gianna lazcano

HOLA MEXICANA

W żyłach Gianny Lazcano płynie mieszanka australijskiej i meksykańskiej krwi. Urodziła się w rodzinnym kraju swojego ojca, w stolicy Meksyku. Jej matka przeprowadziła się na zupełnie inny kontynent za miłością, wierząc w każde słowo swojego męża - biznesmena, prowadzącego rzekomo czyste interesy. O ich legalności przekonała się pewnego razu na ulicy, kiedy to omal nie porwano jej najmłodszej córki tuż sprzed jej nosa. Gdy zażądała od męża wyjaśnień, ten mało konkretnie wyznał, że to prawdopodobnie jego konkurencja. Nie potrzebowała szczegółów, ba, nawet ich nie chciała. Wierzyła całym sercem w powiedzenie, że im mniej wiesz tym lepiej śpisz. Migiem spakowała siebie i trójkę swoich dzieci, wracając w swoje rodzinne strony z podkulonym ogonem. Gia miała wówczas dziesięć lat i nie była to dla niej łatwa sytuacja. Aczkolwiek urokliwe Lorne Bay oraz ciepli dziadkowie szybko sprawili, że przestała tęsknić za dobrze znanym Meksykiem, a po paru latach to właśnie australijskie miasteczko zaczęła nazywać domem. Ojca już nigdy więcej nie spotkała, choć w czasach szkolnych próbowała złapać z nim kontakt. Bezskutecznie.

TRUST ME, I'M A DOCTOR... AND A WIFE... AND A MOTHER?

Skąd pomysł na studia medyczne? Gianna od zawsze była szalenie ambitna i to dzięki ciężkiej pracy dostała się na medycynę na uniwersytecie w Sydney. Miasto nie tylko otworzyło jej ogrom perspektyw, ale także i serce. To właśnie w tym mieście poznała Dawsey'a, z którym od razu połączyło ją coś naprawdę prawdziwego. Zakochała się i ślub był tylko kwestią czasu. Wszystko układało się jak po przysłowiowym maśle. W wieku dwudziestu pięciu lat mogła pochwalić się nie tylko idealnym mężem, ale również stażem w szpitalu oraz najpiękniejszą córeczką na świecie. Lily była wszystkim o czym Gia marzyła. Stała się całym jej światem, którym los postanowił okrtunie zatrząść...

END OF THE WORLD

Przeczuwała jakiś czas, że z malutką dzieją się niepokojące rzeczy. W końcu wybrała na specjalizację pediatrię, ale oboje z Dawsey'em odsuwali od siebie myśl, że to może być coś złego i poważnego. Wyniki badań były jednak jednoznaczne... Gianna do dziś doskonale pamięta słowa znajomego lekarza, który nie patrząc im w oczy oznajmił, że to guz w malutkiej główce odpowiada za wszystkie dziwne rzeczy, które działy się z ich skarbem. Walczyli do końca, ostatnie pół roku Gia i Lily praktycznie mieszkały w szpitalu, modląc się o cud, który... nie nadszedł. Lily zmarła, a państwo Carleton doszczętnie się rozsypali. Niestety, każde cierpiało samotnie, po swojemu, z dala od siebie. Dlaczego? Brunetka do dziś nie zna odpowiedzi na to pytanie. W pewnym momencie było już jednak za późno. Gia uważała, że oddalili się od siebie na tyle, że nie było innego wyjścia jak rozwód. Nie potrafili ze sobą rozmawiać, żyć. To nie miało sensu, a Dawsey poparł ją bez mrugnięcia okiem i tak oto została sama. Wyjechała do Adelaide, gdzie z ogromnym trudem ukończyła specjalizację, ale nigdy nie zatrudniła się nigdzie jako pediatra. Uwielbiała dzieci, ale po śmierci Lily każde przypominało jej o ukochanej córeczce. Nie miała siły. Pomimo świetnego wykształcenia i dużych możliwości, zatrudniła się jako sprzedawczyni w butiku, wynajęła niewielkie mieszkanie i wegetowała przez ostatnie cztery lata. Do Lorne Bay wróciła parę tygodni temu przez wzgląd na chorą matkę. Dostała także pracę w tutejszej przychodni licząc, że trauma po utracie dziecka minęła. Czas zacząć od nowa. Najwyższy czas.

MORE
x po rozwodzie wróciła do swojego panieńskiego nazwiska
x od dziecka surfuje i to naprawdę bardzo dobrze; gdy w jej życiu dzieje się coś złego i nie potrafi sobie z tym poradzić, bierze deskę pod pachę i idzie na plaże
x ma słabość do frytek z majonezem i arbuzowego prosecco
x doskonale zna język hiszpański
x panicznie boi się strusiów i węży
x od śmierci córki chodzi na terapię, dzięki której zaczęła jakoś funkcjonować, choć do pełnej świetności już prawdopodobnie nigdy nie wróci

Gianna Lazcano

26.09.1988

Meksyk

Pediatra

Lorne Bay Medical Centre

Flourite View

rozwódka, hetero

Środek transportu
Gia niestety (a może i stety dla reszty ludzkości) nie posiada prawa jazdy, więc za środek transportu służą jej własne nogi, czasami rower.

Związek ze społecznością Aborygenów
Brak związku.

Najczęściej spotkasz mnie w:
W przychodni, w domu rodzinnym w Flourite View, na plaży.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Rodzinę Lazcano.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, zdecydowanie!

Gianna Ava Lazcano

Maite Perroni