właściciel — Rudd's Pub
34 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
właściciel Rudd's Pub, który po dziesięcioletniej tułaczce po świecie wrócił do Lorne Bay, żeby odzyskać swoje dawne życie; i najwyraźniej bardzo wziął to do siebie, bo nawet zawalczył o swoją dziewczynę sprzed lat, dzięki czemu teraz razem z Nevą próbuje coś zbudować
On zaś miał okazję poznać świat całkiem dobrze. Jasne, nie odwiedził wszystkich państw, ale miał okazję poznać parę odmiennych od siebie kultur, co wzbogaciło go w pewną wiedzę, doświadczenia, a także wspomnienia, które zostaną z nim na zawsze. I jeśli pod kątem tego spojrzeć na jego wyjazd, to wydawał się być jak spełnienie marzeń wielu osób, ale, no właśnie, pozostawały kwestie, które czyniły go nieco trudniejszym doświadczeniem. Na tyle, że Vinnie nie był w stanie czerpać z tego pełni przyjemności, bo cały czas towarzyszyła mu obawa, że zostanie znaleziony i odesłany do domu, gdzie czekało na niego więzienie, a poza tym… Tęsknił. Za domem, za bliskimi, za tym, co było mu znane. To też wszystko komplikowało, bo jak cieszyć się z podróży, gdy cały czas odczuwa się tę dziwną pustkę? Mimo to teraz, po powrocie do domu, Vinnie ze znacznie większą przyjemnością wracał do wszystkiego, co wtedy doświadczył i chętnie się dzielił tymi przyjemniejszymi wspomnieniami. Dokładnie tak, jak robił to teraz. Usłyszawszy odpowiedź Nevy, blondyn uśmiechnął się do niej. Właściwie to, może miała rację? Z jego perspektywy to mogło wydawać się oklepane, no bo… Jak miało okazję się trafić do Włoch, to oczywiste, że człowiek powie właśnie to, dlatego wydawało mu się to tak nieoryginalne. Swoją drogą, nie zauważył, że Ebenhart mogła w pierwszej chwili poczuć się niekomfortowo, zahaczając rozmową o jego wyjazd. Jakoś umknęło to jego uwadze i może dobrze, bo gdyby zwrócił na to uwagę, pewnie teraz trudniej byłoby mu kontynuować tę rozmowę, ponieważ nie chciał, żeby czuła się źle, rozmawiając z nim o czymkolwiek. Wolałby wtedy takich tematów unikać, co może nie jest najlepszym wyjściem, ale czasami nie widzi się lepszego wyjścia. - Uhm… - mruknął, chwilę zastanawiając się ile czasu tam spędził, ponieważ nie narzucał sobie konkretnego limitu na wszystkie miejsca. Starał się po prostu nie zostawać nigdzie dłużej niż kilka miesięcy, a ile dokładnie… To już zależało od tego, jak dobrze się odnalazł. We Włoszech akurat było mu dobrze, dlatego zbyt szybko stamtąd nie uciekł. - Jakieś osiem miesięcy. Starałem się nigdzie nie zostawać zbyt długo, ale też… Uciekanie po miesiącu nie wchodziło w grę. Próbowałem i to było zbyt męczące - wyznał, bo na początku rzeczywiście bał się zostawać w miejscu dłużej niż kilka tygodni, ale w końcu zmęczyły go tak szybkie ucieczki i postanowił zaryzykować, zostając dłużej. I w końcu jego limitem stało się właśnie kilka miesięcy.

Neva Ebenhart
Ebenhartowie
Edyta
antykwariusz — basara
30 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Sprzedaje stare książki, wychowuje samotnie sześcioletniego urwisa i w końcu też postawiła na siebie, dając szansę relacji z Vinniem.
Nie towarzyszyła mu zatem wcale taka beztroska, o jaką Neva początkowo go podejrzewała. Kiedy Vinnie na nowo pojawił się w Lorne Bay, Ebenhart w pierwszym odruchu założyła, że ostatnią dekadę przeżył bawiąc się w najlepsze. Podejrzewała go o to, ponieważ to nagłe pojawienie się tutaj połączone z tym, jak zostawił ją przed laty bez słowa, wymalowało w jej głowie nieco zaburzony obraz jego osoby. Podejrzewała go o inne priorytety, niż posiadał w rzeczywistości, ale potrzebowała czasu, aby to zweryfikować i dojść do właściwych wniosków. Teraz wiedziała już, że jego życie na wyjeździe wcale nie było tak przyjemne, dlatego dziwnie czuła się, kiedy próbowała go o to pytać. W pewnym sensie wydawało jej się, że mógłby odebrać to tak, jakby Ebenhart nadal żyła przeszłością i próbowała wypytywać go o coś, co nie powinno mieć już dla nich znaczenia, a z drugiej strony… Z drugiej strony znajdowała się obawa o to, że to dla niego taka rozmowa mogła być niewygodna. Nie przez sekrety, tajemnice czy cokolwiek równie zagmatwanego, ale po prostu przez wzgląd na fakt, że musiał wracać przy tym do wspomnień, które niekoniecznie były przyjemne. Wiązały się bowiem ze swego rodzaju wygnaniem, o czym kiedyś już jej przecież wspominał. Kiedy cofała się myślami do tamtego momentu, nadal odczuwała ten dziwny ścisk w żołądku, który sugerował, że zwyczajnie żałowała, iż jego życie potoczyło się w ten sposób. Czasami zastanawiała się też nad tym, czy gdyby tu został, udałoby im się zbudować coś trwałego. Może nie musiałaby też martwić się własnymi kłamstwami, ponieważ to ich trójka tworzyłaby wtedy rodzinę. Taka rzeczywistość byłaby dla niej łatwiejsza, ale tego najwyraźniej los wcale dla nich nie chciał. Swoją drogą, Neva zaczęła zastanawiać się nad tym nawet teraz, dlatego na moment odpłynęła. Ocknęła się dopiero, kiedy Vinnie wspomniał o ucieczce. Wtedy zwilżyła dolną wargę koniuszkiem języka, a później znów wyciągnęła do niego na stoliku własną dłoń. - Opowiedz mi o tym. O Włoszech - poprosiła, a na jej ustach wymalował się łagodny uśmiech. Po raz pierwszy mieli okazję bardziej skupić się na jego wyjeździe, ale wcale nie na tym aspekcie, który dla Nevy początkowo był problematyczny. Rozmowa zresztą nie okazała się wcale taka straszna, dzięki czemu cała ta randka upłynęła im naprawdę miło. I to do tego stopnia, iż Ebenhart zupełne nie zarejestrowała upływającego czasu. W jego towarzystwie po prostu bawiła się świetnie.

zt.

Vinnie Harte
Ebenhartowie
Magda
ODPOWIEDZ