ordynator oddziału ratunkowego — Cairns Hospital
42 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Szefowa oddziału ratunkowego w Cairns. Doświadczenie zdobywała w pogotowiu ratunkowym oraz Afganistanie. Ma na koncie kilka związków, dorosłego syna i fajnego byłego męża. Niedawno wróciła z zagranicznego wyjazdu.
- Znacznie ciekawiej jest w szpitalu - odparła po chwili. Wiadomo, co kto lubi, prawda? Dla jednego atrakcją są rozbierające się panie, inni, jak ona, doskonale odnajdywali się w szpitalnej rzeczywistości. A Aiden naprawdę miał dobry gust. Niech nigdy w to nie wątpi. W końcu był mężem Charlotte, a to o czymś świadczy, prawda?
- Czasem mam wrażenie, że w tym mieście jest jeszcze gorzej, niż w jakimś Sydney albo Brisbane. Kiedyś było tu zupełnie inaczej - westchnęła. Lorne Bay było stosunkowo spokojnym miejscem i naprawdę mocno zaskoczyło ją to, że doszło tutaj do takiego zdarzenia. Doskonale rozumiała to, że młodej kobiecie zależało na dyskrecji. W końcu sama była kobietą. Mimo wszystko wolałaby jednak, żeby dziewczyna złożyła zeznana, ale jaki ona miała na to wpływ? Dobrze się stało, że Aiden jej pomógł. Dobrze, że ze wszystkich możliwych osób trafiła właśnie na niego.
- Mitchell jest dorosły. Ma prawo się nie zgodzić - westchnęła. - Być może nie to chciałbyś teraz usłyszeć, ale nie możesz zmusić go do leczenia. Znaczy... Teoretycznie mógłbyś odciąć go od pieniędzy albo dać mu wybór, że idzie na odwyk lub musi się wyprowadzić, ale nie wiem, czy to w czymkolwiek by pomogło.
Czuwać nad dzieckiem zawsze warto. Nie umiała powiedzieć, czy docenianie wszystkich kroków osoby uzależnionej odniosłoby sukces. Prawdopodobnie tak. Charlotte obawiała się jednak, czy nie uśpi to czujności Aidena i nie sprawi, że Mitchell zacznie uważać, że ojciec będzie chwalił go za wszystko.
Cholera. Chyba jednak nie nadawała się na terapeutę.
- Berta? To całkiem ładne imię. Mogę ją pogłaskać?
Nie chciała, żeby owca ją ugryzła, kopnęła lub uciekła na jej widok. Nie do końca wiedziała, jak postępuje się ze zwierzętami gospodarskimi. Może nie powinno się ich dotykać, bo pozostaje na nich ludzki zapach i stado może je przez to wykluczyć? To dlatego wolała zapytać.
- Hej, poczekaj, pomogę ci.
Chociaż trochę ją to obrzydzało (okej, mocno), to jednak wyciągnęła dłoń w stronę pajęczyny. Dostrzegła jej resztki gdzieś na włosach mężczyzny. Nieco się skrzywiła, ale i tak zgarnęła dzieło pająka. Dobrze, że wpadł w nie Thompson, a nie ona.
- I dzięki temu jesteś w formie - puściła mu oczko.

Aiden Thompson
chirurg plastyczny już nie na urlopie — Cairns Hospital
47 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Już nie taki nowy w mieście chirurg plastyczny, który ma farmę owiec i wrócił do zawodu. Prywatnie chce być szczęśliwy, ale skutecznie ktoś mu ciągle to uniemożliwia.
- Oczywiście, jeśli jesteś tam w roli lekarza. - zgodził się z blondynką. Jemu też zawsze podobało się w pracy, ale to po części dlatego, że zwykle pracował w takich naprawdę dobrze wyposażonych ośrodkach, gdzie miał okazję pobawić się najnowszymi wynalazkami w dziedzinie medycyny. Gdyby tak przeanalizował swoją przeszłość, to zdarzały się w nim momenty, w których praca ekscytowała go bardziej niż własne życie erotyczne. Gdyby jego partnerki to usłyszały, to pewnie nie byłyby zachwycone. Paradoksem jest to, że w przypadku Charlotte — jedynej kobiety w jego życiu, która potrafiłaby zrozumieć jego pasję do medycyny, akurat nigdy nie miał tego typu przemyśleń. Zostawał dłużej w pracy, decydował się na wielkogodzinne operacje, ale to dlatego, że ciągle miał ten głód medycyny, a nie z racji tego, że nie miał głodu swojej drugiej żony.
- Wydaje mi się, że to kwestia skali. Tutaj o jednym przykrym zdarzeniu mówi się więcej, niż w Brisbane o kilkunastu. - powiedział ze smutkiem. Gdyby tylko tamta dziewczyna wyraziła chęć przyjęcia większej pomocy, to Aiden chętnie zawiózłby ją do szpitala i na komisariat, a potem nawet byłby w stanie poczekać na wyniki i odwiózłby ją do domu. W końcu wtedy jeszcze nie wiedział, jak źle dzieje się u jego syna i nie był jakoś szczególnie zajętym człowiekiem.
- Mógłbym też go ubezwłasnowolnić. Myślę, że przedawkowanie byłoby wystarczającą argumentacją dla urzędników, ale właśnie dlatego, że jest dorosły, nie chciałem tego robić. Nie wiem, czy słusznie, ale mam jeszcze do Mitcha resztki zaufania. - wyznał. Skłamałby, gdyby powiedział, że nie wyszukiwał w Internecie możliwości skierowania dorosłego dziecka do zamkniętego ośrodka odwykowego. Zrobił to jeszcze w drodze do Sydney, a potem zobaczył syna na szpitalnym korytarzu, to, z jakimi ludźmi się zadawał i po tamtym momencie nie brał już tego pomysłu na poważnie. Tak na końcu, to Mitchell jest i zawsze będzie jego synem, i choćby bardzo chciał, to nigdy nie spojrzy na niego stricte zawodowym, lekarskim okiem.
- Pewnie, w końcu sama wybiegła Ci naprzeciw. - powiedział. Aiden też nie był jakimś super rolnikiem. W obliczu problemów z dziećmi zaczął nawet rozglądać się za pracownikiem. Skoro zatrudnia już gosposię, to i pasterza ogarnie. Nawet jest umówiony na rozmowę z jednym facetem. Może coś z tego wyjdzie. Tymczasem kilka osób już miało do czynienia z Bartę i reszta stada jej jeszcze nie wykluczyło, więc i tym razem nie powinno wydarzyć się nic złego. - Możesz pogłaskać ją po głowie, najbardziej lubi za uszami. - zasugerował, przytrzymując zwierzę, co by nie zaczęło wierzgać.
- Dziękuję i doceniam. - skinął głową, uśmiechając się po byłej żony. Przypomniały mu się właśnie te sytuacje, w których Charlotte wołała go z drugiego końca domu, bo na jej drodze stanął naprawdę (nie)wielki pająk.
- Coś w tym jest. - zapewnił blondynkę. Jeśli będzie okazja, to udowodni kobiecie, że od momentu przekroczenia czterdziestki, jest teraz w najlepszym momencie, jeśli chodzi o formę, sprawność fizyczną, siłę itd.

Charlotte Hargreeves
sex on the beach
pif-paf#8372
ordynator oddziału ratunkowego — Cairns Hospital
42 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Szefowa oddziału ratunkowego w Cairns. Doświadczenie zdobywała w pogotowiu ratunkowym oraz Afganistanie. Ma na koncie kilka związków, dorosłego syna i fajnego byłego męża. Niedawno wróciła z zagranicznego wyjazdu.
Ona spędzała czas w pracy z takiego samego powodu. Kochała to, co robiła, sprawiało jej to przyjemność, napędzało ją i nie wyobrażała sobie nawet tego, że miałaby parać się jakimś innym zajęciem, niż praktykowanie medycyny. To dlatego nie do końca rozumiała zmianę profesji Aidena, ale w żaden sposób nie zamierzała go oceniać. Być może te owce wyjdą mu na dobre? Bo sama przeprowadzka do Lorne Bay, rodzinnego miasta Charlotte, z pewnością będzie miała na niego dobry wpływ.
- Tak. Coś w tym jest - westchnęła. - Chyba właśnie dlatego lubię pracować w tej okolicy. Tutaj czuję, że mam na coś wpływ i że faktycznie pomagam. Na izbie przyjęć w dużym mieście pacjent jest często tylko numerem. W Cairns jest nieco inaczej.
Pewnie, wciąż było dużym miastem, ale jednak zdecydowanie mniejszym, niż takie Sydney. Może mogłaby wybrać sobie inną, jakąś bardziej... czystą specjalizację, jak na przykład okulistyka, prowadzić badania naukowe, rozwijać swoją karierę akademicką, jednak ona wolała swoją robotę, brudną, wymagającą, często bolesną, ale jednocześnie taką, która sprawiała jej przyjemność.
- Gdybyś się na to zdecydował, prawdopodobnie całkowicie straciłbyś już jego zaufanie. Owszem, skierowałbyś go na leczenie, tylko czy warto stracić kontakt z synem?
Nie, nie potrafiłaby powiedzieć, jak zachowałaby się na jego miejscu. Nie miała też pewności, czy to, co mówiła, było zgodne z psychologicznymi trendami. Na razie mogła chyba tylko wspierać Aidena w podejmowanych przez niego decyzjach. Mogła też w końcu skupić się na tych owcach, bo jedna z nich ewidentnie ją zaczepiała.
- Ale nic mi nie zrobi? Nie rzuci się na mnie?
Nie to, żeby rzuciła się na nią z pazurami, ale kopytka też byłby kiepską opcją. Mimo wszystko zdecydowała się jednak wyciągnąć dłoń w kierunku zwierzaka.
- Spodziewałam się tego, że owca może być miła w dotyku. Nie pomyślałam tylko, że może być aż tak... Miękka. To zależy od wieku? Starsze owce mają twardszą... wełnę?
Nie miała pojęcia, jak to określić. To sierść? Włosy? Wełna? Cokolwiek owce miały na sobie, było szalenie przyjemne.
- Skoro jesteś w formie... Patrolujesz swoją ziemię na nogach czy jednak czasem wsiadasz na jakąś maszynę? - aż zerknęła na niego nieco podejrzliwie. Nie, na pewno nie pomagał sobie wynalazkami techniki.

Aiden Thompson
chirurg plastyczny już nie na urlopie — Cairns Hospital
47 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Już nie taki nowy w mieście chirurg plastyczny, który ma farmę owiec i wrócił do zawodu. Prywatnie chce być szczęśliwy, ale skutecznie ktoś mu ciągle to uniemożliwia.
Póki, co olbrzymim plusem w tym całym pomyśle Aidena na zmianę stylu życia dobre jest to, że zdecydowanie zwolnił tempo. Przynajmniej przez kilka pierwszych miesięcy miał znacznie mniej stresu w życiu, mógł bardziej zadbać o swoje zdrowie i dobrą formę, bo jak to mówią, szewc bez butów chodzi, no i Thompson w ostatnich latach zaniedbał badania profilaktyczne odpowiednie dla osób w jego wieku. Tutaj nadrobił to wszystko, ma cały komplet świeżych wyników i na szczęście żadnego poważnego schorzenia czy choroby się nie dorobił. Innym plusem jest to, że gdyby wciąż pracował na pełen etat w Brisbane, to nadal nie miałby tak dużo czasu dla dzieci, które bardziej niż dotychczas potrzebują jego uwagi. Pewnie, zdarzają się chwile, gdy cholernie brakuje mu wszystkiego tego, co związane z pracą w szpitalu, ale ostatnio z wiadomych powodów nie ma tak wiele momentów na rozmyślania nad ewentualną kontynuacją kariery zawodowej.
- Siłą rzeczy pewnie kojarzysz już pacjentów, którzy trafiają tam regularnie. - powiedział. Aiden przez większość swojej pracy był książkowym przykładem lekarza, który traktuje pacjentów, jak numerek na planie operacji danego dnia. Dopiero mając krótki epizod w pomaganiu weteranom, jego podejście nieco ewoluowało. Dzięki temu mógł teraz, choć w jakimś stopniu rozumieć, że w miasteczku nie ma się takiego bezosobowego podejścia do pacjenta, który przecież może być twoim sąsiadem albo nauczycielką twojego dziecka.
- Zdaję sobie z tego sprawę i choć każdej nocy kładę się pełen niepokoju, to koniec końców myślę, że wybrałem mniejsze zło. - stwierdził. Chodziło mu o to, że jednak w jakimś sensie przymusił syna do przyjazdu do Lorne Bay i zamieszkania w jednym domu. Za to Mitchell też ma do niego żal, ale przynajmniej próbują rozmawiać, a gdyby Aiden zamknął syna w ośrodku, to ten być może już do końca życia unikałby mężczyzny. Cóż, jeśli, okaże się, że i ta decyzja była zła i któregoś dnia dowie się, że jego dziecko przedawkowało i że nie dało się go odratować, to wówczas też nigdy więcej nie porozmawiają i tego szatyn właśnie się boi.
- Spokojnie, będę ją trzymał. - zapewnił. - Prawda Berta? Będziesz miła dla Charlotte i pokarzesz się ze swojej najlepszej strony. - zwrócił się tym razem do owcy i zgodnie z tą instrukcją, której udzielił przed momentem blondynce, pogłaskał zwierzę po głowie.
- Weterynarz mówił, że im owca młodsza, tym wełna delikatniejsza. Ja mu wierzę. - powiedział z nutą autoironii w głosie. Ta faktura zależy trochę też od momentu od ostatniego strzyżenia. Aiden ma już za sobą dwa strzyżenia, następne będzie dopiero w przyszłym roku, w każdym razie zauważył taką tendencję.
- Mam taki mały traktorek, ale on służby głównie do ścinania trawy wszędzie tam, gdzie owce nie docierają. Poza tym z Peggy urządzamy sobie długie spacery po obejściu o poranku i w nocy. Chcesz sprawdzić, czy nie kłamię? - zapytał, unosząc zawadiacko brew.

Charlotte Hargreeves
sex on the beach
pif-paf#8372
ordynator oddziału ratunkowego — Cairns Hospital
42 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Szefowa oddziału ratunkowego w Cairns. Doświadczenie zdobywała w pogotowiu ratunkowym oraz Afganistanie. Ma na koncie kilka związków, dorosłego syna i fajnego byłego męża. Niedawno wróciła z zagranicznego wyjazdu.
Zacznijmy od tego, że ogromnym plusem w życiu Aidena była obecność Charlotte. Pewnie, to zdanie nieco na wyrost, ale i tak warto wspomnieć o tym, że blondynka była z niego szalenie dumna. Nie mogła powiedzieć, że byłaby jeszcze bardziej dumna, gdyby mężczyzna rzeczywiście realizował się jako lekarz, bo już i tak podziwiała w nim wiele rzeczy. Najważniejsze i tak było to, że Thompson próbował budować na nowo więź ze swoimi dziećmi. A owce też były super!
- Zwłaszcza jeśli pochodzą z Lorne Bay - przytaknęła. - Są też kiepskie momenty, na przykład wtedy, kiedy kolejny raz na izbę przyjęć trafia kobieta, której znów przyłożył mąż, od którego ona nie chce odejść.
Co mogła robić? Mogła tylko namawiać ją, by jednak złożyła zeznania, ale nie miała wpływu na to, co pacjentka zrobi. Była dorosła. Podobnie jak syn Aidena. Mężczyzna nie mógł go do niczego zmusić i chyba właśnie to było w tym wszystkim najtrudniejsze. Dawniej było o wiele łatwiej. Można było dać dzieciakom szlaban. Teraz raczej nie wchodziło to w grę.
- Przynajmniej masz go na oku. No, powiedzmy, ale i tak masz chyba większą kontrolę, niż wtedy, kiedy mieszkaliście osobno.
Na pewno z czasem uda im się dogadać. Tego jednego blondynka była pewna. Początkowo może być trudno, ale z czasem na pewno wszystko jakoś się ułoży. Nie należy zakładać najgorszego scenariusza. Trzeba przygotować się na te najlepsze! Kim byliby ludzie, gdyby snuli tylko te najczarniejsze wizje? Czarna to może być... No, co najwyżej owca.
- Berta, jesteś całkiem fajna, wiesz? Ale wcale ci się nie dziwię. Masz naprawdę fajnego właściciela- odezwała się do zwierzaka. - Masz jakiegoś zaufanego weterynarza czy po prostu przyjeżdża do ciebie ktoś, kto aktualnie jest wolny?
Może i zadawała mnóstwo pytań, ale co mogła poradzić na to, że naprawdę chciała wiedzieć jak najwięcej o nowym życiu Thompsona oraz tym, czym obecnie się zajmował? Może powinna doczytać coś o hodowli owiec, żeby zabłysnąć swoją wiedzą (oraz śnieżnobiałym uśmiechem) przy kolejnej wizycie na farmie byłego męża.
- Chyba nie chcesz zmusić mnie teraz do jakiegoś biegania, co? - uśmiechnęła się. - Aiden, ty naprawdę zostałeś rolnikiem i hodowcą z krwi i kości. Nigdy nie pomyślałabym, że będziesz w stanie zrobić coś takiego, ale... Wow. Naprawdę to podziwiam.
I co? I nagle pocałowała go w policzek. Niech chłop poczuje się w jakiś sposób doceniony. Kto jej zabroni? Zdecydowanie nikt!

Aiden Thompson
chirurg plastyczny już nie na urlopie — Cairns Hospital
47 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Już nie taki nowy w mieście chirurg plastyczny, który ma farmę owiec i wrócił do zawodu. Prywatnie chce być szczęśliwy, ale skutecznie ktoś mu ciągle to uniemożliwia.
Może Aiden nie zawsze w wystarczającym stopniu to doceniał, ale dziś z całą pewnością największym atutem w jego zamieszkaniu w Lorne Bay jest fakt, że może nawet w kwadrans pokonać drogę ze swojego domu, do mieszkania Charlotte. W Brisbane nawet przy niewielkim natężeniu ruchu nie udałoby mu się pokonać takiej samej odległości w równie krótkim czasie. No i gdyby nie niespodziewane rodzinne problemy, to miałby w tym swoim wiejskim zakątku prawdziwą idyllę.
Tak na zdrowy rozsądek, to powinien jeszcze trochę popracować. Już nie chodzi o to, że społeczeństwo się starzeje, a więc wiek praktykujących lekarzy również, ale gdyby popatrzył na to z bardziej egoistycznego punktu widzenia, to zrobił sobie przerwę w momencie, w którym mógł odnosić największe zawodowe sukcesy. Dziś jednak nie żałuje swojej decyzji. A czy w przyszłości będzie sobie pluł w brodę? Czas pokaże.
- Działają tutaj w ogóle jakieś organizacje pomocowe dla kobiet? - zapytał. Kiedy Charlotte poruszyła temat lokalnych kobiet, które regularnie podają ofiarami agresji swoich partnerów, wówczas mężczyzna odruchowo pomyślał o nieznajomej dziewczynie z tamtej feralnej nocy. Bo wiadomo, że istnieje droga prawna i pewne procedury medyczne, które pomagają ukarać sprawców przestępstw, są też ogólnokrajowe instytucje i telefony zaufania, ale jeśli ktoś działa tutaj lokalnie, to Charlotte z pewnością musi o tym wiedzieć, z kolei Thompsonowi może się przydać taka wiedza.
- Oj, zdecydowanie tak. Kiedy poszedł na studia, to po kilku miesiącach całkiem przestał się kontaktować. - zgodził się z blondynką.
Różnica była jedynie taka, że w tamtym czasie nie wiedział, że w życiu chłopaka dzieje się tak źle, bo ten nawet przed siostrą, która również zamieszkała w Sydney, jakimś sposobem ukrywał swoje problemy. I tutaj doskonale sprawdza się przysłowie, że im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.
- Początkowo pomagała mi córka znajomej, ale wyjechała na staż czy coś w tym rodzaju i w razie potrzeby korzystam z potrzeb miejscowego weterynarza. - odpowiedział na kolejne pytanie. Nie miał nic przeciwko temu małemu przepytywaniu. W sumie to niewiele osób rozumiało jego nową zachciankę i rzadko miał okazję się wygadać, więc nawet jest zadowolony, że ktoś w końcu podziela jego fascynację.
- Sam już nie mam pewności czy to nie jest tylko chwilowa fanaberia, ale dziękuję. Dobrze się tutaj czuję. - odpowiedział i objął byłą żonę jedną ręką, gdy ta musnęła jego policzek.
Nawet jeśli zaraz mu się znudzą te całe owce, to sprzeda stado i zostawi sobie dom. Za to psa za nic nie odda. To było jego dziecięce marzenie i na nie ma cienia przesady w tym, że zaprzyjaźnił się z Peggy.
- Gdybym wiedział, że tak to na Ciebie podziała Charlotte, to ściągałbym Cię tutaj co tydzień. Kto wie gdzie byśmy zawędrowali. - powiedział żartobliwie.

Charlotte Hargreeves
sex on the beach
pif-paf#8372
ordynator oddziału ratunkowego — Cairns Hospital
42 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Szefowa oddziału ratunkowego w Cairns. Doświadczenie zdobywała w pogotowiu ratunkowym oraz Afganistanie. Ma na koncie kilka związków, dorosłego syna i fajnego byłego męża. Niedawno wróciła z zagranicznego wyjazdu.
Ludzkość na pewno byłaby mu wdzięczna za spędzenie jeszcze kilku lat przy stole operacyjnym. Tak dobry chirurg mógłby przecież pomóc wielu osobom, ale patrząc na to z drugiej strony, dla jego rodziny dobrze się stało, że jednak zrezygnował. Miał teraz więcej czasu dla dzieciaków (i dla niej), a pobyt w Lorne Bay na pewno przyniesie mu dużo satysfakcji.
- Niekoniecznie - przyznała. - U niektórych wciąż pokutuje myślenie, że o takich rzeczach po prostu się nie mówi. Przyznaję, ja też do tej pory nie interesowałam się tym tematem, ale jeśli chcesz, mogę zrobić małe rozeznanie i w przyszłym tygodniu dam ci znać, czego się dowiedziałam.
Jej również przyda się ta wiedza. Nawet jeśli okaże się, że w okolicy nie funkcjonuje nic takiego, to będzie to jasnym sygnałem, że warto zająć się tym tematem. Może nawet udałoby im się wspólnie podziałać w tym temacie? Własnych dzieci się nie dorobili, więc może to będzie ich wspólne dziedzictwo?
- Jesteś fantastycznym ojcem i jestem pewna, że Mitchell też dojdzie kiedyś do tego samego wniosku.
Za rok, za dwa, może za dziesięć, ale na pewno kiedyś to sobie uświadomi. Wiadomo, młodzi nieco inaczej patrzą na świat, ale dorośli ludzie dostrzegają w końcu to, co robili dla nich rodzice. Aiden zrezygnował z kariery, żeby zaszyć się na farmie i być bliżej własnych dzieci, to zdecydowanie się chwaliło. Zresztą, przecież jej Jake również zawsze miał w nim oparcie i mógł na niego liczyć.
- Dobrze wiedzieć, że nasz miejscowy lekarz się sprawdza. Jake odwiedza go ze swoim psem - usmiechnęła się. - Ma owczarka niemieckiego, wabi się Java. Czasem zostawia ją ze mną, kiedy gdzieś wyjeżdża.
I całkiem nieźle wychodziła jej opieka nad psiakiem syna. Chyba. Starała się, że niczego jej nie brakowało i obchodziła się z Javą niemal tak, jak z własną wnuczką. Nie to, żeby spieszyło jej się do bycia babcią, bo wciąż była na to zbyt młoda, ale pies syna zdecydowanie był członkiem rodziny.
- Podoba mi się Aiden w stroju farmera. Może nawet bardziej, niż Aiden w lekarskim fartuchu?
Gdyby nie okolicznoci, prawdopodobnie by tego nie zrobiła, ale jakoś tak wyszło, że delikatnie stanęła na palcach i nieznacznie musnęła swoimi ustami wargi Thompsona. Kompletnie tego nie planowała, nie myślała o tym, co będzie dalej, po prostu poniosła ją chwila. Nie trwało to długo, to fakt, ale chyba nie dało się nie odebrać jej zachowania w ten inny, niż jednoznaczny sposób. Zresztą, chyba jednak byli już za starzy na to, żeby bawić się w zagadki.
- Jeśli tylko dasz i wcześniej znać, żebym co tydzień nie wpisywała się na dodatkowe dyżury...
To kto wie! Może faktycznie udałaby jej się ta sztuka!

Aiden Thompson
chirurg plastyczny już nie na urlopie — Cairns Hospital
47 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Już nie taki nowy w mieście chirurg plastyczny, który ma farmę owiec i wrócił do zawodu. Prywatnie chce być szczęśliwy, ale skutecznie ktoś mu ciągle to uniemożliwia.
Cała ludzkość to może niekoniecznie, ale kilku osobom mógłby pomóc, niezależnie od tego czy zdecydowałby się na korekty sławnych i bogatych, czy na pomoc ludziom, którzy doświadczyli traumatycznych zdarzeń. No i mógłby też powiększyć swój majątek, bo tutaj nie ma na to najmniejszych szans. Pieniędzy ma tyle, że nie musi martwić się o jutro, przyszły rok czy nawet kolejną dekadę, ale rzeczywistość pokazuje, że lepiej mieć większą, niż mniejszą poduszkę finansową. Thompson nie martwi się tym na ten moment, ma jakiś stały dochód z wynajmu nieruchomości, a jeśli przyjdzie co do czego, to może pomyśleć o innych źródłach zarobku.
- Jeśli to nie będzie dla Ciebie zbyt duży problem, to byłoby miło. Dzięki. - skinął lekko głową. Nie da się ukryć, że myślał o tym w kontekście napotkanej jakiś czas temu kobiety. Nie wiadomo czy jeszcze na nią trafi i czy zdarzy mu się jeszcze tego typu niespodziewane sytuacja, ale wolałby mieć, chociażby minimalną wiedzę na ten temat, by w razie konieczności móc bardziej pomóc. Szczególnie że obcemu facetowi dosyć ciężko zaufać w momencie, w którym twoim oprawcą jest przedstawiciel tej właśnie płci. A jeśli zdecydowaliby się na taką inicjatywę, to Aiden wcale nie musiałby być twarzą takiego projektu, ale przynajmniej byłoby jasne, jakie są jego zamiary i kompetencje.
- Oby tylko przed momentem, w którym doprowadzi mnie do grobu. - powiedział z przekąsem. Na szczęście zdrowie Thompsona jest w dosyć dobrej kondycji. Przez długi czas o tym nie myślał, ale gdy tylko przyjechał do Lorne Bay, to przypomniało mu się, że bycie lekarzem nie daje mu z automatu mocy bycia nieśmiertelnym, więc zrobił trochę badań. - Zawsze myślałem, że zrobi to jakaś kobieta, a tu jednak dorosłe dzieci wysuwają się na prowadzenie. - dodał, kiwając głową z rezygnacją.
- Pamiętam, że jako nastolatek często mówił, że chciałby mieć psa. Fajnie, że w końcu mu się udało zrealizować marzenie. - stwierdził. Przypomniało mu się, że zawsze jak gdzieś we dwóch jechali, bo Aiden wiózł gdzieś pasierba, to gdy tylko mijali psa rasy, którą interesował się Jake, to podejmowali ten temat. Był taki dosyć neutralny i Aiden też od dzieciaka marzył o psie, więc z łatwością udawało mu się złapać wspólny język z chłopakiem w tym temacie.
- Może to dlatego, że dawno nie widziałaś Aidena w kitlu lekarskim? Z całą ta charyzmą i przebojowością. - uniósł pytająco brew. To było już po tym krótkim pocałunku. Bardzo przyjemnym pocałunku, w dodatku takim, który nikomu nie robił krzywdy. Przynajmniej tak wynika ze stanu posiadanej wiedzy Thompsona. - Daję Ci znać, żebyś raz w każdym tygodniu nie wpisywała się na dodatkowe dyżury. Mam Ci sporo do pokazania na farmie i w okolicy. Mam też parę nowych umiejętności. - zapowiedział i dotknął dłonią policzka kobiety, by najpierw odgarnąć za ucho kosmyk jej blond włosów, a potem powrócić do pocałunku, bo kto powiedział, że dojrzali ludzie nie mogą czerpać z nich przyjemności.

Charlotte Hargreeves
sex on the beach
pif-paf#8372
ordynator oddziału ratunkowego — Cairns Hospital
42 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Szefowa oddziału ratunkowego w Cairns. Doświadczenie zdobywała w pogotowiu ratunkowym oraz Afganistanie. Ma na koncie kilka związków, dorosłego syna i fajnego byłego męża. Niedawno wróciła z zagranicznego wyjazdu.
- Daj spokój. To żaden problem. Szczerze mówiąc... Teraz trochę mi głupio, że to ty zacząłeś ten temat, a ja na to nie wpadłam - uśmiechnęła się. - Gdybyś chciał wejść głębiej w ten temat, zająć się nim i zrobić coś więcej, to możesz na mnie liczyć.
Wolała powiedzieć o tym głośno, by przypadkiem nie uważał, że jest jedyną osobą, która jest tym zainteresowana i chciałaby zrobić coś dobrego. On miał chęci, ona możliwości, można jakoś to połączyć i przy okazji zdziałać coś dobrego. A że dzięki temu znów będą mieć okazję, by nieco częściej się widywać... Toż to same plusy!
- Do jakiego grobu? Spójrz na siebie. Wyglądasz lepiej niż niejeden mężczyzna w Lorne Bay. Jeśli ty będziesz kładł się w grobie, to ja będę następna w kolejce, a jeszcze nie wybieram się na tamten świat. Zresztą, chciałabym jeszcze zobaczyć cię jeszcze żywego.
Bredził. Zdecydowanie bredził. Do jakiego niby grobu miałby się położyć? Nie ma nawet takiej opcji! Była zbyt młoda na to, żeby zostać rozwiedzioną wdową! Gdyby Aidenowi przytrafiło się coś złego, Charlotte zdecydowanie nie podobałoby się takie zakończenie ich znajomości. Zresztą, Thompson powinien przed śmiercią zobaczyć chociaż przez chwilę psa Jake'a.
- To był fantastyczny widok - usmiechnęła się. Wiele by dała, żeby zobaczyć tamtą wersję Aidena, ale hodowca owiec również prezentował się świetnie. Ech, dobrze, że mężczyzna przeniósł się do Lorne Bay. Dzięki temu jej życie od razu stało się przyjemniejsze.
- Okej. Umowa stoi. Zero dodatkowych dyżurów. Może w okolicy weekendu? Sobota to chyba dobry czas na pokazywanie farmy - poruszyła brwiami. A jego nowe umiejętności... Kto wie, może rzeczywiście pojawi się okazja, by mógł je zaprezentować? Póki co musiała przyznać, że właśnie takiej bezpośredniości nieco jej brakowało. - Chodź. Pokażesz mi resztę farmy, a potem pójdziemy całować się pod tamtymi drzewami.
Puściła mu oczko i rzeczywiście zaczęła powoli iść w stronę drzew. Rzeczywiście, nawet oni, nawet będąc po rozwodzie, mogą jeszcze mieć coś z życia. A skoro tak, to rzeczywiście poszli dalej oglądać farmę Aidena. Oby tylko owce nie zechciały nagle im w niczym przeszkadzać!

/ zt Aiden Thompson
ODPOWIEDZ