Detektyw — Lorne Bay Police Station
27 yo — 178 cm
Awatar użytkownika
about
Miejscowy stróż prawa, który namiętnie wlepia mandaty i pożera pączki. Prywatnie jest zakochany w Feraye, chociaż bywa palantem i czasem ją wkurza.
d w a n a ś c i e

Jake miał za sobą długą i męczącą zmianę. Prowadził obecnie kilka ważnych spraw, które rozwijały się bardzo dynamicznie. Ciągle jeździł w teren, przeprowadzał dochodzenie, przesłuchiwał świadków. Lubił pracę w terenie, ale preferował trochę spokojniejsze dni. Cóż, przynajmniej nie musiał ślęczeć nad papierkową robotą, choć wiedział, że ta i tak go nie ominie. Od papirologii nie dało się uciec. Jake starał wszystko uzupełniać na bieżąco, ale nie zawsze mu to wychodziło. W drodze powrotnej na komendę kupił sobie kawę i pączka, którego zjadł ze smakiem. Potrzebował energii na resztę dnia. Kiedy wrócił na posterunek, okazało się, że zatrzymano jego najlepszego przyjaciela. Jake był w szoku, ponieważ znał Alexa jak własną kieszeń. Wiedział, że Wheeler był czysty niczym łza. Nie było szans na to, aby popełnił jakieś przestępstwo, a już na pewno nie w sposób umyślny. Jake wybadał całą sprawę. Okazało się, że wszystko było związane z ojczymem Alexa. Gdy zadzwoniła do niego, zdenerwowana Rosie, Jake wiedział, że musi wziąć sprawy w swoje ręce. Zamierzał wszystko na spokojnie wyjaśnić. Najpierw poszedł do Colina i spokojnie powiedział mu, co jest grane. Oczywiście mężczyzna nie uwierzył mu na słowo. Razem przeanalizowali całą sprawę i doszli do wniosku, że zaszła pomyłka. Następnie w sprawę trzeba było zaangażować komendanta. Minęło kilka godzin zanim Jake mógł oznajmić Alexowi, że ten wychodzi na wolność. Udał się do aresztu, aby przekazać przyjacielowi dobre wiadomości.
— Wheeler wychodzisz — oznajmił władczym tonem, a następnie uśmiechnął się szeroko i otworzył celę, w której znajdował się tylko Alex. Jego zachowanie było trochę teatralne, ale Jake to Jake.— Lepiej wyglądasz na wolności, Rosie już po Ciebie jedzie. Zaszło nieporozumienie, ale z dobrych wieści zgarnęli twojego ojczyma — oznajmił i ułożył ręce na biodrach. Nareszcie mógł odetchnąć z ulgą. Bardzo martwił się o swojego przyjaciela, ale był dumny, że dowiódł jego niewinności.

Alexander Wheeler
właściciel kliniki, weterynarz — ANIMAL WELLNESS CENTER
31 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Weterynarz oraz właściciel miejscowej kliniki, któremu w końcu zaczęło sie dobrze układać z Rosie, ale nie obywa sie bez jakichś dziwnych sytuacji.
Jego dzień zaczął się normalnie. Wstał jak zawsze wcześnie i poszedł pobiegać razem z Colą, która czekała już na niego przy wejściu, maluchy spały, ale nie brał ich na jogging, ponieważ są za malutkie, a dwa mają krótkie łapki i po co mają się męczyć, a Cola potrzebuje sporo ruchu, bo jest mieszkanką dwóch pracujących ras, ale nie wyobrażał sobie lepszego psa. Jest cudownym kompanem. Nie rozumiał jak ktoś mógł się w jej taki okropny sposób pozbyć. Na szczęście on ją znalazł i jest to jego najlepszy przyjaciel.
Kiedy wrócił do domu, wziął prysznic. Dał zwierzakom jeść po czym sam wziął się za przygotowanie posiłku. Mając swoje śniadanie poszedł na taras, gdzie mógł obserwować wszystkie szczeniaki, które latały po podwórku jak małe petardy. Cola położyła się przy nim obserwując wszystko z bezpiecznej odległości.
I co się stało, kiedy poszedł do pracy? Zgarnęła go policja. Myślał, że coś go trafi, kiedy usłyszał o powodzie jego zatrzymania do wyjaśnienia. Nosz kurwa. Alexander nie klną, ale wtedy w myślach posłał swojemu ojczymowi taką wiązankę, że poszłoby mu ostro. Nie stawiał się, chociaż wysłani policjanci byli o głowę niżsi od niego i o jakieś dwadzieścia kilo lżejsi.
Siedział w areszcie i zastanawiał się nad milionem sposobów na to jak urwać łeb typowi, który go oskarżył o współudział w jego ciemnych interesach. Naprawdę. Ten typ jest tak odklejony od rzeczywistości, że Wheeler się dziwił i podziwiał z jednej strony jak można mieć najebane w głowie.
Spojrzał na Jacoba groźnie.
- Gdybyśmy nie byli na komendzie to dostałbyś w pysk – powiedział Alexander wstając. - Bardzo dobrze, nie wiem co ten człowiek sobie uroił, żeby mnie w to wszystko wplątywać - westchnął Wheeler przecierając twarz w dłoniach. Bolało go całe ciało od siedzenia na niewygodnej pryczy.

Jacob Fitzgerald
Detektyw — Lorne Bay Police Station
27 yo — 178 cm
Awatar użytkownika
about
Miejscowy stróż prawa, który namiętnie wlepia mandaty i pożera pączki. Prywatnie jest zakochany w Feraye, chociaż bywa palantem i czasem ją wkurza.
Jake był w ciężkim szoku, kiedy dowiedział się, że jego koledzy z pracy zgarnęli jego najlepszego przyjaciela. Jake i Alex przyjaźnili się od wielu lat. Fitzgerald był pewny, że Wheeler nie wykręcił żadnego numeru. Był czysty niczym łza. Jakie nie znał lepszego człowieka. Zazwyczaj nie mieszał się w cudze postępowania, ale tym razem musiał interweniować. Starał się robić to ostrożnie, aby nie wpakować się w kłopoty, ale na usta cisnęło mu się wiele nieprzyzwoitych słów. Był święcie przekonany, że cała ta sytuacja jest jednym wielkim nieporozumieniem. Inaczej nie dało się tego nazwać. Odetchnął z ulgą, kiedy dowiedział się, że Alex wychodzi. Nie tylko on się o niego martwił, Rosie też. Nawet Fera była zaniepokojona losem Alexandra.
Tak mi dziękujesz, co? Wyciągnąłem cię właśnie z kicia, a ty grozisz mi przemocą? — zapytał z oburzeniem, ale po chwili parsknął śmiechem, bo nie potrafił zachować powagi. Domyślał się, że Alexowi wcale nie było na śmiechu. Pewnie nie miał ochoty na głupkowate żarty, ale Jake nie mógł się powstrzymał. Liczył, że humor rozładuje napięcie, które powstało.
Pociągnąłem za parę sznurków, żebyś mógł wyjść wcześniej. Dobrze, że się udało — Jake cieszył się, że mógł pomóc Alexowi. Nie było sensu, żeby dłużej siedział na niewinność. Wiedział niestety, że nie nic nie odda mu straconego czasu i niepotrzebnych nerwów.
Raczej nie będziesz miał z nim więcej problemów. Wygląda na to, że pójdzie do pierdla na wiele lat — Jake zapoznał się z aktami. Ojczymowi Alexa postawiono kilka poważnych zarzutów. Były małe szanse na to, że ze wszystkich się wyplącze. W tej sytuacji nawet dobry prawnik niewiele mógł zdziałać, bo tak naprawdę można było jedynie powalczyć o najniższy wymiar kary, a nie o całkowite uniewinnienie. Dowody były zbyt mocne.

Alexander Wheeler
właściciel kliniki, weterynarz — ANIMAL WELLNESS CENTER
31 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Weterynarz oraz właściciel miejscowej kliniki, któremu w końcu zaczęło sie dobrze układać z Rosie, ale nie obywa sie bez jakichś dziwnych sytuacji.
Wheeler też był w ciężkim szoku, kiedy o zgarnęli i to jeszcze w taki sposób. Rozumiał ich postępowanie, ale wyglądało to tak, jakby naprawę popełnił jakieś ciężkie przestępstwo, a jest niewinny. Chociaż podczas zatrzymania był spokojny i nic nie mówił. Nie jest głupi i wie, ze wszystko mogłaby zostać wykorzystane przeciwko niemu, nawet jeśli nic nie zrobił. Typ naopowiadał takich bajek, że szkoda gadać. Nie rozumiał dlaczego, ale nie chciał już się nad tym zastanawiać. Policjanci wykonywali swoją pracę i musieli wszystko sprawdzić, jednak to nie zmniejszyło jego zdenerwowania. Jest wielkie prawdopodobieństwo, że nawet zrobi awanturę swojej matce, która od wielu lat staje po stronie swojego męża, a nie po stronie swoich synów, a zwłaszcza jego.
- Tak i w ogóle się tego nie wstydzę. Wyszedł bym, bo jestem niewinny -powiedział nigdy nic Alex, ale głupkowate zachowanie jego najlepszego przyjaciela mu pomogło, ponieważ trochę się uspokoił, ale nie na tyle, aby nie przerażać swoim wyglądem. Co prawda nikomu krzywdy nie zrobić, bo Alex to wielki szczeniak i szybciej sobie być coś zrobił niż drugiemu człowiekowi. - Dzięki, na pewno by do dłużej trwało, a to jakieś kosmiczne nieporozumienie - westchnął ciężko po raz kolejny. Podszedł do baniaka z wodą, aby wlać sobie trochę chłodnego życiodajnego płynu. Może to pozwoli mu się trochę uspokoić. - Cudownie, w końcu się doigra za to wszystko co odwalał. Niby wiecznie wszystko było w porządku, ale w końcu powinęła mu się noga z czego się cieszę, będzie spokój - powiedział Wheeler zgodnie z tym co uważa. Jego ojczym był śliskim typem, każdy do wiedział, ale nie było na niego dowodów, jednak teraz na szczęście się znalazły i pójdzie za kraty. Takich ludzi jak on trzeba zamykać. Miał nadzieje, że spędzi wiele lat za kratami.

Jacob Fitzgerald
ODPOWIEDZ
cron