and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Popatrzył mu posłusznie w oczy, unosząc lekko wzrok; chłopak był od niego trochę wyższy, ale jakoś nigdy mu to nie przeszkadzało. Położył dłonie na jego biodrach i pogładził je delikatnie kciukami.
- Chciałbym dać ci poczucie bezpieczeństwa którego potrzebujesz - odpowiedział po chwili cicho. - Żałuję, że nie mogę.
To akurat była święta prawda - gdyby mógł, to związałby się z Thierrym oficjalnie, oświadczyłby mu się naprawdę i zaciągnął przed ołtarz. Nie powiedział mu tego wprost, bo to niewiele by zmieniło, a Tiago nie był dobry w rozmowie o własnych uczuciach, ale były one wypisane w jego oczach czy tego chciał czy nie.
- Yo también te amo - wymruczał chwilę później w jego usta, również przymykając oczy. Podobał mu się ten delikatny pocałunek; rozczulił go, sprawił, że jego serce mocniej zabiło, a palce Santiago zacisnęły się mocniej na biodrach chłopaka, bardziej rozpaczliwie. - Soy todo tuyo - dodał jeszcze po chwili, na moment odrywając się od jego ust, żeby spojrzeć mu w oczy. Przechylił lekko głowę na bok swoim zwyczajem i zmrużył lekko oczy, marszcząc czoło. - Incluso si no lo crees, Thierry - jedną dłoń przeniósł z jego biodra na podbródek chłopaka i ujął go delikatnie w palce, znów przyciągając go do siebie. Tym razem to on go pocałował, równie delikatnie i czule jak przed chwilą zrobił to Devilliers. - No quiero que ames a alguien más.
Thierry Maurice DeVilliers
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
- Ukryta treść
- Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.
Santiago Navarro Delgado
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
- Ukryta treść
- Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.
Santiago Navarro Delgado
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
- Ukryta treść
- Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.
Santiago Navarro Delgado
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
- Ukryta treść
- Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.
- To było miłe - oświadczył jakby nigdy nic, obejmując chłopaka w pasie i przytulając się do niego. Znów pozwolił sobie na oparcie głowy o jego ramię, potarł nawet policzkiem o jego skórę i westchnął cicho.
- Będę się zwijał, odezwę się jutro, ok? - oderwał się od niego wreszcie i przeczesał jeszcze czule palcami jego wilgotne włosy, przyglądając się jego twarzy z błąkającym mu się w kącikach ust uśmiechem. - Chyba że mogę jeszcze coś dla ciebie zrobić albo... nie wiem, potrzebujesz czegoś, zawieźć cię gdzieś? Cokolwiek?
Odsunął się od niego, wyminął go w końcu i ponownie sięgnął do jednej z szuflad, wyjmując z niej jakąś zwykłą białą koszulkę, którą wciągnął na siebie przez głowę i odruchowo przygładził na piersi. Posłał w stronę Thierry'ego pytające spojrzenie, jakby sprawdzając, czy faktycznie może sobie już pójść, czy może jednak chłopak czegoś jeszcze potrzebował.
Thierry Maurice DeVilliers
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Kiedy Tiago się do niego przytulił, Thierry pomyślał o tym, że na jego koszuli zaraz pojawią się czerwone kreski - tym niemniej nie odsunął go od siebie, tylko łaskawie pozwolił się przytulić. Jego serce wciąż jeszcze biło mocno po tym, co właśnie się tu działo.
- Odezwij się, ja niedługo muszę iść do pracy - spojrzał na swoją koszulę i uznał, że zakrwawiony nie może iść do klienta - Jestem umówiony, a potem będę w Shadow.
Zastanowił się nad tym, czy Santiago mógł go gdzieś podrzucić, czy wolał jechać sam. Z jednej strony niekoniecznie chciał, żeby zazdrosny właściciel wiedział, kto jest klientem jego faceta, ale z drugiej - tak byłoby bezpieczniej.
- Tak, właściwie, to możesz mnie podwieźć - jadę do Pearl, mam tam klienta. W razie czego włączę lokalizację, jak zawsze, żebyś wiedział, gdyby chciał mnie gdzieś wywieźć, ale jak mnie podwieziesz, to też będzie mi miło.
Również przebrał się w coś innego, a tę koszulę, którą miał na sobie, wrzucił do prania.
- To co, idziemy? - zapytał wesoło, przeczesując włosy palcami.
Czy specjalnie go denerwował mówiąc, że idzie właśnie uprawiać seks z kimś innym...? Tak, po części tak, chociaż fakt był taki, że miał rzeczywiście umówionego na dziś klienta i nie wiedział, ile godzin tam spędzi: facet był bogaty. Wiedział, że na dwudziestą pierwszą musi być w klubie, więc miał dla tamtego najwyżej dziewięć godzin. Przez ten czas mogło się wiele wydarzyć, oczywiście, ale też mógł wiele zarobić - dla siebie i swojego pana.
Trochę lubił to, że był własnością Tiago.
Santiago Navarro Delgado