antykwariusz — basara
30 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Sprzedaje stare książki, wychowuje samotnie sześcioletniego urwisa i w końcu też postawiła na siebie, dając szansę relacji z Vinniem.
Nie był jedynym, który zaczynał się denerwować. Choć to nie ona była tą, która odsłoniła się przed nim ze swoimi pragnieniami w tak otwarty sposób, wystarczyła chwila, aby do Ebenhart dotarło, że chciała tego. Chciała podobnej codzienności przy jego boku, ale do tej pory nie miała wystarczająco dużo odwagi, aby dopuścić do siebie taką myśl. Teraz, kiedy w końcu sobie na to pozwoliła, nie chciała się rozczarować, a pomimo tego, że to Vinnie zasugerował, że mogliby nadać tej relacji nieco inny kształt (albo po prostu zacząć w inny sposób ją nazywać, bo przecież czy to, co robili w chwili obecnej, nie wyglądało już przypadkiem jak związek?), do tego wcale nie musiało dojść. Nie miała przecież pojęcia na ile blondyn sobie to przemyślał i czy rzeczywiście liczył się z faktem, że związek z osobą, która posiadała takie zobowiązania jak Neva, wcale nie musiał być prosty. Nie mógł być też czymś ulotnym, a pomimo tego, że Harte nie był w stanie zagwarantować jej tego, że nie ucieknie, kiedy zrobi się trudniej i zacznie się pod tym uginać, to jednak brunetka chciała wierzyć, że dołożą wszelkich starań, aby to wypaliło. I kiedy zapewnił ją, że to wszystko rozumiał, usta Ebenhart wygięły się w łagodnym uśmiechu. Musiała jednak powiedzieć mu o jeszcze jednej rzeczy. - Ale jego nie możemy w to wciągać. Nie od razu - sprostowała, nie wiedząc, że sam również zdołał o tym pomyśleć. Była to jednak jedna z tych kwestii, które musiała postawić jasno, bo nie chciała pozwolić na to, aby jej syn ucierpiał. Nawet jeżeli Vinnie stawał się dla niej coraz ważniejszy, nadal to Lindsay znajdował się na pierwszym miejscu. Jego dobro zawsze stało nad jej szczęściem i tym razem nie miało się to zmienić. - Nie zrozum mnie źle. Nie chcę zabijać twojego entuzjazmu swoim pesymizmem, ale muszę myśleć o takich rzeczach. Po prostu… zanim Lin o czymkolwiek się dowie, muszę mieć pewność, że to wypali - wyjaśniła, na razie preferując zachowanie ich relacji dla siebie. Nawet nie tylko przed jej synem, ale też przed innymi bliskimi. Przynajmniej tymczasowo, dopóki nie przekonają się jak bycie ze sobą na serio sprawdza się w ich przypadku. - Jeśli to ci odpowiada, to… - nie dokończyła, a jedynie wzruszyła lekko ramieniem i posłała mu łagodny uśmiech. Czy rzeczywiście właśnie godziła się na to, aby dali sobie realną szansę? To chyba nie do końca do niej docierało, ponieważ do niedawna Vinnie był ostatnią osobą, do której chciałaby zbliżyć się w ten sposób, a wszystko przez to, że nie do końca mu ufała. I to wcale się nie zmieniło. Ona nadal nie była go w stu procentach pewna, nie pod względem tego, czy po raz kolejny nie zostawi jej na lodzie, dlatego była aż tak ostrożna. Nie umiała jednak utrzymać na wodzy tego, co pchało ją w jego stronę, dlatego wbrew wszelkim obawom, chciała dać temu szansę i miała nadzieję, że tym razem Harte jej nie zawiedzie. Nie chciała po raz kolejny czuć się przez niego jak idiotka, a już na pewno nie chciała też, żeby po raz drugi złamał jej serce.

Vinnie Harte
Ebenhartowie
Magda
właściciel — Rudd's Pub
34 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
właściciel Rudd's Pub, który po dziesięcioletniej tułaczce po świecie wrócił do Lorne Bay, żeby odzyskać swoje dawne życie; i najwyraźniej bardzo wziął to do siebie, bo nawet zawalczył o swoją dziewczynę sprzed lat, dzięki czemu teraz razem z Nevą próbuje coś zbudować
Rozumiał z czym to wszystko się wiązało. Miał czas, żeby przyjrzeć się jej sytuacji i poznać jej priorytety, dzięki czemu wiedział, że na ich szczycie znajdował się jej syn. I to było w porządku. Tak naprawdę, to była jedna z tych rzeczy, które mu się w niej podobały, ponieważ pokazywały, że potrafiła zadbać o swoich bliskich, a poza tym była troskliwa i odpowiedzialna. Może to kwestia wieku, ale Vinnie właśnie tego szukał w osobie, z którą chciałby się związać. Jasne, wzajemne zrozumienie, zgranie i inne tego rodzaju rzeczy również są ważne, ale Harte przede wszystkim szukał pragnął relacji dojrzałej z osobą, która wie czego chce, a nie jedynie myśli o zabawie. Dlatego w tej kwestii byli zgodni, oboje pragnęli czegoś pewnego, co nie będzie tylko na chwilę, więc jeśli tylko dadzą sobie szansę i wszystko dobrze się potoczy, może mają szansę na zbudowanie ze sobą solidnego związku? Blondyn chciał w to wierzyć, dlatego zdecydował się na ten ruch i powiedział jej czym był zainteresowany. Teraz wiele zależało od niej, w końcu wcale nie musiała chcieć dać mu tej szansy, ale… To wcale tak nie wyglądało, na całe szczęście. Harte wysłuchał jej do samego końca, po czym pokiwał głową. - Rozumiem to i załatwimy to tak, jak uważasz za właściwe - zgodził się z nią, po czym jeszcze raz posłał jej łagodny uśmiech. Jak mówiłam, on nie miał problemu z rozegraniem tego w ostrożny sposób, tym bardziej, że przewidział to. Domyślił się, że Ebenhart nie będzie chciała od razu powiedzieć o wszystkim swojemu synowi i to było w porządku, musieli przecież na spokojnie upewnić się, że ich relacja na takich zasadach zadziała, a poza tym… Powinni mieć czas na to, aby nacieszyć się nią w samotności. A skoro to sobie wyjaśnili, Vinnie postanowił w końcu wychylić się w jej stronę i po ułożeniu dłoni na jej policzku, pocałować ją czule, jakby przypieczętowywał teraz ich decyzję. Całował teraz swoją partnerkę, tak? Niby tak wiele wcale się nie zmieniło, bo trochę już zachowywali się jak para, to jednak ten pocałunek z jakiegoś powodu i tak smakował jakby lepiej? Czyżby to przez to, że miał teraz świadomość, że Neva była tylko jego? Jeśli tak, to mógł uznać to za kolejny powód dlaczego podjęta przez nich decyzja jest tą właściwą. Harte nie miał żadnych wątpliwości, że chciał tego i cieszył się, że wreszcie zdobył się na odwagę, by po to sięgnąć. Jak się okazało, niepotrzebnie aż tak się tego obawiał.

Neva Ebenhart
Ebenhartowie
Edyta
antykwariusz — basara
30 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Sprzedaje stare książki, wychowuje samotnie sześcioletniego urwisa i w końcu też postawiła na siebie, dając szansę relacji z Vinniem.
Podejmowanie tak poważnych decyzji nie wpisywało się w plan, jaki Neva miała na ten poranek. Odkąd się obudziła, chciała wyłącznie napełnić czymś pusty brzuch, a później jeszcze trochę powylegiwać się z nim w pościeli i może powtórzyć to, czym zajmowali się w nocy? Rzecz w tym, że towarzyszące im dyskusje miały obracać się raczej wokół luźnych tematów, które poruszali ze sobą na ogół. Czy jednak żałowała, że dzisiejszy dzień wyglądał inaczej? Choć jeszcze niedawno upierałaby się przy stwierdzeniu, że niczego głębszego od niego nie chciała, teraz nie mogła zaprzeczyć temu, że obecny obrót spraw naprawdę ją uszczęśliwił. Już w chwili, w której Vinnie po raz pierwszy zasugerował, że chciał zmienić kształt ich relacji, Neva odczuła znajomy ścisk w żołądku, który zwiastował zadowolenie. Teraz, kiedy mieli za sobą całą tę rozmowę i zdawali się być naprawdę zgodni, to uczucie jeszcze się nasiliło. Szczerze? Harte był chyba jedynym mężczyzną, który potrafił wciągnąć ją w relację poważniejszą, niż kilka randek. Odkąd ich związek dobiegł końca, Ebenhart przez dłuższy czas się po nim zbierała, a później na jej drodze pojawiło się tylko kilka ulotnych znajomości, włącznie z tą, która miała miejsce między nią a ojcem jej syna. Można więc powiedzieć, że był jedynym chłopakiem jakiego miała, i może dlatego tak chętnie do niego wracała? A może po prostu miał w sobie coś, czego nie mógł dać jej nikt inny, z czego ona skrycie zdawała sobie sprawę. Swoją drogą, kiedy zamknął jej usta w pocałunku, zdała sobie sprawę z jeszcze jednej rzeczy, dlatego chwilę później go przerwała i oparła palec wskazujący na klatce piersiowej blondyna, jakby w ten sposób chciała powstrzymać blondyna przed ponownym zbliżeniem się do niej. - Czekaj, czekaj - zaczęła, a na jej ustach zaczęło majaczyć coś na kształt głupawego uśmiechu. Pierwszy sygnał ku temu, że wbrew pozorom wcale się nie rozmyśliła. - Nikt ci nie powiedział, że zanim poprosisz dziewczynę o chodzenie, powinieneś przynajmniej zabrać ją na randkę? - zapytała, tak naprawdę tylko trochę się zgrywając. Wcale nie oczekiwała, że nagle Harte wyciągnie ją w jakieś niesamowite miejsce, choć na pewno miło byłoby, gdyby ich wspólnie spędzany czas nie ograniczał się wyłącznie do łóżkowych ekscesów. Odkąd zaczęli ze sobą sypiać, raczej niewiele razem wychodzili, ale jeżeli mieli dać sobie szansę na innej płaszczyźnie, to w końcu musiało się zmienić. Musieli przecież poznać funkcjonowanie ze sobą na różnym gruncie, a Neva… no naprawdę chciała z nim na tę randkę pójść, tak po prostu.

Vinnie Harte
Ebenhartowie
Magda
właściciel — Rudd's Pub
34 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
właściciel Rudd's Pub, który po dziesięcioletniej tułaczce po świecie wrócił do Lorne Bay, żeby odzyskać swoje dawne życie; i najwyraźniej bardzo wziął to do siebie, bo nawet zawalczył o swoją dziewczynę sprzed lat, dzięki czemu teraz razem z Nevą próbuje coś zbudować
Najwyraźniej oboje mieli do siebie jakiś dziwny sentyment, albo po prostu przeznaczenie istniało i oni byli sobie pisani, dlatego z nikim innym nie potrafili zbudować prawdziwego związku, jedynie ze sobą. Jakkolwiek by nie było, Vinnie cieszył się, że ich ścieżki ponownie się skrzyżowały i zbliżyli się do siebie, bo zyskał coś, dzięki czemu czuł się po prostu dobrze. Dawno nie mógł powiedzieć tego o swój samopoczuciu, ale teraz, dzięki obecności Nevy mógł przyznać, że wreszcie miał wrażenie, jakby wszystko zaczęło wracać na swoje miejsce. To tylko utwierdziło go w przekonaniu, że podjął dobrą decyzję. Nie, oboje podjęli dobrą decyzję, dając sobie szansę. Teraz tylko musieli pokazać sobie, że to rzeczywiście zadziała i wyprowadzenie tej znajomości z sypialni im nie zaszkodzi, ale… Jeśli w przeszłości nie wychodziło im to najgorzej, to dlaczego teraz miało być inaczej? Dlatego optymistycznie spoglądał w ich wspólną przyszłość, choć na razie i tak wolał skupić się na teraźniejszości. Przynajmniej do czasu, aż Neva nie przerwała pocałunku, czego on z początku nie rozumiał. Dopiero jej grymas coś mu później podpowiedział. Po usłyszeniu jej pytania, wygiął usta w uśmiechu, po czym ujął jej dłoń i odsunął ją od swoich ust, żeby móc jej odpowiedzieć. - Słuszna uwaga. W najbliższych dniach zabiorę cię na randkę, tylko będziesz musiała powiedzieć mi kiedy jesteś dostępna - odpowiedział i zerknął nad nią wymownie, ponieważ to do niej najbardziej musiał się dostosować. Harte był na tyle elastyczny, że nie powinien mieć problemu z żadnym terminem… Raczej. - A teraz chodź tu do mnie - dodał po chwili i jeszcze raz podjął próbę połączenia ich ust w pocałunku, jednak tym razem zrobił to zachłanniej i chwilę później naparł na brunetkę tak, aby opadła na plecy. Po tym mieli małą powtórkę rozrywki z nocy, którą uczcili swoją decyzję. Poza tym… Od początku było postanowione, że musieli dobrze wykorzystać ten czas, skoro trafiła im się rzadka okazja, kiedy to jej syn był pod opieką dziadków. Nie mogli jej zmarnować i nie zrobili tego. Dobrze wykorzystali ten czas do ostatniej chwili, a po wszystkim Harte niechętnie pożegnał się z Nevą.
KONIEC
Neva Ebenhart
Ebenhartowie
Edyta
ODPOWIEDZ