about
Dziennikarka w The Cairns Post pisząca nudne rubryki. Jeździ czerwonym skuterem, bawi się w detektywa amatora i dorabia w szpitalu, żeby wspomóc ukochaną rodzinę.
Hej! Neville MacLerie
Chodziłyśmy do tej samej szkoły, ale widywałyśmy się jedynie na dodatkowych zajęciach artystycznych. Nie spodziewam się, że rozmawiałaś z "gówniakami" (bo dwa lata w liceum robią różnicę), ale na pewno stąd Cię kojarzę. Pamiętam też, kiedy raz do mnie podeszłaś i poprosiłaś, żebym napisała ci piosenkę do konkursu artystycznego. W końcu nieźle opanowałaś parę instrumentów i może trochę śpiewałaś albo to kto inny miał robić za wokal. Zgodziłam się i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że nikomu nie powiedziałaś czyjego autorstwa jest piosenka. Może nieumyślnie lub jedno drobne kłamstwo (nieporozumienie) zamieniło się w plotkę na całą szkołę w efekcie czego okazałaś się gwiazdą, która nie tylko gra, ale także pisze świetnie teksty!
Nie mam jednak żalu. To było parę lat temu, chociaż niektórzy uważają, że powinnam dać ci popalić. Nie umiem i właściwie to już o tym zapomniałam. Było minęło, a jednak jakimś cudem to ja napisałam tekst o Twojej ex. O gwieździe z Australii, która robi wielką karierę w USA. Całe cztery strony wywiadu, który zrobiłam przez telefon i w jakim nie obyło się bez pytań o miłość w życiu gwiazdy.
Napisałam tylko prawdę, ale Tobie to się nie spodobało, bo wielka gwiazda nie wypowiadała się w superlatywach o swych dawnych romantycznych relacjach. Poczułaś, że niektóre słowa w Ciebie godzą i co gorsza, z Twojej perspektywy wyglądało to zupełnie inaczej. Uznałaś, że autorka tekstu przekłamała, przekoloryzowała albo co gorsza zmyśliła te wszystkie kłamstwa, więc postanowiłaś zrobić najazd na redakcję i wielką burę na całe piętro o to, kto rzeczywiście był lepszy w miłości (w związku) i o całą resztę (możesz wylać wszystkie żale).
Nie wiem, na ile mój pomysł pasuje, bo nie mam pojęcia, czy osoba z karty postaci istnieje na forum, więc strzelam na oślep.
Chodziłyśmy do tej samej szkoły, ale widywałyśmy się jedynie na dodatkowych zajęciach artystycznych. Nie spodziewam się, że rozmawiałaś z "gówniakami" (bo dwa lata w liceum robią różnicę), ale na pewno stąd Cię kojarzę. Pamiętam też, kiedy raz do mnie podeszłaś i poprosiłaś, żebym napisała ci piosenkę do konkursu artystycznego. W końcu nieźle opanowałaś parę instrumentów i może trochę śpiewałaś albo to kto inny miał robić za wokal. Zgodziłam się i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że nikomu nie powiedziałaś czyjego autorstwa jest piosenka. Może nieumyślnie lub jedno drobne kłamstwo (nieporozumienie) zamieniło się w plotkę na całą szkołę w efekcie czego okazałaś się gwiazdą, która nie tylko gra, ale także pisze świetnie teksty!
Nie mam jednak żalu. To było parę lat temu, chociaż niektórzy uważają, że powinnam dać ci popalić. Nie umiem i właściwie to już o tym zapomniałam. Było minęło, a jednak jakimś cudem to ja napisałam tekst o Twojej ex. O gwieździe z Australii, która robi wielką karierę w USA. Całe cztery strony wywiadu, który zrobiłam przez telefon i w jakim nie obyło się bez pytań o miłość w życiu gwiazdy.
Napisałam tylko prawdę, ale Tobie to się nie spodobało, bo wielka gwiazda nie wypowiadała się w superlatywach o swych dawnych romantycznych relacjach. Poczułaś, że niektóre słowa w Ciebie godzą i co gorsza, z Twojej perspektywy wyglądało to zupełnie inaczej. Uznałaś, że autorka tekstu przekłamała, przekoloryzowała albo co gorsza zmyśliła te wszystkie kłamstwa, więc postanowiłaś zrobić najazd na redakcję i wielką burę na całe piętro o to, kto rzeczywiście był lepszy w miłości (w związku) i o całą resztę (możesz wylać wszystkie żale).
Nie wiem, na ile mój pomysł pasuje, bo nie mam pojęcia, czy osoba z karty postaci istnieje na forum, więc strzelam na oślep.
about
prowadzi spotkania AA, i kocha swoją pracę, ale ostatnio angażuje się odrobinę za bardzo! A jej małżeństwo to fikcja! Właściwie... to rozwód jest fikcją.
about
zdarzyło jej się trochę nieprzyjemności, więc niecałe dwa lata temu wróciła z powrotem do lorne bay, by zamieszkać tutaj i znaleźć pracę w okolicznym mieście jako dźwiękowiec. jest trochę zagubiona w życiu, nie ma konkretniejszych planów i szuka własnej ścieżki
Calliope Quinn pomysł ogólnie super, ale gryzie mi się jednak z koncepcją postaci 
bo nellie pewnie owszem, uczęszczała na jakieś zajęcia artystyczne, ale widzę ją bardziej jako osobę, która w czasach szkolnych niekoniecznie startowała gdziekolwiek ze swoimi pracami; bardziej tworzyła po to, żeby dostać się na wymarzone studia i nie próbowała akurat w tej dziedzinie wyróżnić się z tłumu + myślę, że nie ukradłaby nikomu pomysłu 
inna sprawa, że rozpad związku jest dość świeży, więc zakładałam sobie w głowie, że ta jej była partnerka nie zdążyła zrobić zawrotnej kariery (i nie wiem, czy jej się uda, bo planowałam zostawić sobie furtkę na to, by ewentualnie jej poszukać). przeczytałam i pozachwycałam się twoją kartą, która jest przecudna 
ale jeśli chodzi o relację, poszłabym jednak w inną stronę być może od czasu do czasu calie przeprowadza wywiady z osobami, które występują w cairns performing arts centre? a może nellie, przez wzgląd na starą, ale niekoniecznie bliską znajomość ze szkoły, załatwiła jej kiedyś wejściówki za kulisy?
yelena vosburgh-carnegie a tutaj jestem totalnie za! pewnie na początku ciężko było się odnaleźć w nowym mieście, więc powiedzmy, że nawet zamieszkały razem? bo we dwie zdecydowanie raźniej! i tak, najlepiej jakby w międzyczasie miały stały kontakt, a teraz jak mówisz: wspierają się w szukaniu planu b
bo nellie pewnie owszem, uczęszczała na jakieś zajęcia artystyczne, ale widzę ją bardziej jako osobę, która w czasach szkolnych niekoniecznie startowała gdziekolwiek ze swoimi pracami; bardziej tworzyła po to, żeby dostać się na wymarzone studia i nie próbowała akurat w tej dziedzinie wyróżnić się z tłumu + myślę, że nie ukradłaby nikomu pomysłu inna sprawa, że rozpad związku jest dość świeży, więc zakładałam sobie w głowie, że ta jej była partnerka nie zdążyła zrobić zawrotnej kariery (i nie wiem, czy jej się uda, bo planowałam zostawić sobie furtkę na to, by ewentualnie jej poszukać). przeczytałam i pozachwycałam się twoją kartą, która jest przecudna ale jeśli chodzi o relację, poszłabym jednak w inną stronę być może od czasu do czasu calie przeprowadza wywiady z osobami, które występują w cairns performing arts centre? a może nellie, przez wzgląd na starą, ale niekoniecznie bliską znajomość ze szkoły, załatwiła jej kiedyś wejściówki za kulisy? yelena vosburgh-carnegie a tutaj jestem totalnie za! pewnie na początku ciężko było się odnaleźć w nowym mieście, więc powiedzmy, że nawet zamieszkały razem? bo we dwie zdecydowanie raźniej! i tak, najlepiej jakby w międzyczasie miały stały kontakt, a teraz jak mówisz: wspierają się w szukaniu planu b
about
prowadzi spotkania AA, i kocha swoją pracę, ale ostatnio angażuje się odrobinę za bardzo! A jej małżeństwo to fikcja! Właściwie... to rozwód jest fikcją.
nellie carleton, tak! Muszą znać mnóstwo żenujących historii z czasów studiów, więc teraz albo będą przyjaźnić się do końca życia, albo któraś musi zginąć hahaha! Nell jako jedyna może wiedzieć, co tak naprawdę wyprawia się w życiu Yel, i kazała jej obiecać, że się nie wygada, ba! Może nawet podtrzymuje te jej kłamstwa? 
Yelena pomieszkuje teraz gdzie popadnie, szuka mieszkania, może Nell pomoże!
Yelena pomieszkuje teraz gdzie popadnie, szuka mieszkania, może Nell pomoże!
about
zdarzyło jej się trochę nieprzyjemności, więc niecałe dwa lata temu wróciła z powrotem do lorne bay, by zamieszkać tutaj i znaleźć pracę w okolicznym mieście jako dźwiękowiec. jest trochę zagubiona w życiu, nie ma konkretniejszych planów i szuka własnej ścieżki
yelena vosburgh-carnegie oooo super, wszystko mi pasuje może nawet pomieszkiwać trochę u nellie, jak ma ochotę 
a jeśli nie, to ma na pewno stałe zaproszenie!
może nawet pomieszkiwać trochę u nellie, jak ma ochotę a jeśli nie, to ma na pewno stałe zaproszenie!
about
prowadzi spotkania AA, i kocha swoją pracę, ale ostatnio angażuje się odrobinę za bardzo! A jej małżeństwo to fikcja! Właściwie... to rozwód jest fikcją.
nellie carleton, na pewno zwaliła jej się na głowę, teraz jej trochę głupio! 
Mogą na fabule wybrać się na jakieś oglądanie mieszkań, żeby wybrała między tym małym, na które ją stać, albo tym ładnym, dla którego będzie musieć sprzedać nerkę
Mogą na fabule wybrać się na jakieś oglądanie mieszkań, żeby wybrała między tym małym, na które ją stać, albo tym ładnym, dla którego będzie musieć sprzedać nerkę
about
zdarzyło jej się trochę nieprzyjemności, więc niecałe dwa lata temu wróciła z powrotem do lorne bay, by zamieszkać tutaj i znaleźć pracę w okolicznym mieście jako dźwiękowiec. jest trochę zagubiona w życiu, nie ma konkretniejszych planów i szuka własnej ścieżki
yelena vosburgh-carnegie no i super! jak będziesz chętna na grę, łap mnie na pw
about
jednak przeczuwam powoli, że zacznie pierś moja bić i marzę o ludzkiej doli, chcę kochać, cierpieć, żyć
czy ty, nellie carleton kochasz swojego brata?
about
zdarzyło jej się trochę nieprzyjemności, więc niecałe dwa lata temu wróciła z powrotem do lorne bay, by zamieszkać tutaj i znaleźć pracę w okolicznym mieście jako dźwiękowiec. jest trochę zagubiona w życiu, nie ma konkretniejszych planów i szuka własnej ścieżki
dawsey carleton oczywiście, rodzeństwo najważniejsze!!
about
jednak przeczuwam powoli, że zacznie pierś moja bić i marzę o ludzkiej doli, chcę kochać, cierpieć, żyć
nellie carleton w takim razie musimy koniecznie zagrać!
about
zdarzyło jej się trochę nieprzyjemności, więc niecałe dwa lata temu wróciła z powrotem do lorne bay, by zamieszkać tutaj i znaleźć pracę w okolicznym mieście jako dźwiękowiec. jest trochę zagubiona w życiu, nie ma konkretniejszych planów i szuka własnej ścieżki
dawsey carleton zapraszam, wiesz, gdzie mnie znaleźć 
about
pediatra po rozwodzie, od czterech lat z dziurą w sercu po śmierci córeczki
gia to ex żona dawsey’a, więc jakby nie patrzeć, przez parę lat były z nellie rodziną po śmierci ich córeczki i rozwodzie gia praktycznie odcięła się od wszystkich i wszystkiego i wyjechała, więc najpewniej przez ostatnie cztery lata nie miały kontaktu, ale wcześniej, gdy jeszcze tworzyli szczęśliwą rodzinę to widziałabym między nimi zdecydowanie coś pozytywnego
po śmierci ich córeczki i rozwodzie gia praktycznie odcięła się od wszystkich i wszystkiego i wyjechała, więc najpewniej przez ostatnie cztery lata nie miały kontaktu, ale wcześniej, gdy jeszcze tworzyli szczęśliwą rodzinę to widziałabym między nimi zdecydowanie coś pozytywnego 