lorne bay — lorne bay
24 yo — 184 cm
Awatar użytkownika
about
Change my name, shave my head
Tell my friends that I'm dead
Gdyby życie było sprawiedliwe to Ollie teraz siedziałby z Ryan na plaży i gadali sobie o jakichś głupotach. Ktoś nawet mógłby pomyśleć, że to całkiem romantyczne. Niestety jednak życie nie było sprawiedliwie i ich kontakt ostatnio nie polepszał się. Miał się z nią nawet zobaczyć na tej plaży na której siedział w swojej za dużej kurtce przeciwdeszczowej. Sączył piwo i mocno rozmyślał nad tym jak spędzić dzień, który miał inaczej wyglądać.
W sumie nie miał za dużo bliskich znajomych, więc zostawali Ci z którymi Ollie poznawał się tak bliżej. Może dobrze, że siedział w tej kurtce skoro tylko deszcz mógł go tu spotkać? Hehe taki żarcik. Po prostu pizga wiatrem w mojej wyobraźni. Ale całkiem dobrze się czuł z tym, że Raine jako jedyna uznała, że w sumie to nie ma co robić i może się z nim zobaczyć. Dlatego czekał na nią siedząc na gołym piasku pod jakąś palmą paląc papierosa którego ledwo się odpalił.
- No siema, dobrze Cię widzieć - szybko wstał, żeby przywitać się z dziewczyną, która tyle co się pojawiła obok niego. Chciał ją przytulić na przywitanie ale jakoś tak niezręcznie mu się zrobiło, więc zastygł w połowie czekając na jej reakcję. Zdecydowanie był typem człowieka, który przytula się na przywitanie, a nie całuje w policzek czy coś takiego.
- Jak coś to mam jeszcze jedno w kieszeni, jak nie miałaś gdzie kupić - powiedział kpokazując na butelkę piwa w dłoni i drugą klepiąc kieszeń kurtki. Usiadł z powrotem na wygrzanym już miejscu i odwrócił się tylko w stronę Raine
- Sorry, że ostatnio się zmyłem z imprezy bez słowa ale coś mnie dopadło i nie chciałem smęcić - zaczął się tłumaczyć, bo kiedy wrócili ze stacji benzynowej to wcale tak długo nie posiedział z nią na imprezie.

Raine Barlowe
sumienny żółwik
ollie mytes
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
64.

Początek kolejnego roku akademickiego przywitał Raine nawałem obowiązków i nową rzeczywistością, w której musiała się uczyć łączyć pracę, uczelnię i jeszcze wygospodarować czas na jakieś życie prywatne, którego z kolei sporą część stanowił Archer, a przyzwyczajeni do przesiadywania razem, przy ograniczonej ilości czasu, musieli się mocno postarać, żeby ten czas jednak znaleźć. Tego dnia Brooks był w pracy, a Raine miała przysiąść do nauki, jednak swój notatnik zostawiła przypadkowo w uczelnianym ośrodku sportowym, po wyjątkowo wykańczających zajęciach z wychowania fizycznego. I tak, Raine była tym typem studentki, który już od pierwszych tygodni semestru przygotowuje się do sesji egzaminacyjnej, a dzięki temu zawsze była przygotowana, nigdy nie miała zaległości, a jej oceny prezentowały się śpiewająco, dzięki czemu otrzymywała stypendium, które ratowało jej budżet.
Tego popołudnia uratował ją jednak Ollie, bo wiadomość z propozycją spotkania zastała dziewczynę w małej rozsypce, wszystko przez ten głupi notatnik, nawet zastanawiała się czy jechać po niego do Cairns, ale droga w jedną i drugą stronę zajęłaby jej tyle czasu, że i tak nie miałaby już kiedy przysiąść do notatek, więc całe szczęście z tego zawieszenia wyrwał ją Mytes i nie minęło dużo czasu, kiedy była już w drodze na plażę.
- O nie, jestem przygotowana! - poprawiła pasek materiałowej torby na ramieniu, w której przez całą drogę wesoło pobrzdękiwały (nie ma takiego słowa) jej szklane butelki. Ba! Potrafiła nawet otwierać kapsle, była więc w temacie picia piwa w plenerze idealnie przeszkolona. Zrobiła krok w jego kierunku, ale widząc jakieś dziwne zmieszanie, jakby czytając mu w myślach, stwierdziła, że uśmiech jako forma przywitania wystarczy. Cóż, też nigdy nie wiedziała jak to robić, nie z każdym takie rzeczy przychodziły naturalnie. - Co? Aaa, no ja też jakoś długo nie posiedziałam - wzruszyła ramionami, zajmując miejsce obok niego. - Imprezy mają to do siebie, że czasem wystarczy jeden moment, żeby wszystko się po prostu posypało - a to wkurzony sąsiad zapuka do drzwi, a to zadzieje się jakaś drama, różne rzeczy. - Ja to już potem tylko chodzilam od ludzi do ludzi i zbierałam pieniądze za zakupy na stacji - zaśmiała się, otwierając swoje piwo. Trochę jej było wtedy głupio, bo kwoty nie były jakieś ogromne, ale jak się je zsumowało, już znacząco obciążały portfel.

Ollie mytes
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
lorne bay — lorne bay
24 yo — 184 cm
Awatar użytkownika
about
Change my name, shave my head
Tell my friends that I'm dead
Z tego całego zamieszania zrobił się niezły ambaras, więc Ollie po prostu wyciągnął pięść w jej stronę, żeby zbić żółwika. Nie było dosłownie nic gorszego ani dziwniejszego od takiego przywitania, bo zdecydowanie pokazywało jak bardzo sytuacja jest krępująca. No ale ej, to nic nowego, że ludzie są skrępowani, nie?
- Ale na całe szczęście tamta laska już do mnie nie pisała.. Ani ja do niej - zaśmiał się na wspomnienie tego, że całe ich spotkanie mogło pójść zdecydowanie inaczej gdyby umówił się z jakąś normalną dziewczyną. - W ogóle to mega dobrze Cię widzieć, bałem się przez chwilę, że jednak nie robię najlepszego wrażenia na ludziach - w sumie to tak było ale jak widać Raine wcale nie przeszkadzało to, żę ludzie bywali dziwaczni.
- Wiesz, ja po prostu mam złe dni czasami i potem spać nie mogę jak sobie pomyślę jakie głupoty wygaduje.. - oparł się o palmę bo na zdjęciu z wizualizacji są palmy, więc musi tam być palma. - Oglądałem ostatnio Batmana i bez kitu przeraziło mnie to, że czasami zachowuje się jak Pattison kiedy leci ta piosenka Nirvany - zdecydowanie obejrzenie tego filmu otworzyło mu oczy na to, że może czasami wypada się otworzyć na innych ludzi. To takie górnolotne stwierdzenia oczywiście.
- A co u Ciebie w ogóle? - wypadało w sumie skończyć gadać głupoty o sobie, więc patrząc jak dziewczyna radzi sobie z piwem przyglądał jej się przez chwilę. Nie wiem czy to kiedyś pomyślał ale w sumie była bardzo atrakcyjną dziewczyną. Szkoda, że wcześniej nie zaczął lepiej ich znajomości, tak żeby na przykład to nie było tylko luźne spotkanie ziomków.
To nie tak, że miał z tym jakiś problem, no nie? Po prostu jakiś czas temu zaczął dbać o swoje zdrowie psychiczne i powoli coraz bardziej zauważał swoje dziwactwa, które specjalnie robił, żeby odepchnąć od siebie ludzi. A kogoś tak cierpliwego jak Raine to przecież ze świecą szukać. Przynajmniej za cierpliwość do niego.

Raine Barlowe
sumienny żółwik
ollie mytes
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- Czyli taki obustronny ghosting? - przynajmniej obyło się bez niezręcznych prób kontaktu, ewentualnie odrzucenia, oczywiście bez mówienia sobie czegokolwiek wprost, jak to pięknie potrafili dorośli ludzie. - Bo w sumie nie robisz - odpowiedziała zupełnie poważnie. - Ale wiesz, sprawiasz wrażenie takiego nieudającego na siłę, że jesteś super pozytywnym, albo, że cię interesuje co ktoś ma do powiedzenia, jeśli cię nie interesuje - pomimo tego, że może momentami Ollie potrafił trochę odstraszać, był jednocześnie szczery, przynajmniej tak myślała o nim Raine, mając wrażenie, że chociaż bywa ponury, to da się z nim pociągnąć rozmowę, a co lepsze, unikało się przy tym bezsensownych wstawek o tym jak komu mija dzień. - Aha, nie oglądałam. A świeci się też? - filmy o superbohaterach jakoś niespecjalnie były tym, co Barlowe pochłaniała w wolnym czasie, a przynajmniej nie sama. W ogóle jak najczęściej korzystała z pogody, kiedy tylko miała taką okazję, a na świeżym powietrzu ciężko coś obejrzeć, chyba, że chodzi o kino plenerowe. Sam aktor kojarzył jej się tylko i wyłącznie z główną rolą w romansidle o wampirach i jednym zdjęciem, na którym wyglądał jak jakiś czereśniak w dresach, nie miała nawet pojęcia, czy może po latach wyrobił się - zarówno jeśli chodzi o grę aktorską, jak i dobór produkcji, w których występował.
- O matko, serio? - odstawiła butelkę w piasek, żeby się przypadkiem nie wywróciła i zaczęła wyliczać na palcach. - Zaczął się rok akademicki, musiałam trochę obciąć zmiany w pracy, zrobiłam ciasto czekoladowe i Archiemu chyba smakowało. Archie to taki mój przyjaciel jak coś - przyjaciel, z którym się czasem całowała. - Ta koleżanka, która dała mi samochód zniknęła, więc dalej mam Jaguara, a ostatnio spotkałam się z dziewczyną, która pomoże mi w tresurze psa, którym się czasem zajmuję - to chyba był koniec wyliczanek, choć Ollie nie miał pewnie zielonego pojęcia o tym, że Raine jest beznadziejną kucharką, ani, że dostała parę miesięcy temu absurdalnie drogi samochód, czy że niańczyła dobermana faceta, którego kiedyś uratowała z wypadku i teraz bała się, że rozpuści psiaka, bo był wyjątkowo milusiński.

Ollie mytes
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
lorne bay — lorne bay
24 yo — 184 cm
Awatar użytkownika
about
Change my name, shave my head
Tell my friends that I'm dead
Przez kilka chwil ten cały ghosting siedział mu w głowie i wpatrywał się w piasek zastanawiając się co to właściwie oznacza. Ale po chwili dopiero kliknęło, że tu chodzi o to, że oboje znikają tak jak duchy i dosłownie wyglądał jakby mu się żarówka nad głową zapaliła
- Taaaak, zdecydowanie oboje uznaliśmy, że nie powinniśmy łączyć naszych dwóch odrębnych światów - uśmiechnął się odpowiadając jej na pytanie. Celowo nie odniósł się w sumie do tego co mu powiedziała, bo nie lubił rozmawiać o samym sobie. Nie w takim sensie, żę nie lubił mówić co lubi tylko o takich sprawach dotyczących bardziej relacji międzyludzkich. - Świeci? Czemu miałby się świe... - to chyba nie był dzień nadążania za Raine ale dopiero w połowie zdania się zaczął śmiać, bo przypomniał sobie, że ten sam aktor grał popularnego wampira ze Zmierzchu. - Nie, ale czasami też wygląda jakby się nie mógł wysrać. - parsknał śmiechem podsumowując swoje doświadczenia z tym aktorem.
Ale tak naprawdę Raine potrafiła zdecydowanie więcej powiedzieć o swoich ostatnich doświadczeniach życiowych, nawet szczegółowo opowiadała o tym jak wygląda jej życie co pozytywnie zaskoczyło chłopaka. - Chwila, chwila.. Samochód? O tym chyba mi nie opowiadałaś.. Jakby ktoś z Twoich znajomych miał zniknąć i nie miał co zrobić z mieszkaniem albo kontem bankowym to daj znać - zaśmiał się pociągając łyk piwa z butelki. Po tym jak poznali się w totalnie randomowych warunkach mógł sobie wyobrazić, że wszystkie historie, które nie do końca wydają się oczywiste jednak się wydarzyły. - Ale w sumie brzmi dużo lepiej od smażenia burgerów ale ej.. W sumie to odłożyłem sobie wystarczająco kasy i będę leciał do Europy na kilka tygodni, tylko jeszcze nie wiem kiedy.. - wyszczerzył zęby bo to była chyba jedyna rzecz jaką mógł się ostatnio pochwalić.

Raine Barlowe
sumienny żółwik
ollie mytes
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- Ale jaka byłaby piękna historia! Zwaśnione rodziny, przeciwności losu i w tym wszystkim - wy! - dosłownie wątek każdego romansidła dla nastolatek, oklepany tak, że bardziej się nie da, ze wszystkimi tymi nierealnymi rozwiązaniami. Bo choć Raine wierzyła w prawdziwe uczucie i miłość, równocześnie doskonale pamiętała jak niestałe były wszelkie relacje gdzieś na początku liceum i jak głupio byłoby o coś podobnego opierać kilka części jakiejś opowieści. - Szkoda, że nie świeci - zmarszczyła nos, chociaż tego z łatwością akurat można się było spodziewać, ale jakoś tak przyjemniej by było, jakby świecił. Edward dość ładnie się mienił, może nawet był moment, że leciuteńko do niego wzdychała, ale potem sobie zdała sprawę, że jeśli koleś wchodzi ci do domu i patrzy jak śpisz, jest niezłym creepem.
- Noo, bo mój się rozwalił po wypadku i dała mi swój jak wyjeżdżała, żebym się nim opiekowała, ale kupiła sobie nowy i mi dała ten, ale wiadomo, nie mogłam tak o wziąć samochodu i miałam jej oddać, ale no zniknęła z Lorne, więc nawet nie wiem jak - wzruszyła lekko ramionami, bo sytuacja była bardzo dziwna, ale nie miała na nią lepszego wyjaśnienia. Sama dalej nie rozumiała co właściwie się wydarzyło i co zrobić z samochodem, więc po prostu go używała, nie mając innych alternatyw, dbała, żeby nic mu się nie stało, dalej nie pozwoliła nikomu, nawet Archerowi, wsiąść za kierownicę i to tyle. - Ja robię kawę, więc przynajmniej po pracy ładnie pachnę - zaśmiała się wesoło, bo tylko sobie wyobrażała, jak po całej zmianie musiał marzyć tylko o prysznicu, żeby zmyć z siebie aromat przypalonego oleju i smażonego mięsa, który sam w sobie wcale nie był taki paskudny, ale mocno wnikał w ubrania i włosy. - Ooo, to super! Ale chcesz lecieć tylko do domu, czy gdzieś jeszcze? Ja nigdy nie byłam poza Australią, ale bardzo chciałabym zobaczyć śnieg - u nich w święta lepiło się bałwany z piasku, a zima wypadała, kiedy wszyscy inni mieli środek lata, marzyła jednak o takiej prawdziwej zabawie w białym puchu. Nie, nie w kokainie.

Ollie mytes
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
lorne bay — lorne bay
24 yo — 184 cm
Awatar użytkownika
about
Change my name, shave my head
Tell my friends that I'm dead
W sumie Ollie mógłby powiedzieć teraz Raine, że powinna dotknąć trawy skoro na poważnie uważała, że coś takiego może się zdarzyć. Na szczęście byli na plaży i do trawy mieli jednak trochę dystansu. A poza tym wiedział, że to tylko żartobliwy komentarz, który skwitował śmiechem. Całkiem pasowało mu jej poczucie humoru i czuł się przy tym tak bardzo naturalnie, że aż samo go to zadziwiało. A jak dobrze wiemy, początki nie były najłatwiejsze jeżeli chodzi o ich relację.
- I chcesz mi powiedzieć, że jako dobra przyjaciółka nie wiesz co się z nią dzieje i gdzie się teraz podziewa? - spojrzał na nią niby to poważnie ale jednak nie do końca ją teraz osądzał. - W sensie wiesz, jakby moja przyjaciółka się ulotniła i nie było o niej wieści to poszedłbym na policję albo coś.. No chyba, ze uciekła do Hiszpanii na przygodę swojego życia i wróci z pasażerem na gapę - parsknął śmiechem, bo przecież nie był świadomy tego, że taki niewinny żart mógłby okazać się prawdziwą sytuacją.
Ale ostatnimi czasy zaczął się coraz mocniej zastanawiać nad tym co robi ze swoim życiem i chyba nadeszła pora na wielkie zmiany. - W sumie to nie wiem.. Mógłbym polecieć do Londynu ale moja rodzina jest tutaj.. A moi znajomi.. Cóż... - zatrzymał się na chwilę i pociągnał kilka łyków z butelki. - Moi przyjaciele zginęli w wypadku i nie za bardzo mam kogo tam odwiedzać - te słowa wypowiedział dużo ciszej i z wielkim grymasem na twarzy. Ale był już gotowy powiedzieć o tym komuś. Na sam koniec uśmiechnął się lekko. - Ale jak wrócę to chce zmienić pracę i w końcu się wziąć za siebie, bo ostatnie kilkanaście miesięcy było dosyć.. Pojebane. No ale teraz chyba już chce ruszyć do przodu - uśmiechnął się niewinnie zmieniając zdecydowanie klimat tej rozmowy.

Raine Barlowe
sumienny żółwik
ollie mytes
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- Tylko, że nie mam żadnych podstaw, żeby coś z tym zrobić - wzruszyła lekko ramionami, bo z nią po prostu wszystko było inaczej i nie musiała nawet iść na komendę, żeby wiedzieć, że policja nic z tym nie zrobi. - Ona czasem tak po prostu znika, nie znamy się jakoś dużo, właściwie nie znam jej znajomych, a do tego pracuje w biurze podróży, więc równie dobrze może być w jakimś innym kraju, tak po prostu - a Raine nigdy nie zadawała zbędnych pytań. Onieśmielała ją swoją pewnością siebie, inteligencją, tym czymś, co po prostu w sobie miała, jednocześnie będąc tak ciepłą i przyjazną w kierunku Barlowe, że ta poczuła się również bezpiecznie w jej obecności. Ale teraz, kiedy wysłane smsy spotkały się z brakiem odpowiedzi, a kolejne tygodnie bez kontaktu zamieniały się w miesiące, nie myślała o jej bezpieczeństwie, czy też ewentualnym jego braku. Uznała, że tak jak większość bliskich osób w życiu Raine po prostu odeszła bez słowa pożegnania. Nie chciała o tym wszystkim myśleć, bo wcale nie czuła się z tym dobrze, więc po prostu pokręciła głową, jakby chciała odgonić temat.
- Przykro mi - powiedziała tylko i nie zamierzała dodawać nic więcej, ani pytać o nic więcej. Jeśli będzie kiedyś chciał o tym porozmawiać właśnie z nią, była bardziej niż otwarta. Ale nie zamierzała rozdrapywać tematu, który, jak przypuszczała, wcale nie był łatwym. - A co chciałbyś robić? Co tak naprawdę lubisz robić? - wiadomo, raczej nie było to smażenie burgerów, a Mytes miał całe mnóstwo możliwości rozwijania się na innym polu. Może nie znała go dobrze, ale była przekonana, że jest dla niego jakieś ciekawe zajęcie, bardziej wymagające, które popchnie go do rozwijania się. I może ten wyjazd był dobrym momentem, żeby coś ze swoim życiem zrobić, zacząć od nowa, tak przy okazji.

Ollie mytes
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
lorne bay — lorne bay
24 yo — 184 cm
Awatar użytkownika
about
Change my name, shave my head
Tell my friends that I'm dead
Znając juz trochę Raine w sumie nie dziwił się temu, że ma znajomych, którzy nie są jakimiś bliskimi przyjaciółmi ale zachowują się w ten sposób. Miała jakiś dziwny dar jeżeli chodziło o poznawanie ludzi i utrzymywanie relacji z nimi. Sami przecież poznali się totalnie losowo tuż po jego pracy. I też na pewno pomagało jej to, że bardzo łatwo się z nią rozmawiało. Nie czuł nigdy, że musi się do tego zmuszać. A nawet jeśli się ze sobą nie zgadzali to nie były to jakieś kwasy, które brali do siebie.
Pewnie dlatego wyrzucił z siebie coś, co tak długo w nim siedziało i bardzo dobrze przyjął jej reakcję. Przez chwilę unikał jej wzroku, żeby nie mogła zobaczyć, że zrobiło mu się nawet trochę zbyt miło w oczach ale i tak cały czas się do niej uśmiechał. - W sumie to nie wiem, chyba jestem na etapie kryzysu tożsamości w życiu - zaczął się śmiać. - Ale jak tak pomyślę o wymarzonej pracy to chyba zacznę łazić do jakiejś biblioteki - zaśmiał się jeszcze raz oparty o palmę, co musiało wyglądać bardzo beztrosko z punktu widzenia Raine. - Łazisz po budynku, pilnujesz sobie książek, wszyscy muszą być cicho.. Żyć nie umierać.. - i może brzmiało to mega abstrakcyjnie ale chyba takiego spokoju potrzebował póki co. No i ostatnio bardzo docenił tak prostą rzecz jak czytanie książek.
- A co Ty w ogóle studiujesz? Bo chyba nie zapytałem nigdy, ani ty nie mówiłaś.. - zapytał ją podnosząc już wzrok i patrząc na dziewczynę, która siedziała tuż obok niego. W tym momencie zdał sobie sprawę, że to naprawdę fajne uczucie, kiedy kogoś poznajesz i możesz pytać o tyle rzeczy, których jeszcze o kimś nie wiesz. Cięzko opisać to uczucie ale zdecydowanie podobało mu się to, że czuł pewnego rodzaju satysfakcję. - Ja zrezygnowałem z pójscia na studia, bo totalnie zajebiście mocno nie wiedziałem na co chcę pójść, więc nie poszedłem na nic - powiedział ze śmiechem.

Raine Barlowe
sumienny żółwik
ollie mytes
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- No nie wiem, może w takich nieuniwersyteckich bibliotekach jest przyjemnie, bo u mnie na uczelni wszystkie panie są jakieś wiecznie wkurzone - czy to przy oddawaniu książek, czy przy wyrabianiu kart, wyglądały i zachowywały się jak typowe baby, którym przeszkadza się swoją obecnością. Ale może to kwestia przebywania ze studentami i niechęci do tego gatunku tak ogólnie. - Co w ogóle się robi w bibliotece? - bo nagle ją zainteresowało jak ta praca tak naprawdę wygląda. Katalogowanie książek, odkładanie ich na miejsce, to trochę wyglądało jak praca w archiwum, tylko w archiwum nikt nie zadawał głupich pytań. Chyba. Ale chyba mogło to być to też nudne, przynajmniej tak na dłuższą metę?
- Naprawdę nie mówiłam? - aż sama się zdziwiła, że jeszcze nie zanudzała Mytesa swoimi studiami. Może to przez to, że poznali się jednak w wakacje. - Mechatronikę, tu w Cairns. A jak już będę duża, będę pracowała z turbinami wiatrowymi - uśmiechnęła się szeroko, bo z jednej strony była dorosła, a z drugiej to jeszcze była w takim okresie przejściowym i dużo dorosłych zajęć było jej obce, ale nie mogła się doczekać aż skończy studia i prawdziwie zajmie się pracą, będzie stabilna finansowo i będzie mogła się zająć rzeczami ważnymi. - To w sumie całkiem rozsądne, po co chodzić na studia tylko po to, żeby na nie chodzić? - miała parę takich osób na pierwszym semestrze, potem odpadli, z braku motywacji do nauki między innymi. - Ja w sumie od zawsze wiedziałam co chcę robić, więc dla mnie studia do prosta ścieżka do pracy i tyle - tak, miała zaplanowane całe swoje życie i wielką nadzieję, że nic się w tym kierunku nie wykrzaczy, bo żaden plan awaryjny nie istniał, nie miała innych tak silnych zainteresowań, nic z tych rzeczy.

Ollie mytes
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
lorne bay — lorne bay
24 yo — 184 cm
Awatar użytkownika
about
Change my name, shave my head
Tell my friends that I'm dead
Ollie od razu zaczął się śmiać. - Nie powiesz mi, że nie chciałabyś mieć takiego gościa jak ja w bibliotece na swojej uczelni... - zanosił się cały czas śmiechem patrząc na dziewczynę. - W sumie to nie głupie, bo moi rodzice tam pracują, to mogę podpytać czy nie ma jakiegoś wakatu czy coś - już po chwili przestał się śmiać i ten pomysł wcale nie wydawał się taki głupi. Biorąc pod uwagę wszystkie za okazywało się, że to może być jakiś plan na najbliższy czas.
- Wtedy jak będziesz chciała to na lewo Ci będę załatwiał książki bez żadnego terminu oddania - wyszczerzył się podekscytowany pomysłem, który właśnie mu wpadł do głowy. Ale kiedy Raine zaczęła opowiadać o tym, co ona sama chce robić to aż oczy przetarł ze zdumienia. Nie znał nikogo, kto interesowałby się tego typu rzeczami, więc no był w lekkim szoku.
- Woow, w chuj ambitnie, nie powiem - uśmiechnął się do niej kiwając głową. Zaczęło mu coś świtać, że chyba już mu to mówiła, a to po prostu on o tym zapomniał. A może ktoś w jego głowie usłyszał o tym, że to studiuje? - Jak kiedyś będę chciał brzmieć mądrze to się odezwę do Ciebie, żebyś mi jakieś triki sprzedała. Tak wiesz, z jakiejś specjalizacji.. - dodał jeszcze z uśmiechem.
- Poza tym nie wiem czy są jakieś studia na które aż tak bym był nakręcony. W sensie pójść, żeby nic nie robić przez kolejne kilka lat? Mogę to robić bez tego.. - odpowiedział jej sugerując się swoją bardzo uproszczoną logiką. - Znajdę sobie jakąś bogatą dziewczynę i naopowiadam jej jakim jestem zajebistym dżentelmenem z Wielkiej Brytanii i na pewno na to poleci - nie do końca taki miał plan na swoje życie ale w tym momencie to wydawało się najzabawniejszą odpowiedzią.

Raine Barlowe
sumienny żółwik
ollie mytes
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- Jakbyś się zachowywał tak, jak wtedy pod Hungry Jack's, to pasowałbyś idealnie! - może i była mocno wstawiona, ale jednak trochę z zachowania Olliego pamiętała. Chociażby to, że zachowywał się jak kompletny gbur. A ona, mając nastrój typowo na opak, postanowiła mu wtedy pozawracać głowę, zupełnie niezrażona nieprzyjemnym podejściem. Trochę się później zrehabilitował, kiedy razem czmychnęli z imprezy w Cairns, w poszukiwaniu nowych dostaw alkoholu, ale też spokoju, chociaż idealnym kompanem do rozmowy go dalej nie można było nazwać. Raine potrafiła jednak rozmawiać dosłownie z każdym i nie stanowiło to dla niej żadnego problemu, pewnie dlatego tu teraz razem siedzieli z piwkami.
Wzruszyła lekko ramionami, jak stwierdził, że ambitnie. Dużo ludzi tak mówiło, ale dla Raine właśnie nauka i studia byłym tym głównym talentem i zajęciem. Inni mieli... inne. Było wiele rzeczy, które jej zupełnie nie wychodziły, w których nie była dobra, których nie lubiła, ale jednocześnie wiedziała jaką jest szczęściarą, że tak łatwo wchodziły jej do głowy wszelkie schematy i zasady działań. To nie była jej zasługa, taka się po prostu urodziła. - Chciałbyś komuś zaimponować wykutymi formułkami praw fizycznych, których nie rozumiesz? - uśmiechnęła się pod nosem, bo z takimi rzeczami trzeba było uważać, żeby nie spotkać kogoś, kto wcale nie jest zielony w temacie i pociągnie rozmowę.
- Ja w sumie uważam, że jak się nie chce studiować, to nie ma co. Nikt już tak nie patrzy bardzo na papierki, więc kogo interesuje czy ktoś skończył studia - pewnie rodziców, bo oni najczęściej zwracali uwagę na podobne rzeczy, ale Raine akurat miała to gdzieś i, jak jej się wydawało, coraz więcej osób. Sama przed ukończeniem studiów załapała się na jakieś staże, które mogły się przerodzic w ofertę pracy, ona jednak chciała mieć wszystkie dyplomy, bo kto wie, może kiedyś pociągnie naukę dalej? - Ooo, to mój plan awaryjny też! Bogaty mąż, tylko ja nie mam żadnego ładnego akcentu, ani nic - roześmiała się wesoło, oczywiście żartując, bo nigdy przenigdy nie poszlaby na taki układ.

Ollie mytes
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
ODPOWIEDZ