adwokat, współwłaścicielka kancelarii — Fitzgerald & Hargrove
34 yo — 169 cm
Awatar użytkownika
about
Wdowa. Trzy lata temu straciła męża w wypadku, a sama została ciężko ranna. Nie pracowała w zawodzie, pilnowała rodzinnego baru, ale razem z Benem otworzyła w końcu własną kancelarię.
/ po grach

Dziś plaża nie będzie do końca plażą. Znaczy... Będzie, bo jednak cała akcja wciąż będzie miała miejsce właśnie w tej części miasta. Okolicy z pewnością nie można już będzie nazwać strefą miejską, ale nasza dwójka nie do końca będzie przemierzała piaszczystą linię brzegową. Było ku temu kilka powodów.
Jednym z nich było nastawienie Gwen. Plażą niezmiennie kojarzyła jej się z luźnym strojem, krótkimi szortami i koszulkami odsłaniającymi ciało, a na to wciąż nie była gotowa. Już i tak podeszła do wszystkiego nieco inaczej, bo miała na sobie sukienkę. Długą, luźną, zasłaniającą wszystko to, co chciała zakryć, ale jednak sukienkę. Z tego samego powodu założyła też cienki sweterek i po cichu liczyła na to, że nie zrobi jej się tak gorąco, że będzie musiała go zdjąć.
Był też Caspian. Nie zapominajmy o tym, że mężczyzna wciąż poruszał się na wózku inwalidzkim, więc niekoniecznie dałby radę przedzierać się przez piasek. Na szczęście w pewnych miejscach wykonano coś w rodzaju deptaku, promenady (a już na pewno wykonano je w mojej głowie :lol: ), dzięki którym można miło spędzić czas i nie myśleć o ograniczeniach. Dziś zdecydowanie miało być przyjemnie i tak, to była ich kolejna randka, o dziwo znów w terenie. Lubiła takie wyjścia, lubiła spędzać z nim czas, a spacer będzie w sam raz.
- Wiesz, myślałam o tym, żeby może zaprosić kiedyś Elaine i Toma - no i oczywiście Caspiana, ale o tym nie musiała chyba mówić. - Spróbowałabym coś ugotować, a gdyby mi nie wyszło, moglibyśmy po prostu coś zamówić... No, ale generalnie chodzi o to, żebyśmy spędzili czas we czwórkę. Wiesz, taka... podwójna randka, żeby dać im do zrozumienia, że coś się między nami dzieje.
Być może przyjaciele już wszystkiego się domyślali, ale Gwen nie chciała kryć się z niczym po kątach i zostawiać niedopowiedzeń. Kiedy "przejdą już" dwójkę przyjaciół, będzie łatwiej z resztą rodziny, zwłaszcza z państwem Macfarland.
- Zresztą, chyba potrzebuję takiego wesołego wieczoru - dodała jeszcze po chwili.

Caspian Macfarland
lorne bay — lorne bay
35 yo — 190 cm
Awatar użytkownika
about
Jeżdżący na wózku weteran wojenny, który powoli zaczyna mieć problem z alkoholem. Lokalny patriota, który wcześniej angażował się w sprawy społeczności - obecnie raczej pozostaje w cieniu.
Caspian uwielbiał plażę - zawsze kojarzyła mu się z chwilami spędzonymi z rodzeństwem, z wszystkim, co dobre, kiedy razem z braćmi grali w siatkówkę albo rzucali frisbee – kochał te dni, kiedy mógł spokojnie biegać – tego chyba brakowało mu najbardziej – ruchu na świeżym powietrzu. Takiego, który nie kojarzyłby się z rehabilitacją i bólem.
Dzisiejszy dzień spędzał właśnie tutaj, na plaży, w dodatku ze swoją dziewczyną – bo już oficjalnie tym właśnie byli – parą. I w zasadzie nie mógł być szczęśliwszy. Co oczywiste, ich randki nadal były może nie tyle sekretem, co najzwyczajniej w świecie nie obnosili się ze swoim uczuciem i Cas to szanował. Uznał, że powiedzą wszystkim, gdy oboje będą na to gotowi, gdy będą mogli faktycznie powiedzieć, że są przygotowani na być może kilka krzywych czy zaskoczonych spojrzeń, bo przecież Gwennie była jednak kiedyś żoną jego brata. On także lubił spędzać z nią czas, w zasadzie była naprawdę światełkiem w jego życiu – takim, które motywowało go do tego, by stać się po prostu lepszym człowiekiem.
– Myślę, że to dobry plan. Właściwie też o tym myślałem. Myślę, że coś podejrzewają, a nie chcę, żeby dowiedzieli się od kogoś, kto nas gdzieś zobaczył, bo pewnie oboje śmiertelnie się obrażą – powiedział z delikatnym rozbawieniem, bo zdecydowanie było to coś w stylu ich przyjaciół. Nawet na siebie nawzajem Ellie i Tommy się obrażali – szczególnie, że pewnie słyszał o walentynkowym fiasku. :lol:
– Właściwie to myślałem o tym, że mogłabyś zostawić u mnie trochę swoich rzeczy, i tak zdarza ci się nocować, więc mógłbym ci zrobić miejsce w jakiejś szufladzie – uniósł jedną brew, spoglądając na blondynkę z uśmiechem. Naprawdę tak było – spędzali ze sobą sporo czasu i uznał, że taka propozycja może się jej spodobać. – Chyba, że nie chcesz – podrapał się lekko niezręcznie po karku i westchnął ciężko. Nie do końca potrafił takie rozmowy przeprowadzać, bo przez swoją wcześniejszą pracę nigdy tak naprawdę nie dotarł z nikim do etapu „robienia miejsca w szufladzie”.

Gwen Fitzgerald
sumienny żółwik
-
brak multikont
adwokat, współwłaścicielka kancelarii — Fitzgerald & Hargrove
34 yo — 169 cm
Awatar użytkownika
about
Wdowa. Trzy lata temu straciła męża w wypadku, a sama została ciężko ranna. Nie pracowała w zawodzie, pilnowała rodzinnego baru, ale razem z Benem otworzyła w końcu własną kancelarię.
Wciąż brzmiało to dla niej nieco dziwnie i odrobinę niecodziennie, ale rzeczywiście, byli parą, chociaż nikt poza nimi jeszcze o tym nie wiedział. Nie to, żeby się tego wstydziła, co to, to nie, po prostu jakoś nie było okazji, by wspomnieć o tym kilku bliskim osobom. Chciała to zrobić, ale chciała też znaleźć właściwy moment, by nikt nie uznał za dziwne tego, że wcześniej była żoną jego brata. Na swój sposób było to szalone, ale nie aż tak bardzo, by Gwen miała nagle zrezygnować ze swojego szczęścia.
- Obrażoną Elkę jakoś jeszcze bym zniosła, ale obrażony Tom byłby gorszy, niż rozkapryszone dziecko - nieco się skrzywiła. Winfield już sam w sobie był wielkim dzieciakiem, a Winfield, który dowiaduje się o ważnych rzeczach jako ostatni... Zdecydowanie trzeba powiedzieć mu wcześniej, niż później, najlepiej przy dobrym jedzeniu i jakimś dobrym alkoholu. Miło będzie spotkać się w takim gronie. Miło będzie robić to częściej, bo przecież zarówno ona, jak i on byli przyjaciółmi Gwen i Caspiana. A skoro tak, to zdecydowanie powinni o wszystkim wiedzieć. Nie chciała kryć się z tym po kątach. Być może nie była jeszcze gotowa na naprawdę szczerą rozmowę z państwem Macfarland, ale i na to przyjdzie czas, bo podchodziła do tego wszystkiego na poważnie. Zresztą, akurat w tym przypadku zdecydowanie nie mogła (i nie chciała) pozwolić sobie na to, by ktokolwiek nieopacznie zrozumiał ich relację.
- Wow, to... - zawiesiła na chwilkę głos. - Nie spodziewałam się tego - odparła całkowicie szczerze. - W zasadzie... Moglibyśmy spróbować z jakąś taką... No wiesz, niezbyt dużą szufladą - uśmiechnęła się. Nie chciała zabrzmieć tak, jakby tego nie chciała. Bo chciała. Serio. Nie chciała niczego przyspieszać, ale nie chciała też, by jej lęki i obawy miały negatywny wpływ na ich relację. - To nie tak, że nie chcę. Po prostu... To moja pierwsza "szuflada" w życiu i nie do końca wiem, co powinnam w niej trzymać.
Jakby na to nie patrzeć, całe życie spędziła z jednym facetem, w dodatku takim, z którym była od liceum. Kiedy szli na studia, nie mieli szuflad. Od razu mieli wspólną szafę. Uznała, że powinna postawić na szczerość, bo szczerość niemal zawsze się sprawdzała.

Caspian Macfarland
ODPOWIEDZ