studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
77.

Ostatnie dni, tygodnie, miesiące, minęły Raine jak za magicznym pstryknięciem palcami. Po powrocie z bajecznych wakacji w Nowej Zelandii, a przynajmniej z wakacji, które takimi miały być, rzuciła się w wir pracy w Hungry Hearts i nowego roku akademickiego na uczelni. Poprzedni rok nie był dla niej specjalnie łaskawy, przynajmniej jeśli chodziło o miłosne perypetie, ale kiedy na poważnie zaczęła myśleć o tym, że znalazła tego kogoś, tego, który ma to coś, wszystko się posypało, a ona po prostu zdystansowała się od swoich znajomych i przyjaciół, którzy z czasem coraz mniej proponowali spotkania i wyjścia, słysząc w odpowiedzi wciąż te same nieprawdopodobne wymówki.
Kiedy akurat nie miała zajęć, albo zmiany w pracy, najczęściej wracała do swojego domku w Sapphire River, albo przesiadywała gdzieś w okolicach uczelni, żeby w razie czego mieć blisko do uniwersyteckiego budynku, w którym i tak zaliczała po kolei spotkania koła naukowego, albo konsultacje z wykładowcami. Przez jakiś czas pozwoliła sobie na chwilę zapomnienia i zepchnięcie nauki na dalszy plan, ale teraz wiedziała, że to właśnie do tego musi wrócić.
Studiowała jednokolorowe notatki, zapisane na zwykłych kartkach w kratkę, niebieskim długopisem, podkreślając to, co wydawało się jej być najważniejsze z ostatniego wykładu. Lubiła się przygotowywać, uczyć, nawet jeśli nie robiła tego w szczególnie estetyczny sposób, ale gdy ktoś zwracał na to uwagę, często powtarzała, że to i tak względnie uporządkowany chaos, który ma w głowie. Tym razem jednak jedna z kartek przy większym podmuchu wiatru pofrunęła przed siebie, a Barlowe nie zdążyła jej złapać, poderwała się więc z parkowej ławki, w szaleńczej pogoni próbując uratować część swoich zapisków. - Harper - zaskoczona stanęła twarzą w twarz z jedną z tych osób, których ostatnio tak bardzo unikała i którym powinna się teraz wytłumaczyć, przeprosić. - Nie, nie, nie! - pisnęła, kiedy kartka wylądowała na skraju obrośniętej mchem fontanny, która nie wyglądała na zbyt stabilną, a na którą trzeba się było wspiąć, żeby odzyskać zgubę i przyłożyła dłonie do ust, jakby bojąc się zrobić krok w jej stronę. - Pomóż, proszę - odwróciła się w stronę dziewczyny.

Harper Callaway
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
#24

Harper z kolei miała ostatnio całkiem niezłą passę. Dzięki pomocy Janelle rozwiązała problem z Kangurkiem. Ba, jej artykuł o machlojkach finansowych instacelebrytki po paru poprawkach miał zostać opublikowany w większym poczytnym piśmie. Co prawda w tym sukcesie również maczała palce Janelle i jej znajomości, ale Harper nie była tak dumna i zawzięta, aby takiej pomocy nie przyjąć. Zresztą, wychodziła z założenia, że gdyby temat artykułu był słaby, to żadne znajomości by jej nie pomogły. Jej życie uczuciowe... Cóż, dalej trochę kulało, a Otis w dalszym ciągu traktował ją jak kolejną siostrę.
Jednak Harps nie poddawała się w szukaniu miłości! Od paru dni była dumną posiadaczką konta na Tinderze. Przez jakiś tydzień robiła selekcję zdjęć do wstawienia, by ostatecznie zrobić wśród przyjaciółek głosowanie nad tym, które powinna ostatecznie wrzucić na konto. No i którą fotkę ustawić na zdjęcie profilowe, bo zdawało się, że dobra profilówka to połowa sukcesu.
Jechała właśnie przez park na swoim miejskim rowerze w kolorze mięty, zastanawiając się nad tym co powinna odpowiedzieć na ostatnią wiadomość chłopaka, z którym aktualnie pisała. Harps wymyśliła sobie, że jej wiadomość powinna być z jednej strony lekka - a z drugiej nie chciała wyjść na jakąś trzpiotkę. Powinna nawiązać do jakiegoś klasyka z szeroko pojętej kultury - ale jednocześnie nie mogła wyjść na przemądrzałą. Nie wiedzieć czemu uznała, że jeśli napisze pierwsze co jej ślina na język przyniesie, to na bank zrazi do siebie typa już na wstępie. Dlatego musiała trochę grać - taką oto taktykę przyjęła.
Kiedy zerwał się wiatr, przyhamowała gwałtownie, bo kosmyki włosów zasłoniły jej widok, a część z nich znalazła się nawet w jej ustach. Kiedy szybkim ruchem ręki strzepnęła włosy z twarzy, jej oczom ukazała się znajoma twarz.
- Raine, o kurde - wypaliła bez zastanowienia, bo była równie zaskoczona tym spotkaniem. Na jej ostatnie wiadomości sprzed paru tygodni Raine odpowiadała półsłówkami, unikała spotkań. Harper z czasem w końcu zaczęła czuć, że się narzuca, więc zaprzestała dręczenia przyjaciółki. Powędrowała wzrokiem na kartkę, która postanowiła pobawić się w samolocik i po chwili wylądowała w newralgicznym miejscu przy fontannie. Harps zeskoczyła z roweru i pobiegła w tamtą stronę, żeby oddać się misji ratunkowej. - To coś ważnego? Jakieś notatki? - spytała wspinając się na palce przy fontannie, która ani trochę nie wyglądała na stabilną.

Raine Barlowe
ODPOWIEDZ