neonatolog — Cairns Hospital
57 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Żona poprzedniego dyrektora szpitala w Cairns. Neonatolog, który przerywa urlop w Europie i wraca do Lorne Bay, by skonsultować pewien przypadek medyczny i przy tej okazji sprawdzić, co słychać u jej dorosłych dzieci, które zostały w mieście.
Minęło już trochę czasu, odkąd Olivia i Stanley zrezygnowali z pracy w Cairns Hospital i postanowili podróżować po świecie. Ich dzieci byly już dorosłe, nie mogli chyba wychować ich już lepiej, niż to zrobili, uznali więc, że należą im się długie wakacje. Akurat tę dwójkę było na to stać.
Sporą część spędzili po prostu w podróży. Ot, wypłynęli w rejs po Oceanii, potem po Azji Południowo-Wschodniej, zahaczyli o zachodnie wybrzeże Stanów, aż w końcu przejechali ten kraj wprost na wschód i zrobili to autostradą 66 na motocyklu! Na Amerykę Środkową oraz Południową przyjdzie jeszcze czas, bo nagle małżeństwo znalazło się w Europie. Najpierw Hiszpania, potem Francja, a w zasadzie Lazurowe Wybrzeże. Właśnie tam odpoczywali sobie na jednej z dzikich plaż, gdy odezwał się jej telefon i dostrzegła na wyświetlaczu znajome nazwisko.
Gdyby zadzwonił do niej ktoś inny, prawdopodobnie nie odebrałaby lub rzuciłaby tylko krótkie "nie ma mnie" i wróciłaby do opalania się, ale tym razem nie mogła tak po prostu olać dzwoniącego. Było ku temu kilka powodów, ale najważniejszy z nich był ten, iż dzwoniącym był ojciec chrzestny jej córki. Nie mogła nie odebrać. Przeprosiła więc małżonka, który za chwilę spiecze się tak, że za kilka dni Olivia będzie musiała zrywać mu naskórek z pleców i smarować chłopa oliwką (hehe, Olivka jako oliwka, okład z baby i staremu zaraz przejdzie), zabrała resztkę swojego drinka i poszła w stronę baru, wciskając po drodze zieloną słuchawkę.
- Jonathan Wainwright. Dzień dobry, dyrektorze!
Pozwoliła sobie na takie powitanie, bo wciąż jednak znała wiele osób z personelu i słyszała o tym, że to właśnie on objął stanowisko po jej mężu. Ucieszyło ją to. Kto jak kto, ale mężczyzna zdecydowanie na to zasługiwał. Był młody (nie to, żeby jej stary był... stary) i mógł zdziałać dla placówki wiele dobrego. Nie była tylko do końca pewna, z jakiego powodu do niej dzwonił. Czy to coś z Lisą? Czy to coś z jej dziećmi?

jonathan wainwright
Dyrektor || Kardiochirurg — Cairns Hospital
41 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
Gburowaty były wojskowy, który zamienił szpital polowy na posadę kardiochirurga w Cairns. Jakimś cudem został pokochany przez chore serduszko Marysi i obecnie walczy o to, aby nie przestawało ono dla niego bić.
Ostatnie tygodnie były koszmarem, który na zmianę zmieniał się w totalną katorgę, albo pełną smutku próbę pogodzenia się z niepewnym losem. Jonathan balansował na granicy wyczerpania nerwowego i chyba tylko świadomość tego, że musi zająć się Marinne pozwalała mu w miarę normalnie funkcjonować. Każda lekarska konsultacja i prognoza malowała się w raczej ciemnych barwach, a serce Mari pracowało coraz słabiej, chociaż to był dopiero początek ciąży. Jona wmawiał sobie wytrwale, że nic jeszcze nie jest przesądzone, że cesarskie cięcie i zakończenie ciąży, gdy tylko dziecko będzie na to gotowe, daje Chambers dodatkowy czas w jakim mogłaby dostać nowego serce. Poza tym istniały inne metody, dzięki którym mogliby kupić jej trochę więcej czasu, ale racjonalizm Wainwirghta nie pozwalał mu uwierzyć w te scenariusze. Karmił się złowróżebnymi wizjami, bo obecnie nie mógł zrobić nic, aby jakkolwiek się uspokoić. A przynajmniej tak mu się wydawało, bo już w pierwszych dniach po tym jak dowiedział się o ciąży Chambers, pomyślał o Olivii, o tym, że jej umiejętności i doświadczenie pomogłyby im obojgu przejść przez ten ciężki okres. Przy niej Marienne byłaby na pewno bezpieczniejsza, ale problem w tym, że Westbrook już nie było. Owszem wokół było wielu innych, znamienitych neonatologów, ale żadne w oczach Jonathana nie mógł się równać kobiecie, która przez długi czas była jego mentorką.
Starał się więc zabijać w sobie chęć zadzwonienia do niej i podzielenia się tym co ostatnio działo się w jego życiu. Może próby sprowadzenia jej chociaż na jakiś czas do Cairns. Starał się, ale ostatecznie uległ rozsądkowi, bo wiedział, że to było jedyne co mógł obecnie zrobić dla Marienne.
- Dzień dobry, Olivio, cieszę się, że ciebie słyszę - odetchnął po tym jak odebrała i powitał ją tymi kilkoma słowami, czując jak głos węźle mu w gardle. - Wszystko u was w porządku? - Dopytał, bo przecież tak wypadało, aczkolwiek standardowe zapytanie o to czy bawią się dobrze podczas swojej podróży nie pasowało do Jonathana. - Wybacz, że Was, a zwłaszcza ciebie niepokoję, ale potrzebuję pomocy - dodał, a zaznaczyć trzeba, że Wainwright proszący o cokolwiek to niesamowicie rzadka sytuacja, a więc tym bardziej ciężko przychodziło mu przeprowadzić tę rozmowę.

Olivia Westbrook
neonatolog — Cairns Hospital
57 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Żona poprzedniego dyrektora szpitala w Cairns. Neonatolog, który przerywa urlop w Europie i wraca do Lorne Bay, by skonsultować pewien przypadek medyczny i przy tej okazji sprawdzić, co słychać u jej dorosłych dzieci, które zostały w mieście.
Rozsądek był jedną z tych cech, za które Olivia zawsze go ceniła. Byłaby więcej, niż zaskoczona, gdyby w tej sytuacji mężczyzna się do niej nie odezwał i przynajmniej nie spróbował zasięgnąć jej rady.
- A ja cieszę się, że dzwonisz - uśmiechnęła się. - Tak, u nas wszystko w porządku. Zwiedzamy świat. Spędzamy trochę czasu w danym kraju, potem jedziemy do kolejnego... Stawiamy tylko na dobre hotele, chyba jesteśmy już za starzy na to, żeby odpoczywać tak, jak jeszcze dwadzieścia lat temu.
Wtedy pakowali dzieci do samochodu wypełnionego po brzegi namiotami, śpiworami oraz ciepłymi ubraniami i jechali gdzieś przed siebie. Dziś nie mieli już ochoty na tego typu eskapady. Dziś liczyła się przede wszystkim wygoda. Zresztą, cała trójka małych Westbrooków była już duża, więc ich rodzice mieli czas tylko i wyłącznie dla siebie.
- Nawet tak nie mów. Nigdy nas nie niepokoisz - odparła i uważnie wsłuchała się w jego słowa. Nie wiedziała jeszcze o co może mu chodzić, ale jedno musiała przyznać: kiedy powiedział, że potrzebuje pomocy, mocno się zmartwiła. - Co się stało? Jesli chodzi o coś związanego z funkcjonowaniem szpitala, to mogę dać ci do telefonu Stanley'a.
Wyszła z założenia, że właśnie o to chodziło. Z jakiego innego powodu Jonathan miałby dzwonić? Starała się być w miarę na bieżąco ze wszystkimi nowościami związanymi z życiem jej bliskich (a do tego grona z pewnością należał Wainwirght), ale odkąd małżeństwo wyjechało, kontakt z nimi bywał nieco utrudniony, więc nie o wszystkim Olivia mogła wiedzieć. Liczyła tylko na to, nie stało się nic naprawdę złego, bo stąd, z drugiego końca świata, miała raczej ograniczone możliwości, jeśli chodzi o pomoc tym, których kochała.

jonathan wainwright
Dyrektor || Kardiochirurg — Cairns Hospital
41 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
Gburowaty były wojskowy, który zamienił szpital polowy na posadę kardiochirurga w Cairns. Jakimś cudem został pokochany przez chore serduszko Marysi i obecnie walczy o to, aby nie przestawało ono dla niego bić.
Cień uśmiechu zamajaczył w kąciku jego ust, bo mimo fatalnej sytuacji w jakiej obecnie się znajdował w życiu, cieszył się tym, że chociaż Westbrookowie mają się dobrze. Z drugiej strony poczuł jeszcze większe opory przed tym, aby mieć czelność prosić Olivię o cokolwiek. Z jej głosu dało się jasno wywnioskować, że była szczęśliwa i zrelaksowana, więc jakim prawem on miałby jej to odbierać. A jednak postawiony pod ścianą, nie potrafił nie spróbować. Naprawdę był doprowadzony do ostateczności.
- To zrozumiałe, chyba na waszym miejscu robiłbym dokładnie to samo - skomentował jej słowa, trochę nieobecnym głosem, bo przecież w tyle jego głowy wciąż huczała jedna myśl. Nie chciał wyjść jednak na ignoranta, tym bardziej, że sam spytał o to jak wiedzie się małżeństwu w ich podróży. - Przyjemnie jest słyszeć, że u was wszystko w porządku - dodał jeszcze i to był moment zawahania. Ostatni moment, po którym wreszcie się przełamał i wspomniał o prośbie.
W zasadzie spodziewał się tego do jakich wniosków dojdzie Olivia. Jona na dyrektorskim stanowisku był od niedawna i faktycznie, spuścizna pozostawiona po Stanleyu wymagała od niego ogromu pracy, aby dotrzymać kroku i dystynkcji poprzedniemu dyrektorowi. W każdym razie radził sobie całkiem dobrze, a więc nie tutaj znajdowało się clou sprawy.
- Nie, nie chodzi o szpital - odpowiedział, po czym odetchnął cicho, pozwalając na to, aby między nimi zapadła kilku sekundowa cisza. - Chociaż poniekąd... - Zaczął, ale znów przerwał, jakby bojąc się konsekwencji tego co powie, bo przecież czego oczekiwał? Że Olivia rzuci wszystko i nagle przyjedzie do Australii, bo on ją o to poprosi? Przecież to irracjonalne. Z drugiej strony chyba właśnie tego pragnął, bo nikt nie zapewniłby mu takiego spokoju prowadząc ciążę Marienne, jak właśnie ona. - Mari jest w ciąży - zrzucił bombę, zaczynając od najistotniejszej informacji. - I chce urodzić - dodał, bo było już jasnym, że czasem chłodna kalkulacja i racjonalizm po prostu powinny nie mieć siły przebicia. I tak właśnie było w ich przypadku.

Olivia Westbrook
neonatolog — Cairns Hospital
57 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Żona poprzedniego dyrektora szpitala w Cairns. Neonatolog, który przerywa urlop w Europie i wraca do Lorne Bay, by skonsultować pewien przypadek medyczny i przy tej okazji sprawdzić, co słychać u jej dorosłych dzieci, które zostały w mieście.
O ile ona sama czuła, że mogłaby sobie jeszcze popracować, bo kochała maleńkie dzieciaczki i te nigdy jej nie męczył, ale cieszyło ją to, że Stanley w końcu zrezygnował z posady dyrektora i w końcu trochę sobie odpocznie. Doskonale wiedziała, jak wyczerpujące i odpowiedzialne jest to zajęcie. Wiedziała też, że jeśli ktoś ma sobie z nim poradzić, to na pewno będzie to Jonathan. Zdawała sobie również sprawę z tego, że mężczyzna wciąż był jeszcze młody, aktywny jako lekarz, że miał życie prywatne, stąd też jej troska i chęć pomocy. Jednocześnie nie chciała też się narzucać, chociaż trzeba przyznać, że ton głosu Wainwrighta wydał jej się nieco... podejrzany i nieco niespokojny.
- Po prostu powiedz, co się dzieje.
Czuła, że coś było na rzeczy. Nie to, żeby Jona nie mógł tak po prostu do niej zadzwonić, żeby spytać, co u niej słychać. Zawsze mógł to zrobić, bez względu na wszystko. Mógł również zwrócić się do niej z każdym problemem, z każdą troską, która mogłaby spędzać mu sen z powiek. Jeśli tylko będzie mogła, z całą pewnością coś dla niego zrobi.
- Ojej, to...
Początkowo naprawdę się ucieszyła. Jej przyjaciel, ojciec chrzestny jej córki, sam miał zostać ojcem! Jeśli ktoś na to zasługiwał, to był to właśnie on. Tyle tylko, że... No właśnie. Tyle tylko, że na horyzoncie majaczyła komplikacja. Jedna, ale potężna.
- Rozumiem - szepnęła po dłuższej chwili. Uznała, że barowa lada nie była dobrym miejscem do prowadzenia tego typu rozmów. Poprosiła więc o kawę i usiadła przy jednym ze stolików gdzieś na uboczu. - Który to tydzień? Ciąża rozwija się prawidłowo?
Nie pytała o serce Mari. Na nim doskonale znał się Jona. Ją interesowało przede wszystkim to, co wiązało się z dziedziną, w której się specjalizowała.

jonathan wainwright
Dyrektor || Kardiochirurg — Cairns Hospital
41 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
Gburowaty były wojskowy, który zamienił szpital polowy na posadę kardiochirurga w Cairns. Jakimś cudem został pokochany przez chore serduszko Marysi i obecnie walczy o to, aby nie przestawało ono dla niego bić.
Jonathan skłamałby mówiąc, że udawało mu się zachować idealny balans między życiem prywatnym, karierą, a dyrektorowaniem w szpitalu. Czuł jak obowiązki go przygniatają, a narastające problemy sprawiają, że coraz trudniej przychodziło mu zmaganie się z rzeczywistością. Jednak zawsze był silny i zorganizowany, prędzej czy później osiągnąłby idealną harmonię, jak zwykle, ale troski i zmartwienia, które coraz częściej odbijały się w spojrzeniu jego jasnych oczu, kompletnie pozbawiały go sił.
Wiedział, że potrzebuje pomocy. I to pomocy od kogoś, kto nie będzie zadawał zbędnych pytań, kto go zrozumie, kto znał go praktycznie całe życie i także niejednokrotnie zmagał się z okrucieństwem jakie przynosiło życie. Potrzebował Olivii, ale też wyrozumiałości Stanley'a, bo to w końcu jemu chciał zabrać żonę na kilka miesięcy, przerywając ich podróż życia.
- Tak - uciął krótko po tym jak dosłyszał reakcję doktor Westbrook. Nie spodziewał się niczego innego, bo Olivia zdawała sobie sprawę z choroby Marienne. Wiedziała więc jakie ryzyko niosła za sobą ciąża. Nie było więc mowy o tym, aby wylewnie sobie czegokolwiek gratulować. - Wszystko jest z nią w porządku, ale... - Potrzebował odetchnąć i wdzięczny był za to, że Olivia postawiła od razu na konkretne pytania, nie zahaczając o żadne, inne kwestie. - Zaraz wchodzi w czternasty. Płód rozmiarowo ledwo mieści się w granicach normy. Podobno nie ma powodów do obaw, ale w zaistniałej sytuacji nie można być niczego pewnym - wyrecytował odpowiedzi, po czym jeszcze przez kilka sekund wahał się z tym, czy iść dalej, ale przecież Westbrook sama się zapewne zaczęła domyślać czemu do niej zadzwonił. Czemu on, Jonathan, który zwykle starał się nie ingerować w niczyje życie i tego samego oczekiwał od innych, nagle odezwał się do niej, chociaż była na drugim końcu świata i mówił o ciąży Marienne. Dodał jeszcze odrobinę informacji o wynikach jakie obecnie posiadała Chambers i o stanie jej zdrowia, a gdy skończył poczuł nieprzyjemny ucisk w żołądku. - Olivio, wiem, że nie mam prawa o nic ciebie prosić, ale jesteś jedynym z najlepszych neonatologów i jeśli komuś mogę ufać w pełni to tylko tobie, a... A teraz się po prostu boję, wiesz? - Zaczął mówić jako doktor Wainwirght, ale skończył jako Jona. Przerażony wizją tego, co może przynieść mu przyszłość.

Olivia Westbrook
neonatolog — Cairns Hospital
57 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Żona poprzedniego dyrektora szpitala w Cairns. Neonatolog, który przerywa urlop w Europie i wraca do Lorne Bay, by skonsultować pewien przypadek medyczny i przy tej okazji sprawdzić, co słychać u jej dorosłych dzieci, które zostały w mieście.
O tak. Odpowiedzialność za całą placówkę było czymś, co mogło spędzać człowiekowi sen z powiek. Miała już z tym do czynienia, co prawda "tylko" jako żona poprzedniego dyrektora, ale przecież widziała, z czym mierzył się jej mąż. Nikomu nie zazdrościła tej posady, ale jednocześnie doskonale wiedziała, że nikt inny nie poradziłby sobie z taką presją. I kto inny mógłby być bardziej wyrozumiały, niż ona? No kto?
- Wiesz, wydaje mi się, że zostawiałam oddział w naprawdę niezłej kondycji i jeśli któryś z moich dawnych podopiecznych mówi, że jest dobrze, to ja im ufam. Gdyby było inaczej, nie zatrudniłabym ich albo dałabym i znać, że kogoś trzeba się pozbyć.
Teraz przede wszystkim chciała go uspokoić. Zresztą, kto jak kto, ale on na pewno wiedział, że Olivia nie zostawiłaby swojego ukochanego oddziału w rękach pierwszej lepszej osoby. Zostawiła tam ludzi, których sama uczyła, którym ufała i którym na pewno musiał ufać Jona. Ale nawet oni wciąż nie byli nią.
- Rozumiem twoje obawy - dodała jeszcze. Rzeczywiście, rozumiała. Wiedziała, dlaczego Jonathan był teraz tak zmartwiony, wiedziała już również, że jego telefon nie był przypadkowy. - Posłuchaj, jesteś doskonałym lekarzem i jestem pewna, że będziesz też doskonałym ojcem. Wiesz dlaczego? Bo znam cię od lat i wiem, że jesteś fantastycznym człowiekiem. Właśnie dlatego poprosiłam, żebyś został ojcem chrzestnym mojej Lisbeth. Jeśli ktokolwiek miałby prosić mnie o tego typu przysługę, to zdecydowanie byłbyś to ty.
Nie musiał nic więcej mówić. Już tera Olivia doskonale wiedziała, co zrobi. Wiedziała również, że mąż zrozumie jej chwilową przerwę w zwiedzaniu świata i grzaniu starych kości na europejskich plażach.
- Przylecę na kilka dni. Spotkamy się, porozmawiamy, zbadam Mari i wtedy wspólnie wybierzemy odpowiedni kierunek. Przy okazji zobaczę też, co słychać u moich dzieci.
To nic, że czeka ją długa podróż. To nic, że prawdopodobnie czeka ją lot z przesiadką w Dubaju albo innym Kuala Lumpur. O dzieciach wspomniała celowo. Raz, rzeczywiście będzie okazja, by zobaczyć je na żywo, a nie tylko na ekranie komórki łącząc się przez komunikator, dwa, nie chciała, żeby Jonathan czuł się do czegokolwiek zobowiązany. No, w ostateczności mógłby odebrać ją z lotniska.

jonathan wainwright
Dyrektor || Kardiochirurg — Cairns Hospital
41 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
Gburowaty były wojskowy, który zamienił szpital polowy na posadę kardiochirurga w Cairns. Jakimś cudem został pokochany przez chore serduszko Marysi i obecnie walczy o to, aby nie przestawało ono dla niego bić.
Doskonale wiedział, że słowa Olivii miały za zadanie wprowadzić chociaż odrobinę spokoju do jego zszarganego strachem umysłu. I to nie tak, że nie ufał swoim specjalistom. Ufał im, ale Marienne była wyjątkowo ciężkim przypadkiem pod wieloma względami, poza tym po utracie tak doskonałego neonatologa jakim była Westbrook, nadal nie udało mu się ściągnąć na to stanowisko odpowiedniego zastępcy, a przynajmniej takiego, który by swoimi umiejętnościami jej dorównywał chociaż w osiemdziesięciu procentach.
- Wiem Olivio, ale wiesz też, że to nie samo co mieć ciebie tutaj - wyznał, chociaż jego słowa mogła śmiało odczytywać jako posiadające dwojakie znaczenie, bowiem po jej odejściu ze szpitala stracił nie tylko doskonałego specjalistę, ale też swoją mentorkę i drogą przyjaciółkę. I poniekąd też z tego powodu to właśnie jej numer telefonu wybrał tamtego dnia, szukając wsparcia i pomocy.
Bardzo chciałby uwierzyć w to co do niego mówiła, ale nie potrafił. Wcale nie uważał siebie za materiał na dobrego ojca, a przy tym poczuł niesamowite wyrzuty sumienia, bo od dawna nie kontaktował się z Lisbeth. Ostatni raz widział ją w święta, a później nastała głucha cisza, przerywana jedną, może dwoma wiadomościami. Nie był więc najlepszym opiekunem, nie był dobrym przykładem i już raz zawalił, gdy jego była żona była w ciąży, ukrywając to przed nim i potem tracąc dziecko... Tak bardzo wiedziała, że byłby fatalnym ojcem, że nawet nie powiedziała mu o tym, że mogli mieć dziecko. Dopowiedział się przypadkiem i... Zdenerwował, ale ulżyło mu, że jednak to zakończyło się w taki sposób. Był więc potworem i doskonale o tym wiedział.
- Dziękuję, Olivio i chociaż nie zgadzam się z tobą w wielu kwestiach to jestem wdzięczny, że zgodzisz nam się pomóc - skomentował krótko jej wypowiedź, nie nawiązując ani do jego bycia dyrektorem, ani przyszłym ojcem, ani fatalnym chrzestnym. - Pewnie Lisbeth też się ucieszy z twojej wizyty, chociaż dawno się z nią nie widziałem. Chyba mnie unika, bo wie, że jestem apodyktyczny i na twoje zlecenie trochę ją szpieguję - dodał, bo jednak nie chciał, aby ten cały telefon skupiał się tylko na jego tragicznym lęku o Marienne.
Ulżyło mu bardzo jak Westbrook zgodziła się przylecieć i po głębszym oddechu, wyciągnął papierosa zaciągając się dymem z lubością.
- Bardzo się cieszę. Naprawdę, nawet nie wiesz jak bardzo - powtórzył się, bo chciał, aby pojęła, że jej obecność ma dla niego olbrzymie znaczenie. Poza tym taka wylewność z jego strony też nie była czymś naturalnym. - Wiesz, potrzebuję ciebie tutaj nie tylko jako lekarza, tak sądzę.. - dodał, co już było jak na niego niesamowitym aktem szczerości, ale czuł, że w ostatnim, czasie się rozpada, a nie mógł. Musiał być silny dla Marienne, więc na wszelkie sposoby starał się zebrać do kupy i nie poddawać swoim złowróżbnym rozmyślaniom.

Olivia Westbrook
neonatolog — Cairns Hospital
57 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Żona poprzedniego dyrektora szpitala w Cairns. Neonatolog, który przerywa urlop w Europie i wraca do Lorne Bay, by skonsultować pewien przypadek medyczny i przy tej okazji sprawdzić, co słychać u jej dorosłych dzieci, które zostały w mieście.
No tak. Przecież w stu procentach zdecydowanie nie dało się jej zastąpić. Można próbować osiągnąć te osiemdziesiąt procent, ale to wciąż była dość wysoko zawieszona poprzeczka. Nic dziwnego, że do tej pory nikt nie przejął po niej schedy. To byłoby spore wyzwanie i nie każdy mógłby mu podołać.
Rola rodzica również jest ciężka. Olivia głęboko wierzyła w to, że Jona się w niej odnajdzie. Miał przy sobie odpowiednią kobietę, taką, o którą naprawdę się troszczył, a ona zajmie się już całą resztą.
- To nie jest szpiegowanie. To dyskretna forma doglądania, a to znacząca różnica - zaśmiała się do telefonu. Oczywiście, że to było szpiegowanie, ale nikt nie musiał wiedzieć o tym, że Jona miał oko na najmłodsze dziecko swojej przyjaciółki. Kiedy tylko będzie okazja, Olivia również będzie szpiegowała jego dziecko, bo zdecydowanie wierzyła w to, że wszystko w jego życiu zakończy się pomyślnie. Zrobi wszystko, co tylko było w jej mocy, by tylko pomóc. Już teraz zdawała sobie sprawę z tego, że nie będzie łatwo, biorąc pod uwagę przypadłość przyszłej mamy, ale zdarzały jej się już trudniejsze przypadki. Znajdzie świetnego ginekologa, który zajmie się macicą Mari, podczas gdy ona zajmie się małym człowieczkiem, który w tej macicy siedział.
- Jestem pewna, że gdybym to ja prosiła cię o tego typu przysługę, zrobiłbyś dla mnie dokładnie to samo.
Przecież gdyby jej Stanley miał jakiś zawał lub inne problemy związane z sercem, to zadzwoniłaby właśnie po niego.
- Ty i Mari nigdy nie będziecie dla mnie tylko pacjentami - dodała jeszcze, by zapewnić go, że oni również byli dla niej ważni. - Podróż zajmie mi pewnie dzień lub dwa. Mógłbyś w tym czasie skompletować całą jej dokumentację? Chciałabym mieć wszystko pod ręką, kiedy będę już w Cairns - przeszła już co nieco bardziej rzeczowej rozmowy. - Mój gabinet jest już pewnie zajęty, prawda?
Nie mogła wymagać, by Jona przygotował dla niej pokoik, w którym dawniej zasiadała, gdy była ordynatorem. Teraz zdecydowanie nie chciała się już w to bawić. Grafiki, listy obecności, pozostała biurokracja... Nie, to już nie dla niej. Nie po to odeszła, by znów się tym zajmować. Niech oddziałem kieruje ktoś inny.
Niech robi to z jakiegoś innego gabinetu, niż ten jej ulubiony.

jonathan wainwright
Dyrektor || Kardiochirurg — Cairns Hospital
41 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
Gburowaty były wojskowy, który zamienił szpital polowy na posadę kardiochirurga w Cairns. Jakimś cudem został pokochany przez chore serduszko Marysi i obecnie walczy o to, aby nie przestawało ono dla niego bić.
Niestety mijsa doglądania Lisbeth wcale nie należała do najłatwiejszych i chociaż z początku Jonathan starał się regularnie do niej dzwonić i pisać, z czasem ich kontakt uległ pogorszeniu. Nie tylko dlatego, że sama Lisa zaczęła go unikać, ale też z powodu ciąży Marienne i przytłaczających Jonę obowiązków, bo nie tylko miał na głowie szpital, ale od pewnego czasu zawzięcie pracował nad kilkoma publikacjami i czuł na karku zbliżające się terminy, a jego prace nadal były w powijakach.
- Powiedz to Lisbeth. Nie odbiera ode mnie od dwóch tygodni. Napisała tylko "Spoko, luz Jona. Mam treningi, odezwę się za jakiś czas. Pozdrów mamę", więc chyba wie, że mnie wynajęłaś - mruknął pod nosem, krzywiąc się delikatnie, bo w tym samym czasie patrzył też na ekran telefonu, bo przecież nie zapamiętał tego osobliwego sms'a. Zaraz potem znów przyłożył słuchawkę do ucha i odetchnął cicho z ulgą słysząc jak Olivia zgadza się na to, aby przylecieć do Australii. - Oczywiście, że tak - zapewnił ją, bo faktycznie traktował Westbrooków jak część swojej rodziny. Poza nimi posiadał już tylko Waltera, więc tym bardziej gdyby której z nich potrzebowało pomocy, nie wahałby się ani sekundy. - Wiem i troszkę to wykorzystuję. Nie śmiałbym prosić nikogo innego o taką przysługę - ocenił zgodnie z prawdą, bo jako człowiek dość skryty nie potrafiłby tak otwarcie rozmawiać mu z kimś, kto nie byłby mu bliski. - Dobrze, przygotuję wszystko, a jeśli chcesz cześć mogę podesłać ci już teraz - oznajmił, a płomyk nadziei zaczął rodzić się w jego umyśle. Było to przyjemną odmianą po tym jak ostatnie badania, na których byli wyszły dość niejednoznacznie. Przy tym, Chambers czekała wymiana zastawki, co także mogło osłabić jej organizm i zaszkodzić ciąży. Obecność Olivii była więc zbawienna. - Niestety tak, ale przygotuję dla ciebie coś równie przytulnego - odparł, bo nawet jeśli doktor Westbrook była niezastąpiona, Wainwroght potrzebował ordynatorów, musiał więc pogodzić się z odejściem Olivii i zakończyć żałobę. - I oczywiście wszelkie koszta związane z podróżą i pobytem w Cairns pokrywam. Nie wiem, czy masz się gdzie zatrzymać, ale jakby co zabookuję ci hotelowy pokój - dodał, bo mimo wszystko pewne formalności należało dopełnić należycie i nie było opcji, aby to Olivia płaciła za to, że z jego powodu przerwała podróż swojego życia i ponownie wróciła do Australii.

Olivia Westbrook
neonatolog — Cairns Hospital
57 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Żona poprzedniego dyrektora szpitala w Cairns. Neonatolog, który przerywa urlop w Europie i wraca do Lorne Bay, by skonsultować pewien przypadek medyczny i przy tej okazji sprawdzić, co słychać u jej dorosłych dzieci, które zostały w mieście.
Doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że Jonathan miał teraz na głowie mnóstwo prywatnych spraw, więc nie wypytywała go specjalnie o Lisbeth. Nie wymagała też, żeby cały czas miał ją na oku. Ot, lubiła czasem spytać co u niej, co u Jude'a i zdecydowanie nie było w tym nic złego. Tak zachowywałaby się chyba każda matka, a każda przyjaciółka zrobiłaby wszystko, by tylko pomóc mu w potrzebie.
- Jasne. Będę miała się czym zająć w czasie lotu. I naprawdę nie ma o czym mówić.
Nie wykorzystywał jej. Ona tak tego nie odczuwała. To przysługa z gatunku tych, które człowiek wyświadcza drugiemu człowiekowi, kiedy tylko jest w stanie chociaż odrobin pomóc. Olivia chętnie zapozna się z całą dokumentacją dotyczącą panny Chambers. Być może nie będzie miała gotowej diagnozy zaraz po wylądowaniu, z pewnością zleci własne badania i sprawdzi wszystko jeszcze raz. Nie to, żeby nie ufała dawnym kolegom z pracy, po prostu od czasu wykonania poprzednich badań sporo mogło się zmienić. A skoro ona skupi się na dziecku, Jona będzie mógł już w stu procentach skoncentrować się na sercu swojej kobiety.
- Jona, ale nie ma nawet o czym mówić. Przecież i tak przyleciałabym do Australii na ślub Jude'a, teraz po prostu przylecę nieco wcześniej. Zresztą, nasz dom wciąż jeszcze stoi. Jude go dogląda, więc mam się gdzie zatrzymać.
Gdy wyjeżdżali, nie pozbywali się swojej posiadłości. Nie po to urządzali ją sobie całymi latami, żeby teraz nie mieć własnego kąta w Lorne Bay. Podróż jej i Stanley'a kiedyś się skończy, a wtedy małżeństwo wróci do kraju i będzie cieszyć się emeryturą przy australijskim ciepełku. Westbrook wszystko sobie zorganizuje. Niech tylko Wainwright znajdzie jej pokoik, w którym będzie mogła pracować, a efekty tej pracy na pewno będą pozytywne dla wszystkich.
Porozmawiali jeszcze przez moment, aż w końcu pożegnali się, planując spotkanie w możliwie najbliższym terminie po tym, jak Olivia przyleci do domu. Poszła też powiedzieć o wszystkim mężowi, by ten nie był zaskoczony i wkurzony jej nagłym wyjazdem. Spoiler: nie był. Zrozumiał, że musiała wrócić.

/ zt jonathan wainwright
ODPOWIEDZ