agentka nieruchomości — Axford Real Estate Agency
27 yo — 162 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
012.
Nie raz i nie dwa słyszała o przyjaźni damsko-męskiej, która kończyła się w momencie, gdy jedno z nich zaczynało czuć do drugiego coś więcej. Działo się w tak wielu przypadkach, dlatego wiele osób mówiło, że takie przyjaźnie nie zdają egzaminu, a wręcz nie mogą istnieć, jednak przez długi czas Mila uważała, że to bzdury. W końcu ona i Neptune tak długo egzystowali ze sobą jako przyjaciele, że wydawało jej się to niemożliwe, aby kiedykolwiek się w sobie zakochali. W końcu, gdyby mieli zacząć coś do siebie czuć, wydarzyłoby się to już dawno temu, prawda?
Ano gówno prawda.
Na początku zmiana była niewielka. Tak mała, że w ogóle nawet jej nie zauważyła. Wszakże zawsze potrzebowała jego obecności w swoim życiu, jego wsparcia, jego bliskości, a już szczególnie wtedy, gdy była świeżo po odwyku i czuła się tak cholernie zagubiona. To chyba właśnie wtedy ich relacja odrobinę się zmieniła — pogłębiła — ale minęły w zasadzie lata, zanim Mila zorientowała się, że jej uczucia do Neptune’a zaczęły przekraczać te czysto przyjacielskie. Kiedy to się wydarzyło? Naprawdę nie potrafiła tego powiedzieć, bo była to zmiana tak płynna, że kompletnie jej nie zauważyła. Zorientowała się dopiero wtedy, gdy było już za późno — choć naprawdę próbowała, nie potrafiła wyzbyć się tych uczuć, które mąciły jej w głowie i doprowadzały do szaleństwa.
Jedyne pocieszenie było takie, że nikt tej zmiany nie zauważył, nawet sam Neptune, za co była cholernie wdzięczna. Wolała bowiem ukrywać swoje uczucia, niż stracić najlepszego przyjaciela, który był jedną z najważniejszych osób w jej życiu. Zachowywała się więc, jak gdyby nigdy nic, przez cały ten czas wciąż wychodząc z nim na miasto, spotykając się u niej lub u niego na wieczory filmowe i spowiadając się z każdego aspektu swojego życia (teraz z drobnym wyjątkiem). Dlatego, kiedy w jej życiu na nowo pojawił się Joel, który tak nagle zniknął bez słowa parę miesięcy temu, wiedziała, że musi się wygadać swojemu przyjacielowi. A idealna okazja nadarzyła się do tego, gdy umówili się u niej na jeden z ich wieczorów filmowych, choć prawda była taka, że już dawno te filmy zeszły na drugi plan i przez większość czasu woleli rozmawiać i się wygłupiać.
Masz ochotę na jakieś drinki czy wolisz coś bezalkoholowego? — krzyknęła do niego z kuchni, gdy już rozsiadł się wygodnie w salonie, a ona postanowiła wygrzebać coś z lodówki do picia. W chłodne dni zwykle robiła herbatę, ale powoli zaczynały się upały, a to oznaczało schłodzone napoje i mnóstwo lodu. Jeszcze niedawno wystarczyło przebrać się w krótkie spodenki i top na ramiączkach, ale w tej chwili było to już zdecydowanie za mało na ochłodę. Klimatyzacji zaś włączać jeszcze nie chciała, bo dopiero za dwa dni miała zostać przejrzana i doprowadzona do porządku po chłodniejszym okresie. — W taką pogodę aż żałuję, że nie kupiłam domu z basenem, ale myślę, że w tym roku kupię wreszcie jakiś rozkładany — powiedziała w zastanowieniu, bo cholernie kusił ją taki zakup, ale nie była pewna czy będzie jej się chciało o ten basen dbać. Z drugiej strony podobno wcale taki wymagający nie był, a już na pewno dużo mniej, niż taki murowany. Wtedy jednak wynajęłaby sobie kogoś do pomocy, najlepiej jakiegoś przystojnego mężczyznę, który może oderwałby jej myśli od przyjaciela.