radca prawny — w ratuszu w Lorne Bay
38 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
Były wojskowy, który w ostatnim czasie zmienił swoje życie o 180 stopni. Rozstał się z żoną, przeprowadził, znalazł pracę, ale wciąż jest tym samym fajnym facetem, świetnym kumplem i najlepszym bratem na świecie.
/ po grach

Czasami wydawało mu się, że życie w jego biologicznej rodzinie, pod opieką żyjących jeszcze krewnych, byłoby łatwiejsze, niż bycie WInfieldem. Ostatnie miesiące nie był dla nich przecież zbyt łatwe. Najpierw jego rozwód, potem wszystko to, co działo się u Emmy, teraz obity ryj Luke'a i jego problemy prawne... Z tym ostatnim Tom zdecydowanie sobie poradzi. Znał kogoś, kto doskonale poprowadzi jego sprawę i z pewnością uzyska jeszcze jakieś odszkodowanie. Co do całej reszty... Z pobiciem najlepiej zgłosić się do siostry. Nie było chyba nic dziwnego w tym, że Thomas postanowił zamienić z nią kilka słów. Przede wszystkim zamierzał wypytać, czy uszkodzenia ciała, których doznał, mogły być poważne, czy brata należało odesłać do szpitala, a przede wszystkim - czy istnieją choroby, które sprawiają, że człowiek wygląda jak zombie. Póki co przychodziła mu do głowy tylko jedna dolegliwość i naprawdę chciałby się mylić, ale kiedyś już przerabiał podobne tematy. Oby nie było tu żadnej powtórki.
Dopiero przed drzwiami szeregowca siostry zdał sobie sprawę z tego, że tak naprawdę nawet nie pytał, czy ta w ogóle była w domu i czy będzie miała w ogóle dla niego czas. Uznał jednak, że dla rodziny czas ma się zawsze, dlatego zapukał, a chwilę później wciskał się już do środka.
- Emma, halo, to ja, Tom - przedstawił się, by kobieta nie rzuciła się na niego z nożem lub kijem. Nie był włamywaczem. Był jej bratem, który miał dość istotną sprawę. - Nie przeszkadzam? Masz chwilę? Chciałem o czymś pogadać, ale jeśli masz jakiś dyżur w szpitalu albo musisz wyjść... No to może spróbuj to przełożyć, co?
Tak byłoby najlepiej. Mieliby czas, żeby na spokojnie porozmawiać. Brat nie robiłby afery, gdyby nie chodziło o coś istotnego, a jakby na to nie patrzeć, Luke, choć czasem mocno działający mu na nerwy, był istotny.

Emma Winfield
ortopeda — cairns hospital
39 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Sama nie wiedziała jak doszło do tego, że okazała się tak ślepa. Przecież znała wszystkie objawy, widziała je nie pierwszy raz, a mimo wszystko tym razem ich nie rozpoznała. Jak? Czy naprawdę tak bardzo skupiła się na własnym wyzdrowieniu psychicznym, że nie widziała już tego co się wokół niej działo? Co się działo z jej najbliższymi? No bo jak inaczej wyjaśnić fakt, że kiedy ostatnio odwiedził ją wracający do nałogu Luke, a ona nijak nie zareagowała i o jego problemach dowiedziała się dopiero od obcych osób? No bo tak to właśnie wyglądało. Ona nawet nie wiedziała, że jej młody brat wylądował w szpitalu wtedy, kiedy miała dyżur! Nie wiedziała kto wtedy przyjechał z Lukiem, ale ta właśnie osoba postarała się, by doktor Winfield została o wszystkim poinformowana. Sama Emma nie mogła sobie darować, że niczego nie zauważyła. A przecież teraz, kiedy przypominała sobie wizytę Luke’a u siebie w domu, wszystko widziała bardzo dokładnie. Wyjaśniła się nawet sprawa jej zaginionego portfela, co w tym wszystkim najbardziej Emmę zabolało i zaniepokoiło. Zdarzało się Luke’owi przekraczać granicę zanim wyszedł z nałogu, nawet kradzieże, by mieć pieniądze na narkotyki. Tylko wcześniej nie posuwał się do okradania własnej rodziny, a to właśnie najprawdopodobniej miało miejsce. Jasne, mogła zgubić portfel w pracy, w końcu znalazła go w swojej skrzynce pocztowej, więc tak naprawdę mógł to być każdy. Mając jednak na uwadze informacje ze szpitala oraz analizując zachowanie młodszego brata, wyciągnęła takie a nie inne wnioski.
Otworzyła od razu, kiedy tylko usłyszała głos Toma. Właściwie to odetchnęła z ulgą, że to on do niej przyszedł a nie ona musiała do niego dzwonić. Było jej głupio i wcale nie czuła się przez to lepszą siostrą.
- Wchodź - bezceremonialnie wciągnęła brata do środka i zamknęła za nim drzwi, jakby ktoś ich obserwował. Cóż, nie obserwował, ale musieli natychmiast zacząć działać, albo chociaż ułożyć jakiś plan. W duchu modliła się tylko, by nie było za późno.
- Właśnie miałam do ciebie dzwonić, bo też muszę z tobą porozmawiać. Chodzi o Luke’a - wypaliła od razu, stawiając na stole dwie butelki piwa, tym samym dając znak, żeby sobie Tom przy tym stole usiadł.

Thomas Winfield
ODPOWIEDZ