SEKRETARKA | CHÓRZYSTKA — CROWN PROSECUTOR'S OFFICE | KOŚCIÓŁ
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Śpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
024.
I'm Miss Sugar Pink, liquor, liquor lips. Hit me with your sweet love, steal me with a kiss

{outfit}
Co by nie mówić to jednak Claire Buxton lubiła zimę. W ostatnim czasie na pewno doceniała zimową pogodę i śnieg o wiele bardziej niż ciągły gorąc, pot i łzy towarzyszące jej w Australii na każdym kroku, jaki zrobiła. Nie cierpiała Lorne Bay. Szczerze i od serca. Głównie przez to, że kojarzyło jej się to miejsce bardzo negatywnie i dodatkowo odczuwała niemałą traumę związaną z powrotem do domu po upadku na lodzie i przekreśleniu swojej łyżwiarskiej kariery. Lorne Bay było dla niej wszystkim, co najgorsze. Jedynie obecność niektórych jednostek sprawiała, że było jej troszkę lepiej.
Dlatego na narty – a właściwie nie tyle na narty, co raczej po prostu w resorty zimowe – wyjeżdżała dość często ze swoją rodziną. I bogatymi znajomymi. Nie mogła co prawda szosować po stokach ze względu na doznaną w przeszłości kontuzję, ale chyba każdy bogaty dzieciak wiedział, że w wyjazdach na nartach tak naprawdę nie chodziło wcale o narty. Tylko o picie drinków w jacuzzi. I podrywanie facetów, ale akurat tym aspektem Claire była ostatnio naprawdę średnio zainteresowana. Głównie dlatego, że już miała kogoś na oku i nie chciała sobie zaburzać celu. Nawet jeśli czasem jej się jakiś flirt wyrwał, to jednak nie na tyle, by zapomnieć o Zecie.
Choć nawet Zeta w ostatnim czasie spadł na dalsze miejsce.
Najczęściej chyba wyjeżdżała z Reginą na owe wypady. Można chyba powiedzieć, że ich przyjaźń wynikała czysto z tego, iż obydwie obracały się w tym samym kręgu towarzyskim oraz w tej samej klasie społecznej. Claire musiała przyznać, że choć zazwyczaj denerwowały ją wszystkie osoby z jej poziomu społecznego (poza Homerem) to jednak Regina była wyjątkowo dla niej znośna. Na tyle, by faktycznie chcieć z nią przebywać od czasu do czasu, i na tyle by bujać się z nią po resortach. Nawet jeśli czasem ta relacja zakrawała o love-hate.
Tęsknię, napisała smska do Harper, upewniła się dodatkowo, że na pewno wysłała go do Harper a nie do Ace’a. I zaraz po tym wynurzyła się odrobinę z bąbelków, by sięgnąć po nowego drinka.
lorne bay — lorne bay
23 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
004.
I don’t know what you’ve been told
but time is running out so spend it like its gold
{outfit}
Ach, uwielbiała te wypady za miasto. Złośliwi by powiedzieli, że i za granicę, no ale dla niej to po prostu mała wycieczka w zimowe strony, które tak uwielbiała. Jak człowiek całe życie siedzi w wilgotnej i gorącej Australii to nie dziwne, że chce się czasem ochłodzić przy innym krajobrazie, prawda? Osobiście również nie przepadała za małym Lorne Bay, ale... ale na pewno nie w takim stopniu jak Claire. Dla niej rodzinna mieścinka miała swój urok. Głównie przez to, że mama stamtąd pochodziła, więc się starała jak mogła, no ale Regina i tak wolała wielki świat. Notabene każdy powód był dobry by zrobić sobie dni odpoczynku. Z drugiej strony tak jak lubiła wyjazdy z osobami ze swoich sfer przy jaccuzi i drineczkach, tak narty również uwielbiała. Nie mniej był czas na to, i na to. Dlatego dzisiaj dzielnie towarzyszyła Buxton. Dobra... może to był jej pomysł, ale miała wrażenie, że Claire jednak za bardzo wsiąka w Lorne, którego nie lubiła! No bo jak wytłumaczyć okropną pracę i jeszcze gorszy gust co do facetów? To drugie było zwłaszcza mega dziwne. Może Vasquez jeszcze nie miała wielu informacji, ale wystarczyła jej ta najważniejsze - że jej kumpela zabujała się w jakimś gościu, który co najwyżej mógłby Claire buty czyścić. Co się stało?! Kto zaburzył gust biednej Claire?! Bo wiadomo, że coś się stać musiało. Przecież to nie jest normalne by ktoś na poziomie Buxton latał za kimś kto nawet jej docenić nie potrafi. Pfff! I na pewno Regina będzie dalej o tym wspominać. Zwłaszcza, że powstrzymywała się od tygodnia, więc długo wytrzymała.
- Obyś pisała do kogoś kto nie zepsuje ci humoru - musiała się upewnić, że nie będzie im nikt przeszkadzał, więc dopiero dołączyła do Claire. Widziała jednak jak odkładała telefon. Nie było to dziwne bo w dzisiejszych czasach bez telefonu to jak bez ręki - Regina swój również miała rzecz jasna - ale miała to być wycieczka dla odpoczynku od wszelakiego stresu i zmartwień. Dlatego smsy, które do tego doprowadzały były surowo zabronione! Lubiła Claire i chciała dla niej dobrze. Nawet jeśli poznały się głównie przez swoje sfery towarzyskie, to i tak uważała pannę Buxton za jedną z najbliższych koleżanek. Wcale nie dlatego, że sama była trudna do zniesienia i łatwo odstraszała innych. Jak są słabi to niech uciekają, o.

SEKRETARKA | CHÓRZYSTKA — CROWN PROSECUTOR'S OFFICE | KOŚCIÓŁ
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Śpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
Claire podobnie lubiła się wyrwać z tej zapadłej dziury, jaką było Lorne. I chociażby dlatego tak chętnie przystawała na propozycje wyjazdu – jak i sama, gdy tylko mogła to je proponowała. Nie za często, bo jeszcze by przesiąknęła niepotrzebnie wyższymi sferami, a wbrew pozorom, bardzo starała się nie być taka jaka inne jej koleżanki. Starała się być buntowniczką – choć pewnie łatwo jej było pewnie mówić, będąc wciąż bogatą panną z dobrego domu. Panną, w której krwi płynęła lordowska krew, o czym wygodnie w ostatnim czasie zapomniała, uganiając się za Zetą. Dlatego więc jeśli Regina myślała, że Claire wsiąknęła za bardzo w Lorne – to cóż, taki był właśnie jej plan!
Zerknęła przeciągle na dziewczynę. –– Och, tak, spokojnie –– odparła z lekkim uśmiechem. Nie wiem co musiałaby zrobić Harper, żeby jej popsuć humor. Chyba zajść w ciążę z Zetą. Ale to się raczej nigdy nie stanie. Claire napiła się ze swojego kieliszka i zanurzyła z przyjemnością w bąbelkach, zakrywając ramiona, po czym ponownie się wynurzyła i spojrzała na malownicze widoczki przed nimi. I w tym momencie jej telefon ponownie wydał z siebie dźwięk. Claire sięgnęła po niego, myśląc, że to Harper jej wysłała jakiegoś stęsknionego gifka – i jakże było jej zdumienie, gdy nadawcą okazał się Zeta. Aż się lekko zakrztusiła alkoholem, gdy zaczęła czytać pierwsze kilka zdań od Corrente. Coś, co próbuje wskórać? Zalała ją fala zażenowania i wstydu. Tylko chwilowego. Po czym zachłysnęła się powietrzem i spojrzała z niedowierzaniem na Reginę. I że była jedyną osobą w jej pobliżu, której mogła się zwierzyć, musiała z tego skorzystać. –– Zaraz ci coś przeczytam –– powiedziała, wytrącona z równowagi. Odłożyła kieliszek ze stukiem i najpierw przesłała wiadomość do Neski. –– Dostałam takiego smsa: Chciałem Ci tylko powiedzieć, że to coś, cokolwiek próbujesz wskórać z naszą znajomością nie ma szansy bytu. Wydaje mi się, że być może moje intencje nie były do końca jasne - nie chciałbym, żeby cokolwiek mieszało Ci w głowie, ale szczerze uważam, że nie ma sensu nadal tak na siebie bez sensu wpadać. Nie jesteś w moim typie. Nie oznacza to, że nie jesteś piękną dziewczyną. Ale nie jesteśmy dla siebie stworzeni. Wydaje mi się, że nigdy nic z nami by nie było, ponieważ bardzo się od siebie różnimy w każdym aspekcie. I wbrew temu co mówią - przeciwieństwa się NIE przyciągają. Zasługujesz, żeby znaleźć sobie kogoś innego. Najlepiej na równym poziomie społecznym. Z tym też chciałbym Cię zostawić i oznajmić, że NIGDY nic z nas nie będzie i nie chciałbym, żebyś dłużej robiła sobie nadziei. Mam nadzieję, że to rozumiesz. –– Po odczytaniu tego smska, spojrzała na Reginę, sprawdzając czy i ona myśli, że jest to absolutnie absurdalne.
ODPOWIEDZ