weterynarz — Animal Wellness Center
25 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Początkująca weterynarz, która jakiś czas temu wróciła do rodzinnego miasteczka. Od niedawna w sekrecie spotyka się z Alexem, ale sprawę komplikuje fakt, że jest jej szefem.
Rozdział 13

Rosie odetchnęła z ulgą, kiedy z Alexem opuściła posterunek. Zdecydowali, że do domu wrócą na nogach. Oboje potrzebowali świeżego powietrza. Kiedy szli, za dużo nie rozmawiali. Oboje musieli przemyśleć pewne sprawy. Rosie usiłowała ułożyć sobie w głowie wszystko, co wydarzyło się w przeciągu paru ostatnich dni. Była wściekła na ojczyma Alexa. Brzydziła się takimi ludźmi. Choć lata temu wyrzekła się rodzinnych tradycji, w gruncie rzeczy wciąż była prostą dziewczyną. Nie lubiła intryg, dla niej życie polegało na czymś innym, na małych rzeczach.
— Gdzieś tu mam klucz — rzuciła, grzebiąc w torebce, kiedy dotarli na miejsce. Po chwili weszli do środka. Na wejściu przywitała ich stęskniona Cola. Nieobecność Alexa dała jej w kość. Było to naturalne, ponieważ przez lata ta dwójka była niemal nierozłączna.
— Wiem, że mówiłeś, że nie jesteś głodny, ale ja już tak. Idę zobaczyć, co masz w lodówce — oznajmiła. Cóż, typowa Rosie. Te słowa wypowiadała częściej, niż jakiekolwiek inne. Była głodna o każdej porze dnia i nocy. Kiedy ktoś zapraszał ją na jedzenie, nigdy nie odmawiała. Zawsze musiała wszystkiego spróbować. Zdjęła buty, które trochę jej ciążyły i ruszyła w kierunku lodówki. Niestety nie odnalazła w niej nic, co by ją usatysfakcjonowało.
— Nic tam nie ma, zamówię coś, bo nie zasnę głodna — odparła zgodnie z prawdą. Kiedy była głodna, nie potrafiła zasnąć. — Chcesz wziąć prysznic? — zapytała, nie zauważyła jeszcze nowego psa lub psów, bo była zajęta wybieraniem jedzenia w aplikacji. Wszystko wyglądało kusząco, a wybór był za duży. Pizza, chińszczyzna, makaron, trudno było jej zdecydować się na tylko jedną rzecz. Zwłaszcza, że po ciężkim dniu czuła potrzebę, aby pocieszyć się pysznym jedzeniem.

Alexander Wheeler
właściciel kliniki, weterynarz — ANIMAL WELLNESS CENTER
31 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Weterynarz oraz właściciel miejscowej kliniki, któremu w końcu zaczęło sie dobrze układać z Rosie, ale nie obywa sie bez jakichś dziwnych sytuacji.
Spacer naprawdę bardzo dobrze mu zrobił, uspokoił się oddychając świeżym powietrzem. I właśnie wtedy w jego głowie pojawił się dziwny plan, który musiał przemyśleć i czy w ogóle mu się to opłaca. Przecież został oczerniony i to co się wydarzyło naraziło go na straty, pod każdym tego słowa znaczeniem. Musiał się zastanowić czy chce mu się w to bawić, ale skoro ten typ nie miał skrupułów, żeby zrobić coś takiego to czy on musi się zastanawiać? No tak, bo właśnie taki z niego typ człowieka – wszystko musi dobrze przemyśleć, bo nie chce się władować na minę i potem tego żałować.
Alexander cały czas zastanawiał się co z psami, nie było go cały dzień. Wody na szczęście miały pod dostatkiem, a jak nie zjedzą chwilę to im się nic nie stanie. Bardziej martwił się tym czy mała szarańcza nic nie zrobiła.
- W mojej lodówce zawsze jest jedzenie, ale trzeba je dobrze połączyć - zaśmiał się Wheeler dogryzając trochę w ten sposób Rosie. On kochał gotować i robił to nawet wtedy, kiedy miał gotować tylko dla siebie. Nie miał nic przeciwko, ale teraz mu się nie chce. Marzy o tym, aby odpocząć. - Zamów coś dobrego - dodał w końcu. Nie chciało mu się naprawdę gotować, był padnięty. - Tak, zaraz pójdę pod prysznic tylko dam psom jeść - odparł z lekkim uśmiechem cały czas głaskając Cole za uchem. - Johny, Walker - zawołał i na podłodze od razu było słychać tupot małych łapek, w zasadzie pędzących i po chwili w kuchni pojawili się mali chłopcy radośnie się witając z Alexem, który kucnął, aby się przywitać. - To moi nowi lokatorzy - powiedział ze śmiechem patrząc jak maluchy radośnie się bawią, bo przecież naładowały sobie baterię i teraz będą buszować.

Rosie Donoghue
weterynarz — Animal Wellness Center
25 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Początkująca weterynarz, która jakiś czas temu wróciła do rodzinnego miasteczka. Od niedawna w sekrecie spotyka się z Alexem, ale sprawę komplikuje fakt, że jest jej szefem.
Alex był świetnym kucharzem. Rosie była pełna podziwu. Sama nie radziła sobie w kuchni najlepiej, ale Wheeler zdążył się już o tym boleśnie przekonać. Na jednej z pierwszych randek poczęstowała go swoim niejadalnym jedzeniem. Miała szczęście, że trafił jej się facet, który potrafi gotować. Była pewna, że kiedy w końcu razem zamieszkają, to on będzie ogarniał tą działkę. Ona mogła sprzątać albo robić zakupy, ale nie gotować. Wątpiła, aby Alex chciał delektować się jej daniami. Planowała trochę się poduczyć, ale ciągle miała na głowie jakieś ważniejsze sprawy niż lekcje gotowania.
— Ja niestety nie mam do tego zdolności, a ty miałeś ciężki dzień. Nie będziesz stał przy garach, chociaż muszę przyznać, że kiedy gotujesz wyglądasz bardzo seksownie — zachichotała, dalej przeglądając ofertę miejscowych restauracji. Finalnie wybrała coś, co oboje lubili. Postawiła na normalne jedzenie, a nie na typowy fast food. Po długim dniu potrzebowali czegoś, co dostarczy im energii. Rosie zamówiła nawet zupę, miała na nią straszną ochotę.
— Coś nam wybrałam, zamówiłam też deser — oznajmiła z uśmiechem. Bez deseru ani róż! Rosie była prawdziwym łasuchem. Uważała, że życie było za krótkie, aby odmawiać sobie drobnych przyjemności. Starała się zachować umiar, ale umówmy się, czasem było to po prostu trudne.
Kiedy w salonie pojawiło się psie tornado, na twarzy Rosie od razu zawitał szeroki uśmiech. Psy wyglądały na wypoczęte i chętne do zabawy. — Jakie słodkie! Planujesz zostawić je na dłużej? Widzę, że wziąłeś ze mnie przykład. Napisałam do mojej siostry, żeby zajrzała do kotów. Mieszka po sąsiedzku, więc da im dziś kolację i jutro śniadanie — Rosie bardzo chciała zostać u Alexa. Chciała dziś być blisko niego. Potrzebowała tego po całym tym cyrku.

Alexander Wheeler
właściciel kliniki, weterynarz — ANIMAL WELLNESS CENTER
31 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Weterynarz oraz właściciel miejscowej kliniki, któremu w końcu zaczęło sie dobrze układać z Rosie, ale nie obywa sie bez jakichś dziwnych sytuacji.
Alexander kochał gotować, bardzo szybko musiał się nauczyć życia i oszczędnego relacjonowania sobie żywności. Brzmi to dość okropnie, jednak sam musiał się utrzymywać przez większość życia, a jako student wynajmujący pokój nie mógł się pochwalić wielkim majątkiem. Gotował sobie rzeczy, które wystarczały mu na kilka dni, potem zaczął eksperymentować i tak nauczył się gotować, po prostu to polubił. Można nawet powiedzieć, ze weszło mu to w krew i nie wyobraża sobie tego nie robić, oczywiście lubi wyjść na miasto i zjeść coś dobrego, coś zupełnie innego i nie przygotowanego przez siebie, tak czasem też się zdarzało. Co według niego jest zupełnie normalne. Jedzenie przygotowane przez kogoś innego zawsze smakuje najlepiej.
- Dziękuje - zaśmiał się Alex cicho kręcąc głową. - Ale to prawda, nie mam siły na stanie przy garach, nie dzisiaj. Najwyżej przygotuje ci super śniadanie - uśmiechnął się do swojej dziewczyny mówiąc prawda. Był wykończony, chociaż to było bardziej zmęczenie psychiczne niż fizyczne. Wiedział, że niedługo będzie odczuwać tego skutki. - Dobrze, może być i deser - dodał Alexander cały czas się uśmiechając. Tak szczerze to wielce głodny nie był, ale musiał zjeść, ponieważ odkąd go zamknęli nic nie jadł i to też może być przyczyną złego samopoczucie.
- Zostają u mnie na stałe, to są te psiaki, które zostały znalezione jakiś czas temu. Jednego dostał Tyler, a reszta – tak piękna dwójka zostaje ze mną - powiedział Alex głaskając swoją piękną seniorkę. - Szczeniaki były w klinice kilka tygodni, aby doszły do siebie, więc można powiedzieć, że ty wzięłaś ze mnie przykład - puścił oczko. Alex ruszył na kanapę, aby sobie usiąść. Cola od razu poszła za nim zajmując miejsce przy jego boku, a maluchy szalały jak dwa małe tornada.

Rosie Donoghue
weterynarz — Animal Wellness Center
25 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Początkująca weterynarz, która jakiś czas temu wróciła do rodzinnego miasteczka. Od niedawna w sekrecie spotyka się z Alexem, ale sprawę komplikuje fakt, że jest jej szefem.

Rosie była w podobnej sytuacji. Mimo to w dalszym ciągu była absolutnym beztalenciem kulinarnym. Znała podstawy i potrafiła przyrządzić jajecznicę czy prosty makaron, ale jej potrawy nie były jakoś szczególnie smacznie. Zdarzało się i tak, że były niemalże niejadalne. Zazwyczaj tak kończyły się jej eksperymenty z nowymi przepisami. Na studiach bazowała głównie na gotowcach, czasem składała się na dużą pizzę ze swoimi współlokatorami i jakoś dawała radę. Teraz, gdy nie była już studentką, a dorosłą kobietą chciała nauczyć się gotować. Miała nadzieję, że Alex udzieli jej kilku lekcji. Nie oczekiwała cudów, ale chciałaby opanować kilka bazowych dań. Była pewna, że znacznie ułatwiłoby jej to życie. Rosie i Alex mieli ze sobą wiele wspólnego. Oboje szybko się usamodzielnili. Rosie po skończeniu szkoły, opuściła rodzinny dom i zaczęła życie na własny rachunek. Nie mogła liczyć na pomoc ze strony rodziców, więc na wszystko zarabiała sama.

Kiedy wspomniał o śniadaniu oczy zaświeciły się jej jak pięć złoty. — Zamawiam tosty z awokado i jajkiem — odparła z szerokim uśmiechem. Rosie uwielbiała jeść. Od jakiegoś czasu starała się prowadzić zdrowy styl życia. O dziwo, dobrze jej to szło. Dalej pozwalała sobie na małe grzeszki, ale z umiarem.

Będziesz miał z nimi wesoło — stwierdziła i zaśmiała się dźwięcznie. Głową skinęła w kierunku dwóch szczeniaków, które bawiły się w najlepsze. Już na pierwszy rzut oka można było dostrzec, że rozpierała je energia. Cóż, tego samego nie można było powiedzieć o Rosie. Po ciężkim dniu była wykończona. Rosie usiadła obok Alexa i podwinęła nogi. Przysunęła się tak, aby móc wtulić się w jego ramiona.
Może zjemy, a później razem skoczymy pod ten prysznic, co? — uśmiechnęła się nieco lubieżnie, ale pomimo zmęczenia ta opcja wydawała jej się naprawdę kusząca.

właściciel kliniki, weterynarz — ANIMAL WELLNESS CENTER
31 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Weterynarz oraz właściciel miejscowej kliniki, któremu w końcu zaczęło sie dobrze układać z Rosie, ale nie obywa sie bez jakichś dziwnych sytuacji.
Wheeler starał się nie narzekać na swoje życie, ponieważ wyniósł z niego wiele lekcji, które przydają mu się w dorosłym życiu. Wiele zawdzięczał samemu sobie, niestety, ale trzeba to przyznać, ale to było spowodowane tez tym, że Alexander nie chciał nikomu niczego zawdzięczać, bo ta wdzięczność potem człowiekowi wychodzi bokiem, nie chciał tego. Ludzie, którym się jest coś innym wykorzystują nas pod wieloma względami, ponieważ raz nam pomogli. Dlatego tego nie chciał, bo wiedział jak to wygląda. Przez większość życia była samodzielny, do większości rzeczy dochodził sam swoją ciężką pracą. Tak było dla niego lepiej, jest też człowiekiem, który nie potrafi prosić o pomoc.
- Nie ma sprawy, będzie tost z awokado i jajkiem - powiedział Alexander z uśmiechem. W jego domu zawsze było pełno owoców i warzyw, ponieważ sam prowadził zdrowy tryb życia. Co od razu po nim widać, jednak po prostu chciał czuć się dobrze w swojej skórze, a nie ciężko. - Na pewno, ale nie miałem serca ich oddawać do schroniska, za bardzo się z nimi zżyłem - odparł zgodnie z prawdą. Nie zwykł robić takich rzeczy, na szczęście też bardzo rzadko zdarzało się, że do lecznicy trafiały bezdomne psiaki, które potem trzeba było oddać do schroniska, ale niestety nie było tak, że nie było ich wcale.
Zaśmiał się Wheeler.
- Bardzo chętnie, ale chyba nie mam siły nawet na dłuższy prysznic - powiedział ze zmęczonym uśmiechem. Wiedział, że kiedy poczuje ciepłą wodę to jego zmęczenie stanie się silniejsze, więc Rosie nie będzie miała za bardzo z niego pożytku. Pewnie w tym momencie marny z niego chłopak, ponieważ nie reaguje na zaloty swojej dziewczyny, jednak ten dzień bardzo wykończył go fizycznie, a przede wszystkim psychicznie. - Kiepski ze mnie chłopak - powiedział ze smutkiem, ale było to silniejsze od niego.

Rosie Donoghue
weterynarz — Animal Wellness Center
25 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Początkująca weterynarz, która jakiś czas temu wróciła do rodzinnego miasteczka. Od niedawna w sekrecie spotyka się z Alexem, ale sprawę komplikuje fakt, że jest jej szefem.

Rosie też nigdy nie narzekała. Choć wiele jej rówieśników miało lepsze warunki, cieszyła się ich szczęściem. Czasem żałowała, że nie jest tak uprzywilejowana, ale szybko zrozumiała, że życie nie jest sprawiedliwe. Pracowała na swój własny sukces. Na razie była z siebie zadowolona. Skończyła studia i rozpoczęła pracę w zawodzie. W klinice pracowała od kilku miesięcy i czuła, że to idealne miejsce dla niej. Do pracy zawsze przychodziła uśmiechnięta. Dobra, nie zawsze, bo czasem też miała gorszy dzień, ale zazwyczaj tak było. Zastanawiała się, czy jej współpracownicy zaczną spoglądać na nią inaczej, kiedy dowiedzą się, że jest dziewczyną szefa. Miała nadzieję, że ją zrozumieją. Kochała Alexa i ani przez moment nie chciała wykorzystać go, aby osiągnąć własne cele. Nie planowała się zakochać, ale tak wyszło. Jak to mówią — serce nie sługa.

Doceniała to, że Alex zawsze się o nią troszczył. Nie miał problemu z tym, żeby zrobić dla niej coś miłego. Nie była do tego przyzwyczajona, ponieważ jej byli nigdy nie traktowali jej w taki sposób. Przy Alexie czuła się jak prawdziwa księżniczka. Nie sądziła, że może być taka szczęśliwa.

Słysząc jego słowa westchnęła wyraźnie zrezygnowana. — Spodziewałam się trochę innej odpowiedzi, ale rozumiem, że jesteś zmęczony. Powinieneś odpocząć i nabrać sił — było jej trochę przykro, ale doskonale rozumiała, że po tak ciężkim dniu Alex nie był w nastroju na miłosne igraszki. — Tak, kiepski, ale wierzę, że niebawem się zrehabilitujesz. Doceniam twoją skruchę — odparła żartobliwie i zachichotała. Następnie wtuliła się w jego wielkie ramiona. Poczuła się bezpiecznie. Nareszcie znów byli razem, a Alex był wolny, najpewniej na dobre. Liczyła, że cała sytuacja z jego ojczymem dobiegła końca.

właściciel kliniki, weterynarz — ANIMAL WELLNESS CENTER
31 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Weterynarz oraz właściciel miejscowej kliniki, któremu w końcu zaczęło sie dobrze układać z Rosie, ale nie obywa sie bez jakichś dziwnych sytuacji.

Wheeler nigdy nie należał do zawistnych ludzi i nie zazdrościł kolegom czy koleżankom lepszego statusu materialnego czy tego, że mają pełne i szczęśliwe rodziny, bo niby po co? Sam sobie na wszystko musiał zapracować i to bardzo zahartowało jego charakter oraz szacunek do pracy i pieniądza, ponieważ nie ma co ukrywać, ale ludzie, którzy dostają wszystko na tacy nie mają tego szacunku w żaden sposób, oczywiście nie każdy taki jest! Nie ma co generalizować, całe zachowanie zależy do wychowania rodzica, bo bogaty nie oznacza rozpuszczony z brakiem szacunku do każdego. Co to to nie! Alexander nie lubił generalizacji oraz oceniania książki po okładce, ponieważ sam jego tego doskonałym przykładem. Wygląda na bardzo groźnego człowieka, w dodatku te jego jasne oczy w kolorze arktycznego lodu. Całość przyprawia no o dość mieszane uczucia, a tak naprawdę to Wheeler jest wielkim misiem o ogromnym sercu i muchy by nie skrzywdził!

Alexander troszczy się o tych, których kocha, a Rosie niewątpliwie się zalicza do tego grona. Nie rozumie złego traktowania swojej partnerki czy rodziny. Skoro nie chcesz z kimś być to odejdź i miej szacunek zarówno do tej osoby jak i do siebie.

Zaśmiał się lekko.

- Wiem, bardzo cię za to przepraszam, ale ledwo siedzę, a gdzie mowa o czymś więcej - powiedział z uśmiechem patrząc na swoją dziewczynę. Doskonale wiedział, że dzisiaj nie podołałby zadaniu na żadnej płaszczyźnie. Jemu się nie chciało nawet myć, a gdzie uprawiać seks. Jest wykończony pod każdym względem. - Porządnie się wyśpię i wykonam wszystkie moje partnerskie obowiązki na takim poziomie, że całą noc nie będziesz spać - mówiąc to uśmiechnął się szeroko po czym pocałował Rosie, która po prostu niknęła w jego ramionach. - Jak dobrze być w domu - dodał jeszcze po czym ziewnął przeciągle.

weterynarz — Animal Wellness Center
25 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Początkująca weterynarz, która jakiś czas temu wróciła do rodzinnego miasteczka. Od niedawna w sekrecie spotyka się z Alexem, ale sprawę komplikuje fakt, że jest jej szefem.

Rosie pokiwała głową, spoglądając na niego ze zrozumieniem. Domyślała się, że czas spędzony za kratkami, dał mu w kość. Miała nadzieję, że jak najszybciej dojdzie do siebie. Sama pragnęła zapomnieć o wszystkim, co wydarzyło się w ostatnim czasie. Zdecydowanie nie były to wspomnienia, które chciałaby zachować na dłużej. Cieszyła się, że Alex był już wojny. Liczyła, że to koniec jego problemów z ojczymem. Ten facet naprawdę powinien się leczyć, wydarzenia z ostatnich kilku dni jedynie utwierdziły ją w tym przekonaniu. — Byłabym okropną dziewczyną, gdybym wykorzystała Cię w takim stanie. Nie jestem pewna, czy to w ogóle legalne — rzuciła żartobliwie, ale umówmy się, nie był to żaden wybitny żart. Wręcz przeciwnie, był to humor niskich lotów. Cóż, w tej chwili nie było jej stać na nic więcej. Sama też była zmęczona. Przez cały dzień jej mózg działał na wysokich obrotach, ponieważ od wczesnego ranka zastanawiała się, jak wyciągnąć Alexa z kicia. W ostatecznym rozrachunku liczyło się jedynie to, że osiągnęła sukces.

No raczej, że tak! Trzymam Cię za słowo, bo inaczej będę musiała wyciągnąć konsekwencje — znów zażartowała. Włączył jej się dziwny humor, ale kiedy się śmiała wyglądała naprawdę uroczo, więc wierzyła w to, że Alex przymknie oko na jej wygłupy. Rosie odwzajemniła jego pocałunek, napawając się jego bliskością. Cieszyła się, że Alex był obok. Dokładnie tego potrzebowała. Marzyła o tym, aby za chwilę zasnąć w jego ramionach.

Napawali się tą piękną chwilą, a ich spokój przerwał dopiero dźwięk dzwonka. Rosie zerwała się z kanapy, aby pobiec otworzyć dostawcy jedzenia. Po chwili wróciła z papierowymi torbami pełnymi szamki. — Mamy jedzenie — rzuciła podekscytowana i od razu zabrała się za otwarcie toreb. — Smacznego, kochanie — dodała po chwili i sama rozpoczęła celebrację tej cudownej chwili. Za chwilę miała nie być już głodna, a dla Rosie była to wielka rzecz!

ODPOWIEDZ