23 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
Pomiędzy jego wargami prawie zawsze znajduje się powoli dogaszający papieros. Jego brwi przeważnie wykrzywione w wyrazie poirytowania nie zapowiadają niczego dobrego. Praca na złomowisku nie należy do lekkich skąd zgrubiałości na powierzchni dłoni oraz delikatna woń olejów i paliw, którą stara się maskować dobrymi perfumami, chociaż ta przeważnie nie daje się pokonać.
Dla pieniędzy zrobi prawie wszystko; jeśli trzeba będzie powybija wszystkie zęby, zaopiekuje młodszą siostrą albo zawiezie w najdalszy zakątek Lorne Bay swoim podstarzałym Fordem.
Nigdy za Tobą nie tęskniłem.
Nawet gdy skrzętnie pakowałaś ubrania czy po raz ostatni mnie żegnałaś nie czułem nic. Nie było łez, nieprzespanych nocy czy szoku. W końcu zawsze byłaś współlokatorką, obcą osobą, która od święta pomieszkiwała w naszym domku na uboczu.
Bycie moją matką nigdy Ci nie leżało i nie wiem czy to przez ojca, który nigdy nie spędzał z nami wystarczająco czasu, długimi godzinami przesiadując na złomowisku, pośród smrodu spalin, którego tak nienawidziłaś i trzasku ciężkiego metalu, zgniatanego przez ciężkie maszyny, a może przeze mnie, w końcu nigdy nie byłem łatwym dzieckiem.
Zabolało, gdy dowiedziałem się, że gdzieś tam dobrze Ci się wiedzie; babcia po kilku szklaneczka domowego wina, wyznała mi, że masz dzieci oraz męża, który chyba naprawdę Cię kocha. Ją też zostawiłaś, czego nigdy Ci nie wybaczyła, ale wtedy powiedziała mi, że może to i dobrze, ze nas wszystkich opuściłaś, w końcu wreszcie zaczęło Ci się powodzić, a życie w Lorne Bay, aż do mojego poczęcia nigdy nie było dla Ciebie opcją.
Ojciec już chyba nigdy się nie zmieni; spędza w swoim gabinecie co raz więcej czasu, powoli przeistaczając w gościa w swoim własnym domu (teraz bardzo przypomina mi Ciebie).
Często zastanawia mnie czy kiedykolwiek o mnie myślisz, czy zdajesz sobie sprawę, jak bardzo się stoczyłem, ale wychowanie któremu zostałem poddany (a właściwie jego brak) trochę mnie zepsuło. Oczywiście, nie zrzucam całej winy na Ciebie czy tatę, bo ja zawsze byłem trochę odklejony, ale co raz częściej myślę, że to tak nie powinno wyglądać. W sensie moje życie,
Nie znalazłem motywacji ani pieniędzy do skończenia szkoły, przez większość mej edukacji zresztą pakują w tarapaty i prawie lądując w poprawczaku, ale o tym chciałbym Ci opowiedzieć na żywo. Z pierwszej pracy mnie wyrzucili albo raczej sam się eksmitowałem, bo przestałem tam po prostu chodzić. Teraz robię z ojcem na złomowisku, bezsensownie zgniatam samochody, czasem układając je na kupki czy razem z kolegami z roboty grający nimi w wielkie domino.
Myślę, że pewnie i tak byśmy się nienawidzili, ale ja wolę byś była dla mnie obca, taką relacje chyba łatwiej odbudować, ale nie jestem pewien, nie mam zbyt wielu przyjaciół, tak jak Ty spaliłem kiedyś za sobą zbyt wiele mostów.
Nie jestem również pewien dlaczego to piszę, ale ktoś mądry powiedział, że tak będzie mi łatwiej i chociaż raczej nigdy tego nie przeczytasz to chciałbym byś wiedziała, że Ci przebaczyłem. Nie ma we mnie żalu czy złości, bo właściwie nigdy Cię nie poznałem i czuję, że to tak jakbym chciałbym być zły na sąsiadkę, która nigdy nie chciała być moją matką.
Pomimo wszystko mam nadzieje, że dobrze Ci się wiedzie, ale nie wiem czy kiedykolwiek chce Cię jeszcze zobaczyć.
Podobno jesteśmy zbyt podobni i, i tak nigdy byśmy się nie dogadali.

× Chociaż na nazwisko mam Gatsby, a mój ojciec jest właścicielem jednego z większych dobytków w Lorne Bay to jestem biedakiem. Mój stary zawsze był i pozostanie wielkim skompiszczem i nawet wypłaty jest mu szkoda mi wypłacić, a pracuję u niego normalnie, legalnie i mam umowę o pracę. Czasem coś wykręcę czy wkręcę znajomym na lewo, bo ogólnie lubię się grzebać w samochodach i chciałby mieć swój własny zakład samochodowy, ale to dopiero jak stary zejdzie z tego świata, a ja będę mógł jego złomowisko sprzedać.
× W szkole szło mi tak średnio - dużo bardziej interesowały mnie wagary, samochody i dziewczyny, chociaż pozornie podobno na takiego nie wyglądam, ale to raczej dlatego, że mało się odzywam i jeśli już gadam to krótko, konkretnie, na temat, ale wcale nie jestem nieśmiały.
× Mam kilku znajomych, ale ostatnio zdecydowanie mniej. No cóż, wiele spraw się pokomplikowało, a że ani mój, ani ich charakter nie należy do łatwych i nie potrafimy przyznać się do błędu to tak trwamy w dziecinnym milczeniu.
x Rok temu straciłem serdeczny palec lewej ręki (wypadek przy pracy, szczegółów nie wyjawiam) oraz miewam problemy z pamięcią, mówiąc wprost, dawno temu spadłem z drzewa i rąbnąłem łbem o kamień, przez co czasem nie potrafię się skupić i zapominam co miałem zrobić. Raczej sobie o wszystkim przypominam, ale musi minąć trochę czasu (czasem kilka dni) co może być męczące, szczególnie gdy zapominam o randce z ładną dziewczyną czy spotkaniu z kolegami na piwku.
x Nie lubię i nie mam czasu na gry, umiem jeździć na desce, ale odkąd kupiłem sobie samochód to co raz mniej jej używam, jak każdy człowiek lubię słuchać muzyki, w końcu nie jestem aż takim socjopatą, lubię koty, polować na aligatory, ale też ogólnie polować, noszę szkła kontaktowe, nie lubię truskawek. Czasem pójdę na imprezę, czasem zapalę blancika, od alkoholu stronię, jestem nałogowym palaczem. Mało się uśmiecham, ale to taki wyraz twarzy, bo nawet jak jestem zadowolony, to wyglądam jakbym nie był zadowolony. Mogę Cię okraść albo kogoś dla Ciebie okraść albo kogoś pobić, za dobrą stawkę jestem w stanie zrobić wszystko.
Flyyn Gatsby
11/11/1997
Lorne Bay
złomiarz / mechanik amator
Złomowisko
Sapphire River
kawaler, heteroseksualny
Środek transportu
Stary, rozlatujący się Ford.

Związek ze społecznością Aborygenów
Żadnego.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Złomowisko, spelunki w okolicy Sapphire River, Mokradła, gdy Fordzik nie daję rady albo nie stać mnie na wachę Przystanek Autobusowy.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Mojego stary.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, byleby MG go nie zamordował czy bardzo poważnie, na stałe uszkodził.
Flynn Gatsby
isaac orozco
powitalny kokos
flynn
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany