stażystka położnictwa / studentka — Cairns Hospital
20 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jakiś czasu temu zerwała z toksycznym chłopakiem, ale nadal ciężko jej się z tego wydarzenia wyzbierać. Pragnie w przyszłości być położną, więc póki co odbywa staż w szpitalu w Cairns.
To chyba wcale nie był dla niej dobry czas. Najpierw to niezręczne spotkanie z Alfim w szpitalu i kwestia niewypowiedzianych słów i pożegnań, która wisiała między nimi nieznośnie. I to do tego stopnia, że Ginny niejednokrotnie w nocy myślała o tym, jak bardzo źle to rozegrała z Buxtonem. Następnie niespodziewane pojawienia się Pertha Haynesa na jej imprezie powitalnej. Bo na Boga – kim w ogóle był ten cały Perth i dlaczego tak nagle zawrócił w głowie Vanessy? Nie do końca rozumiała, dlaczego jej najlepsza przyjaciółka – bratnia dusza – tak po prostu się w kimś zakochała. I to w kimś takim jak Perth, który swoją drogą nie przypominał w niczym dotychczasowych kraszy Nessy. Daleko mu było do rycerskości Percy’ego i dlatego dla Ginny to wszystko wydawało się jedną wielką bzdurą. I to w dodatku… taką, która miała jej spędzić sen z powiek. Na domiar złego spostrzegła Claire Buxton w towarzystwie jakiegoś chłopaka, który na pewno nie był Acem. Lubiła Claire. Naprawdę. Claire wydawała jej się naprawdę spoko personą. Zwłaszcza zważywszy na to, że zawsze wobec niej przejawiała raczej ciepłe uczucia. Ale sposób w jaki – zdaniem Ginny – Claire bezkarnie owijała sobie wokół palca chłopców tylko dlatego, że była ładna, bogata i dlatego, że mogła, wydawał jej się nie w porządku.
Oderwała się tymczasowo od towarzystwa swoich współlokatorek oraz innych imprezowiczów i zawędrowała do kuchni, skąd wciąż miała dobry widok na salon i rozgrywające się tam rzeczy. Sięgnęła po sok jabłkowy i czystą szklankę, nieskalaną kroplą alkoholu. I wówczas spostrzegła wchodzącego do kuchni Ace’a. –– Och. Myślałam, że już nie wpadniesz… –– stwierdziła, poniekąd zwracając uwagę na to, iż pojawił się dość późno. Chyba, że wcześniej nie rzucił jej się w oczy, ale raczej w to wątpiła, bo jednak ciężko przegapić własnego brata. Zerknęła na niego uważnie, kiedy wreszcie przechyliła szklaneczkę z sokiem.
Mechanik — Lorne Bay Mechanic
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
W dzień mechanik, nocą bawi się super na nie tak legalnych bitkach - nawet nie dla kasy, a dla samej adrenaliny. Imprezowicz pełną gębą.
  • #14
Jak mógłby nie przyjść na imprezę własnej siostry? Co prawda domyślał się, że Claire może tutaj być zważywszy na to, iż współlokatorka Ginny jest najlepszą przyjaciółką Buxton, no ale on wcale Claire nie unikał akurat. Tyle, że dzisiaj miał trochę na głowie to i się biedaczek spóźnił. No, ale wiadomo, że jak chce się z klasą wejść to trzeba być modnie spóźnionym, prawda? Zresztą mniejsza z tym. Najważniejsze, iż w końcu się pojawił na farmie. Najlepsze w takich imprezach było to, że człowiek sam się wręcz wpraszał do środka jak do siebie, więc i tak też Montgomery wszedł. Już na wejściu przywitał się z kilkoma znajomymi. Dotrzegł, gdzieś też Buxton z jakimś gościem, więc na razie dał im spokój bo przyszedł tutaj jednak dla siostry, więc ona była najważniejsza w pierwszej kolejności. Dlatego nie wahał się podejść do Vanessy będąc pewnym, że ona wie, gdzie ta Gina się podziewa. Oczywiście przy okazji na przywitanie klepnął Pertha dziarsko w plecy życząc im super zabawy kiedy to oddalał się już do kuchni po zasięgnięciu informacji.
- Trzeba było zadzwonić i powiedzieć jak bardzo tęsknisz to bym przyjechał jeszcze przed imprezą. Ale wspaniałomyślnie dałem ci czas byś nacieszyła się mniej ważnymi osobami - czyli większością osób na imprezie, o. Albowiem nikt nie był ważniejszy od własnego brata. Oczywiście jego nonszalancki ton wskazywał na jawne żarty, no ale jakaś prawda w tym jednak była! Dlatego podszedł do siostry co by ją mocno uściskać. Tak by wiedziała, że brat tutaj jest i docenia jej powrót! - Wiem, że mega się ucieszyłaś na mój widok, ale jakoś radośnie nie wyglądasz. Nie cieszysz się z powrotu? Nie powinnaś tam balować skoro jesteś dzisiaj najważniejsza w tym domu? - oczywiście dla niego najważniejsza w tym domu była zawsze, jednak dzisiaj wiedziała to i cała reszta. Dlatego się dziwił, że taki słabszy vibe od siostry leciał. Naturalnie mogła się wcale nie ukrywać w kuchni, a tylko przyjść się czegoś napić lub chwilę odpocząć acz... no, po prostu nie wydawało się jakby była w imprezowym nastroju. Karygodne! Dobrze, że Ace już był to zaraz coś zaradzi.

Ginny Montgomery
stażystka położnictwa / studentka — Cairns Hospital
20 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jakiś czasu temu zerwała z toksycznym chłopakiem, ale nadal ciężko jej się z tego wydarzenia wyzbierać. Pragnie w przyszłości być położną, więc póki co odbywa staż w szpitalu w Cairns.
Ginny wywróciła na brata oczyma i tylko napiła się soku ze szklanki. –– Nie w tym rzecz –– oznajmiła, ale dała mu się też przytulić na przywitanie. –– Ale fajnie, że jesteś –– dodała jeszcze, co było rzeczą oczywistą i raczej nie wymagającą tego, by mówić ją na głos, ale Ginny i tak zrobiła Ace’owi tą przyjemność i powiedziała, co myśli. –– Nie no… Cieszę się z powrotu –– odparła bez przekonania i niepewnie zerknęła w kierunku salonu.
Bo cieszyła się, poniekąd, choć początkowo przestawienie się było dla niej dość trudne. Ale bardzo cieszyła się, że może znów być z dziewczynami. I zobaczyć się z bratem. I z Alfim. No i z Vanessą. –– Po prostu… nie spodziewałam się tylu niespodziewanych zmian w życiu moich przyjaciółek. W końcu nie było mnie AŻ tak długo –– powiedziała ze wzruszeniem ramion. Na myśli w zasadzie miała tylko jedną zmianę, która była dla niej zaskakująca. A mianowicie Vanessa i Perth. Skrzywiła się nawet lekko, ale postarała się szybko owe skrzywienie zamaskować uśmiechem. Nie powinna mieć nikomu za złe tego, że nagle ktoś znalazł sobie chłopaka. Jedyne, co było dziwne w tym wszystkim to, to, że Nessa praktycznie o nim wcześniej nie wspominała. A jednak o takim Percym gadała na okrągło. –– Przyszedłeś tutaj dla mnie, prawda? Mam nadzieję! A nie żeby znów pokręcić się koło Claire –– zażartowała i nawet przyjacielsko i zaczepnie go szturchnęła w ramię. Oczywiście ironicznie nawiązywała do ostatniej imprezy na farmie, kiedy to Claire Buxton chyba zaklepała sobie Ace’a tylko dla siebie. Przynajmniej na początku imprezy. Niby Ginny żartowała, ale zawsze tak jakoś wydawało jej się, że dziewczyna nieco za bardzo przyciąga obecność Ace’a.
Mechanik — Lorne Bay Mechanic
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
W dzień mechanik, nocą bawi się super na nie tak legalnych bitkach - nawet nie dla kasy, a dla samej adrenaliny. Imprezowicz pełną gębą.
Zawsze był łasy na komplementy, tak jak i na potwierdzenia tego, że ktoś cieszy się z jego widoku. Dlatego przyjął słowa siostry z pewnym siebie uśmiechem. Nie pozbawiało go to jednak wzroku i słuchu.
- Ta, jasne. Właśnie widzę jak się cieszysz - przewrócił oczyma w ogóle jej nie wierząc i jeszcze jak to dobry starszy brat, poklepał ją po główce jak małą dziewczynkę. Pakiet przywitania w pełnym zakresie. - Wiesz, każdy wie, że jesteś super i w ogóle, ale niestety musieliśmy się pozbierać po twoim druzgocącym wyjeździe i próbować żyć dalej - trochę żartował, a trochę nie bo jemu również było smutno tak bez Ginny w mieście. Osobiście uważał, że on powinien najbardziej tęsknić i cierpieć skoro był jej bratem, ale Vanessa... Vanessa przeżywała takie sprawy ze zdwojoną siłą. - Co się takiego zmieniło? - bo w sumie to nie był na bieżąco. Nie wypytywał wszak nikogo o ploteczki żadne. Jak coś do niego docierało to od osób trzecich. Zeta pewnie też nie siedział w newsach z farmy. Z drugiej strony czy on akurat nie powinien wiedzieć o chłopaku Nessy? Ace nie wiedział. Znaczy coś mu tam przemknęło i dzisiaj widział Pertha i Nessę razem, więc to było potwierdzenie bycia razem, ale nie zakładał, że o to konkretnie siostrze chodzi.
- To twoja impreza powitalna. Oczywiście, że przyszedłem dla ciebie, mikrusie - ach, nie ma to jak żarty z niskiego wzrostu Ginny skoro wreszcie wróciła. Sobą by nie był jakby odpuścił! - I to Claire kręci się wokół mnie. Mam taki magnetyzm - zażartował sobie w swoim pewnym siebie tonie. Szczegół, że zazwyczaj chodziło jej o Zetę. Dzisiaj chodziło o powrót młodszej siostry. A Claire i tak chyba go unikała z jakiegoś powodu, więc tym bardziej nie miał zamiaru akurat dzisiaj rozwiązywać tej sprawy. Zwłaszcza, że... - Serio jesteś zazdrosna o to, że można ci braciszka zabrać? - zapytał jeszcze z rozbawieniem. Nie żeby się z niej śmiał! Miło, że tak chciała brata jedynie dla siebie. Najwyraźniej przed jej wyjazdem oferował jej za mało swojego czasu.

Ginny Montgomery
stażystka położnictwa / studentka — Cairns Hospital
20 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jakiś czasu temu zerwała z toksycznym chłopakiem, ale nadal ciężko jej się z tego wydarzenia wyzbierać. Pragnie w przyszłości być położną, więc póki co odbywa staż w szpitalu w Cairns.
Skinęła głową ze zrozumieniem. –– Rozumiem, po prostu… Chyba nie spodziewałem się, że niektóre sprawy ulegną zmianie –– powiedziała dość wymijająco. Może to nie było fair myśleć, że Vanessa nigdy sobie nikogo nie znajdzie – ale rzecz w tym, że Ginny jakoś tak dziwnie się z tym faktem czuła. –– No wiesz… moje przyjaciółki nagle mają chłopaków. –– Już po wypowiedzeniu tego czuła się dziwnie. Bo nie była zazdrosna o te relacje. Skądże! Po prostu… nawet jeśli wliczyła do grona zmian i Harper, to tak naprawdę chodziło jej wyłącznie o Nessę.
Uniosła brew w niemym zapytaniu. –– A ma w tym kręceniu się jakiś interes? –– spytała całkiem niewinnie, bo przecież mimo wszystko lubiła Claire. Tylko, że troszkę się martwiła o swojego brata, gdy był w pobliżu Buxton. Zwłaszcza, że Ginny wiedziała, jakie inne koleżanki ma Claire poza Harper i jak bardzo to towarzystwo odstaje od dziewczyn mieszkających na farmie. Swoją drogą – Ginny była poniekąd pod wrażeniem tego jak Claire potrafi te towarzystwa rozgraniczyć. Po jego kolejnej wypowiedzi przewróciła na brata oczyma. –– Nie jestem zazdrosna, Ace. Chciałabym żebyś sobie kogoś znalazł. Jeśli znajdziesz sobie dziewczynę to i ja na tym skorzystam, bo będę mogła nazywać ją przyszłą szwagierką i obgadywać cię za plecami. Chcę, żebyś miał kogoś naprawdę fajnego i dobrego. I wiesz, Claire jest naprawdę fajna. Zdaję sobie z tego sprawę. Ale… może nie jest taka dobra… dla ciebie –– odparła ze wzruszeniem ramion. –– To znaczy… nie jest taka przyziemna jak dla przykładu Harper –– dodała z roztargnieniem, nie wiedząc czy jej brat pojmuje o co jej chodzi. Nie miała też pojęcia czy Claire kiedykolwiek podzieliła się z nim swoim pochodzeniem. I tym, że w istocie jest córką lorda. Nawet jeśli się tak nie zachowuje.
ODPOWIEDZ