i got this icebox where my heart used to be - Strona 2

trigger warning

przemoc o podłożu seksualnym

Pewnie mógł całkiem romantycznie uznawać, że owszem, był to idealny moment na to by spłonęła wręcz idealnym, dziewczęcym rumieńcem dziewczyny zawstydzonej aż taką atencją ze strony mężczyzny, ale przecież Clarence nie urodził się wczoraj. Wiedział - a raczej widział - że Julia należy do tych kobiet, które nie dość, że są świadome swojej wyższości nad tym słabym męskim gatunkiem, to jeszcze z całą możliwą powinnością są w stanie tą wyższość wykorzystywać. On sam się przecież temu poddał, tracąc dla niej, dla jej cudownej osobowosci i jeszcze bardziej cudownego ciała głowę już w pierwszej chwili, co przecież w uniwersum Remingtona wcale nie zdarzało się tak często. Owszem, oficjalnie miał poukładane życie prywatne, rodzinne tym bardziej, skoro jego image stanowił zawsze jakiś poważny związek w tle. Realnie jednak co najwyżej tajemnicą poliszynela było to, że Clarence miał na świecie swoje drugie, trzecie i każde kolejne życie. Nikt pewnie nawet nie nurkowałby w szczegóły, zawierające się w całych wręcz fan klubach jego skromnej osoby, ograniczających się w końcu do samych dziewcząt, gotowych do wszystkiego, byle tylko pan Remington był ukontentowany.
A co jeśli on sam chciał by jego fanką numer jeden stala się Julia Crane?
- Naprawdę, panno Crane? - dobrze, mógł przecież pozować na tego wielce od swojej rodziny odklejonego, jednego z tych objawionych co to pracowali sami na siebie, bez żadnego wsparcia wpływowego rodzica, ale aż takim hipokrytą nie był. A może inaczej - gdzieś pi razy drzwi dzwoniło mu w głowie, że to właśnie panna Crane próbowała się skutecznie od swojej wielkiej (głównie z nazwiska) familii oddzielić i jakoś mi teraz nic do siebie nie pasowało.
Pech chciał, że sławetnej pannie Crane nie przyszło wcale poznać Clarencem Remingtona w jego najlepszym okresie. Właśnie był mocno samotny, spychany na jakiś boczny tor, łaknący uwagi, atencji, a najlepiej ogólnego pożądania. Co więc zaszło w jego głowie nie tak, że skojarzył wszelkie jej reakcje jako właśnie to realne zainteresowanie jego skromną osobą?
Przecież nie mógłby przełknąć gorzkiej pigułki z informacją, że Julia Crane mogłaby go nie chcieć.
Nawet gdyby tak było już on ją przekona, że było inaczej.
Mogła się wielce nie odsuwać ze swoją przyjaciółeczką na bok, udając wielkie tajemnice. Oczywiście, że słyszał informację o zepsutych drzwiach. Oczywiście, że powinien to uszanować, ale to całe odsuwanie się na bok skutecznie odpaliło w nim irytację. Ile przecież lat on był zbędnym kołem u wozu, bo księżna jak namiętnie tytułował Ainsley Remington senior, przecież w swoim życiu akceptowała tylko Richarda. Czy nagle był o to zazdrosny? Możliwe.
- Co? - udał nawet zdziwionego, taki był z niego aktor, kiedy teatralnie obracał się w stronę drzwi by obejrzeć straty. - Nie wiem, chyba nie, może odbijają automatycznie? - nie odbijały. Sam dokładnie zadbał o to, by zamknęły się, zatrzaskując je za nimi. Czy brzmiało przerażająco biorąc pod uwagę jakie miał planu wobec samej Julii?! Zaczął się rozglądać, a i owszem, jakby w poszukiwaniu jakiegoś mądrego zrozwiazania, ale wtedy jego wzrok padł na jej dłonie. Cwana, od razu brała się za wyciąganie telefonu. O ile do samej Ainsley dodzwonić się nie mogła, wszak księżna się nigdy takimi rzeczami jak posiadanie przy tyłku telefonu nie kłopotała, tak mogło się okazać że ma numer i do gospodarza, a ten już na żadnego z tych anty-tech nie wyglądał, więc pewnie zaraz wbiłby tu z całym tabunem pretensji. A na co mu to? Zauważył więc trzeźwo:
- Daj, wyślemy tej gwieździe wiadomość - i zanim Julia zdążyła się zorientować, jej telefon wylądował w jego rękach. Oczywistym pewnie również stało się to, że wcale nie chodziło o żadne wysyłanie wiadomości do Ainsley czy kogokolwiek innego, wszak mieli dla siebie całą sypialnię, idealnie wyciszoną, gdzie Julia mogła wzywać nawet wszystkich świętych na pomoc, a i tak skazana była na łaskę i niełaskę człowieka, który nijak jej przyjaciółką nie był.

Ukryta treść: Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.