barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- Lyra - od razu powtórzył jej imię, jakby się bawili w przypominanie sobie jak kto na imię ma, a nie dlatego, ze dziewczyna była już pewnie trochę poirytowana jego upartością. A potrafił być uparty! I to jak! Kiedy rzeczywiście chciał się czegoś dowiedzieć, jak teraz, potrafił wiercić dziurę w brzuchu. I niby Lyra powiedziała, że im szybciej zje, tym szybciej się dowie, ale jedzenie akurat było świętością, więc nie mógł tak po prostu zjeść wszystkiego na raz, tym bardziej, że dziewczyna się postarała i do wyboru było kilka rzeczy, a on ich wszystkich musiał spróbować. Nie wiedział też kiedy będzie następna okazja na posiłek, a przecież nie mógł dopuścić do uczucia głodu, nie w swoje urodziny!
- Ale popływać w piance, czy popływać w kąpielówkach? - surfowanie oznaczało dla niego najczęściej wciąganie na całe ciało obcisłego stroju, który jednak chronił przed temperaturą, otarciami i oparzeniami słonecznymi. To ostatnie za bardzo chłopakowi nie groziło, bo w gorącym australijskim klimacie mało było zachmurzonych miesięcy, a on ani trochę nie myślał o używaniu kremu z filtrem, więc był całkiem uodporniony, tak mu się przynajmniej wydawało, bo jakieś zniszczenia skórne, które mógłby mieć a starość, na razie nie były dla niego wcale ważne. - Ale gdzie? Masz już spakowane? Co wzięłaś? Na pewno ja nic nie muszę? - dalej dopytywał, w międzyczasie wcinając swoje parówki, chociaż z nieukrywanego przejęcia nawet nie zwracał uwagi na to, że je je. - Dobra, ale jak mi mowisz, to bez psucia niespodzianki, okej? - zastrzegł jeszcze, zanim cokolwiek zdążyła powiedzieć i dalej wyczekująco patrzył na dziewczynę, jednocześnie chcąc od niej wyciągnąć dosłownie wszystko i nie chcąc dowiedzieć się za duzo, bo element zaskoczenia dalej był ważny!

Lyra Raynott
ryder fitzgerald
nata#9784
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Czuła się trochę jak w ogniu pytań i najgorsze było to, że nawet nie bardzo miała jak się z tego wykręcić, bo bardzo łatwo było coś chlapnąć i popsuć niespodziankę, a z drugiej Ryder tak dopytywał, że ciężko było z tego wybrnąć. Ale tak samo jak i on, również Lyra potrafiła być uparta.
Chcesz mi powiedzieć, że pod pianką jesteś goły? Tak całkiem? – Uniosła brwi, troszkę licząc na to, że ten temat odsunie jego myśli od kolejnych pytań, ale również dlatego, że wydało jej się to bardzo ciekawe. Choć uwielbiała wodę, akurat serfowania jeszcze nie próbowała, tak że nie wciskała się póki co w piankę i nie mogła tego powiedzieć na podstawie własnych doświadczeń, bo ich po prostu nie miała.
Nawet nie zdążyła otworzyć ust, a wyglądało na to, że Ryder jednocześnie chciał, żeby mówiła i nie mówiła. Nic już z tego nie rozumiała. Uniosła dłonie, prawie jak w geście kapitulacji. Chociaż wcale nie kapitulowała!
No wiesz co, to zdecyduj się może, okej? Czy mam w końcu mówić, czy nie. Albo nie, nie decyduj, bo ja i tak nic ci już nie powiem – sama zdecydowała stanowczo, bo jeszcze chwilę a przez nieuwagę wypapla mu wszystko! Nie mogła do tego dopuścić. – Naprawdę dowiesz się wszystkiego niedługo, obiecuję. I nawet na dwieście procent nic nie musisz brać, wszystko ogarnęłam – zapewniła, całkiem świadomie przemilczając fakt, że będzie mu jeszcze musiała zakryć oczy jak będą szli na miejsce. Doszła jednak do wniosku, że jak napomknie o tym teraz to chyba serio nigdy nie wyjdą z tego domu, a już kilka razy zawibrował jej w kieszeni telefon, więc raczej wszystko było gotowe.

Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- Nie no, co ty, mam normalnie bokserki. Przecież można sobie coś poobcierać. Poza tym, ja to mam swoją, ale jak ludzie wypożyczają, to wiesz, jednak fu - aż się skrzywił, bo to trochę jak nosić po kimś bieliznę! Poza tym, zostawała jeszcze kwestia przebierania się, bo pianka jednak wysychała trochę dłużej niż strój kąpielowy, a nawet stojąc w pełnym słońcu, nie można było pomóc jej wyschnąć, bo też zaraz robiło się gorąco. A tak, jak chociaż miał na sobie bokserki, nie było mu straszne mocowanie się z ciasnymi nogawkami tego stroju do surfowania. Bo tu było jeszcze gorzej niż ze zwężanymi jeansami, których to właśnie ze względu na wygodę absolutnie nie nosił i podziwiał ludzi, którzy tak się poświęcali, żeby wcisnąć się w ciasne ubrania. Przecież to nie mogło być wygodne! - Ale to ty się zdecyduj czy ja mam w końcu decydować, czy nie mam, bo już też mieszasz, ja nie wiem nic! - no niepoważni byli, bez dwóch zdań. Aż prawie z tego wszystkiego Ryder zapomniał, że mu stygną parówki na talerzu, że jeszcze kanapki mus pochłonąć, dużo było rzeczy do ogarnięcia, oj dużo! - Tylko wiesz, że od razu po jedzeniu nie można do wody? - podejrzliwie na nią popatrzył i zaraz przeczesał palcami przydługie loki, na chwilę rzeczywiście powstrzymując się od jedzenia, bo co jak mieli się jakoś ekspresowo przeteleportować do tej wody? I on wtedy... umrze? Nie no, nie wiedział czemu po jedzeniu nie można, co było trochę głupie, bo może warto znać objawy i zagrożenia? Szczególnie, że on zawsze był po jedzeniu. - A musimy tam być jakoś na czas? I jak tam... idziemy? Jedziemy? Daleko to? - jakby Lyra mogła wpakować Rydera do samochodu, to wcale by przecież nie dopytywał, ale jak mieli iśc jakoś daleko, wolałby w takim wypadku wziąć ze sobą deskorolkę. Albo chociaż wyciągnąć z komórki jakiś stary rower. Ale tak naprawdę-naprawdę, chciał od dziewczyny trochę podstępem wyciągnąć gdzie i po co idą, bo naprawdę był na tyle niecierpliwy, że nie mógł się doczekać tej informacji.

Lyra Raynott
ryder fitzgerald
nata#9784
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Aha, no to dobrze – skwitowała, bo jednak to wydałoby jej się trochę dziwne, gdyby tak surferzy i surferki pod tą pianką nic nie mieli. Może nie tylko pomyślała o różnych obtarciach i tego typu dyskomforcie, ale przecież mogło się wydarzyć mnóstwo nieprzewidzianych rzeczy! Na przykład ta pianka mogła się jakoś rozpiąć, o! Albo rozpruć w ogóle i wtedy taka osoba świeciłaby golizną. Głupia sprawa. Dlatego Lyra jednak była trochę uspokojona odpowiedzą Rydera.
No i taka to jest z tobą rozmowa – żachnęła się, bo już jej tu zarzucał jakieś mieszanie i wcale nie wzięła pod uwagę, że może mieć rację, bo przecież trochę namieszała. Widać jednak, że nie bardzo mogli się dogadać, jeśli chodzi o to podejmowanie decyzji lub ich brak, ale Lyra wiedziała jedno – musiała bardzo uważać na słowa, jeśli nie chciała nieopatrznie czegoś chlapnąć. – Wiem – powiedziała, bo całkiem możliwe, że jej też była wpajana zasada, że po jedzeniu trzeba odczekać przynajmniej te pół godziny, żeby można było wejść do wody, bo inaczej to utopienie się gwarantowane. Pewnie zresztą jak była dzieckiem to mogła być niezła forma buntu, że próbowałaby pójść popływać przed tym czasem. Ale bez przesady, to było raczej pięć minut wcześniej, nie piętnaście, za bardzo się tego faktycznego utopienia bała. – Jakbyśmy wyszli niedługo to byłoby całkiem dobrze – dodała, tak naprawdę nie odpowiadając konkretnie prawie na żadne z tych pytań i zerknęła na niego znacząco, bo rozumiała, że jedzenie było ważne i w ogóle, a poza tym teoretycznie nie miała wyznaczonej godziny, na którą miała przyprowadzić go na miejsce, ale trochę się już niecierpliwiła, bo chciała mu to jak najszybciej pokazać. – Mogę wziąć trochę kanapek do koszyka na potem – zaproponowała po chwili, w razie gdyby Ryderowi jeszcze nie przeszło przez myśl kończenie śniadania zaraz.

Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- No jaka ze mną rozmowa? - zapytał zaczepnie, chociaż wiedział, że specjalnie tak sam naciskał na Lyrę, żeby mu coś więcej powiedziała. Był ciekawski, ale lubił niespodzianki, dla niego to też było trudne połączenie, a jeszcze jak wyczuł, że może od Lyry coś wyciągnąć, to już w ogóle ciężko mu się było powstrzymać przed kolejnymi pytaniami, a z kolei jakby się wygadała, to sam pewnie mówiłby jej potem, że przecież trzeba było dochować tej tajemnicy! Jak na wiercącego dziurę w brzuchu Rydera, dziewczyna trzymała się jednak całkiem nieźle, co go jednocześnie trochę denerwowało, ale i ekscytowało. - Ale niedługo to znaczy za ile? No bo ja muszę zjeść, umyć zęby, w sumie wziąć prysznic też - chociaż, pomimo tego, że głośno o tym nie mówił, czasem jak szedł popływać, pomijał poranne kąpiele. Bo skoro się wchodzi do wody zaraz to trochę bez sensu! No ale tu nie do końca wiedział co będą robić i czy ta woda to tak od razu, więc bezpieczniej było jednak zadbać o to, żeby był czysty i pachnący, ale za to Raynott wcale mu nie odpowiadała na zadane pytania i trochę zgłupiał. - Oo, no, dobra! - pokiwał entuzjastycznie głową, bo jedzenie na później zawsze było dobrym pomysłem, szczególnie kiedy, tak jak on, miało się nieustanną potrzebę jedzenia, jedzenia i jeszcze raz jedzenia.
- To ja idę do łazienki, było pyszne, zaraz wracam! - cmoknął dziewczynę w policzek, dopił ostatni łyk kawy i zniknął w korytarzu, oczywiście nawet nie odstawiając po sobie talerza, bo to chyba on był w domu głównym bałaganiarzem. Po chwili dało się słyszeć dźwięk płynącej z prysznica wody, a po kilku minutach, ociekający wodą Ryder, owinięty w pasie bawełnianym ręcznikiem, pojawił się znów w kuchni. - To w co ja się w końcu miałem ubrać? - zapytał, jakby strój był dla niego w którymkolwiek momencie rzeczywiście ważny.

Lyra Raynott
ryder fitzgerald
nata#9784
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Nie do końca taki był plan. To znaczy – ta rozmowa dziwnym trafem zdawała się zmierzać w kierunku ich minikłótni, jak nazywała to Lyra, bo nie były to żadne poważne dyskusje, ale jednak zasiewały pewne ziarenko niezgody. Normalnie pewnie sama by ją podsycała, tym bardziej, że była osobą, która łatwo się nakręca, ale tym razem nie chciała tego robić.
Nieważne – mruknęła zatem, wzruszając ramionami, jakby to była zupełna drobnostka, nad którą nie warto się było aktualnie pochylać. Bo z zasadzie tak właśnie było. Poza tym zdecydowanie nie warto było psuć tego dnia dyskusjami, w których pewnie żadne z nich by nie odpuściło, a i w końcu nie wiadomo wcale, po czyjej stronie leży racja.
Zerknęła na zegarek.
Może być tak, powiedzmy, za pół godziny. – To był chyba optymalny czas, żeby Ryder zdążył zrobić to wszystko, a ona mogła go przeznaczyć między innymi na posprzątanie po śniadaniu. Dobrze przecież wiedziała, że to właśnie jej w udziale przypadnie i (o dziwo!!) nawet nic nie skomentowała, gdy chłopak zostawił wszystko i poszedł pod prysznic. Zdążyła w zasadzie zrobić już wszystko, łącznie ze spakowaniem kanapek na wynos, kiedy Ryder wrócił. Odwróciła się w jego stronę, nawet chyba przez ułamek sekundy żałując, że muszą już wychodzić.
Załóż jakąś koszulę czy koszulkę i spodenki. Tylko miej coś pod spodem – rzuciła, podchodząc do niego, by go pocałować. Może w Australii też istniał odpowiednik Królowych Życia i może tam też mieli taką Dagmarę, która prawie w każdym odcinku powtarzała, że nie nosi bielizny (przede wszystkim majtek), bo to strasznie niewygodne i w ogóle. No więc całkiem prawdopodobne, że istniała sobie taka australijska Dagmara i Lyra chyba nie chciała, żeby Ryder szedł w jej ślady.
Mam ci pomóc? – zapytała z szelmowskim uśmiechem. Wiadomo, trochę sobie żartowała, bo całe szczęście to Ryder świetnie potrafił sam. Ale zdarzało się, że musiała komuś pomagać, chociaż głównie przy rozbieraniu i to po na przykład upojeniu alkoholowym, ale w razie czego chętnie służyła pomocą.

Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
Lyra była podejrzanie ugodowa, a Ryder nawet nie przypuszczał, że może to mieć coś wspólnego z jego urodzinami. Owszem, dzień poniekąd był specjalny, bo to jedyny taki w roku, kiedy zmieniała się cyfra w jego wieku, ale nie przejmował się jakoś mocno jego celebracją. Dzieciaki zawsze przeżywały takie rzeczy, wtedy ważne były prezenty, lista gości i Ryder bardzo się cieszył, że nie miał urodzin w Święta, albo w wakacje. Tacy ludzie mieli dosłownie przechlapane, nikt nie pojawiał się na ich małych przyjęciach, a w młodym wieku było to dość istotne. Nawet jeśli Fitzgerald przejmował się takimi rzeczami w dzieciństwie, teraz zupełnie mu przeszło i otoczka idealnych urodzin się rozmyła.
- Zaraz, zaraz... koszulę? - szeroko otworzył oczy ze zdziwienia, bo ostatni raz miał na sobie koszulę w palemki, kiedy Kasper mu ją wyprasował, a on sam trafił na jakąś pokręconą wersję pikniku z Jo, który odbył się w jaskini. Sam nawet nie bardzo wiedział jak używać żelazka, bo i nigdy nie było mu to potrzebne, na wszelkie szkolne uroczystości to pewnie mama zajmowała się przygotowaniem stroju. - To jak w końcu z tym strojem, ma być do zdejmowania, czy jak? Może ja w ogóle nie będę nic zakładał? - uniósł do góry jedną z brwi, szeroko uśmiechając się do stojącej przed nim Lyry, która zaoferowała jeszcze pomoc. W ubieraniu jej raczej nie potrzebował, za to w drugą stronę to wiadomo - zupełnie inna sytuacja. Przekręcił głowę w bok, przez moment wyczekująco się jej przyglądając, a po chwili cicho westchnął. - Ale musisz zdecydować - albo wychodzimy w te pół godziny, które już pewnie w dużej części minęły, albo mi pomagasz - a jeśli mieli zacząć dzień właśnie w ten sposób, to Fitzgerald w ogóle nie zamieszał na nic narzekać, wręcz przeciwnie, bo równie dobrze mógł spędzić urodziny z dziewczyną w domu, ale jeśli już coś zaplanowała, to i nie chciał jej niczego zepsuć.

Lyra Raynott
ryder fitzgerald
nata#9784
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
W zasadzie Lyra też nie wiedziała, czemu aż tak bardzo się tym wszystkim przejmuje. Nie był to zupełnie pierwszy raz, kiedy świętowała z Ryderem jego urodziny, choć tym razem jako jego dziewczyna, a nie przyjaciółka, więc może właśnie dlatego tak bardzo chciała, by wszystko się udało? Ale że ugodowość nie leżała w jej naturze, to trudno powiedzieć, czy wytrzyma tak do końca dnia. Przecież ten dopiero co się zaczął!
Nie że taką super elegancką, po prostu ubierz coś, w czym ci będzie wygodnie – podsumowała. Sama raczej ubierała się dość casualowo i najczęściej można było ją zobaczyć w spodniach lub szortach w zależności od temperatury i koszulce. Sukienki ubierała raczej na imprezy, koszule w trakcie rodzinnych, oficjalnych obiadków, a spódnice? No nawet nie wiedziała, czy w ogóle ma jakąś w szafie. A i tak pewnie ostatni raz założyła ją na jakąś szkolną akademię czy coś w tym rodzaju. – Bez przesady, nie możesz tak świecić golizną przed ewentualnymi gapiami – prychnęła, ale to przecież wcale nie dlatego, że byłaby trochę zazdrosna, że ktoś inny mógłby sobie popatrzeć na boskie ciałko Rydera. No wcale. Jeszcze jakaś panna by się napatoczyła i Lyra musiałaby z nią walczyć? Ale przecież miała trochę doświadczenia – bądź co bądź to poniekąd ona wyeliminowała jedną dziewczynę z życia Rydera. Ma się ten prawy sierpowy.
Naprawdę muszę? – jęknęła nieco zawiedziona; wiadomo – w idealnej sytuacji to mieliby czas, żeby odhaczyć jedno i drugie. Ale jak się człowiek śpieszy to się diabeł cieszy, więc doskonale wiedziała, że musi dokonać tego trudnego wyboru. – No dobra – westchnęła, zupełnie jakby to wcale nie ona ustaliła, że zaraz muszą wyjść z domu. – To załóż coś na siebie i wychodzimy. Ale jak wrócimy to ci pomogę, tylko już z rozbieraniem – zapewniła ochoczo i jakoś ta wizja nawet poprawiła jej humor. Zresztą, chciała go zabrać tam, gdzie miała to zaplanowane, więc to nie tak, że robiła to niechętnie. Tylko sobie tak żartowała i kiedy Ryder już się ubrał, natychmiast wyszli z domu.

  • / ztx2


Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
ODPOWIEDZ