kelner — Once Upon A Tart
25 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Wypadałoby mu już dorosnąć i pomyśleć o jakimś planie na przyszłość, ale tak bardzo mu się nie chce...
Rozpostarł ręce w geście bezradności. - Pewne rzeczy pozostają bez zmian. Trzeba tylko umieć je zamienić w coś pozytywnego - kolejny piękny szeroki uśmiech. Może powinien był zostać jakimś poetą? Czasami potrafił wyjechać z taką improwizacją, że Tim Winton czy Melina Marchetta by mu pozazdrościli elokwencji. Najlepsze w tym wszystkim było jednak to, że naprawdę miał to na myśli i mówił szczerze.
- Super - wykonał nawet mały gest zwycięstwa. - Na to liczyłem i nie mogę się doczekać - uśmiechnął się, wypinając dumnie pierś. Sam kompletnie nie wiedział za co mógł się przebrać, ale niestety był z tego sortu osób, które ubierały podartą koszulkę i robiły sobie nierealistyczne ślady ran na twarzy, albo kupowały najtańszy, najgłupszy i najmniej dopasowany kostium jakie były w stanie znaleźć na minuty przed pójściem na imprezę. Czyżby w tym roku miał się bardziej przyłożyć?! Naaah, pomyśli o tym później (prawdopodobnie chwilę przed umówionym na spotkanie czasem).
- Wierzę i spodziewam się po Tobie samych zaskoczeń - zaśmiał się cicho. Nie stawiał jej wysoko poprzeczki. Po prostu przewidywał, że miała mu jeszcze sporo do pokazania. Podobało mu się to i chciał więcej, tak jak na zachłannego człowieka przystało.
- Ja myślałem, że prawdopodobnie jestem jakimś dalekim zamglonym wspomnieniem, przez które będziesz podświadomie nienawidzić mężczyzn w obecnym życiu... i że nigdy dobrowolnie nie chciałabyś mnie zobaczyć na oczy po raz kolejny - z drugiej strony, skoro ona była kobietą sukcesu, a on polewał kawę, to dlaczego miałaby tego nie chcieć? Gdyby role były odwrócone, to na pewno by z tego skorzystał.

Rose Hepburn
weterynarz — Animal Welness Center
25 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Pani weterynarz, która poświęca swoje życie zwierzętom i oddaje im całe swoje serce po tym jak straciła serce do tańca wraz z utraconym dzieckiem pewnego przystojnego marynarza, który to niedawno znów zawitał do portu Lorne Bay
gavin eikenberry

- Mimo wszystko zakładam że nie jedną twoją dziewczynę irytowało to całe domyślanie się jakie masz plany, tudzież zamiary. Domyśl się to zwykle nasza domena, nie wasza. - to nawiązanie było poniekąd celowe, bo skoro napomniała o jego partnerkach życiowych to miała okazję się dowiedzieć czy ten takową posiadał obecnie, a na pewno by o tym wspomniał. Poza tym to było trochę też w zabawnym tonie, bo jednak to płeć żeńska tak uwielbiała wkurzać płeć przeciwną fochem i tekstem "domyśl się", zamiast wprost mówić o swoich uczuciach. Ale niektórzy nie lubili o nich mówić, albo lubi droczyć się z innymi ot co i Rose domyślała się że Gavin należał do tej drugiej grupy.
- Czyli widzimy się na imprezie Halloweenowej u panny Westbrook? - oczywiście z racji tego, że jej rodzice należeli do filmowego światka to zarówno oni, jak i ich dzieci otrzymali zaproszenie na tę imprezę. To tam mogła się pokazać w przebraniu w którym zaskoczy chłopaka. Podobno to była impreza dla wszystkich mieszkańców Lorne ciekawe zatem czy Gavin również dostał zaproszenie? Inaczej zaproponuje mu by był jej osobą towarzyszącą i ciekawe czy się zgodzi.
- Owszem, nie darzyłam cię sympatią, ale nie do tego stopnia bym miała nienawidzić wszystkich mężczyzn. Wierz mi, miałam już złamane serce i to nie z twojego powodu. - przez to jak on ją denerwował to mogła co najwyżej mieć zaniżone poczucie własnej wartości, ale tak też się nie stało, musiała znać swoją wartość i być pewną siebie by uprawiać taniec i jazdę konną, a także by pozbierać się po gorszym okresie jej życia, właśnie tym związanym ze złamanym sercem. Nawet jednak tamto wydarzenie, że została sama z dzieckiem na pastwę losu, bo mężczyzna wypłynął w morze nie złamało jej na tyle by zaczęła nienawidzić mężczyzn. Ani tym bardziej atak na nią w Shadow. Najwidoczniej Rose była niezwykle silną kobietą i żaden mężczyzna nie potrafił jej złamać.
- Szczerze mówiąc chciałam cię dzisiaj zobaczyć i być tak okropną klientką, że zrobiłabym z twojego dnia pracy istne piekło, a potem bym ci wysmarowała negatywną opinię na stronie kawiarni byś mierzył się z tym, z czym mi przyszło mierzyć się w szkole. - przez chwilę się wahała, ale postanowiła że powie mu, jaki miała plan przychodząc tutaj. Nie zrealizowała go ostatecznie, bo Gavin ją udobruchał, ale uznała że powinien wiedzieć z jakim nastawieniem do niego przyszła. Chyba nie oczekiwał niczego innego, nieprawdaż? Zapewne tym samym go zaskoczyła że to spotkanie okazało się bardziej miłe niźli którekolwiek z nich by tego oczekiwało.
happy halloween
nick
kelner — Once Upon A Tart
25 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Wypadałoby mu już dorosnąć i pomyśleć o jakimś planie na przyszłość, ale tak bardzo mu się nie chce...
- No nie wiem, Rose. Ja to przecież prosty chłopak - najlepiej gdyby żadna ze stron nie musiała się domyślać, bo było to jednak jedynie błędnym utartym schematem, który generował powielające się błędy w komunikacji i utrudniał zaufanie sobie. Niestety Gavin do takich wzniosłych wniosków jeszcze nie dorósł, więc również był ofiarą podobnego mindsetu. Kobiety były dla niego jak jakieś niezrozumiałe tajemnice (oczywiście od pewnego do stopnia, bo poza tym radził sobie z nimi przyzwoicie), a swoje akcje zawsze uważał za takie, które mają oczywiste motywacje. Nawet wtedy w szkole myślał, że to oczywiste, ale faktycznie z perspektywy czasu widzi, że było to niedojrzałe z jego strony.
- Skoro mnie zapraszasz... - wyszczerzył się. Obrócił trochę kota ogonem, ale serio tak to zabrzmiało, jakby miała zamiar! Zaproszenie, o ile dobrze wnioskował, faktycznie otrzymało całe Lorne Bay. Ciekawa decyzja, zwłaszcza, że organizatorami były osoby prywatne, ale nie zamierzał zaglądać darowanej imprezie w zęby.
- Okej, to dobrze, że nie masz urazu. Przykro słyszeć o złamanym sercu, ale wszystkich nas to czeka, taka kolej rzeczy - wzruszył ramionami. Nie miał w zwyczaju pogrążać się w rozpaczy czy żalu, choć i jemu zdarzyło się zostać zranionym przez pare osób. Czy był prawdziwie kiedyś w kimś zakochany? Nie wydaje mu się, ale też nie wie skąd miałby to wiedzieć. Ludzie mówią, że to się czuje, ale nie w jego przypadku. Parę razy wmawiał sobie, że może to już, ale nigdy go tak prawdziwie nie oświeciło.
- Ostro. Doceniam, chociaż mój dzień był piekłem już wcześniej - wskazał na ten armageddon po lewej i wzruszył ramionami. - Coś jest chyba nie tak, skoro Twoim planem było mi sprawić przykrość, a skończyło się na czymś odwrotnym - zauważył zaczepnie i poruszył śmiesznie brwiami. Rose nie była chyba najlepsza w podążaniu za własnymi planami.

Rose Hepburn
weterynarz — Animal Welness Center
25 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Pani weterynarz, która poświęca swoje życie zwierzętom i oddaje im całe swoje serce po tym jak straciła serce do tańca wraz z utraconym dzieckiem pewnego przystojnego marynarza, który to niedawno znów zawitał do portu Lorne Bay
gavin eikenberry

- Tak tak, zawsze to powtarzacie, a jednak pochodzimy z zupełnie innych planet. - znów objęła swoją wypowiedź w żart, ale czy nie bez powodu mówi się że mężczyźni pochodzą z Marsa a kobiety z Wenus? Nawet unerwienie w mózgu jest różne u każdej z płci, więc różnice były znaczące nie tylko fizjologicznie, ale także i emocjonalnie i psychicznie. Może to sprawiało że tak często mężczyźni nie rozumieli kobiet i odwrotnie? Tylko że czasami kobiety to nawet siebie nawzajem nie rozumiały, ot co.
- Ty nie zaprosiłeś mnie na bal maturalny, więc przyszło to mi ciebie zaprosić na bal Halloweenowy. - wcale nie odebrała tego jako zaproszenie z jej strony, bo zaproszone było całe miasteczko na tę właśnie imprezę, ale jednak skoro on tak to odebrał to może powinna pokazać że jest współczesną kobietą, która nie wstydzi się zaprosić gdzieś mężczyzny albo nawet się mu oświadczyć! Co jak co, ale w niektórych przypadkach to kobiety powinny nosić spodnie w danej relacji.
- Owszem, jak ktoś przeżyje całe życie i nie przeżyje ani razu złamanego serca to jakby w ogóle nie żył. Ale przyznam szczerze że nie sądziłam że kiedykolwiek dojdziemy do takiego momentu w naszej relacji że będziemy gotowi opowiedzieć sobie o powodach złamanych serc. - to zabrzmiało początkowo bardzo filozoficznie, ale było jednocześnie bardzo prawdziwe, bo naprawdę tylko ktoś kto nigdy nie bawił się w relacje międzyludzkie nie przeżył nigdy zawodu miłosnego, zatem musiał być prawdziwym odludkiem wychowywanym w ogromnym balonie. Poza tym może trochę przesadziła, bo nie była aż tak gotowa by opowiedzieć mu swoją historię miłosną z marynarzem zakończoną poronieniem i utratą pasji, ale może on w zanadrzu miał jakąś historię bardziej młodzieńczą z której można by się obecnie pośmiać? Także tak, ona raz przeżyła prawdziwe zakochanie i potem cierpiała. Ale jest gotowa by zakochać się kiedyś jeszcze ponownie.
- Po prostu wisiało w powietrzu to, że nadejdę. Huragan Rose i te sprawy. - dlaczego huraganom nadają kobiece imiona? Bo podobnie jak wściekła kobieta są w stanie narobić bardzo dużo szkód i są nieprzewidywalne. A taką złość miała wtedy w sobie Hepburn, gdy nasłuchała się samych pozytywów o chłopaku, który niegdyś dręczył ją w szkole.
- Wiesz, po prostu w pewnym momencie zmieniłam zdanie. Kobieta w końcu zmienną jest i takie tam, a dodatkowo ten prześladujący cię pech sprawił, że zrobiło mi się ciebie zwyczajnie żal. Chyba mam zbyt miękkie serce na bycie diablicą. - dodała, na początku nonszalancko twierdząc że jako kobieta może zmieniać zdanie co kilka minut, a potem wskazała na ten jego cały rozgardiasz, który nawet jeszcze parę chwil temu chciała pomóc mu posprzątać! Ale owszem, wychodziło na to, że serio miała problem z realizacją swoich planów, zwłaszcza gdy wpływała na nie ingerencja osoby, wobec której dane plany były stosowane. Tak samo było z panem marynarzem przedtem.
happy halloween
nick
ODPOWIEDZ