lorne bay — lorne bay
36 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
If you really want to possess a woman, you must think like her, and the first thing to do is win over her soul. The rest, that sweet, soft wrapping that steals away your senses and your virtue, is a bonus.
To był jeden z tych dni, w których Weston naprawdę cholernie cholernie NIE żałował, że wylądował właśnie tutaj, na drugim końcu świata, w australijskim Queensland, które o tej porze roku było wyjątkowo hojne w piękną pogodę. Słońce lało się z nieba już od wczesnych porannych godzin, zachodziło późno, a w ciągu dnia pozwalało wypracować najładniejszą opaleniznę ever. Ewentualnie poparzenie drugiego stopnia, lub nawet raka skóry, ale mniejsza o to. Piątek, wczesny ranek, niemal blady świt. Weston nie spał już od dobrych kilkunastu minut. Siedział na tarasie, wypijał swoją kawę i niemal bezmyślnie wgapiał się w horyzont. Na twarzy czuł poranną morską bryzę, w sercu miał spokój, ale niżej… Czuł mrowienie. Uśmiechnął się pod nosem, bo jak tylko je poczuł to od razu na myśl przyszła mu Ane. Jak podejrzewał, wciąż smacznie spała w ich sypialni na piętrze. Wyjątkowo nie w za dużej na siebie, męskiej koszulce, a w czymś znacznie bardziej… - Szlag… - mruknął cicho pod nosem i poruszył się niecierpliwie na tarasowym fotelu. Spojrzał na niedopitą kawę, potem na okna za sobą, próbując wypatrzeć w nich jakikolwiek ruch pozostałych domowników. Nie, nic. Kompletna cisza, zupełny spokój. Oblizał niespokojnie wargi i w ułamku chwili poderwał się z fotela. Wrócił do domu, wrócił do sypialni i jak tylko upewnił się w swoim przypuszczeniu - że Ane tam wciąż była i spała - wyszczerzył szeroko kły. Mruknął pod nosem coś cichego i niezrozumiałego, po czym cicho i bezszelestnie wsunął się do łóżka. Ackerman spała na boku, tyłem do męża, który bardzo szybko i sprawnie wykorzystał tę sytuację i przylgnął do jej pleców torsem, a do pośladków podbrzuszem. Zanim znalazł się pod kołdrą, ściągnął sobie z tyłka krótkie gatki, w których spał, więc teraz… Tutaj, z nią, przy niej, był już całkiem nagi. Pyskiem sięgnął do ramienia żony, najpierw muskając je leniwie wargami, a potem sunąc po nim ledwie opuszkami palców - w dół, do przedramienia Ackerman, a potem do jej dłoni, którą zamknął ciasno w garści. Poruszył przy tym niecierpliwie biodrami, więc efekt był taki, że naparł ciaśniej swoimi łowieckimi partiami na kobiece pośladki. - Ane? - mruknął, szepnął wprost do ucha śpiącej blondynki. Chyba wciąż blondynki? Jeśli nie, to mnie popraw proszę. - Śpisz? - czyli najgłupsze pytanie świata, ale Weston miał to w nosie. Nosie, którego czubkiem sunął teraz po damskim policzku, zaraz też łapiąc jego skórę między ostre kły i zsuwając pysk wraz z kilkoma pocałunkami bliżej kobiecej szyi. - Niecierpliwię się. - przyznał tak szczerze, jak tylko mógł, a jego coraz silniej mrowiące podbrzusze, gdyby tylko potrafiło, na pewno by to potwierdziło!

Ane Ackerman Weston
zaradny kameleon
nah
brak multikont
lorne bay — lorne bay
34 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Life is short, right? We both know that. Well, what if you’re my chance? What if you are the thing that’s actually going to make me happiest?
Ane nigdy nie żałowała przeprowadzki na drugi koniec świata. Nawet jeśli była nieprzemyślana, szalona i pewnie każdy normalny człowiek popukałby się w głowę, gdyby usłyszał, co zrobiła. Ale zaryzykowała, postawiła wszystko na jedną kartę i nie żałowała. Już pomijając słońce i australijski klimat – miała rodzinę, która była dla niej najważniejsza. Nawet jeśli nie zawsze pozwalała jej się wyspać. A właściwie to… prawie nigdy nie pozwalała jej się wyspać. Zazwyczaj budził ją jednak dziecięcy płacz i fochy, które jednak były nierozłączne z pojawieniem się nowego członka rodziny. To, że dzisiaj dawała im pospać to było… coś. Po prostu coś. I Ane (ciemnowłosa Ane) z tej wyjątkowej okazji korzystała.
Może właśnie dlatego straciła czujność i po prostu spała, a powrotu Westona do sypialni nie odnotowała. Przynajmniej póki nie wpakował się do łóżka, nie przyciągnął jej do siebie, nie przesunął opuszkami palców po jej skórze i nie zaczął mamrotać tuż do jej ucha. W pierwszej chwili mruknęła coś nieprzytomnie, jeszcze nie obudzona, nie do końca przekonana czy to sen czy jawa… tak samo przyjemne sen i jawa – Hm? – jednak coraz bardziej wracała na ziemię, odzyskiwała przytomność, a na jej wargach pojawił się uśmiech – Mhm – jednak na nic bardziej komunikatywnego nie było jej jeszcze stać. Ale gdy był przy jej policzku, odwróciła twarz tak, że mogła go pocałować – Nie myłam zębów… – no jakby nie zauważył, prawda? Aczkolwiek chyba mu to nie przeszkadzało? A może jednak? A może po prostu wcale nie chciał jej całować? Zaśmiała się krótko pod nosem i wiercąc się mocniej naparła pośladkami na jego biodra i znów mruknęła coś niezrozumiałego, ale prawdopodobnie nawet nie miało być zrozumiało. Było po prostu wyrazem jej zadowolenia. Bo nawet jeśli ją obudził, nawet jeśli nie dawał jej spać, gdy dawały im to ich córki to… był to ten rodzaj pobudki, której trudno się oprzeć. Jemu trudno było się oprzeć. A może był to jednak tylko sen? Bardzo realistyczny, ale jednak sen? Ciągle trudno jej było utrzymać otwarte oczy, ciągle znajdowała się na tej granicy porannej przytomności. Ale serce zaczęło bić jej mocniej – zwłaszcza, gdy przeniosła męską dłoń między swoje uda, a on doskonale wiedział, co z nią zrobić.


Skyler Weston
zaradny kameleon
nick
brak multikont
lorne bay — lorne bay
36 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
If you really want to possess a woman, you must think like her, and the first thing to do is win over her soul. The rest, that sweet, soft wrapping that steals away your senses and your virtue, is a bonus.
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Ane Ackerman Weston
zaradny kameleon
nah
brak multikont
lorne bay — lorne bay
34 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Life is short, right? We both know that. Well, what if you’re my chance? What if you are the thing that’s actually going to make me happiest?
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Skyler Weston
zaradny kameleon
nick
brak multikont
lorne bay — lorne bay
36 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
If you really want to possess a woman, you must think like her, and the first thing to do is win over her soul. The rest, that sweet, soft wrapping that steals away your senses and your virtue, is a bonus.
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Ane Ackerman Weston
zaradny kameleon
nah
brak multikont
lorne bay — lorne bay
34 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Life is short, right? We both know that. Well, what if you’re my chance? What if you are the thing that’s actually going to make me happiest?
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Skyler Weston
zaradny kameleon
nick
brak multikont
lorne bay — lorne bay
36 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
If you really want to possess a woman, you must think like her, and the first thing to do is win over her soul. The rest, that sweet, soft wrapping that steals away your senses and your virtue, is a bonus.
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Ane Ackerman Weston
zaradny kameleon
nah
brak multikont
lorne bay — lorne bay
34 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Life is short, right? We both know that. Well, what if you’re my chance? What if you are the thing that’s actually going to make me happiest?
Była zadowolona. Ba! Zadowolona to w tym momencie spore niedopowiedzenie, ale tak… jak tylko złapała oddech to uśmiech zadowolenia na dobre zagościł na jej twarzy. Na twarzy, którą zresztą zaraz odwróciła w stronę męża, gdy przez chwilę i bez słowa mu się przyglądała. Jak sam łapał oddech, jak jego klatka piersiowa zaczynała opadać spokojniejszym tempem, jak wyraz jego twarzy łagodniał i tak, odczuwał to samo zadowolenie, co ona. Położyła się na boku, żeby móc lepiej go widzieć, podparła głowę na dłoni i uśmiechnęła się pod nosem. Bo co on miał z nią zrobić? Prychnęła.
- To akurat całkiem proste – stwierdziła swobodnie, jak gdyby nigdy nic i jakby właśnie zamierzała mu sprzedać najprostszy przepis na to, co powinien z nią zrobić. I cóż… właściwie tak było. Wbrew pozorom Ackerman wcale nie była tak trudna w obsłudze jak mogłoby się wydawać – Wystarczy, że ciągle będziesz mnie tak kochał. I tak się ze mną kochał. I będziesz mnie chciał. I będziesz tak na mnie patrzył. I… – zawahała się, a kącik jej ust drgnął znowu do uśmiechu. Błysk w oku natomiast świadczył o tym, że teraz już nie do końca będzie poważna. Pochyliła się też w stronę męża i w tak zwanym międzyczasie krótko i przelotnie, ale wcale nie z mniejszą ilością uczucia, go pocałowała – I będziesz mnie rozpieszczał. I powtarzał jaka jestem piękna. I kupował prezenty. I zabierał na wakacje. I sprzątał po sobie łazienkę. I przewijał nasze dziecko. I nie marudził, gdy zasypiam na filmach, które nam wybierasz. I… tak, zdecydowanie możesz też zrobić nam kawę. – zaśmiała się już w głos, a zanim zdążył jakkolwiek się oburzyć na tą całą nieskomplikowaną listę życzeń, które miał „z nią zrobić” – zamknęła mu usta pocałunkiem. I uśmiechnęła się najładniej jak potrafiła. Tak jak uśmiechała się tylko do niego – Kocham cię, Sky.



Skyler Weston
zaradny kameleon
nick
brak multikont
lorne bay — lorne bay
36 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
If you really want to possess a woman, you must think like her, and the first thing to do is win over her soul. The rest, that sweet, soft wrapping that steals away your senses and your virtue, is a bonus.
Zaśmiał się pod nosem, bo była trochę niemożliwa. Bardzo niemożliwa. Miał ją kochać? I to już? Nie wierzył, żeby to było takie proste. Nie dzisiaj, nie teraz, kiedy obudził ją „tylko” po to, żeby… - Będę cię kochał i kochał się z tobą. Codziennie. Po kilka razy dziennie. Obiecuję. – zdążył to powiedzieć tuż przed tym, jak Ane zamknęła mu usta sobą. To co usłyszał potem… Było właśnie tym, czego finalnie się spodziewał. Wyszczerzył kły jeszcze szerzej i zaśmiał się głośniej. Tym razem jednak nie był taki szybki z „ripostą”, bo kobiece usta ponownie zaangażowały go do pocałunku, a on… Cholera, on ani myślał się przed tym opierać. Oplótł łapskiem kobiecy kark i jeszcze ciaśniej ją do siebie przyciągnął. Kiedy się uśmiechnęła i spojrzała na niego, tak jak spojrzała, aż poczuł przyjemne mrowienie gdzieś w okolicach własnego karku. – Dużo tych checkboxów do odhaczenia, wiesz? Dużo. Każdy normalny facet po prostu ma przynosić do domu pieniądze i nie przeszkadzać, a ja… – on? On po prostu… - Ja nie jestem normalny, co? To co mamy… To wszystko co razem mamy… – ta intensywność uczuć, które do siebie mieli, to, że zaryzykowali związek na drugim końcu świata, to, że mają dzieci na drugim końcu świata, to, że mogliby pojechać na roczne wakacje i nie byliby bliscy bankructwa, to wszystko… - Nie jest normalne. Ale wiesz co, Ackerman? – pytał, ale wcale nie oczekiwał, że mu odpowie. Uśmiechnął się i sam dokończył tę myśl: - Ta nasza nienormalność cholernie mi pasuje. Cholernie. – ostatnie słowo wymamrotał już przy kobiecych wargach, tuż przed tym, jak po prostu się w nie wcałował. Przeciągnął ten pocałunek o dwie, trzy dodatkowe chwile, jednocześnie mocniej napierając na żonę i finalnie powodują to, że sam się obrócił, a Ane musiała położyć się na plecach. Nakrył ją sobą, przynajmniej połowicznie i nie odsuwając się od jej ładnej buzi nawet na centymetr, najpierw musnął końcem nosa jej policzek, potem musnął wargami kącik jej ust, a jeszcze później cicho wymamrotał: - Zrobię tę kawę, ale za chwilę. Bo wydaje mi się, że… – wargi zaczęły mocniej mu drżeć. – Jesteś mi coś winna, Ackerman. – coś… Coś, co spowodowało silny, intensywny błysk w jego oczach. Coś, co wiązało się z tym, że Sky chwycił kobiecy nadgarstek i poprowadził kobiecą dłoń prosto do swojego podbrzusza. – Możesz zacząć od tego, a później… – bardzo wymooooooooownie zsunął wzrok na jej usta i zaczął się szczerzyć, jak największy w świecie drań. Chyba już wiedziała do czego zmierzał?

Ane Ackerman Weston
zaradny kameleon
nah
brak multikont
lorne bay — lorne bay
34 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Life is short, right? We both know that. Well, what if you’re my chance? What if you are the thing that’s actually going to make me happiest?
Czy faktycznie było ich dużo? Być może. Czy były wymagające? Ani trochę. Czy było wśród nich coś, czego Skyler mógłby nie spełnić? Zdecydowanie nie. Po pierwsze dlatego, że w niego wierzyła – że zrobiłby wszystko. A po drugie tak jak sam mówił – nie byli do końca normalni. Może w ogóle nie byli normalni? Nawet jeśli to miała nadzieję, że ich nienormalność będzie trwać wiecznie. Nie chciała być jak inni, gdy zaczynali być sobą po prostu znudzeni, a wspólna rzeczywistość stawała się czymś tak normalnym, że przestawało się ją doceniać. Chciała się cieszyć każdym jednym dniem w towarzystwie Westona i chciała, żeby on się cieszył każdym jednym dniem w jej towarzystwie. Żeby codziennie się tym wszystkim zachwycali i ciągle się kochali. Nie tylko tak jak teraz ze sobą. Ale w sobie.
- Na całe szczęście nie jesteś ani trochę normalny. – wymamrotała prosto w męskie wargi, podśmiechując się przy okazji, bo naprawdę… jej pierwszy mąż był do bólu normalny, a skończył… źle. Więc zdecydowanie nie chciała normalności. Nie w takim tego słowa znaczeniu. Chciała być nienormalna i ciągle całować się z nim tak jakby dopiero się poznali, tak jak teraz…
I wcale nie protestowała, gdy znów znalazła się na dole i na chwilę już zapomniała o tej kawie, której sama przecież chciała. Właściwie w jej głowie pojawiła się ta lampka świadcząca o tym, że chciała czegoś zupełnie, ale to zupełnie innego… i parsknęła – Ja ci jestem coś winna? No bez przesady… – bez przesady! Wyszczerzyła kły w szerokim uśmiechu, ale dała mu poprowadzić swoją dłoń dokładnie tam, gdzie jej chciał. Wiedziała, co robić i jak to robić… - Jesteś bezczelny, zupełnie bezczelny! Masz szczęście, że przy tym całkiem uroczy. I trochę cię przy tym lubię. Ale tylko trochę! – zapewniła i jeszcze na moment zamknęła mu usta pocałunkiem, który przeciągnęła o moment albo dwa, jednocześnie nie zabierając dłoni i odpowiednio go nastrajając. Szkoda tylko, że nie na to, na co miał ochotę…
Elektroniczna niania. Ktoś tu się obudził. Parsknęła śmiechem i spojrzała na Westona – To twoje dziecko! – przecież nie jej, prawda? Nie wtedy, gdy trzeba było do niej wstawać, gdy no cóż… wstawać się wcale nie chciało.



Skyler Weston
zaradny kameleon
nick
brak multikont
lorne bay — lorne bay
36 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
If you really want to possess a woman, you must think like her, and the first thing to do is win over her soul. The rest, that sweet, soft wrapping that steals away your senses and your virtue, is a bonus.
A mogło… Ba! A miało być tak miło, prawda? Bezstresowo, leniwie, swobodnie… Nago! Intensywnie w ten totalnie specyficzny sposób i… Tak. Miało być tak miło. Męska wyobraźnia widziała już to, co miało się za moment wydarzyć - słowo stać się ciałem czy coś - ale gdy tylko w elektronicznej niani wybrzmiały pierwsze stłumione mruknięcia - wiedział. Wiedział, że na cokolwiek chciał sobie jeszcze teraz i tutaj pozwolić z Ane, to musiało zaczekać. Cholera, przynajmniej do wieczora lub popołudniowej drzemki obu dziewczynek, co w przypadku Lily powoli przestawało być rutyną. Weston sapnął. Wymownie. - Zabawne, bo pamiętam, że w ciąży chodziłaś sama. - wytknął, jak gdyby nigdy nic, cwaniacko się przy tym uśmiechając, ale hej! Tak było! Denerwowała się, kiedy choćby przez myśl mu przeszło, że są w tej ciąży razem. O nienie, Weston, nic z tego! - mówiła, a on przewracał oczami. Tak jak zresztą teraz, kiedy płaczliwe kwilenie w odbiorniku „rosło”. - No idę, już idę. - skwitował pod nosem, zsuwając się zaraz z nagiej żony i siadając na skraju łóżka. Wciągnął na tyłek krótkie portki, a na tors koszulkę, po czym wstał i ruszył do drzwi sypialni. W progu jeszcze się zatrzymał i obejrzał się na Ackerman - wciąż leniwie wylegującą się w pościeli. Jedna brew uciekła mu lekko wyżej, bo… - Nie myśl sobie, że zapomnę. Nie zapomnę, Ane. Wrócimy do tego później. - do tego, co miało się stać lub też na co on liczył, że się stanie. Uśmiechnął się pod nosem i w końcu poszedł do rozbudzonej córki. Wyjął ją z łóżeczka i zaczął swoje ojcowskie czary, żeby może jeszcze pospała… Ale nic z tego. Ich dziecko było głodne i absolutnie niegotowe w tej sprawie na żadne kompromisy. Miała dostać jeść teraz-już-natychmiast!!! - Aleś ty niecierpliwa… - mamrotał, kiedy razem z Rosę był już na dole - w kuchni. On przygotowywał dla dziewczynki mleko, a ona siedziała w tym takim dziecięcym siedzonku i płakała. Wszystkim szybko zainteresował się też Bosman, który podłapał nutę „jestem głodny/a i bardzo z tego powodu nieszczęśliwy/a”. Jego pomrukiwania na kręcącego się po kuchni Skylera, były bardziej niż wymowne. Ostatecznie i psina i córa jeść dostali. - No i wiesz… Pojedziemy sobie do tego parku, tylko musisz troszkę podrosnąć, tak? Żebyś potrafiła zapamiętać - nie głaszczemy krokodyli po nosie. - Sky opowiadał córce, kiedy trzymał ją w swoich łapskach, a ona z ogrooooooooomnym apetytem doiła swoją butlę. Z tego całego zaangażowania w proces karmienia córki, Skyler nawet nie słyszał, że w kuchni zmaterializowała się także Ane. Dlatego śmiało gadał dalej: - Tam mieszka taki pan, który opiekuje się tymi krokodylami, wiesz? On je karmi i… Karmi… - bo co innego może na robić z krokodylem… No chyba nie przytulać albo rzucać mu patyk. - A takie inne krokodyle, jak mieszkają blisko ludzi, którzy krokodyli nie lubią, to on przenosi, wiesz? Ma taki specjalny helikopter i… - i w tym dopiero momencie Weston skumał, że nie byli sami. Drgnął śmiesznie i obejrzał się na żonę. - O… Jak dużo słyszałaś? - zapytał śmiesznie wprost, marszcząc przy tym brwi i… Chyba trochę się obawiają złości Ackerman za to, że opowiadał ich córce o krokodylach, zamiast o zajączkach i innych słodkich zwierzątkach.

Ane Ackerman Weston
zaradny kameleon
nah
brak multikont
lorne bay — lorne bay
34 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Life is short, right? We both know that. Well, what if you’re my chance? What if you are the thing that’s actually going to make me happiest?
Bo w ciąży chodziła sama! Nie przypominała sobie, żeby to on puchł, wymiotował, bolały go stopy, kręgosłup i płakał bez powodu, nie mógł jeść ulubionych rzeczy, nie spał przez to, że nie mógł się obrócić na drugą stronę przez przeszkadzający mu brzuch albo dostawał zadyszki przy przejściu od auta do domu. Tak. To musiała znosić sama, nawet jeśli miała przy tym jego wsparcie to odczuwała to sama. Dziecko natomiast było jego… zwłaszcza, gdy było kapryśne – logiczne! Ona swoje wymęczyła się w ciągu tych dziewięciu miesięcy i trochę jeszcze później, jak miała brokuła zamiast mózgu i trochę jej odbijało. Na szczęście teraz było już dobrze.
- Wrócimy do tego później… na pewno! Do tego i wielu innych rzeczy! – zapewniła, gdy stał jeszcze w drzwiach, roześmiała się w głos i no cóż… też musiała podnieść tyłek z łóżka. Ale że nie musiała lecieć ratować obudzonej córki to w pierwszej kolejności poszła do łazienki, ogarnęła się i dopiero wtedy zeszła na dół – świeża, pachnąca i prawie ubrana. Prawie, bo skoro mieli spędzić leniwy dzień w domu (niby tego nie ustalili, ale nie przypominała sobie też, żeby ustalili coś innego) to po prostu została w koszulce nocnej.
- Nie za dużo… oprócz tego, że chcesz zabrać nasze córki do parku z krokodylami, żeby pewnie rzucić im je na pożarcie. Wtedy już nic by nam nie przeszkadzało. – żartowała, a ostatnie słowo nawet wymamrotała mu do uszka i zaśmiała się w głos. Musnęła jego policzek, przywitała się z Rosie, nie przeszkadzając jej jednak w śniadaniu i zabrała się za przygotowywanie kawy dla siebie i męża, bo z góry założyła, że będzie potrzebował jeszcze jednej – Swoją drogą o jakim parku mowa? I cieszę się, że mieszkamy przy oceanie, a gdzieś tam no wiesz… gdzie jest więcej krokodyli. Wtedy musiałbyś zgarnąć numer telefonu tego człowieka. – kącik ust drgnął jej w lekkim rozbawieniu, bo ona zdecydowanie była tym człowiekiem, który nie chciał mieć krokodyli w swoim ogródku. I wielkich pająków. I generalnie... jak kochała mieszkanie w Lorne Bay tak ciągle nie przyzwyczaiła się do australisjkich potworów i generalnie tego, że wszystko chciało ich tu zjeść.


Skyler Weston
zaradny kameleon
nick
brak multikont
ODPOWIEDZ