lorne bay — lorne bay
21 yo — 155 cm
Awatar użytkownika
about
Nowa w Lorne, przyjechała z misją odnalezienia ojca w tajemnicy przed matką. Młoda, głodna przygód i nieco naiwna
Kto mieszkał przy linii brzegowej, lub był nad oceanem na wakacjach i nigdy nie imprezował na plaży po nocy, niezależnie czy chodzi o ognisko i śmiechy, picie wpatrując się w ciemną toń wody, lub po prostu doskonale się bawiąc, niech pierwszy rzuci kamień. India nie zamierzała, bo można by rzec, że jedną z tych wymienionych wcześniej rzeczy zrobiła już w Lorne Bay. W końcu tego pierwszego wieczoru, w Shadow, poznała tego chłopaka, z którym doskonale się bawili, również przy latarni morskiej, zanim skończyli noc w jego przyczepie. Nieważne, o tym Preston nie musiał wiedzieć o tym, ani jako przyjaciel jej matki, ani potencjalny ojciec. A może zwłaszcza to drugie.
-No w sumie racja. -przyznała. Co prawda nie miała samochodu, ani nawet roweru, nie wiedziała czy istnieją jakieś połączenia komunikacji miejskiej a na wożenie się choćby uberami w te i wew te nie bardzo ją w tym momencie było stać. Jeśli chciała się tu zatrzymać na dłużej, a na to się zanosiło już po pierwszych dniach tutaj, to zdecydowanie musiała załatwić sobie jakąś pracę, choćby dorywczą. I na pewno nie w Shadow, choć kto wie, czy Darnell nie mógłby jej w tym pomóc.
Jeśli Turner obawiał się, czy India na pewno mówi prawdę, mógł sprawdzić ją, nawet zapytać ją teraz o dowód, bo zakładam, że w Australijskich dokumentach również było wpisane gdzieś nazwisko jej matki, to panieńskie. Z resztą, to było prawdziwe życie, a nie plotkara, gdzie siostra Lily wynajmuje aktorkę, aby dostać się do funduszu powierniczego córki. Pomijając fakt, że panna Norris tak naprawdę była zainteresowana tylko informacjami. Nawet po poznaniu swojego prawdziwego, biologicznego ojca, nie zamierzała prosić o pieniądze. Ani obwiniać, bo skoro ona nie mogła wiedzieć, że jej ojciec nie jest jej biologicznym ojcem, to skąd pomysł, że sam zainteresowany gość ma jakąkolwiek wiedzę na ten temat. A nawet jeśli w przeszłości by coś powiedział, typu że nie chce mieć nigdy dzieci, czy że namawiałby swoją dziewczynę na aborcję, to nie znaczyło wiele. Teoria a praktyka to zupełnie dwie różne rzeczy. Z resztą... pewne jest, że India nie będzie wiedziała jak się zachować.
-Marketing. Kiedyś chciałabym pracować w agencji reklamowej. -wyjaśniła. Choć trudno powiedzieć, aby te studia zaczęła, skoro była można na kilku tygodniach zajęć, zanim wyjechała do Lorne Bay. Jednak pomysł na życie dalej jej pozostał. Po prostu odłożyła go na bok.
-Długo się z nim spotykała?-zapytała. Cóż, jeśli spotykała się cały okres przed wyjazdem do Pearth, to było spore prawdopodobieństwo, że właśnie Seth był jej ojcem. W końcu jeśli dobrze znała fakty i dodawała, to została powita albo przed wyjazdem, albo szybko po wyjeździe do Pearth. A jednak coś jej podpowiadało, że to właśnie na Złotym wybrzeżu powinna szukać odpowiedzi na swoje pytanie. Na wschodzie kraju byłoby to o wiele trudniejsze, w końcu jej rodzinne miasto jest wiele razy większe i trudno by jej tam było znaleźć kogokolwiek, kto znał Melissę Wright.
-Zdradził ją?-cóż, to by pasowało, dlaczego nie chciała więcej się do niego odezwać, nie powiedziała mu, że wpadli, bo jej duma była zbyt zraniona, aby choć na niego spojrzeć. Musiała go poznać, a skoro miał wciąż warsztat w okolicy, to na pewno będzie następną osobą, do której się uda i dopyta, co tam się wydarzyło. Choć nie wiedziała, jak mogłaby go zapytać, czy jest jej ojcem, przecież jak zrobi to wprost, a typ o niczym nie wie, to dostanie odpowiedź negatywną.
-Ty i mama, czy Ty i Seth?-zapytała, bo już się zgubiła. I trochę nie potrafiła sobie wyobrazić sytuacji, że jej własna matka była osobą, która jest w stanie dla żartu zrobić pożar, czy jakiś wybuch, albo czy by się śmiała, jakby do tego doszło przez przypadek.

Preston Turner
detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
Komunikacja miejska w Lorne Bay nie jest taka najgorsza, a i połączenia z większymi miastami zostały nieźle zorganizowane. Preston jednak nie sprawdzał tego w praktyce, bo jako syn mechanika, to jeszcze zanim mógł legalnie jeździć samochodem, miał już przejechanych sporo godzin w towarzystwie ojca, a nawet i bez niego. No właśnie, miał sporo szczęścia, że nikt go za małolata na tym nie przyłapał, bo to na sto procent zostałoby w aktach do dziś.
- Czyli co? Zajmowałabyś się w takiej agencji wymyślaniem sloganów marketingowym i kampanii? Dziś już chyba głównie do Internetu, nie? - pociągnął temat. Dla niego takie korporacyjne życie na najwyższych obrotach to była kompletna czarna magia. Pewnie byłby dziś bliżej tego świata, gdyby przed laty pozostał w Brisbane, gdzie faktycznie miałby możliwość piąć się po kolejnych szczeblach kariery i gdzie konkurencja byłaby zdecydowanie większa. Tutaj w Lorne Bay, po tych wszystkich doświadczeniach, które Turner ma na swoim koncie, może spokojnie mieć poczucie, że jest praktycznie nietykalny, ale to właśnie dlatego, że nie ma tutaj człowieka, który chciałby go zrzucić ze stołka, bo też ten stołek nie daje zbyt wielu korzyści materialnych. Zapewne życie rodziców Indii poukładało się pod tym względem lepiej, od życia Prestona. Z drugiej strony, nie ma prawa narzekać, bo przez nieudane związki ma chociaż nieruchomości, na których regularnie zarabia. Nie są to kokosy, ale dzięki temu może sobie teraz remontować drewniany domek, który niespodziewanie odziedziczył. Swoją drogą, gdyby był na innym etapie życia, to kompletnie nie cieszyłby się z takiego kłopotliwego p r e z e n t u i nikomu by go nie życzył.
- Trudno stwierdzić. Przez parę miesięcy na pewno. - wzruszył lekko ramionami. Ani wtedy, ani dzisiaj tym bardziej nie był w stanie ocenić, ile czasu upłynęło od początku, do końca związku Melissy i Setha. Może gdyby skrycie kochał się w matce Indii, to jakoś bardziej utkwiłoby to w jego pamięci. Tak jednak nigdy nie było.
Włożył ręce do kieszeni i rozejrzał się wokół. To był taki wyuczony odruch kontrolowania otoczenia. Nie miał na ten temat paranoi, ale wychodził z założenia, że dobrze jest wiedzieć, co się dzieje wokół.
- Żeby tylko raz... - powiedział. Może nie powinien aż tak otwarcie rozmawiać z młodą kobietą. Z drugiej strony, skoro szatynka jest już studentką, to problemy natury uczuciowej nie powinny być jej tak zupełnie obce. - Myślę, że Melissa nie wiedziała o wszystkim. - stwierdził. Skąd Preston wiedział? Sam nie był lepszy w młodości i obracali się z Sethem w podobnych miejscach.
- Ja i Mel, to znaczy twoja mama. - doprecyzował. To nie tak, że celowo doprowadzili do wybuchu, bardziej stało się tak przez nieuważność i niekoniecznie wzięcie tamtego eksperymentu na poważnie. W końcu, gdyby coś było faktycznie niebezpieczne, to nikt nie pozwoliłby tego robić nastolatkom, którymi hormony targają tak bardzo, że trudno jest skupić na czymś na dłużej uwagę.
- Jakbyś potrzebowała w przyszłości jakiejś pomocy, to wiesz, gdzie mnie znaleźć. - rzucił. To dosyć zaskakujące, że Preston już w trakcie pierwszej rozmowy oferował komuś swoją pomocną dłoń. To znaczy, jeśli ktoś faktycznie był w potrzebnie, to nawet obcą osobę by na stopa zgarnął. Ta dziewczyna jednak podświadomie wzbudzała w nim dobre odczucia.

India Norris
lorne bay — lorne bay
21 yo — 155 cm
Awatar użytkownika
about
Nowa w Lorne, przyjechała z misją odnalezienia ojca w tajemnicy przed matką. Młoda, głodna przygód i nieco naiwna
India miała prawo jazdy i nawet sobie jakoś radziła za kółkiem. Może mistrzem kierownicy nie była, ale też nie była przysłowiową blondynką, która myli pedał gazu z pedałem hamulca. Może czasem łamała jakieś przepisy, czy miała problemy z parkowaniem, ale nie miała ze sobą samochodu w Lorne Bay. Żeby go posiadać, musiałaby przyjechać nim z Pearth, a to była wycieczka na parę dni zapewnie. O wiele łatwiej było jej wsiąść w samochód do Cairns. No, ale to nieważne. Aby dojechać do większego miasta, musiałaby korzystać z komunikacji, której jeszcze nawet nie próbowała ogarnąć. Jednak skoro działała, takie wycieczki nie powinny być dla niej problemem.
-Niekoniecznie. Można robić wiele rzeczy - zajmować się dogadywaniem umów z klientami, szukaniem nowych klientów... Tworzenie całych planów promocji, jakie są grupy docelowe, jaki jest cel, co wybrać czy internet, czy telewizję-zaczęła wymieniać to, czym mogłaby się zajmować w takiej agencji. Na razie sama nie była pewna, jakie stanowisko byłoby dla niej najciekawsze, ale sądziła że na pewno coś związanego bezpośrednio z kreatywnością, czyli albo właśnie wymyślanie sloganów, albo samo tworzenie reklam. -Niekoniecznie, wciąż telewizja i radio odgrywają ważną rolę, ale dla ludzi trochę innej daty-cóż, bo stare pierniki nie korzystały z internetu a produkty dla geriatryków również trzeba było sprzedawać i był to zapewne całkiem niezły biznes. Choć wielkich szczegółów, to India nie znała, dopiero zaczynała się kształcić w tym temacie. Choć trochę drygu miała i nie dało się tego ukryć.
-Czyli całkiem poważny związek jak na liceum-zaśmiała się, trochę prześmiewczo. Cóż, nie była już licealistką, więc mogła oceniać, co jest "gówniarskie" a co prawdziwe, skoro już była DOROSŁA i ponad to. Choć brzmiało to co najmniej dziwnie z jej ust, jednak wiedziała jak to jest. Trzy lata, które spędziła z jednym chłopakiem były wiecznością i po prostu wszyscy się dziwili, jak India i Ramsay się rozeszli. Zupełnie jakby to był rozwód Brada Pitta i Angeliny Jolie. Dlatego zdawała sobie sprawę, ze parę miesięcy to już było coś dla nastolatków.
-Hm, to wszystko miałoby sens-rzuciła pod nosem i aż w myślach pacnęła się w czoło, bo nie powinna była mówić na głos tych słów. Jednak jakby Seth miał być jej ojcem, to Melissa miałaby wiele powodów do tego, aby nie chcieć nigdy go więcej słyszeć, czy widzieć. Miała nadzieję, że Preston, w swoim podeszłym wieku, ma problemy ze słuchem i nie usłyszał tego, co nastolatka mruknęła do siebie.
-O, to musiało być zabawne-zaśmiała się. Choć wiedziała, że nie ma sensu pytać się o konkretną historię, bo przecież czasem te żarty były bardzo sytuacyjne i można je było opowiedzieć w trzech słowach, lub opowiadać godzinę i nie być zrozumianym ani trochę.
-Serio, będę mogła się do Ciebie odezwać?-zapytała. Cóż, niewątpliwie to było dla niej coś wielkiego, bo nie będzie musiała już szukać po ciemku, choć z drugiej strony wiedziała, że nie może pozwolić sobie na to, aby powiedzieć cokolwiek bardziej konkretnego na temat tego, co robi tutaj, w Lorne Bay. Choćby dlatego, że mogła to być jakaś tajemnica poliszynela. Bo skoro Preston nie wydawał się być w jakikolwiek sposób romantycznie powiązany z Melissą, skoro spotykał się z jej przyjaciółką, to ten raczej nie mógł być jej ojcem.

Preston Turner
detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
Młodzi ludzie tą teraz tak bardzo biegli w temacie Internetu, że dziewczynie nie powinno zająć więcej niż kwadrans wyszukanie kilku opcji połączeń i wybranie najdogodniejszego spośród nich. Co innego odczytanie właściwej godziny na klasycznej tablicy ogłoszeń, to podchodzi po część większego problemu, nazywanego przez fachowców analfabetyzmem funkcjonalnym. A wszystkiemu oczywiście winne są współczesne technologie. Może ten problem jest sztucznie rozdmuchiwany? Preston nie miewa zbyt często do czynienia z obecnym pokoleniem wchodzących w dorosłość młodych ludzi, a jeśli już, to z konkretną ich grupą na polu służbowym, więc zdecydowanie nie będzie wymądrzał się na ten temat.
- O, wchodzi na to, że nie jestem tak bardzo starej daty. - uśmiechnął się ironicznie. Jak tak teraz myślał o tym, jak w kilku zdaniach India wyjaśniła mu, na czym polega ten cały marketing, to uświadomił sobie, że seniorzy faktycznie są ogromną grupą konsumentów. Mówi się o starzejącym się społeczeństwie, więc ta działka stanie się tylko bardziej istotna. - Myślę, że jak już wszystko tutaj pozałatwiasz, to mogłabyś dać tym studiom drugą szansę. - rzucił niezobowiązująco, bo też nie miał podstaw do moralizowania zupełnie obcego człowieka, który nie popełnia żadnych wykroczeń, no przynajmniej nie w tej chwili. Dostrzegał zaangażowanie i taką pasję przebijającą się przez słowa Norris, a kiedy człowiek wie, czym chce się zajmować w zawodowym życiu, to już całkiem dużo i nie ma sensu tego odpuszczać nawet dla uroczej nadmorskiej miejscowości.
- Czy ja wiem. Kiedyś jak o długodystansowcach mówiło się o ludziach, którzy wytrzymali ze sobą całą szkołę średnią. - wzruszył lekko ramionami, bo tak naprawdę, to nie zastanawiał się nad tym tak na poważnie, już od piętnastu lat i tylko raz na dłuższy czas rozmawia się o takich sprawach na spotkaniach ludzi z danego rocznika. Wtedy włącza się jakaś nostalgia, ale w gruncie rzeczy to za taki swój pierwszy poważny związek, Preston uważa kobietę, którą poznał podczas szkolenia się na policjanta, z którą to zresztą szybko wziął ślub. To z całą pewnością nie świadczyło o jego dojrzałości.
- Jaki sens? - zapytał, bo tak się składa, że słuch w swoim PODESZŁYM WIEKU miał akurat dobry. Co swoją drogą świadczyło o tym, że w Lorne Bay nie ma zbyt wielu głośnych strzelanin, które mogłyby uszkodzić jego zmysł słyszenia. Mówiąc krótko, bardzo spokojna okolica.
- Nie obiecuję od razu podwózki do Cairns, ale gdybyś potrzebowała wskazówek, jak odnaleźć się w miasteczku, to pewnie. - skinął głową. No właśnie, odezwać, to dobre spostrzeżenie, może dobrze by było, aby podał dziewczynie numer telefonu, bo jak ta zacznie przychodzić na komisariat, to znowu zacznie się zgadanie i jeśli generalnie temat Prestona i kobiet nie jest dla niego jakimś wielkim tabu, to jednak z tak młodymi dziewczynami wlałby nie być kojarzony. - To co, może podam Ci numer telefonu albo po prostu odezwij się na Messengerze, kiedy będziesz czegoś potrzebowała? - zaproponował.

India Norris
lorne bay — lorne bay
21 yo — 155 cm
Awatar użytkownika
about
Nowa w Lorne, przyjechała z misją odnalezienia ojca w tajemnicy przed matką. Młoda, głodna przygód i nieco naiwna
Już bez przesady! India potrafiła odczytać rozkład jazdy na przystanku, przecież tak naprawdę nie różnił się niczym od tego, który był widoczny na ekranie telefonu. Co innego, jakby musiała za pomocą mapy samej ogarnąć którędy jechać, gdzie się przesiąść. Odczytywanie godziny, a korzystanie z GPSu to były dwie zupełnie różne sprawy i India nie miała najmniejszego problemu z tym, aby przyznać się, że jest totalnie dzieckiem XXI wieku, bo bardzo jej to pasowało.
-Jesteś w wieku mojej mamy... To jednak jest różnica pokoleniowa-zaśmiała się, mając nadzieję, że kto jak kto, ale Preston, który wydawał się być naprawdę gościem w porządku. Może to jeszcze nie był ten etap znajomości, aby dla żartów poprosić go, aby opowiedział jej o tym, jak to było gdy dinozaury biegały po ziemi, bo skoro Turner ma prawie 40 lat, to ewidentnie musi być tak stary, że pamięta te czasy. Może pozwalała sobie na sporo, ale serio, policjant nie wydawał się jej być zgredem i potrafiła zrozumieć dlaczego jej matka lubiła z nim spędzać czas w przeszłości. Tym bardziej ciekawe było, co się wydarzyło, że nie utrzymują już ze sobą żadnego kontaktu. Coś się musiało wydarzyć.
-Taki jest plan-powiedziała na temat studiów. Serio, zależało jej na posiadaniu wykształcenia... A raczej na tym, aby mieć spoko pracę, ciekawą przede wszystkim, ale też dobrze płatną. Bo nie oszukujmy się, znalezienie bogatego męża, czy tam chłopaka, nie było wcale tak prawdopodobne i choć wydawało się jej to dobrą opcją na życie, tak w gruncie rzeczy chciała być silną i niezależną kobietą. A przede wszystkim robić coś, co będzie sprawiało jej przyjemność.
-No tak, teraz też. -rzuciła. W końcu miała za sobą trzyletni związek i wszyscy myśleli, że będą już ze sobą zawsze, a jednak tak się nie zdarzyło i trochę skrzywiło jej widzenie na związki, nastoletnie życie i tak dalej. Kto wie, może gdyby wciąż była z tamtym chłopakiem, to ten wybiłby jej z głowy misję w poszukiwaniu ojca, a przede wszystkim, barman z Shadow nie byłby pierwszą osobą, którą poznała i nawiązała znajomość. Tylko, że pewnie by teraz odbierał smsy od niej... Nieważne, to nie był moment na to, aby o tym myśleć, a Preston na pewno nie był kimś, z kim można było na ten temat porozmawiać.
-No, że po tym jak dowiedziała się, że Seth ją zdradza, to wyjechała na studia poza Cairns-powiedziała szybko, bo te słowa nie powinny były dojść do uszu mężczyzny. A ona wbrew pozorom nie była głupia, wiedziała, że nie może powiedzieć na głos, po co tak naprawdę tu przyjeżdża, bo ludzie, a zwłaszcza mężczyźni automatycznie nie chcieliby z nią rozmawiać na żaden temat.
-Jasne, bardzo chętnie. Jestem tu nowa i mimo że jest to małe miasteczko, jest mi całkowicie obce-na pewno lepiej by się czuła, bardziej pewnie, gdyby mieszkała w Cairns, ale to właśnie w Lorne Bay szukała szczęścia i odpowiedzi na swoje pytania. Na całe szczęście nie planowała zostać tutaj na stałe. Choć kto wie, co będzie jak już pozna tego ojca. Dziwnie by było jakby po spotkaniu go uciekła i nie chciała utrzymywać kontaktu. Gorzej, jakby on się tak zachował...
-Jasne, odezwę się do Ciebie. Dzięki za wszelkie informacje, które mi przekazałeś, teraz mam na pewno wiele do przemyślenia-powiedziała. Cóż, było bardzo prawdopodobne, że wróci do niego z pytaniami, na podstawie internetowych poszukiwań, które teraz będzie uskuteczniać. Mogą się jej narodzić pytania, wątpliwości i tak dalej.

Presley Prescott
detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
Preston wcale nie podejrzewał nieznajomej o brak podstawowych umiejętności, potrzebnych przeciętnemu nastolatkowi w codziennym życiu. To znaczy, mogła mieć w sumie prywatnego szofera i chodzić o jakiejś szkoły dla bogatych dzieciaków i nigdy jeszcze nie mieć okazji poczucia tego specyficznego zapachu, który roztacza się często na dworcach, ale coś mu mówiło, że chodziła jednak do normalnej, publicznej szkoły średniej. Pewnie jej rodzicom wiodło się dosyć dobrze, to dało się zauważyć za sprawą telefonu i innych gadżetów, które dziewczyna miała akurat przy sobie, ale Turner zakładał jednak, że nie trzymali Indii w złotej klatce.
- Nie twierdzę, że nie. - przechylił głowę i wzruszył lekko ramionami. Policjant już dawno nie był nastolatkiem i tak szczerze mówiąc, to nie chciałby ponownie przeżywać tego okresu w życiu. To znaczy, gdyby mógł przeżyć tamte lat dokładnie w taki sam sposób i z tymi samymi ludźmi tak jakby odświeżyć sobie w pamięci wszystkie tamte wspomnienia, to czemu nie. Ale gdyby miał być nastolatkiem w dzisiejszych czasach, za taką okazję zdecydowanie by podziękował.
Co do poważnych nastoletnich związków, to Preston tylko pogratulowałby Indii, że nie zdecydowała się tego sformalizować w pierwszym możliwym momencie. Nawet jeśli jakaś relacja wydaje się trwała, to dorosłość wiele spraw weryfikuje. Turner wziął ślub, mając ledwie kilka lat więcej, niż obecnie India i jeśli już jest w jego życiu jakaś rzecz, której by nie powtórzył, to właśnie na to małżeństwo by się po raz drugi nie zdecydował.
- Jeśli to było dla niej poważne, jeśli miała złamane serce, to pewnie tak. - skinął głową, przystając na teorię szatynki. Nie dałby sobie uciąć ręki, że właśnie to musiało być powodem do nagłego wyjazdu Melissy, ale brzmiało logicznie. Szczególnie biorąc pod uwagę, że chodzi o młodą dziewczynę, czyli generalnie dosyć wrażliwą duszę, bo to taki okres w życiu.
- Przyjemnego pobytu w naszym pięknym Lorne Bay. - powiedział slogan, który gdzieś tam kiedyś był popularnym chwytem marketingowym na turystów. Przypomniał mu się chyba przez tę całą nostalgię, którą przywołała w nim rozmowa z młodą kobietą. - Wracam do pracy. - skinął głową, a potem włożył ręce w kieszenie spodni i ruszył w kierunku posterunku. Po kilku krokach zatrzymał się jednak. - Pozdrów Mel, jeśli będziesz z nią rozmawiać. - rzucił w kierunku dziewczyny, kiedy zobaczył, że ta jeszcze nie odeszła, a potem już faktycznie powrócił do swoich obowiązków.
Przez resztę dnia był trochę rozkojarzony i nieobecny, ale te wszystkie wspomnienia, które przetaczały się przez głowę mężczyzny, i tak były miłą odskocznią od codziennych problemów.

India Norris
zt. x2
ODPOWIEDZ
cron