wykładowca historii sztuki — James Cook University
39 yo — 186 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
stylówka

Zwykle przychodził do pracy w jakichś elegantszych spodniach i marynarce, ale ostatnio były tak nieprzytomne upały, że nieraz kusiło go, żeby przyjść w samych gaciach. Tego jednak zrobić nie mógł, więc ograniczył się tylko do dżinsów i t-shirta, w których zwykle chodził też prywatnie, po godzinach. Trudno, najwyżej będzie dziś wyglądał mniej profesorsko, niż zwykle.
Dzień zaczął się jak każdy inny: pospiesznie wypita kawa, jazda na uczelnię, kilka wykładów... wreszcie nadeszła upragniona przerwa obiadowa, podczas której Ethan mógł zaszyć się na zapleczu swojej pracowni z włączoną klimatyzacją i odpocząć. Rozwalił się na fotelu, mając otwarte drzwi, dzięki czemu widział, co dzieje się na korytarzu i przy okazji dawał tym znać studentom, że gdyby potrzebowali jego pomocy, to mogą przyjść. Wszystko szło zwykłym, nieco sennym (zwłaszcza przez to gorąco) trybem, kiedy nagle za drzwiami mignęła mu znajoma sylwetka. Oczywiście wiedział, że Priam jest w Australii i że studiuje na tym uniwersytecie, ale do tej pory nie miał okazji się z nim spotkać; nie odzywał się też do niego w nieznacznej obawie, że chłopak każe mu spadać, bo pomyśli, że Ethan przyjechał tutaj go pilnować. I po części miałby rację, choć głównym powodem nie był młodszy brat, tylko potrzeba ucieczki od tej całej polityki - już i tak za dużo smutnych panów się wokół niego kręciło. Teraz jednak, gdy zobaczył brata, zerwał się z miejsca i pobiegł za nim, zanim w ogóle się zastanowił, co właściwie chce mu powiedzieć. To był impuls, z którego zdał sobie sprawę dopiero dogoniwszy Priama i stanąwszy naprzeciw niego.
- Cześć, brat - przywitał się z uśmiechem - Dawno się nie widzieliśmy.

Priam Lloyd-Haskell
pianista, kompozytor — studiuje na james cook university
21 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
One good thing about music, when it hits you, you feel no pain.

Wiedział, że w mieście pojawił się Ethan i nawet zaczął pracę na Uniwersytecie, co naturalnie średnio mu się spodobało. Można nawet powiedzieć, że zareagował irytacją i przez ostatnie tygodnie unikał spotkania z bratem jak tylko umiał. Nie miał wątpliwości, że chodzi o kontrolowanie go i sprawdzenie jak sobie radzi. Nie uważał się jednak za dziecko i nie chciał żeby ktokolwiek, nawet Ethan, próbował wchodzić mu nieproszony w życie i mówić co ma robić. To, że mężczyzna nie dzwonił, nie dał sam znać, że przyjechał i go nie nachodził, utwierdziło chłopaka w przekonaniu, że coś jest na rzeczy. Może szpiegował go po cichu? Może chciał, żeby Priam stracił czujność albo uznał, że jednak brat wcale nie przyjechał tutaj dla niego. Niedoczekanie. Nie był idiotą i nawet nie brał pod uwagę że mógłby się na coś takiego nabrać.

Kiedy Ethan stanął przed nim nagle na korytarzu i przywitał się, Priam w pierwszym momencie czuł się odrobinę zaskoczony, co zdradził fakt, że nie był pewien co zrobić z dłońmi i uniósł je nieznacznie, po czym znowu opuścił, złączając razem palce i odetchnął głęboko, unosząc wzrok na twarz mężczyzny i przyglądając mu się dosyć badawczo, nieufnie. Ostatecznie odzyskał równowagę, przeniósł dłonie na swoje boki i zacisnął palce, wciskając je w miękki materiał koszulki na krótki rękaw.

Cześć 一 fuknął bardziej, niż normalnie powiedział, mrużąc lekko oczy, jakby chciał go zaatakować, a nie pozdrowić. 一 I dobrze. Musiałeś to zmienić? 一 dodał niezbyt grzecznie, unosząc jedną z dłoni do swoich ciemnych loków, aby zaczesać je z jednej strony na ucho, bo były już trochę za długie i go drażniły. Ethan drażnił go w tym momencie jednak bardziej, bo wyglądał jakby uważał, że wszystko jest w jak najlepszym porządku i zaraz pójdą razem na lody i pośmieją się ze starych, dobrych czasów, kiedy obaj jeszcze zamieszkiwali deszczową, ponurą Anglię.


ODPOWIEDZ
cron