chirurg plastyczny już nie na urlopie — Cairns Hospital
47 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Już nie taki nowy w mieście chirurg plastyczny, który ma farmę owiec i wrócił do zawodu. Prywatnie chce być szczęśliwy, ale skutecznie ktoś mu ciągle to uniemożliwia.
Aiden ma już tyle lat, że nie z jednego pieca chleb jadł. Wydawałoby się też, że w kwestii związków też nic nie jest go w stanie dziś zadziwić. No może jedynie ta dzisiejsza otwartość. Parę razy usłyszał o otwartych związkach i to na przykład do niego nie przemawiało. W ogóle trudno było mu odnaleźć jednoznaczne korzyści wynikające z takiego układu, może poza tymi czysto cielesnymi, ale ryzyko zranienia kilku dodatkowych osób jest wtedy tak duże, że nie warte jest to tych kilku potencjalnie niezobowiązujących skoków w bok. Chcesz zaliczać one night stand? To nie bądź w tym samym czasie z nikim w związku. Przy tym wszystkim wiara w jednej człowieka, nawet jeśli ten wcześniej już kilkukrotnie zawiódł twoje oczekiwania, nie jest niczym dziwnym. Może to kwestia tego, że Aiden jest jednak człowiekiem, którego światopogląd kształtował się w latach dziewięćdziesiątych, może gdyby urodził się dwadzieścia lat później, to miałby zupełnie inne zdanie na temat związków. Wtedy jednak nie miałby najmniejszych szans u Camelii. Gdzie tam by się obejrzała za szczytem, który ledwo co z trądziku młodzieńczego się wyleczył.
- W takich na telefon też nigdy nie brałem udziału. Ale raz zadzwonili do mnie z jakieś radia i kazali wskazać, która z kilku piosenek najbardziej mi wpadła z ucho. - odpowiedział. Było to całkiem przyjemne doświadczenie, tym bardziej że akurat stał w jakimś okrutnym korku, który nie przesunął się nawet po tych kilkunastu minutach, jakie Thompson spędził na rozmowie.
Jeśli zaś chodzi o badania ankietowe do celów naukowych, to nawet raz sam takie prowadził. Pracował wówczas nad jedną ze swoich publikacji i okazało się, że są wyspecjalizowane firmy, które właśnie tym się zajmują. Nie zamierzał grzebać się w tym samemu, skoro miał fundusze na takie zlecenie.
- Nieee, to mogłoby świadczyć o zawodowym zboczeniu. - pokiwał przecząco głową. Za klonowanie co prawda odpowiada genetyka, ale nie da się ukryć, że ma ona dużo wspólnego z medycyną.
To miło, że Camelia wciąż chętnie spędza czas z córkami, albo bardziej w drugą stronę, że to one nie traktują wieczoru spędzonego w towarzystwie matki, za ostateczny dowód na nieposiadanie własnego życia. W Thompsonów niestety tak to nie wygląda, choć mają kino domowe i cały przegląd platform, to dzieciaki cały czas spędzają zamknięte w swoich pokojach, a Aiden ostatnio i tak nie może się skupić na tym co ogląda, więc wychodzi z założenia, że lepiej nie oglądać wcale.
- Tak, Peggy. Pewnie niedługo ją też poznasz. - uśmiechnął się. Wokół domu Thompsona, faktycznie jest dużo terenów zielonych, i o ile w ciągu dnia psina sobie hasa po pastwiskach, to noce i tak spędza w domu, wybierając sobie co rusz to inne miejsce do spania, a wygodnych kanap, foteli i łóżek, to tam nie brakuje.
- Zawsze możemy zawrócić do domu. - machnął ręką. Chciał się pochwalić tym wszystkim, co ma, ale jak tego nie zrobi, bo jego ego jakoś znacząco nie podupadnie. Pewnie znajdzie tego wieczoru jeszcze kilka sposobów na zaimponowanie kobiecie.
-Tylko kilkanaście. Kiedy urodzą się młode, to będzie równe dwadzieścia. - odpowiedział. Owca w końcu do nich otarła i zatrzymała się tuż przy ogrodzeniu. Aiden pogłaskał ją na przywitanie i jeśli Camelia będzie chciała, to również może to zrobić. Aczkolwiek nie sądził, by zwierzęta gospodarcze były jej jakkolwiek dziwne.

Camelia Gilmore
sex on the beach
pif-paf#8372
Fryzjerka — DS HAIR & MAKEUP
44 yo — 169 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Camelia była tą starodawną osobą, która seks łączyła ze związkiem, z uczuciami. Była starodawna, bo nie oszukujmy się, w jej wieku trudno było ją nazwać choćby millenialsem, była stara, 44 lata w dzisiejszym wieku to już niemal geriatria. Nie oceniała osób, w tym córek, które pewnie miały inne podejście do tego. Ona po prostu nie potrafiła, nie chciała. Wierzyła, że wierność jest ważną częścią związku, ale muszą obie strony tego chcieć i się starać. Jeśli obie strony by chciały sypiać z innymi osobami, bo dla nich związek to co innego, a siebie nawzajem seksualnie nie zaspokajają, to ich sprawa. Ona by tak nie potrafiła i nawet by nie próbowała się przyzwyczaić dla kogoś. Może to zabrzmi źle, ale po tylu latach to już była przyzwyczajona do bycia samotną i nie czuła takiego parcia na szkło jak jeszcze kilkanaście lat temu.
-O proszę, a do czego im taka wiedza potrzebna?-zapytała zaciekawiona tematem. Badania kliniczne, ankiety dotyczące konkretnych tematów to wiadomo do czego służyły, aby obalić albo potwierdzić jakąś tezę, bardziej lub mniej naukową. Jednak dzwonienie do przypadkowych osób, żeby zapytać o piosenkę? Camelia chyba była za mało wykształcona, aby takie rzeczy rozumieć. Jednak nie czuła się z tego powodu gorsza, raczej wątpliwe było to, aby akurat ta rozmowa z kimś tak wykształconym jak Thompson, spowodowała, że poczuje się gorsza przy nim. Choć jakby lekarz miał na to ochotę, to na pewno udałoby mu się sprawić, jednak po co? Ktoś taki jak on chyba nie musiał sobie łechtać ego w taki właśnie sposób, ani powiększać penisa poniżając kogokolwiek dla własnej przyjemności.
-Ale dlaczego? Jak ludzie lubią sport, to nazywają psa Messi, dlaczego lekarz nie mógłby nazwać owcy Dolly?-zapytała. Pamiętała, że jej dziewczynki lubiły nazywać misie imionami postaci z bajki. To była analogiczna sytuacja, prawda? No ale skoro Aiden tak mówił, to znaczy, że tak właśnie było. Z resztą, każdy ma prawo nazywać zwierzęta tak jak tylko chce.
Tak, panienki Gilmore (bo przecież Camelia nigdy mężatką nie była, więc wciąż mogła dzierżyć takie miano) wciąż się trzymały razem i spędzały czas wspólnie. Nie miały kina domowego, ale kanapę i mikrofalówkę, w której można było zrobić popkorn, czy lodówkę, gdzie czasem były lody - więc potrafiły i czasem chciały spędzać czas razem. Choć nie było to tak często, jak kiedyś, kiedy każdą niedzielę spędzały robiąc coś wspólnie (i za małe pieniądze, bo ich nie mieli).
-No tak, mając taką farmę to aż żal nie mieć zwierząt-powiedziała. Skoro w domu zawsze ktoś był, a pies mógł się doskonale bawić sam biegając po polach i goniąc owieczki. A fajnie jest mieć do kogo się odezwać, czy kogo podrapać za uchem. Totalnie to rozumiała, choć sama nigdy nie myślała o tym w takich kategoriach.
-Myślę, że niedługo możemy wrócić. Cześć kudłata owieczko-uśmiechnęła się do tej rzeczonej owcy, która aż sama ocierała się o ich dłonie. Na pewno nie była w dotyku jak mięciusieńka chmurka, choć mogło się tak wydawać, było to raczej coś dość szorstkiego, ale i tak naprawdę przyjemnego. -No dobrze, obiecałeś pokazać mi swoje zwierzęta, zrobiłeś to, więc może faktycznie wróćmy do domu -zgodziła się, niekoniecznie wstydząc się tego, że żadna z niej wiejska dziewucha, ani nie chcąc udawać, że szpilki i sukienka to dobry ubiór na zwiedzanie farmy. To akurat był jej błąd, ale w końcu chciała ładnie wyglądać dla Aidena, skoro umówili się na walentynkowy wieczór!

Aiden Thompson
chirurg plastyczny już nie na urlopie — Cairns Hospital
47 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Już nie taki nowy w mieście chirurg plastyczny, który ma farmę owiec i wrócił do zawodu. Prywatnie chce być szczęśliwy, ale skutecznie ktoś mu ciągle to uniemożliwia.
Aiden również bardzo cenił sobie wierność w związku. Może to faktycznie jedna z cech, które charakteryzują ich pokolenie, a może to jest kwestia mocno indywidualna i pewne zrządzenie losu sprawiło, że trafiły na siebie dwie osoby, które mają podobne podejście do jakiegoś tematu. Thompson między pierwszym a drugim małżeństwem miał kilka krótszych i dłuższych przygód. Jednak dopóki nie miał pewności, że to jest wystarczająco poważne, to nie wprowadzał tych kobiet w życie swoich dzieci. Dziś wszyscy już są dorośli i z kolei nie zamierzał się ukrywać pod własnym dachem.
W każdym razie, jeśli jest już w związku, to dosyć istotne są dla niego przejrzyste zasady i właściwie to jest za otwartym rozmawianiem o wierności i byciu dla siebie na wyłączność. To z wiekiem staje się coraz łatwiejsze, bo nie ma już tak wielu tematów, które byłyby dla Thompsona tabu. Kiedyś może bardziej by się wstydził czy krępował, dziś dużo bardziej wyznaje zasadę, że nic co ludzkie nie jest mu obce.
- Z tego co pamiętam, bo była to któraś z ogólnokrajowych stacji i chodziło o wprowadzenie nowych twórców do mainstreamu. - odpowiedział. Trudno jest się zbić do tej grupy wykonawców, którzy są puszczani w najpopularniejszych stacjach i to w dodatku w godzinach największej słuchalności. Dziś, w dobie Spotify i innych tego typu serwisów, nie ma to być może już takiego dużego znaczenia, ale jeszcze te dziesięć czy piętnaście lat temu, sytuacja muzyków kształtowała się zupełnie inaczej. Aiden w swojej karierze miał styczność z kilkoma dużymi producentami i popularnymi gwiazdami, skąd ma jakiekolwiek pojęcie na ten temat. No i właśnie, gdyby chciał zacząć się wywyższać, to mógłby po prostu powiedzieć, czyje numery telefonu ma zapisane na liście kontaktów. Nie to było jednak celem jego przyjazdu do Lorne Bay, więc wydaje mu się, że jest całkiem znośnym bogaczem z dużego miasta.
- Może to byłoby ostatecznym dowodem na pracoholizm. W sumie nie wiem. - wzruszył ramionami. Nie stawiał się w roli znawcy tego tematu. W odróżnieniu od innych problemów nigdy nie czuł się dobry w psychologii i jeśli trzeba było rozmawiać z pacjentami, którzy mogli mieć poważniejsze rozterki, które nie sprowadzały się do wyjaśnienia, w jaki sposób będzie przebiegała operacja, wówczas oddawał to w ręce specjalistów.
Przez chwilę porozmawiali jeszcze przy zagrodzie, a potem niespiesznym krokiem — wcale nie nie względu na obuwie Camelii — poszli do domu. Może faktycznie bardziej zaimponowałby jakiejś paniusi z miasta, w każdy razie w domu grunt był już pewny.
- Nic nie przygotowałem, bo marny ze mnie kucharz. Mam wino, jakieś świeże składniki na sałatkę w lodówce i możemy też coś zamówić. - stwierdził. Przez całe życie miał ludzi, którzy za niego gotowali, w związku z czym dopiero teraz uczył się robić kilka mało reprezentacyjnych potraw. Robił dobre kanapki, jeśli o to chodzi, to nawet było parę osób, które mogłyby to potwierdzić.

Camelia Gilmore
sex on the beach
pif-paf#8372
Fryzjerka — DS HAIR & MAKEUP
44 yo — 169 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Na pewno to jest coś, co kiedyś było bardzie cenione, lub mniej mówiło się o otwartych związkach, one night standach itp. Choć nawet wtedy, coś takiego miało miejsce, był seks poza małżeństwem i to musiała być sprawa osobista, że Camelia uważała, że seks poza związkiem (niekoniecznie małżeństwem) nie jest wcale najlepszym pomysłem. Przynajmniej dla niej nie była. Choć tak naprawdę to był jeden z powodów, dlaczego niemal całe swoje dorosłe życie spędziła w celibacie. Argumentów było parę - jako samotna matka dwójki dzieci, która ciężko pracuje w każdej chwili, nie miała za bardzo czasu na związki i romanse. Tak to sobie tłumaczyła, w rzeczywistości bojąc się przede wszystkim odrzucenia.
-Ciekawe-ona na marketingu się po prostu nie znała, może w tym coś było. Może ładnie ułożone włosy do fotek, czy wywiadów to było zdecydowanie za mało, aby odnieść sukces, ale ona była zbyt prosta i niewykształcona, aby potrafić cokolwiek na ten temat powiedzieć. A ktoś dzwoniący do randomowych ludzi, pytając co jest bardziej wpadające w ucho na pewno wiedział co robi, bo ktoś mu to zlecił i zgodził się na takie spożytkowanie budżetu.
-Jak dla mnie nie, ale nie chce się wypowiadać za innych-w końcu Aiden był chirurgiem plastycznym, a nie genetykiem. Więc nie miało to nic ściśle wspólnego z jego pracą, a mogło stanowić raczej dziedzinę zainteresowań, co skłoniłoby do nazwania owcy w taki, a nie inny sposób. Jednak o powody nazwania dziecka, jak i zwierząt to chyba się nie powinno pytać, bo czasem może być to bardzo osobiste, a w innym przypadku zbyt skomplikowane, aby opowiedzieć tą historię w kilku zdaniach.
-Jeśli o to chodzi, to mogę albo pomóc zrobić tą sałatkę, albo właśnie zamówić. -zgodziła się. Winu również nie będzie oponować, w końcu miał to być mile spędzony wieczór. Gdzieś tam po wejściu do budynku zrzuciła buty na obcasach, bo wygodniej było bez, oczywiście. A dobre wrażenie już na Thompsonie zrobiła, to mogła teraz postawić na wygodę.-Co powiesz na włoski? Jakiś dobry makaron?-zaproponowała, bo wiedziała, skąd mogliby zamówić. A przecież wybór miejsca zawsze był najbardziej skomplikowany, bo nie wiadomo, na co się ma ochotę.-A i do wina pasuje. Bo pomyśl, tak z burgerami, czy pizzą to tak średnio leży-byli dorosłymi ludźmi, nic więc dziwnego, że woleli zjeść coś bardziej wykwintnego. Takie fast foody mogli sobie zamawiać z dziećmi, niezależne, że te miały już czasy nastoletnie za sobą.

Aiden Thompson
chirurg plastyczny już nie na urlopie — Cairns Hospital
47 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Już nie taki nowy w mieście chirurg plastyczny, który ma farmę owiec i wrócił do zawodu. Prywatnie chce być szczęśliwy, ale skutecznie ktoś mu ciągle to uniemożliwia.
Jeśli ktoś chce romansować, to jest w stanie to robić nawet w trakcie swojej przerwy śniadaniowej, a flirtować można, chociażby z kasjerką na stacji benzynowej, istotniejszą kwestią są tutaj właśnie wyznawane wartości, no i to, czy komuś nie przeszkadza, że flirtuje niemalże z każdą napotkaną kobietą czy też mężczyzną, zależnie od preferencji. Takie zachowanie daje jednak pewien obraz danej osoby w środowisku, no, chyba że ktoś faktycznie jest w stanie zachować zdrowy rozsądek. Znalezienie złotego środka dla siebie samego, jest chyba najistotniejsze zarówno w tej, jak i wielu innych sferach życia. Strach Camelii jest spowodowany przykrymi doświadczeniami z jej życia, ale gdyby Aiden znalazł się w takiej sytuacji, to nie pozwoliłby temu podporządkować całego swojego życia. Pewnie się to teraz na nim mści, bo dzieciaki nie są życiowo w najlepszym momencie, ale niemal o zawsze wychodził z założenia, że dzieci nie oznaczają końca życia osobistego i nagłego ucięcia wszelkich możliwości rozwoju zawodowego. Nawet samotna matka nie powinna po pojawieniu się dzieci na świecie, wyrzucać samej siebie z listy priorytetów. Nie chodzi nawet o romansowanie, ale o pasje, rozwój, odrobinę czasu dla siebie. Oczywiście, łatwo mu tak myśleć, bo nie musiał zaglądać do portfela z myślą czy stać go na zatrudnienie niani dla bliźniaków. Ba, nigdy nic nie stało na przeszkodzie, by owa niania pojechała z nimi na urlop, tylko dlatego, aby dorośli mieli coś z wakacji.
To, że genetyka nie jest największą pasją Aidena, może być kolejnym powodem, dla którego mężczyzna nie nazwał zwierzęcia na cześć pierwszej sklonowanej owcy. Gdyby lata temu nie udało mu się rozpocząć specjalizacji z chirurgii plastycznej, to poszedłby w neurochirurgię. Grzebanie w mózgu jest pod wieloma względami bardziej imponujące, niż to, czym zajmował się przez dwadzieścia lat pracy zawodowej. Nie żałuje i nigdy nie pożałował swojej decyzji, dziś zadecydowałby prawdopodobnie tak samo.
- Może być kuchnia włoska. Znasz coś godnego polecenia? - zapytał. Aiden był ostatnio w całkiem fajnej restauracji, ale tam bardziej serwowano owoce morza, no i nie miał pewności jak z dostawą. - Masz dużą przewagę, znasz to miasto jak własną kieszeń. - rzucił. Lekarz nigdy nie mógł tak powiedzieć o żadnym mieście, w którym mieszkał. Zawsze to były duże metropolie i niemożliwym było wprost, by znać każdą knajpkę i interesujący zakątek, wraz z historią z nim związaną. Gdyby jednak tutaj zabawił już do końca życia, to za około dekadę powinien móc powiedzieć, że zna Lorne Bay bardzo dobrze.
- Masz rację. Chociaż taka prawdziwa włoska pizza i kieliszek białego wina w restauracji z widokiem na Zatokę Neapolitańską, to jak przedsionek do nieba. - stwierdzał. Wrócił na moment wspomnieniami do czasu, w którym odwiedził Włochy. Takie klimaty jednak docenił, dopiero będąc w dojrzałym wieku. Kiedy był podlotkiem, to bardziej ciągnęło go do ulic będących centrum nocnego życia danej okolicy, tam nie było mowy o ekskluzywności.

Camelia Gilmore
sex on the beach
pif-paf#8372
Fryzjerka — DS HAIR & MAKEUP
44 yo — 169 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Flirt niekoniecznie musiał być czymś złym, czymś wskazującym na zdradę czy coś takiego. W gruncie rzeczy każde miłe zagadanie, wywołanie uśmiechu u drugiej osoby można tym nazwać, jakby ktoś chciał się przyczepić. Camelia rozumiała, że niektórzy mają taki styl bycia, nie raz, choć raczej jako młoda osoba, wręcz nastolatka, od razu myślała, że chłopak, który się do niej odezwał, powiedział coś miłego i tak dalej, musiał ją lubić czy chciał ją podrywać. W związku z biegiem życia wiedziała, że to nie ma nic wspólnego jedno z drugim. Choć mężczyzna, który przymilał się każdej napotkanej osobie, nie mógł wróżyć nic dobrego. A ona sama miała już nie raz przyjemność z takim czarusiem i nic złego z tego nie wyszło.
Pewnie, dziecko nie powoduje, że życie dorosłego się kończy, ale że trzeba przeprogramować listę priorytetów, stawiając potomstwo na pierwszym miejscu. A na drugim zapewnienie im dostatniego życia. To nie tak, że Camelia robiła z siebie cierpiętnicę, ale gdy miała wybierać między kupieniem sobie sukienki, a zabraniem córki na rybę i frytki w niedzielę, to wybór był absolutnie jasny. Dopiero w ostatnich latach ich status finansowy się poprawił i wtedy to Camelia zaczęła nieco więcej uwagi poświęcać sobie. Na potwierdzenie tych słów trzeba było wziąć to spotkanie z Aidenem.
-Tak, mam na myśli jedną knajpkę. Masz ochotę bardziej na jakiś makaron, czy pizzę? A może masz ochotę bardziej zaszaleć i zjeść pyszne panuozzo?-zapytała. Cóż, makaron wydawał się bardziej pasować na randkę, pizza była raczej skojarzeniem z jakimś bardzo niezobowiązującym spotkaniem, a to co zaproponowała, czyli kanapkę w tym pysznym, pizzowym cieście... To było coś innego, co trudno było skategoryzować w temacie, na jakie spotkanie pasuje. -Owszem, ale nie za często zamawiam jedzenie na dowóz. A jeśli już, to raczej coś mało wykwintnego, żeby szybko zjeść-nie chciała mówić, że było to miejsce, gdzie są frytki i stripsy z kurczaka, czyli podstawowe pożywienie każdego dziecka, bo jej córki już dawno wyrosły z takiego pożywienia.
-Wierzę Ci na słowo. Nigdy nie byłam poza Australią-stwierdziła. Czy czuła się gorsza w związku z tym? Nie, niekoniecznie. Nie czuła potrzeby zwiedzania świata, latania samolotami i skreślania kolejnych pozycji z listy "must see". Choć musiałaby skłamać, jakby chciała powiedzieć, że taka wizja kolacji we Włoszech totalnie jej nie intrygowała. -Masz białe wino? Możemy zrobić namiastkę tego, jak zamówimy pizzę i na telewizorze wrzucisz widok na zatokę Neapolitańską-zaproponowała. To już brzmiało naprawdę romantycznie, w sam raz na walentynki. Plan idealny!

Camelia Gilmore
chirurg plastyczny już nie na urlopie — Cairns Hospital
47 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Już nie taki nowy w mieście chirurg plastyczny, który ma farmę owiec i wrócił do zawodu. Prywatnie chce być szczęśliwy, ale skutecznie ktoś mu ciągle to uniemożliwia.
Camelia jest bardzo zadbaną kobietą. Ubiera się ładnie, może nie ma na sobie ubrań na tysiące, ale od tego ważniejsza jest klasa i dobre czucie się we własnej skórze. Thompson jest estetą, ale nie oznacza to wcale, że u każdej swojej partnerki doszukuje się mankamentów do poprawy. Bo tak generalnie, to naturalność stawia ponad poprawki, szczególnie takie bez umiaru i pozbawione zdrowego rozsądku.
- Zdam się na Twoje polecenie. - stwierdził. Jeszcze przyjdzie czas, że to Aiden będzie miał w czymś lepsze rozeznanie i będzie tą osobą, która będzie mogła coś polecić. Jednak jeśli chodzi lokalne restauracje, to wciąż jeszcze nie czuje się wystarczająco mocny w tym temacie. Już w przeszłości podejmowali temat tego, że dla mężczyzny istotne znaczenie ma dobrej jakości jedzenie. Może być totalnie proste, jak zwykła focaccia maczana w oliwie z oliwek albo świeża sałatka z kilku składników, tylko to słowo świeże ma tutaj kluczowe znaczenie.
- Rozumiem. W każdym razie możesz znać każdego właściciela knajpy przynajmniej z opowieści swoich klientów. - skinął głową. Temat jedzenia na szybko Aiden wbrew pozorom bardzo dobrze rozumiał. Nie byłby w stanie zliczyć ile razy, kiedy jeszcze pracował w szpitalu, zamawiał coś na dowóz. Czasami też zdarzało mu się po ciężkim dyżurze przystanąć pod drive true, bo np. spędził na sali operacyjnej tyle godzin, że jedyne, o czym marzył, to wrzucenie czegoś do żołądka, gorący prysznic, który, choć w minimalnym stopniu rozluźni pospinane mięśnie i sen, wiele godzin niczym niezmąconego snu. Z oczywistych przyczyn nie było tutaj mowy o wystawaniu w kuchni i samodzielnym gotowaniu, nawet jeśli jego umiejętności kulinarne byłyby nieco większe, niż są w rzeczywistości.
- Ja sporo podróżowałem za młodu, na studiach odwiedziłem dobrych kilkanaście krajów, później było już coraz ciężej, bo kariera i rodzina, ale wciąż dwa razy do roku staraliśmy się gdzieś wyjechać. - opowiedział. W praktyce różnie to bywało, bo z biegiem lat dochodziły kolejne obowiązki i trudniej było się wyrwać, a odkąd przyjechał do Lorne Bay, a zaraz za nim dorosłe dzieciaki, to nie wyjechał dalej, niż do Cairns. Chyba czas coś w tej sprawie zmienić, bo właśnie sobie przypomniał, jak fajnie było podczas tych wszystkich podróży. Poznawanie nowych ludzi, kultur, obserwowanie jak żyją inni, no i jedzenie, bo nie ma co ukrywać, że ono też ma jakieś znaczenie. Bez sensu byłoby wyjechać, chociażby do Europy, ale stołować się w McDonald's, zamiast próbować lokalnych specjałów.
- Mam, co prawda australijskie, ale niech pizza będzie dominującym włoskim akcentem. - skinął głową. Wino kupił niedawno od jednego z kolejnych wytwórców i właściwie nie mogłoby być lepszej okazji do wypróbowania go.
Kiedy już podjęli decyzję co do potraw, złożyli zamówienie, to Aiden zajął się nalaniem alkoholu.

Camelia Gilmore
sex on the beach
pif-paf#8372
Fryzjerka — DS HAIR & MAKEUP
44 yo — 169 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Camelia starała się zawsze. Na początku rodzicielstwa pewnie można było ją spotkać w rozczochranych włosach, które domagały się odrobiny szamponu, brudnych czy porozciąganych ubraniach. Jednak to były ciemne czasy w jej życiu, które szybko minęły. Zawsze starała się jakoś wyglądać, uważając, że jest to potrzebne z różnych względów, również dla jej zdrowia psychicznego. Gdyby Aiden postanowił powiedzieć jej na głos, że uważa ją za dobrze ubraną, zadbaną kobietę w średnim wieku, to nie da się ukryć, że Camelia uznałaby to za komplement. Nie była rozpieszczoną kobietą, która była przyzwyczajona do otrzymywania komplementów. Była sama, przez ostatnie dwadzieścia kilka lat, więc nie było nikogo, kto mógłby jej prawić miłe słówka. To pewnie było pewnego rodzaju taryfą ulgową dla mężczyzny, choć ktoś taki jak on wcale nie potrzebował tego, by faktycznie być naprawdę fajnym gościem. Bo za takiego szatynka go uważała, na tyle na ile mogła go poznać w czasie tych kilku spotkań.
-W porządku. Mam nadzieję, że podołam temu zadaniu-zaśmiała się. Każdy miał inny gust, inny smak. Czasem uważało się, że coś jest dobre tylko dlatego, że nie znało się smaku czegoś wybornego. Choć ostatnie co można było powiedzieć to to, że uważała się gorsza przez to, że uważała przybrzeżne knajpki za całkiem dobre, lubiąc się tam pojawiać. Jedni mówili, że to totalna klapa, że miejsce typowo pod turystów, więc kuchnia wie, że nie musi się starać. Jej to w zupełności starczało.
-Jest coś, co wyjątkowo lubisz, lub wręcz przeciwnie, nie lubisz lub jesteś uczulony?-zapytała mężczyzny, by Thompson trochę jej pomógł pomóc w doborze dań. Całą resztą, wyborem konkretnego zamówienia mogła się z przyjemnością zająć. Gdyby mogli się spotkać u niej w domu (czyli byłaby pewność, że żadna z jej córek nie pojawi się w nieodpowiednim momencie, to sama musiałaby zadecydować co przyrządzić, co pewnie nie byłoby wielkim problemem, więc dlaczego wybór dwóch dań miałby nim być?
-Już bez przesady, nie jestem żadną fryzjerką gwiazd, ani nawet wyższych sfer-roześmiała się. Choć nie dało się ukryć, że znała naprawdę wiele osób, ale głównie z widzenia, z tym, że nie byli w żaden sposób zaprzyjaźnieni. Znali się z wyglądu tak naprawdę, zamieniali parę zdań na różne tematy, po czym zapominali o sobie do czasu następnej wizyty. Trudno więc to nazwać znajomością, a jeszcze trudniej było oczekiwać, aby którakolwiek ze stron cokolwiek z tego miała wynieść.
-Brzmi super. Ja jak dziewczynki były małe, to jak tylko mogłam, to jeździłyśmy po Złotym Wybrzeżu-powiedziała. Cóż, nijak się to ma do kilkunastu krajów, czy wakacji dwa razy do roku pewnie w naprawdę ciekawe miejsca, ale Australia też była piękna i dobrze się wtedy bawiła. Nigdy nie ciągnęło jej do wielkich podróży, latania po całym świecie. Choć gdyby ktoś jej zaproponował pobyt nad rajską plażą, to wiadomo, że by nie wybrzydzała. -Choć sama nie pamiętam kiedy byłam ostatni raz na pełnoprawnym urlopie...-stwierdziła, po chwili żałując, że to powiedziała, bo wyglądało to trochę tak, jakby rzucała aluzjami do Aidena, że powinien ją gdzieś zaprosić, a to wcale tak nie było. Miała nadzieję, że mężczyzna trochę puści to stwierdzenie mimo uszu.
-Nie ważne, jestem pewna, że będzie dobre-powiedziała. Nie znała się na winach, nie potrafiła odróżnić szczepów, więc jakby nie padło na głos stwierdzenie, że napój nie jest prawdziwie włoski, to nigdy by kobieta się nie domyśliła.-Pisze, że około 30 minut i będą-powiedziała, odkładając telefon na bok. Teraz mogli skupić się na sobie, nie na zwierzętach, nie na zamówieniu jedzenie i tak dalej. -I jak Ci się żyje w Lorne?-zapytała, aby nie pozwolić zapaść niezręcznej ciszy. Choć chyba niesłusznie, bo do tej pory ich spotkania wcale nie wychodziły niezręcznie.

Aiden Thompson
chirurg plastyczny już nie na urlopie — Cairns Hospital
47 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Już nie taki nowy w mieście chirurg plastyczny, który ma farmę owiec i wrócił do zawodu. Prywatnie chce być szczęśliwy, ale skutecznie ktoś mu ciągle to uniemożliwia.
Choć Gilmore wspominała już, że po urodzeniu bliźniaczek mogła liczyć na pomoc rodziców, to jednak była samotną matką i o ile mając jedno dziecko, wszystko jest wtedy trudniejsze, to w przypadku dwóch dzieci naraz, sytuacja staje się jeszcze trudniejsza. Wtedy regularne wizyty u kosmetyczki czy nawet samodzielne nałożenie sobie raz w tygodniu maseczki, po prostu przestają mieć znaczenie. Nie od razu przecież da się znaleźć złoty środek i wyegzekwować w tym wszystkim czas dla siebie. Aiden pod wieloma względami miał łatwiej. Po pierwsze — był mężczyzną, to od razu stawiało w roli tego mniej umęczonego rodzica, po drugie — miał pieniądze, które potrafią naprawdę dużo, no i po trzecie — przez pierwsze lata po urodzeniu się jego dzieci, trwali z żoną w małżeństwie, choć zdarzyło im się w tym czasie milion wzlotów i upadków.
W odpowiedniej chwili Aiden wypowie te wszystkie pozytywne rzeczy, jakie myśli o wyglądzie kobiety. Teraz wydawało mu się, że po prostu na początku znajomości dobrze jej zwracać uwagę na inne atuty, a tych niezwiązanych w fizycznością, też w Camelii nie brakuje.
- Alergii nie mam żadnych i zjadam właściwie wszystko, co nie jest utopione w zużytej fryturze, ale o tym już rozmawialiśmy. - uśmiechnął się na wspomnienie tamtego popołudnia spędzonego w towarzystwie fryzjerki. Faktem jest, że kubki smakowe Thompsona miały okazję posmakować prawdziwych rarytasów, ale jednocześnie musiał się pogodzić z faktem, że w jego jadłospisie będzie teraz dominowała kuchnia prosta, bardziej domowa, niż na poziomie wykwintnych restauracji.
- Jesteś fryzjerką mieszkańców Lorne Bay, to też całkiem dużo. Regularnie możesz strzyc burmistrza, jego żonę i kochankę, o ile takową ma. Dzięki temu wiesz sporo, prawie jak ksiądz. - skończył w żartobliwym tonie. Tak naprawdę, to jeśli fryzjer czy barman potrafią dobrze pokierować rozmową, to są w stanie wyciągnąć z klienta więcej niż ksiądz na spowiedzi. Wcale nie potrzeba do tego budowania przyjaźni, czasami ktoś ma po prostu taki dar, że nawet nie wiesz kiedy zaczynasz opowiadać o osobistych sprawach.
- Czy po urodzeniu córek, wyjechałaś w ogóle gdzieś sama? - zapytał. W ciągu swojego pobytu w Lorne Bay mężczyzna zdążył już zauważyć, że mieszkańcy miewają niedzisiejsze przekonania na pewne tematy i wcale by się nie zdziwił, gdyby Camelli ktoś wpoił, że od teraz, to w pierwszej kolejności jest matką, a kobietą i niezależnym bytem dopiero gdzieś w następnej kolejności, pewnie nawet poza podium.
Skinął głową, a potem kieliszki były już pełne wina, to zaproponował. - Masz ochotę usiąść na tarasie za domem? - jeśli kobieta wyraziła zainteresowanie, to wyszli, a jeśli nie, wówczas zostali sobie w kuchni, gdzie też było przyjemnie.
- Okolica jest naprawdę przyjemna, ale ostatnio coraz częściej brakuje mi sali operacyjnej. Nie wiem, czy to ze względu na to, że dzieci się zjechały, ja szukam sobie drogi ucieczki czy może farma faktycznie nie była najlepszym pomysłem. - wyznał. Uznał, że Cam jako osoba niezależna, może powiedzieć mu coś interesującego, co da mu do myślenia i poprowadzi do podjęcia jakichś decyzji.

Camelia Gilmore
sex on the beach
pif-paf#8372
Fryzjerka — DS HAIR & MAKEUP
44 yo — 169 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Bycie samotną matką było trudne, zwłaszcza, że nie było nikogo, kto tak naprawdę mógłby ją nauczyć tego. Wszystkie książki dotyczące rodzicielstwa raczej mówiły o matce i ojcu, o wsparciu z zewnątrz i tak dalej. Przynajmniej w tamtych czasach, dwie dekady temu bycie samotnym rodzicem było inaczej postrzegane i raczej było czymś wstydliwym, wskazującym na to, że jednak w związku, w życiu nie wyszło. Banki spermy, sztuczne zapłodnienie czy adopcje przez samotną osobę zdecydowanie nie były jeszcze tak popularne, jak w tym momencie. Oczywiste było to, że wszystko - czas i pieniądze poświęcała dzieciom czy codziennemu życiu, wizyta u kosmetyczki była zdecydowanie ostatnią pozycją na liście, do której nigdy się nie zbliżała. Maseczka w domu już była bardziej prawdopodobna, choć równie rzadka. Jak już miała wolne 10 minut, które mogła poświęcić tylko i wyłącznie dla siebie, to wolała odpocząć nie martwiąc się tym, że usmaruje pościel i będzie jeszcze musiała ją zmienić.
-Spokojnie, pizza i frytura niespecjalnie idą w parzę-roześmiała się. Nie była pewna, czy jest w stanie w smaku rozpoznać, które frytki były pieczone w starej, a które w nowej fryturze. Po zapachu było już łatwiej, choć nie da się ukryć, że w smaku było to już bardziej wyczuwalne, ale koniec tematu!
-Owszem, znam ploteczki, ale to nie tak, że te znajomości są obustronne. Jestem pewna, że taki burmistrz nawet nie wie, jak się nazywam-zaśmiała się. Cóż, na temat kochanki burmistrza nie chciała się wypowiadać, bo oficjalnie taka nie istniała. A ona nic na jej temat nie słyszała, choć kto wie, czy nie jest nią jakaś klientka, którą rozpoznaje z innego względu. A może klient? Kto wie, kto wie....
-Na więcej niż jedną noc?-zapytała z rozbawieniem. Cóż, głupie pytanie. Oczywiście, że nie, przynajmniej nie do momentu, kiedy jej córki były na tyle dorosłe i rozsądne, by zostawiać je same. -Cóż, niekoniecznie. W ostatnim czasie już mogłam to robić, w końcu ile można niańczyć dorosłe pannice, ale jakoś niespecjalnie była okazja do tego. Cóż, nie bardzo miała z kim wyjeżdżać. Jej bliskie koleżanki dopiero teraz miały małe dzieci, mężów i niespecjalnie paliły się do dłuższych babskich wyjazdów, choć na te na weekend, czy jedną noc zdecydowanie łatwiej było je namówić. Czy Camelii musiał ktoś wpajać, że jest tylko i wyłącznie matką? Nie, to chyba przyszło jej całkiem naturalnie, wiedząc, że może liczyć tylko na siebie. Czy w dzisiejszym świecie, kulturze walki o siebie i swoje prawa zrobiłaby coś innego? Pewnie nie, bo jednak znów nie miałaby na kogo liczyć. Dziecku można dać laptopa przed oczy i jest niby zajęte same sobą, ale to nie znaczy, że można je zostawić w domu same!
-Jasne, chodźmy-zgodziła się na taras. Wciąż była ładna, letnia pogoda, więc trzeba było z tego korzystać. Pomogła w zabraniu wszystkiego, co było im potrzebne, czyli wina i kieliszków i przeszli w stronę ogrodu. -A czy jedno musi koniecznie wynikać z drugiego? Możesz przecież lubić to, co robiłeś całe życie-zauważyła. Mogło mu brakować dawnej codzienności, możliwości wykazania się na sali operacyjnej. -Myślałeś o tym, aby wrócić do tego na jakąś część etatu?-zapytała. Na pewno mógł jakoś tak zorganizować swoją praktykę, by spędzać tam tylko kilka, może kilkanaście godzin tygodniowo, a resztę czasu poświęcać na dzieci i owce. Musiało istnieć jakieś wyjście, które sprawi, że Aiden będzie zadowolony z życia, tak jak planował, gdy przyjeżdżał tu dożyć spokojnej starości.

Aiden Thompson
chirurg plastyczny już nie na urlopie — Cairns Hospital
47 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Już nie taki nowy w mieście chirurg plastyczny, który ma farmę owiec i wrócił do zawodu. Prywatnie chce być szczęśliwy, ale skutecznie ktoś mu ciągle to uniemożliwia.
Cóż, Camelia ma wiele racji, w ogóle Aiden był w stanie w pełni się z nią w tej kwestii zgodzić. Bo nawet jeśli w tych najbardziej konserwatywnych poradnikach ojciec pojawia się tylko w roli dostarczyciela pieniędzy, a co za tym idzie, zapewnianiu dobrobytu materialnego, to faktycznie podręczniki o wychowywaniu dzieci w większości — jeśli nie we wszystkich przypadkach — mówią o dwójce rodziców wychowujących dzieci. Teraz pewnie pojawiają się różne nowinki na rynku, bo przecież wiele się zmienia w temacie rodzin i rodzicielstwa, ale kiedy ich dzieci były małe, to rzeczywistość wyglądała zdecydowanie inaczej. To już ich jednak nie dotyczy i sugerując się obecnymi problemami mężczyzny z dziećmi, nie chciałby już brać udziału w sprowadzaniu na świat kolejnego potomka. Wiązałoby się to z ryzykiem, że kiedy będzie się zbliżał do siedemdziesiątki, to jego dziecko wciąż może nie potrafić odpowiedzialnie żyć, a przecież jeśli coś pójdzie nie tak ze zdrowiem Aidena, to i on może już wtedy potrzebować pomocy. To zupełnie bez sensu. Niech te jego dzieciaki się w końcu ogarną, bo Thompson chce jeszcze trochę pokorzystać z życia. Póki co jest to zwyczajnie niemożliwe, bo nie ma dnia, by jego głowy nie zaprzątały myśli o dzieciakach.
- Myślisz? Nie interesuje się lokalnymi biznesami? - zapytał. W sumie nigdy nie przyszło mu jeszcze spotkać się z burmistrzem Lorne Bay, nie wie, jakim jest człowiekiem. Na tę chwilę ma w głowie obraz jak z seriali o małych miasteczkach, że burmistrz wszystkich zna i ze wszystkich sił wspiera swoich. Z drugiej strony wie dobrze, że pozycja potrafi zawrócić w głowie. Czasami człowiek dochodzi już do takiego momentu, w którym nie ma znacznie to, jaki człowiek jest, tylko co może ci oddać za wyświadczoną przysługę. Tak w dużej mierze wyglądał dawny świat Thompsona.
- Trzeba to zmienić. Chociażby na jedną noc na początek. - uśmiechnął się, zapożyczając żart szatynki sprzed chwili. Nie chodzi od razu o wylot na drugi koniec świata, małe podróże też mogą być fascynujące. Aiden na przykład nie zna za dobrze okolicy, to Camelia miałaby towarzystwo, o ile oczywiście chciałaby akurat z nim spędzić w ten sposób czas. - Co tutaj w okolicy jest interesującego, tak żeby tylko kilka godzin spędzić w samochodzie? - zapytał. No bo faktycznie uświadomił sobie, że o ile Lorne Bay poznaje coraz lepiej, to dalsze sąsiedztwo już niekoniecznie.
- Tak, czasami się nad tym zastanawiam. Nawet rozmawiałem o tym z byłą żoną, która pracuje w szpitalu w Cairns. Tylko wiesz, nie wiem, czy będą w stanie zapewnić mi dobre warunki. I nie chodzi nawet o pieniądze, to jest naprawdę drugorzędna sprawa, ale o dobry sprzęt i chcących się rozwijać współpracowników. Z drugiej strony, jeśli miałbym spędzać całe godziny w podróży do i z najbliżej kliniki, to dalsze mieszkanie w Lorne Bay nie miałoby sensu. - wyznał. Nie był gotowy opuszczać tego zakątka świata. Tak więc albo praca poniżej kompetencji, bo przecież nie otworzy tutaj kliniki chirurgii plastycznej, nie znalazłby inwestorów, którzy chcieliby zainwestować w taki projekt zlokalizowany w Cairns, albo definitywny koniec z medycyną.

Camelia Gilmore
sex on the beach
pif-paf#8372
Fryzjerka — DS HAIR & MAKEUP
44 yo — 169 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Wbrew pozorom, Camelia miała trochę oleju w głowie i jak nie można było o niej powiedzieć, że jest jakoś szczególnie wykształcona, tak takiej życiowej wiedzy trochę zdążyła nabyć przez te wszystkie lata, kiedy musiała sobie w taki, a nie inny sposób radzić. Dodatkowo brunetka miała wrażenie, że teraz, w XXI wieku, jakoś łatwiej byłoby być samotnym rodzicem, ze względu na rozwój technologii, inny styl życia i tak dalej. Jeśli chodzi o rodzicielstwo, to Camelia absolutnie nie brała pod uwagę tego, że mogłaby jeszcze raz zostać matką. Była na to zdecydowanie zbyt stara, miała inne ambicje. A możliwość zajmowania się sobą i robienia tego, na co sama ma właśnie ochotę, również znajdowała się wysoko na jej liście. Więc nie da się ukryć, że i tutaj Aiden i Camelia mieli trochę wspólnego. Co było poniekąd ciekawe - na pierwszy rzut oka wydawało się, że trudno będzie znaleźć jakikolwiek punkt wspólny u tej jakże różnej dwójki, a wychodzi, że jest wręcz odwrotnie. Mimo wielu różnic, podejście do świata mieli niemal takie samo.
-Nie to, że się wcale nie interesuje, ale to nie tak, że zagląda do nas raz w tygodniu, aby zapytać co tam-zaśmiała się. Taki bardzo interesujący się burmistrz kojarzył się jej z amerykańskimi serialami, w tym "Hart of Dixie", który wiele lat temu chętnie oglądała z córkami. Jednak pan i władca Lorne Bay nie miał za wiele wspólnego z Lavanem Hayesem z tamtej produkcji. Czy to było złe? Szczerze, nie czuła wielkiej potrzeby, aby się z nim bratać, salon nie należał do niej, więc wszelkie administracyjno-polityczne sprawy były załatwiane nieco poza nią.
-Czekaj Aiden, czy Ty mnie zapraszasz na wyjazd?-zapytała, nieco zdziwiona. Czy znaczyło to, że pomysł się jej nie podobał, lub czy zamierzała odmówić? Absolutnie nie, bo w gruncie rzeczy nie widziała w tym żadnego problemu. Jej córki były dorosłe i poradzą sobie jedną noc bez mamuni, będą mogły zrobić imprezę czy coś takiego, a taka wycieczka nawet wcale nie musiała wiązać się z jakimiś roszadami w jej grafiku. -Wiesz, mamy tutaj piękne wybrzeża, jest kilka mniej lub bardziej turystycznych miejscowości, na przykład Byron Bay. Dobre restauracje, piękne plaże, widoczki...-na krótki wypad chyba nie trzeba było im więcej. Może powinni sobie na coś takiego pozwolić? Byli dorośli, nie musieli prosić nikogo o pozwolenie, ani czekać piętnastu randek, aby wypadało coś takiego zrobić.
-Myślę że większym problemem może być odpowiedni sprzęt, bo ludzie chętni do nauki raczej na pewno się znajdą. Sporo jest tutaj osób marzących o karierze lekarza-powiedziała. Często jej klientki chwaliły się dziećmi, które miały ambicje, czy wielkie plany. Nie wiedziała, czy kiedykolwiek słyszała o aspirujących chirurgach plastycznych, ale wiedziała że część osób miała kilka pomysłów na siebie na wypadek gdyby nie dostali się na specjalizację, o której marzyli od dziecka. -No tak, to zdecydowanie nie ma sensu. Do Cairns można dojedżać, ale do Brisbane to już się zdecydowanie nie opłaca...-przyznała. Chyba żeby pracować kilka dni w miesiącu ciurkiem, wtedy można na te kilka dni wynajmować sobie pokój w hotelu - ale tak chyba praca w medycynie nie wygląda...

Aiden Thompson
ODPOWIEDZ