stażystka położnictwa / studentka — Cairns Hospital
20 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jakiś czasu temu zerwała z toksycznym chłopakiem, ale nadal ciężko jej się z tego wydarzenia wyzbierać. Pragnie w przyszłości być położną, więc póki co odbywa staż w szpitalu w Cairns.
Podejrzanie dużo mundurowych kręciło się w szpitalnym korytarzu, o czym poinformowała ją jej przełożona tonem niemalże teatralnym. Ginny tylko zmarszczyła brwi i wzruszyła ramionami. To w zasadzie była dość normalna sytuacja, zważywszy na to jak profesje policyjno-strażaczko-medyczne się ze sobą przecierały. Niemniej, skoro po szpitalu kręcili się jacyś mundurowi to musiało chodzić o coś więcej niż zwykły wypadek. A tak przynajmniej zakładała Ginny. Nie interesowało jej to bynajmniej na tyle, by zapuszczać się we wspomniane rejony. Może dlatego, iż wiedziała, że cokolwiek by to nie było to później dojdą do niej wszelkie plotki z prędkością światła. Poza tym o wiele bardziej niż wtrącanie się wolała poświęcić czas na jedzenie naleśników z Alfim, podczas swojej przerwy na obiad. Nie wiedziała przecież czy będzie jej dane zjeść w późniejszym czasie, a przerwę miała teraz. Poza tym nie mogła ukryć, że lubiła te ich pretensjonalne rozmowy na różne tematy.
Okazało się jednak, iż zamieszanie nadal trwało nawet po jej obiedzie. Dlatego wracając natknęła się na mężczyznę przechylonego nad recepcją, który mówił coś podniesionym głosem. I prawdopodobnie wyminęłaby ich bez zainteresowania, gdyby nie to, że rozpoznała owy głos. Nerwowo wsunęła dłonie w kieszonki różowego szpitalnego fartuszka i zacisnęła je w piąstki, uważając, by jej ręce nie były na widoku. — Kieran. — Wydawała się zaskoczona choć zasadzie nie powinna wcale być. W końcu Mia powiedziała jej, że brat marnotrawny powrócił na łono Lorne Bay. Tyle, że… jakoś nie było okazji, by się spotkać. Okazja to zresztą mało powiedziane, bo Ginny zwyczajnie nie miała ochoty na odnowienie kontaktu z kimś, kto olał ją i jej rodzeństwo w momencie, gdy najbardziej potrzebowali tego najstarszego z braci. Skrzywiła się więc wymownie, gdy tylko rozpoznany mężczyzna odwrócił się do niej przodem. I nagle poczuła do niego ogromny żal, któremu towarzyszyła potrzeba rozładowania tego. — Nie powinieneś podnosić głosu w szpitalu — zauważyła surowo i tylko wzruszyła ramionami.
Kieran Montgomery
agent federalny — Australian Federal Police
33 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Po śmierci rodziców wyjechał bez słowa z Lorne Bay i zaciągnął się do wojska, a po zakończonej misji wstąpił w szeregi federalnych. Odkąd wrócił do rodzinnego miasta układa sobie życie z Caitrioną. Pracoholik, który od niedawna ma nową partnerkę, Annie, z którą skaczą sobie do gardeł. Mrukliwy, gburowaty i sarkastyczny typ, który na klatce schodowej nie powie ci "dzień dobry".
Służbowe wizyty w szpitalu były dla mundurowych chlebem powszednim. Praca w służbach była niebezpieczna, a co za tym szło – nierzadko któraś ze stron tego konfliktu dobra ze złem wychodziła z tych potyczek trochę pokiereszowana. Na szczęście tym razem nie był to Montgomery ani jego partnerka, którą Kieran obecnie stracił z pola widzenia. Nie to, żeby ubolewał z tego powodu, bo nie było tajemnicą, że za sobą nie przepadali, dlatego każda minuta bez jej obecności obok była dla mężczyzny na wagę złota. Niestety, dzisiejszego dnia jedynie to poszło po myśli Kierana. Bo kiedy próbował dowiedzieć się w recepcji, gdzie leży jego podejrzany, który parę godzin temu oberwał kulkę w brzuch i jest już po operacji, odbił się od ściany. Wyjątkowo nieprzyjemna recepcjonistka zaczęła wydzierać się na niego, że chyba się z głupim na rozumy pozamieniał jeśli myśli, że wpuści go do pacjenta, który jeszcze nie ocknął się po operacji. Kieran z kolei próbował – podnosząc głos bardziej niż planował – przetłumaczyć jej, że w takim razie poczeka, aż facet się obudzi, żeby móc od razu zadać mu parę pytań. Po dłuższej wymianie zdań zrezygnowany uderzył pięścią w kontuar, co nie zrobiło na kobiecie najmniejszego wrażenia. Na Kieranie natomiast wrażenie zrobił głos wypowiadający jego imię, który usłyszał za sobą.
Przez dłuższą chwilę patrzył na swoją młodszą siostrę bez słowa. Kompletnie nie spodziewał się jej tu zobaczyć, bo choć wiedział, że planowała związać swoją przyszłość z medycyną, najwyraźniej stracił rachubę czasu i nie zorientował się, że to już. A może po prostu nie chciał dopuścić do siebie myśli, że jego mała siostra i mały brat są już całkiem dorośli.
– Ginny – odezwał się zmieszany. Nie był przygotowany na to spotkanie. – A, to… Personel chyba nie jest świadomy tego, z kim mają tu do czynienia. I że nie jest to jeden z bogu ducha winnych pacjentów, tylko cholernie niebezpieczny człowiek – westchnął wkładając ręce do kieszeni, nie do końca wiedząc do ma z nimi zrobić. Obawiał się tej konfrontacji, dlatego tak długo odkładał ją w czasie. Długo, bo do Lorne wrócił parę miesięcy temu, natomiast wcześniej – po powrocie z misji - mieszkał jeszcze przez jakies 1,5 roku mieszkał w Cairns. – Nie spodziewałem się tutaj ciebie spotkać. Jesteś tutaj na jakimś stażu? – spytał po chwili, próbując ułożyć sobie w głowie kolejne etapy edukacji Ginny. Jeśli kończyłaby teraz studia, to by się zgadzało.
Ginny Montgomery
stażystka położnictwa / studentka — Cairns Hospital
20 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jakiś czasu temu zerwała z toksycznym chłopakiem, ale nadal ciężko jej się z tego wydarzenia wyzbierać. Pragnie w przyszłości być położną, więc póki co odbywa staż w szpitalu w Cairns.
Ginny wpatrywała się w brata raczej oniemiała, zastanawiając się czy przypadkiem jej się nie przewidziało i czy się nie pomyliła. W końcu… dość dawno nie widziała brata, co zważywszy na okoliczności jego ucieczki, nie było wcale dziwne. Nie miała też za bardzo jak zejść mu z oczu niezauważona. To znaczy – pewnie, gdyby się postarała, to by się jej udało. Ale z drugiej strony nie była pewna czy w ogóle chce mu schodzić w tej chwili z oczu czy jednak woli pociskać w jego stronę gromami z oczu. Czuła się mocno skonfliktowana. Nie czuła się przygotowana na to spotkanie i pocieszała się jedynie myślą, że Kieran też nie był. A patrząc na jego minę, podejrzewała, że Kieran nadal myśli o niej jak o kimś, kto uczęszcza do szkoły. Trochę śmiać jej się chciało z tego powodu. Aczkolwiek sytuacja bynajmniej nie była zabawna. Skrzyżowała więc ręce na piersi, przybierając obronną postawę i tylko spojrzała na niego z wyrzutem, usłyszawszy jego argument.
To postawcie przed wejściem do salki policjanta — stwierdziła ze wzruszeniem ramion, mierząc starszego brata wzrokiem. Tak naprawdę podejrzewała, że już dawno to zrobili, ale mówienie oczywistych rzeczy chyba miało na celu rozeźlenie Kierana. — Poza tym nie oznacza to, że musisz podnosić głos na ludzi, którzy tylko próbują pomóc innym ludziom — odezwała się oskarżycielsko, bo może jej personalne odczucia przesłaniały jej nieco obiektywizm zajścia, ale nie potrafiła myśleć o tej sytuacji inaczej niż jak o tym, że to wszystko zapewne jest wina Kierana.
Ginny przestąpiła z nogi na nogę. — Tak — odparła krótko i rzeczowo, nie zamierzając mu niczego ułatwiać i niczego zdradzać. — Ja ciebie też nie spodziewałam się tutaj spotkać — stwierdziła po chwili i wreszcie zrezygnowała z morderczego spojrzenia. Zamiast tego odwróciła spojrzenie.
Kieran Montgomery
agent federalny — Australian Federal Police
33 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Po śmierci rodziców wyjechał bez słowa z Lorne Bay i zaciągnął się do wojska, a po zakończonej misji wstąpił w szeregi federalnych. Odkąd wrócił do rodzinnego miasta układa sobie życie z Caitrioną. Pracoholik, który od niedawna ma nową partnerkę, Annie, z którą skaczą sobie do gardeł. Mrukliwy, gburowaty i sarkastyczny typ, który na klatce schodowej nie powie ci "dzień dobry".
Jeśli chodziło o życie prywatne, Kieran nie był dobry w konfrontacje. Nie bez powodu przecież tych parę lat temu zwiał niemal bez słowa, pozostawiając rodzeństwo samo sobie. O dziwo podjęcie takiej decyzji było dla niego dużo łatwiejsze niż próba zmierzenia się z demonami rodziny i jej problemami. I uważał, że Ginny i Ace mieli pełne prawo go nienawidzić, nie wspominając już o Mii. Ginny i Ace nie byli przecież wtedy tacy mali, żeby nie rozumieć że ich starszy brat dał dupy. A nawet jeśli, to Mia pewnie wyjaśniła brata w mgnieniu oka.
– Dzięki za podpowiedź, przekażę swojemu komendantowi zdanie mojej dwudziestoletniej siostry – odparł z lekką ironią w głosie. Nie chciał być szczególnie wredny i upierdliwy wobec Ginny – był po prostu starszym bratem, a ci zazwyczaj jednak w ten sposób odnoszą się do młodszego rodzeństwa. Następnie wypuścił głośno powietrze z ust, uznając że za dużo pary się w nim nazbierało. – Okej, sorry. Nie przychodzę robić tutaj burdy. Ale facet ma informacje, dzięki którym może udałoby nam się dorwać jego wspólnika, każda minuta się liczy – wyjaśnił, choć w zasadzie nie powinien przecież zdradzać za dużo osobom postronnym. Ale z jakiegoś względu czuł, że jest winien Ginny wyjaśnienia – w kompletnie innej sprawie, ale to chyba był dobry start.
– Zazwyczaj działam w terenie, dzisiaj po prostu mamy nóż na gardle – wyjaśnił i również odwrócił wzrok. Kompletnie nie wiedział, jak ma się zachować. Nie był to dobry moment na poważnie rozmowy, ale też nie chciał, żeby teraz każde z nich rozeszło się w swoją stronę, bo kolejna okazja do pogadania mogłaby się nie powtórzyć… długo. – Słuchaj, wróciłem do miasta już jakiś czas temu. Chciałem się do was odezwać, ale… zawsze coś – zmarszczył brwi. – Widziałem się z Mią zanim wyjechała i nie było to dobre spotkanie, więc nie chciałem i wam zwalać się niespodziewanie na głowę – dodał i w końcu skierował wzrok ponownie na młodszą siostrę.
Ginny Montgomery
stażystka położnictwa / studentka — Cairns Hospital
20 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jakiś czasu temu zerwała z toksycznym chłopakiem, ale nadal ciężko jej się z tego wydarzenia wyzbierać. Pragnie w przyszłości być położną, więc póki co odbywa staż w szpitalu w Cairns.
Ginny miała brata za kogoś, kto nie podołał i uciekł. Właściwie miała mu to trochę za złe i chyba nic dziwnego, że to właśnie Mię stawiała na piedestale przez te wszystkie lata, skoro to ona z dwojga starszego rodzeństwa została i zaopiekowała się nią oraz Acem. Natomiast o Kieranie nie wiedziała niczego i prawdę powiedziawszy nieszczególnie miała chęć, by dowiedzieć się o nim czegoś więcej. Zwłaszcza, że on sam nie wykazywał do tej pory żadnej inicjatywy. Nawet to spotkanie było zwykłym zbiegiem okoliczności. Żartem od losu niemalże. — Jestem pełna podziwu, że trafiłeś z wiekiem — odparowała z niechęcią i adekwatną do jego tonu ironią. Właściwie Ginny nigdy nikomu by tak nie odpyskowała. Rzadko w ogóle rzucała w kogoś ironią. Ale Kieran jakby nie patrząc był członkiem rodziny i jak najbardziej mu się należało.
Przewróciła jednak oczyma, słysząc od niego te słabe przeprosiny. Skrzyżowała tylko ręce na piersi i wpatrywała się w mężczyznę. — Przesłuchanie go teraz raczej nic wam nie da, bo jest pod wpływem środków uspokajających — oznajmiła powoli i nad wyraz łagodnie, siląc się na wyrozumiałość. Wzięła głęboki oddech i tylko skinęła głową, podtrzymując tym samym swoje zdanie. — Wiem, że się widzieliście — powiedziała tylko i wzruszyła ramionami z całych sił, starając się utrzymać względem brata obojętność. — Nie chciałeś zwalać się nam niespodziewanie na głową czy nie chciałeś ponownie doświadczać nieprzyjemnych konfrontacji? — zapytała ze zmarszczeniem brwi i lekkim prychnięciem na końcu wypowiedzi. Bo o wiele bardziej do całokształtu sytuacji przemawiał do niej argument numer dwa. I prawdę mówiąc, coś podpowiadało jej, że Kieran może go tylko potwierdzić. Nie podobało jej się to spotkanie w szpitalu. Zwłaszcza, że oboje byli chyba w biegu, oboje trochę nie wiedzieli co ze sobą począć w tej rozmowie i… przynajmniej Ginny, gdzieś z tyłu głowy miała jeszcze Ace’a, który o niczym nie wiedział. Jeszcze.
agent federalny — Australian Federal Police
33 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Po śmierci rodziców wyjechał bez słowa z Lorne Bay i zaciągnął się do wojska, a po zakończonej misji wstąpił w szeregi federalnych. Odkąd wrócił do rodzinnego miasta układa sobie życie z Caitrioną. Pracoholik, który od niedawna ma nową partnerkę, Annie, z którą skaczą sobie do gardeł. Mrukliwy, gburowaty i sarkastyczny typ, który na klatce schodowej nie powie ci "dzień dobry".
Kieran nawet nie próbował znaleźć czegokolwiek na swoje usprawiedliwienie. Po śmierci rodziców kierowało nim głównie to, że nie chciał, żeby jego życie skończyło się na przykuciu do Lorne Bay na kolejne lata. Był młodym chłopakiem, a służba wojskowa była czymś, o czym myślał jeszcze wtedy, kiedy państwo Montgomery żyli. Problem z tym, że jego decyzja o wyjeździe niosła za sobą szereg konsekwencji dla jego rodzeństwa. Głównie dla Mii, bo przecież w takim układzie to ona była tą, która musiała zostać w Lorne Bay dopóki Ginny i Ace nie osiągną pełnoletniości i nie pójdą na swoje. Jego egoizm kosztował resztę naprawdę dużo i teraz, po latach, Kieran miał tego świadomość.
Wzruszył ramionami w odpowiedzi na przytyk siostry. Przerzucili się uszczypliwościami i Kieran uznał, że nie ma co drążyć. Jeszcze będą mieli na to czas…
– Ale warto było chociaż spróbować i się upewnić, prawda? – odparł. Widział, jak wiele kosztuje Ginny zachowanie spokoju. Gdyby Kieran tak sumiennie jak do pracy podchodził do spraw rodzinnych, ich rozmowa wyglądałaby teraz zupełnie inaczej. – Opowiedziała ci? Byłem pewien, że tego nie zrobi. Wiesz, żeby was chronić i nie mieszać w głowach – stwierdził w odpowiedzi na informację, że Mia powiedziała Ginny o tym, jak spotkała ich brata. Trochę nie do końca docierało do niego, że Ginny i Ace nie są już dziećmi i że tego typu ochrona może być już nieadekwatna do ich wieku. Byli już dorośli, potrafili mierzyć się z rodzinnym syfem, którym obdarzył ich starszy brat.
– Chyba i jedno i drugie – odpowiedział całkiem szczerze. – Obstawiam, że raczej nie powitalibyście mnie z otwartymi ramionami – dodał przytakując głową. – No i podejrzewam, że dla was i tak jestem już martwy, więc takie przybywanie z zaświatów nie wydawało mi się dobrym pomysłem – dodał. Nie szukał konfrontacji, nie dzisiaj, ale najwidoczniej los postanowił sobie z nich zadrwić i zadecydował za niego. – Ze służby wróciłem już 4 lata temu. Zatrzymałem się w Cairns, dopiero od niedawna mieszkam znowu w Lorne Bay – dorzucił jeszcze taką informacją dla szerszego kontekstu. To by tłumaczyło też, dlaczego w ciągu tych czterech lat nigdy na siebie nie wpadli – Cairns było jednak większym miastem. Choć jak widać, nie było regułą to, że w dużych miastach ciężej na kogoś natrafić.
stażystka położnictwa / studentka — Cairns Hospital
20 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jakiś czasu temu zerwała z toksycznym chłopakiem, ale nadal ciężko jej się z tego wydarzenia wyzbierać. Pragnie w przyszłości być położną, więc póki co odbywa staż w szpitalu w Cairns.
Ja tu tylko ładnie zakończę wątek, żeby nie było, że tak wszystko porzuciłam – to chociaż ten jeden wątek z bratem zakończę. Prawdę powiedziawszy to chyba akurat Ginny powinna zrozumieć Kierana najlepiej z rodzeństwa w obliczu jej przyszłego wyjazdu. Bo jednak Ginny najbliżej było do zrozumienia, że liczy się wyższe dobro i czasem trzeba poświęcić inne cele, inne aspekty, by jednak dokonać czegoś, co mogło być istotne i mogło odmienić nasze życie. Ale nie w tym momencie – w tym momencie Ginny była tylko rozgoryczona postawą starszego brata. Uważała, że to Mia poświęciła się w całości, ofiarując jej i Ace’owi opiekę. A Kieran po prostu umył od tego ręce.
–– Ja i Ace nie jesteśmy już dziećmi. Nie trzeba nas chronić –– oznajmiła buntownicze. Chociaż tak naprawdę nie była to prawda. Ona wciąż czuła się tak jak gdyby trzeba było ją chronić. Zwłaszcza po tym, co przeszła ze swoim byłym, toksycznym chłopakiem. Ale w życiu by się do tego nie przyznała przed Kieranem.
Ginny wzruszyła obojętnie ramionami, mocno rozdrażniona jego obojętnością, którą widziała niemal w każdym jego geście. Nawet jeśli jej brat wcale nie okazywał jej teraz obojętności, to jednak Ginny nie potrafiła na niego spojrzeć trzeźwo. –– Nadal możesz sobie w spokoju żyć tak jakby nas nie było –– powiedziała tylko i posłała mu wymowne spojrzenie. –– Muszę wracać do pracy. –– Nawet niespecjalnie zależało jej na rozwijaniu tej wymówki czy na usprawiedliwieniu się. Nawet nie czekała na jego odpowiedź tylko odwróciła się na pięcie i odeszła w głąb korytarza. W myślach jednak toczyła bitwę czy powinna poinformować Ace’a o tym, że właśnie widziała się z bratem.

/zt x2 <33
ODPOWIEDZ