about
Aktorka której zostały jedynie przygarnięte bliźniaki, które straciły rodziców podczas wypadku samochodowego i których matką chrzestną jest właśnie Sarah.
#12
Okay Harding
Wróciła z wizyty lekarskiej z maluchami z zatrwożoną miną. Otwierając drzwi musiała uważać na husky'ego, który przeganiał jej kota na ogródek, o mały włos by się o nich nie przewróciła, więc tylko spojrzała za zwierzętami i wciągnęła wózek do środka, zaraz potem pojawił się u jej boku ukochany i pomógł jej z dzieciaczkami.
- To jak ci mówiłam przez telefon, szukaliśmy źródła tego ciągłego zapalenia dróg oddechowych u małej, podejrzewałyśmy z lekarką alergię, ale testy niczego nie wykazały. Poza tym maluszki są zdrowe i jutro będą szczepione. - powiedziała z uśmiechem szczęśliwą nowinę Hardingowi, choć na pewno mężczyzna zauważył że ten uśmiech na twarzy szatynki był trochę wymuszony, bo wciąż coś ją trapiło.
- Tylko że nie było tej lekarki co zawsze, lekarki prowadzącej bliźniąt, a wręcz przeciwnie, było za nią zastępstwo... zastępowała ją moja siostra bliźniaczka. - pewnie gdy już byli w kuchni i kobieta dostała od Okaya kawę zbożową to wyznała mu kogo spotkała. Spojrzała na płyn w jej ulubionym kubku.
- Pamiętasz, zawsze ci mówiłam, że czułam że nie jestem sama, czasami czułam ból chociaż nic mi nie dolegało, a teraz to wszystko trzyma się kupy, bo bliźnięta podobno odczuwają swoje dolegliwości nawet na ogromną odległość. Ona jest identyczna jak ja, miałam wrażenie patrząc na nią jakbym patrzyła w lustro. - zaczęła opowiadać z zaangażowaniem, bo to było dla niej zarówno niezwykłe, dziwne, jak i fascynujące jednocześnie. Po chwili posmutniała.
- Powiedziała mi że ją wychowywała nasza matka, a teraz ta kobieta ma raka. A ja nie czuję się gotowa by ją poznać mimo że przez całe życie chciałam to zrobić i zapytać o powód oddania mnie do domu dziecka. Okay, co ty byś zrobił na moim miejscu? Spotkałbyś się z nią na jakby nie było, łożu śmierci? - widać było że Sarah boryka się z niezwykle trudnym wyborem, dlatego potrzebowała porady od kogoś, kto doskonale ją zna. A kto znałby ją lepiej niż właśnie Okay? Poza tym w tym stanie kobieta nie powinna się denerwować, więc mężczyzna powinien zadbać o to żeby jego partnerka jak najszybciej znalazła rozwiązanie, którego to nie będzie w przyszłości żałować.
Okay Harding
Wróciła z wizyty lekarskiej z maluchami z zatrwożoną miną. Otwierając drzwi musiała uważać na husky'ego, który przeganiał jej kota na ogródek, o mały włos by się o nich nie przewróciła, więc tylko spojrzała za zwierzętami i wciągnęła wózek do środka, zaraz potem pojawił się u jej boku ukochany i pomógł jej z dzieciaczkami.
- To jak ci mówiłam przez telefon, szukaliśmy źródła tego ciągłego zapalenia dróg oddechowych u małej, podejrzewałyśmy z lekarką alergię, ale testy niczego nie wykazały. Poza tym maluszki są zdrowe i jutro będą szczepione. - powiedziała z uśmiechem szczęśliwą nowinę Hardingowi, choć na pewno mężczyzna zauważył że ten uśmiech na twarzy szatynki był trochę wymuszony, bo wciąż coś ją trapiło.
- Tylko że nie było tej lekarki co zawsze, lekarki prowadzącej bliźniąt, a wręcz przeciwnie, było za nią zastępstwo... zastępowała ją moja siostra bliźniaczka. - pewnie gdy już byli w kuchni i kobieta dostała od Okaya kawę zbożową to wyznała mu kogo spotkała. Spojrzała na płyn w jej ulubionym kubku.
- Pamiętasz, zawsze ci mówiłam, że czułam że nie jestem sama, czasami czułam ból chociaż nic mi nie dolegało, a teraz to wszystko trzyma się kupy, bo bliźnięta podobno odczuwają swoje dolegliwości nawet na ogromną odległość. Ona jest identyczna jak ja, miałam wrażenie patrząc na nią jakbym patrzyła w lustro. - zaczęła opowiadać z zaangażowaniem, bo to było dla niej zarówno niezwykłe, dziwne, jak i fascynujące jednocześnie. Po chwili posmutniała.
- Powiedziała mi że ją wychowywała nasza matka, a teraz ta kobieta ma raka. A ja nie czuję się gotowa by ją poznać mimo że przez całe życie chciałam to zrobić i zapytać o powód oddania mnie do domu dziecka. Okay, co ty byś zrobił na moim miejscu? Spotkałbyś się z nią na jakby nie było, łożu śmierci? - widać było że Sarah boryka się z niezwykle trudnym wyborem, dlatego potrzebowała porady od kogoś, kto doskonale ją zna. A kto znałby ją lepiej niż właśnie Okay? Poza tym w tym stanie kobieta nie powinna się denerwować, więc mężczyzna powinien zadbać o to żeby jego partnerka jak najszybciej znalazła rozwiązanie, którego to nie będzie w przyszłości żałować.
about
Najlepszy ojciec 9-letniej Rosalie, właściciel cudownego 2 tygodniowego husky-ego, wspaniały brat trójki pięknych sióstr. Od jakiegoś czasu w związku z Sarah z którą postanowił adoptować bliźniaki, w trakcie rozwodu z wścibską żoną.
Ostatnie dni były dla nich naprawdę jak przejażdżka rollercoasterem; oświadczyny; zapalenie wśród jednego z bliźniaków, no i problemy zdrowotne Rosalie – gdzie jak się dowiedział, w szkole panuje jakiś nowy wirus. Miał nadzieje, że nie był to nic poważnego, i to nie przez najstarszą z dzieci zachorowała właśnie ich nowa „córeczka”. Patrząc na rozkład w domu; było dwóch facetów i trzy panie; więc żeby jak najbardziej idealnie, to pod piersią powinna nosić ich syna! W sumie jakby patrzeć, to podczas ich ostatnich wspólnych i bardzo namiętnych wieczorów kobieta stwierdziła, że wolałaby najpierw mieć syna! Odkąd pamięta, zawsze mówiła że jeżeli w końcu uda im się założyć rodzinę i spłodzić syna; to zrobi wszystko by ten miał cudowne dzieciństwo, i jak to matka pewnie będzie bardzo surowa pod względem potencjalnych przyszłych jego partnerek. Sarah była najcudowniejszą i najmilszą osobę jaką znał, ale jeżeli chodziło o sprawy rodzinne, to Harding doskonale wie, że lepiej nie wchodzić z nią w dyskusje bo ostatecznie kobieta i tak postawi na swoim – a tak przynajmniej, mógł liczyć na przyjemne chwile z kobietą, bo niestety ostatnio ich coraz mniej (tak wyłącznie dla siebie!) – O to najważniejsze, bo Rosalie serio już ciągle płakała, że to może przez nią jej rodzeństwo jest chore! – powiedział, z ulgą bo naprawdę oboje starali pocieszyć dziewczynkę, i wmówić jej że to nie przez nią bliźniaki zachorowali. Dziewczynka emocjonalnie była tak dobita, że nawet piesek nie był w stanie poprawić jej nastroju. Poczuł ulgę, ponieważ i on naprawdę zaczął coraz bardziej angażować się w te wszystkie sprawy, i tak samo jak Rosalie czy Sarah, nie mógł spać wieczorami denerwując się zdrowiem jego rodziny. Ale momentalnie usłyszał coś… co momentalnie zbiło go z tropu i zdziwieniem na twarzy skierował swoje kroki w stronę ukochanej!
- Czekaj co?! – zapytał z zdziwieniem na twarzy, ponieważ kobieta bardzo rzadko gadała cokolwiek o swojej rodzinie. Jedynie ciągle powtarzała, że najważniejsi dla niej teraz są on, bliźniaki, Rosalie i ich wspólne dziecko, które już niedługo przyjdzie na świat i zawita do tej jakże wielkiej i zwariowanej rodzinki jak Harding! Czemu Harding? Ponieważ Sarah już jasno stwierdziła, że po ślubie nie bierze dwuczłonowego nazwiska, a całkowicie staje się panną Harding.
- Aż mnie nawet zszokowało – powiedział, ale momentalnie podszedł do kobiety obejmując z tyłu całym ciałem. Czuł się za nią teraz odpowiedzialny, i każdą jej decyzje zaakceptuje, mimo że sam nigdy nie był w takiej sytuacji, ponieważ miał kochające siostry i rodziców na których zawsze mógł liczyć. – Sarah nie ważne co podejmiesz, zawsze możesz liczyć na to że będę przy tobie! Ja nie wiem.. nie potrafiłbym spojrzeć w oczy kobiecie, która mnie by porzuciła jako dziecko i nigdy nie próbowała nawiązać ze mną kontaktu! Pamiętasz co mówił lekarz? Nie powinnaś się w tym stanie zdenerwować. Masz teraz rodzinę; mnie, Rosalie, bliźniaki. My cię bardzo kochamy i jesteś dla nas najważniejszą kobietą na świecie – uśmiechnął się w stronę kobiety, obdarowując ją bardzo namiętnym i długim pocałunkiem w usta. Zmieniła w nim to że potrafił już tak czule i namiętnie wyrażać uczucia. I te ślady po wielkiej ranie wywołanej byłym małżeństwem już praktycznie znikły. – A teraz masz karę ode mnie, za to że sama pojechałaś z nimi do lekarza. Polecenia od lekarza były jasne! Masz leżeć i odpoczywać. - Mimo że życie bardzo ją pokarało w dzieciństwie, to teraz musi przyznać jasno. Osiągnęła to o czym marzy wiele kobiet. Ma duży dom, dzieci no i męża który dla jej dobra skoczyłby za nią w ogień.
Sarah McGowan
- Czekaj co?! – zapytał z zdziwieniem na twarzy, ponieważ kobieta bardzo rzadko gadała cokolwiek o swojej rodzinie. Jedynie ciągle powtarzała, że najważniejsi dla niej teraz są on, bliźniaki, Rosalie i ich wspólne dziecko, które już niedługo przyjdzie na świat i zawita do tej jakże wielkiej i zwariowanej rodzinki jak Harding! Czemu Harding? Ponieważ Sarah już jasno stwierdziła, że po ślubie nie bierze dwuczłonowego nazwiska, a całkowicie staje się panną Harding.
- Aż mnie nawet zszokowało – powiedział, ale momentalnie podszedł do kobiety obejmując z tyłu całym ciałem. Czuł się za nią teraz odpowiedzialny, i każdą jej decyzje zaakceptuje, mimo że sam nigdy nie był w takiej sytuacji, ponieważ miał kochające siostry i rodziców na których zawsze mógł liczyć. – Sarah nie ważne co podejmiesz, zawsze możesz liczyć na to że będę przy tobie! Ja nie wiem.. nie potrafiłbym spojrzeć w oczy kobiecie, która mnie by porzuciła jako dziecko i nigdy nie próbowała nawiązać ze mną kontaktu! Pamiętasz co mówił lekarz? Nie powinnaś się w tym stanie zdenerwować. Masz teraz rodzinę; mnie, Rosalie, bliźniaki. My cię bardzo kochamy i jesteś dla nas najważniejszą kobietą na świecie – uśmiechnął się w stronę kobiety, obdarowując ją bardzo namiętnym i długim pocałunkiem w usta. Zmieniła w nim to że potrafił już tak czule i namiętnie wyrażać uczucia. I te ślady po wielkiej ranie wywołanej byłym małżeństwem już praktycznie znikły. – A teraz masz karę ode mnie, za to że sama pojechałaś z nimi do lekarza. Polecenia od lekarza były jasne! Masz leżeć i odpoczywać. - Mimo że życie bardzo ją pokarało w dzieciństwie, to teraz musi przyznać jasno. Osiągnęła to o czym marzy wiele kobiet. Ma duży dom, dzieci no i męża który dla jej dobra skoczyłby za nią w ogień.
Sarah McGowan
about
Aktorka której zostały jedynie przygarnięte bliźniaki, które straciły rodziców podczas wypadku samochodowego i których matką chrzestną jest właśnie Sarah.
Okay Harding
Oj tak, naprawdę wiele się działo. Sarah już zaczęła przygotowywania do ślubu, w międzyczasie robiła badania związane z ciążą, by na bieżąco sprawdzać czy wszystko w porządku z maluszkiem, którego płci jeszcze nie było przecież widać. Sarah zawsze marzyła by najpierw urodzić chłopca, a później dziewczynkę, ale teraz jak już była w ciąży to płeć dziecka nie miała dla niej większego znaczenia, najważniejsze żeby było zdrowe, bo tylko to się liczyło obecnie. Rosalie ostatnio też często chorowała, a jak zaczęło chorować jedno z bliźniąt to McGowan była wręcz załamana, bo co jeśli to są te groźne dla maluchów rota i adenowirusy? Podobno te bardzo trudno zwalczyć u takich maluchów, poza tym maluszki ciężko takowe choroby przechodziły i kończyły się one zwykle bardzo źle, jeśli nie wdrożono leczenia na czas. Dlatego to Sarah postanowiła nie czekać na wizytę umówioną u danego lekarza tylko pojechać z maluchami wcześniej, ich rodzice nie żyją, ale obiecała im że się nimi zaopiekuje właściwie i nie mogła złamać danego im słowa. Jeśli jednak urodzi im się syn to przede wszystkim Sarah będzie dbała o to, żeby ten wybrał swoją partnerkę przede wszystkim z miłości, a nie z obowiązku, a ojciec musi zadbać o rozmowę z synem o zabezpieczeniach, by potem nie trafić na taką żmiję jak Elise.
- W ogóle skoro maluchom zrobiono dzisiaj testy alergiczne to może powinniśmy zrobić też takowe Rosalie? Alergia może się rozwinąć w każdym wieku, a odkąd mieszkacie u mnie to ona częściej choruje, więc trzeba sprawdzić koniecznie czy to nie jest alergia na jakieś rośliny z mojego ogrodu, by można było je wykarczować, albo co gorsza na kocią sierść. - tylko jeśli to by była opcja druga to Sarah nie wiedziałaby jak postąpić z Mikanem, w końcu ze swoim kotem była już parę lat, kochała go jak własne dziecko, miałaby teraz oddać go do schroniska? Wolałaby wtedy zawieść go do swoich adopcyjnych rodziców, ale prawda była taka że kobieta nie wyobrażała sobie ich rodziny bez jej puszystego, wiecznie stąpającego z wysoko uniesioną głową Maine Coona.
- Wierz mi, ja też byłam w szoku. Poczułam się przez chwilę jak w jakiejś ukrytej kamerze, jakby to był sen, albo żart i dobrze ucharakteryzowana aktorka. Ale okazało się że to moja siostra bliźniaczka i ona o mnie wiedziała, tylko ja o niej nie. - zaczęła tłumaczyć, ale słychać było że była strasznie rozemocjonowana, a emocje te były tak mieszane, że ciężko było zapewne stwierdzić czy się cieszyła z tego spotkania czy była nim przerażona, bo pewnie wszystkiego po trochu. Chyba wciąż do niej nie dotarło to, że ma siostrę bliźniaczkę, a jej biologiczna matka umiera. I owszem, niebawem Sarah będzie się nazywała Harding, to nie zmieni nic w jej karierze, fani będą musieli się przyzwyczaić. Jej miłość i rodzina była ważniejsza od aktorstwa i sławy. Cieszyło ją to, że mężczyzna był taki czuły i kochany, bo potrzebowała go i to bardzo. Dlatego wtuliła się w jego ciepłe ciało, wdychając przyjemny zapach ukochanego, który tak uwielbiała.
- Ja myślę że chciałabym ją zobaczyć, wiedzieć czy jestem do niej choć trochę podobna, poznać powód oddania mnie do adopcji, jak dokonała wyboru między nami, siostrami, poznać też ją przed śmiercią i przede wszystkim powiedzieć jej że jej wybaczyłam, by mogła odejść w spokoju. - stwierdziła, bo gdy wróciła do domu to chwilę ochłonęła w samochodzie i miała jakieś tam swoje pierwsze przemyślenia. Kiedyś marzyła o tym by poznać swoją biologiczną rodzinę, a gdy teraz miała ku temu okazję to była przerażona i bała się że ostatecznie stchórzy.
- Bo moja siostra jest bardzo miła, polubiłbyś ją, wiesz? Nawet zaprosiła nas do siebie, ciebie, mnie i dzieciaki. - odparła, patrząc mu w oczy, a chwilę potem oddając też pocałunek, dzięki któremu się uspokajała. Okay zawsze działał na nią tak że czuła się przy nim bezpieczna, zaopiekowana i po prostu cały świat przestawał mieć znaczenie, liczyli się tylko oni.
- Wiesz że się naczytałam o rota i adenowirusach i się wystraszyłam że zanim doczekamy końca urlopu lekarki maluchów to prędzej wylądujemy na ostrym dyżurze w szpitalu. - próbowała się usprawiedliwić tym powodem, bo nie chciała kary, planowała jeszcze spotkać się z wedding planerką w sprawie organizacji ich ślubu. Co prawda nie oszczędzała się, nadal była zabiegana, bo jak uważała, ciąża to nie choroba.
Oj tak, naprawdę wiele się działo. Sarah już zaczęła przygotowywania do ślubu, w międzyczasie robiła badania związane z ciążą, by na bieżąco sprawdzać czy wszystko w porządku z maluszkiem, którego płci jeszcze nie było przecież widać. Sarah zawsze marzyła by najpierw urodzić chłopca, a później dziewczynkę, ale teraz jak już była w ciąży to płeć dziecka nie miała dla niej większego znaczenia, najważniejsze żeby było zdrowe, bo tylko to się liczyło obecnie. Rosalie ostatnio też często chorowała, a jak zaczęło chorować jedno z bliźniąt to McGowan była wręcz załamana, bo co jeśli to są te groźne dla maluchów rota i adenowirusy? Podobno te bardzo trudno zwalczyć u takich maluchów, poza tym maluszki ciężko takowe choroby przechodziły i kończyły się one zwykle bardzo źle, jeśli nie wdrożono leczenia na czas. Dlatego to Sarah postanowiła nie czekać na wizytę umówioną u danego lekarza tylko pojechać z maluchami wcześniej, ich rodzice nie żyją, ale obiecała im że się nimi zaopiekuje właściwie i nie mogła złamać danego im słowa. Jeśli jednak urodzi im się syn to przede wszystkim Sarah będzie dbała o to, żeby ten wybrał swoją partnerkę przede wszystkim z miłości, a nie z obowiązku, a ojciec musi zadbać o rozmowę z synem o zabezpieczeniach, by potem nie trafić na taką żmiję jak Elise.
- W ogóle skoro maluchom zrobiono dzisiaj testy alergiczne to może powinniśmy zrobić też takowe Rosalie? Alergia może się rozwinąć w każdym wieku, a odkąd mieszkacie u mnie to ona częściej choruje, więc trzeba sprawdzić koniecznie czy to nie jest alergia na jakieś rośliny z mojego ogrodu, by można było je wykarczować, albo co gorsza na kocią sierść. - tylko jeśli to by była opcja druga to Sarah nie wiedziałaby jak postąpić z Mikanem, w końcu ze swoim kotem była już parę lat, kochała go jak własne dziecko, miałaby teraz oddać go do schroniska? Wolałaby wtedy zawieść go do swoich adopcyjnych rodziców, ale prawda była taka że kobieta nie wyobrażała sobie ich rodziny bez jej puszystego, wiecznie stąpającego z wysoko uniesioną głową Maine Coona.
- Wierz mi, ja też byłam w szoku. Poczułam się przez chwilę jak w jakiejś ukrytej kamerze, jakby to był sen, albo żart i dobrze ucharakteryzowana aktorka. Ale okazało się że to moja siostra bliźniaczka i ona o mnie wiedziała, tylko ja o niej nie. - zaczęła tłumaczyć, ale słychać było że była strasznie rozemocjonowana, a emocje te były tak mieszane, że ciężko było zapewne stwierdzić czy się cieszyła z tego spotkania czy była nim przerażona, bo pewnie wszystkiego po trochu. Chyba wciąż do niej nie dotarło to, że ma siostrę bliźniaczkę, a jej biologiczna matka umiera. I owszem, niebawem Sarah będzie się nazywała Harding, to nie zmieni nic w jej karierze, fani będą musieli się przyzwyczaić. Jej miłość i rodzina była ważniejsza od aktorstwa i sławy. Cieszyło ją to, że mężczyzna był taki czuły i kochany, bo potrzebowała go i to bardzo. Dlatego wtuliła się w jego ciepłe ciało, wdychając przyjemny zapach ukochanego, który tak uwielbiała.
- Ja myślę że chciałabym ją zobaczyć, wiedzieć czy jestem do niej choć trochę podobna, poznać powód oddania mnie do adopcji, jak dokonała wyboru między nami, siostrami, poznać też ją przed śmiercią i przede wszystkim powiedzieć jej że jej wybaczyłam, by mogła odejść w spokoju. - stwierdziła, bo gdy wróciła do domu to chwilę ochłonęła w samochodzie i miała jakieś tam swoje pierwsze przemyślenia. Kiedyś marzyła o tym by poznać swoją biologiczną rodzinę, a gdy teraz miała ku temu okazję to była przerażona i bała się że ostatecznie stchórzy.
- Bo moja siostra jest bardzo miła, polubiłbyś ją, wiesz? Nawet zaprosiła nas do siebie, ciebie, mnie i dzieciaki. - odparła, patrząc mu w oczy, a chwilę potem oddając też pocałunek, dzięki któremu się uspokajała. Okay zawsze działał na nią tak że czuła się przy nim bezpieczna, zaopiekowana i po prostu cały świat przestawał mieć znaczenie, liczyli się tylko oni.
- Wiesz że się naczytałam o rota i adenowirusach i się wystraszyłam że zanim doczekamy końca urlopu lekarki maluchów to prędzej wylądujemy na ostrym dyżurze w szpitalu. - próbowała się usprawiedliwić tym powodem, bo nie chciała kary, planowała jeszcze spotkać się z wedding planerką w sprawie organizacji ich ślubu. Co prawda nie oszczędzała się, nadal była zabiegana, bo jak uważała, ciąża to nie choroba.
about
Najlepszy ojciec 9-letniej Rosalie, właściciel cudownego 2 tygodniowego husky-ego, wspaniały brat trójki pięknych sióstr. Od jakiegoś czasu w związku z Sarah z którą postanowił adoptować bliźniaki, w trakcie rozwodu z wścibską żoną.
Oj nie! Przygotowania do ślubu to okres w którym (prawie)każdy mężczyzna najchętniej zakopałby się gdzieś w podziemiach, i czekał na powiadomienie kiedy wszystko byłoby ustalone! To samo idealnie pasuje do Okay’a który na samo słowo przygotowanie robi się zielony na twarzy, z… no właśnie, najłatwiej to określić strachem przed tą ilością godzin spędzonych na ustalaniu; Sali, orkiestry, listy gości i co najważniejsze, własnego garnituru! Nie lubił chodzić w tego typu ubraniach, zdecydowanie preferował ten luźniejszy styl ograniczający się jedynie do białej koszuli i czarnych spodni bez żadnych marynarek. Mimo swojego zawodu, to Sterling był prostym mężczyzną, który nigdy nie chciał należeć do ludzi z wyższych sfer. Pracując w renomowanej klinice spotykał się z bogatymi klientkami – tzw. Żmijami które wysysają krew już samym tonem swojej wypowiedzi. Bogate paniusie myślące że za pieniądze kupią sobie wszystko! Na szczęście nie wszyscy tacy byli, np. jego ukochana Sarah, która pomimo sławy i dużej ilości pieniędzy nie roznosiła się tym wszędzie, machając pieniędzmi w każdą stronę przy losowo spotkanej osobie. Był zdecydowanie zaczarowany wdziękiem kobiety, i tym jak bardzo była rodzinna. Posiadała wszystkie cechy które pragnął w wymarzonej partnerce, i mimo że czasem widoczne są różnice w charakterze, to on wie – że nawet za najdroższe kamienie świata nie oddałby. Czemu?! Jest jego, i nawet się z tym nie ukrywa, że czasem widoczny jest u niego ten egoista - ale jest to widoczne u każdego! Nie lubił się dzielić, zwłaszcza tym co kocha, i nie pozwoliłby żadnemu dupkowi się do niej zbliżyć. Ale ona również taka była, i do teraz pomimo wielkich zapewnień, wciąż jest zazdrosna nawet o każdą klientkę która spojrzy na niego flirtującym spojrzeniem. Ale to właśnie kreuje ich miłość, że dla niej są gotowi na każde poświęcenie. I wracając do pieniędzy, to Sarah owszem nie ukazuje się na swoich social mediach swoim dorobkiem; to odkąd razem zamieszkali to narzeczona codziennie pokazuje mu mnóstwo nowych torebek z ubraniami; nie tylko swoimi, ale też jego, Rosalie, bliźniaków czy to nawet ubrankami dla nienarodzonego jeszcze dzidziusia (mimo że jeszcze nie znają nawet płci dziecka). Ale pomimo kłótni, on w końcu w tej kwestii się poddał, i swój styl ubierania kompletnie oddał pod władze Sarah, bo miała zdecydowanie lepszy gust od niego!
- Myślę że to dobry pomysł! Teraz musimy być naprawdę ostrożni na każdą drobnostkę! – nawet jeżeli jakieś parę tygodni mężczyzna by się jedynie lekko zaśmiał, i powiedział że ukochana wyolbrzymia, to teraz i on sam zaczął się tym bardzo przejmować! Odkąd sytuacja w ich rodzinie się diametralnie zmieniła o 360 stopni, robiąc wszystko by adopcja bliźniaków skończyła się bez żadnych problemów. To teraz zwłaszcza on, musi wykazać swoją odpowiedzialność, zwłaszcza że musi przejąć większość obowiązków Sarah po tym jak ona zaszła w ciąże! – W sumie to z takiej strony fajnie mieć taką kopie siebie! Ale z drugiej strony bałbym się, że tak samo jak mi spodobała by mu się ta sama kobieta. A ja… nie chcę się tobą dzielić – poczęstował kobietę kolejnym namiętnym pocałunkiem, obejmując ją jeszcze bardziej, tak by nie narażać brzuszka ukochanej.
- Nie wiem, czy to dobry pomysł! Nie uważasz że to trochę jeszcze za wcześniej. Wydaje mi się, że powinnaś podejść do tego spokojnie! Fajnie że poznałaś siostrę i nas zaprasza, ale na spokojnie powinnaś to sobie ułożyć – odparł, bo takie starcie z innym światem w tak krótkim odstępie czasowym może być naprawdę niezbyt dobrą opcją! Przecież dopiero ją co poznała, i też jakby nie patrzeć to i siostra była dla niej… obcą osobą. Nawet jeżeli to nie było przez nią, to i tak to było zdecydowanie za szybko!
- Jesteś może głodna? Twój prywatny szef kuchni jest wyłącznie do twojej dyspozycji – zaśmiał się delikatnie, bo jednak ten kucharz jedynie co potrafił to spalić wszystko, ale Sarah powinna docenić starania narzeczonego, bo wielu z nas facetów niestety na samą wieść o ciąży ucieka z życia tej kobiety, a Okay robił wszystko by McGowan podczas ciąży żyło się jak najlepiej!
Sarah McGowan
- Myślę że to dobry pomysł! Teraz musimy być naprawdę ostrożni na każdą drobnostkę! – nawet jeżeli jakieś parę tygodni mężczyzna by się jedynie lekko zaśmiał, i powiedział że ukochana wyolbrzymia, to teraz i on sam zaczął się tym bardzo przejmować! Odkąd sytuacja w ich rodzinie się diametralnie zmieniła o 360 stopni, robiąc wszystko by adopcja bliźniaków skończyła się bez żadnych problemów. To teraz zwłaszcza on, musi wykazać swoją odpowiedzialność, zwłaszcza że musi przejąć większość obowiązków Sarah po tym jak ona zaszła w ciąże! – W sumie to z takiej strony fajnie mieć taką kopie siebie! Ale z drugiej strony bałbym się, że tak samo jak mi spodobała by mu się ta sama kobieta. A ja… nie chcę się tobą dzielić – poczęstował kobietę kolejnym namiętnym pocałunkiem, obejmując ją jeszcze bardziej, tak by nie narażać brzuszka ukochanej.
- Nie wiem, czy to dobry pomysł! Nie uważasz że to trochę jeszcze za wcześniej. Wydaje mi się, że powinnaś podejść do tego spokojnie! Fajnie że poznałaś siostrę i nas zaprasza, ale na spokojnie powinnaś to sobie ułożyć – odparł, bo takie starcie z innym światem w tak krótkim odstępie czasowym może być naprawdę niezbyt dobrą opcją! Przecież dopiero ją co poznała, i też jakby nie patrzeć to i siostra była dla niej… obcą osobą. Nawet jeżeli to nie było przez nią, to i tak to było zdecydowanie za szybko!
- Jesteś może głodna? Twój prywatny szef kuchni jest wyłącznie do twojej dyspozycji – zaśmiał się delikatnie, bo jednak ten kucharz jedynie co potrafił to spalić wszystko, ale Sarah powinna docenić starania narzeczonego, bo wielu z nas facetów niestety na samą wieść o ciąży ucieka z życia tej kobiety, a Okay robił wszystko by McGowan podczas ciąży żyło się jak najlepiej!
Sarah McGowan
about
Aktorka której zostały jedynie przygarnięte bliźniaki, które straciły rodziców podczas wypadku samochodowego i których matką chrzestną jest właśnie Sarah.
Okay Harding
Okay nie powinien się martwić, bo Sarah żyło się z nim jak w niebie, mężczyzna dbał o nią, o dzieci, niezależnie od tego czy to były jego własne, biologiczne jak Rosalie, czy przysposobione jak bliźniaki. Wielu mężczyzn pod tym względem zachowywało się tragicznie, traktując swoje dzieci lepiej czy je faworyzując względem dziecka partnerki czy adoptowanych dzieci. No chyba że nie mogli mieć dzieci, wtedy te adoptowane traktowało się jak swoje własne, tak jak było w przypadku rodziców adopcyjnych McGowan. Jak dobrze że Sarah trafiła na taką kochającą rodzinę! Gdyby nie oni to zapewne by nie zrobiła kariery aktorskiej i nie byliby razem, bo mogłaby mieszkać w zupełnie innym mieście albo trafić na złe towarzystwo! A przygotowania do ślubu owszem, bywały uciążliwe i męczące, nawet dla samej Sarah, ale mimo wszystko sprawiały kobiecie przyjemność, bo dzięki temu wiedziała że ten ślub będzie taki jak należy, będzie ślubem jej marzeń. I ukochany jeszcze nie wiedział, ale Sarah znalazła sukienkę idealną, problem był w tym, że można było ją przymierzyć w jednym butiku na cały kontynent i to na drugim jego końcu od Lorne Bay. Musi jeszcze z nim porozmawiać o tym, że będzie chciała się wybrać w taką podróż z przyjaciółką i to w tym stanie, W końcu ciąża to nie choroba, ot co.
- Musimy jeszcze raz przeanalizować rozmieszczenie gości przy stolikach na weselu, żeby nikt się nie obraził na nas za to że musi siedzieć koło znienawidzonego członka rodziny, albo że nie siedzi w swoim ulubionym rodzinnym gronie. - ustalenie listy gości to jedno, ale posadzenie ich przy stole to drugie. Mogli zawsze pozwolić gościom rozsadzić się tak, jak chcieli, by czuli się w swoim towarzystwie swobodnie, ale Sarah obawiała się powstałego przez to chaosu, wolała zatem mieć to poukładane. Zatem przed nimi stworzenie planszy z rozstawieniem stołów i oznaczeniem kto gdzie siedzi, a to do najłatwiejszych zadań nie należy, zwłaszcza gdyż rodzina Harding była naprawdę spora, jeśli nie przeogromna. A garnitur musi być i to koniecznie! Ale ten Okay wybierze już ze swoim świadkiem, bo mimo iż oni nie są przesądni, to Sarah nie chciałaby by jej ukochany zobaczył ją przed ślubem w sukni ślubnej, ani ona nie chce go widzieć w garniturze ślubnym przed ceremonią ślubną, bo to przynosi pecha przecież! A co do traktowania swojego statusu majątkowego to zapewne zależało od wychowania, państwo McGowan nie byli bogaczami, ale także nie byli skrajną biedotą, byli przedstawicielami typowej klasy średniej, gdzie Sarah poznała moc pieniądza, jego wartość i pracę, którą trzeba włożyć by go zarobić, a także mogła zauważyć jak łatwo się je traci na niepotrzebnych zakupach, tudzież inwestycjach. Jej ani sława, ani sodówa nie uderzyła do głowy, przede wszystkim pozostała sobą, czym pewnie różniła się od wielu sław. Zatem prawdą są myśli jej narzeczonego, otóż Sarah była wyjątkowa. I co do maleństwa w jej brzuszku to Sarah nie potrafiła się powstrzymać przed tworzeniem mu, bądź jej wyprawki na dzień dobry, starając się kupować wszystko w stonowanych kolorach, unikając niebieskiego i różowego, te kolory dojdą jak poznają już płeć. Bo raczej będą chcieli znać ją wcześniej, co nie?
- W takim razie jutro zadzwonię do przychodni i zarejestruję ją na wykonanie testów alergicznych. A może zapisać was oboje? Wiesz, to jest nakłuwanie ręki małymi igiełkami i podawanie na nie kropli danego alergenu, a wiesz doskonale jak ona się boi igieł, może jak byście robili test razem to byłaby odważniejsza i mniej się bała? Skoro jej tata jest takim bohaterem, to ona również. - ostatnimi słowami połechtała wręcz ego ukochanego, ale serio obawiała się trochę reakcji Rosalie na takie testy. Z bliźniakami było jednak łatwiej, bo wystarczyło przytrzymać mocniej rączkę i przytulić drugą ręką maksymalnie dziecko do siebie. A dziewczynka która uważała się już za dużą pannę to większe wyzwanie, zatem rycerz w formie taty byłby wręcz wskazany.
- I nie musisz się mną z nikim dzielić, nie licząc dzieci, zwierząt, moich rodziców adopcyjnych i fanów. - zażartowała z tym nie małym tłumkiem ludzi, ale sławy miały więcej osób do podziału mimo wszystko. Oddała mu tego soczystego buziaka, oplatając mu szyję swoimi dłońmi. Czy wspominałam już że kobiety w ciąży są bardziej zachłanne w podtekście seksualnym? A to wszystko za sprawką hormonów, które wręcz szaleją w tym stanie.
- Nie wiadomo ile mam czasu, ta kobieta, w sensie moja matka, jest chora na raka. Powinnam ją poznać przed śmiercią, inaczej będę tego żałowała. - właściwie to Sarah mogła żałować zarówno tego, że poznała tę kobietę i się na niej zawiodła, jak i tego że nigdy nie miała w sobie tyle odwagi, by ją poznać, a jest już za późno. I tak źle i tak nie dobrze.
- Właściwie to mam ochotę na naleśniki, takie z bitą śmietaną i świeżymi owocami... - ach te zachcianki, niebawem zacznie kobieta zagryzać lody czekoladowe ogórkami kiszonymi i nadal będzie kochana. Miejmy nadzieję że nie obrzydzi tymi zachciankami jedzenia ukochanemu.
Okay nie powinien się martwić, bo Sarah żyło się z nim jak w niebie, mężczyzna dbał o nią, o dzieci, niezależnie od tego czy to były jego własne, biologiczne jak Rosalie, czy przysposobione jak bliźniaki. Wielu mężczyzn pod tym względem zachowywało się tragicznie, traktując swoje dzieci lepiej czy je faworyzując względem dziecka partnerki czy adoptowanych dzieci. No chyba że nie mogli mieć dzieci, wtedy te adoptowane traktowało się jak swoje własne, tak jak było w przypadku rodziców adopcyjnych McGowan. Jak dobrze że Sarah trafiła na taką kochającą rodzinę! Gdyby nie oni to zapewne by nie zrobiła kariery aktorskiej i nie byliby razem, bo mogłaby mieszkać w zupełnie innym mieście albo trafić na złe towarzystwo! A przygotowania do ślubu owszem, bywały uciążliwe i męczące, nawet dla samej Sarah, ale mimo wszystko sprawiały kobiecie przyjemność, bo dzięki temu wiedziała że ten ślub będzie taki jak należy, będzie ślubem jej marzeń. I ukochany jeszcze nie wiedział, ale Sarah znalazła sukienkę idealną, problem był w tym, że można było ją przymierzyć w jednym butiku na cały kontynent i to na drugim jego końcu od Lorne Bay. Musi jeszcze z nim porozmawiać o tym, że będzie chciała się wybrać w taką podróż z przyjaciółką i to w tym stanie, W końcu ciąża to nie choroba, ot co.
- Musimy jeszcze raz przeanalizować rozmieszczenie gości przy stolikach na weselu, żeby nikt się nie obraził na nas za to że musi siedzieć koło znienawidzonego członka rodziny, albo że nie siedzi w swoim ulubionym rodzinnym gronie. - ustalenie listy gości to jedno, ale posadzenie ich przy stole to drugie. Mogli zawsze pozwolić gościom rozsadzić się tak, jak chcieli, by czuli się w swoim towarzystwie swobodnie, ale Sarah obawiała się powstałego przez to chaosu, wolała zatem mieć to poukładane. Zatem przed nimi stworzenie planszy z rozstawieniem stołów i oznaczeniem kto gdzie siedzi, a to do najłatwiejszych zadań nie należy, zwłaszcza gdyż rodzina Harding była naprawdę spora, jeśli nie przeogromna. A garnitur musi być i to koniecznie! Ale ten Okay wybierze już ze swoim świadkiem, bo mimo iż oni nie są przesądni, to Sarah nie chciałaby by jej ukochany zobaczył ją przed ślubem w sukni ślubnej, ani ona nie chce go widzieć w garniturze ślubnym przed ceremonią ślubną, bo to przynosi pecha przecież! A co do traktowania swojego statusu majątkowego to zapewne zależało od wychowania, państwo McGowan nie byli bogaczami, ale także nie byli skrajną biedotą, byli przedstawicielami typowej klasy średniej, gdzie Sarah poznała moc pieniądza, jego wartość i pracę, którą trzeba włożyć by go zarobić, a także mogła zauważyć jak łatwo się je traci na niepotrzebnych zakupach, tudzież inwestycjach. Jej ani sława, ani sodówa nie uderzyła do głowy, przede wszystkim pozostała sobą, czym pewnie różniła się od wielu sław. Zatem prawdą są myśli jej narzeczonego, otóż Sarah była wyjątkowa. I co do maleństwa w jej brzuszku to Sarah nie potrafiła się powstrzymać przed tworzeniem mu, bądź jej wyprawki na dzień dobry, starając się kupować wszystko w stonowanych kolorach, unikając niebieskiego i różowego, te kolory dojdą jak poznają już płeć. Bo raczej będą chcieli znać ją wcześniej, co nie?
- W takim razie jutro zadzwonię do przychodni i zarejestruję ją na wykonanie testów alergicznych. A może zapisać was oboje? Wiesz, to jest nakłuwanie ręki małymi igiełkami i podawanie na nie kropli danego alergenu, a wiesz doskonale jak ona się boi igieł, może jak byście robili test razem to byłaby odważniejsza i mniej się bała? Skoro jej tata jest takim bohaterem, to ona również. - ostatnimi słowami połechtała wręcz ego ukochanego, ale serio obawiała się trochę reakcji Rosalie na takie testy. Z bliźniakami było jednak łatwiej, bo wystarczyło przytrzymać mocniej rączkę i przytulić drugą ręką maksymalnie dziecko do siebie. A dziewczynka która uważała się już za dużą pannę to większe wyzwanie, zatem rycerz w formie taty byłby wręcz wskazany.
- I nie musisz się mną z nikim dzielić, nie licząc dzieci, zwierząt, moich rodziców adopcyjnych i fanów. - zażartowała z tym nie małym tłumkiem ludzi, ale sławy miały więcej osób do podziału mimo wszystko. Oddała mu tego soczystego buziaka, oplatając mu szyję swoimi dłońmi. Czy wspominałam już że kobiety w ciąży są bardziej zachłanne w podtekście seksualnym? A to wszystko za sprawką hormonów, które wręcz szaleją w tym stanie.
- Nie wiadomo ile mam czasu, ta kobieta, w sensie moja matka, jest chora na raka. Powinnam ją poznać przed śmiercią, inaczej będę tego żałowała. - właściwie to Sarah mogła żałować zarówno tego, że poznała tę kobietę i się na niej zawiodła, jak i tego że nigdy nie miała w sobie tyle odwagi, by ją poznać, a jest już za późno. I tak źle i tak nie dobrze.
- Właściwie to mam ochotę na naleśniki, takie z bitą śmietaną i świeżymi owocami... - ach te zachcianki, niebawem zacznie kobieta zagryzać lody czekoladowe ogórkami kiszonymi i nadal będzie kochana. Miejmy nadzieję że nie obrzydzi tymi zachciankami jedzenia ukochanemu.
about
Najlepszy ojciec 9-letniej Rosalie, właściciel cudownego 2 tygodniowego husky-ego, wspaniały brat trójki pięknych sióstr. Od jakiegoś czasu w związku z Sarah z którą postanowił adoptować bliźniaki, w trakcie rozwodu z wścibską żoną.
W tym wszystkim najbardziej obawiał się tego, że bliźniaki będą uczulone na zwierzęcą sierść. Wiedział o tym, jak Sarah jest przyzwyczajona do swojego kota, który na dodatek cały czas wyraża swoje niezadowolenie że jego pani głaszcze po główce kogoś innego niż jego samego! Ale też mocno obawiał się o swoją córkę – Rosalie. Która nie ukrywajmy, przez większość swojego dotychczasowego życia była lekko zamkniętą w sobie dziewczynką, która unikała rozmów nawet z samym ojcem! Było to dziwne, ponieważ dzieci bardzo często odziedziczają charakter po swoich rodzicach; a Okay był uśmiechniętym i otwartym na ludzi mężczyzną; a tym bardziej Elise, która żyje tym że ciągle o niej głośno, i pragnie skandali z jej postacią w roli głównej. Oddanie psa czy kota nie wchodziło w role; zwłaszcza że obie kobiety naprawdę mocno by to przeżyły. Piesek sprawił, że na drobnej buzi dziewczynki w końcu zawitał uśmiech, a samo stworzenie jakby grało rolę najlepszego przyjaciela dziewczynki do którego może zawsze się przytulić kiedy tego potrzebuje! Chociaż początki były ciężkie, a sam Harding nie był pozytywnie nastawiony na adopcje pieska, ale za namową dziewczynki i siostry weterynarz postanowił podjąć się tego wyzwania; które okazało się strzałem w dziesiątkę… Uwielbiał słuchać ukochanej prawie zawsze i wszędzie; ale każda wspominka o weselnych przygotowaniach sprawiała mężczyznę w lekki niepokój, nie przepadał on za takimi sprawami. Wierzył, że sama ukochana za pomocą przyjaciółek zorganizuje idealne pod ich wesele. Dla mężczyzny takie rzeczy nie robiły większego wrażenia, bardziej to Sarah mogła zrobić wesele pod swój ideał, taki o którym zawsze marzyła i pragnęła. – A czy musimy nawet teraz? Um, gadać o takich sprawach zwłaszcza w takich okolicznościach? – ponieważ powinna wiedzieć o co chodzi. Większość jego rodzeństwa; praktycznie w ogóle nie będzie na weselu. Jego rodzina prawie jak z obrazka w przeciągu paru miesięcy tak się wykruszyła; że kontakt miał jedynie z rodzicami i jedną siostrą która i tak wyjechała; ale wciąż chce utrzymywać kontakt z bratem i Rosalie. Był to dla niego szok ponieważ jeżeli miałby w życiu określić coś wręcz idealnego (oprócz obecnej sytuacji) to na pewno relacje z siostrami, na które mógł zawsze liczyć i wspierały go w najbardziej krytycznych sytuacjach; takich jak batalie z Elise, czy wcześniejsze nieudane miłosne podboje! Choć tego nie ukazywał, wewnątrz naprawdę go to bolało że podczas jednego z trzech najważniejszych dni w jego życiu zabraknie tych którzy go uformowali przez całe jego dotychczasowe życie. Pomysł sukienki z drugiego końca świata był dla niego kompletnie beznadziejnym pomysłem, zwłaszcza że z taką urodą którą kobieta posiada każda sukienka, nawet te najgorsze będą wyglądać cudownie! Być może Okay jest już w takim wieku, ale nie zwracał uwagi na takie szczegóły, ponieważ przyszła panna Harding wyglądała w wszystkim najpiękniej i najcudowniej! A zwłaszcza teraz, gdy nosi pod piersią ich potomka takie ryzykowne wycieczki były bardzo nie wskazane. Był pewien że tutaj też znajdzie cudowną dla siebie sukienkę, a ten dzień zapamiętają do końca swoich dni! – Uwielbiam cie taką – powiedział podnosząc kobietę na kuchenny blat dając się ponieść namiętnym buziakom, których magie przerwała wspominka o umierającej matce kobiety! –Wiesz, w takich sytuacjach wydaje się że każda decyzja może być zła i trzeba wybrać to najmniejsze zło! Moje zdanie znasz, dla mnie ta kobieta byłaby kompletnie obcą kobietą! Nie wyobrażam sobie bym mógł kiedykolwiek oddać Rosalie w czyjeś ręce. Takie osoby nie mają serca, zwłaszcza że mówiłaś o tym, że bliźniaczkę zostawiła i wychowała – było to absurdalne, ale naprawdę on nie wyobrażał sobie oddać którekolwiek ze swoich dzieci pod opiekę innych na stałe! Nawet jeżeli momentalnie straciłby pracę swoich marzeń, spaliłby się mu dom i został okradziony z wszystkich oszczędności to i tak zrobiłby wszystko by zostawić je przy sobie! Najwidoczniej nie wszyscy potrafią to zrozumieć, a Sarah nie powinna się tym tak bardzo stresować. W tym przypadku najlepiej odciąć się od przeszłości całkowicie, i skupić się na przyszłości, zwłaszcza że ma w sobie to o czym od początku bardzo marzyli. Miała dobrą pracę, kochające zwierzęta, cudowne mieszkania, dzieci i co najważniejsze kochającego męża, którego tak zaczarowała że nie widzi świata poza nią! Czy naprawdę w tym przypadku o przeszłość, która wywołuje jedynie ból i łzy na oczach? – Twoje życzenia są dla mnie rozkazem – powiedział w przerwie pomiędzy pocałunkami, ponieważ będzie ciężko mu się odkleić od jej ust. Wspominał już o tym, jak kobieta cudownie całuje?
Sarah McGowan
Sarah McGowan
about
Aktorka której zostały jedynie przygarnięte bliźniaki, które straciły rodziców podczas wypadku samochodowego i których matką chrzestną jest właśnie Sarah.
Okay Harding
Sarah nie wyobrażała sobie tego, że miałaby oddać swoje kota, który przecież należał do rodziny i chociaż pokazywał często kwaśną minę to na pewno nie dlatego, bo coś mu się nie podobało tylko dlatego, bo ta rasa kotów miała taki wyraz pyska, a przynajmniej zawsze tak sobie to tłumaczyła McGowan, więc najlepiej jeśli Okay nie będzie jej mówił że jest inaczej, bo będą w stanie się pokłócić o kota i jego mimikę! Tak samo nie wyobrażała sobie tego, że którekolwiek z dzieci może być uczulone na psa lub kota i będą wraz z Hardingiem przed bardzo poważną decyzją oddania któregokolwiek ze zwierząt czy to do schroniska, czy komuś z rodziny. Wolała zatem żeby wszystko było w jak najlepszym porządku i żeby ich świat nie rozpadł się, skoro dopiero go budowali. Podobno nawet najbardziej rozbrykane dzieci potrafią się zamknąć w sobie, gdy na ich oczach rodzina się rozpada, gdy rodzice się rozstają, gdy się kłócą, a jak wiadomo, to Elise była w tym małżeństwie największą awanturnicą i nie przeszkadzało jej nigdy to czy mają z Okayem widownię podczas swoich kłótni, bo i tak zawsze to ona robiła z siebie ofiarę, a z niego tego złego. Ile to razy nastawiała córkę przeciwko ojcu? Nie dziwota że Rosalie sama nie wiedziała kogo powinna kochać, komu powinna ufać, komu wierzyć i to wszystko przez jej matkę, atencjuszkę bez serca.
- Prędzej czy później będziemy musieli to omówić, zwłaszcza że... myślę o tym by zaprosić tę swoją siostrę bliźniaczkę i tę kobietę, w sensie moją biologiczną matkę. Ale nie będę mogła posadzić jej przy moich rodzicach, pewnie by się czuli z tym nie swojo, więc może posadzimy je przy twojej siostrze? Ona zawsze ma taki dar, że zjednuje sobie ludzi, godzi zwaśnione strony. - może to nie był najlepszy pomysł, ale chciała by jej biologiczna matka wiedziała, że Sarah z tym człowiekiem jest szczęśliwa i że pozwoliła jej być częścią tej ceremonii tylko dlatego, bo wie, że kobieta niebawem umrze, a Sarah nie chciała mieć nikogo na sumieniu. Ewidentnie miała na to zbyt dobre serducho.
Sarah nie wyobrażała sobie tego, że miałaby oddać swoje kota, który przecież należał do rodziny i chociaż pokazywał często kwaśną minę to na pewno nie dlatego, bo coś mu się nie podobało tylko dlatego, bo ta rasa kotów miała taki wyraz pyska, a przynajmniej zawsze tak sobie to tłumaczyła McGowan, więc najlepiej jeśli Okay nie będzie jej mówił że jest inaczej, bo będą w stanie się pokłócić o kota i jego mimikę! Tak samo nie wyobrażała sobie tego, że którekolwiek z dzieci może być uczulone na psa lub kota i będą wraz z Hardingiem przed bardzo poważną decyzją oddania któregokolwiek ze zwierząt czy to do schroniska, czy komuś z rodziny. Wolała zatem żeby wszystko było w jak najlepszym porządku i żeby ich świat nie rozpadł się, skoro dopiero go budowali. Podobno nawet najbardziej rozbrykane dzieci potrafią się zamknąć w sobie, gdy na ich oczach rodzina się rozpada, gdy rodzice się rozstają, gdy się kłócą, a jak wiadomo, to Elise była w tym małżeństwie największą awanturnicą i nie przeszkadzało jej nigdy to czy mają z Okayem widownię podczas swoich kłótni, bo i tak zawsze to ona robiła z siebie ofiarę, a z niego tego złego. Ile to razy nastawiała córkę przeciwko ojcu? Nie dziwota że Rosalie sama nie wiedziała kogo powinna kochać, komu powinna ufać, komu wierzyć i to wszystko przez jej matkę, atencjuszkę bez serca.
- Prędzej czy później będziemy musieli to omówić, zwłaszcza że... myślę o tym by zaprosić tę swoją siostrę bliźniaczkę i tę kobietę, w sensie moją biologiczną matkę. Ale nie będę mogła posadzić jej przy moich rodzicach, pewnie by się czuli z tym nie swojo, więc może posadzimy je przy twojej siostrze? Ona zawsze ma taki dar, że zjednuje sobie ludzi, godzi zwaśnione strony. - może to nie był najlepszy pomysł, ale chciała by jej biologiczna matka wiedziała, że Sarah z tym człowiekiem jest szczęśliwa i że pozwoliła jej być częścią tej ceremonii tylko dlatego, bo wie, że kobieta niebawem umrze, a Sarah nie chciała mieć nikogo na sumieniu. Ewidentnie miała na to zbyt dobre serducho.
- Ukryta treść
- Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.
about
Najlepszy ojciec 9-letniej Rosalie, właściciel cudownego 2 tygodniowego husky-ego, wspaniały brat trójki pięknych sióstr. Od jakiegoś czasu w związku z Sarah z którą postanowił adoptować bliźniaki, w trakcie rozwodu z wścibską żoną.
about
Aktorka której zostały jedynie przygarnięte bliźniaki, które straciły rodziców podczas wypadku samochodowego i których matką chrzestną jest właśnie Sarah.
about
Najlepszy ojciec 9-letniej Rosalie, właściciel cudownego 2 tygodniowego husky-ego, wspaniały brat trójki pięknych sióstr. Od jakiegoś czasu w związku z Sarah z którą postanowił adoptować bliźniaki, w trakcie rozwodu z wścibską żoną.
about
Aktorka której zostały jedynie przygarnięte bliźniaki, które straciły rodziców podczas wypadku samochodowego i których matką chrzestną jest właśnie Sarah.
about
Najlepszy ojciec 9-letniej Rosalie, właściciel cudownego 2 tygodniowego husky-ego, wspaniały brat trójki pięknych sióstr. Od jakiegoś czasu w związku z Sarah z którą postanowił adoptować bliźniaki, w trakcie rozwodu z wścibską żoną.