dziennikarka — cairns post
34 yo — 177 cm
Awatar użytkownika
about
Próbuje się pozbierać po tym jak zostawił ją narzeczony i stara się nie zostać bez dachu nad głową jednocześnie pisząc porady o tym czy zakrzywiony penis to coś dziwnego.
005.
Evil is always possible.
And goodness is eternally difficult.
{outfit}
To był jej czas! Natrafiła sie wspaniała okazja, by powoli odciąć się od pisania durnych porad i wrócić do uprawiania prawdziwego dziennikarstwa. Wywiad z jakimś naciągaczem, być może nie byłby szalenie poważny w środowisku, ale dla Judith to i tak był spory krok w dobrym kierunku. Nie chciała brać sobie na głowę naprawdę poważnych i mocnych tematów, bo czuła, że na to nie jest jeszcze aż tak gotowa, szczególnie, gdy jej całe życie było w rozsypce i musiała najpierw się z tym ogarnąć. Wtedy weźmie na klatę dziennikarskie śledztwa czy reportaże o lekarskich pomyłkach, które prowadzą do zgonu pacjenta. Zrobi to, ale jeszcze nie teraz. Na chwilę obecną chciała skupić się na spotkaniu z tym szarlatanem. Gdy tylko dowiedziała się, że ten człowiek będzie w Lorne Bay od razu wyczuła w tym dobrą okazje. Pogadała ze swoim redaktorem i wspólnymi siłami udało im sie ustawić wywiad. Mansley była pewna siebie i miała nadzieję, że uda jej się jakoś podejść tego człowieka i wyciągnąć na jaw jego przekręty. Oby to się udało.
Była przygotowana. Miała ustalone pytania, poczytała też wiele na temat mężczyzny, z którym miała zamiar rozmawiać i sądziła, że uda jej się uzbierać dobry materiał, który będzie mogła wykorzystać. Umówiła sie z nim w kawiarni i była tam oczywiście odpowiednio wcześniej żeby się jeszcze przygotować. Zamówiła sobie kawę i przeglądała swoje notatki, gdy kątem oka zauważyła, że ktoś idzie w jej kierunku. Uniosła wzrok znad notatnika i posłała delikatny uśmiech do mężczyzny, którego twarz ostatnio dość sporo pojawiała się w mediach. - Panie Clearwater - powiedziała podnosząc się z krzesła i wyciągając rękę w jego stronę. - Judith Mansley - mimo tego, że uważała go za oszusta to nie wypadało zachowywać się mało profesjonalnie. - Dziękuję, że zgodził sie pan na wywiad - dodała i zajęła ponownie swoje miejsc. - Napije sie pan czegoś? Na koszt redakcji. - W końcu był tutaj na ich zaproszenie, więc wypadało żeby firma płaciła.

Lachlan Clearwater
sumienny żółwik
catlady#7921
luna - joshua - zoey - bruno - ella - eric - cece - cait - benedict - owen
uzdrowiciel i kaznodzieja — znany z telewizji
33 yo — 192 cm
Awatar użytkownika
about
Osobowość telewizyjna, znany uzdrowiciel i kaznodzieja, którego na pewno znasz ze szklanego ekranu. Podróżuje po całym kraju niosąc wszystkim Słowo Boże. Przyjechał w te strony, by negocjować kontrakt z telewizją z Cairns. W rzeczywistości - oszust, krętacz, charyzmatyczny naciągacz, ale tej strony jego osobowości na pewno nie poznasz.
/ po grze

Lachlan był już chyba przyzwyczajony do tego, że w pewnych kręgach uchodził za osobę co najmniej rozpoznawalną. Niosło to za sobą pewne udogodnienia, ale jednocześnie sprawiało, że mężczyzna musiał zajmować się sprawami, które dla postronnych osób mogły wydawać się czymś szalenie wyjątkowym i niezwykłym. Czymś takim było chociażby udzielanie wywiadów.
Niech podniesie rękę ten, kto choć raz rozmawiał z dziennikarzem! Jak się wtedy czuliście? Pożerała was trema? Denerwowaliście się?
Dla Lachlana to codzienność, którą szczerze uwielbiał. Ani trochę nie obawiał się pytań swoich rozmówców, bo wielu z nich umiał oczarować słowem lub po prostu przegadać, dostarczając im to, czego chcieli: opowieści o ułomnym człowieku, historii o człowieku silnym, wszystko zależało od tego, z kim prowadził dyskusję, bo był przygotowany niemal na każdą okoliczność. Dziś było podobnie.
W kawiarni pojawił się punktualnie. No, niemal, bo kazał na siebie czekać niespełna trzy minuty. Jego spóźnienie nie wynikało z chęci zrobienia wrażenia. Ot, po prostu nie do końca znał jeszcze miasto i odrobinkę błądził po Sapphire River, za bardzo zbliżając się do portu, a oddalając się od lokalu. W końcu jednak udało mu się dotrzeć na miejsce i wypatrzyć w tłumie czekającą już na niego dziennikarkę.
- Miło panią poznać - podał jej rękę. Szalenie cieszyło go to, że będzie rozmawiał z kobietą. Lubił je, lubił z nimi przebywać, czasami pozwalał sobie na lekki i niezobowiązujący flirt. Kto wie, może podobnie będzie i tym razem?
- To dla mnie prawdziwa przyjemność. Jeśli tylko mam odrobinę wolnego czasu, nigdy nie odmawiam rozmowy - przyznał zgodnie z prawdą. - Może herbaty? Poleciłaby mi pani coś, czego naprawdę warto tu spróbować? Za każdym razem, gdy jestem w nowym miejscu, lubię kosztować czegoś lokalnego lub przynajmniej zawierającego lokalne produkty.
A że podróżował sporo, to i próbował wielu rzeczy. Jedne podchodziły mu bardziej, inne znacznie mniej, ale i na to miał receptę w postaci chłodzącego się już w jego lodówce taniego piwa dostępnego w niemal wszystkich większych sieciach handlowych na terenie kraju.

judith mansley
dziennikarka — cairns post
34 yo — 177 cm
Awatar użytkownika
about
Próbuje się pozbierać po tym jak zostawił ją narzeczony i stara się nie zostać bez dachu nad głową jednocześnie pisząc porady o tym czy zakrzywiony penis to coś dziwnego.
Była ciekawa tego spotkania i gdy tylko mężczyzna pojawił się na miejscu to od razu zlustrowała go wzrokiem. Na pierwszy rzut oka mogła ocenić, że rozumiała dlaczego ludzie go lubili. Był przystojny, wydawał sie być pewny siebie i nie roztaczał aury wioskowego przygłupa. Oczywiście Judith zakładała, że jest kłamcą i naciągaczem, ale wrażenie robił dobre. Na dodatek chyba był dość miły więc rozumiała jego zwolenników. Czy jednocześnie była przekonana, że to głupota? Tak.
- Wzajemnie - odpowiedziała przyjmując bardzo neutralny wyraz twarzy. Miała w końcu być jak najbardziej profesjonalna i to próbowała zrobić. Wiele czasu minęło odkąd po raz ostatni przeprowadzała wywiad, znów musiała się w to wszystko wczuć. Na pewno da sobie radę, zdolna z niej była dziewucha. - Hmmm niech pomyślę - wzięła do ręki kartę z napojami i przejrzała ją dokładnie. - Może biała herbata z dodatkiem płatków róży? - Zaproponowała odkładając kartę na bok. - Chyba, że woli pan coś standardowego więc zwykłą czarną z cytryną też mają nie najgorszą - ostatnie zdanie rzuciła posyłając mu niezwykle miły uśmiech, prawie tak miły jakby był wymuszony... - Jeżeli chce pan spróbować czegoś lokalnego to zachęcam wybrać sie na targ, tam sprzedają bardzo dużo lokalnych wyrobów, można też kupić świeże ryby i owoce morza, jeżeli lubi pan takie rzeczy - nie każdy lubił ryby, ja na przykład nienawidzę i jakby cos takiego mi zaproponowała to bym ją wyśmiała. Obrzydliwe. - Jak się panu podoba w Lorne Bay? Chyba niedawno pan do nas przyjechał prawda? - Zapytała ciekawa i wyciągnęła swój notatnik żeby w razie co zacząć powoli zapisywać jego wypowiedzi. Kto wie, może dowie się czegoś ciekawego co odmieni jej życie.

Lachlan Clearwater
sumienny żółwik
catlady#7921
luna - joshua - zoey - bruno - ella - eric - cece - cait - benedict - owen
uzdrowiciel i kaznodzieja — znany z telewizji
33 yo — 192 cm
Awatar użytkownika
about
Osobowość telewizyjna, znany uzdrowiciel i kaznodzieja, którego na pewno znasz ze szklanego ekranu. Podróżuje po całym kraju niosąc wszystkim Słowo Boże. Przyjechał w te strony, by negocjować kontrakt z telewizją z Cairns. W rzeczywistości - oszust, krętacz, charyzmatyczny naciągacz, ale tej strony jego osobowości na pewno nie poznasz.
Gdyby wyglądał niczym wioskowy głupek, prawdopodobnie uwiódłby swoim czarem jedynie bogobojne staruszki w moherowych beretach. Może i stanowiłyby one zacne towarzystwo, jednak niekoniecznie byłyby one dla niego dobrym źródłem dochodu. Spora ich część przelewała przecież pieniążki z emerytury na konto pewnego duchowego z dalekiego europejskiego kraju. Chociaż... A gdyby tak wypowiedzieć medialną wojnę ojcu Thadeushowi? W końcu australijski kapitał powi ien pozostać w Australii! Tę kwestię zdecydowanie trzeba będzie poruszyć w tym wywiadzie.
- Nie nie, ta herbata z płatkami róży brzmi doskonale - odparł, zapuszczając przy tym lekkiego żurawia do jej filiżanki. Gdyby nie zdążyła jeszcze nic zamówić, oczywiście zapytałby, czy zamówić herbatę również dla niej, jednak w tym wypadku poprosił przechodzącą obok kelnerkę jedynie o jedną porcję naparu. - Zdecydowanie zapamiętam. Lubię lokalne ciekawostki. Zresztą, nie tylko te kulinarne, więc chętnie poznam to miasto nieco bliżej również od innych stron.
To poniekąd był początek odpowiedzi na kolejne zadane mu pytanie. Jeśli dziennikarka chciałaby wskazać jedną z jego zalet (lub wad, wszystko zależy od punktu widzenia), to zdecydowanie mogłaby postawić na umiejętność lania przez niego wody. Fakt, być może nie wypowiadałby się tonem eksperta, gdyby wypłynął temat fizyki kwantowej, jednak w jakimś momencie rozmowy Clearwater z pewnością próbowałby zgrabnie prześlizgnąć się do jakiegoś innego zagadnienia. Czy tak zamierzał zachować się również w tym przypadku? Niczego takiego jeszcze nie planował.
- Rzeczywiście, ja i moja ekipa jesteśmy tu od niedawna. Może od kilku tygodni - odparł, odbierając przy okazji swoją herbatę z rąk uroczej kelnerki. - To naprawdę ciekawe miasto, pełne tajemniczych miejsc, które zdecydowanie chciałbym kiedyś zwiedzić. Wie pani, często podróżuję i bywałem już w wielu tego typu miejscowościach, jednak najbardziej cenię sobie te, w których niemalże jak na dłoni widoczne jest nakładanie się współczesności oraz rdzennych tradycji. Poniekąd właśnie dlatego postanowiłem, że Lorne Bay zostanie kolejnym przystankiem na naszej trasie.

judith mansley
dziennikarka — cairns post
34 yo — 177 cm
Awatar użytkownika
about
Próbuje się pozbierać po tym jak zostawił ją narzeczony i stara się nie zostać bez dachu nad głową jednocześnie pisząc porady o tym czy zakrzywiony penis to coś dziwnego.
Kurde teraz to aż żal, że Judith się lepiej nie przygotowała i nie sprawdziła w jakich innych krajach kultury łacińskiej są podobni kaznodzieje. Pewnie w każdym, ale nie każdy z nich dostawał Bentleya od bezdomnego. Na takie kwiatki na bank bardzo szybko, by wpadła, ona jednak skupiła się bardziej na osobie samego Lachlana. W końcu to on był tutaj obiektem jej zainteresowania.
- Mam nadzieję, że Panu zasmakuje - stwierdziła posyłając mu uśmiech, chociaż tak naprawdę coś gryzło ją w środku. Nie ufała takim typom. Sama nie była religijna i może o to się w tym wszystkim rozchodziło, bo po prostu nie wierzyła w to co taki Clearwater sobą reprezentował. Cuda się nie zdarzały. Nie można było nikogo uleczyć tak o, trzeba było leków, terapii, operacji. Ona wierzyła w naukę, nie w jakiegoś jednego typa, który podobno chodził po wodzie 2000 lat temu.
- Lorne Bay nie jest duże, ale można się w nim zakochać. Proszę uważać, bo jeszcze nie będzie Pan chciał stąd wyjechać - ona mogła wyjechać, najpierw do Cairns, później do Afganistanu, a koniec końców i tak wróciła w rodzinne strony. Tu wyszła za mąż, tu planowała urodzić dzieci i też tu się rozwiodła. Nie mówiąc juz o tym, że później w tym samym, wspaniałym miasteczku, została porzucona przez narzeczonego, który miał być jej wielką miłością życia. Jednak mimo tego wszystkiego została tutaj i kupiła dom, a mogłaby wyjechać do Europy Wschodniej żeby zacząć nowe życie.
Wysłuchała jego słów kiwając głową. Zapisywała co nieco w swoim notesie żeby później wiedzieć co ma napisać w artykule. Była zwolenniczką ręcznego notowania, może to było staromodne i mało kto tak robił, ale jakoś to wydawało jej się bardziej odpowiednie. Czuła sie wtedy jak taka "prawdziwa dziennikarka" jeszcze z czasów, gdy gazety rzeczywiście się liczyły i czytało się je trzymając w rękach, a nie skrolując telefon. - Wiara i kościół, którą Pan reprezentuje chyba nie koniecznie są zdania, że rdzenne tradycje są czymś co powinny być kultywowane. Czy zamierza sie Pan spotkać z aborygeńską społecznością? Część z nich dalej praktykuje swoje tradycyjne obrzędy religijne - Zapytała spoglądając na mężczyznę z lekko uniesioną brwią. - Jakby mógł mi Pan przybliżyć na czym polegają takie organizowane przez Pana spotkania? Rozumiem, że różni się to od typowej mszy. - Zadała kolejne pytanie i tym razem ona chwyciła za swoją filiżankę herbaty i napiła się kilka łyków, żeby nieco przepłukać gardło.

Lachlan Clearwater
sumienny żółwik
catlady#7921
luna - joshua - zoey - bruno - ella - eric - cece - cait - benedict - owen
uzdrowiciel i kaznodzieja — znany z telewizji
33 yo — 192 cm
Awatar użytkownika
about
Osobowość telewizyjna, znany uzdrowiciel i kaznodzieja, którego na pewno znasz ze szklanego ekranu. Podróżuje po całym kraju niosąc wszystkim Słowo Boże. Przyjechał w te strony, by negocjować kontrakt z telewizją z Cairns. W rzeczywistości - oszust, krętacz, charyzmatyczny naciągacz, ale tej strony jego osobowości na pewno nie poznasz.
Nie byłaby w tym osamotniona. Zdawał sobie sprawę z tego, że nie ufa mu spore grono ludzi, ale czy mu to przeszkadzało? Ani trochę. Przejechał już sporą część kraju, wiele razy udzielała tego typu wywiadów i spierał się z osobami, które powątpiewały w jego umiejętności. Był przygotowany na różne pytania; miał w głowie odpowiednie odpowiedzi, był odpowiednio przeszkolony przez swojego managera, a współpracującą z nim hakerka zawsze umiała prześwietlić przyszłego rozmówcę. Gdyby tak padło kilka niezręcznych pytań, gdyby Lachlan powiedział o kilka słów za dużo, miał ludzi, którzy nie zawahaliby się uciec do zastosowania delikatnych środków perswazji - szantażu. Na szczęście nie zdarzyło się jeszcze, by musiał to robić.
- Och, nie, raczej nie zakładam takiego scenariusza. Proszę mnie źle nie zrozumieć, to miasto naprawdę jest piękne, ale podczas mojej podróży odwiedziłem wiele równie uroczych miejsc i chyba nie umiałbym wskazać jednego, w którym mógłbym zostać na stałe. Chyba przyzwyczaiłem się już do "koczowniczego" trybu życia - uśmiechnął się. Musiał jednak przyznać, że zatrzymał się tu w całkiem przytulnej willi, która prezentowała się o wiele bardziej okazale, niż większość domów, w których dotychczas był. Chętnie przyzna również, że dopiero poznawał te strony i widział w nich naprawdę spory potencjał. Gdyby było inaczej, nie szukałby tak zacnej nieruchomości.
Chyba podobał mu się taki styl pracy swojej rozmówczyni. Nie to, żeby był przeciwnikiem technologii, ale uważał, że dziennikarstwo to poważny zawód z duszą i uprawianie go według "starych zasad" miało swój nieodparty urok, podobnie zresztą jak sama Mansley.
- Chciałbym wyraźnie zaznaczyć, że nie reprezentuję żadnego kościoła. Nie jestem kapłanem związanym z jakąkolwiek religią w tradycyjnym znaczeniu - być może nieco wszedł jej w słowo, ale musiał. - Uważam, że ekumenizm nakazuje nam poznawanie i szanowanie lokalnych tradycji, zwłaszcza w takim kraju, jak nasz, więc jeśli tylko będę miał okazję, z miłą chęcią spotkam się z aborygeńską społecznością, chociażby po to, by pogłębić swoją własną wiedzę.
"Pogłębić" to mało powiedziane. Tak naprawdę zaczynał ją dopiero poznawać, ale był na szczęście całkiem inteligentnym facetem, więc już niebawem świat aborygeńskich wyznań nie będzie miał przed nim żadnych tajemnic.
- Tak, różnią się pod wieloma względami. To coś w rodzaju... Nie chciałbym nazwać tego spotkaniami coachingowymi, ale... Myślę, że formuła jest do tego zbliżona. Zresztą, zapraszam. Jeśli tylko uda nam się dograć termin spotkania, to chętnie dam pani znać.

judith mansley
dziennikarka — cairns post
34 yo — 177 cm
Awatar użytkownika
about
Próbuje się pozbierać po tym jak zostawił ją narzeczony i stara się nie zostać bez dachu nad głową jednocześnie pisząc porady o tym czy zakrzywiony penis to coś dziwnego.
Judith całe szczęście nie wyrwało się z ust nic w stylu „dzięki Bogu”, bo wtedy wyszłoby, że jest naprawde mało profesjonalna w tych swoich wywiadach. Starała się być jak najbardziej obiektywna i swoich personalnych opinii nie przenosić do pracy. Cieszyła się jednak, że Lachlan nie miał w planach tu zostać na dłużej, bo jednak ona nie ufała tego typu ludziom. Po prostu, uważała ich za naciągaczy, którzy mieli naprawdę niewiele wspólnego z wiarą czy jakimiś wspaniałymi ozdrowieniami, a wszystko było tylko spektaklem. Oglądała na Netflixie program o tym jak zostać przywódcą sekty więc teraz zapalała jej się czerwona lampka przy niektórych sprawach. – Ma już pan zaplanowane kolejne miejsca, w które się pan uda? – Zapytała całkowicie neutralnie popijając swój napój. Miała nadzieję, że ludzie w Lorne Bay nie będą naiwni i nie dadzą się nabrać na bujne włosy pana kaznodziei.
Wysłuchała jego kolejnych słów zapisując to co najważniejsze, co jakiś czas na niego zerkała znad notatnika, żeby nie było, że skupia się tylko na spisywaniu jego słów. Kiwała też głową od czasu do czasu na znak, że rozumie. – W takim razie czym pan zachęca do siebie ludzi? Co jest takiego niezwykłego w spotkaniach z panem, że warto na nie pójść? – Ona pewnie obstawiała, że nie ma nic, oprócz jakiegoś sztucznego dymu i przemówień w stylu „pamiętajcie, że możemy wszystko jak tylko chcemy”, bzudry wyrwane z poradników okalone jakąś mistyczną mgiełką.
- Rozumiem – kiwnęła głową, chociaż szczerze mówiąc to gadanie o couchingu zawsze ją trochę triggerowało. Miała negatywne podejście do takich rzeczy i uważała, że jeżeli ktoś potrzebował takich spotkań to lepiej, by mu zrobiła wizyta u psychologa i praca nad poczuciem własnej wartości. – Ha... – zasmiala się pod nosem zanim zdążyła się pohamować. Odhrząknęła więc tylko i poprawiła sobie włosy za ucho. – Myślę, że cieżko będzie mi znaleźć wolny termin. Mam dużo pracy. – Co też nie było kłamstwem, bo remontowała dom, więc miała się czym zająć. Nawet gdyby miała jednak leżeć dupskiem do góry na kanapie to i tak wolałaby to niż couchingowe, sekciarskie spotkania. – Takie spotkania są darmowe? – Zapytała może trochę bardziej wprost niż powinna, ale trudno.

Lachlan Clearwater
sumienny żółwik
catlady#7921
luna - joshua - zoey - bruno - ella - eric - cece - cait - benedict - owen
uzdrowiciel i kaznodzieja — znany z telewizji
33 yo — 192 cm
Awatar użytkownika
about
Osobowość telewizyjna, znany uzdrowiciel i kaznodzieja, którego na pewno znasz ze szklanego ekranu. Podróżuje po całym kraju niosąc wszystkim Słowo Boże. Przyjechał w te strony, by negocjować kontrakt z telewizją z Cairns. W rzeczywistości - oszust, krętacz, charyzmatyczny naciągacz, ale tej strony jego osobowości na pewno nie poznasz.
Nie ufała mu?! Ale jak to?! Był przecież ulubieńcem staruszek (i to tych z zasobnym portfelem!)! A ten program to i on chętnie by obejrzał. Oczywiście tylko po to, by oczernić głównego bohatera, bo przecież nigdy nie przyszłoby mu do głowy zostawanie guru jego własnej sekty. No skąd.
Hehe.
- Nie. Jeszcze nie. Lorne Bay jest na tyle blisko Cairns, żeby można było tam dojechać, gdybyśmy zaplanowali jakiś dalszy wypad, ale jestem głęboko przekonany, że mój zespół dołoży wszelkich starań, by zaplanować naszą trasę w taki sposób, by wszyscy byli zadowoleni.
Głownie on, wiadomo, ale im więcej zadowolonych starszych pań, tym lepiej dla niego. Ha! Nie tylko dla niego, ale i dla jego ekipy, której jednak musiał z czegoś płacić. Im więcej babć, tym więcej pieniążków, ale nie chciał widywać tylko starszych pań. No bez jaj.na młode też chętnie by popatrzył.
- Nie wiem. W zasadzie... Nie wiem, czy to ja powinienem wypowiadać się na ten temat, ale MOIM zdaniem - a owszem, mocniej to zaakcentował - każdy, kto ma taka potrzebę, powinien przyjść i przynajmniej zobaczyć to, co robimy. Wie pani, jednemu człowiekowi wystarczy zwykła rozmowa, ktoś inny potrzebuje realnej pomocy. Niekoniecznie mojej. Jeśli tylko mogę jakoś pomóc, kogoś gdzieś nakierować, bardzo chętnie to uczynię.
Ot, cały Lachlan. Miły, przyjazny, uczynny facet. Ideał. Nie wszyscy musieli wiedzieć o tym, że w rzeczywistości był chamem. I to bardzo interesownym chamem.
- Och, jestem pewien, że na pewno coś się dla pani znajdzie, ale najlepiej będzie porozmawiać z moim managerem - i tu momencik, bo sięgnął właśnie do wewnętrznej kieszeni swojej marynarki, by podać jej wizytówkę managera. Lachlan na pewno podpowie mu, by znalazł dla niej najlepsze możliwe miejsce, oczywiście w gratisie.
- Nie, takie większe spotkania, gdzieś w halach widowiskowo-sportowych nie są darmowe, ale gdy spotykamy się w kościołach, w jakich mniejszych miejscach, każdy ma prawo wstępu.
A dobrowolna ofiara była... No jakby dobrowolna.

judith mansley
ODPOWIEDZ