[benjamin hargrove]

Spoiler

CODE: Zaznacz cały

[gra2]
[gra22][gra2st]#xx[/gra2st]
[gra2inf][b]Rozegrana z:[/b] 
[b]Miejsce:[/b] [url=][/url]
[b]Status:[/b]xxx
[/gra2inf]
[size=85]opis [/size]
[/gra22][/gra2]

[gra2]
[gra22][gra2st]#xx[/gra2st]
[gra2inf][b]Rozegrana z:[/b] 
[b]Miejsce:[/b] [url=]xxx[/url]
[b]Status:[/b] xxxx
[/gra2inf]
[size=85]opis[/size]
[/gra22][/gra2]

[benjamin hargrove]

#47

Rozegrana z: walter wainwright
Miejsce: from strangers to friends, friends into lovers and strangers again?
Status: zakończona

Drzwi windy drgały już ociężale, kiedy Ben krzyknął, by na niego zaczekano. Czyjaś dłoń zatrzymała machinę, a on dopiero po wejściu do środka pojął, że sztuka przywoływania Waltera za pomocą samych tylko myśli została opanowana przez niego do perfekcji. Niemal jak tamtego dnia, kiedy ukrywając się przed zawistnym wzrokiem całego szpitala skrył się w jakimś niewymiarowym, nieużywanym i zakurzonym pomieszczeniu. To o c z y w i s t e, że zamykając za sobą drzwi i siadając z wytchnieniem ulgi byle-gdzie i byle-jak myślał o Walterze, a raczej o zakończeniu ich jedynego, jak dotąd, prawdziwego spotkania. Dbaj o siebie, powiedział, a Ben poczuł, że go nienawidzi. Nie z powodu kuriozum rozstania, a dlatego, że zabrzmiało to tak, jakby to właśnie on — Ben — podjął decyzję o pogrzebaniu ich związku gdzieś w przeszłości. I kiedy trwał w tym zawieszeniu, między nienawiścią a uczuciami, których nigdy nie zdołałby z siebie wydrzeć, Walter również zapragnął skryć się w tej samej małej, ciasnej powierzchni szpitala.

#48

Rozegrana z: terence burkhart
Miejsce: tell me something to make me feel alive
Status: trwa

Duszny bar usytuowany w ciemniejącej wraz z każdą kolejną godziną dzielnicy, wciśnięty pomiędzy dwa niezgrabne, stare budynki (sprawiając tym samym wrażenie nieprzystępnego i niekoniecznie atrakcyjnego), stał się w minionym czasie jego mekką. Jeśli tylko praca pozwalała mu na wolny wieczór, Ben niezwłocznie wychodził z domu; bar mieścił się zaledwie dwa kilometry od jego nowego, pachnącego książkami i kawą małego mieszkania, którego barw nie potrafił znieść.

[benjamin hargrove]

#49

Rozegrana z: walter wainwright
Miejsce: poem about heartbreak that go on and on
Status: zakończona

Nie odbierał połączeń od ojca i unikał Orpheusa; do szpitala posłał Gwen i Sama, który uwielbiał biel i surowość działu prawnego medycznej placówki. Hargrove codziennie zaszywał się w barze, nie zwracając uwagi na towarzystwo; jeśli nie wiedział, jak mógłby sobie pomóc, zamierzał zatracić się w destrukcji. W jednej dłoni, między palcami, spoczywał piąty już papieros, a w drugiej szklanka whiskey, kiedy tonął w chaosie; bar był zaciemniony, duszny i głośny, a on zbyt rozchwiany by pojąć, że mówi z przesadą i ryzykiem.

#50

Rozegrana z: walter wainwright
Miejsce: now i only hear about you from my friends
Status: trwa

Bywały takie momenty (częściej, niż byłby gotów przyznać), kiedy poza smutkiem nie czuł niczego, kiedy z całą pewnością mógł powiedzieć: nie jestem szczęśliwy, a potem czekał, aż zostanie sam i wstydliwie pozwalał sobie na cały ten żal; moment nadszedł także teraz, z siłą zbyt mocną, by zdołał sobie obiecać, że zachowa go dla siebie, że nie zawstydzi nim ani siebie, ani Waltera. Samotnie stojący dom, ciemny i zimny, otoczony sąsiednimi radosnymi promieniami, podsycił cały ten marazm; były święta, a oni nie tylko nie byli razem, ale i porzucili w przeszłości coś, co uznawali już za niepotrzebne.