about
Dziewczyna z trudną przeszłością oraz kilkoma sekretami. Niedawno przyjechała do Lorne Bay i dopiero urządza się w mieście, próbując unikać przy tym kłopotów.
Gdyby spytał, odpowiedziałaby, bo miała już na to przygotowaną odpowiedź. Musiała nauczyć się ich jeszcze zanim tu przyjechała, ale póki co radziła sobie z nimi całkiem nieźle. Kto nie wierzyłby młodej, lekko zagubionej dziewczynie? No i... Dlaczego miałaby ściemniać?
- Uspokoiłeś mnie - uśmiechnęła się. - Po prostu to wszystko brzmi dla mnie kompletnie obco.
Miał rację. Z ratownikiem nic jej się nie stanie. Nikt nie powiedział przecież, że musi od razu sprawdzać się na największej fali, ale skoro mieszkała już w miasteczku leżącym w tak uroczym miejscu, z oceanem i plażą, to grzechem byłoby z tego wszystkiego nie skorzystać.
- Możesz to zrobić - odparła i przesunęła w jego stronę swój kubek. Może i faktycznie było to nieco szalone i rzeczywiście ktoś mógłby wziąć to za tani chwyt z filmu, ale prawda była taka, że Diane nie widziała zbyt wielu filmów, w których miałaby miejsce podobna scena i chyba nie miałaby nic przeciwko temu, żeby przenieść ją do rzeczywistości. Umówmy się, była młoda, a nie robiła w życiu wielu rzeczy, które robiły normalne dziewczyny w jej wieku i jeśli jedną z nich byłoby zapisanie numeru telefonu na kawiarnianym kubku, była za.
- Jasne. Na pewno się odezwę - raz jeszcze się uśmiechnęła. Oblewania kawą istotnie już im wystarczy. Jeśli znowu wpadną tu na siebie, mniej lub bardziej przypadkowo, będą mogli porozmawiać o jej pierwszych próbach surfowania. Oby miała wtedy czym się pochwalić - czytaj: będzie już umiała leżeć na desce i z niej nie spaść.
Zamienili jeszcze kilka słów, Diane raz jeszcze go przeprosiła, aż w końcu każde z nich poszło w swoją stronę.
/ zt
- Uspokoiłeś mnie - uśmiechnęła się. - Po prostu to wszystko brzmi dla mnie kompletnie obco.
Miał rację. Z ratownikiem nic jej się nie stanie. Nikt nie powiedział przecież, że musi od razu sprawdzać się na największej fali, ale skoro mieszkała już w miasteczku leżącym w tak uroczym miejscu, z oceanem i plażą, to grzechem byłoby z tego wszystkiego nie skorzystać.
- Możesz to zrobić - odparła i przesunęła w jego stronę swój kubek. Może i faktycznie było to nieco szalone i rzeczywiście ktoś mógłby wziąć to za tani chwyt z filmu, ale prawda była taka, że Diane nie widziała zbyt wielu filmów, w których miałaby miejsce podobna scena i chyba nie miałaby nic przeciwko temu, żeby przenieść ją do rzeczywistości. Umówmy się, była młoda, a nie robiła w życiu wielu rzeczy, które robiły normalne dziewczyny w jej wieku i jeśli jedną z nich byłoby zapisanie numeru telefonu na kawiarnianym kubku, była za.
- Jasne. Na pewno się odezwę - raz jeszcze się uśmiechnęła. Oblewania kawą istotnie już im wystarczy. Jeśli znowu wpadną tu na siebie, mniej lub bardziej przypadkowo, będą mogli porozmawiać o jej pierwszych próbach surfowania. Oby miała wtedy czym się pochwalić - czytaj: będzie już umiała leżeć na desce i z niej nie spaść.
Zamienili jeszcze kilka słów, Diane raz jeszcze go przeprosiła, aż w końcu każde z nich poszło w swoją stronę.
/ zt
