Strażak — Lorne Bay Fire Station
30 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Strażak. Księgowa dla znajomych. Wolontariusz w schronisku. Dwa lata temu zbyt zabawowa - dzisiaj przeciwnie.
- W rzeczy samej. Byłoby - potwierdziła wiedząc, że jednak nie każdy zdawał sobie z tego sprawę. Podejście Ezry do takich spraw było odświeżające. Nie żeby teraz miała zamiar się wszystkim popisywać, ale dobrze było wiedzieć, że go to nie odstrasza. Przy "następnym razie" kiwnęła jedynie głową, posyłając mu uroczy uśmiech. Ciężko było powiedzieć czy jeśli do tego dojdzie to Brooks się zdecyduje, no ale jak nie będzie chciał to nie musi, prawda? Ona też by wolała aby jej do niczego nie zmuszano, więc mogła jedynie ewentualnie proponować i kibicować przy różnych aktywnościach, o.
- Dzięki... Nie było to łatwe i mierzę się z konsekwencjami do dzisiaj... ale myślę, że to rozmowa na inny czas - po prostu nie chciała im dobrych humorów zepsuć, a rozmawianie o tym, że jej bunt był tylko początkiem jej problemów z rodzicami na pewno podchodziłoby pod ciężki temat. Tym bardziej dla niej bo od lat z rodzicami nie rozmawiała choć wiedziała, że brat ma z nimi kontakt. I to nawet nie wina dumy bo Blake prędzej czy później byłaby gotowa do rozmów, ale to ją skreślono... z kolejnych "problemów" jakich im narobiła później, a o czym jeśli Ezra się dowie to na pewno nie za szybko. - Ale nie żałuję - dodała jeszcze pewnym tonem i z uśmiechem łagodnym co by nie było, że jakieś rozmyślania ją wzięły. Znając konsekwencje i tak postąpiłaby tak samo bo jednak spełniała się w swej pracy i nie zamieniłaby jej na nic innego.
- Czy to był rumieniec czy światło dziwnie pada? - zapytała z małym rozbawieniem, odstawiwszy pustą szklankę i tyknący lekko palcem polik Brooksa. - Hm, no dobrze. Zastanówmy się - o co można pytać na nie-randce? Czy są pytania podchodzące takie co pyta się tylko na randkach? Powinna zapytać serio o coś wstydliwego? A może na serio? Tyle opcji! Może jednak coś co powinni sobie wyjaśnić, a jej się właśnie przypomniało choć zostawiła to za sobą? - Jeden z twoich pierwszych smsów do mnie. Naprawdę chciałeś się tylko odwdzięczyć? - huh... chciała pytać o osobiste sprawy itp., ale koniec końców uznała, że dobrze rozwiązać przeszły temat by jej kiedyś znowu nie nawiedził, o. Zwłaszcza jeśli Ezra będzie miał zamiar wciąż ją zaprosić na prawdziwą randkę.

ezra brooks
FOTOGRAF KRYMINALNY — LORNE BAY POLICE STATION
27 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
Jeden z Brooksów. Jest fotografem kryminalnym. Trochę nie umie w życie, ale w sumie jest młody, to może jeszcze ogarnie.
W porządku — powiedział ciepło, bo całkowicie zrozumiałe dla niego było to, że były tematy, których Blake nie chciała poruszać w ciasnym pomieszczaniu wśród tłumu ludzi. Uśmiechnął się też do niej łagodnie, chcąc jej przede wszystkim dać znać, że jest tutaj dla niej i będzie, i jeśli tylko ona będzie gotowa, to on z nią poruszy każdy temat jaki tylko będzie chciała. I kiedy powiedziała, że nie żałuje, Ezra pozwolił sobie na dotknięcie jej ramienia i lekkie, wspierające pomasowanie jej skóry. — To dobrze. Nie powinnaś — oznajmił, co mogło się wydawać dość pustym stwierdzeniem, ale Brooks naprawdę ją lubił. I to na tyle, by faktycznie jej kibicować i być po jej stronie, nawet jeśli nie znał całej sprawy, ale uważał, że skoro uwielbiała siebie taką jaka była teraz i uwielbiała to, co robiła, to wszystko było na swoim miejscu.
Proszę nie drocz się ze mną — powiedział z jękiem i tylko przewrócił oczyma, ale pozwolił jej się tknąć. Zaśmiał się lekko i nerwowym gestem przeczesał włosy, a następnie czekał na jej pytanie. Nie chciał myśleć co jej przyjdzie do głowy. Wolał zdecydowanie po prostu się nie nastawiać. I zaskoczyła go swoim pytaniem. Głównie dlatego, że nie bardzo zrozumiał. — Wybacz, ale chyba nie jestem pewien o co pytasz… I chyba nie do końca pamiętam jak ten sms brzmiał — powiedział wreszcie szczerze. Nie chciał chlapnąć niczego głupiego, bo pytanie wydawało się poważnie, a Blake spoglądała na niego z wyczekiwaniem. Dlatego wolał się upewnić i sprawę wyjaśnić. Pierwsza wiadomość była prawdopodobnie po wypadku i na pewno jej musiał w niej podziękować, więc i pewnie wspomniał też coś o tym, że jest winny jej przysługę. Ale czy Blake mówiła o tej wiadomości – której nawet nie był pewien tak do końca – czy o którejś z późniejszych? — Blake? — rzucił jeszcze, bo trochę go tak po prawdziwe zestresowało to pytanie.
Blake Hargrove
Strażak — Lorne Bay Fire Station
30 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Strażak. Księgowa dla znajomych. Wolontariusz w schronisku. Dwa lata temu zbyt zabawowa - dzisiaj przeciwnie.
Znowu została utwierdzona w przekonaniu, że Ezra naciskać nie będzie na coś, o czym rozmawiać nie chciała. Z drugiej strony czy były sprawy, o które jednak był ciekawy, a mimo to sam nie chciał pytać? To na pewno będzie ją zastanawiać - z nadzieją, że mimo wszystko Brooks nie będzie obawiał się pytać jeśli coś go interesowało. Zawsze mogła odmówić odpowiedzi, prawda? W ich duecie nie brzmiało źle ani jedno ani drugie.
Nie powinna oczekiwać, że Ezra będzie pamiętał jakiegoś dawno wymienionego z nią smsa. A mimo to mina jej nieco zrzedła. Momentalnie zaczęła siebie przekonywać, że to nic złego. Stara wiadomość, no ale... ech... Ją to tyle trapiło, a widać Ezrę jednak nie bardzo. I jak miała mu to teraz wytłumaczyć by nie wyjść na ciągle martwiącą się, zakompleksioną wariatkę? Co to ciągle wymyśla powody byleby się nie spotkać z miłym facetem. Najwyraźniej też to, że zabrzmiała bo jego wiadomości wtedy chłodno niewiele znaczyło. Może też po prostu Brooks cieszył się chwilami obecnymi, a nie wspominał przeszłe rzeczy. Kto wie... Gorzej, że faktycznie jego odpowiedź nieco ją podminowała, więc dopiero usłyszawszy swoje imię, "wróciła".
- Od kiedy chciałeś mnie, gdzieś zaprosić? - może jak tak sformułuje pytanie to łatwiej będzie jej wytłumaczyć o co chodziło? Wszak może na początku faktycznie chciał się tylko odwdzięczyć? Oczywiście myśli od razu kierowały się na drogę, że wciąż się odwdzięcza, ale próbowała je wyrzucić już dawno. Przynajmniej liczyła na to, że nawet jeśli z początku faktycznie chodziło o podziękowania to teraz już tak nie było. Nie posunąłby się tak daleko tylko dlatego, że wykonywała swoją pracę, prawda? Jasne, nie bagatelizowała tego co robiła, ale zawsze była to zasługa całego zespołu i nigdy nie przypisywała sobie całej roboty. Nieważne... bo musiała cicho pod nosem westchnąć wiedząc, że prawdopodobnie psuje im nastrój. No, ale dała wybór na pytania, a skoro postanowiono ją pod czymś takim to cóż... widać wolała to wykorzystać na pytania, która rozwiążą jej ewentualne wątpliwości niż na coś błahego - przynajmniej na tą chwilę.

ezra brooks
FOTOGRAF KRYMINALNY — LORNE BAY POLICE STATION
27 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
Jeden z Brooksów. Jest fotografem kryminalnym. Trochę nie umie w życie, ale w sumie jest młody, to może jeszcze ogarnie.
Ezra raczej był otwarty na to, co Blake sama chciała mu powiedzieć. Szanował drugą osobę i starał się jej nie ciągnąć za język, jeśli nie chciała o czymś rozmawiać. Zwłaszcza, że nie znali się jeszcze tak dobrze i Blake bardzo szybko mogła uciąć temat. Dlatego wolał dawać jej mnóstwo swobody i przestrzeni w tym, czym chciała się podzielić. Nie zamierzał od niej niczego wymagać.
I trochę go zestresowała ta nagła zmiana atmosfery. Zauważył jak zrzedła jej mina i odruchowo chwycił ją za dłoń, gdy tylko to zobaczył. Lekko ścisnął jej palce. — Co jest? — spytał lekko przyciszonym głosem, uważnie taksując jej twarz i szukając na niej jakichkolwiek oznak zatroskania. Ostatnie, czego pragnął to zasmucić Blake i od razu pomyślał sobie, że chyba powinien ową wiadomość pamiętać. Zaraz zaczął przetwarzać w głowie wszystkie smsy, ale ciężkie było wywołanie dokładnych słów tak z pamięci. Może jednak zrobił coś nie tak i powinien przeprosić? Może coś miało taki wydźwięk jak nie powinno. Teraz tym bardziej zależało mu, by mu opowiedziała o tym, co ją trapiło, dlatego przywołał ją na ziemię poprzez wypowiedzenie jej imienia.
Usłyszawszy pytanie, nieco się zdziwił. Momentalnie w jego głowie odtworzył się montaż wspomnienia wypadku i późniejszego przeglądania zdjęć na aparacie i odnalezienia selfie Blake. Wbrew temu co sądziła kobieta, Ezra wcale nie zaprosił jej z poczucia powinności. — Odkąd zobaczyłem twoje zdjęcie na swoim aparacie po wypadku. To znaczy po tym jak wróciłem już do pracy — powiedział powoli i uśmiechnął się przyjaźnie, przekrzywiając głowę. Nie był pewien czy Blake o tym wiedziała i czy mogła cokolwiek odczytać z zachowania jego kolegów z posterunków, ale w momencie, gdy cała ekipa odwiedziła strażaków na remizie podczas okresu świątecznego, Ezra naprawdę był zauroczony Blake na tym etapie. — Dlaczego o to pytasz? ¬— zapytał jeszcze, bo nagle go tknęło, że musiał istnieć powód tego pytania.
Blake Hargrove
Strażak — Lorne Bay Fire Station
30 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Strażak. Księgowa dla znajomych. Wolontariusz w schronisku. Dwa lata temu zbyt zabawowa - dzisiaj przeciwnie.
Eeeech... Tyle rzeczy ją trapiło. Rzeczy, które teoretycznie sama sobie wymyślała bo odrzucanie czegoś już na samym początku było o wiele łatwiejsze niż dawanie sobie jakichś nadziei. Poza tym Ezra wydawał się naprawdę w porządku. Na tyle, że ciężko było uwierzyć, że serio taki jest. W dodatku jak tak się zastanowić to nie miała raczej styczności z takimi facetami. Jej typ zazwyczaj był zupełnie inny. Była przyzwyczajona do pewniejszych siebie mężczyzn - co też miało swoje wady, ale takie znajdą się wszędzie. Brooks tymczasem sprawiał wrażenie... delikatnego.
Chwycenie dłoni zaliczała na pewno do tych przyjemniejszych gestów, ale ciężko było wyzbyć się tych wszystkich myśli. Myśli, które tylko znajdowały powody do tego aby znajomość zakończyć. Kobieta to jednak skomplikowana sprawa! W jednej chwili dobrze się bawi, a za moment wylicza sobie wszystkie przeciwności. Trzeba jednak przyznać, że to co usłyszała lekko ją zaskoczyło. Do tej pory nie pamiętała o tej przypadkowej focie.
- Zdjęcie? Jednak się zachowało? - parsknęła cicho, nie tego się spodziewając. Pamiętała tamtą akcję oczywiście, ale sądziła, że zaraz zostanie skasowane albo w ogóle się nie zrobiło zważywszy na cały wypadek. Zwłaszcza, że to pewnie służbowy aparat, a ona nie była dowodem w sprawie. - Muszę przyznać, że to nawet urocze - ciężko było jej wyjaśnić jak to zdjęcie zadziałało - zwłaszcza, że było to jednak podczas akcji to się aż tak nie przejmowała wtedy jak wygląda bo liczyła się każda sekunda - ale no... Na pewno odczucie było na plus. - Bo napisałeś wiadomość - głęboki wdech. Nawet jej przeszło przez myśl by temat odpuścić, ale jak miało ją to męczyć to chyba lepiej mieć z głowy tu i teraz? Trochę się też rozluźniła po jego odpowiedzi to może uda się to łatwiej wyjaśnić jakoś. - W wiadomości tej napisałeś, że jesteś mi coś winien. Drinka, kolacje czy coś takiego. Dlatego odmówiłam od razu. Przez tą część, w której podkreśliłeś, że jesteś mi coś winien. Nigdy nie chciałam byś był mi coś winien i tak to widział - a wtedy tak to zabrzmiało nawet jeśli nie to miał na myśli. Niestety nie mogła wiedzieć co sobie wtedy myślał. Z drugiej strony teraz dostała informacje, że prawdopodobnie sms poszedł już po focie, no ale... Miała nadzieję, że jako tako dobrze to wyjaśniła.

ezra brooks
FOTOGRAF KRYMINALNY — LORNE BAY POLICE STATION
27 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
Jeden z Brooksów. Jest fotografem kryminalnym. Trochę nie umie w życie, ale w sumie jest młody, to może jeszcze ogarnie.
Ezra nie był idealny, nawet jeśli być może w oczach Blake tak właśnie się przedstawiał. Był przecież szalenie stonowany, czasem nawet wycofany i nieśmiały. Do niedawna średnio sobie radził w kontaktach z kimś, kto mu się podobał i był dość nieporadny w okazywaniu uczuć. Tylko z niektórymi osobami na świecie przychodził mu kontakt stosunkowo łatwo. Z reguły było mu łatwiej, gdy za cel obrał sobie przejaw troski nad kimś. Tak było na przykład z Lisbeth. Ale i obecnie z Blake, bo szczerze powiedziawszy, chciał się pokazać ze strony jak najbardziej rycerskiej przed Hargrove. Choć oczywiście, nie w sposób nachalny.
Tak — powiedział krótko, potwierdzająco i posłał jej promienny uśmiech. Oczywiście zdjęcie zostało wykasowane ze służbowego aparatu, ale pewnie Ezra zamierzał kiedyś uzyskać równie ładne zdjęcie na swoim telefonie. A później nie było już tak kolorowo i Ezra na moment się zmieszał. Początkowo nie bardzo rozumiał, co poszło nie tak w jego dedukcji, a następnie ostrożnie przeanalizował słowa Blake i tylko potrząsnął głową. — Nie to miałem na myśli… To znaczy… — Z roztargnieniem przejechał dłonią po włosach. — Ująłem to jako przysługę, ale tak naprawdę chciałem się po prostu z tobą umówić. Tyle, że… nie chciałem cię odstraszyć na starcie randką, więc chciałem po prostu zaproponować jedzenie bądź drinka, bądź kawę bez nazywania tego w jakikolwiek sposób. Może powiedziałbym, że to pierwsze spotkanie to odwdzięczenie się, ale potem… potem zaprosiłbym cię na prawdziwą randkę. Taki miałem zamiar przynajmniej… — wytłumaczył nerwowo, pragnąc przede wszystkim, by Blake zrozumiała jego intencję. — Ale ta propozycja nie wynikała tylko z tego, że czułem się winien. Naprawdę chciałem się z tobą jeszcze zobaczyć. I to niekoniecznie w warunkach służbowych — dodał, patrząc jej w oczy i już lekko się uśmiechając.
Strażak — Lorne Bay Fire Station
30 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Strażak. Księgowa dla znajomych. Wolontariusz w schronisku. Dwa lata temu zbyt zabawowa - dzisiaj przeciwnie.
Przyznałaby rację z tym wycofanym i nieśmiałym, ale nie uznawała też tego za coś złego. Jeśli jednak chodziło o tego "stanowczego" to chyba nie miała jeszcze za bardzo okazji widzieć go z takiej strony. Jasne, miał swoje zdanie i w ogóle, ale nie użyłaby na tą chwilę tego konkretnego określenia. No, ale dalej go poznawała, więc może kiedyś i tą stronę zobaczy?
- Miałeś problemy? Ile osób je widziało? - pierwsze pytanie było z czystej troski. Drugie za to przyprawiało ją jednak o małe rozbawienie bo nie planowała rozsyłać swoich zdjęć na posterunku. Dobrze jednak, że tak ją tym zaskoczono, że była rozbawiona, a nie zmieszana mimo wszystko. - Rozumiem... Teraz rozumiem. Wtedy jednak, nawet jeśli miałam nadzieję, że chcesz mnie, gdzieś zaprosić to słowa o odwdzięczeniu się niestety zadziałały ostrzegawczo i wolałam się wycofać - mała nieporozumienia, no ale żadne z nich nie wiedziało co myśli drugie, prawda? Tak jak Ezra nie chciał nachalny być i stąd to "odwdzięczanie się", tak Blake nie chciała odwdzięczania, a zwykłego zaproszenia. Huh... Zabawnie ironicznie, że chcieli tego samego, ale gorzej się było dogadać. Można jednak to zrozumieć skoro wtedy prawie w ogóle się nie znali. - Cieszę się, że to sobie wyjaśniliśmy - odetchnęła głęboko, już łagodnie się uśmiechając. Może nic, ale jednak długo ją to gryzło i wyniknęło z tego kilka nieporozumień, więc dobrze móc było to wreszcie wyjaśnić. Pozostała jeszcze jedna kwestia... W sumie trzy, ale pozostałe dwie to na pewno nie dzisiejszego wieczora.
- Zanim spróbujesz mnie zaprosić na prawdziwą randkę... Albo i nie bo może jednak byk to za dużo - dodała acz w dobrym humorze dalej było, no ale kto wie czy Brooks pod tym uśmiechem się nie rozmyślał właśnie? - To musisz wiedzieć jeszcze jedną rzecz - a że było coraz głośniej bo byk przyciągał tłumy to postanowiła, że wyjdą na zewnątrz, gdzie mrok zapadł i było zdecydowanie ciszej. Po drodze oczywiście szklaneczki oddała ulubionemu barmanowi. - Masz świadomość ile mam lat? - w końcu musiało paść to pytanie! Nawet nie wiedziała czy Ezra w ogóle o tym myślał, ale ona już jakiś czas temu przypadkiem się dowiedziała ile lat Ezra jest od niej młodszy, więc no... Będzie musiał mieć świadomość wieku zanim spróbuje ją ponownie oficjalnie na randkę zaprosić. Tym razem prawdziwą.

ezra brooks
FOTOGRAF KRYMINALNY — LORNE BAY POLICE STATION
27 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
Jeden z Brooksów. Jest fotografem kryminalnym. Trochę nie umie w życie, ale w sumie jest młody, to może jeszcze ogarnie.
Niewiele. Nie przejmuj się, nie miałem żadnych problemów — uspokoił ją natychmiast, bo i dlaczego miałby mieć. Na szczęście też tylko kilka osób widziała selfie Blake, z czego w zasadzie się cieszył, bo przynajmniej nikt nie miał okazji podziwiać jego zauroczenia. Odkrył jednak szybko, że Blake wcale nie była zmieszana tą wpadką. — Nigdy nie miałem zamiaru trzymać dystans. Naprawdę. To znaczy… miałem zamiar zachować zdrowy dystans w zależności od tego, na ile byś mi pozwoliła, ale nie zamierzałem… no wiesz, spławiać cię ani nic z tych rzeczy. Rozumiesz? — Sam nie rozumiał, bo trochę się zaplątał, ale ostatecznie chodziło tylko o to, że nie chciał być nachalny, ale od początku miał zamiar zabiegać o nią, gdyby tylko mu na to pozwoliła. W normalny sposób, nie w żaden creeperski.
Ja też — powiedział szczerze i z westchnieniem ulgi, bo naprawdę cieszył się, że wszelkie wątpliwości zostały na ten temat rozwiane. Zwłaszcza takie, które miałyby ewentualnie poddawać pod znak zapytania jego prawdziwe zamiary wobec Blake. Widząc jej łagodny uśmiech, sięgnął po jej dłoń i lekko ją uścisnął, okazując w zasadzie kobiecie czułość i wsparcie. Już nawet miał płynnie przejść do flirtu i zaproszenia jej na randkę, gdy nagle Blake wyskoczyła z kolejną sprawą do omówienia i tym razem to jednak on się lekko przestraszył, ale nie dał tego po sobie poznać. Skinął tylko głową i poszedł wraz z kobietą na zewnątrz, mijając rozbawiony tłum. Na zewnątrz nie tylko było ciszej, ale i parę stopni chłodniej niż wtedy, gdy wchodzili do środka lokalu. Nie spodziewał się bynajmniej pytania, jakie padło, dlatego w pierwszej chwili spojrzał na nią mocno zaskoczony. — Tak — odparł krótko, odruchowo wręcz i prawie parsknął śmiechem. Jego obliczenie rozpromieniło się ponownie z ulgi. — Oczywiście. Jesteś w wieku Autumn, prawda? — powiedział wcale nie tak zaskoczony, jakby się mogło wydawać. I faktycznie. Do tej pory prawie w ogóle o tym nie myślał. Zakładał przecież, że kobiety są w tym samym wieku, co Colton.
Strażak — Lorne Bay Fire Station
30 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Strażak. Księgowa dla znajomych. Wolontariusz w schronisku. Dwa lata temu zbyt zabawowa - dzisiaj przeciwnie.
Dobrze, że nie miał przez tą fotkę problemów. Teoretycznie też łatwe było to do wyjaśnienia, no ale różnie bywało i z różnymi osobami się pracowało, prawda? A bądź co bądź Blake nie znała każdego mundurowego, więc kto wie jak tam się Ezrie pracowało.
- Powiedzmy, że mam ogólny koncept - potwierdziła niż "rozumiem" bo faktycznie Ezra troszeczkę zagmatwał, ale ogarniała chyba o co mu chodziło. Najwyraźniej oboje nie chcieli robić czegoś wbrew drugiej stronie, a ich komunikacja wtedy bardzo widać kulała. - Wiedz jednak, że ani razu się nie narzuciłeś - nigdy nie odczuła czegoś takiego. Raczej widziała jego bezpieczną stronę i ewentualnie wycofywanie się niż pchanie wszystkiego na siłę do przodu. Wolała to zaznaczyć, nie wiedząc jak Brooks to widział.
- Tak - potwierdziła wpierw krótko bo reakcja Ezry była... no, teoretycznie dobra, prawda? Nie wystarczył się ani nic. Z drugiej strony nie dostała jasnej odpowiedzi. Fakt, że była w wieku Autumn nie oznaczał, że sam Ezra wie ile Goldsworthy lat miała. Nie mniej wydawało się, iż chociaż mężczyzna ma świadomość tego, że Hargrove była te chociaż kilka lat starsza. - Czyli ile lat starsza od ciebie? - nawet nie potrzebowała dokładnej liczby, a coś około, o. Nie było to też podchwytliwe pytanie, za które rozerwie na strzępy jak da jej za wiele lat. Nie. Chciała jedynie aby Ezra miał pełną świadomość tego nim zaprosi ją na prawdziwą randkę ze swej strony. Co by nie było, że się z tym ukrywała bo nie uważała swojego wieku za żadną tajemnicę. Po prostu zazwyczaj to ona spotykała się ze starszymi od niej facetami. A czy chciała czy nie, jak to szło w drugą stronę to jednak byli tacy co patrzyli na to dosyć dziwnie. Nawet jeśli ich różnica wieku nie była aż tak duża. Lubiła Ezrą, więc no... niech ma pełen obraz nim zrobi cokolwiek. - Nie przeszkadza ci to? - dodała, mając świadomość, iż przynajmniej Brooks wie, że jest tym młodszym. Nie wiedziała w sumie jak on to w sumie widział, więc dobrze się dowiedzieć o rozmyślaniach Brooksa na kolejny temat... który ją na początku bardzo męczył jako, że przyzwyczajona nie była i każda wymówka była dobra byle singliem sobie pozostać. Z drugiej strony jeszcze chyba ani razu nie słyszała aby Ezra był o coś zły, a kiedyś ten pierwszy raz na pewno nadejdzie.

ezra brooks
FOTOGRAF KRYMINALNY — LORNE BAY POLICE STATION
27 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
Jeden z Brooksów. Jest fotografem kryminalnym. Trochę nie umie w życie, ale w sumie jest młody, to może jeszcze ogarnie.
Uśmiechnął się do niej ciepło i tylko skinął głową, sięgając na moment po jej dłoń. — Nie sądzę, by znał taką osobę, która chciałaby cię spławić. To znaczy – taką osobę jak ty — powiedział szczerze, poklepując jej dłoń, co miało być gestem w istocie wspierającym. — To dobrze — odparł z rozbawieniem, bo naprawdę nie miał zamiaru się narzucać jej. Czy komukolwiek w zasadzie. Zresztą, wiedział, że bycie natarczywym raczej nie sprzyja randkowaniu.
Spoglądał za to ze zdumieniem na Blake, gdy tak go przepytywała odnośnie swojego wieku. Jego zdaniem pytanie czy komuś coś przeszkadza w osobie tej drugiej persony sprawia tylko, że podkopujemy pod sobą dołki. I to zupełnie niepotrzebnie. Przecież Ezra był całkowicie świadomy tego, że Blake jest starsza i gdyby mu to by przeszkadzało, to nie wkładałby tyle zachodu w to, by się z nią umówić. — No… około trzy lata — powiedział ze zmarszczeniem brwi, nadal nie do końca rozumiejąc tego krążenia wokół tematu. — Dlaczego by miało? Masz zamiar traktować mnie protekcjonalnie albo używać argument wieku jako argumentu wygrywającego sprzeczki? Bo tylko w takich momentach mogłoby mi to przeszkadzać — powiedział szczerze, ale i z lekkim rozbawieniem. Nie przepadał za osobami, które uważały, że są dojrzalsze czy mądrzejsze tylko dlatego, że są starsze. Umniejszanie innymi tylko z powodu wieku było bardzo słabe. Ale nie sądził, by Blake taka była. — Zaraz… A tobie przeszkadza, że jestem od ciebie młodszy? Masz w głowie wizję tego idealnego typu – wysokiego i starszego od siebie mężczyzny? — zapytał, bo być może właśnie w tym tkwił problem? Akurat wyższy od niej był, więc chociaż jednak punkt miałby odhaczony. Spoglądał na nią z uwagą, ale i lekkim niepokojem, bo pewnie byłoby mu trochę przykro, gdyby okazało się, że Blake przeszkadza ta różnica wieku, która dla samego Ezry w tym przypadku nie była znacząca. Zwłaszcza, że sam Ezra był dojrzały i podchodził do życia z rozsądkiem.
Strażak — Lorne Bay Fire Station
30 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Strażak. Księgowa dla znajomych. Wolontariusz w schronisku. Dwa lata temu zbyt zabawowa - dzisiaj przeciwnie.
- Obyś nie poznał. Ale sama bywam natarczywa. Jestem zbyt nadopiekuńcza jak ktoś bliski choruje, więc lepiej byś miał dobrą odporność bo inaczej w przeciągu doby będziesz mieć mnie dosyć - i choć ton był łagodny to nie żartowała w tej kwestii. Wykazała się szczerością względem swojej wady, jak i pewnie zalety, ale... serio potrafiła przesadzać jak chodziło o zdrowie o innych. Wynikało to głównie ze śmierci siostry bo nawet jeśli Blake nic zrobić nie mogła, to koniec końców i tak miała ta myśl, że może jakby wcześniej coś zobaczyli to by miała większe szanse.
Nie miała niczego złego na myśli. Po prostu do dzisiaj nie wiedziała czy Brooks miał świadomość jej wieku bo jednak o tym nie rozmawiali, a jakoś wątpiła by sprawdzał jakiekolwiek jej akta. Nawet nie wiedziała czy eks Autumn zna jej wiek bo jednak nie było to coś o czym się rozmawia. No, ale w sumie lepiej, że Ezra wiedział od początku.
- To już myślisz o przyszłych sprzeczkach? - skomentowała z małym rozbawieniem. Uroczy był jak dawał takie przykłady przyszłościowe nawet jeśli na oficjalnej randce wciąż nie byli. Mało kto - w jej ocenie - tak robił. - Nie, nie mam zamiaru używać takich argumentów. Ale też nie chciałam wieku przed tobą ukrywać. Stąd było to pytanie - a zważywszy na ich niedomówienia jakie miały miejsce na początku znajomości to wychodziło na to, że jednak lepiej im wyjdzie jak spróbują wyjaśniać podobne kwestie wprost - albo jako tako. - Hm? Nie mam takiej wizji. Mogę przyznać, że zdecydowanie różnisz się od facetów z jakimi się spotykałam. Pod wieloma względami. I nie jest to nic złego bo takiego cię polubiłam - zabawne, że opisał w sumie większość jej eksów. Mógł jeszcze dodać "zawsze z zarostem na twarzy" i trafiłby w sedno. - Poza tym jesteś wyższy ode mnie, więc ten punkt możesz odhaczyć - odruchowo też sięgnęła do jego włosów by wzrost porównać. - W każdym razie... wiek mi nie przeszkadza. Miałam swoje obawy na początku, ale z każdym spotkaniem je wybijałeś - w dobrym znaczeniu. Bo fakt faktem miała swoich obaw sporo. Łatwiej było singielką pozostać niż wracać do siodła po nieudanych randkach.

ezra brooks
FOTOGRAF KRYMINALNY — LORNE BAY POLICE STATION
27 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
Jeden z Brooksów. Jest fotografem kryminalnym. Trochę nie umie w życie, ale w sumie jest młody, to może jeszcze ogarnie.
Spojrzał na nią z rozbawieniem. W sumie to, co powiedziała, nawet mu do niej pasowało. Nie wiedzieć czemu postrzegał ją jako osobę opiekuńczą. — Mam naprawdę dobrą odporność — odparł zgodnie z prawdą i posłał jej promienny uśmiech. Nie zdarzało mu się chorować. No chyba, że Colton przylezie z jakimś wirusem i bakteriami. — Chyba, że znów będę uczestnikiem wypadku… ale oby nie ¬— rzucił. Prawdę powiedziawszy, wolałby już nie spotykać Blake w takich okolicznościach. Co prawda, dobrze się stało, że poznali się wtedy w tamtym wypadku, bo możliwe, że teraz by tutaj nie stali, ale z drugiej strony… Ezra nabawił się lekkiej traumy.
Lekko się zarumienił, ale cóż, widocznie myślał, skoro właśnie takim przykładem rzucił. — Nie musisz się martwić. Nie zapytałem cię wprost nigdy, więc niczego przede mną nie ukrywałaś — oznajmił i posłał jej delikatny uśmiech. Był świadomy jej wieku i tak jak powiedział – w żadnym wypadku mu nie przeszkadzała ta różnica wieku. Zwłaszcza tak niewielka. — Och, naprawdę? To z jakimi dotychczas mężczyznami się spotykałaś? — zapytał z lekkim rozbawieniem, ale i zaciekawieniem, bo jednak jej komentarz zrobił swoje i momentalnie zapaliła mu się czerwona lampka. Skoro nie wpisywał się w jej typ, to czy aby na pewno była zainteresowana? A jeśli tak to dlaczego? Niemniej, uśmiechnął się, bo faktycznie był od niej wyższy. Jak od większości kobiet na szczęście. — Jakie obawy? — zapytał tym razem już lekko zaniepokojony i ze zmarszczeniem brwi. — Odnośnie wieku? — zadał jeszcze pytanie pomocnicze. Do głowy by mu nie przyyszło, że wiek może być problemem. Zwłaszcza, że niemal przez całe swe dorosłe i nastoletnie życie słyszał, że jest znacząco dojrzalszy niż wszyscy jego rówieśnicy. Przez to chyba nie postrzegał siebie nigdy za kogoś, kto nie byłby odpowiedzialny, odpowiednio dojrzały czy w jakiś sposób naiwny – w taki młody sposób.
Blake Hargrove
ODPOWIEDZ