[Joan D. Terrell]

Joan

Proszę napisz, że się mylę i nie pojechałaś sama do Cairns. Tylko nie mów, że to nic takiego, bo dobrze wiem, po co się tam wybrałaś. Wolałabym jechać z Tobą. Mieć Cię na oku.

Przynajmniej co jakiś czas pisz, że wszystko w porządku.

Val Warren

[Joan D. Terrell]

Joan

Kim jest tajemniczy ktoś?

Zmarła mu mama. Zgodziłam się, żebyśmy dopięli wszystko za parę po pogrzebie.

Jeżeli będziesz miała gdzie, to kupisz po drodze jakieś żelki? Przed okresem zawsze mam na nie ochotę..

Val Warren

[Joan D. Terrell]

Joan

Nie każ mi zgadywać.

Przejdą wszystkie byleby były owocowe.

O której wrócisz?

Val Warren

[Joan D. Terrell]

Joan

Twój brat z ciocią tu byli. Podrzucili przetwory w słoikach.

Nie będę kłamać. Otworzyłam dżem.

Ciocia mówiła coś o kolacji, którą przełożyłaś. Marudziła, że nie masz dla niej czasu. Czemu nie chesz się z nią spotkać?

Val Warren

[Joan D. Terrell]

Joan

Tak, Hector. Podobno ciotka go zmusiła, żeby ją podwiózł.

Zobacz się z nią. Wyglądała na zmartwioną.

Chwaliła się, że ostatnie badania wyszły lepiej niż przypuszczała i zadawała mi dużo pytań. Ciągle świdrowała mnie wzrokiem. Mam się jej bać?

Val Warren

[Joan D. Terrell]

Joan

Czy wiem, gdzie jesteś. Czemu ja nadal tu jestem. Co robi mój stanik na kanapie - żartuje. O to nie pytała. Bardziej interesowało ją, co robię, co planuje dalej i czy dobrze się tu czuje.

Wszystko ją interesowało, ale Hector się śpieszył i odratował mnie przed kolejną serią pytań, chociaż sam - widać było po nim - że ma ich z milion.

Chyba faktycznie rzadko widzą obce osoby w Twoim domu.

Val Warren

[Joan D. Terrell]

Joan

Prawdę o staniku? Że rano go ze mnie zdjęłaś, a potem bezczelnie wyszłaś? Co Cię tak pogoniło? Powiesz mi wreszcie, kto do Ciebie zadzwonił i wszystko zaburzył?

Coś wspomniał, ale był bardziej podejrzliwy. Chyba na początku wziął mnie za włamywacza.

Wciąż mnie to dziwi, ale pogadamy o tym kiedy indziej.

Val Warren

[Joan D. Terrell]

Joan

Czemu od razu mi nie powiedziałaś? Pojechałabym z Tobą.

Przyjadę po Ciebie. Mój rzęch może i nie spełnia żadnych norm ruchu drogowego, ale nie zostawię Cię z tym samej. Napisz gdzie dokładnie jesteś.

Val Warren