Pszczelarka — Sunvalleys Apiary
26 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Wyszłam za mąż za człowieka, którego nie znam i przywiozłam go do świata, o którym on nie ma pojęcia. Co może pójść nie tak?
Honey urodziła w dużej farmerskiej rodzinie, która od dawna trzymała się kilku zasad. W teorii nie groziło im nic, za jej złamanie, ale z jakiegoś powodu, nikt się nigdy na to nie pokusił. Wzięci w bezpieczne objęcia rodzin stanowili niemal zamkniętą społeczność, chociaż w rzeczywistości byli ludźmi ciepłymi. Po prostu mieszkając na farmie na końcu świata, państwo Sunvalley musieli zachować jakiś porządek, zwłaszcza jeśli miało się tyle dzieci, bo aż pięcioro. W opiece nad gromadką pomagali dziadkowie z obu stron, ale to z tymi od strony ojca najmłodsza Honey zżyła się najmocniej. Wychowywała się co prawda na dzielnicy Tingaree, ale to na farmie spędzała równie dużo czasu. Tam nie było aż takich restrykcji.
Będąc najmłodszą, była jednocześnie faworyzowana przez rodziców, ale nieco goniona przez starsze rodzeństwo. Nie znaczyło to jednak, że ktokolwiek inny spoza rodziny mógł stroić sobie z niej żarty. Wszyscy zawsze trzymali się razem, tworząc mały gang, który czasem konkurował z innymi dzieciakami w okolicy. Nie byli typowo miejscowi, chociaż od strony matki mieli korzenie aborygeńskie. Niestety, a może i stety w wyglądzie dzieciaków zupełnie się to nie przejawiało — wszyscy byli jasnowłosi, z kolorem wpadającym w odcienie rudości.
W szkole było podobnie — nie pojawiała się nigdzie bez swoich starszych braci. Nie była najlepsza z przedmiotów ścisłych, jak matematyka, czy fizyka, znajdowała jednak sporą przyjemność w historii i naukach przyrodniczych. Marzyła o tym, żeby pewnego dnia zostać dziennikarką przyrodniczą i podróżować po świecie, pokazywać innym ludziom fascynujący świat przyrody ze swojej perspektywy.
Czasem jednak trudno było jej sobie wyobrazić, że miałaby wyjechać gdzieś bez swojej rodziny. Im była starsza, tym nabierała więcej cech romantycznych. A im ona bardziej chciała mieć chłopaka, tym bardziej pilnowali jej starsi bracia.
Mimo to Honey udało się nawiązać bliską przyjaźń z jednym z chłopców z sąsiedztwa. Z czasem stawali się coraz bardziej nierozłączni, a z jej strony ostatecznie pojawiło się również zauroczenie. Był on jednak zupełnie dla niej nieosiągalny — zbyt przystojny w jej oczach, zbyt mądry. Z czasem nie wiedziała już, jakie dawać mu sygnały, kiedy nie pomagały serduszka z ptaków, którym usypywała ziarno pod jego oknem, czy dzwonienie czasem z budki telefonicznej na jego domowy numer. Poznała wtedy chłopaka z Sydney. Był od niej nieco starszy, a ona właśnie szykowała się do zakończenia szkoły średniej. Wydawał jej się taki dorosły na tych swoich studiach. Szkoda tylko, że nie powiedział jej, że ma też narzeczoną w ciąży w tym swoim mieście. Dowiedziała się przypadkiem, gdy pojechała zrobić mu niespodziankę. Zmarnowała na tego gnojka prawie rok.
I prawie też przez niego przegapiła moment, gdy jej ukochany dziadek zachorował — babcia, która nie dawała sobie sama rady na farmie, gdzie mieli pasiekę, poprosiła jedyną wnuczkę, która nie poszła jeszcze na studia, by pomogła jej w gospodarstwie. I tak właśnie się to jej życie toczyło — dziadek zmarł, a Honey została na farmie z babcią. Niemal porzuciła marzenia o dalekich podróżach i ślubie, kiedy przypadkiem zobaczyła nabór do programu. Mężczyzna i kobieta mieli wziąć ślub, zupełnie się nie znając — dobierać ich mieli specjaliści, którzy znali się na osobowościach. Niewiele myśląc, Honey zgłosiła się do programu i dostała się. Poprosiła swojego brata, by zaglądał do babci, gdy jej nie będzie. Cała operacja, łącznie z ceremonią ślubną, miała trwać zaledwie tydzień, przy czym na samo wesele oczywiście rodzinka była zaproszona. No i jej najlepszy przyjaciel również — to on najbardziej pukał się w głowę, słysząc o jej pomyśle.
Ale na dobrą sprawę, co też takiego miała do stracenia? Bardziej samotna już chyba być nie mogła. Widziała kobiety u boku przyjaciela na przestrzeni ostatnich kilku lat, więc pogodziła się z myślą, że jej pierwsza miłość pozostanie niespełniona.
Może nadszedł więc czas, żeby ruszyć dalej? Może uda jej się zakochać w nieznajomym, z którym wróciła do Lorne Bay i który od teraz miał być jej mężem.
Honey Bellatrix Sunvalley
12.07.1994
Lorne Bay
Pszczelarka, freelancerka
Sunvalleys Apiary
Carnelian Land
panna/ mężatka (?), heteroseksualna
Środek transportu
Rower, hulajnoga elektryczna lub błękitna toyota yaris

Związek ze społecznością Aborygenów
Wychowała się w dzielnicy Tingaree, ponieważ ma powiązania z kulturą przez stronę jej mamy. Nigdy jednak nie czuła się do końca pasująca, bo na przestrzeni ostatnich trzech pokoleń, większość cech wyglądu typowego dla rdennej ludności Australii, zanikła.

Najczęściej spotkasz mnie w:
rodzinnej pasiece.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Rodzinę, męża, przyjaciela.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, na wszystko się zgadzam.
Honey B. Sunvalley
Madeline Ford
ambitny krab
Miodek/ Liv
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany