właściciel / barman — moonlight bar
41 yo — 195 cm
Awatar użytkownika
about
Agent federalny, którego na dno posłały narkotyki. Nie pamięta wielu lat swojego życia, więc czeka już tylko niecierpliwie na śmierć.
  • jest w oczach Twych kolor nieba z moich stron
    2021
Przy drzwiach stoi niedużych rozmiarów czarna walizka, a tuż obok niej równie ciemny i poniszczony już plecak. W śmietniku stojącym w rogu pokoju znajduje się stary telefon zapomnianej już marki, którego używa się teraz tylko wtedy, gdy nie chce się zostać namierzonym. Obok, osobno, leży karta przełamana na pół. To wszystko zapobiegawczo, i tak nic nie ma już znaczenia.
W telefonie tym już sprawnym znajduje się bilet lotniczy, który gwarantuje powrót do domu. Na przestrzeni minionych czterech lat nie czuło się w tym pokoju takiej radości, jak teraz. Pokój zostanie zapomniany - już jutro zamieniony zostanie na rodzinne miasto, witane z ulgą po tak długiej przerwie.
W szafie znajdują się jeszcze dokumenty, które należy zabrać. Warunki wyjazdu do Michigan, instrukcje życia, zasady bezpieczeństwa. To małe mieszkanko gwarantować miało schronienie po tym, jak policyjna akcja w Australii przebiegła niepoprawnie. Pewien mężczyzna narażając wszystko, nieomal został zamordowany w imię wartości, w które nadal nie wierzy. Ale teraz w końcu może wrócić, zostawiając Michigan za sobą.
Na stoliku nocnym znajduje się zdjęcie człowieka nazywanego niegdyś “ojcem”. Jest ważne. Ważniejsze niż cokolwiek innego, bo tylko ono pozostało po odejściu tej osoby. I ciężko myśleć jest o tym co zastanie się w domu, gdy ojca już nie ma i nigdy nie będzie.
Na tym dużym stole w niewielkim salonie znajduje się umowa, podpisana bez zawahania, gwarantująca wolność. Mówi ona, że to koniec tejże heroicznej przygody w policji, której warunki przyprawiane były narkotykami.
W walizce znajdują się żetony. Jest ich dużo, są ważne, każdy z osobna. Są dumą, są siłą, są nowym życiem. O starym należy zapomnieć.
  • jest uśmiech dnia, cienie liści, które drżą
    2014

Jest duszno. Okna pozabijane deskami przepuszczają minimalne ilości światła; umieszczone tam tylko na czas remontu, nigdy nie zostaną ściągnięte; o tym jednak nikt jeszcze nie wie. Cały dom czeka. Czeka od lat, opuszczony i zaniedbany, stanowiąc schronienie dla człowieka, który podjął w życiu kilka złych decyzji. Na drewnianym stole leżą puste butelki alkoholu, na podłodze puszki. Łóżko to stary materac ułożony w północnym krańcu domu, na którym leży mężczyzna. Nie sposób by go teraz zbudzić - leżąca obok strzykawka pomogła mu na moment odpłynąć w świat bez świadomości.
Obok łóżka leży żeton wstydu. Kojarzony początkowo z dumą, przeobraził się w końcu w dowód porażki - to ten, który wręczają na pierwszym spotkaniu, gdy walczy się z nałogiem. I tylko ten jeden, jakiś czas temu, trafił w dłonie pewnego mężczyzny. Dalej stoi doniczka z kwiatem, który jest już martwy. Obok śpi pies, a śnić musi o czymś ekscytującym, bo od czasu do czasu delikatnie drgają mu łapy.
W domu tym nie ma nic wyjątkowego, a każde pomieszczenie wygląda tak samo. Nie bywają tu goście; gdyby ich zaprosić, i tak by nie przyszli. Nie ma tu kanapy ani piekarnika, nie ma ciepłej wody i czasem też prądu. Jest za to jeden pokój, do którego się nie wchodzi. Tam znajduje się wszystko to, co już było - policyjna odznaka, a także pamiątki po zasługach. Kilka biletów lotniczych, którymi przedostawano się do Stanów Zjednoczonych. Dyplom ukończenia akademii ze specjalnym wyróżnieniem. Po prostu wszystko to, co dobre. A skoro tak, musiało to zostać zamknięte na klucz, by nie pamiętać, by nie odpuszczać, by żyć na wygnaniu.
Salon to starannie przygotowana sceneria. Narkotyki wszelkiej maści odnaleźć by można to tu, to tam. Niby przypadkiem na podłodze znajduje się dowód trzymiesięcznego pobytu w więzieniu; nikt jednak nie śmie wnikać w tę sprawę. To wszystko ma mówić jednak, że mieszkaniec tego domu żyje w niezgodzie z prawem; nikt nigdy się nie dowie, że zmusza się go do narkotykowych eksperymentów w ramach tajnych policyjnych akcji.
Jedyna rzecz, która w całym tym domu ma duszę, to przedawnione już zawiadomienie o uroczystości pogrzebowej. Kobieta zwana niegdyś mamą zmarła ponoć na raka, a sam pogrzeb rzekomo odbył się dwa tygodnie temu. Mężczyzna leżący na łóżku nie wie jednak tego na pewno, bo pamięć od dawna płata mu figle. Jedyne, czego jest pewien, to pustka w sercu i duszy.
  • jest w głosie Twym echo naszych słów sprzed lat
    2002

Z zachodniego okna rozciąga się widok na plażę; czasem dostrzec tam można krokodyla, częściej ludzi z aparatami i zachwytem w oczach. Kolejne okno to miasto, a w nim kolorowe dachy i zielone palmy kołyszące się leniwie na wietrze. Dom to drewniana chata pośród lasu; ranki należą do kukabur, wieczory do cykad. Świat wydaje się tu obcym miejscem, zewsząd namawiającym do ucieczki. Ta w końcu nastanie; już za kilka miesięcy Lorne Bay przemieni się w Melbourne, głośne i niespokojne, tak różne od tutejszego bezkresu.
Na szafce w prawym rogu stoją książki, pełniące jeszcze wspomnienie niedawno ukończonej szkoły. Teraz zniszczone i niepotrzebne powędrują w inne dłonie, zapominając o wszelkich przygodach przeżytych z poprzednim właścicielem. Gdzieś obok leży telefon, które regularnie każdego dnia informuje o dwudziestu - nigdy mniej, czasem więcej - nieodebranych połączeniach i wiadomościach. Gdyby ulec ciekawości i zerknąć na wyświetlacz, można by dostrzec prośby o powrót do domu i obietnice, które nie mają pokrycia w rzeczywistości. Bo to tylko słowa, nic więcej.
Na podłodze przy łóżku leżą papiery; choć obiecano traktować je z należytą troską, narażone są na przypadkową destrukcję. Stanowią jednak dowód nadciągających zmian - pozytywne rozpatrzenie stypendium na dobrej uczelni jest dowodem na to, że marzenia się spełniają.
W domu tym nie ma magii. Pomieszczenia są proste, oddzielone jednym tylko korytarzem. Obce twarze to nowa rodzina. W sercu jednego z mieszkańców skrywa się niepewność i zwątpienie, których sprawcą są papiery adopcyjne schowane pod materacem łóżka. I chociaż na ścianie wisi rodzinne zdjęcie, nie zostanie zabrane do Melbourne jako pamiątka po życiu, które było kłamstwem.
  • są szepty traw, które giął letni wiatr
    1998

Uśmiech matki. Drewniane schody wijące się wzdłuż ściany, skrzypiące gdy stawia się zbyt ciężkie kroki; gdyby ominąć dwa pierwsze stopnie, można by wejść bezszelestnie. Dom to park rozrywki; kraina sennych marzeń, magiczna arkadia. W labiryncie niewielkich pomieszczeń łatwo się jest zgubić, gdy się przychodzi w odwiedziny, ale nikt nie sporządził jeszcze oficjalnej mapy tej planety. Często więc poszukiwania łazienki kończą się wizytą w składziku, w którym znajdują się zabawki Rorey i Gwen, a także deskorolka Leona, którą czasem siostrom pożycza. Droga pomiędzy sypialniami jest najtrudniejsza, jako że często się nimi wymieniają; ostateczny układ zapanuje dopiero kilka miesięcy przed pojawieniem się na świecie Rydera.
Kuchnia zawsze pachnie cynamonem i jabłkami, a przez i to mama nimi pachnie. Szczególnie wtedy, gdy po całym dniu gotowania kosmyki jej włosów niesfornie uciekają z kitki, a czoło i policzki delikatnie przyprószone są mąką. Na stole stoi kubek taty, z którego pija kawę; nigdy nie używa innego i tej jednej rzeczy nikomu nie wolno ruszać.
Rosnące w ogrodzie palmy to czasem wieżowce, częściej maszty okrętów. Gdy z którejś odpada liść, nie wrzuca się go do śmietnika, tylko buduje tratwy lub szałasy. Raz próbowano spać w jednym z nich (tym specjalnym, zbudowanym przez tatę), bo z ogrodu widać dużo gwiazd i nie jest się wtedy takim znów samotnym, ale nocna wizyta kangura przepędziła wszystkich do domu. Dzieciństwo to szczęście. Przygody i rodzina, no i uśmiech matki, gdy wraca się do domu z siniakiem i łzami w oczach. Gdy matka jest obok, nic złego się nie stanie. A z jej miłością, którą obejmuje cały dom, życie zawsze będzie mieć szczęśliwe zakończenie.

× Pracował w policji federalnej, a gdy zaczął mieć problemy z narkotykami, trafił do więzienia. Zaproponowano mu jednak układ, zgodnie z którym infiltrował gangi i przemytników. Wobec tego musiał całkowicie zmienić swoje życie - wszyscy myślą, że spadł wtedy na samo dno, a on wędrując w świat narkotyków (od których uzależnił się po drodze), wypełniał tylko powierzone mu zadania. Cztery lata temu jedna z akcji przebiegła źle i odesłany został do USA, a w Australi... większość osób pomyślała, że umarł z przedawkowania.
× Zdecydowanie nie jest dobrym materiałem na przyjaciela. Nie lubi ludzi i nie czuje się dobrze w towarzystwie. Wszędzie dostrzega jedynie fałsz i komiczność, sztuczne gesty i słowa.
× Chociaż czasy, gdy był bez przerwy pod wpływem narkotyków ma dawno za sobą, nadal jedna rzecz przypomina mu o popełnionych błędach - małżeństwo zawarte w Las Vegas z przyjacielem. I chociaż mogli z tego zrezygnować, małżeństwo stało się prawomocne, a Leon czasem ubiera nawet obrączkę. Rzadko kiedy o tym wszystkim opowiada, tak więc owy związek-niezwiązek owiany jest tajemnicą.
× Kilka lat temu zakochał się w młodej aktywistce, która dość mocno wpłynęła na jego postrzeganie świata. Zaślepiony miłością prawie odszedł z pracy przekonany o potworności rządu, gotów brać udział we wszystkich komicznych protestach. Z tego związku wyniósł niepodważalną miłość do zwierząt, dzięki czemu jest obecnie dumnym wegetarianinem i stałym fundatorem niektórych organizacji pro zwierzęcych.
× Trochę przez wzgląd na wykonywany zawód, trochę przez swą ekscentryczną naturę, dziesięć lat temu spisał swój testament. Od tamtej pory nic się nie zmieniło, a list z ostatnimi życzeniami zrobił w kilku kopiach, by mieć pewność, że się nie zagubi. Chciałby zostać skremowany, a na pogrzebie chciałby, by panował temat przewodni ze Star Wars. Marsz Imperialny jako pieśń żałobna brzmi wspaniale, prawda?
× Może nie ze wszystkim sobie radzi i brakuje mu kilku zdolności, ale nigdy nie prosi innych o pomoc. Cieknący kran, pęknięta rura, psujące się światło? Wszystko sam naprawi, nawet jeżeli potrwa to wieczność.
× Niby stoi po stronie dobra i prawa, a jednak podczas oglądania filmów i seriali zawsze kibicuje tym złym. Poza tym jego ulubioną postacią jest Punisher.
× Gdy był młody i mieszkał jeszcze w Lorne Bay, był całkowicie inną osobą. W szkole trzymał się na uboczu, wolny czas nałogowo spędzał w salonie gier i sklepie z komiksami, a w każdą sobotę udawał się z przyjaciółmi na wycieczki w głąb lasu. Teraz wolałby siedzieć bez przerwy w domu, pod ciepłym kocem i pilotem w ręku. Czyżby się starzał?
× W młodości był przez moment typowym luzerem, ale wszystko uległo zmianie podczas jednej z imprez szkolnych. Stanął w obronie swojego kolegi i wyręczył go w konieczności zjedzenia kilku żywych robali. Ku ironii zaimponował tym grupce dręczycieli, a jeden z nich do dzisiaj pozostał jego najlepszym przyjacielem.
× Jako dzieciak marzył o byciu rybakiem. Uważał, że w morskiej głębi czai się magia i koniecznie chciał jej doświadczyć. Codzienne wczesne wstawanie, wszechobecna cisza i łowienie ryb. Trochę jednak jego plany powędrowały w inną stronę, a on do dzisiaj nigdy jeszcze nie trzymał w dłoniach wędki.
× Mając siedemnaście lat dowiedział się, że jest adoptowany, wobec czego wyprowadził się z domu. Nie lubi o tej sprawie rozmawiać.
Leon Fitzgerald
siódmy lipca '83
Lorne Bay
współwłaściciel baru, barman
MOONLIGHT BAR
tingaree
zamężny, bi
Środek transportu
Posiada prawo jazdy, ale zrezygnował z samochodu.

Związek ze społecznością Aborygenów
Prapraprabacia Fitzgerald należała do społeczności Aborygenów, a jak się potem okazało, i w żyłach jego biologicznego ojca płynęło kilka kropel ich krwi.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Moonlight Bar oraz na terenach Tingaree.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Członków rodziny Fitzgerald.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, bez trwałych uszkodzeń ciała.
Leonidas "leon" fitzgerald
noah mills
leoś
belzebub
benjamin | jude | pericles | othello | rome | cassius | vincent | dante | hyacinth
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany