Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
Ostatni dzień października oznaczał oczywiście Halloween! Co prawda nie było to Australijskie święto i wiele osób go nie obchodziło, no ale młodzi to sobie mogli pozwolić by mieć wymówkę na cukierki, imprezy i przebieranki. Dlatego też Nessa chciała się dzisiaj pokręcić po okolicy by móc popodziwiać kostiumy dzieciaków - i nie tylko - może zebrać jakieś cuksy dzięki Ginny, a potem się zobaczy. Tak! Albowiem dzisiaj umówiła się na przechadzkę ze swoją najlepszą przyjaciółką. Ten wieczór był zdecydowanie ich! No... będzie bo Vanessa zjawiła się na miejscu spotkania nieco wcześniej. Po prostu serio była podekscytowana! Nie żeby to było coś wielkiego bo jednak żaden cukierek nie przebije wypadu na sushi i przypadkową potrawkę z krokodyla, ale liczyło się towarzystwo! Naturalnie Zeta był super towarzystwem, ale Montgomery była o wiele bardziej towarzyska niż kuzyn Corrente. W sumie musi potem Zety zapytać czy robił tego wieczora coś szczególnego czy był to dla niego dzień jak każdy inny. Jak opcja druga to mega nuda i trzeba będzie następnym razem temu przeszkodzić! Potem bo rzecz jasna dzisiaj był czas dla przyjaciółki.
Czekając tak, miała okazję zobaczyć więcej osób w kostiumach niż sądziła - i bardzo dobrze! Dzieciaki już zaczęły cuksy zbierać - nie w każdym domu bo nie każdy tego sobie życzył, a po przystrojeniach było widać kto nie ma nic przeciw. Poza tym starsze dzieciaki - jak taka Nesse i okoliczni jej wieku - też się szwędali w drodze na imprezę lub "przystrajanie" nieprzystrojonych domów. Ach, oni to mieli takie dobre serca! Nie żeby właściciele super pięknych domów to doceniali, ale to już nie problem Corrente. Dzięki takim widokom i przemyśleniom to nawet się nie nudziła. Ba, kilka została nawet zaczepiona przez jakiś chłopaków, którzy zachwalili imprezę, na której jeszcze nie byli - bo impreza to oni i takie tam - więc chcąc nie chcąc dostała zaproszenia i będzie mogła w imprezach przebierać jak się im z Ginny zachce gdzieś pójść. Szczegół, że już wiedziała, iż skierują się w pewnym kierunku, gdzie plota niosła, że i Perry zamieszany w imprę był. Tak czy siak Nessa była przekonana, że jej kostium, jakże niesamowitej Cleopatry dawał radę! Trochę nowoczesnej Cleopatry, ale kto jej zabroni? Jej strój, jej ciało i będzie nosić co chciała. Grunt, że przypominało to pamiętną władczynię Egiptu, a Vanessie się podobało. No i nie tylko jej, więc jeszcze lepiej.

Ginny Montgomery
stażystka położnictwa / studentka — Cairns Hospital
20 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jakiś czasu temu zerwała z toksycznym chłopakiem, ale nadal ciężko jej się z tego wydarzenia wyzbierać. Pragnie w przyszłości być położną, więc póki co odbywa staż w szpitalu w Cairns.
8 ale przed grą w tabu

O ile Ginny faktycznie dała się namówić na zbieranie słodyczy, o tyle nie dała się wcisnąć w żaden księżniczkowaty strój. Nie żeby Nessa ją do tego namawiała – raczej nie, bo Vanessa jako jej najlepsza przyjaciółka raczej szanowała jej wybory życiowe i modowe, i niczego jej nie wciskała. Takim oto sposobem Ginny zamiast zachęcać ładnym i uroczym wyglądem, wybrała dla siebie strój Wednesday Addams, w którym czuła się chyba najbardziej komfortowo. Właściwie jeszcze w domu kilkukrotnie przyszło jej poprawiać swój wygląd i związywać ciaśniej włosy we francuskie warkocze. Ostatecznie jednak była zadowolona z efektu. Zgodziła się towarzyszyć Nessie, bo ta obiecała jej później pójście na imprezę.
Poza tym za każdym razem, gdy tylko stawały w drzwiach któregoś z domu Ginny starała się podpiąć pod towarzystwo jakiegoś randomowego dzieciaka. Zupełnie dla zmyłki. Niemniej, nie miała z tym całym chodzeniem jakiegoś większego problemu. Ostatnio oglądała „Good luck Charlie” na Disney+ i tam na przykład Teddy z trójką przyjaciół chodziła po domach w przebraniu i śpiewała kolędy w stylu Halloween, wymieniając po prostu niektóre słowa z kolęd tak by brzmiały jak bardziej w stylu Halloween. Dobrze, że na coś takiego Corrente nie wpadła. W każdym razie to chodzenie do domu do domu było świetną okazją, by opowiedzieć Nessie o nowym stażyście w szpitalu. Dlatego po części Ginny zaznajomiła ją z opowieścią o tym jak Alfie wpadł do szpitala i myśląc, że jest taki czarujący, od razu zażądał od niej informacji o pacjencie. Jakby był jakąś szychą tego szpitala czy coś…
¬— I wiesz… gdy już powoli ten chłopak odzyskiwał w moich oczach po tej wpadce z żądaniem danych o pacjencie, to śmiał mnie zapytać czy jadłam coś tego dnia, bo źle wyglądam — zrelacjonowała na sam koniec opowieści o nowym stażyście, którego przyszło jej spotkać w szpitalu. Typowy czaruś i przystojniak. Ale mimo wszystko, gdy nieco wcześniej o nim opowiadała określiła owego chłopca słowami, iż ten był żywcem wyjęty z Bridgertonów – a jak powszechnie wiadomo ten serial to wręcz rewia pięknych ludzi. Poza tym jednak była czujna w jego towarzystwie niemal przez cały czas, bo jednak już raz się sparzyła na takim przystojniaku.
Vanessa Corrente
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
Nie namawiała Ginny na strój księżniczkowy, ale sama się nad takim zastanawiała! Miała mega pomysł na kostium Kopciuszka, który na pewno zwróciłby uwagę każdego - a pod którego suknią dałoby się ukryć morze cukierków. No, ale postawiła dzisiaj jednak na styl. Za to pomysł Kopciuszka wykorzysta w stu procentach w przyszłości! Wszak Halloween jest co roku, prawda? Tak więc wiadome, że za rok nie będzie się martwić jaki kostium przybrać. Notabene uważała "mroczny" strój przyjaciółki za uroczy. Jeszcze przy przywitaniu rzuciła swoje awwww i się nie mogła powstrzymać by nie dziabnąć jej palcem w polik. No co! Teoretycznie się powstrzymała od szczypania, więc należało docenić!
Zbieranie cukierków było bardzo zabawne. Podobał jej się pomysł podpinania i jak kiedyś ogarnie, że mogła śpiewać "kolędy Halloweenowe" to będzie płakać, że na to nie wpadła! No, ale kto by wpadł? Na pewno nie ona bo wow! A pomyśleć, że zaraz gwiazdka, więc coś takiego mogłoby do głowy przyjść, ech... Bo ją rozpraszała sama późniejsza impreza i w ogóle! Tak. Należało to właśnie tak usprawiedliwić. Najważniejsze jednak, że mogła posłuchać o jakimś nowym stażyście - uwielbiała nowości, więc była mega zainteresowana. Właściwie zawsze była zainteresowana tym co mówi Ginny - nawet jakby mówiła o schnącej farbie to wydawało by się jej to interesujące albowiem byłoby ważne dla Montgomery, więc i dla niej!
- Hahaha, co za gość. Ma tupet - osobiście uważała jego zachowanie za zabawne. Ale nie ona miała z nim do czynienia. - Na pewno był zazdrosny, że spotkał kogoś ładniejszego od siebie! Albo bardziej pracowitego bo mogłaś przemęczona być. Dlatego dzisiaj musisz nazbierać ogrom cuksów by mieć zapas cukru i energii - doktor Vanessa w akcji! Bo nie ma to jak fachowa opinia. Jak jednak chodzi o pierwszą część to serio mówiła. Albowiem istniały jedynie dwa wytłumaczenia takiego komentarza w stosunku go Ginny - zazdrość albo przyjaciółka była przepracowana o co się Ness często martwiła! No, ale zazdrość prawdopodobna po pięknickim opisie jaki wcześniej dostała. - To teraz razem pracujecie? Nie masz większej władzy jako, że jesteś tam dłużej? Nie możesz mu kazać czyścić kaczek albo coś takiego? - ciekawiło by ją jak taka osóbka poradziłaby sobie z taką robotą. No, ale na podobnym stażu to chyba powinno się przygotowanym być? A jak nie to właśnie najlepiej zaczynać od najgorszych prac i wtedy dopiero decydować czy to dla ciebie, o!

Ginny Montgomery
stażystka położnictwa / studentka — Cairns Hospital
20 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jakiś czasu temu zerwała z toksycznym chłopakiem, ale nadal ciężko jej się z tego wydarzenia wyzbierać. Pragnie w przyszłości być położną, więc póki co odbywa staż w szpitalu w Cairns.
Zdaniem Ginny Nessa zdecydowanie lepiej wyglądała jako egipska książniczka niż jako Kopciuszek. Prawdę powiedziawszy dla niej to bardziej była Jasmine z Aladyna, aniżeli Cleopatra, ale skoro Nessa upierała się raczej przy Cleo, to niech będzie zatem Cleopatra. Nie umknęło jednak uwadze, że Vanessa przecież na ogół była piękna, ale w tym stroju przyciągała spojrzenia. Dzięki temu Ginny miała łatwą sposobność na ukrycie się w jej cieniu i dobrze, bo niezbyt chciała, żeby ludzie się na nią gapili. Dlatego o wiele bardziej odnajdywała się w swoim mrocznym stroju. Nawet jeśli dla Nessy była urocza – Nessa była ciut dziwna ok – to jednak dla mijających ich osób prawdopodobnie uznawana była za nieco dziwną. Ale hej, Ginny postanowiła pójść w klasykę i czuła się z tym dobrze. Zwłaszcza, że przebranie było ultra komfortowe.
Jakby oglądała Good luck, Charlie to by wpadła, hehe. Ginny jednak była za sprytna, by jej podsunąć ten pomysł z kolędowaniem w Halloween, bo za dobrze znała przyjaciółkę i wiedziała, że ta prawdopodobnie chciałaby ten pomysł wykorzystać. Tymczasem jednak, idąc od jednego domu do drugiego, skupiła się na opowiadaniu o nowym-nie-nowym stażyście. Idealny czas na ploteczki. Przewróciła jednak oczyma, bo bynajmniej w tamtej sytuacji nie uważała zachowania Alfiego za zabawne. Raczej za irytujące panoszenie się po szpitalnych korytarzach. — Straszny zuchwalec — oznajmiła z poirytowaniem. Zaraz jednak parsknęła śmiechem. — Prawdę mówiąc, on serio był… no wiesz. Niczego sobie. Przystojny, ale w taki nieoczywisty sposób. Do momentu aż się nie odezwał — dodała jednak na koniec z ponownym przewróceniem oczu. Jeszcze nie miała pojęcia, że dane jej będzie tego przystojniaka tego samego wieczoru zobaczyć ponownie! Choć rzeczywiście była wtedy bardzo przemęczona i… — Właściwie to też kiepsko trafił, bo byłam cholernie głodna. Zaskoczył mnie akurat jak miałam mieć przerwę — wyjaśniła powoli dziewczyna. Nie dodała jeszcze, że poszli razem na jedzonko. — Niezupełnie razem… Właściwie to ja jestem na położniczym, a on… nie wiem, nie rozmawialiśmy od tamtej pory, ale rzeczywiście czyszczenie kaczek byłoby świetnym zadaniem dla niego — oznajmiła z rozbawieniem. Aż uśmiechnęła się złośliwie.
Vanessa Corrente
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
Może kiedyś zastanowi się nad Jasminą. Wtedy na pewno poszłaby bardziej w błękitne kolory! Chociaż taka nowoczesna Jasmina też w grę wchodziła. A może za rok obie wybiorą księżniczkowe stroje, ale takie właśnie bardziej nowoczesne? Na pewno miałyby przy tym sporo ubawu! No i nie byłoby bufiastych sukienek. I tak - przyjmijmy, że Nessa była "trochę" dziwna. Wcale nie jakoś mega wielce. Zabawne, że razem widziano dzisiaj te dwie przyjaciółki to inni mogli uznawać za dziwną uroczą Ginny, a nie tą, która miała w sobie sporo szaleństwa. No, ale najważniejsze to tego nie okazywać. Trzeba być cwanym!
W pewnych aspektach Vanessa była naprawdę prostą osobą - szok. I aspektem tym był temat miłości. Ona była mega wielką romantyczką - wcale nie obsesyjną - więc miała kilka spojrzeń i każde zależało od indywidualnej osoby naturalnie. Ale dzięki temu łatwo przychodziło jej szipowanie postaci w grach czy innych produkcjach, i to po jednym zdaniu... albo małym geście. Albowiem czytała między wierszami! I jakby nie pamiętała ile Ginny przeszła z panem-durne-imię-bo-kto-takie-nosi to by od razu strzeliła, że od nienawiści do miłości przecież jeden krok. To aż się prosiło o szip! Tyle, że Corrente zależało na przyjaciółce i chciała aby sobie znalazła kogoś miłego, kogoś kto by ją doceniał i kto by jej ponownie nie stłamsił - taki Jake był świetnym przykładem. A stażysta od razu widać, że Ginny denerwował. Z drugiej strony wyglądało na to, że dzielnie walczyła i nie dawała sobie na głowę wejść, więc to jest plus!
- Hah, widzisz. Często uroda nie idzie w parze z charakterem. Bywa tak, że jak ktoś wyglądowo jest super to on też to wie i lubi to wykorzystywać. Albo jak ma kupę kasy to też. Oczywiście nie każdy wlicza się do takiego wora bo niektórzy są wychowani, ale no... Nie bez powodu w filmach te piękne i bogate postaci zazwyczaj są rozpieszczone i wkurzające - wzruszyła ramionami bo na czymś opierano te stereotypy. Nessa też wiedziała, że nie każdy piękny czy bogaty jest od razu okropnym człowiekiem, ale się zdarzali tacy co sądzą, że są od innych lepsi. I to było nieakceptowalne! - O nie, nie. Co to za usprawiedliwianie się? Nie wracamy do tego. Wkurzył to wkurzył - i zaczęła szczypać przyjaciółkę w policzki w ramach kary bo nie ma tutaj zwalania winy na samą siebie! A liczyła, że Montgomery już przestała dawno brać winę na siebie! Nie pozwoli by to się powtórzyło! - Na pewno macie jakichś przełożonych to tam zawsze wspomnieć można. Tylko może lepiej do męskiego odpowiednika bo przełożona też może go za ładniutkiego uznać. Imię ma? Czy mam go kaczkowym nazywać? - co by jej tak naprawdę nie przeszkadzało bo go nie znała, prawda? No, ale ciekawość jest kogo takiego uznała Montgomery za niczego sobie.

Ginny Montgomery
stażystka położnictwa / studentka — Cairns Hospital
20 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jakiś czasu temu zerwała z toksycznym chłopakiem, ale nadal ciężko jej się z tego wydarzenia wyzbierać. Pragnie w przyszłości być położną, więc póki co odbywa staż w szpitalu w Cairns.
Właściwie Ginny widziałaby się w roli Roszpunki z Zaplątanych – co prawda nieco mniej chaotic energia, ale mimo wszystko czułaby się dobrze w tej roli. Dlatego zdecydowanie za rok powinny spróbować, choć i tak Ginny będzie twierdzić, że jest za stara na kostiumy halloweenowe. Chyba, że znów jakiś bogacz zafunduje im imprezę w ekskluzywnej willi. Wtedy zdecydowanie pokusi się o przebieranki. Zresztą, w towarzystwie Nessy jakoś to wszystko było najzupełniej w świecie znośne.
Ginny straciła resztki romantyzmu podczas ostatniej relacji, którą ją doszczętnie wyniszczała. Na tym etapie swojego życia nie wydawało jej się, by była gotowa i otwarta na nowe związki. Dlatego tak uparcie wzbraniała się przed randkowaniem i poszukiwaniem chłopaka. Wystarczyła jej w zupełności najlepsza przyjaciółka. Gdy była mała mama powtarzała jej, by zawsze dbała o przyjaciółki czy przyjaźnie, bo zauroczenia mijają, a przyjaciółki zostają. I Ginny po zerwaniu z Joshem nawet mocniej trzymała się tej złotej zasady. A Jake był… cóż, z Jakiem relacje miała raczej skomplikowane, ale mimo wszystko nie postrzegała go jako obiektu westchnień. — To on chyba jest z tych właśnie… Albo przynajmniej takie sprawiał pierwsze wrażenie — oznajmiła od niechcenia. Później niby ta ich rozmowa szła w dobrym kierunku, ale wciąż w głowie miała czerwoną lampkę z jego powodu. Choć nie do końca wiedziała, dlaczego. — Ale mogę się mylić — dodała szybko, bo jednocześnie czuła, że chyba nie powinna go tak szybko oceniać. W końcu później zjedli razem lunch i było… miło, powiedzmy. — Masz rację — oznajmiła i klasnęła w dłonie, aczkolwiek potem musiała bronić się przed atakującą ją przyjaciółką. — Nie… On… Chyba wspomniał, że chciałby pracować na SORze. I że musi wybłagać ponowne przyjęcie u wicedyrektora Jonathana Wainwright. — Wzruszyła przy tym ramionami jakby wcale go wówczas nie słuchała. Ale prawda była taka, że owszem, słuchała go dokładnie. — Och, jasne. Ma. Alfie — powiedziała szybko, bo jednak nie chciała, żeby ta ksywka do niego przylgnęła. — W każdym razie… zobaczę się z nim zapewne jeszcze w szpitalu — odparła, wzruszywszy ramionami. Wskazała potem na drzwi jednego z domów. — Teaz ty mówisz — powiedziała z rozbawieniem.
Vanessa Corrente
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
O tak! Zdecydowanie Roszpunka by Ginny pasowała! I byłoby to kompletnie inne przebranie niż tegoroczne, a takie różnice Vanessa bardzo ceniła! Trzeba eksperymentować i się bawić. Zwłaszcza tej konkretnej jednej nocy w roku - wtedy to wręcz prawo nakazuje, o! Przynajmniej według Corrente, a jako dobre obywatelki nie powinny tego prawa łamać.
Mama Ginny była mądrą kobietą. Rada by dbać o przyjaciół nade jakieś tam zauroczenia była w stu procentach trafiona i prawdziwa. Nie wiadomo z góry z kim się stanie na ślubnym kobiercu. Ba, nie wiadomo nawet czy to zawsze i czy się razem zestarzeją, ale inaczej jest w przypadku najlepszej przyjaciółki. Znajdziesz taką, będziesz pielęgnować to co tam brak ożenku jak zestarzejesz się z najlepszą osobą pod słońcem! I tak jak Vanessa chciała by prędzej czy później Ginny otworzyła się na nową miłość, tak nie pchała ją nigdzie na siłę. Czasem jakiś komentarz się rzuciło - i pewnie przy Alfim czy Jake'u tak będzie - ale sama Corrente miała zamiar być uważna jak chodzi o ewentualne miłostki Montgomery. Co by się nie powtórzyło nic złego! Niestety może się to zmienić w nadopiekuńczość.
- Mówi się, że pierwsze wrażenie jest najważniejsze. W sumie nie wiem czy temu wierzyć bo czasem sprawia się złe wrażenie i ktoś się może potknąć i coś na ciebie wylać, ale to ogólnie fajna osoba. Osobiście wyznaję zasadę "ocenię cię w czterech spotkaniach". Pewnie niektórzy powiedzieliby, że w trzech, ale czwórka to lepsza liczba. No i parzysta jest! A parzysta zawsze ma parę - i dla niej miało to ogromny sens. Dla innych pewnie mniej - o ile w ogóle. - W każdym razie przy tylu okolicznościach ma się nieco lepszy obraz takiej osoby. Chociaż jak pierwsze wrażenie jest złe, a drugie będzie takie samo albo gorsze to nie ma się co męczyć - wzruszyła ramionami bo wiadomo, że serio różnie bywało. I może ten cały Alfie ma jakieś dobre cechy? Jakby nie patrzeć to chciał pracować w szpitalu. Z drugiej strony na głupich lekarzy też się trafiało. - Alfie? Jak Alf? Ten kosmita? Alf brzmi krócej niż Alfie. Alfie to skrót od czegoś? Od lokaja Batmana? Akurat Alfred był super, ale nie kazał do siebie Alfie mówić - analiza imienia nowej osoby była u Nessy na porządku dziennym. Josha to od razu wyhaczyła z dziwnym imieniem! Tutaj jeszcze nie wiedziała do końca bo zarówno Alf jak i Alfred to pozytywne postaci. - Tobie lepiej idzie! Zwłaszcza, że wyglądasz na młodszą - dodała troszkę złośliwie i z uśmiechem, poklepując przyjaciółkę po główce. Nie jej wina, że Ginny była niższa to i za młodszą ją brano.

Ginny Montgomery
stażystka położnictwa / studentka — Cairns Hospital
20 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jakiś czasu temu zerwała z toksycznym chłopakiem, ale nadal ciężko jej się z tego wydarzenia wyzbierać. Pragnie w przyszłości być położną, więc póki co odbywa staż w szpitalu w Cairns.
Rada jej matki była oczywiście bardzo dobra, ale kiedyś Ginny podsłuchała, jak ojciec radził któremuś z jej rodzeństwa, by poślubił najlepszego przyjaciela, bo najlepiej na tym wyjdzie. I w sumie w tym zapewne też coś było, choć Ginny nie była tego aż tak świadoma jeszcze. Ona koncepcję przyjaźni z Nessą postrzegała jako tą z cyklu Grace and Frankie. Chociaż w ich przypadku to bardziej Jen i Judy z serialu Dead to me, bo jednak to bardziej adekwatne morderstwa i te sprawy. W każdym razie chodziło po prostu o to, że Vanessa była dla Ginny najważniejsza pod słońcem. Ona dla Nessy zrobiłaby naprawdę wiele i wiedziała zresztą, że to działało w drugą stronę. Dlatego dla dobra innych ludzi, o których sprawach chyba lepiej było Nessie nie mówić. Czasem bywało to zbyt niebezpieczne.
Ginny zawahała się. — Sama nie wiem, bo… owszem wygląda na rozpieszczanego od dziecka, ale też sprawiał wrażenie podczas rozmowy… mocno zagubionego — powiedziała niepewnie. Pomijając fakt, iż przyznał się jej do bycia lordem – chyba, bo to się dziedziczy, prawda? – i do majętności jego rodziny. Wzruszyła ramionami, próbując chyba trochę zbyć temat. — Może sama ocenisz jak kiedyś uda ci się wpaść na niego w szpitalu. — Bo Ginny przecież nie miała pojęcia, że przyjdzie im jeszcze tego samego wieczoru spotkać się z Alfiem. — Nie wiem… Chyba po prostu Alfie — odparła, bo nawet nie przyszło jej do głowy, by jakoś mocniej rozkminiać jego imię. O wiele bardziej zastanawiały ją wówczas inne rewelacje.
Ale wyglądam na bardziej zniesmaczoną! Twoja kolej, miałyśmy się wymieniać — powiedziała uparcie, kręcąc głową. I tu akurat miała rację, bo Ginny serio wyglądała na nieco bardziej niezadowoloną z życia. Jakimś cudem. Choć w sumie wcale to nie dziwne, bo jednak pomimo swej natury Vanessa sprawiała raczej pozytywne – mylące – wrażenie. Skinęła głową w kierunku drzwi, posyłając Nessie wymowne spojrzenie.
Vanessa Corrente
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
Ludzie poślubiający najlepszych przyjaciół to mieli ogromnego farta! Nie udawało się to za każdym razem, ale jak się trafiło na kogoś takiego to szczęście murowane. No bo kto nas zna lepiej niż taki przyjaciel, którego kochaliśmy jeszcze przed miłością romantyczną? Aż dziw bierze, że Nessy to nie spotkało jeszcze i lokuje uczucia w osobach, które ledwo zna - ale i tak uważa, że wie o nich wszystko bo ich obserwuje i sobie dopowiada wiele.
- Owww... Czy to rodzi się relacja typu przewodnika dla zagubionego przystojniaka? - zapytała wesolutko i zdecydowanie z jakimś drugim dnem w temacie. Przy tym jeszcze musząc obdarować uroczą Ginny uściskiem. Już ona znała ogólną dobroć do pomagania zagubionym. Nie żeby każdy taką miał, ale widać tutaj nie było wyjątku. - Zdecydowanie ocenię - tutaj nie było wątpliwości. Zwłaszcza, że od czasu Josha to miała zamiar mieć oko na każdego kto chciał mieć z Montgomery bliższe relacje. Uznała też, że wyczai go jak najszybciej, a nie przy okazji wpadnięcia do szpitala. Nie sądziła jedynie, że przypadek sprawi, że pozna jegomościa jeszcze tego samego wieczoru - przeznaczenie szybko działa! - Hm... Podejrzane imię - aż zmrużyła oczy bo nie słyszała by to było pełne imię, a ona nie lubiła nie znać pełnego imienia. Sama miała nie takie krótkie i zazwyczaj używano skrótów, no, ale miała pełne imię też! Z drugiej strony mogła być przewrażliwiona bo o poprzednim "dziwnym imieniu" gościu wcale się nie pomyliła.
- Masz taką postać. Chyba, że się źle czujesz to do domu wracamy. Tylko słowo powiedz - tak jak lubiła tą noc, zabawy i imprezy, tak Ginny zawsze miała pierwsze miejsce w jej serduszku, więc wystarczyło słówko i już by odprowadzała przyjaciółkę do domu. - Zaraz wracam - i skocznym krokiem udała się wraz z grupką dzieciaków po cuksy. Nie trwało to długo - a i z daleka widać było, że cała grupka wdała się w wesołą dyskusję, więc nikt nawet nie pytał, którego dzieciaka Corrente pilnuje. Wystarczyło się ładne wbić, zagadać, rozsiać pozytywną energię i kolejne cukierki wylądowały w torbie. - Jesteś dumna? Zazdrosna? Z podziwem zerkałaś na moje umiejętności aktorskie? - rzuciła niewinnie, wracając do przyjaciółki z cięższą torbą, którą otworzyła aby się dziewczyna częstowała jak zobaczy coś na co ochotę ma. - Żałuj, że nie poszłaś. Gość opowiadał straszną, ale i zabawną historię o zombie. Jeden dzieciak zrobił się biały, a reszta chciała iść do ogródka i zobaczyć grób. Jako ta super odpowiedzialna dorosła musiałam improwizować by nie nachodzili potem biednego faceta. Albo by on nie miał dodatkowych grobów w ogródku - wzruszyła ramionami bo ciężko stwierdzić kto by tutaj wyszedł zwycięsko - i kto jakie miał zamiary.

Ginny Montgomery
stażystka położnictwa / studentka — Cairns Hospital
20 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jakiś czasu temu zerwała z toksycznym chłopakiem, ale nadal ciężko jej się z tego wydarzenia wyzbierać. Pragnie w przyszłości być położną, więc póki co odbywa staż w szpitalu w Cairns.
Nessa po prostu powinna zmienić wreszcie obiekty westchnień i lepiej je ulokować. Zwłaszcza, że tak w zasadzie miłość miała na wyciągnięcie ręki a nawet przed samym nosem. I niestety nie był to Percy Matthews, bo on nie spełniał żadnych z tych kryteriów. Właściwie to nawet na wyciagnięcie ręki nie był póki co. Poza tym był całkiem nieświadomy ulokowanych w nim uczuć – czasem mu się to niestety zdarzało i nikt go nie powinien winić.
Ale, że… Niby, że ja? No nie wiem, Ness — wymamrotała Ginny, kręcąc głową. — Nie chcę się w to bawić. Chyba — dodała jeszcze i nawet wzruszyła przy tym ramionami, bo przecież nie chciała ponownie się wpakować w jakieś dziwne relacje. Z lordem czy nie lordem. Nie pasowało jej to zbytnio. Aczkolwiek uśmiechnęła się, gdy poczuła, że Vanessa ją lekko objęła. Zawsze to kryło jakieś pocieszenie w tak krótkim uścisku. Przynajmniej nie musiały się zbytnio zagłębiać w ten temat. Co poniekąd było Ginny na rękę, bo musiałaby przyznać, że przecież wcale nie jest gotowa. I poza tym była zbytnio ostrożna. A przynajmniej tak jej się w tym momencie wydawało, bo musiała przyznać, że nieco jej garda opadła później tego samego wieczoru, gdy ponownie spotkała tego intrygującego przystojniaka.
Nie. W porządku. Czuję się dobrze, naprawdę — zapewniła zaraz gorąco, bo wiedziała, że Nessa gotowa była do zrezygnowania z zabawy. A nie chciała jej przecież psuć tego wieczoru. Poza tym sama potrzebowała się wyrwać i nie przejmować. Tymczasem kiedy obserwowała Corrente jak świetnie się bawi z dzieciakami, żebrając o słodycze, na jej twarzy pojawił się rozczulający uśmiech. — Pewnie, że zazdrosna — zadrwiła i wystawiła jej język. Poza tym ukradła jej trochę słodyczy, skora ta tak chętnie częstowała. — Brawo ty. Naród jest ci wdzięczny — oznajmiła Ginny, śmiejąc się głośno. Wzięła Vanessę pod rękę i pociągnęła w kierunku okazałej willi. — A teraz chodźmy na imprezę. Chcę alko — oznajmiła Ginny i rzeczywiście miała ochotę na drineczka.
Vanessa Corrente

/zt x2
ODPOWIEDZ