pisanka — lorne bay
31 yo — 174 cm
Awatar użytkownika
about
You were riding your bike to the sound of "It's No Big Deal" and you're trying to lift off the ground on those old two wheels. Nothing 'bout the way that you were treated ever seemed especially alarming till now, so you tie up your hair and you smile like it's no big deal
003.
Slow down, you crazy child
Take the phone off the hook and disappear for awhile It's all right, you can afford to lose a day or two
Tak naprawdę sama nie wiedziała, w którym momencie zaczęła celebrować Boże Narodzenie. Rodzina Carson nie była przecież chrześcijanami i kultywowali inne święta w grudniu - nie pamiętała więc z własnego dzieciństwa rozgrywek w krykieta, wigilijnych spotkań z bliskimi w barze ani bożonarodzeniowego grillowania, nie było też żadnego podstarzałego faceta w kąpielówkach, którzy przynosiłby jej oraz jej rodzeństwu prezenty. Kiedy była mało, bardzo jej to doskwierało: zdawało się przecież, że Bożym Narodzeniem żyło całe miasteczko i dużo łatwiej było natrafić w Lorne na świąteczny jarmark albo udekorowane domy sąsiadów. Była więc zachwycona, gdy podrosła na tyle, by prowadzić własne życie towarzyskie, a jej przyjaciele włączali ją do świętowania - gdy piżama party zamieniało się w imprezę ze świątecznymi filmami (zamiast oglądanej po raz ósmy komedii z Hilary Duff), zaproszenie na rodzinną kolacją (w dwóch rolach: gościni i mentalnego wsparcia) - w świątecznego grilla, a popołudnie spędzane w domu przyjaciółki, gdy w teorii miały się uczyć, a w praktyce robiły wszystko poza nauką - w dzień pieczenia pierników. Tak zostało do tej pory: miała swoją chanukę, ale chętnie przyłączała się też do świętowania Bożego Narodzenia ze znajomymi, trochę usprawiedliwiając się tym, że przecież zdecydowana większość z nich nie jest wcale praktykującymi katolikami.
Razem z Celią, u której się zatrzymała podczas pobytu w Lorne, postanowiły zorganizować świąteczną imprezę, dlatego gdy Adelstein była w pracy, Carson pojechała na zakupy spożywcze. Oczywiście trochę ją poniosło z całym tym żarciem, dlatego gdy zaparkowała pod domem, zarzuciła sobie na ramię torbę z zakupami, a resztę składników niosła w rękach. Na tyle uważała, by niczego nie upuścić, że dopiero po chwili zorientowała się, że mają gościa. - Hm, dzień dobry? - niemal spytała mężczyznę z paczką. Nie wyglądał na kuriera, ale kto wie.

Lachlan Clearwater
oh deer what a year
carson
Tove, Leander
uzdrowiciel i kaznodzieja — znany z telewizji
33 yo — 192 cm
Awatar użytkownika
about
Osobowość telewizyjna, znany uzdrowiciel i kaznodzieja, którego na pewno znasz ze szklanego ekranu. Podróżuje po całym kraju niosąc wszystkim Słowo Boże. Przyjechał w te strony, by negocjować kontrakt z telewizją z Cairns. W rzeczywistości - oszust, krętacz, charyzmatyczny naciągacz, ale tej strony jego osobowości na pewno nie poznasz.
/ po grach

Dla niego święta stanowiły zazwyczaj tę najbardziej intensywną część roku. Chyba przywykł już do tego, że w grudniu trafiało mu się wiele okazji do występów oraz pokazywania się publicznie. Wiele ze spotkań polegało jedynie na sławieniu chwały maleńkiego Jezuska, jednak również i do tego należało odpowiednio się przygotować. Nie mógł przecież każdego dnia posługiwać się tymi samymi frazesami, bo wszyscy szybko znudziliby się tym, co miał do przekazania i nikt więcej nie przyszedłby do mistrza Clearwatera. Tego zdecydowanie nie chciał. To dlatego starał się dużo czytać, sięgać po informacje ze świata, czerpać wiedzę z historii, a także ludowych podań oraz wierzeń, by zestawiać je ze wszystkim tym, co wiązałoby się z szeroko pojmowanym obchodzeniem świąt. Zależało mu na tym, by przemawiać do każdego, do wyznawców wszystkich religii, by nikt nie czuł się wykluczony, zwłaszcza o tej porze roku.
Nikt nie powinien zostać również bez swojego prezentu. Bo owszem, gdy pod jego drzwi omyłkowo dostarczono paczkę zaadresowaną na kogoś innego, do zupełnie innego domu, do głowy przyszło mu tylko to, że w środku czeka świąteczny podarunek dla jakiejś bliskiej osoby. Gdyby tylko mógł, najchętniej poprosiłby swoją asystentkę, by ta poszła odnieść paczkę do odpowiedniego odbiorcy, jednak dopiero po dłuższej chwili przypomniał sobie, że dał jej dziś wolne. Westchnął głośno nad swym losem. Z jednej strony wybiłby się z rytmu pracy (notował właśnie cenne spostrzeżenia, które z pewnością przydałyby mu się podczas najbliższego spotkania z wiernymi), ale z drugiej... Kto wie, być może przydałaby mu się właśnie jakaś mała przerwa? Po chwili zastanowienia postanowił trzymać się tej drugiej opcji. Zrobi dobry uczynek (do czego z pewnością nawiąże w swoim kazaniu), przewietrzy głowę i z nową siłą zacznie tworzyć kolejny piękny tekst.
Stanął w progu, zapukał, zadzwonił i poczekał, aż w końcu ktoś mu otworzy. Traf chciał, że była to kobieta. Tym lepiej, Lachlan zaprezentował uśmiech numer siedem i podał jej paczkę.
- Dzień dobry, Lachlan Clearwater, mieszkam pod numerem 435 - wyjaśnił. - Listonosz albo kurier znowu coś namieszał i zostawił mi pod drzwiami paczkę, która jest zaadresowana chyba do pani - na wszelki wypadek raz jeszcze zerknął okiem na pudełko. Jak nic - numer 437. Czyli tu. - Chyba powinniśmy napisać jakąś zbiorową skargę. Niedawno miałem podobną sytuację, ale to ja musiałam szukać swojej paczki u sąsiadów.

Carson yael Monaghan
pisanka — lorne bay
31 yo — 174 cm
Awatar użytkownika
about
You were riding your bike to the sound of "It's No Big Deal" and you're trying to lift off the ground on those old two wheels. Nothing 'bout the way that you were treated ever seemed especially alarming till now, so you tie up your hair and you smile like it's no big deal
Było dość sporo rzeczy, które utrudniało jej codzienne życie w Lorne - nawarstwiające się drobiazgi, które, zebrane wszystkie razem, sprawiały, że zdecydowała się wyjechać z miasteczka już jako młoda dziewczyna. Nie mogła wytrzymać na przykład tego poczucia, że tutaj wszyscy wszystkich znali. Oczywiście pewnie nie była to prawda, ale trudno zachować anonimowość w miasteczku, w którym mieszkasz od urodzenia z całą rodziną (zwłaszcza gdy jesteś z jakiejś mniejszości). Nie cierpiała wszystkich tych plotek o sąsiadach, opowiadanych jej mamie w sklepie zniżonym głosem, lekkiej irytacji ojca, gdy Carson oznajmiała, że nie wie, kim jest osoba, o której właśnie próbuje jej opowiedzieć (nie znasz brata szwagierki tej kobiety, która mieszka…), a przede wszystkim: poczucia, że sama jest obserwowana przez czujne oczy lokalnych plotkar, gotowe poinformować wszystkich, gdy tylko zobaczą Carson robiącą coś, co odbiega od przyjętej przez nich normy. Dlatego mieszkając w Londynie niemal szczyciła się tym, że nie zna swoich sąsiadów. Nie wiedziała, jak się nazywają i jaka była ich sytuacja rodzinna, nie wpadała pożyczyć od nich cukru i nie interesowało ją, gdy ludzie mieszkający po sąsiedzku mieli gości. Nie przyznałaby się do tego na głos, ale dzięki temu uważała się w pewien sposób za… lepszą. Bardziej nowoczesną. Traktowała to jako dowód na to, że udało jej się na dobre wyrwać z Lorne Bay.
A potem wystarczył niewiele ponad miesiąc, by stawała przed facetem, z którym nigdy wcześniej nie rozmawiała i doskonale wiedziała, kim on jest.
- Pod 437? - upewniła się. Nie przypominała sobie, by zamawiała coś w ostatnich dniach, ale nie mieszkała tu przecież sama. Mogła więc przyjąć przesyłkę Celii - miała tylko nadzieję, że mężczyzna nie zaangażuje się w obowiązku tymczasowego kuriera aż za bardzo i nie będzie jej prosił, na przykład, o pokazanie mu dokumentów, zanim odda jej przesyłkę.
Wciąż stała w bezpiecznej odległości kilku kroków, trzymając w ramionach wszystkie te składniki spożywcze, których nie udało jej się wcisnąć do torby. Przyglądała mu się uważnie, niemal z rozbawieniem. - Chce pan pisać skargę - powtórzyła, dostosowując się do tej formy, którą narzucił Clearwater. Nie udało jej się powstrzymać i spytała: - Musi mieć pan dużo wolnego czasu, skoro chce się pan w to teraz bawić. Ludzie przed świętami wydają wszystko na prezenty i nie ma pan zbyt wiele do roboty? - nie wiedziała, w jaki sposób dokładnie zarabiał pieniądze, ale nie potrzebowała tego wiedzieć, by uznać go za oszusta. A mimo to - bo miała zajęte ręce i najwidoczniej bardzo mało instynktu samozachowawczego - podeszła do niego bliżej i wskazała głową drzwi prowadzące do domu. - Otworzy mi pan drzwi? - poprosiła. Na jednym z palców zawieszony miała breloczek z kluczami i wyciągnęła go w stronę Lachlana - ostrożnie, by nie upuścić trzymanych zakupów.

Lachlan Clearwater
oh deer what a year
carson
Tove, Leander
uzdrowiciel i kaznodzieja — znany z telewizji
33 yo — 192 cm
Awatar użytkownika
about
Osobowość telewizyjna, znany uzdrowiciel i kaznodzieja, którego na pewno znasz ze szklanego ekranu. Podróżuje po całym kraju niosąc wszystkim Słowo Boże. Przyjechał w te strony, by negocjować kontrakt z telewizją z Cairns. W rzeczywistości - oszust, krętacz, charyzmatyczny naciągacz, ale tej strony jego osobowości na pewno nie poznasz.
Lachlan zdecydowanie nie należał do grona plotkarzy. Nie miał pamięci do imion i już na pewno nie spamiętałby tego, co zmalowała Kirsten z sąsiedztwa, a co zrobił Mark z supermarketu. Skupiał się na samych przewinieniach, grzechach, niż na osobach i właśnie to starał się zawsze promować - nie chodzi o człowieka. Chodzi o grzech. To, że umiał skupić się właśnie na tym drugim... Od węszenia i zapamiętywania miał swoich ludzi. Teoretycznie mogli oni również odnieść tę paczkę, ale z jakiegoś powodu uznał, że zrobi to osobiście.
- No... Tak - zrobił jeszcze kilka kroków w tył, by przyjrzeć się frontowi domu, by upewnić się, że trafił pod właściwy adres. Zdecydowanie tak właśnie było. - Gdybyśmy wszyscy zaczęli pracować tak, jak kurierzy, na świecie zapanowałby chaos. Wyobraża sobie pani co by było, gdyby lekarze zaczęli się tak zachowywać?
Operowanie nie tego pacjenta, wycinanie nie tej nerki... Oczywiście w pełni rozumiał to, że kurierzy mogą być teraz mocniej obciążeni pracą, ale co trudnego było w poprawnym zerknięciu na dane adresowe zawarte na paczce?
- Nie bardzo rozumiem...
Tak się składało, że miał całkiem sporo zajęć i takie chodzenie z paczkami do sąsiadów nie do końca było mu na rękę. Fakt, w tej konkretnej sytuacji akurat mu to pasowało, bo musiał nieco przewietrzyć głowę, jednak kto wie, ile takich paczek jeszcze mu się trafi? Chyba trzeba będzie po prostu zostawiać je we własnym domu. Niech adresaci szukają ich sobie na własną rękę.
- Tak, oczywiście - sięgnął po jej klucze i zgrabnym ruchem otworzył drzwi. - Może pomogę z tymi zakupami? Proszę dać mi jedną z tych toreb.
Nie czekał nawet na jej odpowiedź, tylko po prostu wyciągnął ręce, by przekazała mu część rzeczy. Nie wypadało, by kobieta dźwigała ciężkie siaty, a mężczyzna, który stał obok, w ogóle jej nie pomógł.

Carson yael monaghan
pisanka — lorne bay
31 yo — 174 cm
Awatar użytkownika
about
You were riding your bike to the sound of "It's No Big Deal" and you're trying to lift off the ground on those old two wheels. Nothing 'bout the way that you were treated ever seemed especially alarming till now, so you tie up your hair and you smile like it's no big deal
Zmarszczyła lekko czoło, patrząc na mężczyznę z pewną rezerwą. Te słynne small talki nigdy nie były mocną stroną Carson, a poza tym: nie bez powodu postanowiła zająć się pisaniem książek, co - przynajmniej w teorii - nie wymaga od niej wchodzenia w interakcję z ludźmi, a wręcz przeciwnie: siedzenia w pojedynkę i nieco nerwowego reagowania, gdy tylko ktoś oderwie ją od komputera (teraz sama miała ochotę się roześmiać, gdy myślała o tym, jak błędnie wyobrażała sobie całe to utrzymywanie się z pisania).
- Nie zaczęliby - odpowiedziała krótko i na tyle, na ile mogła z uwagi na trzymane zakupy, wzruszyła ramionami. - Przede wszystkim: to nie jest wina tego jednego kuriera, który pomylił adresy, to raczej problem systemowy: niskie stawki, śmieciowe umowy, zbyt wysokie oczekiwania wobec kurierów, monopol na rynku… i tak dalej. A kurierzy są tam na samym dole. A my, jako społeczeństwo, zbyt mocno poważamy lekarzy, żeby mogli znaleźć się w takiej sytuacji - oczywiście miało to jakiś sens, biorąc pod uwagę, ile wysiłku wymaga zostanie wykwalifikowanym lekarzem, a ile - kurierem. Chyba nawet zastanawiała się, czy nie powinna tego dodać, ale dopiero wtedy doznała olśnienia i zrozumiała, że jej nowy sąsiad wcale nie pytał Carson o poglądy. I jedyne, co powinna zrobić, to po prostu przytaknąć, w ramach niezobowiązującej pogawędki. Trochę głupio wyszło.
Może jej własna wpadka sprawiła, że postanowiła się dłużej nie znęcać nad nowym sąsiadem i pokręciła tylko głową na znak, że to nieistotne, zamiast wyjaśnić, że oskarżała go przed chwilą o bycie hochsztaplerem. - To nic takiego. Dziękuję, że przyniósł pan paczkę - poprawiła się, a następnie wręczyła mu jedną z dwóch toreb. - Dzięki.
Weszła do środka i od razu skierowała się do kuchni, zakładając, że Lachlan podąży za nią - nawet jeśli nie miał w tym żadnego interesu.

Lachlan Clearwater
oh deer what a year
carson
Tove, Leander
uzdrowiciel i kaznodzieja — znany z telewizji
33 yo — 192 cm
Awatar użytkownika
about
Osobowość telewizyjna, znany uzdrowiciel i kaznodzieja, którego na pewno znasz ze szklanego ekranu. Podróżuje po całym kraju niosąc wszystkim Słowo Boże. Przyjechał w te strony, by negocjować kontrakt z telewizją z Cairns. W rzeczywistości - oszust, krętacz, charyzmatyczny naciągacz, ale tej strony jego osobowości na pewno nie poznasz.
- Wow - z uznaniem przytaknął. - Takiej analizy nie powstydziłby się chyba żaden klasowy znawca rynku.
Tak, to miała być tylko niewinna pogawędka, by uniknąć ewentualnej niezręcznej ciszy podczas oddawania sąsiadce paczki, a tu proszę - dowiedział się kilku ciekawych rzeczy. Ponieważ człowiek uczy się każdego dnia, to Lachlan bardzo chętnie wykorzysta nową wiedzę i ten sposób patrzenia na świat. Coś faktycznie było w jej słowach. Przecież czasami naprawdę to system decyduje za nas i jesteśmy jedynie maleńkimi trybikami w ogromnej maszynie zwanej życiem.
To naprawdę piękne zdanie. Oby tylko Lachlan je zapamiętał.
- Powinniśmy sobie pomagać, prawda? - puścił jej oczko. Może i nie miał interesu w pomaganiu, ale uznał, że będzie to w dobrym tonie. Zresztą, przecież nic go to nie kosztowało. - W zasadzie już wcześniej planowałem przyjść i się przywitać, ale jakoś nie było ku temu dobrej okazji. Nie chciałem narzucać się przed świętami, wiadomo, jaki to czas. Każdy gdzieś pędzi, gdzieś się spieszy...
Torbę, którą trzymał, postawił na najbliższym blacie, zerkając uprzednio na gospodynię i próbując wybadać, czy miejsce to będzie odpowiednie. Nieopodal położył również paczkę, z powodu której w ogóle tu przyszedł.
Nie było tak, że zaczął rozglądać się po wnętrzu willi, jednak nie mógł nie pozwolić sobie na to, by dyskretnie rzucić okiem na wystrój. Musiał przyznać, że ten całkiem mu się podobał. Oczywiście on sam zdecydowanie cenił sobie przepych, więc zapewne napakowałby tu marmurów i innych, być może nieco kiczowatych rzeczy. Dobrze, że myśli mężczyzny nie słyszy teraz jego dekoratorka wnętrz, bo prawdopodobnie złapałaby się teraz za głowę.
- Pomóc z czymś jeszcze?
Skoro już tu był, to dlaczego nie miałby zrobić dla niej czegoś jeszcze.

Carson yael Monaghan
pisanka — lorne bay
31 yo — 174 cm
Awatar użytkownika
about
You were riding your bike to the sound of "It's No Big Deal" and you're trying to lift off the ground on those old two wheels. Nothing 'bout the way that you were treated ever seemed especially alarming till now, so you tie up your hair and you smile like it's no big deal
Może pora trochę zmądrzeć? Przestać zajmować się abstrakcyjnymi zagadnieniami, które właściwie wcale jej nie dotyczyły - Carson na stałe mieszkała przecież na innym kontynencie, na palcach jednej ręki mogłaby policzyć to, jak często przez ostatnią dekadę miała do czynienia z australijskimi kurierami - i nauczyć się tego, co naprawdę pomoże ci w życiu: tym dorosłym, samotnym (inni nazwaliby je samodzielnym, ale to chyba kwestia osobistego wyboru).
Na przykład: nie wpuszczaj obcych do swojego domu. Gdyby za kilka lat Carson zostałaby bohaterką podcastu true crime, każdy fan prawdziwych zbrodni pewnie już teraz krzyczałby do telefonu, doskonale wiedząc, co wydarzy się zaraz potem.
Ale skoro jeszcze nie zmądrzała, Carson odstawia torbę na kuchenny blat i uśmiecha się do sąsiada. - Jestem Żydówką, dla mojej rodziny jest już po świętach - nie do końca, ale zwykle ciężko było jej przepuścić szansę na przypomnienie komuś, że istnieją ludzie, którzy nie obchodzą Bożego Narodzenia i jakoś żyją. - Poza tym, tak właściwie, nie do końca jestem pana sąsiadką. To dom mojej przyjaciółki, ja przyjechałam na trochę do Lorne i tylko się u niej zatrzymałam - nie planowała przecież siedzieć w domu Celii zbyt długo i czuła się lepiej, gdy co jakiś czas powtarzała to na głos. Jakby potrzebowała przypomnieć to samej sobie.
Zrozumiała jego pytanie i wiedziała, że Lachlan pyta o przykręcenie uszczelki albo przesunięcie komody o kilkanaście centrymetrów. Skoro jednak pytał… ciężko było przepuścić taką okazję. Pokiwała głową i zanim zdążyłaby się dłużej zastanowić (na przykład nad tym, czy na pewno wypada jej to robić), spytała: - Powie mi pan, na czym dokładnie polega pana praca? - by to złagodzić, uśmiechnęła się do niego. I, jakby po chwili zastanowienia, dodała: - Mam na imię Carson.

Lachlan Clearwater
oh deer what a year
carson
Tove, Leander
uzdrowiciel i kaznodzieja — znany z telewizji
33 yo — 192 cm
Awatar użytkownika
about
Osobowość telewizyjna, znany uzdrowiciel i kaznodzieja, którego na pewno znasz ze szklanego ekranu. Podróżuje po całym kraju niosąc wszystkim Słowo Boże. Przyjechał w te strony, by negocjować kontrakt z telewizją z Cairns. W rzeczywistości - oszust, krętacz, charyzmatyczny naciągacz, ale tej strony jego osobowości na pewno nie poznasz.
Na szczęście nic takiego nie będzie miało miejsca. Lachlan musiał dbać o dobry PR; nawet gdyby ktoś wyjątkowo mocno go wkurzył lub naszłaby go nagła ochota na pozbawienie kogoś życia, to musiałby porzucić ten plan. Nie mógł sobie na to pozwolić. To oznaczało mniej więcej tyle, że Carson była bezpieczna. Szkoda tylko, że w tym momencie niekoniecznie musiała mieć tego pełną świadomość.
- No proszę - uśmiechnął się delikatnie. Dla niego nie miało znaczenia to, kto jaką religię wyznaje i jakie konkretnie święto obchodzi. I tak miał na myśli cały ten świąteczny okres, ten czas w roku, gdy na ulicach królują mikołaje, renifery, choinki oraz bałwany. Jedni celebrowali te chwile, inni niekoniecznie, jednak grudzień z reguły kojarzył się przede wszystkim z tym.
- Chyba nie miałem jeszcze przyjemności poznać właścicielki - zamyślił się, próbując wygrzebać z pamięci jakieś ich ewentualne spotkanie, jednak ta sztuka zdecydowanie nie przyniosła żadnych efektów. - A skąd pani przyjechała? - spytał po chwili. - Przepraszam, że tak wypytuję, to z czystej ciekawości. Ja też jestem przyjezdny, lubię rozmawiać z ludźmi o miejscach, z których pochodzą.
To akurat było szczerą prawdą. Nie to, żeby cła reszta, wszystko to, co zazwyczaj mówił, trochę się z nią mijały... Ale tak. Lubił rozmawiać. O wszystkim. W ogóle lubił mówić, również o tym, czym zajmował się zawodowo, a skoro w pracy mówił o swoim życiu, to poniekąd można wysunąć śmiałą tezę, że był właśnie w robocie.
Na szczęście nie był.
- Mógłbym mówić o tym godzinami, ale żeby nie zanudzić pani już na wstępie... Jestem kimś w rodzaju duchowego przewodnika, który czasami pomaga ludziom.
Oczywiście mógłby to mocniej rozwinąć, ale uznał, że na początek taka informacja będzie w sam raz. Nie chciał od razu wyskakiwać z tekstem "uzdrawiam ludzi w telewizji". Nie to, żeby był przesadnie skromny, po prostu budował napięcie. O tym wspomni za moment.
- Mimo mi poznać - uśmiechnął się.

Carson yael monaghan
pisanka — lorne bay
31 yo — 174 cm
Awatar użytkownika
about
You were riding your bike to the sound of "It's No Big Deal" and you're trying to lift off the ground on those old two wheels. Nothing 'bout the way that you were treated ever seemed especially alarming till now, so you tie up your hair and you smile like it's no big deal
Carson potrząsnęła głową, gdy uświadomiła sobie, że Lachlan wziął ją za przyjezdną. Chciała wyprowadzić go z błędu, ale nie wiedziała do końca, jak powinna to zrobić. Bo na tym etapie Carson, choć technicznie rzecz biorąc, pochodziła z Lorne Bay, równocześnie czuła się “przyjezdna” i “tutejsza”. Wyjechała z miasteczka na prawie dziesięć lat i spędziła właściwie całe dorosłe życie na innym kontynencie: pierwsze poważne miłości, zawodowe rozczarowania i życiowe sukcesy przeżywała z dala od miasteczka i nie przepadała za powrotami do Lorne. Teraz, gdy wróciła, nie wiedziała wielu rzeczy, które mieszkańcom wydawały się oczywiste: gdzie dostaniesz lepsze bajgle, o której otwierają kawiarnię albo czy warto zaglądać do tutejszej księgarni. Ale przecież wychowała się w tym mieście i miejsca, które Lachlanowi wydawały się zupełnie obce, jej przywodziły na myśl masę wspomnień. Nawet jeśli czuła, jakby to wszystko działo się w życiu kogoś innego. - Nie, ja nie jestem przyjezdna. Moja rodzina jest z Lorne Bay, ja po prostu wyjechałam na studia do Anglii i już tam zostałam - wyjaśniła. Celowo nie precyzowała tej kwestii: nauczyła się już, że hasło Londyn budziło same najgorsze skojarzenia, więc zdarzało jej się podawać jedynie nazwę kraju. Nie miała ani tyle talentu do small talków, ani tyle cierpliwości, żeby rewanżować się tym samym pytaniem, a zamiast tego spytała o to, co naprawdę ją ciekawiło: - Dlaczego wybrał pan Lorne Bay? - wciąż trochę ją zaskakiwało, że ludzie mogą tu przyjeżdżać z własnej woli, skoro sama uciekła przy pierwszej okazji.
- To wiem - pokiwała głową, nie dodając przy tym, co uważa o tych wszystkich duchowych przewodnikach. Bała się, że Lachlan nie będzie chciał jej tego wyjaśnić, gdy okaże niedowierzanie. Nie wpadła tylko na to, że już sama mina Carson wyrażała sceptycyzm. - Ale co pan dokładnie robi? - nie wierzyła w uzdrawianie w telewizji, ale chciała wiedzieć więcej.

Lachlan Clearwater
oh deer what a year
carson
Tove, Leander
uzdrowiciel i kaznodzieja — znany z telewizji
33 yo — 192 cm
Awatar użytkownika
about
Osobowość telewizyjna, znany uzdrowiciel i kaznodzieja, którego na pewno znasz ze szklanego ekranu. Podróżuje po całym kraju niosąc wszystkim Słowo Boże. Przyjechał w te strony, by negocjować kontrakt z telewizją z Cairns. W rzeczywistości - oszust, krętacz, charyzmatyczny naciągacz, ale tej strony jego osobowości na pewno nie poznasz.
Powracanie do tego typu wspomnień mogło być czymś fantastycznym! Odwiedzanie miejsc, które kiedyś się znało, próby doszukiwania się smaków i zapachów z dawnych lat, poznawanie nowych ludzi, porównywanie wrażeń... Gorzej, jeśli wspomnienia wyryte w naszej pamięci boleśnie zderzają się z niekoniecznie przyjemnym stanem faktycznym, ale Lachlan byłby skłonny naprawdę sporo oddać, by móc kiedyś doświadczyć czegoś takiego. Raczej nie będzie mu to dane, bo z najwcześniejszego dzieciństwa nie zachował w głowie zbyt wielu wzmianek, a do nastoletniego życia niespecjalnie chciałby wracać.
- Rozumiem, teraz wszystko układa się w logiczną całość - oczywiście w jego głowie. On sam nie wypuszczał się poza granice kraju, ale szanował wszystkich, którzy wyjeżdżali szukać swojej szansy, czy to podejmując jakąś pracę, czy też dbając o swoje wykształcenie. I kto wie, być może Clearwater, samozwańczy król smalltalków oraz rozwijania tematów pozornie niepozornych do rangi niemalże akademickiej dysputy, chętnie usłyszałby coś więcej o pobycie kobiety za wielką wodą, jednak pytanie, jakie usłyszał, zdecydowanie wybiło mu z głowy ten pomysł. O samym sobie lubił mówić znacznie bardziej, niż o innych.
- Lubię niewielkie miasteczka. Chciałbym spędzić trochę więcej czasu w tej części kraju i uznałem, że Lorne Bay będzie całkiem niezłym centrum wypadowym. Jest stąd blisko do Cairns, na lotnisko, w dodatku naprawdę spodobało mi się tutejsze wybrzeże. Wychowałem się w głębi kraju, w górniczym mieście, więc jeśli tylko mam teraz okazję, staram się spędzać czas w pobliżu wody.
Istotnie, nie mógł odmówić uroku temu niewielkiemu miastu. Nie zwiedził go jeszcze tak dobrze jak może by tego chciał, jednak to, co zdążył już zobaczyć, całkiem mu się podobało. A pytania nowej znajomej...
- Nie jestem pewien, czy da się to tak do końca sprecyzować i zamknąć w jakichś ramach. Staram się pomagać ludziom, a to, czy potrzebują jedynie dobrego słowa, czy prawdziwego cudu...
Tymi pierwszymi sypał niemalże jak z rękawa. Nad drugimi musiał się nieco pochylić i odrobinę się o nie postarać, ale zdaje się, że były one w jego zasięgu. Tak przynajmniej sądzili jego fani.

Carson yael Monaghan
pisanka — lorne bay
31 yo — 174 cm
Awatar użytkownika
about
You were riding your bike to the sound of "It's No Big Deal" and you're trying to lift off the ground on those old two wheels. Nothing 'bout the way that you were treated ever seemed especially alarming till now, so you tie up your hair and you smile like it's no big deal
Może właśnie tego się spodziewała - nie trzeba być w końcu mistrzem Clearwaterem, aby domyślić się, że luźna pogawędka z sąsiadką, która oznajmia właśnie, że wróciła z innego kraju, aż się prosi o zadanie jej - tej sąsiadce, nie pogawędce - kilka dodatkowych pytań. Jeśli nie ze szczerej ciekawości (wbrew pozorom: wcale nie zakładała, że każdy człowiek marzy, by wyjechać z Lorne Bay jak najdalej, a inne kontynenty powinny robić na nich wrażenie), to po prostu dla podtrzymania rozmowy. A Carson nie miała najmniejszej ochoty opowiadać teraz Lachlanowi o sobie, dlatego postanowiła zaatakować jako pierwsza: przerzucić piłeczkę na jego stronę i zmusić go do zwierzania się obcym ludziom. Wspominałam już, że small talki nie były jej najmocniejszą stroną?
Uśmiechnęła się lekko, słysząc jego odpowiedź, po czym poinformowała: - Nienawidzę wody - dość beztrosko, zupełnie jakby żartowała. Mówiła jednak poważnie - dorośli faceci, którzy postanawiali rzucać wszystko i zostać surferami w Lorne Bay skutecznie potrafili obrzydzić Carson plażę. - Ale potrafię zrozumieć, czemu się panu podoba, zwłaszcza jeśli pan tutaj nie dorastał.
Słuchając Lachlana, przekrzywiła lekko głowę w bok. Wystarczyło spojrzeć na minę Carson, by zrozumieć, że w ogóle tego nie kupowała. Chciała konkretów (a jeszcze lepiej - jakiegoś gorącego newsa, który sprawi potem, że będzie mogła błyszczeć podczas towarzyskich spotkań, bo ilu jej znajomych znało niby znachora?), ale… przecież dopiero się poznali. Nieważne jak ekscentryczna nie byłaby jego praca, nie miał żadnego obowiązku tłumaczyć się z niej znudzonym życiem pisarkom. - W takim razie wiem już, do kogo się zgłosić, gdy będę potrzebować cudu - odrobinę ironizowała, ale wystarczyło trochę dobrej woli, by uznać słowa Carson za zupełnie niewinne. - Jeszcze raz dziękuję za paczkę - może najwyższa pora sprawdzić, co w niej jest, dlatego chwilę później odprowadziła Lachlana do drzwi, a sama zabrała się za unpaczing.

Lachlan Clearwater
/zt, dzięki! <3
oh deer what a year
carson
Tove, Leander
ODPOWIEDZ