detektyw, ochroniarz — w stoczni
28 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
detektyw zawieszony bezterminowo, chwilowo dorabia jako ochroniarz i udaje, że wcale nic nie schrzanił
#1

Zack nie siedział na siedzisku motoru odkąd miał wypadek. Paskudny wypadek. Bardzo paskudny wypadek, w którym omal nie zginął, więc generalnie była to bardzo poważna sprawa, która mogłaby się skończyć jeszcze poważniej. No ale hej, najwyraźniej jego życie teraz oscylowało wokół tego, czego nie powinno się robić, więc dlaczego nie spróbować także i tego? Znów, kolejny raz, jeszcze raz... spróbować, zaryzykować... no ale oczywiście, nie samemu! I stąd był tu Adam, stąd były tu dwie flaszki whisky, których oczywiście nie otworzyły i stąd był tutaj ten motor.
- Czyż to nie jest najpiękniejsza maszyna jaką kiedykolwiek widziałeś? - zapytał, a potem pokręcił głową - no oczywiście że nie, to jakiś motor wypierdek, ale nie można oczekiwać wiele więcej po Lorne Bay i takim czasie oczekiwania - dodał, krzywiąc się lekko na swój kiepski żart. Chociaż żartem to do końca nie było. Zabawnym już na pewno nie. - Ale da radę, jestem gotowy do powrotu na szosę - uniósł brwi, czując, że powinien był ubrać jakieś ciemne oksy dla pełnego efektu bad boya, co nie. Bo inaczej to przecież się nie liczy! A jako zawieszony policjant, który totalnie nie chciał gadać o przyczynie swojego zawieszenia... oj, no nie chciał, okej!
australia
-
remi, cami, nico
Detektyw w obyczajówce — Lorne Bay Police Station
35 yo — 182 cm
Awatar użytkownika
about
Najstarszy z Brooksów. Rozwodzi się z żoną, która uprzykrza mu życie na każdym kroku i z którą ma 6-letniego synka. Z Wydziału Zabójstw czasowo karnie trafił do obyczajówki. Po godzinach niańczy Diane i randkuje sobie z Mabel.
A Adam... Adam na motorze jeździł ostatni raz pewnie gdzieś w okolicach '45, kiedy nad jego głową przelatywały niemieckie myśliwce... No dobra, może AŻ TAK dawno to nie było, ale w głowie Brooksa mniej więcej tak to właśnie wyglądało. No bo co, jak to w życiu bywa - pojawiła się żona-antyfanka tego typu atrakcji, potem dziecko które zajmowało ogrom czasu. No i dziecko co prawda zostało, za to marudząca za uchem żona już była na wylocie, więc był to idealny moment żeby powrócić do tego typu pasji. Poza tym Adam spotykał się z młodą dziewczyną, a zatem czyż nie był to idealny element dopełniający stereotypowe posądzenie go o kryzys wieku średniego? No był, a jakże!
- Daj spokój, rasowa sztuka z niej. Wszystkie dziewczyny z koła gospodyń wiejskich będą się za Tobą oglądały - puścił Zackowi oczko, Adam też słynął z prześmiesznych żarcików, nie ma co! To nic, że dziewczyny z koła były raczej z przedziału 60+, no ale cóż, niech i one mają coś od życia i popatrzą sobie na hot Zacka.
- Tylko czy szosa jest gotowa na Twój powrót - uniósł zaczepnie brew. Trochę już znał Zacka i wiedział, że bywał on trochę porywczy i nie zawsze podejmował rozsądne decyzje. A o takie tym bardziej trudno kiedy no właśnie, było w takim okresie zawieszenia i nie do końca człowiek wiedział co ze sobą począć. Różne głupoty potrafiły wtedy przychodzić do głowy! - Zapłacę Ci stówę, jeśli zrobisz na nim rundkę wokół farm i motor nie straci przy tym połowy swoich części - dodał, wyciągając w stronę Hendersona dłoń. Tak jest, był gotów wejść w taki zakład i choć stówa piechotą nie chodzi, to był człowiekiem honoru i oczyście miał zamiar wywiązać się z obietnicy.
detektyw, ochroniarz — w stoczni
28 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
detektyw zawieszony bezterminowo, chwilowo dorabia jako ochroniarz i udaje, że wcale nic nie schrzanił
O mamo przez chwile myślałam jaki stary ten Adam, ale przecież do tego wieku mu jeszcze trochę brakowało. Niewiele, no ale jednak Poza tym halo, mieli jeszcze przed sobą całe życie! A przynajmniej Zack, bo Adam to wiadomo, siwizna, zmarchy i pękający kręgosłup. Dobra, ponosi mnie, był piękny i młody, ok, ok!
- O nie nie, nie kupuje jej. Wypożyczam. Właścieiel myśli, że rozważam zakup ale cóż, zdziwi się… - podsumował cicho, a potem uśmiechnął się krzywo. I no nie wiem jak młodą dziewczynę miał Adam, czy była sytuacja jak z najnowszą laską DiCaprio, czy jednak różnica wieku była trochę mniej obleśna, ale tak, pewnie można to nazwać kryzysem wieku średniego.
- I kim do licha jest koło gospodyń wiejskich? Brzmi jak jakaś sekta… - rzucił jeszcze, trochę z obawą skąd Adam o takich rzeczach wie! Ale może go z miotłami i wałkami goniły za podrywanie córek,... albo wnuczek…
- Nie martw się, znam sposoby żeby była gotowa… - rzucił figlarnie, chociaż oczywiście żartował sobie. .Jak się popieści to się może i wszystko zmieści, ale nie wszystko powinno, jak ktoś faktycznie gotów nie jest, co nie. Niemniej droga przeżyje. Chyba.
- Tylko z tobą na pace, mój drogi. Obejmiesz mnie w pasie, przysuniesz się, a dalej to sam wiesz, samo dobrze pójdzie - zapewnił go, nabijając się i nawet posłał mu całusa w powietrzu.
australia
-
remi, cami, nico
Detektyw w obyczajówce — Lorne Bay Police Station
35 yo — 182 cm
Awatar użytkownika
about
Najstarszy z Brooksów. Rozwodzi się z żoną, która uprzykrza mu życie na każdym kroku i z którą ma 6-letniego synka. Z Wydziału Zabójstw czasowo karnie trafił do obyczajówki. Po godzinach niańczy Diane i randkuje sobie z Mabel.
Prawdziwe życie zaczyna się w końcu po trzydziestce, a potem kolejne znowu po czterdziestce, także tak, obaj panowie tak naprawdę byli jeszcze siusiumajtkami i najlepsze lata życia dopiero przed nimi! No, przynajmniej fajnie to brzmiało, w praktyce było trochę gorzej no bo z tym kręgosłupem to jednak faktycznie różnie bywało! Nie zapominajmy o kryzysie wieku średniego, wtedy to już w ogóle facet dostawał małpiego rozumu i mentalności nastolatka.
- Nie mów hop, może po jeździe próbnej się zakochasz i uznasz, że nie będziesz mógł bez niego żyć - uniósł brew. A laska Adama, choć oficjalnie takiego miana jeszcze nie miała, na szczęście wiekiem nie zahaczała o dziewczyny Leo. To raptem 8 lat różnicy, więc tragedii nie było! Gorzej w tym wszystkim na pewno wypadało życie prywatne Brooksa, czyli to że wciąż się nie rozwiódł i miał dziecko, co nie ukrywajmy, bagażem było dość ciężkim!
- Zdziwiłbyś się, jak panie potrafią się tam bawić. Jeśli myślisz, że byłeś na dobrej imprezie, to powinieneś wybrać się tam - wyjaśnił, a widząc zaskoczoną minę Zacka, dodał. - Moja matka się tym interesowała przez jakiś czas i musiałem ją odbierać z takich imprez - no co, pani Brooks też się coś od życia należało! Skoro już odchowała siedmiu synów.
- Hm, brzmi kusząco, ale chyba wolę wspólne lepić garnki z gliny, jak w Uwierz w ducha. Przynajmniej mielibyśmy szanse, że jeden z nas przeżyje - nie to, że nie wierzył w rozsądną jazdę Hendersona... no dobra, trochę nie wierzył. A całusa oczywiście złapał i wsadził go do kieszeni. Będzie na zaś, kiedy zatęskni za obecnością Zacka.
- Co teraz robisz w ciągu dnia? Oprócz robienia złudnych nadziei panom sprzedającym motory - zagaił, bo w sumie ciekawy był jak tam sobie Henderson radzi w okresie zawieszenia.
detektyw, ochroniarz — w stoczni
28 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
detektyw zawieszony bezterminowo, chwilowo dorabia jako ochroniarz i udaje, że wcale nic nie schrzanił
Ja nie wiem kiedy zaczyna się prawdziwe życie, ale dla Zacka to ono chyba już dawno trwało. A może nie? No kto może na sto procent powiedzieć, czy to prawdziwe życie już, czy jeszcze udawane? A no właśnie, nic nie ma sensu. Mówiłam, że moje posty dzisiaj też nie. No ale nieważne. Ważne jest to, że głupio czy nie, dobrze czy źle, na niby lub na prawdziwo, mieć z kim to życie sobie dzielić i razem… no toczyć ten kamień.. życia przed siebie.. i świat… no… jakoś z nim handlować. A Zack nie był człowiekiem, który miał jakieś wielkie grono bliskich przyjaciół i super bffów, był w dużej mierze samotnikiem i zosią samosią. Może chodziło o to, że nie miał rodzeństwa i był jedynakiem? A może o to, że jego rodzice mieli gówniany układ oparty na wzajemnym krzywdzeniu się i nigdy nie miał dobrego wzorca w tej sprawie. I pewnie dlatego spierdolił swoje małżeństwo. bo oczywiście, że nie był bez winy. No ale, wracając, miał dobrych kumpli i Adam był jednym z nich.
- Za kogo ty mnie masz? -pokręcił głową - to nie komedia romantyczna, że jazda próbna zmienia się w wielką miłość i lasuje ci mózg - dodał, oczywiście mając na myśli jazdę próbną jako seks. Bo oczywiście, miał takie skojarzenie. A w filmach zawsze to wystarczyło, żeby główna męska postać się zmieniła, zakochała i w ogóle, bzdury wiadome się działy.
I no trochę to słabe, ale to raczej ta laska powinna być przerażona, że złapała starego, dzieciatego i żonatego. No trochę przypał, zabójcze bingo. Od razu staje się zapasową mamusią.
- Imprez? Gospodyń… wiejskich? - powtórzył za nim, z niedowierzaniem w głosie - to były jakieś orgie w stodole? Chlanie wódki na traktorze i zagryzanie kiełbachą? - no brzmiało całkiem fun, ja nie powiem! Niemniej Zack jakoś sobie tego nie wyobrażał… więc był ciekaw co to za dziwny świat szalonych gospodyń. Może go kiedyś Adam zabrać na babski comber, ale będą się musieli najpierw przebrać, żeby wtopić się w tłum. No i pojechać na śląsk w Polsce.
- O nie, nic nie będę z tobą lepić. I lepiej za mną nie stawaj, jak masz takie fantazje - rzucił z rozbawieniem. - A Demi lepiej wyglądała w Niemoralnej propozycji. Sam bym jej wiele proponował… - uśmiechnął się lekko pod nosem do swoich myśli. Był to bardzo seksowny film przecież. I miał świetny klimat. I outfity.
- Złapałem jakąś fuchę żeby mieć czym opłacać rachunki. I robić coś w życiu - podsumował, a potem westchnął - pilnuje magazynu w stoczni - wyjawił w końcu i czekał na ocenę.
australia
-
remi, cami, nico
Detektyw w obyczajówce — Lorne Bay Police Station
35 yo — 182 cm
Awatar użytkownika
about
Najstarszy z Brooksów. Rozwodzi się z żoną, która uprzykrza mu życie na każdym kroku i z którą ma 6-letniego synka. Z Wydziału Zabójstw czasowo karnie trafił do obyczajówki. Po godzinach niańczy Diane i randkuje sobie z Mabel.
Oby tylko ten kamień nie był takim głazem Syzyfa, bo to jednak kiepska sprawa tak toczyć, toczyń to życie i co rusz wracać do punktu wyjścia. Adam miał takie przeświadczenie, że wraca do punktu wyjścia, kiedy sam został karnie przeniesiony do obyczajówki. Oczywiście nie dał się całkiem odciąć od swoich byłych spraw, no bo jednak ganianie za alfonsami i ich dziewczynami no, nie było szczytem jego marzeń. Bo mierzył wysoko, wysoooko, tak że łatwo się było uprażyć w słońcu jak ten Ikar. Omg, ale mitologicznie dziś wjeżdżam w te posty!
No ale Adam przytaknął Zackowi na jego słowa, no wiadomo, życie to nie bajka. Chyba, że taka bajka braci Grimm, bo one zdaje się miały w sobie dużo okrucieństwa i te zakończenia, choć niby szczęśliwy, niosły za sobą pewne ofiary. No więc taką właśnie bajkę Adam fundował Mabel, chociaż oboje mieli jeszcze na nosach różowe okulary i rzeczywistość nie wyglądała dla nich jeszcze aż tak przerażająco.
- Orgie może nie, ale takie starsze panie nie mają już oporów żeby mówić wprost o swoich potrzebach. Patrz, jakie to życie bywa czasami okrutne - kiedy jesteś młody i silny, to dopiero uczysz się co lubisz. A jak doskonale wiesz, co lubisz, to już jesteś stary. My jesteśmy po środku osi czasu, więc statystycznie uprawiamy teraz najlepszy seks w życiu - o taką myślą się podzielił z kumplem. Nie wiedzieć czemu jej źródłem był starsze panie w wieku jego matki...
- Gdybym miał takie fantazje, to już dawno być o nich wiedział - puścił Zackowi oczko, ja nie wiem, Adam zawsze ma jakiś taki flirciarski nastrój jak gra z Barnesem.
- O - skomentował krótko, bo w zasadzie nie wiedział jakiej odpowiedzi się spodziewał. No ale prawda była taka, że człowiek potrzebował w życiu jakiegoś zajęcia, celu, bo inaczej łatwo było w paść w życiowy marazm, z którego potem ciężko się wyplątać. - Nie no, to dobrze że coś robisz, zarabiasz. Ale skąd taki pomysł w ogóle? Inne ogłoszenia były kiepskie? - spytał, no starając się jednak nie oceniać, chociaż nie wiem, chyba kiepsko mu to wychodziło.
detektyw, ochroniarz — w stoczni
28 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
detektyw zawieszony bezterminowo, chwilowo dorabia jako ochroniarz i udaje, że wcale nic nie schrzanił
No niestety, życie jest trochę takim głazem Syzyfa! Idziesz sobie z nim przed siebie, koniecznie przed siebie i pod górę, a od czasu do czasu coś się na trasie dzieje, rozpierdala, a ty musisz zbierać się do kupy i zaczynać od zera. Co czasami się udaje, a czasami nie. W przypadku Zacka tak właśnie było, znowu był na starcie. Stracił swoje małżeństwo, stracił swoją żonę, stracił swoją pracę, stracił swoją kochankę. I nie wiedział, czy to był koniec walenia się, bo przecież był zawieszony, a jego sprawa była badana przez wydział wewnętrzny. Tak naprawdę mógł być kilka sekund od wpadnięcia w jeszcze większe bagno, z którego się już nie wykaraska… ale hej, trzeba myśleć pozytywnie, co nie. Albo iść pobiegać, skoro to tak dobrze działa na depresję…
I tak ,bracia Grimm sobie nie szczędzili, a to przecież nie są nawet oryginalne wersje bajek. W sensie nie te całkiem pierwsze… a ja już po cenzurze czytałam pierwszą bajkę o syrence zmieniającą się w pianę wodną i siostrach Kopciuszka, które obcinały sobie kawałki stóp. Ciekawe czy dlatego bywam taka mroczna i dramatyczna, heh. Jak nie wiesz na co zwalić, to na bajki, why not.
- Adam, no dalej, opowiedz mi o tym jak to starsze panie opowiadają ci o swoich potrzebach i zapraszają na wcale-nie-orgie - odpowiedział z rozbawionym uśmieszkiem, że mógł go złapać za słówka i że wyszło to generalnie właśnie tak zabawnie. Poza tym naprawdę był ciekaw jak i skąd Adam posiadł taką wiedzę o zamiłowaniach i zwyczajach starszych pań, to totalnie była wybitna historia!
- O tym też zapewniają cię jakieś członkinie koła gospodyń wiejskich? - zapytał, oczywiście dążąc dalej! A potem zaśmiał się wesoło.
- Musisz mieć o wiele więcej alkoholu niż benzyny jest w tym baku żeby mnie wyrwać… ale nie mówię, że na pewno ci się nie uda - posłał mu rozbawiony uśmiech. I ja nie wiem, hehe, może to przeznaczenie, może ukryte fantazje? A może czujesz, że byłoby tu najwspanialsze otp na świecie.
- A czego się spodziewałeś? Że będę kasjerem w kinie? Magazynierem? - zapytał, żeby jakoś podtrzymać temat. - To Lorne Bay, ilość możliwości jest ograniczona. Poza tym to tylko na chwilę, przecież zaraz wrócę do zawodu - wywrócił oczami, bo hej, wierzył w to. Był znakomitym policjantem, w to też wierzył. I zasługiwał na powrót do swojej kariery.
australia
-
remi, cami, nico
Detektyw w obyczajówce — Lorne Bay Police Station
35 yo — 182 cm
Awatar użytkownika
about
Najstarszy z Brooksów. Rozwodzi się z żoną, która uprzykrza mu życie na każdym kroku i z którą ma 6-letniego synka. Z Wydziału Zabójstw czasowo karnie trafił do obyczajówki. Po godzinach niańczy Diane i randkuje sobie z Mabel.
Wiadomo, idź pobiegać albo na zakupy i od razu te depresje ci przedją heh. Ogólnie to jak się jebie, to wszystko na raz i po całej linii. Ale hej, może wszechświat zgotował tam już dla Zacka jakąś przyjemną niespodziankę i następnym razem przydarzy mu się coś pozytywnego dla odmiany? No, może niekoniecznie wynik wewnętrznego śledztwa, ale może w życiu prywatnym? Nigdy nie wiadomo! Adam też przecież myślał, że będzie toczył ten głaz w postaci żony (która takim zimnym głazem się stała na przestrzeni lat, if you know what I mean) już zawsze, no ale w końcu zebrał się na odwagę i przerwał tę farsę, a teraz naprawdę był całkiem szczęśliwy. Nie w pełni, bo jakieś tam demony na zawsze w nim pozostaną, ale przynajmniej pływał sobie na powierzchni a nie zanurzał pod nią.
- No jakbyś zgadł, że jedna taka amantka próbowała chyba coś ze mną zdziałać. Opowiadała mi o swoim pożyciu ze świętej pamięci mężem, o tym że teraz jest taka samotna, no hej, to ewidentnie było zaproszenie na seks - odparł równie rozbawiony jak Zack, w zasadzie sam już nie wiedział skąd im się ten temat urodził. No dobra, trochę wiedział, przecież on go zaczął poprzez palnięcie czegoś tam o kole gospodyń wiejskich. No ale trochę tu nabijał, ale w rzeczywistości bardzo współczuł starszym osobom, które z tej samotności szukały towarzysza do rozmowy wszędzie.
- Myślałby kto, że Ty taki trudny do zdobycia. Założę się, że tak tylko gadasz, a w rzeczywistości po jednym drinku dobierałbyś mi się do rozporka - odparł unosząc zaczepnie brew. No i widzisz, fantazje, fantazje, everywhere! I nawet nie potrafię nad nimi zapanować, to się samo dzieje!
- Nie wiem, stary. W sumie to w jakiś tam sposób powiązane z tym, co robiłeś wcześniej - skomentował. Przecież jako ochroniarz też musiał mieć dużo siły, dobrą kondycję no i czujne oko, żeby wyłapywać podejrzane sytuacje. - Jasne, to tylko przejściowy stan. Ale wiesz, może będziesz miał farta i trafisz w tej stoczni na ślad jakiejś aferki, stocznia jest blisko portu, może odkryjesz jakiś międzynarodowy przemyt... - dziwne postrzeganie "farta", ale chociaż coś by się działo, nie? A nie tylko pilnowanie, czy jakiś pies z kulawą nogą się nie kręci koło magazynu...
detektyw, ochroniarz — w stoczni
28 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
detektyw zawieszony bezterminowo, chwilowo dorabia jako ochroniarz i udaje, że wcale nic nie schrzanił
Właśnie tak, nic tak nie leczy magicznie z depresji jak jedzenie, picie alkoholu, wyjście na zakupy albo najlepiej zakupy online. Chyba nawet był jeden taki sklep, który sprzedawał antydepresyjne koszulki, czy jakieś inne gówno, które tak niby miały jakoś działać. No i cały blue monday, jako jedna wielka naciągawka ludzi na kupowanie z powodu depresyjnych stanów. Kapitalizm wyciąga z ludzi paskudne instynkty,. Nie żeby inne ustroje były lepsze, zwłaszcza że przyzwalały na małżeństwa z dziećmi, zbiorowe gwałty, masowe mordy i czystki etniczne. Ludzie są i zawsze będą the worst, nie ma co oczekiwać po nich tego co najlepsze. I prawdę mówiąc Zack też nie był jakimś super dobrym człowiekiem. Ani nawet względnie dobrym.
- Zostałeś wyrwany na wdowę? Zrobiła to przynajmniej na cmentarzu, czy aż tak się nie poświęciła? - zapytał, bo jakoś sobie nie umiał wyobrazić takich rzeczy. Ale to pewnie dlatego, że sam nie wiedział aż tak dużo o desperacji w życiu… nawet jeśli widział ją u innych osób, gdzieś na przestrzeni swojego życia. Nigdy jednak nie zagłębiał się w to aż tak bardzo i nie pozwalał, żeby go to dotknęło. Miał sposób na odcięcie się emocjonalnie… pewnie aż za bardzo. - `i co, skorzystałeś? - i dopytał po chwili, bo oczywiście że był ciekaw, co nie. Faceci są tak samo ciekawscy jak kobiety, nie ma co udawać, że jest inaczej.
- Zależy jaki to rozporek. Za kiepskiej jakości zamek aż strach sie brać, trzeba kolejne dwie kolejki na odwagę - podsumował z rozbawieniem. Nie żeby Adamowi czegoś brakowało! No dobra, trochę brakowało. Waginy konkretnie mówiąc. Z cyckami w jego rozmiarze mógł handlować.
- Ta, kierowca rajdowy który siedzi na parkingu pilnując samochodów, to takie samo powiązanie - podsumował - To najwspanialszy moment w mojej karierze, mama będzie taka dumna - a potem dodał sarkastycznie i nawet się za serce złapał, żeby podkreślić jak bardzo go ta wizja wzruszyła. No aż dziw, że nie popłynęły łzy.
- A kto i po co miałby tutaj przemycać? Co najwyżej złapie szczury i jakąś parkę nastolatków, szukających ekscytującego miejsca do ruchania - podsumował, a potem sobie westchnął. Gdyby coś znalazł, ,zaraz by mu odebrali sprawę, bo legalnie nie mógł jej prowadzić. Nielegalnie już prędzej, ale to się wiązało z ryzykiem odrzucenia dowodów w sprawie. No i śmiercią. Wiadomo jak to bywa w filmach akcji, ten kto pierwszy odkrywa aferę, ten ginie.
australia
-
remi, cami, nico
Detektyw w obyczajówce — Lorne Bay Police Station
35 yo — 182 cm
Awatar użytkownika
about
Najstarszy z Brooksów. Rozwodzi się z żoną, która uprzykrza mu życie na każdym kroku i z którą ma 6-letniego synka. Z Wydziału Zabójstw czasowo karnie trafił do obyczajówki. Po godzinach niańczy Diane i randkuje sobie z Mabel.
Adam z kolei uważał siebie za człowieka takiego 6/10. Wiadomo, błądził jak każdy, ale mimo wszystko miał w sobie całkiem sporo pozytywnych cech. Na przykład lojaność, choćby względem Zacka, bo niektózy kumple z posterunku pewnie się od Hendersona odwrócili po jego zawieszeniu. Ale wiadomo co im i gdzie. No i Adam absolutnie nie wierzył w wizje policjanta-drogowskazu moralnego, no bo koniec końców wszyscy byli tylko ludźmi, prawda?
- Byłem o tyle od skorzystania... - zaprezentował maleńką odległość pomiędzy kciukiem a palcem wskazującym. - I fuj, żadnych cmentarzy. Wiesz, zimne nagrobki, wilka można dostać - przytaknął żywo głową, mając nadzieję, że zaspokoi tym wyznaniem ciekawość Zacka.
- Pamiętaj, to być może jest Twoja jedyna i ostatnia szansa, więcej razy może się nie powtórzyć - uniósł zaczepnie brew. No dalej, bo ten statek zaraz odpłynie! Na hetero morze...
- Oj tam, przynajmniej możesz powiedzieć że nie spełniasz chorych ambicji rodziców tylko wybrałeś swoją ścieżkę i takie tam. To nic, że ta ścieżka bardziej znalazła Ciebie niż Ty ją - wzruszył ramionami. - A jeśli Twoja mama będzie z tego wzruszenia szukała jakiegoś odreagowania, to możesz dać jej mój numer - puścił mu oczko, żartując oczywiście. Ale zbereźne żarciki o matkach wśród kumpli to przecież norma. W męskiej szatni pewnie co chwilę leciały jeszcze gorsze, ale nie wiem, nie byłam!
- Nie doceniasz tego miasta. Myślę, że ma zadatki na głośną aferę typu nielegalny przemyt bananów albo karmy dla kotów... - trochę się podśmiechiwał, ale nie chciał dobijać Zacka. Wystarczy, że sam to dobrze robił! No ale też nie chciał tu czarować pierdoleniem, że wszystko będzie dobrze, więc przynajmniej obaj mogą dla dystansu trochę pocisnąć bekę z sytuacji.
- Ile jeszcze będziesz na tym zesłaniu? - spytał, opierając się o motor.
detektyw, ochroniarz — w stoczni
28 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
detektyw zawieszony bezterminowo, chwilowo dorabia jako ochroniarz i udaje, że wcale nic nie schrzanił
No dalej, patrząc w lustro powinien dodać sobie przynajmniej ten jeden punkt, żeby wyszło 7/10! Zack tam żadnym skromnisiem nie był, dałby sobie 9/10, bo jednak był świadom, że jednak jakieś tam niewielkie wady w sobie ma. Malutkie, ledwo je widać, ale jednak były. Nie był na przykład zajebistym mężem. I tu był ten problem, bo zdecydowanie kochał swoją żonę, I to nie było w czasie przeszłym, ale… no ale było jak było. Nie był idealnym mężem, ani tym bardziej rozwodnikiem.
I tak, zdecydowanie niektórzy uważali że był winny, inni że to taka robota i ludzie bez powodu się czepiają. Nie jest tam chyba w australii tak toksycznie jak w stanach wśród policjantów, że ręka rękę myje, no ale still, pewnie trochę takich orłów jednak mają. I jednym z tych orłów był Adam. A może po prostu trzeba brać na klatę fakt, że są ludzie w pracy i po pracy, i można to sobie odseparować.
- No i teraz mnie zaintrygowałeś, jak złapałeś wilka na nagrobkach? - uniósł brwi z rozbawieniem, oczywiście dalej się nad nim znęcając. Chociaż on też pewnie w młodości miewał dziwne hook up places, a gdzie lepiej się ruchać w halloween, jak nie właśnie na cmentarzu?
- Oh nie, daj mi jeszcze dwie szanse, czym jest prawdziwa miłość bez nich? - udał, że zrozpaczony złapał się za serce. - Nie martw się, poczekam na twój ślub i odbiję cię przed ołtarzem, będzie dramatycznie - obiecał, bo to chyba tak było w telenowelach? A może nie…? No nie znał się na tym kompletnie, nieważne.
- Oh nie, z Twoim zainteresowaniem emerytkami, moja mama jest dla ciebie zdecydowanie zbyt młoda - zapewnił go - a szkoda, tatusiu - dodał, a potem mrugnął do niego. - Każdy by nam uwierzył, mielibyśmy zniżkę w restauracjach, rodzinną. I do zoo - dodał, oczywiście bardziej przejmując się tym jak może mu pocisnąć, że jest stary, niż kwestią swoich rodziców. Ich małżeństwo było farsą, a ojciec nie zasługiwał na matkę, więc nie ma co się oburzać i bronić ich relacji.
- Karmy dla kotów? - powtórzył za nim, bo w bananach można jeszcze przemycać kokainę, no ale karma? No ciekaw był skąd ta fantazja się wzięła!
- To zależy, dochodzenie trwa - skrzywił się - a ja nie wiem co mają i od kogo - dodał, mrużąc lekko oczy. To było wkurzające, czy ktoś powiedział coś, co mu zaszkodzi? A jak tak to kto? I co….?
australia
-
remi, cami, nico
Detektyw w obyczajówce — Lorne Bay Police Station
35 yo — 182 cm
Awatar użytkownika
about
Najstarszy z Brooksów. Rozwodzi się z żoną, która uprzykrza mu życie na każdym kroku i z którą ma 6-letniego synka. Z Wydziału Zabójstw czasowo karnie trafił do obyczajówki. Po godzinach niańczy Diane i randkuje sobie z Mabel.
Oh, staph you. No dobra, podbijam stawkę do 8/10 dla Adama, dyszka dla Zacka, bo wady ma każdy człowiek i nie wolno za to karać jednostek, o. Za to Adam zdecydowanie przebijał Zacka w byciu bardzo dobrym (prawie) byłym mężem, bo on swojej (prawie) eks prawilnie nie znosił. No i ojcem też starał być się dobrym, choć to akurat nie zawsze mu wychodziło - głównie przez pracę i mnóstwo nadgodzin. Skutek był taki, że jego syn był trochę ciągany w konfiguracjach typu wujek 1 - babcia - wujek 2, co na pewno nie sprzyjało budowaniu poczucia stabilności u dziecka.
- Nie mówię, że złapałem, tylko że jest takie ryzyko - roześmiał się, po czym spoważniał i dodał konspiracyjnym tonem. - Ale myślę, że wystarczy usiąść na zimnym kamieniu na chwilę, taką dłuższą chwilę, if you know what I mean - wiedział, że Zack wiedział co Adam means, skoro sam miał takie właśnie doświadczenia.
- No i przepadło, bo nie wiem czy jeszcze kiedyś wezmę kolejny ślub. O ile w ogóle dostanę rozwód - wzruszył ramionami. Adam nawet nie przypuszczał, że okienko się dla niego zaraz otworzy i to nie z powodu zostania rozwodnikiem, a wdowcem... ups, spoiler.
- No dobra, czekałem na nią całe życie, poczekam i jeszcze parę lat aż osiągnie ten wiek emerytalny. Widzisz Zack, tak działa miłość, cieszę się że mogę ci wpoić takie ideały zanim oficjalnie zostaniesz moim pasierbem - poklepał go kumpelsko po ramieniu. - Lubisz zoo? O, to nawet dogadasz się z moim sześcioletnim synem, muszę was kiedyś umówić. Chyba nie muszę mówić, że musicie się polubić i zaakceptować, im mniej problemów wychowawczych tym lepiej - no co, musiał w końcu dbać o dobre relacje rodzinne. I o to, żeby bombelki nie były o siebie zazdrosne, więc uwaga musiała iść 50/50, dla każdego po równo.
- No widzisz, sam jesteś zaskoczony jako policjant, a w końcu o to chodzi w przemycie, nie? Żeby chować tam, gdzie nikt nie szuka - odparł unosząc brew. Gdyby sam się tym trudził, pewnie wykorzystałby właśnie tego typu triki.
- Nie brakuje szczurów na tym świecie - westchnął. - Nie mam żadnych dojść w wydziale wewnętrznym niestety. Zresztą, pracują tam wyjątkowo parszywe osoby, nikt ci nic nie powie - podsumował, bo nikt nie lubił wewnętrznego. Ani donosicieli, dzięki którym wewnętrzny w ogóle miał rację bytu.
ODPOWIEDZ
cron