Producent || Dokumentalista — Eclipse Pictures
38 yo — 190 cm
Awatar użytkownika
about
Razem z Lisą łatają swój pokiereszowany związek, ale jemu nadal marzy się ucieczka z Lorne bay; chociaż na kilka chwil.
Grupa 2
Remigius uwielbiał wszelkie formy lokalnej rozrywki. Nie bez powodu osiedlił się w Lorne Bay, a przecież mógł to zrobić w każdym zakątku świata. Jednak to urocze miasteczko ukradło jego serce. Dlatego też szybko zgodził się na wzięcie udziału w konkursie, a widząc swoją drużynę wyszczerzył się radośnie, będąc pewnym, że bez problemu poradzą sobie ze wszystkimi zadaniami.
Na rozgrzewkę (nie licząc tej spędzonej przy kuflu dobrego rumu), udali się do stanowiska starego Johna. Zapewne gdyby Remigius nie był w towarzystwie innych osób z drużyny, szybko stary pirat obskubałby go z kasy, bo co tu dużo mówić, Soriente bardziej niż na grze skupiał się na wypytywaniu mężczyzny o jego życiowe doświadczenie. Jeśli coś trzeba wiedzieć o Remym to fakt, że jest bardzo przyjaźnie nastawionym do ludzi człowiekiem i doskonałym słuchaczem, a w szczególności, gdy ktoś ma m do sprzedania jakąś fascynującą historyjkę.
Dlatego też wpierw zarzucił Johna gronem pytań i dopiero po tym jak Maddie wyrzuciła właściwą liczbę oczek, ogarnął co też powinien zrobić. Nie trudno się domyślić, że za pierwszym razem nic z tego nie wyszło. Ba! Remigius niefortunnie zrzucił kości ze stołu, więc musiał powtórzyć swój rzut. Niestety ponowne rzucenie kośćmi dały wynik nieparzysty.
- Chuchnij! - Zaciśniętą na kostkach do gry pięść, podsunął pod nos Maxine, która stała zaraz obok. - Jak nie przyniesiesz mi szczęścia to będziemy tutaj stali do jutra - dodał, a zaraz potem przeczesał palcami swoje rozwiane przez wiatr włosy.
Widocznie dziewczyna przyniosła mu szczęście, bo po kolejnym rzucie kostki wskazały cyfrę cztery, a więc Soriente jakimś cudem zaliczył zadanie. Teraz przyszło mu już tylko trzymać kciuki za Maxi Przy tym nie omieszkał ponownie zagadywać starego Johna, a że pirat tytoniem nie pogardził to i fajkę z Remym z chęcią zapalił.

Rzut kością

Maxine Hammond
Maddie Miller
lorne bay — lorne bay
100 yo — 200 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Zadanie wykonano!
Dzień pamięci kapitana Thomasa Mayersa
Grupa 3 zaliczyły drugie zadanie i jej członkowie mogą przejść do następnego straganu! W waszych dzienniczkach mg zaktualizowano też karnecik z pieczątkami!

Noah Blythe Tilly Huntington Cora Westwood

Pamiętajcie, że gdybyście mieli na to ochotę, zawsze możecie w danym temacie wymienić więcej postów, niż tylko po jednym <3
towarzyska meduza
mistrz gry
brak multikont
lek. wet. || inst. jazdy — Stadnina koni Huntingtonów
28 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Sometimes I still have to take a deep breath and remind myself that not everyone will breake me like
you did.
rzut nr 1 – 1
rzut nr 2 – 6
grupa 2

Maxine przepadała za tego typu zabawami, choć szczęście nigdy jej nie towarzyszyło. Zawsze przegrywała w karty ze swoim rodzeństwem, dając się ograć nie tylko w gry karciane trudne, ale nawet i w wojnę. Nigdy nie zdobyła fortuny w monopoly, a w kamień, papier i nożyce z Gaią przegrywała z kretesem.
Dlatego też obserwowała wszystko z boku, układając dłonie za swoimi plecami. Będąc wyprostowaną i lekko pochyloną do przodu, przyglądała się rzutom rywali, którzy wyrzucali kolejno oczka na kostkach.
Widząc jak dobrze im idzie, Hammond nabrała powietrza w płuca, a potem wypuściła je ze świstem, poruszając własną grzywką. Orion miałby z niej niemałą polewkę, gdyby usłyszał, że została wciągnięta do zabawy i rzeczywiście zamierzała wziąć w niej udział.
- Ja? – zaśmiała się nerwowo, przytykając dłoń do klatki piersiowej, a zaraz potem usłuchała.
- Nie jestem najlepszym wy… – przerwała, widząc jak sześcian obija się o brzegi kartonika, a następnie wypada parzysta ilość oczek.
- O! – wymamrotała i szeroko się uśmiechnęła.
- Moja kolej! – wykrzyknęła i pochwyciła w dłonie kość. Potrząsnęła nią i wyrzuciła przed siebie, z żalem dostrzegając, że wypadło oczko z jednym znakiem. Skrzywiła się i łypnęła ponuro na swoich towarzyszy niedoli, a następnie zabrała ją. Tym razem, prócz potrząsania, postanowiła chuchnąć na nią w nadziei, że rzeczywiście przyniesie to jakieś szczęście. Gdy dostrzegła parzystą liczbę, aż zaklaskała w dłonie i przytuliła Maggie, stojącą tuż obok niej.

remigius soriente
Maddie Miller
Bunyip
sumienny żółwik
13#9694
lorne bay — lorne bay
100 yo — 200 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Zadanie wykonano!
Dzień pamięci kapitana Thomasa Mayersa
Grupa 2 zaliczyły pierwsze zadanie i jej członkowie mogą przejść do następnego straganu! W waszych dzienniczkach mg zaktualizowano też karnecik z pieczątkami!

remigius soriente Maddie Miller Maxine Hammond

Pamiętajcie, że gdybyście mieli na to ochotę, zawsze możecie w danym temacie wymienić więcej postów, niż tylko po jednym <3
towarzyska meduza
mistrz gry
brak multikont
yo — cm
about
GRUPA 1

Zastanawiała się jak długo będą musieli nosić te ciuchy. Jedynie kapelusz był jako takim plusem - choć przeciwnie uważała na początku - bo mogła twarz zakryć i jeszcze się nad sobą poużalać za to całe przebieranie się. Byłoby o wiele gorzej jakby nie pomoc Phineasa, co wciąż bardzo doceniała i pewnie długo nie zapomni. Tak samo jak to okropne zadanie ze straganu! Organizatorzy powinni się wstydzić! Skargę napisze, o... Bo nie ma jak kolejny dobry powód do bycie przeciwną temu świętowaniu. Ciężko też było nie zgodzić się ze zdaniem Avery'ego odnośnie tego co przejść musieli. A na pewno ona bo nie była pewna czy współtowarzysze przeżywali to równie mocno. W takich chwilach żałowała, że facetem nie była. Miała wrażenie, że byłoby łatwiej.
- Ostatni stragan - westchnęła z pewną ulgą w głosie kiedy dotarli do... najwyraźniej hazardowego straganu. Aczkolwiek o nic chyba nie grali, prawda? Grunt, że nie o ciuchy czy inne takie sprawy. Tak, poprzedni stragan musiał być tym najgorszym. Rzucanie kostkami nie było złe. Liczyło się tutaj jedynie szczęście - które raz dopisywało, a raz nie. - Sprawdźmy jak tam nasz fart - jako pierwsza wzięła kostki, mając nadzieję, że szczęście będzie sprzyjać mimo wszystko. Zwłaszcza po tych całych kostiumach. Należało im się trochę fartu! Podrzuciła odruchowo kostki dwa raz do góry, a dopiero potem nimi rzuciła... i się zdziwiła, że wypadła parzysta liczba. Niby chciała tego farta, a jak już przypadł to i tak był zaskoczeniem. Była z tych co się nastawiali na najgorsze aby najlepsze przyjąć niespodziewanie. - Jedna z głowy. Powodzenia - skomentowała z - w końcu - małym uśmiechem, odsuwając się nieco aby dać chłopakom miejsce do ich popisów. Nie mogła za bardzo pomóc - co ją gryzło - więc przynajmniej kciuki zacisnęła. Choć oczywiście jak trzeba to i nachucha acz nie była pewna czy to farta by przyniosło czy przeciwnie.

Kostka
phineas woodsworth
Avery Sullivan
Instruktor nurkowania — Sailaway
28 yo — 184 cm
Awatar użytkownika
about
Złoty pył, lekki wiatr
Już kurtyna opadła
Nowe show, nowa prawda
grupa 1

Ten nieszczęsny stragan z przebierankami mieli już za sobą, na szczęście. Żał mu było biednej brunetki, gdy musiała się przebierać w towarzystwie tylu gapiów, ale Phin uratował sytuację i spokojnie mogła się przebrać. Dołączył się nawet do tej pomocy i przysłonił ją z drugiej strony, gdy sam ubrał się w swój pseudo piracki strój. Przechodził między tymi straganami, co i rusz poprawiając mankiety na koszuli, bo wyjątkowo go irytowały. Lubił koszule, naprawdę, ale... Jakby to powiedzieć, krój tej szmaty mu nie odpowiadał i czuł się nieco zażenowany, choć na początku doszedł do wniosku, że w czerwieni mu nieźle. Najwidoczniej źle przejrzał się w lusterku, stąd wzięło się to pierwsze, dobre wrażenie.
— Bezsensu to wszystko, tragiczna jest ta koszula, a spodnie wbijają mi się w dupe — Westchnął, wywracając oczami, jakby to miało mu w czymś pomóc. Jak można się domyślić, nie pomogła wcale, a wcale. Nieważne, liczyło się tylko to, że przed nimi był ostatni stragan.
To chodzenie po straganach i wykonywanie zadań było naprawdę męczące, nie robili niczego szczególnie trudnego, co najwyżej wymagającego myślenia i odrobiny kreatywności. Teraz główne zadanie kręciło się wokół szczęścia.
— Hazard i rzucanie kostkami? Też mi coś, patrz Nya na to, też od razu trafię — Chcąc popisać się swoimi umiejętnościami, ujął kostkę w rękę i nakrył drugą dłonią. Pomachał nimi, wsłuchując się w dźwięk obijającej się o ściany jego dłoni kostkę. Po chwili wyrzucił ją na stół i... Zawiódł się! Za pierwszym razem nie trafił, drugi i trzeci raz wyglądały podobnie. Dopiero za czwartym razem udało mu się wyrzucić tą upragnioną dwójkę. Był zmęczony tymi niefartownymi rzutami i poczuł się cóż, zażenowany całą sytuacją. Podobnie jak czarnymi spodniami, które czuł tam, gdzie nie powinien.
— O co właściwie gramy? — Zainteresował się tuż po tym, jak wyrzucił odpowiednią ilość oczek. Kilka chwil wcześniej nawet o tym nie pomyślał, wiedział, ze ma rzucić no i rzucił, tak po prostu. Miał nadzieję, że nie tylko on miał pecha, zdecydowanie lepiej by się poczuł, gdyby Phin również nie trafił, ale jak było powiedziane, wszystko zależało od farta.


kostka nr 1 – 1
kostka nr 2 – 3
kostka nr 3 – 3
kostka nr 4 – 2
Nya Sheehy
phineas woodsworth
wystrzałowy jednorożec
blueberry#4059
żałobnik, kiedyś pianista — cmentarz
26 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
what about sleeping a little longer and forgetting all this nonsense?
GRUPA 1


Gdzieś w duchu ucieszył go fakt, iż znajome rysy twarzy dziewczyny nie były tylko wytworem jego błądzącej wyobraźni. W gorszych chwilach gorliwie zastanawiał się, ile ze wspomnień jest prawdą a ile omamem po przyjmowanych substancjach. Sam na siebie ściągnąłeś ten los, Phineasie, całą złość bogów! I faktycznie, nauczyciel matematyki istniał w ich życiu - choć na krótką i ogromnie intensywną chwilę. Z jakąś bliżej nieokreśloną nostalgią wspominał klasowe afery, gdyż wtedy wszystko wydawało się tak pozornie prostsze. Samo bycie; zamknięte w szkolnych ramach wymagań - do łamania i przestrzegania.
Paradowanie w tych "pirackich" ubraniach właściwie nie sprawiało mu większego problemu, ale z pewnością nie sprawiło mu niebywałej przyjemności. Jakoś udało im się uporać z brakiem przebieralni od organizatorów festynu, ale nadal tkwiła w nim niemała irytacja przez to, co musiała przejść Nya. Kto by pomyślał, iż ktoś uzna za cudowną atrakcję na rodzinnym festynie zmuszenie do rozbierania się uczestników konkursu. Oni zapewne nie wygrają tej całej zadaniowej gonitwy, ale naprawdę liczył, że osoby odbierające główną nagrodę powiedzą co nieco o tym oburzającym straganie. - Na szczęście - przyznał, kiedy wspomniała o ich ostatnim zadaniu. I wcale nie chodziło mu o pragnienie jak najszybszego zakończenia udziału w konkursie, ale o takie nieprzyjemne niespodzianki jak przy poprzednim stosiku. Z ulgą dostrzegł kości do rzucania - pierwszy krok do hazardu? Obserwował w ciszy, jak powodzi się osobom z jego drużyny, gratulując nawet brunetce, kiedy zdołała zakończyć zadanie jednym rzutem. - Nie przejmuj się, przynajmniej nie będzie Cię kusiło, by zastawić duszę diabłu - zapewnił radośnie nowego kolegę, jakby naprawdę miałoby to być jakimś pocieszeniem. Phineas chwycił za kostkę i na jego (nie)szczęście wyrzucił parzystą liczbę - cóż przynajmniej w jego przypadku nie było już co zastawiać. - Może o zatrzymanie ubrań na sobie? - zadrwił lekko z organizatorów, kiedy Avery zapytał o nagrodę.


kosteczka
Nya Sheehy
Avery Sullivan
Bunyip - meldujemy skończenie ostatniego straganu

i nasz wybrany/wylosowany numerek to trzy (3)
lorne bay — lorne bay
100 yo — 200 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Zadanie wykonano!
Dzień pamięci kapitana Thomasa Mayersa
Grupa 1 zaliczyły wszystkie zadania pierwszego etapu! W waszych dzienniczkach mg zaktualizowano też karnecik z pieczątkami!

Aby przejść do następnego etapu, musicie w tym temacie umieścić posta z rozwiązaniem poniższej zagadki. Rozwiązanie może zostać umieszczone w treści posta (wówczas należy je pogrubić) lub pod postem. W postach powinniście opisać, jak właściciel straganu na którym aktualnie się znajdujecie, wręcza wam zagadkę. Ostatnia osoba z drużyny powinna oznaczyć konto Bunyip, aby MG zweryfikował, czy podane przez Was rozwiązanie jest poprawne. Temat, w którym odbywać będzie się drugi etap eventu został zamknięty do momentu, w którym zostanie on przez was wskazany. Rozwiązaniem zagadki jest nazwa lokacji pasująca do pustego miejsca.

Zagadka numer 3:
Trójką liczba waszej grupy,
Już czekają piękne łupy,
Śmiałków co są super cool,
Wnet przywita .........…



Nya Sheehy Avery Sullivan phineas woodsworth

Pamiętajcie, że gdybyście mieli na to ochotę, zawsze możecie w danym temacie wymienić więcej postów, niż tylko po jednym <3
towarzyska meduza
mistrz gry
brak multikont
żałobnik, kiedyś pianista — cmentarz
26 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
what about sleeping a little longer and forgetting all this nonsense?
GRUPA 1


Naprawdę przez ułamek sekundy wydawało się Phineasowi, iż właśnie dotarli do końca maratonu zadań. O dziwo jednak brak zakończenia konkurencji nie zasmucił go zbytnio, choć ostatni stragan na pewno nie przemawiał na korzyść konkursu. Musiał jednak przyznać, że koleżanka oraz kolega z drużyny zaliczali się do najprzyjemniejszej części tego festynu - nie podejrzewał przecież takiego farta przy losowaniu konkursowych grup. Nawet byłoby to niemądrym posunięciem, a Woodsworth nauczony przez życie zawsze zakładał od niego najgorsze. Czy aby na pewno dlatego? A może powodem było ponure usposobienie Phineasa?
Zmarszczył brwi, gdy niespodziewanie osoba znajdująca się straganem podała mu tajemniczy świstek. Z głośnym westchnięciem odczytał zapisane na nim słowa, żałując, że to właśnie on jako pierwszy zmierzył się z tym tworem. "Trójką liczba waszej grupy, już czekają piękne łupy, śmiałków co są super cool, wnet przywita..." O losie, cóż takiego mogłoby się dopasować do tej prostej rymowanki? Obejrzał się w kierunku pozostałej dwójki, wyciągając przed siebie nową konkursową zdobycz. - Ból? Ładnie się wpasowuje, ale zakładam, że nie ma co liczyć na takie miejsce... - wyszeptał konspiracyjnie do pozostałej dwójki, jakby co najmniej pracowali nad planem przejęcie całego wszechświata. Patrzył się jeszcze prawie to zrozpaczonym wzrokiem na przeklęte zadanie, czując się przy tym jak ostatni tuman. Och, Phineasie! Nigdy takie rzeczy nie sprawiały Ci trudności! Zacisnął delikatnie drżącą dłoń w pięść, by następnie wcisnąć ją głęboko w kieszeń kurtki. - Poddaję się, wybaczcie, ale nic lepszego nie wymyślę - uniósł poddańczo dłonie, przekazując dalej kartkę z zapisaną zagadką. Nie widział sensu w dalszym traceniu czasu na jego błędne odpowiedzi, a najwyraźniej tylko takie kłębiły się właśnie po umęczonej głowie. Nie wątpił jednak za to w pomysłowość własnej grupy i pomyślnego ruszenia ku następnym zadaniom.

Nya Sheehy
Avery Sullivan
Instruktor nurkowania — Sailaway
28 yo — 184 cm
Awatar użytkownika
about
Złoty pył, lekki wiatr
Już kurtyna opadła
Nowe show, nowa prawda
Grupa 1

Liczył na to, że zbliża się koniec. Zastanawiał się, co go natchnęło, żeby wziąć w ogóle udział w tym całym konkursie. Może gdyby wiedział, że ta zabawa wcale nie będzie taka super, nie podpisywałby tego papierka. No, ale wiadomo, człowiek chce się raz w życiu zabawić, a zamiast zabawy... Kazali myśleć. Nie brał nigdy udziału w takich konkursach, choć na samym festynie był kilka razy. Nie ciągnęło go jakoś do tych zabaw, a jednak... Stał tutaj, przy straganach, przebierał się za pirata, rysował statki na kartce papieru i rozwiązywał zagadki. Nie chciał już nawet myśleć o tych nieszczęsnych rzutach kostką, bo to było zupełnie nietrafione, ale co zrobić? No nic, nie wszyscy mieli szczęście w hazardzie, tak również bywa.
Spojrzał na Phineasa, który zastanawiał się nad rozwiązaniem zagadki i sam włączył trybiki, może on coś wymyśli?
Wziął do ręki papierek, który podał Phineas i podrapał się ręką po głowie. Odwinął kawałek kartki, czytając to, co było tam napisane. Zmarszczył z niezadowoleniem brwi, gdy okazało się, że była to... Jakaś zagadka na którą nie znał odpowiedzi. Próbował pomyśleć, zastanowić się... Co mogło się rymować z tym tekstem? O którym miejscu krążyły takie legendy, że warto je wspominać w zagadkach, które niby miały być dla dzieci?
— A może jakiś nie wiem, rój ? Gdzieś tutaj jest jakieś gniazdo wybudowane przez robactwo, czy nikt nic nie wie? — Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi. Nie był najlepszy w zagadkach, może gdyby naprawdę pomyślał chwilę dłużej, to coś by wymyślił. Nudziło go jednak takie drążenie dziury w całym i wolał się poddać. Nie miał pojęcia, co mogło się z tym rymować i doprowadzić ich do zaginionego skarbu.
— Nie wiem, Nya. Weź zobacz, może Ty coś wymyślisz. Ja nie mam do tego głowy — Podsumował, oddając brunetce kartkę z zagadką i skrzyżował dłonie na klatce piersiowej, nabierając z trudem powietrza do płuc.

Nya Sheehy
phineas woodsworth
wystrzałowy jednorożec
blueberry#4059
yo — cm
about
GRUPA 1

Osobiście uważała, że nie poszło im tak źle z kostkami. W sumie to się dziwiła, że przy tym chociaż mieli jako takiego farta. Może jako zadośćuczynienie za poprzedni stragan? Miała nadzieję, że fart będzie się dalej trzymał bo z ich trójki to jednak Avery wydawał się najbardziej optymistyczny i nie chciała aby ta cała "zabawa" go zgasiła. Nawet jeśli sama nie popierała tego święta. Tak czy inaczej hazard mieli na dzisiaj zaliczony, a w nagrodę Phineas dostał kartkę z - najwyraźniej - zagadką. Lepsze to niż... właściwie chyba wolała nie mówić niż co bo skusi los. Kiedy zagadka została wyciągnięta w ich stronę, bacznie się jej przyglądnęła, ale jednak lepszy miała wgląd kiedy kartka znalazła się w jej rękach.
- Dziwnym trafem ból i rój do siebie by pasowały - zauważyła i liczyła, że jednak drugi etap nie będzie się z tym wiązać. Chyba organizatorzy nie chcieli ich rzucić na pożarcie dzikich bestii? To byłaby na pewno zła reklama. - Hm, musi chodzić o jakieś konkretniejsze miejsce. Za dużo rzeczy przychodzi mi na myśl jakby o bólu myśleć - dlatego wzięła z nich przykład i próbowała dopasować słowa do rymowanki. Wiadomo, że coś musiało się rymować z "cool". Notabene ładnie ich nazwano w tej zagadce, ale nie na tym się skupiała, rzecz jasna. Mieszkała tutaj od urodzenia. Mimo to nie znała każdego zakątku miasteczka. Znała jednak bardzo dobrze swoją okolicę. Tingaree. Odkąd pamiętała latała z bratem i rówieśnikami po lasach w celu odkrywania miejskich legend. Dlatego swe myśli nakierowała w pierwszej kolejności na rodzinną dzielnicę. Zdawała sobie sprawę, że rozwiązaniem mogło być miejsce na drugim końcu miasteczka, ale od czegoś należało zacząć, prawda? Przez to jednak dłuższą chwilę była cicho... coś tam niezrozumiałego mrucząc pod nosem by dopasować słowa - aż wpadły te, które wydawały się pasować. - Śmiałków co są super cool, wnet przywita DEVIL'S POOL - uśmiechu nie mogła ukryć, ale wcale nie dlatego, że być może zgadła, a dlatego, że to miejscowa legenda... a jak się prawdą to miejsce okaże to chłopaków czeka po drodze gadanina Sheehy. - Devil's Pool - powtórzyła jeszcze raz w kierunku osoby za straganem, od której dostali zagadkę. Wszak tylko ta persona mogła im potwierdzić czy rację mają.

Bunyip
phineas woodsworth
Avery Sullivan
lorne bay — lorne bay
100 yo — 200 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Zadanie wykonano!
Dzień pamięci kapitana Thomasa Mayersa
Grupa 1 zakończyła pierwszy etap!

Odpowiedź Devil's Pool jest prawidłowa! Od tego momentu dalsza część eventu dla Waszej grupy będzie przebiegać w wylosowanym temacie, który wraz z pojawieniem się tej wiadomości został otwarty! Na miejscu znajdziecie mapę do skarbu, który będzie znajdował się w okolicy. Post MG powinien pojawić się około przyszłej soboty, jednak gdybyście potrzebowali więcej czasu, dajcie znać na nasze pw. Gdy wszystkie osoby z drużyny zamieszczą przynajmniej jeden post, koniecznie oznaczcie konto Bunyip. Powodzenia <3

phineas woodsworth Avery Sullivan Nya Sheehy

Pamiętajcie, że gdybyście mieli na to ochotę, zawsze możecie w danym temacie wymienić więcej postów, niż tylko po jednym <3
towarzyska meduza
mistrz gry
brak multikont
ODPOWIEDZ