detektyw, ochroniarz — w stoczni
28 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
detektyw zawieszony bezterminowo, chwilowo dorabia jako ochroniarz i udaje, że wcale nic nie schrzanił
No dobra dobra, jednak ten jeden punkt odjąć trzeba, Zack miał swoje mroczne tajemnice. Nie był z nich dumny. A może… no w sumie dobra, w tym momencie jednak był dość dobrze oswojony ze swoją mroczną stroną i całkowicie się w nią zatapiał. Bo to zdecydowanie było łatwiejsze, niż zmierzenie się ze swoimi demonami, z tym co zrobił i miał na sumienia. Bo przecież nie istnieje żadna wyższa siła, żadne specjalne sumienie szeptające człowiekowi za uchem. Co prawda Zack nie wiedział co istnieje po śmierci, jako osoba żyjąca, ale… no stawiał na to, że jest jednak wielka pustka. Nie ma raju, nie ma dziewic, nie ma bobasów ze skrzydełkami na chmurkach.
- Ale dużym kamieniu? - zapytał, oczywiście go podpuszczając, ale no Adam aż się o to przecież prosił! A to go bardzo bawiło, chociaż musiał zachować oczywiście pełną powagę na twarzy.
- Chyba nie ma opcji żebyś nie dostał, byłoby to nie do końca zgodne z prawem - zauważył z nieco krzywym uśmiechem. A potem westchnął cicho - może weź zakończ jedno małżeństwo, zanim zdecydujesz co będzie z kolejnymi? - zaproponował - i pamiętaj, że w sanatorium jest wiele napalonych babek- dodał, bo takie śluby na starość muszą być fun, łapanie życia póki jeszcze sobie gdzieś tam trwa!
- Będę synem którego nigdy nie miałeś - obiecał, oczywiście udając wzruszenie i udał, że ociera łezkę. A potem uniósł brwi - umów nas tak za dwanaście lat, nauczę go życia i podrywania kobiet, żeby miał jakieś wzorce - rzucił, złośliwiec jeden i nawet zaczepnie się uśmiechnął. No ale zdecydowanie nie był człowiekiem dla dzieci, nie nadawał się chyba do tego. Więc dobrze, że nie miał swoich.
- A co ty o tym wiesz? - zagadnął i pokręcił głową - no nic, chyba muszę ich po prostu przeczekać, aż sprawa ucichnie - dodał, nieco ciszej. - No a ty? Jak Twoja robota? Powiedz, że też daje ci się w kość… - poprosił i nawet westchnął cicho, nad swoim życiem tak ogólnie, co nie.
australia
-
remi, cami, nico
Detektyw w obyczajówce — Lorne Bay Police Station
35 yo — 182 cm
Awatar użytkownika
about
Najstarszy z Brooksów. Rozwodzi się z żoną, która uprzykrza mu życie na każdym kroku i z którą ma 6-letniego synka. Z Wydziału Zabójstw czasowo karnie trafił do obyczajówki. Po godzinach niańczy Diane i randkuje sobie z Mabel.
Z drugiej strony, każdy z nas jest człowiekiem i popełnia błędy. Zack popełnił ich pewnie mnóstwo, Adam zresztą też, ale grunt to przebaczyć samemu sobie. Przynajmniej wtedy ma się jakieś szanse w starciu ze swoją mroczną stroną. W końcu nie użyje przeciwko tobie niczego, z czym jesteś już pogodzony. Może nawet podacie sobie wredy ręce na zgodę? Co do raju, Adamowi wygodniej było wierzyć jednak, że coś tam jest po tej drugiej stronie. Przynajmniej wtedy mógł uniknąć awkward ciszy, kiedy jego dzieciak pytał o to, gdzie znajduje się jego zmarły dziadek, ojciec Adama. Dzieciom jednak łatwiej pojąć wersję z piknikiem na chmurkach.
- Dobrze gadasz, mianuję cię na mojego ślubnego doradcę - roześmiał się, świadomy że Zack też miał swoje małżeńskie problemy. Także tak, dwóch ślubnych speców się złapało, na bank razem wymyślą jakąś magiczną recepturę na długie i szczęśliwe życie z babą u boku. - Liczę na to, że razem z twoją mamą dostaniemy w takim sanatorium pokoje obok siebie - puścił mu oczko, o nie nie, skoro już dogadał się z Zackiem, to tak łatwo nie zrezygnuje z jego matki.
- Nie wiem, czy chciałbym żebyś uczył mojego dzieciaka życia. Jeszcze wstąpi przez to do policji... - he, he. Mimo, że Brooks sam był gliną, uważał że to przejebany zawód i na pewno nie będzie zachęcał do niego swojego syna. Niestety istniało takie prawdopodobieństwo, że Joey pójdzie w ślady ojca, skoro jego matka i dziadek również byli glinami. Przejebane.
- Chujowo, ale stabilnie - odparł wzruszając ramionami. - Mam nadzieję na szybki powrót do wydziału zabójstw, bo jednak ganianie alfonsów i dziwek nigdy nie było moją pracą marzeń... - dodał nieco zrezygnowany. No i co, w końcu Zack odbył jazdę próbną na swoją motocyklu. A Adam modlił się, żeby przeżył, bo nie chciał być tym, który przekazuje matce Zacka wieści o śmierci jej syna. W końcu na takie info by jej nie wyrwał, nie?

/zt x 2
ODPOWIEDZ