25 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Eddie Walsh
wredna menda i podła szuja, z Lorne Aby wyjechał na trzy lata po skończeniu liceum, trochę pokręcił się po świecie i wrócił pięć lat temu; idealny do kręcenia nielegalnych interesów - ma wprawę; ostatnich kilka miesięcy przeleżał w szpitalu, bo wkurzył kogoś, kogo nie powinien; w stałe związki się nie pcha, ale przelotne znajomości przeszłe i przyszłe chętnie przyjmie; problemy też - lubi problemy, a one lubią jego
IMIĘ I NAZWISKO CZŁONKA RODZINY
opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis

IMIĘ I NAZWISKO - POZYTYWNE
opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis

IMIĘ I NAZWISKO - NEGATYWNE
opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis

IMIĘ I NAZWISKO POSTACI - INNE
opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis

powitalny kokos
-
aktorka/sprzedawca lodów — the little ice cream shop
21 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Ale żaden artysta – teraz już wiem – nie zadowoli się samą sztuką. Potrzebny mu jest jeszcze aplauz.
Cześć Eddie Walsh :welcome:
Czy jest możliwe, że mogłeś spotkać Chandrę w czasie tych swoich wojaży po świecie? :hm:
Może miałeś przez nią jakieś problemy? Albo jesteś (ona jest?) ci coś winna? :hm:
A jeśli to zupełnie się nie zgrywa, to chętnie przyjmę całkiem nową znajomość - jeśli oczywiście masz ochotę <3
chandra ginsberg
◠‿◠
25 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Chandra Ginsberg, no jasne, że jest to możliwe! Nawet w kilku opcjach :lol:
Pierwsza zakłada, że mogliby się spotkać jakoś tuż przed powrotem Eddiego do Australii, czyli tych pięć lat temu. Wychodzi na to, że Chandra musiałaby mieć wtedy piętnaście lat, ale to wcale nie musi być żaden kłopot. Mogli przecież na siebie wpaść, może nawet faktycznie dziewczyna narobiła mu jakichś problemów (zapewniła jakiś miły nocleg na komisariacie, gdy czymś jej podpadł na przykład?) A może to raczej Walsh postanowił udawać całkiem sympatycznego (jak chce, to potrafi, serio) obcokrajowca w potrzebie i w jakiś sposób przekonał ją, że pożyczenie mu sporej sumy z konta matki lub ojczyma to będzie świetny pomysł? Pewnie akcent przyczynił się do wzbudzania zaufania. Albo niewątpliwy urok osobisty, czy coś tam :lol: Albo może wciągnął ją na jakąś imprezę, na której bezczelnie zostawił ją samej sobie, kiedy do zabawy postanowiła dołączyć policja?
Wszystko to byłoby na pewno bardzo w jego stylu...

Ewentualnie można też przyjąć, że zdarzyło mu się wywędrować na chwilę z Australii też w ciągu ostatnich pięciu lat - gdybyś wolała, żeby poznali się, kiedy już Chandra była jednak trochę starsza.
powitalny kokos
-
Weterynarz, właściciel — Sanktuarium Koali
23 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Oddała serce panu Ashworth, który roztrzaskał je na małe kawałeczki. Choć się stara nie umie go poskładać więc skupia się na tym co jej pozostało - pracy w swoim Sanktuarium dla dzikich zwierząt, gdzie zostanie nie raz do późnej nocy. I udaje, że przecież wszystko jest z nią w porządku.
Eddie Walsh Cześć! Oboje wychowywaliśmy się na farmach, w dodatku nie dzieli nas wcale taka duża różnica wieku, wydaje mi się więc, że powinniśmy się znać! Nie jestem tylko pewna czy poztywynie czy negatywnie bo widzę zadatki na oba! :hm:
zdolny delfin
Sorbet Malinowy
25 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Audrey Bree Clark, why not both? :lol:
Mogli nie znosić się za dzieciaka, zwłaszcza jeśli na domiar złego mieszkali stosunkowo blisko siebie. Jedno drugiemu działało na nerwy, może Audrey napatoczyła się kiedyś akurat w momencie, kiedy Eddie postanowił znów wyciąć bratu jakiś wredny numer i zainterweniowała. Tyle wystarczyło, żeby zaszufladkowali się wzajemnie jako tego wrednego dupka i tę upierdliwą małpę. Może z czasem, trochę już wyrastając z rzucania w siebie zgniłymi owocami i przechodząc w wiek nastoletni, powoli zaczęli się jakoś dogadywać. Co prawda pewnie dalej mogło istnieć bardzo duże ryzyko, że pozabijają się, jeżeli zbyt długo zostawi się ich samych, ale... no, może akurat mieli jakichś wspólnych znajomych, może trafiło się trochę okazji do spędzenia czasu we wspólnym gronie i może nawet okazało się, że w gruncie rzeczy potrafią też nadawać na tych samych falach.
I (o ile nie zawodzi moje ogarnianie chronologii) wychodzi na to, że oboje wylądowali w Sydney mniej więcej w tym samym czasie. Fakt, ogromne miasto, pewnie trudno tak przypadkiem na siebie wpaść, ale przypadki bywają zabawne i nieprzewidywalne, prawda?
Audrey trafiła do Sydney faktycznie chcąc studiować, Eddie z kolei... całkiem dobrze radził sobie z udawaniem, że studiuje. Co Ty na to, żeby właśnie pannę Clark udało mu się perfidnie wciągnąć w pomoc przy tym udawaniu?
W ramach wdzięczności może kiedyś nauczy ją jeździć na motocyklu (pewnie nie, bo za bardzo go lubi, ale przemilczmy to, ok) :lol:
powitalny kokos
-
aktorka/sprzedawca lodów — the little ice cream shop
21 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Ale żaden artysta – teraz już wiem – nie zadowoli się samą sztuką. Potrzebny mu jest jeszcze aplauz.
Eddie Walsh
Myślę, że Chandra nie przyznała się, że ma piętnaście lat i może to było źródłem problemów, gdy jednak wyszło, że to taka siksa? Wsadzili go do aresztu, bo nagadała, że częstował ją alkoholem albo - w zależności jak bardzo podpadł - robił inne zakazane w jej wieku rzeczy! Szybko się okazało, że Ginsberg zmyśla (w końcu wiek też zmyśliła), jej matka wpłaciła za niego kaucję i sprawy nie było. Może nawet Chandra chciała mu to jakoś wynagrodzić, bo było jej trochę głupio i dlatego dała się naciągnąć na przesadzone odszkodowanie? :hm: Chyba, że taki dług zaciągnęła na lata i na przykład teraz będzie mogła mu jakoś odpłacić za tę akcję sprzed lat? Nie zamierzam jej ułatwiać życia, więc im bardziej skomplikujemy tę relację, tym lepiej! :evil:
Jeśli masz ochotę wcielić te nasze ustalenia w życie i zagrać coś z przeszłości albo jakieś ich teraźniejsze spotkanie - zapraszam na PW! <33
chandra ginsberg
◠‿◠
30 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Everyone that tried to fix me knows that I can't change a bit. I've got no shame, got no pride, only skeletons to hide. And if you try to talk to someone, well then someone has to die.
Przedstawiam Kayleigh, naczelny problem, który może też lubić Eddiego :welcome:
Myślę że można by tutaj wymyślić coś ciekawego i nieoczywistego, choćby ze względu na to, że siedzą w tym samym - albo chociaż podobnym - biznesie. Może załatwił jej albo dopiero załatwi w fabule jakąś nieoznakowaną broń? ^^
Eddie Walsh
ambitny krab
Kayleigh
25 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Kayleigh Donovan, o, jak miło, bardzo chętnie przygarnę znajomość na tle służbowym :lol:
I nie udało mi się doszukać informacji, jak długo Kayleigh jest w Lorne Bay (pewnie nie umiem szukać, ślepota, nic nowego), ale co Ty na to, by tę broń miał jej już załatwić nieco wcześniej? Tak powiedzmy... parę miesięcy wcześniej, zanim wylądował w szpitalu. Tyle, że - no właśnie - coś poszło bardzo nie tak i to trochę dzięki niej dorobiłby się tych średnio przyjemnych wakacji...
powitalny kokos
-
30 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Everyone that tried to fix me knows that I can't change a bit. I've got no shame, got no pride, only skeletons to hide. And if you try to talk to someone, well then someone has to die.
Uuu, jestem więcej niż zainteresowana! :haha: Oczywiście nie napisałam tego nigdzie, ale Kay jest w Lorne Bay od około roku i broń z niedalekiej przeszłości na pewno by się przydała, bo gdzieś już nawet wspominałam, że taką ma. W takim razie odezwę się na pw, Eddie Walsh <3
ambitny krab
Kayleigh
Weterynarz, właściciel — Sanktuarium Koali
23 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Oddała serce panu Ashworth, który roztrzaskał je na małe kawałeczki. Choć się stara nie umie go poskładać więc skupia się na tym co jej pozostało - pracy w swoim Sanktuarium dla dzikich zwierząt, gdzie zostanie nie raz do późnej nocy. I udaje, że przecież wszystko jest z nią w porządku.
BIORĘ!
Audrey nie znosi znęcania się nad słabszymi, pewnie więc śmiało broniła brata Eddiego przed zagrywkami brata... Zapewne odgrywając się na nim paroma, nieprzyjemnymi i bardzo dorosłymi numerami. A że tata pozwalał jej oglądać filmy bez nadzoru, Eddie pewnie znalazł kiedyś w szkolnej szafce martwą mysz, będącą zagraniem niczym z Ojca Chrzestnego (przynajmniej w głowie panny Clark).
Z czasem zapewne mogli przestać patrzeć na siebie wilkiem, choć znając Audrey pewnie i tak rzucała przyjacielskimi docinkami. Kto wie, może Eddie był tym, który namówił Audrey aby w końcu spróbować alkoholu, co skończyło się tym, iż pomyliła domy i wróciła do nie tego, co trzeba? Z pewnością mógł maczać w tym palce! W Sydney Audrey szalała korzystając ze swobody oraz wysokiego kieszonkowego, jakie dostawała u dziadka u którego mieszkała. Eddie mógł być towarzyszem kilku z tych szaleństw i jeśli ładnie poprosił Audrey, ta zapewniała jego rodzinę o tym iż grzecznie się uczy! (Nawet wysyłając pozowane zdjęcia ze wspólnych "sesji naukowych" tuż przed wyjściem do klubu). Audrey bywa niezwykle przekonująca ( i uparta) z pewnością więc znajdzie sposób, aby Eddie dotrzymał obietnicy z motorem :devil:
A teraz... Eddie niedawno wydobrzał, Audrey właśnie została uziemiona ze złamaną nogą. Może rodzice Eddiego (mając zapewnie bardzo dobrą opinię o pannie Clark) wysyłają go do biednej sąsiadki w zasadzie ze wszystkim? A to by przynieść ciasto, a to by pomógł z jakimiś domowymi zadaniami gdy nie ma jej rodziców, a to oferując podwózkę do lekarza? Oczywiście nie bez powodu, a z nadzieją, iż bliższa znajomość z takim dobrym dziewczęciem go trochę nawróci, bo hej, ponoć kobiety potrafią zmieniać mężczyzn! Trochę niezręcznie, trochę zabawnie, ale chyba lepsze towarzystwo Audrey niż marudzącej matki, co nie, Eddie Walsh ? :lol:
zdolny delfin
Sorbet Malinowy
ODPOWIEDZ