lorne bay — lorne bay
29 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Zastanawia się, jak by to było tak wybuchnąć. Ale na razie pozostaje niezdetonowana. Jej demony są szczelnie zamknięte w środku, zawleczka zaś mocno się trzyma.
Guadalajara

Żar bije od ziemi, obejmuje swymi mackami ciała od stóp po ramiona i skryte pod rondami kapeluszy głowy. Gorąc wisi w powietrzu i unosi się nisko nad ziemią nawet po zapadnięciu zmroku. Wspomnienia maminych piosenek wypuszczanych pomiędzy kosmyki jej włosów na zawsze pozostaną wpisane w karty historii w jej głowie. I gdyby tylko wtedy wiedziała jak wiele prawdy jest w niesionych melodią wersach, być może na zawsze zapamiętałaby, że...

Comienza siempre llorando
Y así llorando se acaba
Por eso es que en este mundo
La vida no vale nada (Claro que no)


Ale będąc małą dziewczynką, dla której świat zaczyna się i kończy w Guadalajarze, nie przywiązuje do tego większej wagi. Claro que si. Ciemne oczy spoglądają poprzez mgłę marzeń, wśród feerii kolorowych proporców zwisających znad głowy, nie zauważając odzianych w zużyte ubrania kobiet i mężczyzn, przemierzających z plecakami kolejne kilometry w poszukiwaniu tymczasowego schronienia. Guadalajara wciąga część z nich w swój świat i już nigdy nie otwiera drzwi wyjściowych. Niektórych będzie mijać w drodze do szkoły i kościoła, a mami pozwoli jej zostawić kilka pesos w wypłowiałych od słońca czapkach u ich stóp.

Acapulco

Czerwień rozdziera niebo, odbijające się różnokolorowymi pręgami w lśniącej tafli oceanu. Chłodna bryza nadciągająca znad brzegu okrywa ramiona turystów i wdziera się przez okna redakcji, usytuowanej nieopodal plaży. Naya czasami spędza poranki, pozwalając żeby ciepłe fale obmywały jej stopy, gdy siedzi skulona z kawą na piaszczystym brzegu. Dopiero potem rusza do pracy, a drobne ziarenka drapią jej stopy odziane w trampki.
Tutaj nie widuje się deportado, którzy licznie wracają do Guadalajary, żeby zacząć od nowa swoją wędrówkę. Zamiast tego jej jefe przynosi co dzień chilate do biura, które stawia na podłużnym, białym stole w sali konferencyjnej, nim cały zespół siądzie do burzy mózgów. Piszą pod pseudonimami, w ukryciu. Tak jest bezpieczniej. Tak nikomu się nie narażą. Przynajmniej do czasu, nim los sicarios sprawią, że czerwień spłynie po brukowanych ulicach i wsiąknie w szarą wykładzinę budynku z widokiem na plażę, a Mi más sentido pésame, zakwitnie na ustach znajomych.

Podróż na el norte

Ciężkie metalowe koła wagonów transportowych obijają się o szyny. Ich dachy wypełniają sploty opalonych ciał, z kończynami kurczowo owiniętymi wokół czegokolwiek co da się złapać. La bestia to tak naprawdę el labirento de la soledad, bo samotność i zagubienie jak niechciany bagaż towarzyszą każdemu z nich.
Naya Barrera przestaje istnieć. Zostaje po niej tylko twarz, szczelnie owinięta wypłowiałą chustą i ciało, które zdaje się być tak kruche, że wystarczy silniejszy podmuch wiatru, żeby zmieść je z grzbietu pociągu. Ma teraz do dyspozycji wszystkie imiona świata, ale i tak pozostaje bezimienna, pozbawiona tożsamości. Za każdym razem gdy jej stopy dotykają ziemi, zamienia się w kogoś innego. Mimo, że znajduje się setki kilometrów od stanu Guerrero, dopóki nie opuści Meksyku, nigdy nie będzie bezpieczna. Nawet znajomy gorąc bijący u podnóży Guadalajary, napawa ją trwogą. Tym razem nie musi dostrzegać ubranych w zużyte ubrania kobiet. Jest jedną z nich. W tej samej parze przetartych trampków, którą miała na sobie w dniu, w którym jej redakcja przestała istnieć. A w Guadalajarze nie ma już nikogo do kogo mogłaby się zwrócić.
De verdad. Migrantes pueden descansan qui.
Ktoś krzyczy, że dziś jest ich szczęśliwy dzień, bo za kilka godzin nadjedzie pociąg Pacific Route. W takich chwilach przypomina sobie, że kiedyś wierzyła w Boga.

Estados Unidos

Droga przez pustynię ciągnie się w nieskończoność. Odnosi wrażenie, że ktoś wcisnął ją w inną rzeczywistość i czasoprzestrzeń, a ta trwa całą wieczność. Mają wspólny cel – przetrwać i stać się estadounidense za wszelką cenę. Tych kilka dni ciągnie się przez całe lata, a każdy z nich jest innym rodzajem piekła i to nie skwar przynosi największą udrękę. W rzeczywistości piekło jest zimne i mokre. Przenika kości i odbija się żałosnym jękiem w ich głowach, bo nawet najcichsze wołanie o pomoc może się skończyć deportacją, więc trzymają to w sobie. Kiedyś nadejdzie dzień, w którym wyplują z siebie żrącą treść, rozdzierając okrzykiem pustą przestrzeń, tłukąc bez powodu naczynia o ziemię albo zderzając pięści ze ścianą. Część z nich uderzy w cudze ciało i poniesie konsekwencje, ale nie ona. Naya zrobi wszystko żeby stać się Navy, nawet jeśli będzie kosztowało ją to utratę głosu. Navy będzie mówić ze śmiesznym, latynoskim akcentem, setki tysięcy kilometrów ukryta w…

Lorne Bay

Jest równie gorąco jak w Meksyku, na pustyni i na dachu la bestii, ale wokół panuje wilgoć. Oblepia skórę i wypełnia nozdrza zapachem drzew których do tej pory nie widziała. Teraz może je dotknąć. Przesunąć dłońmi po chropowatej fakturze liści, zanurzyć się w dywanie gęstych liści i pnączy i przez kilka pięknych sekund cieszyć się, że las nie zdradzi jej tajemnic.
Wieczorami spaceruje po plaży, skąpana w świetle gwiazd, tańczącym w oceanie. Ma przy sobie namiastkę Acapulco. W pomarszczonej tafli wody, odbija się ten sam księżyc i może to jej wyobraźnia, ale wiatr zawodzi...

Estoy tan lejos de aquí y a pesar de la enorme distancia
Te siento juntito a mi, corazón, corazón, alma con alma
...
No importa que estés tan lejos


***

W SKRÓCIE:
☽ Urodziła się w Guadalajarze, jako jedyne dziecko państwa Barrera, a kiedy skończyła studia dziennikarskie, zamieszkała w Acapulco, gdzie podjęła się pracy reporterki.
☽ Jej ojciec odszedł jako pierwszy. Był przypadkową ofiarą strzelaniny pomiędzy członkami karteli. Matka, zmarła kilka lat temu, w wyniku powikłań po zapaleniu płuc. Navy do tej pory nie może pogodzić się z zaniedbaniem wśród służby zdrowia.
☽ Zwykle jej artykuły zawierały sporo kontrowersji, dlatego pisała pod pseudonimem, obnażając korupcję wśród policji i szarą rzeczywistość życia w Meksyku, którego nie dostrzegali bawiący się w Acapulco turyści.
☽ Jej ostatni reportaż dotyczył działalności jednego z karteli. Pracowała nad nim cała ekipa z redakcji, w ostatecznym rezultacie naciskając na odcisk narcoficantes.
☽ Mimo gróźb ekipa redakcji nie zaprzestała tworzyć artykułu, a jakiś czas po jego ukazaniu się, dziennikarze, a także pracownicy redakcji zaczęli stawać się ofiarami i kolejno żegnać się z życiem. Nielicznym osobom udało się zawczasu opuścić Meksyk, ale większość z nich skończyła w brutalny sposób.
☽ Z pomocą Nayi przyszedł znajomy mieszkaniec Australli, którego poznała kilka lat temu. Dzięki swoim dojściom załatwił jej kojota, który czekał na nią nieopodal granicy z USA. Aby tam dotrzeć wędrowała pieszo i tak jak inni migranci, wybierając pociągi towarowe.
☽ W USA otrzymała fałszywą tożsamość i paszport, dzięki którym Naya Barrera przestała istnieć, a jej miejsce zajęła Navy Rutherford.
☽ Ze Stanów, wybrała się prosto do Lorne Bay, gdzie miała zacząć nowe życie.

CIEKAWOSTKI:
☽ Uwielbia spędzać czas na łonie natury, a zwłaszcza spacerować nocą i wsłuchiwać się w szum fal.
☽ Po przyjeździe do Lorne Bay postanowiła, że nauczy się surfować.
☽ Choć brakuje jej pisania, boi się sięgać do klawiatury.
☽ Jest fanką tequili i czerwonego wina, a przy okazji ma całkiem mocną głowę.
☽ Gotowanie nie jest jej mocną stroną, ale nie znaczy to, że jest całkiem bezużyteczna. Jej kuchnia zaś słynie z tego, że jest piekielnie ostra.
☽ Angielski zna bardzo dobrze, ale wciąż niektóre słowa sprawiają jej problemy. Dodatkowym utrudnieniem w Australii jest akcent jej mieszkańców.
☽ Dorabia udzielając korepetycji z hiszpańskiego.
☽ Nosi się z zamiarem przygarnięcia psa lub kota ze schroniska, ale obawia się, że nie skończy się na jednym zwierzęciu.
Naya Vittoria Barrera Navy Rutherford
20.08.1995
Guadalajara, Meksyk
była dziennikarka, kelnerka
Moonlight Bar
opal moonlane
panna, hetero
Środek transportu
Zwykle pozwala sobie na piesze wędrówki, często sięgając po rower. Rzadko wsiada w samochód, robiąc to w ostateczności, zupełnie jakby się obawiała, że na tylnym siedzeniu ktoś będzie na nią czekał.

Związek ze społecznością Aborygenów
Brak, ale szanuje ich kulturę i obyczaje.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Przesiadywanie na plaży i w gęstych lasach, sprawia jej największą przyjemność. Może wtedy odpocząć od zgiełku panującego w barze, w którym pracuje.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
przyjaciela - Fitzroy Belmont

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, bez drastycznych uszczerbków na zdrowiu
Navy Rutherford
Jenna Coleman
powitalny kokos
navy
brak multikont
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany