kogoś z widzenia, to liczba ta zdecydowanie się zwiększa. Ponadto, do liceum chodził dwadzieścia lat temu, czas zaciera pamięć, a już na pewno nie byłby w stanie stwierdzić, do której z jego koleżanek z młodości, podobna jest nieznajoma. Zwieńczeniem tego potoku myśli, było pokiwanie głową przez mężczyznę, co miało zasugerować, że proces pamięciowo-myślowy zakończył się niepowodzeniem.
- India Norris... Czy Norris to nazwisko panieńskie twojej matki? - zapytał, bo przecież skoro dał już o sobie znać, to teraz musi zachować, chociażby pozory zainteresowania podtrzymaniem konwersacji. Takie pytanie w dodatku pozwalało nie przyciągać przesadnego zainteresowania, plotkujących pracowników komisariatu. A plotkować to oni potrafili jak mało kto.
- Widzę, że ktoś czeka w kolejce. Może porozmawiamy na zewnątrz? - wskazał na znajdujące nie nieopodal drzwi wejściowe.
Może jeśli dowie się więcej, to będzie jakoś w stanie pomóc dziewczynie, dlatego właśnie zaproponował, by odeszli od kontuaru. Lepiej się rozmawia, zachowując, chociażby pozory prywatności.

India Norris
lorne bay — lorne bay
21 yo — 155 cm
Awatar użytkownika
about
Nowa w Lorne, przyjechała z misją odnalezienia ojca w tajemnicy przed matką. Młoda, głodna przygód i nieco naiwna
Jeśli ktoś miał swoją niszę, to wiek nie był ważny, w końcu były też włoskie babulinki pokazujące jak własnoręcznie wyrabiają makarony i robią inne włoskie, tradycyjne potrawy i miały wielkie wzięcie, jednak tacy przypadkowi mężczyźni, którzy tylko oglądają młode dziewczyny to trochę cringe. Jednak, jak na domorosłego detektywa, India również na instagramie szukała śladów młodości swojej matki, jednak na całe szczęście bezskutecznie. Choć kto wie, może akurat udałoby się jej coś ciekawego dowiedzieć, poznać tych ludzi z zupełniej innej strony, nie tylko ludzi, ale także to miasteczko. Ona sama w Lorne Bay właściwie nie bywała, może dawniej, jak była mała, więc absolutnie nie znała tutaj żadnych ludzi.
No nie było to zbyt kreatywne rozpoczęcie rozmowy, ale cóż, taka była prawda. Dziewczyna mogła zacząć jeszcze gorzej, oglądała kilka komedii romantycznych, gdzie pojawiały się długo niewidziane dzieci, nosidła pod drzwiami i tym podobne. W końcu ładnie się przedstawiła, a nie powiedziała "tylko mnie kochaj", czy coś takiego. Z resztą, była bardzo daleka aby oskarżać kogokolwiek o bycie jej ojcem. Owszem, chciała się czegoś o tym człowieku dowiedzieć, ale na razie wiedziała tylko tyle, że jest mężczyzną. Absolutnie nie strzelała, że Preston nim jest, albo że go zna.
-No tak... Nie, Norris to nazwisko po moim ojcu-już miała się krygować, że nie po ojcu, ale po oczyjczymie, ale w głębi ducha wiedziała, że jeśli powie magiczne "nie wiem kto jest moim ojcem" to policjant zareaguje tak, jakby powiedziała mu, że ma na sobie pas szachida. Czyli by się wystraszył, uciekł i zawołałby antyterrorystów. A ona po prostu chciała porozmawiać.
-Jasne, chodźmy-powiedziała szarpiąc za klamkę drzwi, które trzeba było popchnąć, ale szybko się zreflektowała i wypuściła ich na plac znajdujący się przed posterunkiem. -Moja mama to Melissa Wright-powiedziała, aby nieco odświeżyć pamięć policjanta. -Miała też siostrę, Joanie-dodała, wspominając swoją ciotkę, która do niedawna jeszcze mieszkała w miasteczku, ale ostatnio przeprowadziła się do Cairns, z tego co wiedziała. Kolejne źródło, z którego mogłaby wydobyć naprawdę wiele ciekawostek, ale na pewno skończyłoby się doniesieniem o tym właśnie Melissie. A ta nie byłaby zachwycona z tego, co jej jedyna córka odwala. Po pierwsze, że wtrąca się w jej życie prywatne, które próbowała zachować tylko dla siebie, a po drugie dlatego, że zrezygnowała ze studiów. A jakby jeszcze powodów było mało, to przecież jednak rodzice, czy bliscy powinni wiedzieć choć w jakim stanie ich dziecko się znajduje ze względów bezpieczeństwa.

Preston Turner
detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
Preston też nie jest za pan brat z kreatywnością, nie tego też oczekiwał od ludzi, z którymi miał do czynienia. W zasadzie im mniej pomysłowi oni są, tym jego robota staje się prostsza. Jeśli zaś czegoś oczekiwał od ludzi, to konkretnego wyrażania swoich myśli. To ułatwia całkiem dużo. Choć nie można powiedzieć, ze Turner jest pod tym względem idealnym rozmówcą, bo i ile chodzi o sprawy służbowe, to rozmowa nie jest dla niego problemem, ale gdy przychodzi do spraw prywatnych, a nie daj Boże tych uczuciowych, to sytuacja znacznie się komplikuje.
- Ojciec to chyba nietutejszy. - stwierdził. Nie, żeby Preston znał każdego w miasteczku, nigdy nie aspirował do miana największej miejscowej plotkary. Jednak z racji wykonywanego zawodu, przewinęło mu się wiele nazwisk mieszkańców Lorne Bay, a w szkole średniej mieli z kumplami taki zwyczaj, że zwracali się do siebie po nazwisku, prawie wszystkie te nazwiska pamięta po dziś dzień. Nieznajoma wyglądała na pełnoletnią, więc zakładał, że jej rodzice dobiegają czterdziestki albo są tuż po niej, a co za tym idzie, mogli należeć do grona osób, które znał w młodości. Konkluzja jest taka, że nie znał żadnego mieszkańca Lorne Bay, który miałby na nazwisko Norris. Dlatego też z dosyć dużym zainteresowaniem oczekiwał na szczegóły, które pomogłyby mu określić swoje własne miejsce w tej historii.
Kiedy byli już na zewnątrz, wskazał dziewczynie, ławkę — gdyby zechciała usiąść, on nie planował, bo nie sądził, by ta rozmowa miała trwać, jakoś nie wiadomo długo, jeśli jednak ona by chciała, to nie miał z tym problemu.
- Ach, Melissa, chyba pamiętam. Wieki temu przyjaźniła się z Amy Fisher. Mieszkały nawet w dzieciństwie po sąsiedzku. - powiedział, wracając na chwilę myślami do odległej przeszłości, w której spotykał się z wspomnianą Amy. Wciąż jednak nie wiedział, co takiego sprowadza Indię do rodzinnego miasta jej matki, dlatego szybko wrócił do tu i teraz. - Co Cię tutaj sprowadza? Wydarzyło się coś? Przyjechaliście całą rodziną? - zapytał. Przez chwilę nawet próbował sobie przypomnieć czy rodzice Melissy wciąż tutaj mieszkają i czy nie mógł natrafić ostatnio na nekrolog któregoś z nich. Smutne, ale to najbardziej oczywista przyczyna przyjechania na stare śmieci po tak długim czasie. Chyba że wszyscy są w mieście już od jakiegoś czasu i Turner zwyczajnie nie miał okazji natrafić na Melissę Wright, dziś Norris. Lorne Bay jest małe, ale nie tak bardzo, żeby każdego dnia widywać wszystkich jego mieszkańców.
Co do relacji rodziców i dzieci, to Preston nie ma doświadczenia, i pewnie dlatego wyznaje zasadę, że jeśli dziecko jest dorosłe, wówczas nie musi spowiadać się rodzicom z każdego kroku czy podjętej decyzji, szczególnie gdy te wpływają na jego osobę w takim samym stopniu, jak na rodzica.

India Norris
lorne bay — lorne bay
21 yo — 155 cm
Awatar użytkownika
about
Nowa w Lorne, przyjechała z misją odnalezienia ojca w tajemnicy przed matką. Młoda, głodna przygód i nieco naiwna
India uważała się za całkiem niezłą rozmówczynię. Problem był taki, że większość swojego czasu spędzała z młodymi ludźmi, podobnymi do niej, lubiącymi takie same rzeczy. W związku z czym, wcale nie musiało to znaczyć, że będzie potrafiła na poważnie i na poziomie porozmawiać z kimś takim jak Preston. Różniło ich znacznie więcej niż łączyło. I nie było to przesadzone stwierdzenie, bo jak na razie jedynym co ich łączyło, było to, że oboje znali Melissę w pewnym momencie swojego życia. A to było niesamowicie mało, by znaleźć nić porozumienia, a przecież o to chodziło dziewcznie.
-Owszem, z Perth. Tam mieszkałam całe życie-przyznała. Cóż, przynajmniej jednych dziadków miała w swoim życiu. Generalnie nie mogła na nic narzekać i nie zamierzała. Złego słowa o swoim ojczymie nie powie, ani też nie będzie zgrywała jakiejś ofiary, która szuka lepszego życia, cofając się do momentu, gdzie jej matka popełniła jakiś błąd.
Skoro Preston stał, to i ona nie usiadła. Różnica wieku byłaby wtedy wręcz komiczna, skoro ona już stojąc miała wzrost krasnala ogrodowego, to jakby usiadła, to pewnie sięgałaby mu do pasa. Absolutnie nie ułatwiałoby to rozmowy dwójki nieznanych sobie osób. -Mama i ta Amy?-zapytała, sięgając po telefon i zapisując to imię, aby sprawdzić i ewentualnie wystalkować. Skoro były przyjaciółkami, to musiały wiedzieć o sobie wszystko. Tak między nastoletnimi dziewczynami już było. Totalnie nie znały znaczenia słowa "filter" i mówiły sobie nawzajem wszystko, totalnie wszystko.
-Nie, na razie jestem sama. Chciałam nieco poznać przeszłość mojej rodziny, na razie nic złego się nie stało-powiedziała, poniekąd przewidując, co może jej matka zrobić, gdy się dowie, że węszy po jej przeszłości, choć absolutnie nie miała ku temu większego prawa. India spodziewała się sporej awantury, gdy Melissa już się dowie o wszystkim, ale na razie się tego nie bała.
Na całe szczęście, z tego co było jej wiadomo, wszyscy żyli i dobrze się mieli, choć faktycznie, czyjś pogrzeb mógłby skłonić Indię i jej rodzinkę do tego, aby przyjechali w rodzinne strony.-Po prostu nic nie wiem na temat przeszłości mojej mamy i chciałam poznać tą stronę rodziny, te okolice i jak wyglądało życie jej tutaj-powiedziała niepewnie. Właściwie, to nie wiedziała co więcej powiedzieć, bo cały plan, który sobie ułożyła w głowie jakoś legł gruzach, lub po prostu wyparowała.-Potrafiłbyś mi powiedzieć o tym, jaka była moja mama w młodości?-zapytała, spoglądając nieco pod słońce, na Prestona. Nie wiedziała czego się spodziewała. Informacji, że zawsze uciekała z wfu, czy że wszyscy ją lubili.

Preston Turner
detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
Paru ludzi w ostatnim czasie stwierdziło, że po Prestonie po prostu widać, że jest policjantem. Coś w jego mowie, zachowaniu czy nawet sposobie chodzenia może na to wskazywać. W pierwszych chwilach znajomości faktycznie może wydawać się szorstki i zdystansowany, a w jego spojrzeniu da się zauważyć czujność, jednak jeśli ktoś da mu nieco więcej czasu, to można go polubić. Dziewczyna pewnie nie ma tak wiele czasu, żeby zbudować z nim zaufanie, ale i tak osiągnęła już mały sukces, skoro Turner zaczął przypominać sobie sytuacje sprzed dwudziestu lat i o nich opowiadać. Przy okazji też zadawał pytania, Nie żeby po powrocie na komisariat miał prześwietlać całą rodzinę Indii, bo nie miał takiego planu, po prostu to, w jaki sposób młoda kobieta podaje mu kolejne drobne fakty z jej życia, bardziej uprawdopodobnia opowieść, a nawet jeśli nie, to Preston ma przynajmniej możliwość zdecydować czy wierzy, czy nie.
- Rozumiem. - skinął głową. Mieszkać całe życie i nagle przyjechać do malutkiego miasteczka. Tu musiało chodzić o coś większego, niż zwykły młodzieńczy wyskok. Wychodziło na to, że India faktycznie chciała wyjaśnić tutaj jakieś sprawy. Powoli zaczynał rozumieć, dlaczego przyszła akurat do niego. Ze wszystkich osób z rocznika Melissy i Prestona, najłatwiej było dotrzeć do niego. Jeszcze ze dwie osoby pracowały w ratuszu, tam też mogła skierować swoje kroki, a jeśli chodzi całą resztę, to albo powyjeżdżali za lepszym życiem, albo wykonywali bardziej anonimowe zawody i tutaj już wyłącznie media społecznościowe mogły pomóc.
- Tak, spotykałem się z Amy w szkole średniej. A kiedy ja wyjechałem do szkoły policyjnej, to poznała kogoś w Cairns, wyszła za mąż i przeprowadziła się. - odpowiedział. Właśnie sobie uświadomił, że nie ma pewności czy Amy wciąż mieszka w Cairns i czy się nie rozwiodła. Jego relacja z Amy była znacznie bardziej zażyła, niż z Melissą, a jednak również nie przetrwała próby tzw. dorosłego życia.
- Państwo Wright wciąż tutaj mieszkają, prawda? - zapytał. Przy okazji uspokoi swoje ewentualne wyrzuty sumienia, jeśli dowie się, że u dziadków Indii wszystko w porządku. Nigdy nie znał zbyt dobrze, ale jednak dobrze byłoby dopowiedzieć się, gdyby okazało się, że zaraz ma być pogrzeb.
Skinął głową na wyznanie dziewczyny. Jeśli ktoś jest rodzinny, to poznanie całej rodziny może być dla niego ważne. Dla niego najważniejsi byli tylko najbliżsi, ale każdy jest jednak inny.
- Chyba nie wiem zbyt wiele. Tworzyliśmy przez pewien czas wspólną paczkę, bo ona przyjaźniła się z Amy, a ja się z nią spotykałem. Było jeszcze kilka osób. Dużo czasu spędzaliśmy nad morzem, Melissa była duszą towarzystwa, była w stanie dogadać się z absolutnie każdym. Przez jakiś czas, to było chyba aż do jej wyjazdu, spotykała się z Sethem. - uśmiechnął się nawet nieznacznie, wracając w tej opowieści do lat młodości. Aż nagle przypomniało mu się, że raz Melissa pokłóciła się ze swoim ówczesnym chłopakiem i przybiegła zapłakana do Amy, ale nie było jej w domu. W tamtym czasie Preston mieszkał niedaleko i jakoś tak się stało, że trafiła do jego domu. Na to wspomnienie uśmiech z jego twarzy zniknął, ale zaraz wyrzucił z głowy wszystkie podejrzenia. - Gość był wtedy strasznym palantem. A może ja też się tak zachowywałem w młodości? - dodał.

India Norris
lorne bay — lorne bay
21 yo — 155 cm
Awatar użytkownika
about
Nowa w Lorne, przyjechała z misją odnalezienia ojca w tajemnicy przed matką. Młoda, głodna przygód i nieco naiwna
Czy było po nim widać, że jest policjantem? Można by żartobliwie powiedzieć że ani trochę, bo nie widać śladów cukru pudru ani na jego twarzy, ani na ubraniu, a wiadomo jak bardzo policjanci lubią swoje pączki. Choć w tym momencie, jak nie znała Prestona właściwie wcale, a jednak coś od niego chciała, wiec nie wypadało się z niego nabijać. Na pewno strzeliłaby sobie w tym stopę.
Ciekawe, czy mając dostęp do policyjnej bazy, udałoby się brunetce cokolwiek znaleźć na temat swojej rodziny. Jako, że nie było to co potrzebowała nijak związane z żadnym przestępstwem czy wykroczeniem, wydawało się to być dość wątpliwe. Chyba że młodzi mieszkańcy Lorne Bay, w tym Melissa, czasem coś grupowo przeskrobywali i tak można było poznać nazwiska jej znajomych zatrzymanych w trakcie tej samej akcji. Jednak było to wątpliwe.
Zdecydowanie jego było najłatwiej namierzyć i to był jedyny powód, czemu na pierwszy ogień poszedł właśnie Turner. Nie miała względem niego żadnych podejrzeń, ani oczekiwań. No i myślała, że skoro wciąż tu jest, to będzie najwięcej wiedzieć na temat innych osób z tej samej klasy, czy pobliskich roczników.
-Czyli jej tutaj nie spotkam-trochę pokręciła nosem, bo jednak znalazła pierwszy ślepy zaułek, który mógłby ją poprawić w którąś stronę. Nigdy nie słyszała o jakiejś "cioci Amy", ale kto wie, kiedy dziewczynom się kontakt urwał.-A wiesz jak się teraz nazywa? Albo czy masz ją na facebooku?-dopytała. Cóż, oni jeszcze pochodzili z takiego rocznika, co miał papierowe yearbooki, więc może w jakiejś miejscowej bibliotece znajdzie rocznik i poszczególne osoby? Albo Preston znajdzie w zakamarkach swojego domu jeden? Tego nie chciała proponować, aby nie wychodzić przed szereg. I tak powinna być wdzięczna za to, że poświęca jej parę minut w trakcie swojej pracy.
-Tak, ale nie wiedzą, że tu jestem. Zaraz zadzwonili by po moją mamę, a ta za ucho zaciągnęła mnie z powrotem na uniwersytet-zaśmiała się. Może i była dorosłą kobietą, ale rodzice jeszcze nie do końca przyjmowali to do wiadomości i sądzili, że mają prawo ingerować w jej życie, podejmując decyzje za nią. Cóż, totalnie nie widziała teraz tego, że to ona pcha się z buciorami w życie swojej matki. A ona miała pełne prawo nie chcieć mieć na to najmniejszej ochoty. Nie bez powodu przez 19 lat ukrywała przed córką prawdę o to, kto jest jej ojcem. Miało to wpływ na Indię i ta miała prawo chcieć to wiedzieć, niezależnie od powodów tej tajemnicy.
-A co to za Seth?-cóż, patrząc na to, jakie pytania wcześniej zadawała na temat Amy, wiadomo było, że Norris pyta o nazwisko i jakiś kontakt do niego, bo przecież.... To może on był jej ojcem? Musiałaby policzyć, czy byłoby to choć medycznie prawdopodobne. -Cóż, z własnego doświadczenia powiem Ci, że dziewczyny na takich lecą-no co. Prawie trzy lata spotykała się w liceum z gościem, który okazał się dupkiem, bo wolał polecieć do Stanów na studia i być tam singlem. A jej następni wybrankowie wcale nie byli lepsi. Porządni, spokojni chłopcy właściwie wcale jej nie pociągali. A o Darnellu, którego poznała już w Lorne Bay, jeszcze za mało wiedziała.


Preston Turner
detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
Są w Lorne Bay policjanci, którzy w 100% wypełniają wizerunek stereotypowego policjanta, który siedząc w radiowozie, objada się pączkami i popija to wszystko kawą. Biorąc pod uwagę tylko to, to Preston tylko połowicznie spełnia założenia, bo z kawą, to faktycznie można spotkać go bardzo często, ale słodycze na służbie, to już niekoniecznie. Tak w ogóle, to zje czasem paczkę oreo albo tabliczkę czekolady, ale potrafi się pohamować. Słodycze, to nie jest to, do czego mógłby mieć niezdrową słabość, ale nie uzależnienia i słabości Prestona Turnera są teraz na tapecie. Może w przyszłości sobie o tym pogadają, choć mężczyzna nie sądził, by miało w ogóle dojść do kolejnej rozmowy, na razie jednak młoda kobieta skłoniła go do powrotu pamięcią do odległej przeszłości.
Jeśli w bazie policyjnej widnieją jakieś wzmianki o rodzinie Indii, to pewnie są to informacje na temat mandatów i faktycznie jakichś drobnych wyskokach z młodości. Gdyby Preston i spółka w młodych latach przeskrobali coś poważnego, to ten nie miałby dziś odznaki przyczepionej do paska w spodniach. Dziewczyna mogłaby jeszcze udać się do szpitala, w którym się urodziła, tam pewnie mają odnotowane, kto został podany jako ojciec nowo narodzonego dziecka, ale z tego, co India mu do tej pory opowiedziała, to zdecydowanie nie urodziła się w Lorne Bay, więc też nie sprawdzi tego, będąc w miasteczku.
- Wydaje mi się, że nie wróciła. - pokiwał przecząco głową. Może by się odezwała w takiej sytuacji, a nawet jeśli nie, to ich rodzice wciąż mieszkają blisko siebie i pewnie matka któregoś dnia by mu powiedziała, że Amy wróciła do Lorne. Kto wie, może nawet chciałaby ich ponownie zeswatać, skoro życie uczuciowe Prestona tak spektakularnie się zawaliło w zeszłym roku. Najmłodszy to już nie jest, a matka co roku na święta powtarza, że może i ojciec nie doczekał się wnuków, ale ona bardzo by chciała. - Amy, Amy, sam nie wiem. Poczekaj moment. - powiedział i wyjął z kieszeni telefon. Pogrzebał w nim chwilę i odnalazł swoją pierwszą dziewczynę na liście znajomych. Spojrzał na szatynkę, potem na telefon i znów na dziewczynę. Zastanawiał się, czy podawać jej to wszystko na tacy, ale przecież wystarczyłoby, że wpisałaby sobie jego nazwisko na Facebooku i dalej miała już prostą drogę do wielu informacji. Wystarczyłoby tylko umiejętnie poszukać, a nie wątpił w tego typu umiejętności dzisiejszej młodzieży. Parę razy mieli już z nimi do czynienia na komisariacie. - Amy Jacobsen. - rzucił i schował telefon z powrotem.
- Rzuciłaś studia, żeby poznać historię swojej matki? - zapytał, w sumie retorycznie, bo znał już odpowiedź. W związku z tym pokiwał głową przecząco. Nie do końca był w stanie zrozumieć Indię.
- Seth prowadzi warsztat samochodowy na obrzeżach miasta. Wydaje się, że chociaż w jakimś stopniu wyszedł na ludzi. - stwierdził. W tym przypadku nazwisko będzie się dało znaleźć jeszcze łatwiej. Nie ma zbyt wielu warsztatów samochodowych w tym miasteczku i na pewno nie ma dwóch prowadzonych przez gości o imieniu Seth.
- No to widzisz, niedaleko pada jabłko od jabłoni. - wzruszył ramionami. Może więc Preston też nie był grzeczny i poukładany, bo nie narzekał na brak zainteresowania w młodości, a gra w szkolnej drużynie koszykarskiej tylko poszerzała grono zainteresowanych dziewczyn. Czy korzystał? Był młody, hormony buzowały, więc tak.

India Norris
lorne bay — lorne bay
21 yo — 155 cm
Awatar użytkownika
about
Nowa w Lorne, przyjechała z misją odnalezienia ojca w tajemnicy przed matką. Młoda, głodna przygód i nieco naiwna
Ten stereotyp był chyba przypisany głównie drogówce z USA, powielany w serialach i filmach, bo już tacy z kryminalnego to już byli zupełnie inaczej postrzegani. Sama India nie wiedziała jak zapatruje się na stróżów prawa, bo na całe szczęście nie miała z nimi żadnych zatargów, ani problemów. A jak ktoś jej wlepił mandat, to robiła ładne oczy i starała się udawać niewinną, zagubioną dziewuchę, aby nie dostać żadnego mandatu, ale to się z reguły nie udawało. No cóż, to chyba dobrze, że policjanci nie lecieli na takie nastolatki jak ona, prawda?
No pewnie, zabić na pewno nikogo nie zabili, jednak było dość mało prawdopodobne, aby wszyscy byli kryształowo czyści. Co to za młodość by była, strasznie nudna. A skoro Lorne Bay to nie była żadna metropolia i ilość rozrywek była już z tego powodu ograniczona, to musieli sobie radzić w jakiś inny sposób, prawda? Jakaś jazda bez pasów, w zbyt dużej liczbie pasażerów, zakłócanie ciszy nocnej, czy picie jako nieletni. India nie znała zbyt wiele faktów z młodości swojej matki, ale nie uwierzyłaby, że ta naprawdę była niczym zakonnica.
-Kurcze, szkoda-westchnęła. Dobrze, że teraz był internet i można było wyszukiwać informacje o ludziach, czy nawet w taki sposób ich zaczepiać, bo inaczej India chyba nawet nie próbowałaby poznać swojego ojca. Chodzenie od domu do domu musiałoby być męczące i trudne, a India nie należy do ludzi, którzy wielbią ciężką pracę. Chciała wieść wygodne życie a pocić się tylko na siłowni.
Co do wnuków, to w przypadku mężczyzn, to nie trzeba było się jakoś specjalnie spieszyć. Co innego, jakby był kobietą, wtedy zegar biologiczny tykałby mu głośno nad uchem, a matka miałaby pełne prawo narzekać, że chce wnuki. Choć w gruncie rzeczy pani Turner nie miała pojęcia, jak blisko była spełnienia swojego marzenia. A raczej świadomości, że od lat ma to, czego tak bardzo oczekiwała. Tylko mogłaby nigdy o tym się nie dowiedzieć, bo i skąd.
-Amy Jacobsen, okej, dzięki-nie da się ukryć, że India odzywała się do Prestona tak, jakby znała go od lat, jakby był jakimś bliskim znajomym jej rodziców, z którym bez problemu może sobie gadać, żartować, mówić na ty i nie specjalnie przejmować się konwenansami. Ona była bezpośrednia z wszystkimi i jak widać, nawet różnice pokoleniowe nie przeszkadzały jej w nawiązywaniu kontaktu. W końcu Turner w porównaniu do niej był stary. Mógłby być jej ojcem! Ba, on nim po prostu był...
-Zrobiłam sobie przerwę. Mam zamiar wrócić na następny semestr!-powiedziała w taki sam sposób, jakby tłumaczyła się matce. Jeden semestr poślizgu to tak naprawdę nic. Była młoda, chciała się dobrze bawić, poznać życie, ale też zdobyć jakiś dobry zawód i mieć przyszłość, więc raczej poważnie myślała o powrocie na studia w pewnym momencie. Nie miała innego pomysłu na siebie. Na influencerkę chyba się nie nadawała, bo nie miała do czego nakłaniać ludzi, co im pokazywać.
-Cóż, to dobrze. Na pewno go odwiedzę-racja. Tak samo jak łatwo było trafić na komendę policji, tak samo łatwo będzie trafić do warsztatu samochodowego. Ich nie było tak wiele jak... właściwie chyba nie było wcale tak dużo biznesów w całym miasteczku, aby trzeba było chodzić od drzwi do drzwi, szukając odpowiedniego.
-Mówisz, że moja mama też taka była? Możesz mi o niej coś opowiedzieć?-zapytała. Nie bardzo wiedziała jakie pytanie zadawać Prestonowi, aby czegokolwiek się dowiedzieć więcej, więc chwyciła się ostatniej deski ratunku. Znali się, wychodzi że całkiem nieźle, więc na pewno mógłby jej coś ciekawego powiedzieć.

Preston Turner
detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
Imprezy na plaży, to jedna z lepszych części mieszkania nad morzem. Szczególnie jeśli jesteś młodym człowiekiem i wręcz rozpiera cię energia. To tam najpewniej wydarzyło się najwięcej głupich rzeczy, które Preston popełnił w swojej młodości. Skoda, że te czasy już nie powrócą. Dziś Turner ma już zupełnie inne doświadczenie życiowe i chociażby tylko dlatego, nie porwałby się na większość rzeczy, nad którymi kiedyś nie zastanawiał się nawet przez ułamek sekundy. Pewnie spora część rówieśników policjanta, by się z tym zgodziła, chociaż taki reunion dawnej paczki znajomych mógłby być przyjemnym doświadczeniem.
- Nic straconego. Jeśli uda Ci się nawiązać z nią kontakt, to myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie, abyś się tam przejechała. To nie jest tak daleko od Lorne Bay. - stwierdził.
Chyba jednak nie powinien tak wprost podpowiadać nieznajomej kolejnych rozwiązań. W końcu Turner nie ma 100% pewności, że India faktycznie jest córką Melis, a nie jakąś chorą stalkerką. Coś jednak w tej dziewczynie było, że ufał w prawdziwość wszystkich wypowiedzianych przez nią słów. Ostatecznie może zaraz zerknąć na media społecznościowe, które już i tak zdają się być motywem przewodnim tej rozmowy, i wstukać w wyszukiwarkę dane osobowe dawnej znajomej. Tam zapewne znalazłby rodzinne zdjęcia, na których znajduje się Melissa ze swoją córką, Indią. Dla świętego spokoju zresztą najpewniej właśnie tam postąpi. Do dziadków jednak nie pójdzie, bo wolałby nie mieć na sumieniu uszu nastolatki.
Kiedyś może będą się śmiali z tego swojego pierwszego spotkania. Bo nie sądził, by dziewczyna miała jakiekolwiek podstawy do obarczania go winą za to, że przez dwadzieścia lat życia nie poznała personaliów biologicznego ojca. Ba, przecież i on nie wiedział, że Melissa wyjechała z miasteczka z powodu zajścia w nastoletnią ciążę. Może i pojawiały się takie plotki, ale musiała się wyprowadzić jeszcze zanim było cokolwiek widać, bo wszelkie pogłoski szybko i skutecznie ucichły.
- Co studiowałaś przed przerwą? - zapytał. Oj, wyczuł, że rodzice już przemaglowali ją za to chwilowe porzucenie nauki. Czy im się dziwił? Właściwie to nie. Dzisiaj są właściwie dwa wyjścia do ułożenia sobie życia na dobrym poziomie, albo skończenie studiów wyższych, albo jakiś praktyczny fach w ręku. Turner nie brał pod uwagę szukania nadzianego męża albo żony, bo to z jakiegoś powodu nie wpisywało się w jego kodeks moralny. Bycie gospodynią na pełen etat wydawało się okej, ale leżenie i pachnięcie — już nie.
- Nie wiem, czy miała w zwyczaju uganiać się za złymi chłopakami, ale pamiętam, że do tego jednego miała wyraźną słabość. - stwierdził. Tutaj celowo przeinaczał rzeczywistość, bo przecież on i Melisa też mieli przez krótką chwilę intensywniejszą znajomość. Tego może India dowie się od kogoś innego, Preston postanowił przemilczeć ten epizod. - Wydaje mi się, że musiała wiedzieć, że Seth nie należał do najlepszych partii, jeśli chodzi o stałe związki, ale zostawiła go dopiero po przyłapaniu na gorącym uczynku. - rzucił, wracając myślami do dawnych wspomnień. Chwilę później cofnął się wspomnieniami jeszcze bardziej i historia, która mu się przypomniała, wywołała uśmiech na twarzy mężczyzny.
- Przez chwilę byliśmy w jednym zespole na lekcjach chemii, ale po tym, jak przez pewien eksperyment do szkoły musiała przyjechać straż pożarna, nauczycielka znalazła nam nowych partnerów. - wyjaśnił, bo jego reakcja mogła zbudzić konsternację Indii.

India Norris
ODPOWIEDZ