yo — cm
about
c.d.

Głównym powodem dla którego Zeb zdecydował się nie zrobić tego na co miała nadzieję Minnie było to, że jego plany względem niej obejmowały nie tylko ten jeden pobyt w domu ale naprawdę pokaźną przyszłość. W zasadzie nie myślał w ogóle w kategoriach jakiegoś momentu końca znajomości, nie myślał o tym czy nastolatka mieszka sama czy z rodziną co bardziej prawdopodobne. Myślał nie tyle w linii na przód i wzdłuż, co wszerz - to znaczy ile niesamowitych rzeczy miał ochotę z nią robić. Jeśli ten punkt był skrzyżowaniem, to nie chodziło mu o to żeby jechać naprzód, tylko fascynowało go ile rozgałęzień jest do z-eksplorowania teraz, dziś, w nocy, jutro przez cały następny tydzień albo lepiej w ogóle bez myślenia o czasie.
Więc wychodziło że czasu mają sporo, taka prawda.
Czasu takiego ogólnego, bo teraz kiedy jechali i Zeb chcąc niechcąc trochę sam się uwięził w tej sytuacji, w tym samochodzie a nawet, w tych spodniach które zaczęły się znów się robić w konkretnym miejscu irytująco zaciasne.
Czy był pewny że wytrzyma z nią w jednym samochodzie?
To pytanie wydawało się retoryczne kiedy je zadawała już najwyraźniej przechodząc do porządku dziennego ze swoim planem prowokowania go kiedy sunęła swoją łapką po jego torsie, obleczonym w biały podkoszulek po tym jak się przebrał. Nawet jej wtedy nie odpowiedział a teraz, kiedy zerkając co i rusz w bok dostrzegł jej języczek sunący po wargach i dłonie na delikatnych szczupłych udach musiał zacisnąć zęby.
- Mamy czas. Zresztą zadzwoń jeśli chcesz, do kogoś tam i przekaż że przez awarię samochodu utkwiłaś w Cairns i nie wiesz kiedy wrócisz ale na przykład że poznałaś kogoś godnego zaufania i bezpiecznie spędzisz niewiadomo jaki czas poza domem - wydusił z siebie jednym oddechem ze sporym przyśpieszeniem wjeżdżając na ekspresówkę.
- Myślę że to będą głównie niespodzianki - odparł uśmiechając się sprytnie bo już sobie wyobrażał te zakupy i to do czego potem będą mogły się przydać, ale tu nagle Minnie przypuściła swój pierwszy konkretniejszy atak.
Nie dał po sobie poznać ani jednym dreszczem reakcji na jej dłoń na jego udzie, a zacisnął zęby trochę mocniej. Jej dłoń sunęła cały czas, wiadomo dokąd i manewrują przy rozporku. Co za niedobra kobieta to była! A teraz jeszcze ten jej nosek na policzku… Ale okej - Zeb nie był piętnastolatkiem, jechał dalej udając że nie ma na co reagować. I ciekawe - odsunęła się od niego tak nagle, że właśnie wtedy postanowił jednak chyba zmienić zdanie co do bycia niewzruszonym…
- Tja. Sukienki też będą - odparł już czując że tak chyba tego nie zostawi. Już nie byli w ruchu ulicznym i mógł serwować jej dłuższe spojrzenia. Właśnie widział jak Minnie wsuwa sobie dłoń w spodenki, a jeden z dwóch guzik jej marynarki ulega rozpięciu, ukazując wyraźnie nieskazitelny profil piersi. Ale jeśli myślała że od tego Zeb straci nad sobą panowanie tak jak planował stracić z nią jeszcze nie raz, to sorry!
- Nie będzie ci zimno? - zaironizował, odejmując prawą dłoń z kierownicy i w jednym ruchu kładąc na jej piersi, lekko wsuniętą pod połę marynarki, naprężonej nieco pod ciasnością pasa który wrzynał się między nie i lekko uwydatniał.
Położył i tak trzymał, leciutko może dociskając ale nic poza tym. Jakby faktycznie chciał sprawdzić temperaturę.
- Na jezdni nie ma niczego ciekawego - odparł uśmiechnięty jednym kącikiem i teraz zacisnął palce. Na chwilę. Odjął dłoń sunąc opuszkami i trącając nimi ostatnie możliwe na tej trasie miejsce. I już grzecznie trzymał obie dłonie na kierownicy. Trochę był z siebie zadowolony że w tym wstępnym starciu nie dał po sobie poznać swojego stanu, a ten, był coraz bardziej podminowany. Cóż, należało to dobrze rozegrać, w końcu do Cairns po wyjeździe na autostradę była według dziadzia Gugla godzina. W wykonaniu Zeb czas ten będzie prawie o połowę krótszy ale i tak blondynka będzie mogła zrealizować dalsze punkty swego planu prowokacji. Tak, chciała go ukarać za to czego NIE zrobił. I pewnie się doigra. Ba: oboje się doigrają. Tylko kiedy? i w jaki sposób?
Silnik mruczał nisko na stałym niskim dźwięku, niskie drzewa migały za oknami tak samo jak wyprzedzane samochody.
- No? Minnie? Chyba miałaś być nie do wytrzymania? - rzucił prowokacyjnie - wet za wet, pora powalczyć jej bronią.

Minnie Goldberg
studentka, czasem modelka — i rozkapryszona jedynaczka
19 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Tyleż naiwna, ile kłamliwa, tyleż urocza, ile wulgarna, równie skora do mrocznych dąsów, jak do różanej radości.
Nie wiedziała, o czym myśli, ani co planuje mężczyzna. Może tak było lepiej i na pewno też dużo ciekawiej, gdy wszystko, będzie toczyło się swoim tempem, bez nadmiernego zastanawiania się, co zaraz zrobi druga osoba. Chociaż, skłamałaby, że nie ciekawiło go, dlaczego wybrał akurat zakupy, na dodatek galerię handlową! Z natury, wiedziała, że mężczyźni nie lubią spędzać godzin w takich miejscach. Okej, mogła go tam prowokować, przymierzać coraz to inne, bardziej seksowne sukienki, wybierając koronkową bieliznę, na pewno pobudzało to zmysły, ale nadal poza dotykiem, pewnie na zbyt wiele, nie mogliby sobie pozwolić, zwłaszcza że, wypadałoby sprawiać dobre wrażenie. Nie była cierpliwa, żadne z nich nie było cierpliwe, ale może później faktycznie, nie będą mogli się bardziej powstrzymać. Coraz bardziej ją to intrygowało, jednak nie pozostało jej nic innego, jak poczekanie, aż dojadą na miejsce.
Uniosła pytająco brwi, prawie powstrzymując się, aby się nie roześmiać.
- Bezpiecznie? Nie chcę, aby tak było, sam obiecywałeś, że nie będzie bezpiecznie - dodała jeszcze zanim, powoli, bardzo delikatnie nie próbowała zwrócić jego uwagi na siebie. Nie przechodziła dalej, nie wsunęła dłoni, rozpinając rozporek Zeba, może na to liczył, ale blondynka postanowiła jeszcze bardziej się z nim podroczyć. Skoro, tak bardzo chciał czekać, niech tak będzie.
- Sukienki, ubrania. Mówisz zagadkami, niczego się nie mogę domyślić. Dlaczego, chcesz mnie zabrać na zakupy? Oczywiście, nie narzekam. Myślisz, że będę bardziej niecierpliwa później? - ciężko było jej się o to nie zapytać. Troszkę była zaskoczona, że kompletnie nic nie zareagował na jej dość delikatny i jakby nieśmiały dotyk. Wiedziała, że nie jest nastolatkiem, tego nie dało się nie zauważyć i nie zawstydzi się na widok piersi, ale i tak, nadal jej to nie pasowało. Przecież, jeszcze w domu, widziała jak na nią patrzył, jak reaguje na jej nagie ciało, jak jej pragnął. Zacisnęła na moment usta, gdy powróciła grzecznie na swoje miejsce.
- Nie - pokręciła przecząco głową. On może nie reagował, ale ciało Minnie już tak, nawet na najdelikatniejszy dotyk. Odchyliła delikatnie głowę do tyłu, zagryzając dolną wargę i jakby specjalnie, uniosła swoją klatkę piersiową do przodu, przymykając na moment oczy. Cichutko mruknęła, powoli otwierając oczy i ponownie, przeniosła wzrok na Zeba. Patrzyła na niego ze zniecierpliwieniem i niebezpiecznym błyskiem w oczach. - Mam nadzieję, że jestem dużo ciekawsza, ale uważaj - szybka jazda jej nie przerażała, nie miała zaraz zamiaru panikować i prosić go, aby zwolnił, tego na pewno od niej nie usłyszy. Nauczyła się już, że nawet jeśli ona może dobrze jeździć, na drodze, niestety nie byli sami. Specjalnie, zapięła ponownie guzik od swojej marynarki i cicho westchnęła.
- Jestem niecierpliwa - powiedziała dość krótko, zaciskając swoje uda w wiadomym geście. - A może, zamiast Cię prowokować, będę siedziała grzecznie i tak będzie ciekawiej? - nie odwracała wzroku od mężczyzny, będąc już lekko pogubiona. Z jednej strony, chciała go prowokować, aby nie mógł oderwać od niej wzroku, a z drugiej... może faktycznie powinna poczekać. Jęknęła niezdecydowana, bo naprawdę nie wiedziała, w którą iść stronę. - Skoro ja mam czekać, Ty również możesz - mruknęła cichutko. Gdyby zamiast spodenek, miała spódnicę, bądź sukienkę, mogłoby być dużo łatwiej, miałaby większe pole do popisu i cała, obecna sytuacja, mogłaby wyglądać inaczej.

Zebediah Fowler
dzielny krokodyl
Minnie mouse
yo — cm
about
Ależ oczywiście że Zed też nie lubił spędzać czasu w takich miejscach ale, sam. Natomiast ta sytuacja była inna i miała inny cel niż klasyczne wleczenie się objuczonego torbami faceta za nawijającą nieskończenie o dodatkach i szminkach kobietą. Tutaj to nawet role mogły być do pewnego stopnia odwrócone, bo też nie o klasycnze zakupy chodziło. Chodziło o zakupy które w pewien sposób otworzą nową płaszczyznę tylko dla niego i niej.
Jeśli zaś Minnie myślała, że miejsca publiczne są wyłączone dla Zeba z możliwości urozmaicania czegoś takiego jak zakupy, to po prostu jeszcze go nie znała. Ale dobrze kombinowała - i ładnie wpisała się w to o co im wspólnie chodziło:
- Zapomnij o bezpieczeństwie, moja śliczna - odparł dziwnie poważnie, skupiony jednak głównie na tym co robiła blondynka, i wkurzony tym czego nie robiła. Zacisnął zęby, ale uśmiechnął się na jej słowa. Oj naiwna dziewczyno!…

Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Minnie Goldberg
studentka, czasem modelka — i rozkapryszona jedynaczka
19 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Tyleż naiwna, ile kłamliwa, tyleż urocza, ile wulgarna, równie skora do mrocznych dąsów, jak do różanej radości.
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Zebediah Fowler
dzielny krokodyl
Minnie mouse
ODPOWIEDZ