Strażak — Lorne Bay Fire Station
30 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Strażak. Księgowa dla znajomych. Wolontariusz w schronisku. Dwa lata temu zbyt zabawowa - dzisiaj przeciwnie.
- Widzę, że nie bez powodu cię lubi - zauważyła z uśmiechem bo już wiedziała, że Autumn miała dobre zdanie o Ezrie - inaczej by tak nie ustawiła ich wtedy i nie radziła Blake próbować - a teraz jeszcze nie oceniał krytycznie Goldsworthy po tym co zrobiła choć nie znał szczegółów. Duży plus. Domyślała się też, iż musiał ufać również swemu bratu, który z Autumn kiedyś był i wciąż się przyjaźnili. Notabene jak Colton dowiedział się o tym kopniaku to był rozbawiony cały dzień. Od razu humor miał lepszy. No i nawet jak jeszcze nie wiedział, że gość sobie zasłużył to i tak pogratulował przyjaciółce. Dziwną radość mu sprawiła wiadomość o skopaniu innego faceta przez Goldsworthy.
Nieświadomość Ezry była urocza. Aż by się chciało takiego pocałować, ale to może kiedyś jak się przez ten czas nie zmieni w kogoś kogo Blake nie pozna. Taaa... po prostu już na początku ciężko jej było uwierzyć w tak miłego faceta. Z każdym kolejnym spotkaniem jednak tylko bardziej pokazywał, że taki właśnie jest. Przez to się zaczęła obawiać w drugą stronę - że to ona wyjdzie na tą mniej normalną. Stąd dzisiejsze wyjście. By zobaczyć jego reakcję na... w sumie żaden sekret Blake, ale jeśli Brooks się nie wystraszy to kiedyś będzie musiał zmierzyć się jeszcze z minimum dwoma sekretami Hargrove, a te już są większe.
- Tak hipotetycznie - może tam trochę się zarumieniła jak tak ich podkreślał, ale jednocześnie ją rozbawił tym droczeniem się. - Dobrze wiedzieć. Nie obyłoby się bez wzajemności. Teoretycznie rzecz jasna - uroczą dał odpowiedź, a na tyle miała z nim do czynienia, że nie wyczuwała, iż miałby kłamać albo po prostu próbować ją sobie owinąć wokół palca. Prawdę mówiąc fakt, że zgodził się na dziwną nie-randkę dawał mu punkty na samym początku.
- Na pewno nie skakanie ze spadochronem. Choć może kiedyś, ale nie zaliczam tego do "mus" - i do tej pory nawet o tym nie myślała. Jedynie chciała podkreślić w jakiś sposób, że te nowe doświadczenia to wcale nie jakieś niebezpieczne. Ewentualne wstydliwe dla niektórych. Dzięki splecionym palcom - które ponownie wpierw wywołały u niej niewinne rumieńce - nie czuła się aż tak zaniepokojona kiedy przedarli się przez tłumek, a im oczom ukazał się mechaniczny byk, którego ktoś próbował właśnie okiełznać ledwo już się trzymając siodła. - Szybko pierwsze co pomyślałeś bez zastanawiania się - dorzuciła chcąc znać pierwsze jego reakcje. Oczywiście patrzyła na niego cały czas, ale do głowy nie wejdzie. No i wiedziała, że jest mistrzem jak chodzi o miłe słowa, ale czy takie zawsze myśli są? Ciekawa była!

ezra brooks
FOTOGRAF KRYMINALNY — LORNE BAY POLICE STATION
27 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
Jeden z Brooksów. Jest fotografem kryminalnym. Trochę nie umie w życie, ale w sumie jest młody, to może jeszcze ogarnie.
A lubi mnie? — zapytał Ezra ze szczerym rozbawieniem i nawet parsknął śmiechem, bo chyba nie spodziewał się takiego wyznania. Domyślał się, że Scarlet go lubi – w końcu to do niego napisała, gdy miała panikę, że Colton się zwolnił. No i Scarlet zawsze była dla niego po prostu miła. Za to Autumn sobie jawnie kpiła z jego nieśmiałości – chyba że w ten sposób okazywała sympatię. Ale akurat Blake miała rację w tym, że Ezra nie postrzegał Goldsworthy krytycznie. Coś podpowiadało mu, że była dziewczyna Coltona nie zwykła działać irracjonalnie, więc widocznie musiała mieć powód, by zachować się tak a nie inaczej.
Rzecz w tym, że Ezra chyba był autentycznie miły. Tak został wychowany i nic nie mógł na to poradzić, że mu się chciało starać. Zwłaszcza o dziewczynę taką, jak Blake, która de facto uratowała mu przecież życie. Ale już dawno nie chodziło tylko o to. Blake miała w sobie coś, co sprawiało, że Ezra mógł zaczekać na odpowiedni moment i na to aż wreszcie się do niego przekona.
Uśmiechnął się do niej. Ta mini gra między nimi dawała mu poniekąd nadzieję, może faktycznie ta nie-randka to był tylko przedsmak ich prawdziwej randki? Dał się zatem poprowadzić w kierunku głównej atrakcji i zatrzymał się lekko zaskoczony. — Eeee… — zaczął nieporadnie, bo go naprawdę zaskoczyła. — Wow? Chyba po prostu wow, bo prawdę powiedziawszy spodziewałem się czegoś zupełnie innego — dodał z rozbawieniem i zerknął na nią, wciąż trzymając jej rękę i w ogóle jakby nie zauważając, iż, pomimo że dotarli do celu to jednak wciąż miał ochotę stać tam z nią i trzymać jej dłoń w swojej. — Czy zaraz mi powiesz, że jesteś jakąś koronowaną mistrzynią osiodłania mechanicznego byka? — spytał ze zmarszczeniem brwi, nieco podejrzliwym tonem. — Bo jeśli tak, to będę pod ogromnym wrażeniem, ale będę potrzebował dowodu — oznajmił z uśmiechem i podnosząc ich złączone dłonie wskazał w kierunku sprzętu.
Blake Hargrove
Strażak — Lorne Bay Fire Station
30 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Strażak. Księgowa dla znajomych. Wolontariusz w schronisku. Dwa lata temu zbyt zabawowa - dzisiaj przeciwnie.
- A ktoś cię nie lubi? - można to było uznać za pytanie retoryczne bo Blake nie wyobrażała sobie jak można za takim Ezrą nie przepadać. Choć pewnie i bywali jacyś zazdrośnicy albo tacy co po prostu nie lubili jak ktoś był miły... I w takich przypadkach naprawdę świata zrozumieć nie potrafiła. - Autumn po prostu różnie to okazuje - zależało to oczywiście od drugiej osoby, no ale nie zawsze jest się przyjaznym na pierwszy rzut oka. Kto się czubi ten się lubi, prawda? To nie wzięło się znikąd. Poza tym wiadoma sprawa, że jakby Goldsworthy nie lubiła Ezry to na pewno by go Blake odradzała.
Trzeba mu było przyznać, że miał cierpliwość. To, że sympatyczny z niego mężczyzna to już dawno dało się poznać, ale że nie tylko jeszcze się nie poddał, ale i nie zniechęcił to naprawdę należało docenić. A ona się przekonywała coraz bardziej. Nie żeby wcześniej uważała go za kogoś złego! W tym konkretnym przypadku to serio cała "wina" i wszystkie wątpliwości stały już tylko po jej stronie.
Lekko się zaśmiała widząc jego zaskoczenie. Właśnie tego się spodziewała! Przynajmniej miała nadzieję, że go zaskoczy. Choć może nie powinna? Czy jeszcze parę godzin temu nie obawiała się jak Ezra przyjmie w ogóle tą miejscówkę, a co dopiero takiego byka? Widać jego towarzystwo i przyjemnie splecione palce ją odstresowały.
- Z ciekawości. Czego się spodziewałeś? Pokazów lasso? To dopiero za kilka tygodni - i choć się uśmiechała wciąż to nie żartowała. Notabene pokazy lasso też uwielbiała. Kiedyś nawet chciała się nauczyć, ale to trudniejsze jednak niż utrzymanie się na byku. - Hmmm... Kto wie, kto wie - zaczęła niewinnie i zaczepnie. - Jeśli jednak jestem jakąś mistrzynią to pokazując pierwsza swe umiejętności mogę cię zawstydzić na tyle, że nie będziesz chciał spróbować - normalnie pewnie to brzmiało na niewinne przekomarzanki w stylu "ty pierwszy", ale ona mówiła prawdę - o czym pewnie Brooks się przekona w ciągu najbliższego kwadransa. - Podłoże jest miękkie, więc nic ci nie grozi. A w razie czego masz sprawdzonego ratownika pod ręką. O ile się zdecydujesz - tak jak mu kibicowała i zachęcała, tak go nie zmusi. Ten raz proponuje i odpuści jeśli faktycznie Ezra się na siłach nie czuł lub nie miał ochoty. Ona "spróbuje" na sto procent nawet jeśli Brooks uzna, że to nie dla niego.

ezra brooks
FOTOGRAF KRYMINALNY — LORNE BAY POLICE STATION
27 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
Jeden z Brooksów. Jest fotografem kryminalnym. Trochę nie umie w życie, ale w sumie jest młody, to może jeszcze ogarnie.
Ezra w odpowiedzi tylko wzruszył bezradnie ramionami. — Na pewno ktoś taki by się znalazł — odparł lekkim tonem. Przecież nie był idealny, prawda? A kogoś na przykład mógł irytować po prostu swoim jestestwem; albo tym, że lepiej się z kimś dogadywał, albo chociażby z zazdrości. Istniało pewnie milion powodów, by go nie lubić! Poza tym Ezra chyba nie miał pewności tak do końca czy jego eks go lubi nadal, ale to już inna kwestia. Niemniej, skinął ze zrozumieniem głową, bo przecież nie zamierzał tutaj oceniać najlepszej przyjaciółki Blake. Był pewien, że w żaden sposób jej nie podpał, więc zapewne był bezpieczny.
Jemu jednak bardzo zależało na tym, żeby Blake czuła się swobodnie w jego towarzystwie. Wiedział, że tylko wtedy będzie miał jakąś szansę na prawdziwą randkę – choć w sumie nawet to ich spotkanie trochę zakrawało o randkę, prawda? W końcu poznawali się i bawili całkiem nieźle, i Ezra naprawdę nie miał wobec niej żadnych złych zamiarów i to zamierzał jej udowodnić.
Rzucania lasso — przytaknął z rozbawieniem i potarł kciukiem skórę jej dłoni. — Ewentualnie konkursu tanecznego do piosenki Miley Cyrus Hoedown Throwdown? — rzucił i zabrzmiało to chyba bardziej jak pytanie a nie stwierdzenie. Ale szczerzył się przy tym uroczo, więc musiała mu wybaczyć te absurdalne domysły. — Prawdę mówiąc, w ogóle nie pomyślałem o ujeżdżaniu mechanicznego byka — powiedział i spojrzał na nią z uśmiechem.
Przeanalizował jej słowa. Jakoś nie widział się w roli jednego z osób, które miały się tutaj zbłaźnić przed całą salą ludzi. A domyślał się, że zważywszy na swoją kondycję, a jej ¬– strażaczki bądź co bądź – to może wypaść słabo. I nawet nie musiał iść po niej, by do takich wniosków dojść. — Bardzo stracę w twoich oczach, jeśli się nie zdecyduję? Zdecydowanie bardziej wolałbym popatrzeć, jak ty to robisz, bo coś mi podpowiada, że naprawdę jesteś mistrzynią — odparł wymijająco. Chyba niespecjalnie miał ochotę na sprawdzanie swoich umiejętności – nawet jeśli piękna pani ratownik była w pobliżu. Obserwował jej reakcję. — Może po tobie się zdecyduję — dodał jeszcze łagodnie, żeby nie było, że tak całkowicie jest na „nie” i nie zamierza nawet tego rozważać.
Blake Hargrove
Strażak — Lorne Bay Fire Station
30 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Strażak. Księgowa dla znajomych. Wolontariusz w schronisku. Dwa lata temu zbyt zabawowa - dzisiaj przeciwnie.
Nie mogła się z tym spierać. Choć osobiście uważała, że ciężko takiego Ezrę znielubić to jednak na pewno istniały osoby, którym by nie odpowiadał jego sposób bycia - czy cokolwiek innego nawet rzeczy z nim nie związane. Różnie to niestety bywało. No, ale na szczęście póki co nie był raczej na czarnej liście Autumn, więc mógł się z tego cieszyć.
- Kompletnie zapomniałam o tym filmie - zaśmiała się, ale bardziej z ogarnięcia kolejnej ważnej rzeczy odnośnie Brooksa - nie spodziewałaby się, że oglądał ten film, ale w sumie nie znała jeszcze jego gustów. Z czasem liczyła, że to się zmieni i już jej nie zaskoczy w tym temacie. - Ale nie. Konkurs tańca to za dwa tygodnie - ciężko stwierdzić czy żartowała skoro ogólnie była rozbawiona. Nie mniej faktycznie miewali tutaj i takie zabawy. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie. - Do tańca byłbyś bardziej skory? - niewinne pytania, a dzięki takim mogli się lepiej poznać. No bo czy tańczył? Potrafił? Lubił? Czyżby sprowadziła go tutaj o dwa tygodnie za wcześnie?
- Nie zostaje się mistrzem z dnia na dzień. Każdy zaczyna od upadku i wstania by na siodło wrócić - takie pocieszenie z góry bo ona na początku też ani myślała o czymś takim właśnie dlatego by się nie zbłaźnić. Z tego też powodu domyślała się, iż właśnie temu Ezra obawiał się choćby spróbować. - Czy stracisz w moich oczach? Hmmmm... - odpowiedziała jedynie uśmiechem. Taka niedobra. Nie będzie go oczywiście po tym oceniać ani nic. Nie chciałaby aby ją przymuszano do czegoś, więc Ezra zrobił jak będzie chciał. A teraz musiał jej potrzymać szklankę kiedy wreszcie była zmuszona go puścić. - Dodam jedynie, że to całkiem fajna zabawa. Ale okej. Pomyśl. Ja zaraz wrócę - no bo skoro już ją tak oddelegowano do tego byka to musiała iść. Z nadzieją też na zachęcenie swego dzisiejszego towarzysza. Ba, nawet przez myśl jej przeszło aby się podłożyć co by Brooks sam spróbował, ale z drugiej strony mogło to zadziałać przeciwnie, więc... więc zrobiła to jak zawsze. Jak ona. Z pewnością siebie byka dosiadła i choć przy większych "turbulencjach" mogło się wydawać, że spadnie to nie. Do końca dzielnie siodła się trzymała. Nawet oklaski dostała na koniec - choć i tak przyjęła pomoc osoby z personelu przy schodzeniu bo mimo wszystko lekko w głowie się kręciło po takiej jeździe.

ezra brooks
FOTOGRAF KRYMINALNY — LORNE BAY POLICE STATION
27 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
Jeden z Brooksów. Jest fotografem kryminalnym. Trochę nie umie w życie, ale w sumie jest młody, to może jeszcze ogarnie.
On też jej wtórował śmiechem, bo jednak nie był pewien czy rzeczywiście powinien się przyznawać do znajomości tegóż klasyka, jakim była Hannah Montana. Z drugiej jednak strony nie miał się czego wstydzić. I chociaż dorastał wśród braci i jedyną kobietą, która nauczyła go życia i tego jak obchodzić się z kobietami była jego matka, to jednak wciąż uchodził za wrażliwego i dobrze wychowanego Brooksa. Wzruszył więc bezradnie ramionami, jakby chciał zaznaczyć, że to nic takiego, że miał takie skojarzenie. — O! Nie żartowałaś w takim razie, że naprawdę często tutaj bywałaś, skoro znasz rozkład wydarzeń tego miejsca — zażartował, bo jednak odebrał jej słowa o konkursie tańca jako prawdziwe. Zaskoczyła go jednak kolejnym pytaniem, niemniej posłał jej promienny uśmiech. — Możliwe, że tak. Jeśli byś mi towarzyszyła — oznajmił ze wzruszeniem ramion, bo rzeczywiście pewnie do tańca byłby nieco bardziej skłonny. Zwłaszcza u boku Blake, czego przecież nie ukrywał.
Jego brew uniosła się, gdy mu nie odpowiedziała. Najwyraźniej teraz go to będzie dręczyć, skoro nie otrzymał odpowiedzi wprost. Nie zamierzał się co prawda do niczego zmuszać i po części zresztą domyślał się, że się z nim droczyła, ale mimo to spojrzał na nią przelotnie i z rozbawieniem widocznym w jego oczach. — Hej — zaprotestował ze śmiechem i błyskiem w oczach, lekko ściskając jej dłoń, ale zaraz przestał, bo przecież wręczyła mu szklankę, którą musiał dla niej przytrzymać. Zaraz potem przyszło mu obserwować Blake na mechanicznym byku i musiał przyznać, że robiło to wrażenie. Przez chwilę chyba nawet wpatrywał się w nią z otwartymi ustami, ale zaraz je zamknął. Nie miał za bardzo szans jej oklaskiwać, skoro trzymał w dłoniach szklanki, ale gdy tylko do niego podeszła, nie szczędził jej komplementów. — Jesteś niesamowita, wiesz o tym? Naprawdę zastanawiam się czym jeszcze zaskoczysz — powiedział, oddając jej szklankę, po czym całkiem odruchowo objął ją ramionami z tego podekscytowania.
Blake Hargrove
Strażak — Lorne Bay Fire Station
30 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Strażak. Księgowa dla znajomych. Wolontariusz w schronisku. Dwa lata temu zbyt zabawowa - dzisiaj przeciwnie.
To swoją drogą zawsze było zastanawiające. Jak Ezra był dzisiaj tym kim był skoro wychowywał się praktycznie wśród samych braci? Czy każdy brat był "idealny"? Czy mama miała naprawdę ogromny wpływ? Czy może bracia też mieli dobry mimo braku sióstr i wychowywania się wśród żeńskiej części? Nawet ją to ciekawiło.
- Trochę... Przez pewien czas miałam... powiedzmy przerwę, ale niedawno znowu tu wróciłam i nie zmieniło się wiele. A jak już to na lepsze - akurat z tym tańczeniem to po prostu niedawno plakat widziała i niby tam pamiętała co jaki czas robią z tego większe wydarzenie, no ale mniejsza. Brakowało jej tego miejsca, a fakt, iż podzieliła się tym z Brooksem pokazywał, że chciała mu zaufać. Naturalnie ufała mu pod względem tego, iż porządnym facetem był, no ale takie bardziej osobiste sprawy to co innego. Dlatego nie zrzucała mu tutaj na tą chwilę większych bomb. I tak miło, że nie wyśmiał jednego z jej ulubionych miejsc. Notabene niełatwo jej było wrócić skoro musiała się opierać procentom. Z drugiej strony łatwiej zaczynać w znajomym miejscu niż w barze, którego się nie zna. - Hah, no tego to się nie spodziewałam. Zobaczymy co powiesz kiedy faktycznie przyjdzie ten taneczny czas - nieco ją zaskoczył. Osobiście była przekonana, że jakoś do byka jest się bardziej skłonniejszym niż do tańców, a tutaj taka niespodzianka. To widać za wcześnie tutaj trafili.
- Dziękuję. Choć powiedziałabym, że to lata treningu - co by nie było, że potrafiła się na tym mechanicznym byku utrzymać tak z dnia na dzień. W dodatku nie robiła tego dla "czegoś". Co prawda odbywały się tutaj konkursy co jakiś czas, więc nieco nagród się zgarnęło, ale zaczynała z ciekawości, a potem to jakoś polubiła. Wydobywszy się z klatki rodzinnej ciekawiło ją wiele rzeczy, które próbowała, ale nieliczne tylko do niej przemówiły. No i uważała to za dobrą zabawę. Nie mogła jednak oczekiwać, że sam Ezra bawiłby się na byku dobrze. - I vice versa - dodała kiedy zaskoczył ją niespodziewanym uściskiem. Nie było to raczej z jego strony - na tą chwilę - takie naturalne i częste, więc mogła być zaskoczona. Nie żeby nie było to miłe. - Rozumiem, że nie zostałeś niczym wystraszony? - dziwne pytanie? Uważała je za dość normalne przy swojej niepewności bo jednak mało kogo ze swoich znajomych tutaj przyprowadzała. Oczywiście Autumn wiedziała takie rzeczy, ale przykładowo może tylko jeden z eksów Blake miał świadomość istnienia tego miejsca. Jak widać lubiła trzymać takie rzeczy dla siebie. Przynajmniej do czasu aż zaufanie nie wzrastało.

ezra brooks
FOTOGRAF KRYMINALNY — LORNE BAY POLICE STATION
27 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
Jeden z Brooksów. Jest fotografem kryminalnym. Trochę nie umie w życie, ale w sumie jest młody, to może jeszcze ogarnie.
Widocznie każdy brat był idealny. A tak naprawdę to po prostu byli wychowywani przez panią Brooks i wujka w taki sposób, by żadnemu z nich nie uderzyła przypadkiem sodówka do głowy i by zawsze, ale to zawsze szanowali kobiety. Nie tylko kobiety. Ale i innych ludzi. A czy się stosowali do tych pouczeń to już kwestia indywidualna. Ezra natomiast wyrósł na takiego, jakim był obecnie, ponieważ w taki sposób go chyba ukształtowała szkoła i przyjaciele.
Skinął ze zrozumieniem głową, nie ciągnąc jej niepotrzebnie za język. Nie wiedział czym była spowodowana owa przerwa, a być może niczym i dlatego uznał, że nie warto drążyć tego tematu na wypadek, gdyby mógł mylnie zinterpretować sytuację. Uśmiechnął się do niej tylko ciepło w odpowiedzi. Widocznie przyjdzie mu jeszcze udowodnić, że z nią naprawdę zatańczy. Sam Ezra bynajmniej nie miał z tym problemu – z tańcem to znaczy – ale fakt, iż miałaby mu towarzyszyć Blake oczywiście nieco ułatwiał sprawę.
Nie, oczywiście, że nie zostałem wystraszony — powiedział z rozbawieniem i przestał ją już obejmować, ale jego ręka wciąż spoczywała na jej tali. Faktycznie nieczęsto ją przytulał. Głównie dlatego, że nie chciał naruszać jej strefy komfortu, a nie dlatego, że nie chciał. Bo pewnie chciał, ale jednocześnie szanował fakt, iż ktoś może sobie tego zwyczajnie nie życzyć. Teraz jednak Blake nie wydawało się to przeszkadzać i nie odsunęła się od niego, a przecież na pewno gdyby chciała, to właśnie to by zrobiła bądź go odepchnęła. — Wiedziałem przecież, że wymiatasz w różnych dziedzinach, bo przecież jesteś strażaczką — oznajmił z czarującym uśmiechem i spojrzał jej w oczy, nieco ją do siebie przyciągając delikatnie. Zwłaszcza, że zobaczył, iż kilka osób – w tym mężczyzn – w tłumie przygląda się kobiecie z podziwem. Cóż, jak najbardziej jej się należał po tej akcji na mechanicznym byku, ale jednocześnie Ezra chyba nie chciał dawać tutaj zielonego światła komuś z tłumu na podejście do Blake i zagadnięcie jej.
Blake Hargrove
Strażak — Lorne Bay Fire Station
30 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Strażak. Księgowa dla znajomych. Wolontariusz w schronisku. Dwa lata temu zbyt zabawowa - dzisiaj przeciwnie.
W takiego Ezrę to naprawdę ciężko było uwierzyć. Nie w to, iż istnieje, ale że no... że serio jest kulturalny i miły. Albo to Blake miała już złe nastawienie po ostatnich nieudanych randkach, przez które czułe w sumie dosyć zniechęcenie do spotkań, które właśnie randkami zwano. No bo proszę - dzisiejsza nie-randka szła całkiem nieźle, prawda? Mimo, że sama zastanawiała się jak duża różnica byłaby między dzisiejszym wyjściem, a prawdziwą randką bo chyba im się granica zacierała.
Do tej pory nawet nie pomyślała czy Brooks potrafi, a co ważniejsze czy w ogóle tańczyć lubi. Jak na kogoś kto lubi się przejmować przyszłymi sprawami to jakoś nie wybiegała w strony taneczne. A przecież nie było w tańcach nic dziwnego. Z drugiej strony większość jej eksów za czymś takim nie przepadała, więc no... takie doświadczenia widać. Nie mniej Ezra już kilka razy udowodnił jak bardzo się różni od innych. Jakim cudem ktoś tak bardzo nie w jej typie, był właśnie w jej typie? Nie ogarniała już sama siebie.
- Cieszy mnie, że nie masz kompleksów pod tym względem - było to bardzo na plus bo jednak wiadomo, że istniały takie osobniki co jednak musiały być od swojej kobiety lepsi w każdej dziedzinie. A przynajmniej w takich, w których to albo facet "powinien" być lepszy albo... bo tak. Sama Blake nie postrzegała takich zabaw w formie rywalizacji. Po prostu to lubiła i jak mogła kogoś zachęcić do choćby spróbowania to zawsze jakiś sukces. Nie zależało jej na tytułach. - W takim razie zdradzę ci sekret... - jaki to Ezra się śmiały zrobił. Komplementy komplementami, ale widać wypuścić jej nie chciał. Nie żeby się opierała skoro podobała jej się ta bliskość. A, tak... sekret co sekretem nie był, ale musiała dodać do tego nutkę tajemniczego uśmiechu nim wyznała tą jakże szokującą prawdę. A czymże byłaby tajemniczość bez zbliżenia swej twarzy do jego ucha co by on słyszał, a inni nie. - Jeszcze pięć lat temu byłam księgową i też byłam na dobrej drodze do zostania królową byka - co by nie było, że jako księgowa to by nie wymiatała jak to ładnie Brooks ujął. Jak widać tajemnica żadna, ale co podroczone to jej, o. - Liczę, że sam również zaczniesz się odsłaniać - huh... czy zabrzmiało dwuznacznie? Oby nie bo chodziło naturalnie o po prostu samego Ezrę i jego upodobania wszelakie.

ezra brooks
FOTOGRAF KRYMINALNY — LORNE BAY POLICE STATION
27 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
Jeden z Brooksów. Jest fotografem kryminalnym. Trochę nie umie w życie, ale w sumie jest młody, to może jeszcze ogarnie.
Możliwe, że Ezra był trochę uosobieniem jednostek męskich, którzy byli już na wyginięciu. Niemniej, wychowany był prawidłowo i chyba bardzo się starał na każdym kroku, by udowodnić dziewczynom/kobietom, że porządni faceci jeszcze istnieją. Zresztą, on nawet się nie starał – on po prostu chyba taki był. Nie był jednostką bez wad i pewnie niejednokrotnie zdarzały mu się błędy i wtopy, ale z reguły po prostu się starał być wobec każdego w porządku, a jednocześnie nie być typową miękką bułą. Zwłaszcza, gdy ktoś był w jego typie – a Blake wydawała się być bardzo w jego typie. — Kompleksów? Dlaczego? — zaśmiał się szczerze, bo kompletnie nie pomyślał o tym, że miałby mieć do niej pretensje o to, że była od niego w czymś lepsza. To było przecież całkiem naturalne. Pewnie istniał multum rzeczy, w których to on był lepszy od niej i czy z tego powodu Blake miałaby się na niego złościć? Szczerze w to wątpił. Dlatego nie rozumiał, dlaczego on by miał. Obdarzył ją zatem szczerym uśmiechem i tylko bezradnie wzruszył ramionami.
Chyba to spotkanie coraz mniej przypominało spotkanie, a trochę jednak zmierzało w stronę randki? Ezra na pewno by się ucieszył, gdyby tak się zadziało, ale jednocześnie nie miał zamiaru na nią naciskać w żaden sposób. Niemniej, chciał trzymać ją blisko siebie, dopóki dopóty nie odtrąciłaby jego dłoni. Uśmiechnął się zachęcająco, gdy się do niego zbliżyła i nadstawił uszy, chcąc wychwycić owy sekret z jej strony. Gdy tylko się odsunęła, po uprzednim zdradzeniu mu tajemnicy, Ezra uniósł z zaskoczeniem brew. — Naprawdę? Byłaś księgową? Co zatem sprawiło, że zostałaś strażakiem? — spytał z autentycznym zaciekawieniem, bo spodobało mu się to odkrywanie warstw przez Blake. I jakoś ciężko mu było wyobrazić sobie poważną panią księgową. — Możesz mnie zapytać o co tylko chcesz — odparł ze wzruszeniem ramion, bo akurat jej chciał coś o sobie opowiedzieć i pewnie nie miałby przed tym żadnych oporów, niezależnie od tego, o co by go spytała. Uśmiechnął się do niej nawet zachęcająco.
Blake Hargrove
Strażak — Lorne Bay Fire Station
30 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Strażak. Księgowa dla znajomych. Wolontariusz w schronisku. Dwa lata temu zbyt zabawowa - dzisiaj przeciwnie.
- Z tego powodu, że niektórzy nie mogą przeboleć kiedy ktoś jest w czymś od nich lepszy. Nawet jeśli to nieuniknione. Zwłaszcza jeśli kobieta jest lepsza w aktywności, którą według mężczyzny on lepiej powinien wykonywać - czy chciała czy nie, trafiała na takich. Nie była jasnowidzem by z góry wiedzieć, że ktoś miły z początku, nie zawsze jest miły naprawdę. Każdy też swoje kompleksy miewał, ale ona nigdy nie uważała, że jeśli coś robi lepiej od drugiej strony to druga strona musi czuć się upokorzona. Sama nie była dobra w wielu rzeczach i albo chciała się takich nauczyć albo prosiła o pomoc. Dobrze było więc wiedzieć, że Brooks nie brał udziału w "bitwie o to kto jest lepszy". - Ale uwierzę dopiero jak kiedyś sam się dasz na byka namówić - dodała już z niewinnie chytrym uśmieszkiem. Nie żeby teraz go miała zacząć znowu namawiać bo i w pewien sposób żartowała, ale wierzyła, że kiedyś i on da się przekonać chociaż na jedną przejażdżkę. Notabene "kiedyś" brzmiało na tyle swobodnie, że - nawet jeśli nieświadomie - uznawała, że ich znajomość nie skończy się tak szybko.
- Hmmm... Spóźniony nastoletni bunt. Zawsze uczyłam się świetnie i zawsze miałam wytyczony kurs na życie, ale nie przeze mnie. Trochę trwało nim zaczęłam robić to co ja bym chciała. Albo próbować coś o czym nigdy wcześniej bym nie pomyślała, jak to - rzuciła spojrzeniem na byka i oplotła wzrokiem resztę miejscówki. Zanim zaczęła być "sobą" to nawet do głowy by jej nie przyszło wejść do takiego lokalu, a tym bardziej próbować takich dziwnych czynności jak utrzymanie się na jakimś mechanicznym byku. - I parę innych rzeczy nawet jak coś do mnie nie przemówiło. Żeby jednak wiedzieć, że czegoś się nie lubi to trzeba i tak spróbować - kilka spraw polubiła, inne nie, ale nie żałowała. Przynajmniej robiła co chciała - a przy tym jednak zachowywała rozsądek bo nie zatraciła się... no, już nie, ale to nie temat na dzisiaj. - Och, taki tajemniczy? Zamiast się otwierać sam z siebie to wolisz pytania? A jak specjalnie zadam jakieś super wstydliwe? - nie żeby miała zamiar, ale mogła się troszkę podrażnić. Zwłaszcza, że zdecydowanie bardziej interesował ją Ezra jako on sam, a nie jego wstydliwe wpadki - o których może dowie się prędzej czy później.

ezra brooks
FOTOGRAF KRYMINALNY — LORNE BAY POLICE STATION
27 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
Jeden z Brooksów. Jest fotografem kryminalnym. Trochę nie umie w życie, ale w sumie jest młody, to może jeszcze ogarnie.
Spojrzał na nią z powagą w oczach i tylko potrząsnął głową. — To byłoby mocno toksyczne gdybym miał problem z tym, że kobieta jest ode mnie w czymś lepsza — oznajmiła ze wzruszeniem ramion i tylko posłał jej delikatny uśmiech. Nie miał z tym problemu i właściwie to podziwiał Blake właśnie dlatego, że miała coś w czym absolutnie zdawała się wymiatać. Podejrzewał zresztą, że była od niego lepsza w dziesiątkach/setkach innych rzeczy. I wcale się nie dziwił. — Może następnym razem — obiecał nieco obniżonym głosem i uśmiechnął się do niej wymownie. Naprawdę chciał jej dać do zrozumienia, że z jego strony będzie następny raz. Za którym być może wreszcie się zdecyduje na wyjście ze swojej strefy komfortu. Poza tym on też wychwycił z jej słów to „kiedyś”, co tylko sprawiło, że uśmiechnął się jeszcze promienniej, bo to oznaczało, że Blake również ma ochotę na kolejny raz.
Zaraz jednak spoważniał i tylko skinął głową. — To wspaniale, że jednak postanowiłaś zrobić to, co naprawdę chciałaś — powiedział życzliwie. — Bo podejrzewam, że nie każdy decyduje się na taki krok i później tylko męczy się z własnym życiem — dodał neutralnie, bo przecież wiele zapewne było takich właśnie przypadków. Niektórzy szli ścieżkami wytoczonymi im przez społeczeństwo czy rodzinę i tkwili w tym niesamowicie nieszczęśliwi.
Lekko spłonął rumieńcem, ale zaraz się opanował. — Nie wiem co mógłbym powiedzieć sam o sobie… Łatwiej mi będzie, jeśli zadasz pytanie — powiedział wymijająco, uznając, że nie musi wcale komentować tego jej droczenia się z nim odnośnie do wstydliwych pytań. Poza tym jego naprawdę łatwo było zawstydzić, więc prawdopodobnie poprzeczka była ustawiona naprawdę nisko. — Naprawdę. Możesz pytać — dodał jeszcze i lekko się zaśmiał.
Blake Hargrove
ODPOWIEDZ