agentka nieruchomości — freelancer
34 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
I po chwili płaczą oboje lecz w głębi serca płaczą ze szczęścia.
To co wspólne dzielą na dwoje w tę noc.
#4

Praca była dla Freyi niezwykle istotna, szczególnie teraz, gdy zaczynała wszystko od nowa. Musiała uzbierać sobie bazę klientów i poleceń, a to wcale nie było takie proste. Zajmowała się tym przez ostatnie trzy miesiące i w końcu zaczynało to powoli przynosić efekty. Była dobra w tym co robiła i potrafiła dopasować do oczekiwań klienta mieszkanie, dom czy apartament i to w dość szybkim czasie. Działała efektywnie, ale przez to, że praca pochłaniała bardzo wielką część jej czasu. Może to i dobrze, bo jej sprawy domowe były dość mocno skomplikowane. Życie już od dawna jej nie oszczędzało, ale wypadek jej żony był chyba najgorszą rzeczą jaka się jej przytrafiła. Te ostatnie miesiące były dla niej cholernie stresujące, a teraz wcale nie było lepiej. Nie wiedziała dokąd zmierza jej relacja z Naimą... z tą nową Naimą, która nie pamiętała nic z wydarzeń jakie miały miejsce przed wypadkiem. Nie wiedziała, że są małżeństwem... nie znała jej, dla swojej własnej żony stała się nagle zupełnie obcą kobietą. Freya obawiała się, że może tym razem Naima nie poczuje do niej tego co kiedyś. Poza tym, trzymała się od niej na bezpieczny dystans nie chcąc jej się narzucać. Chciała dać jej wolną rękę, by sama na nowo odkryła siebie. Przez to wszystko Freya naprawdę dość mocno cierpiała na brak bliskiej osoby czy jakiegokolwiek kontaktu fizycznego. Praca pomagała jej więc skupić się na czymś innym i za to dziękowała losowi.
Dzisiaj miała spotkanie ze strażakiem, w jednym z domów, które niedługo miała sprzedać. Przyszli właściciele poprosili, by strażacy ocenili stan instalacji i wentylacji w domu. Mieli małą paranoję, ale Freya ich rozumiała i dlatego czekała na właściwego człowieka przed wjazdem na posesję. Gdy się w końcu pojawił to podeszła do niego i wyciągnęła rękę. - Dzień dobry, Freya Yarrow jestem agentką nieruchomości i to ja się z panem kontaktowałam w sprawie sprawdzenia instalacji - sama by to zrobiła, ale niestety nie miała odpowiedniego sprzętu, którym dysponowała straż. - Myślę, że może zaczniemy od piwnicy - tą też trzeba było sprawdzić czy nadaje się na schron w przypadku zagrożenia bombowego lub katastrofy naturalnej.
ambitny krab
barbie westworld
luna - joshua - james - zoey - bruno - ella
strażak — w remizie strażackiej
38 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
pan strażak, który zbyt często przynosi do domu te kotki które ściąga z drzew! Teraz zapuścił brodę, a także myśli o zapuszczeniu jakichś korzeni i znalezieniu miłości.
#numer

Remi miał podobnie ze swoją pracą.Chyba nic nie było w stanie go zniechęcić do niej, biorąc pod uwagę wszystkie przypadki i wypadki w pracy, których był świadkiem.. i których doświadczył na własnych plecach, które do dzisiaj nosiły blizny po największym z nich, kiedy naprawdę był pewien, że zaraz zginie. A w chwilach, kiedy było mu ciężko lub smutno, wracał myślami do tego ilu osobom pomógł po drodze. Nie bez powodu po informacji, że jego dawny przyjaciel z dzieciństwa zmarł, przegrywając walkę z własnym ciałem, zamiast brać wolne, wziął dodatkowe dyżury, żeby się na coś przydać, pomagać i oderwać swoje myśli od tego co smutne i bolesne. Ciężko powiedzieć, czy to było zdrowe zachowanie czy nie, ale hej, czy to istotne? A no właśnie, nie bardzo przecież.
Oczywiście jego szef i koledzy wiedzieli, że miał na koncie żałobę, więc tym bardziej wysyłali go do tych mniej obciążających wezwań i do właśnie takich, które wymagały interakcji z ludźmi i wyjścia gdzieś, jak teraz kiedy jechał do Frei. Wysiadł i od razu ją zlokalizował, skoro szła prostu na niego. No Sherlock, jak nic! - Dzień dobry, jestem Remi Blackwell i będę dzisiaj pani strażakiem - przedstawił się z lekkim uśmiechem, a potem podał jej rękę na przywitanie.
- Jasne, nie ma problemu, tylko wezmę sprzęt - skinął lekko głową i poszedł do bagażnika po swoją torbę - ma pani plany budynku i instalacji? W ten sposób łatwiej mi się będzie zorientować, czy wszystko jest tak jak powinno być, zgodnie z przepisami - zapytał, bo kobieta wyglądała na bardzo pro babkę, na pewno dbała o takie szczegóły.
towarzyska meduza
-
ODPOWIEDZ