Królowa życia — śpiąca na pieniądzach
19 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Wesoła ciamajda, z mnóstwem pomysłów. Spontaniczna, życzliwa, energiczna!
Dlatego dziewczyny tak dobrze się dogadywały! Gabi też lubi towarzystwo innych ludzi i czuje się w nim jak ryba w wodzie, dogada się z każdym i na każdy temat, nawet jeśli jej zdanie będzie różnić się od zdania drugiej strony. Social animal to jej drugie imię i jeśli się z kimś nie widzi dłuższy czas to zaczyna usychać, jak niepodlewany kwiatek.
Kontakt kontaktem, wspólne wibracje, wspólnymi wibracjami, ale Gabi to romantyczka rodem z Dumy i uprzedzenia, trochę staromodnie podchodząca do związków i relacji z płcią przeciwną. Zawsze tak miała, nigdy nie chodziła do łóżka z nikim, z kim nie czuła więzi emocjonalnej. To nigdy nie działo się z dnia na dzień, to zawsze był proces. Raz... Raz jeden jedyny przespała się ot tak z jakimś kolesiem po imprezie, ale oboje byli pijani i ten seks był najmniej udany ze wszystkich, jakie do tej pory przeżyła. Jemu nie stawał, ona nie była za bardzo podniecona i wyszła z tego wielka klapa, a potem do końca szkoły unikali się na korytarzu. Na zakończeniu szkoły było dziwnie, gdy musieli się sobie wpisać do księgi pamiątkowej. Gabi nie byłaby sobą gdyby mu nie napisała: ta od seksu porażki.
- Może i tak, ale ja tak czy siak, nawet czując to flow, muszę czuć coś więcej. Nie mówię tu o miłości, nie, nie. Zwyczajnie muszę poczuć, że to to, że to ta chwila, że to odpowiednie warunki i tak dalej. To skomplikowane, okej?- westchnęła, bo nie była do końca przekonana czy India łapie jej tok rozumowania, ona sama się w nim gubiła, więc nie oczekiwała, że inni ją zrozumieją, skoro sama miała z tym problem. Machnęła ręką, dając tym samym znać, że nie było tematu.
Dobrze, że Norris była taka otwarta i swobodna, może dzięki temu nie będzie tak cierpieć jeśli ulokuje uczucia gdzieś, gdzie nie powinna tak, jak Gabi... Ale ta z przyszłości, bo niestety, ale nastolatka będzie cholernie cierpieć, o czym jeszcze nie miała pojęcia, tak bardzo pijana swoim zauroczeniem, ślepa na wady Aresa i jego mroczną stronę.
- Z obietnicami i wiernością też można się dobrze bawić i przy okazji nie złapać jakieś choroby wenerycznej. Uważaj na siebie, żebyś jakieś chlamydii nie złapała.- zażartowała luźno i skoro India nie zaproponowała żadnego filmu, jaki chciałaby obejrzeć, to Gabi wzruszyła ramionami i puściła Shreka, bo kocha teksty, jakie tam padają i zawsze się z nich śmieje do łez. Nastolatka rozwaliła się wygodnie na łóżku i wlepiła oczy bezmyślnie w ekran telewizora.
- Uwielbiam Shreka, te teksty to złoto. To co? Będziesz mówić co słychać po dobroci, czy faktycznie mam użyć bardziej dosadnych argumentów? To znaczy... Chcesz to mów, nie chcesz, to nie mów, na siłę nic z ciebie nie wyciągnę, ale wiesz, że w razie co to jestem zwarta i gotowa do wysłuchania wszystkich plotek, żali i radości, nie?

India Norris
rozbrykany dingo
Gabi
lorne bay — lorne bay
21 yo — 155 cm
Awatar użytkownika
about
Nowa w Lorne, przyjechała z misją odnalezienia ojca w tajemnicy przed matką. Młoda, głodna przygód i nieco naiwna
India w sumie nigdy nie uważała się za romantyczną, bo zamiast kolacji przy świecach, czy innego książkowo romantycznego zdarzenia, wolała zrobić coś... coś głupiego, czy zabawnego. Na przykład zamiast tej kolacji wolałaby gdzieś pojechać autem, zaparkować w miejscu, gdzie jest widok na przykład na oświetlone miasto i zjeść burgery z ulubionej miejscówki. Choć jako, że miała za sobą wieloletni (ok, trzyletni, ale jednak) związek, który zakończył się klapą, to ma powód, aby jednak trzymać się od tej romantyczności z daleka. Takie było jej podejście, a więc nikomu innemu nic do tego. Gabi może uważała, że sama by tego nie zrobiła, ale nie przeszkadzało jej to akceptować koleżankę. I to najważniejsze, bo przecież India absolutnie nie miała zamiaru przekonać nikogo do tego, że to co robi jest najlepszym, co można robić, aby miło żyć w młodości.
-No okej. Mnie to tam rybka, bo ja akurat nie planuje Cię zaciągnąć do łóżka i wykorzystać!-zaśmiała się. Pewnie paru chłopcom, czy tam facetom takie podejście mogłoby przeszkadzać, bo powodowałoby, że komplikuje jego plany. Być może szatynka nie rozumiała tego w 100%, bo sama tego nie czuła, ale totalnie miało to dla niej sens. Seks był tematem, który jest niesamowicie osobisty i nie ma co oceniać kogokolwiek. Z resztą obie były młode, miały jeszcze całe życie przed sobą, aby znaleźć to idealne dla siebie podejście.
-Ale oczywiście, że można się dobrze bawić, temu nie przeczę-cóż, może i była totalną gówniarą, kiedy spotykała się przez większość liceum z jednym chłopakiem, zwłaszcza że przez część związku nawet ze sobą nie sypiali, jednak teraz nie narzekała na to, jak jej życie wygląda-Spokojnie, tego nie planuje...-wiedziała po co są prezerwatywy, czyli nie tylko po to aby nie zajść w ciążę. Jednak jakoś... nie potrafiła sobie wyobrazić, że prosi Marsa o to, by się dla niej przebadał. To było jednak dość wstydliwe, bo druga strona zawsze może to opacznie zrozumieć, że ma ją za jakiegoś syfa, czy insynuuje, że sypia z podejrzanymi kobietami, czy zbyt dużą ich ilością.
-Pamiętam go z dzieciństwa! I wierz mi, że części żartów wtedy zdecydowanie nie rozumiałam...-no nie da się ukryć, że wiele filmów animowanych ma podteksty i żarciki skierowane dla dorosłych, aby ci też się doskonale bawili.-No ale co ja mam Ci powiedzieć? Że poznałam ostatnio takiego jednego Marsa i ostatnio postanowiliśmy ze sobą sypiać?-zapytała obojętnie, wzruszajac ramionami. No pewnie, że mogła o tym mówić, bo to był całkiem ciekawy temat! Jednak Norris powiedziała to, jak wylistowanie tego, co jadła poprzedniego dnia na kolację i w związku z tą kolacją, postanowiła wpakować sobie do ust spory kawał pizzy, aby przez moment nie móc nic więcej powiedzieć.

Gabrielle Glass
Królowa życia — śpiąca na pieniądzach
19 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Wesoła ciamajda, z mnóstwem pomysłów. Spontaniczna, życzliwa, energiczna!
Gabi w tym momencie wyglądała tak, jakby była zawiedziona tym, że India nie chce jej wykorzystać, wygięła usta w podkówkę, jej wzrok przypominał ten należący do kota ze Shreka, który właśnie zaczął lecieć na ekranie telewizora. Co jak co, ale nigdy nie chodziło jej po głowie bycie wykorzystaną przez kobietę, dlatego zaśmiała się cicho, żeby przypadkiem India nie odebrała tego jako prawdziwego żalu przez wypowiedziane przez nią słowa.
Relacje międzyludzkie nie są proste, bo każdy ma jakieś oczekiwania i wyobrażenia o nich, a nie powinno tak być. Jeśli już się z kimś jest, nieważne czy w formie znajomości, przyjaźni czy miłości, należy go akceptować takim, jakim jest, z wadami i zaletami, z punktem widzenia na świat. Po to trzeba właśnie próbować różnych relacji, żeby znaleźć tę, w której będzie się czuć najlepiej, nie mając właśnie żadnych oczekiwań, bo wszystko samo się układa, tak jak powinno.
- Możesz nie planować, ale samo się może wydarzyć, wypadki chodzą po ludziach, i wpadki też. Matko... Nie wyobrażam sobie zajścia w ciążę w tak młodym wieku. Figura zrujnowana, najlepsze lata życia zmarnowane na pieluchach i wycieraniu glutów z nosa, nieprzespane noce... O nie, nie... Żadnych dzieci przynajmniej do trzydziestki.
Gabi się odpaliła z tym co jej po łebku chodziło odnośnie filozoficznych rozważań o chlamydii, od której płynnie przeszła do wypadku aż po wpadkę. Jak dobrze, że istnieje coś takiego jak antykoncepcja... Szkoda tylko, że w większości przypadków ta odpowiedzialność spoczywa na dziewczynach, bo jeszcze żadna mądra głowa nie wymyśliła tabletek antykoncepcyjnych dla mężczyzn, a jedyną ich opcją są prezerwatywy, jeśli nie chcą zostać tatusiami.
- Ale, że o jakich żartach mówisz?- zapytała ni z gruszki, ni z pietruszki, jakby kompletnie nie miała pojęcia, o czym India mówi, i tak faktycznie było! Gabi kompletnie nie czaiła dwuznaczności i żarcików dla dorosłych zawartych w tej bajce. Dla niej była zwyczajnie mega zabawna w całej swojej krasie i nie doszukiwała się drugiego dna. I kto tu był niewinny, co? Jakby na łóżku blondynki siedział aniołek i diabełek, skoro tak kompletnie różnie odbierały zwyczajną bajkę.
Gabi się ożywiła, słysząc wreszcie wyznanie towarzyszki, usiadła gwałtownie, stopą potrąciła swój kieliszek z resztką wina, który stał na podłodze i winko się wylało. To nie było teraz ważne, posprząta się później.
- Lubię Marsy, są słodkie, mają twardą skorupkę i mięciutki środek. Ten twój też taki jest? Powiedz, że jest słodki!- aż się dziewczyna zarumieniła z emocji, oczy jej błyszczały i wgapiała się w Indię intensywnie. W ostatniej chwili powstrzymała się przed tym, żeby nie złapać jej za ramiona i nie potrząsnąć mocno, żeby szybciej się spowiadała.
Do uszu dziewczyn z korytarza doleciał szczęk zamka, grzechotanie kluczy i skrzypnięcie drzwi. Gabi skamieniała i nasłuchiwała z lekkim przerażeniem. Przecież matka miała wrócić dopiero jutro, a nie dziś. Czy ona się pomyliła? Pokręciła daty? Cholera... Niby miała te osiemnaście lat, ale matka nadal krzywo na nią patrzyła gdy ta piła alkohol.
- Gabi? Jesteś w domu? Czemu znów śmierdzi tu tanią pizzą? Przecież wiesz, że musisz jeść zdrowo. Gabi? Jesteś u siebie?- głos kobiety był zatroskany, zrezygnowany, jakby była bardzo zmęczona. Kobieta zdjęła buty w korytarzu i stanęła w drzwiach pokoju córki.
- O, masz gościa. Dzień dobry.- uśmiechnęła się przyjaźnie i spojrzała na córkę wyczekująco. Gabi trochę zgłupiała przez ten alkohol i tłustą pizzę i nie za bardzo wiedziała, co ma ze sobą zrobić, tylko gapiła się na matkę, jakby zobaczyła ducha, nie mogąc wydusić z siebie ani jednego słowa.

India Norris
rozbrykany dingo
Gabi
lorne bay — lorne bay
21 yo — 155 cm
Awatar użytkownika
about
Nowa w Lorne, przyjechała z misją odnalezienia ojca w tajemnicy przed matką. Młoda, głodna przygód i nieco naiwna
To, że India nie chce wykorzystać Gabi, to coś pozytywnego! Nikt nie lubi być wykorzystywany, a z reguły powoduje to, że tylko jedna strona, jeśli ktoś w ogóle, odczuwa z tego przyjemność. Co innego jeśli obie osoby z chęcią się zdecydują na figle, na co jeszcze Indię można by namówić. Nigdy ją dziewczyny w sumie nie kręciły, ale młodość to czas, kiedy należy próbować wielu rzeczy, aby móc się w pełni określić co się lubi, a czego nie. Także w ramach próbowania, czy aby życie miało smaczek, kto wie, India i Gabi mogłyby się dobrze bawić.
Oczywiście, że tak powinno być, akceptować siebie w stu procentach, wierzyć, że ta druga osoba jest odpowiednią osobą i tak dalej. Nie było to proste, zwłaszcza w tak młodym wieku, gdzie często chce się po prostu żyć marzeniami i widzi się same pozytywne strony w drugiej osobie. I tak było w przypadku Indii, bo ta może i wierzyła, że Mars dobrym człowiekiem, zwłaszcza dla niej, ale wiedziała też, że nie wiedziała wszystkiego o nim i żadne z nich nie spieszyło się do tego, by poznawać się dogłębnie, bardziej niż to było im w tym momencie potrzebne.
-Wierz mi, akurat co robić, aby nie zajść w ciążę wiem, bo to jest coś, co mnie interesuje. Absolutnie nie nadawałabym się na matkę! Choć za kilkanaście lat, kto wie...- nie myślała o swojej przyszłości tak daleko w przyszłość, czy chce mieć męża, domek z białym płotem i gromadkę dzieci. Na razie chciała się dobrze bawić, skończyć studia, mieć kogoś przy sobie i znaleźć dobrą pracę. To powinno zająć jej następnych pięć lat, a plan pięcioletni to całkiem już długofalowo! Oprócz prezerwatyw była jeszcze wasektomia, ale dziewczyny były chyba za młode i miały zbyt młodych partnerów, przynajmniej tych seksualnych, aby oni myśleli o tak poważnych zabiegach. W końcu to było już dość inwazyjne...
-No wiesz, na przykład występ Robin Hooda czy jak lusterko mówi, że Śpiąca Królewna nie jest łatwa...-wymieniła pierwsze dwie rzeczy, które przyszły jej do głowy. Na pewno tego było więcej a i w innych bajkach pojawiały się takie rzeczy.
-Słodki jak rurka z kremem-zaśmiała się, nawiązując do tego, co wcześniej mówiła Gabi na temat próbowania wielu rzeczy. Oczywiście, że był słodki, choć nie w takim chłopięcym wydaniu. To był prawdziwy młody mężczyzna, który był starszy od niej i bardziej dorosły, co bardzo imponowało panience Norris. Z czasem stwierdzała, że zdecydowanie kręcą ją lekko starsi od niej mężczyźni, którzy mają większe doświadczenie i mogą jej pokazać to i owo. Choć na razie w grę wchodziło tylko parę lat różnicy wieku.
-Gabi?-zapytała patrząc na przyjaciółkę. Nie, żeby miała jakieś obiekcje co do tego, że blondynka mieszka z rodzicami, bo przecież obie były młodziutkie i India była przyzwyczajona do tego, że spędzała czas, nawet ze swoim chłopakiem, gdy albo jej, albo jego rodzice byli gdzieś w pobliżu, ale myślała, że tą noc mają tylko dla siebie!
-Dzień dobry pani Glass, jestem India-przedstawiła się, wciąż trzymając w dłoni kawałek pizzy, której nie zdążyła wepchnąć sobie do ust, aby unikać maglowania przez samą Gabi w temacie Marsa.

Gabrielle Glass
Królowa życia — śpiąca na pieniądzach
19 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Wesoła ciamajda, z mnóstwem pomysłów. Spontaniczna, życzliwa, energiczna!
A może Gabi lubiła być wykorzystywana? Taki fetysz, czy coś w ten deseń?
Nie no faktycznie, nie lubiła i zawsze jak się dowiadywała, że została wykorzystana to było jej przykro, bo kto ma dobre serduszko musi mieć twardą dupę. A wykorzystana była nie raz i nie dwa, nie mówię tu o kwestiach seksualnych. Ot praca domowa, udział w projekcie, zwykła pomoc komuś, kogo znała, różne sytuacje chodzą po ludziach. Niby powinna być przyzwyczajona, że zawsze jej się obrywało, ale do tego nie idzie przywyknąć, to zawsze boli, choć z czasem coraz mniej i zaczyna spływać jak po kaczce.
- Piona, chociaż w tym mamy niemal identyczne podejście. Na dzieci przyjdzie czas, jak będziemy już stare i brzydkie, tudzież po tej nieszczęsnej trzydziestce. Przecież to prawie jakby już być jedną nogą w grobie.- i teraz coś do niej dotarło. Rąbnęło ją to w łeb jak śniegowa kulka. Skoro uważała, że po trzydziestce można już zacząć rozglądać się za trumną, to co robiła z Aresem, któremu było bliżej do 40 niż 30? Czy to już nekrofilia? Na szczęście zostawiła te myśli dla siebie i nie dzieliła się nimi na głos.
Gabi nadal nie jarzyła, o co chodzi tymi dwuznacznościami w Shreku, ona tego tak nie odbierała, nie była w stanie dostrzec nic, co mogłoby sugerować, że to bajka nie koniecznie dla dzieciaków. Owszem, Shrek jest pełen dwuznaczności, ale tylko mózgi dorosłych są w stanie dorobić do tego drugie dno, dzieciaki tak tego nie postrzegają, dla nich to zwykła bajka. Widać Gabi była dzieciakiem i dobrze! Niech dzieciństwo trwa jak najdłużej, choć ona uważała się już za totalnie dorosłą.
- Nooo... Krem to pewnie w swojej rurce ma....- parsknęła śmiechem, nie mogła się powstrzymać przed tym komentarzem. Natychmiast się zarumieniła i zakryła twarz dłońmi, totalnie zarzenowana swoim kiepskim żartem na temat kochanka Indii. Ale to było złe w jej głowie, tak bardzo złe i nieodpowiednie, że chciała się zapaść pod ziemię. A tu proszę, niespodzianka... Mama. Akurat weszła jak wypowiadała słowa o rurce z kremem.
- Co ty tu robisz? Przecież miałaś wrócić dopiero jutro po południu. Dlatego zaprosiłam Indie na nocowanie, pizze i wino. Jakbym wiedziała, że wracasz dziś to bym...
- Nie pogrążaj się Gabi. Dobrze wiesz, że w twoim stanie nie możesz pić alkoholu i obżerać się pizzą. Dzień dobry kochanie, dzień dobry... - kobieta złapała się u nasady nosa i ścisnęła go lekko, dając upust swojej irytacji względem córki. Nie miała nic przeciwko gościowi, ale przeciwko temu jak spędzały czas, biorąc pod uwagę fakt, że jej kochana córeczka dziesięć lat temu przeszła poważną chorobę i jednak powinna zwracać uwagę na to jak się odżywia, co pije i jak się prowadzi, żeby przypadkiem nie dopuścić do wznowy.
- Przestań... Nie jestem dzieckiem. Dlaczego zawsze musisz wpaść w nieodpowiednim momencie i się o wszystko czepiać? Jestem zdrowa, nie jestem w żadnym stanie. Nie jestem w ciąży, choć mogłabym być i zostałabyś młodą babcią...- Gabi nie wytrzymała. Nie dogadywała się z kobietą, było to widać jak na dłoni. Weszły w dość niemiłą wymianę zdań, za co Gabi przepraszała Indie, gdy mama oznajmiła jej, że skoro tak stawia sprawę, to przyjaciółka musi iść do domu, bo ona ma szlaban na wszystko. Jedna pizza i trochę wina i wielka afera na pół bloku, to było żałosne. Na całe szczęście biedna India była bardzo wyrozumiała i przynajmniej dostała jedną calutką pizzę na wynos do domu. Z bólem serca Gabi się z nią pożegnała. Żałowała, że nie wyciągnęła z dziewczyny niczego więcej, bo mamusia musiała sobie przyjechać z delegacji sporo za wcześnie.

zt x 2

India Norris
rozbrykany dingo
Gabi
ODPOWIEDZ