36 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
36 letnia panna z odzysku po dwóch rozwodach. Szczęśliwa, promienna i pewna siebie. Na ogół uśmiechnięta i zadowolona. Zdecydowanie warto ją poznać bliżej. Może dostaniesz rabat na jakiś zabieg???
Spoiler

Nie napotykając na żadną formę oporu, ciągle z dolną częścią bielizny na wysokości kolan, obróciła się nie biorąc pod uwagę, że większość mięśni w tej właśnie chwili mocno protestowała. Zsunięcie się kolanami na samochodowy chodniczek wymagało mocnego wygięcia tułowia do tyłu. Elementem podpierającym lędźwie stał się skraj fotela pasażera. Wpasowana w minimalną przestrzeń niczym dobrze przemyślany klocek tetrisa, łokieć oparła o siedzisko, zaś dłoń drugiej ręki rozpostarła na męskim udzie. Dla bezpieczeństwa i ogólnie pojętego unikania nadmiaru problemu, tuż przed finałem zamknęła oczy. Bo chociaż kochanek był świetnie zaznajomiony zarówno z grą wstępną jak i samym seksem, tak ciasnota i całkowity brak oświetlenia nie sprzyjały ani precyzji, ani celności. Oddychając coraz spokojniej, nieznacznie drgnęła obrywając w policzek. Nie wiedzieć czemu jej mimika twarzy świadczyła, że walczy z chęcią śmiechu. W tych okolicznościach nie było szans aby to dostrzegł. Gdy ostatnia fala trafiła prosto na język, uchyliła powieki, przełknęła to co wylądowało w jej buzi i tak jak przewidział, objęła dłonią, która miała do tego zadania najbliżej, jeszcze sterczącego penisa, aby wsunąć go między wargi i łącząc ucisk przesuwających się palców wraz z naciskiem języka, wyssać ostatnie krople.
Uwolniła go wolno siadając na fotelu. Właściwie to wyciągnęła się na nim prostując nogi aż na desce rozdzielczej. W obecnym stanie wyglądała jak ktoś, kto naprawdę intensywnie testował auto. Nagie piersi unosiły się rytmicznie podczas gdy kompletnie wymięta sukienka nie miała w sobie nic z dawnego uroku. O dziwo majtki nadal pozostały w okolicy kolan. – Alex, wzorem młodzieży pozwól, że wystawie Ci ocenę w skali.. Jesteś 10 na 10 – zaśmiała się czując, jak przy tym boli ją nawet brzuch. – Mamy tutaj jakieś chusteczki albo coś podobnego? Pobrudziłeś mnie – w jej głosie było słychać wyłącznie kompletne zrelaksowanie i ogrom dobrego nastroju. Wyrzut pozytywnych hormonów zrobił swoje. I nawet zapomniała o porzuconym tuż przy aucie koszyku, w którym znalazły się oczywiście serwetki do wycierania palców i ust po przekąskach. W obecnej sytuacji jednak poziom kojarzenia faktów wypadał na przeciętnym poziomie.
Mało istotne, musiała mówiąc kolokwialnie – odsapnąć.
Alex Dias
dzielny krokodyl
Sara Smith
38 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Łatwo jest żyć dobrze, gdy urodzisz się w odpowiedniej rodzinie. Sławy jednak nie można odziedziczyć tak łatwo jak pieniędzy...
Spoiler
Ty. Wskazał na nią palcem z lekkim śmiechem. Bardziej pasowałoby "raczej ty". Alex wiedział, że być może ideał gdzieś jest, on jednak go nie spotkał. Granica przesuwała się w górę wraz z różnymi doświadczeniami. Najwyższa ocena jaką byłby w stanie wystawić, to 9/10, reszta byłaby nieszczera i niezgodna z jego przekonaniami. Ale czy ktokolwiek o to pytał?
Coś się znajdzie. Kłamczuch... Sprzątał auto parę dni temu i doskonale wiedział, co znajduje się w którym miejscu i doskonale wiedział, że chusteczek tam brak, bo poszły do czyszczenia. Do wyboru ściereczka do okularów albo mokra ściereczka do okularów. Aczkolwiek ma alkohol. Używał ich do czyszczenia masy rzeczy. Szczelne zamknięcie w gorącym klimacie gwarantowało zachowanie jako-takiej użyteczności. Nawet raz otwarte chusteczki w nagrzanym aucie błyskawicznie traciły właściwości. Fakt, trochę narozrabiałem. I to w sumie całkiem niecelowo... Kciukiem przesunął ślady swojego braku celności w kierunku jej ust, większość pozostawiając jednak na palcu. W międzyczasie prawie udało mu się wyrównać oddech. Puls też wrócił na swoje stare tory. Szkoda, że wyrzut adrenaliny i endorfin nie trwa dłużej. Chociaż z drugiej strony - byłby jeszcze bardziej uzależniający.
sumienny żółwik
Alex Dias
36 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
36 letnia panna z odzysku po dwóch rozwodach. Szczęśliwa, promienna i pewna siebie. Na ogół uśmiechnięta i zadowolona. Zdecydowanie warto ją poznać bliżej. Może dostaniesz rabat na jakiś zabieg???
Spoiler
Ani chusteczka do okularów, ani mokra chusteczka do okularów nie brzmiała absolutnie dobrze. Zamiast przejmować się czym zetrze jeden z nielicznych śladów po chwilowym uniesieniu, pozwoliła na krótką wędrówkę kciuka po policzku w kierunku ust. Te rozchyliła pozwalając na chwilową penetrację i spotkanie z wilgotnym językiem. O ile przyzwolenie na spuszczanie się prosto do buzi w trakcie seksu było maksymalnie podniecające, tak teraz zrobiła to z braku lepszego pomysłu na rozwiązanie niewielkiego problemu. Sperma nie była czymś co mogła spożywać bez końca bez względu na smak i dietę partnera.
– Nie marzę o niczym tak bardzo jak o ciepłym prysznicu – jej wzrok prześliznął się po męskiej sylwetce. – I ty pewnie też – odetchnęła wracając już całkowicie do siebie. Otrzeźwienie przyniosło pierwszy dreszcz i chęć ubrania tego co znajdowało się w różnych konfiguracjach na niej jak i a aucie. Na początek w ruch poszły majtki. Wystarczyło naprostować poskręcany materiał i unieść tyłek żeby bielizna znalazła się w odpowiednim miejscu. Biustonosz? Rozejrzała się nie widząc nigdzie zguby. – Alex, sprawdź czy nie siedzisz na moim staniku – wskazała palcem siedzenie mając dziwny przebłysk związany z rzuceniem górnej części bielizny właśnie tam. W czasie gdy kochanek sprawdzał, czy faktycznie Sara ma dobrą pamięć, ona prostowała sukienkę. Ta zaś wyglądała fatalnie. Na szczęście miała przy sobie cienką kurteczkę, więc w momencie gdy będzie przemykać do mieszkania, nikt nie zauważy stopnia zniszczeń. – A kurtka – zsunęła nogi na chodniczek ustawiając fotel do pierwotnego ułożenia. – Zapomniałabym o koszyku. Był chyba z Twojej strony – gonitwa myśli związana z tym co było i będzie nasuwała jej mnóstwo pytań. W tym jedno zasadnicze. – Możesz prowadzić? – w końcu wino pili wspólnie i po równo.

Alex Dias
dzielny krokodyl
Sara Smith
38 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Łatwo jest żyć dobrze, gdy urodzisz się w odpowiedniej rodzinie. Sławy jednak nie można odziedziczyć tak łatwo jak pieniędzy...
Tak, brzmi jak niezły plan. Zimny też byłby spoko. Chociaż mógłby spowodować nieprzyjemne skurcze w łydkach, przy tym rozgrzaniu organizmu. Przez chwilę przeszło mu przez myśl wskoczenie do oceanu, ale właśnie świadomość potencjalnego skurczu nieco ochłodziła jego szczeniacki zapał. Głupio byłoby utonąć w stroju Adama. Chociaż ostatnia czynność przed śmiercią byłaby nad wyraz przyjemna.
Nie. Na bank nie. Odruchowo wręcz sięgnął dłonią w przestrzeń na lewo od fotela. Był. Spadł obok fotela. Podał dziewczynie element bielizny, którego pozbawili ją w miłosnym tańcu.
A, tak. Otworzył drzwi po swojej stronie. Ich wysoki prześwit sprawił, że nie trącił nimi rączki koszyka. Płynnym ruchem podniósł przedmiot i przestawił go na kanapę. Szeroki tunel na środku ułatwił sprawę. Gdyby miał elektryka albo wysokopodwoziowego "amerykańca" z płaską podłogą mogłoby być jeszcze ciekawiej, jeszcze przed chwilą.
Mogę. Skinął głową. Przepalił alkohol a w dodatku powinno ładnie "rozejść się na masie". Zerknął na zegarek na pulpicie. Od momentu wyjścia z auta do momentu po numerku minęły mniej niż dwie godziny. Szybka randka. Nacisnął guzik zapłonu i na desce rozdzielczej pojawiło się trochę kolorowych światełek, ożywił się też dotykowy panel radia, który jego zdaniem pasował do terenówki jak klapki do smokingu. Dwa kliknięcia i zupełną ciszę wokół auta przełamała wieczorna audycja a w niej Extreme, kończący utwór opowiadający o tym, że chcieliby "powiedzieć więcej niż słowa". Alex oparł się wygodniej w fotelu i położył ręce na kierownicy. Auto wciąż stało jednak na luzie. więc było więcej niż oczywiste, że teraz nie ruszy. Po prostu przyjął najbardziej naturalną dla siebie pozycję. Trochę wrósł w fotel przez te wszystkie lata. Popatrzył w stronę Sary. To było cholernie doskonałe. Endorfiny, poczucie zrelaksowania. Tego brakowało mu w życiu. I może tego właśnie pragnął, a nie sukcesu, docenienia i sławy. Powinniśmy robić to częściej. Ton przeszedł w żart, ale było to zdecydowanie szczere życzenie. Kierunek?
sumienny żółwik
Alex Dias
36 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
36 letnia panna z odzysku po dwóch rozwodach. Szczęśliwa, promienna i pewna siebie. Na ogół uśmiechnięta i zadowolona. Zdecydowanie warto ją poznać bliżej. Może dostaniesz rabat na jakiś zabieg???
Kąpiel w oceanie faktycznie brzmiała bardzo dobrze ale w przypadku blondynki na brzmieniu się kończyło. Umiała i lubiła pływać ale nigdy nie zapuszczała się daleko od lądu i robiła to wyłącznie za dnia. Pływanie nocą miało w sobie coś magicznego ale czarna toń przerażała na tyle, że nie skusiłaby się na zbytnie oddalenie od plaży. Nawet w tak bezpiecznej odległości czułaby lekki dyskomfort. Ciemność jest tajemnicza i nigdy nie ma pewności co się w niej kryje. O wiele bezpieczniejszy był ciemny samochód stojący samotnie na dużym parkingu. – Dzięki – odebrała górną część bielizny zakładając ją tam gdzie jej miejsce. Gdyby jakimś cudem nie mogli jej znaleźć to nie byłaby ogromna strata ale z drugiej strony głupio wyciągnąć stanik przy okazji sprzątania w aucie za tydzień lub miesiąc.
- W ramach jogi i fitnessu – uśmiechnęła się szeroko nasuwając ramiączko na swoje miejsce. Obróciwszy głowę w ślad za koszykiem skupiła wzrok przez dłuższą chwilę na tylnym siedzeniu. – One się rozkładają? – z jej mikroskopijnej motoryzacyjnej wiedzy wynikało, że wszystkie się rozkładają ale dla pewności nie zaszkodzi zapytać.
Tak… z ciekawości, serio.
– Jeśli w domu nie czeka na ciebie stęskniony kot ani stos papierów to zapraszam do mnie – usadowiła się wygodnie nie czując potrzeby pożegnania się na osiedlowym parkingu tylko dlatego, że wolałaby teraz zostać sama. Przy Alexie nie czuła konieczności separacji i szukania na siłę czasu tylko i wyłącznie dla siebie. – Jeśli masz ochotę naturalnie. Jest jeszcze wcześnie – nie nalegała, nie napierała, to tylko luźna propozycja. – Kolacja jest w koszyku – co znacznie ułatwiało sprawę z przygotowaniem lub zamówieniem czegoś na ząb. To co nie zmieściło się do pudełeczek zostało w lodówce więc śmierć głodowa nie będzie im grozić.
Kto powiedział, że nie mogą kontynuować pikniku w domowych warunkach, no kto ?

Alex Dias
dzielny krokodyl
Sara Smith
38 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Łatwo jest żyć dobrze, gdy urodzisz się w odpowiedniej rodzinie. Sławy jednak nie można odziedziczyć tak łatwo jak pieniędzy...
Tył? Nie. Nadkola z tyłu są za duże. Można wyjąć oparcie. Miał nadzieję, że to ciekawość, a nie chęć na drugą rundę. Co prawda, nie rebootował się przez godzinę, jak Windows 98, Chyba, że do przodu, to wówczas tak. Jego ojciec miał kiedyś Isuzu, którego kanapa kładła się do tyłu, tworząc wygodne łóżko. Teraz Alex doceniał dodatkowe zalety tamtego auta, o których nie myślał w 1992 czy 1993 roku. Może taka klasyczna terenówka była niezłym pomysłem... Wszakże i on miał przed sobą jeszcze kilka pierwszych razów. Nigdy nie kochał się przecież "na pace" samochodu.
Nie mam jakichś wielkich zaległości. Nic na mnie nie czeka oprócz kawy, laptopa i prania do poskładania... To nie było tak, że tęsknił do życia którego nie miał - potencjalnej żony, zapewne zbliżającej się do czterdziestki jak i on, oraz hałasujących dzieciaków. Spokój był bardzo pożądaną wartością a w pracy za wiele go nie miał. Dom mógł być więc ucieczką od pracy i z jednej strony był nią, z drugiej - czegoś mu w tej enklawie własnych myśli i przyzwyczajeń brakowało.
Fakt, szybko nam poszło. I wcale nie mówił tu o swoich umiejętnościach w tematach oczywistych. Noc była rozczarowująco młoda. Zbyt młoda, by po tym wszystkim tak po prostu pójść spać. W sumie mam przy sobie kartę do biura. Nie, żeby Twój apartament mi nie odpowiadał - jest cudowny. Ale może wjedziemy na dach redakcji i tam będziemy kontynuować. Maksymalnie trzy kwadranse jazdy. Widok na nocne niebo z dachu jednego z wyższych budynków w okolicy był stereotypowo wspaniały. Nawet jeśli "wyższy" w tym kontekście oznacza całe cztery piętra.
Lubię z tobą być. Przeszło mu przez myśl, acz nie przerodziło się w słowa. Zbyt często dawał jej znać. Nie chciał wyjść na desperata, bo do cholery nie był desperatem - gdyby chciał, mógłby wybierać i przebierać. A przynajmniej wierzył, że mógłby. Jego poczucie własnej wartości bazowało na tym i właściwie niewiele więcej miał, więc nie chciał powiedzieć sobie "sprawdzam".
Chociaż może faktycznie, lepiej być blisko ciepłego koca i wygodnej kanapy. Na dachu nie ma monitoringu, tego był pewien. Pewnie kwestia emocji i adrenaliny, ale czuję lekki zjazd energii. Obrócił się przez ramię, żeby wyjechać tyłem z miejsca parkingowego. Nawet gdyby miał czujniki cofania nie miał pełnego zaufania do samochodowej elektroniki. Pod tym względem był tradycjonalistą. Wszakże to wciąż ludzie, a nie komputery wygrywali zawody a autonomiczne samochody były w sferze przyszłości. Uśmiechnął się pod nosem. Gdyby wybrał drugi samochód na tę randkę, seks wyglądałby zupełnie inaczej a teraz pewnie chciałby się popisać, gnając przed siebie. Zazwyczaj tak miał na endorfinowym haju. A teraz nie było czym gnać. Było za to z kim rozkoszować się czasem...
sumienny żółwik
Alex Dias
36 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
36 letnia panna z odzysku po dwóch rozwodach. Szczęśliwa, promienna i pewna siebie. Na ogół uśmiechnięta i zadowolona. Zdecydowanie warto ją poznać bliżej. Może dostaniesz rabat na jakiś zabieg???
Sara delikatnie zmarszczyła brwi na wieść o możliwości wyjęcia. Dopiero uzupełniona wypowiedź rozwiała jej wątpliwości. – O to mi właśnie chodziło. Nieprecyzyjnie zapytałam. Chodziło o składanie – przewróciła oczami na własną głupotę. Nigdy nie wpadłaby na to, że są siedzenia, z których można zrobić wygodną kanapę. Większość ładnie składała się do przodu powiększając przez to przestrzeń bagażnika. Idealna opcja gdy chce się coś przewieźć – i tylko tyle, naturalnie…
– A nad czym teraz pracujesz? – idealne przejście z symbolicznego oblizywania męskiego kciuka z resztek nasienia do tematów zawodowych. I niech ktoś powie, że ona nie ma zboczenia na tym punkcie. A może to właśnie dojrzałość i umiejętność sprawnego zamykania jednego tematu i otwierania innego? Nie mieli po naście lat, aby wspominać to co się stało przez kolejną godzinę zerkając na siebie z zaczerwienieniem na policzkach. Było przyjemnie, ciekawie i satysfakcjonująco, ale wszystko co dobre kiedyś się kończy więc należało iść dalej. Nawet jesteś to „pójście” oznaczało jazdę autem w wybranym kierunku lub rozmowę na zupełnie inny temat. – Serio? Nie będziesz miał z tego tytułu żadnych problemów? Monitoring, ochrona i tak dalej? – no i to, że sama Sara nie wyglądała jak ktoś w życiowej formie chociaż nikt nie powiedział, że nie będzie mogła skorzystać z toalety chociażby po to żeby umyć buzię. – Wiesz co? Zrób jak uważasz. Sam zdecyduj – posłała mu uśmiech jednoznaczny z tym, że jest jej wszystko jedno. Najwyraźniej liczyła się jego obecność, nie zaś cała otoczka w postaci mebli w apartamencie czy rozgwieżdżonego nieba nad ich głowami. – Ale skończyło się nam wino – jeśli to ma jakieś znaczenie. – Pojadę gdzie będziesz chciał, wybierz – dała mu pełno swobodę w decydowaniu czy to jeszcze czas na szaleństwa, czy może okres, w którym bliskość prysznica i ciepłej kołderki jest wysoko ceniona. Sama jako kobieta wygodna i przyzwyczajona do komfortu, nie wpadłaby na pomysł z dachem ale podobnie jak opcja z autem – spróbowała i wcale nie żałowała.
Jeszcze gdy mężczyzna obracał się przez ramię, ukradła mu małego, szybkiego i uroczego całusa, który był kompletnie niezobowiązujący.

Zt x 2

Alex Dias
dzielny krokodyl
Sara Smith
ODPOWIEDZ
cron