24 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Bad things happen, but you have to move past it. Leave it behind. The sooner, the better. Or it’ll eat away at you and stop you from moving forward.
You never think that the last time is the last time. You think there will be more. You think you have forever, but you don’t.


Wychowywała się w specyficznej rodzinie i w specyficznym towarzystwie. Wtedy jednak nie widziała w tym wszystkim właściwie nic dziwnego, ani nic niepokojącego. Dzieci w swoim beztroskim świecie nie interesują się taki szczegółami jak pieniądze. Później… później im więcej rzeczy zauważała tym więcej ich po prostu ignorowała. Nie chciała zauważać pewnych rzeczy. Było jej wygodnie, a do tego nigdy nie mogła nic zarzucić swoim rodzicom. Tworzyli zgraną drużynę, dogadywali się i zawsze mogła na nich liczyć. Była pełnym energii pozytywnym dzieciakiem z mnóstwem znajomych, przyjaciół i dodatkowych zajęć. Nie nudziła się, nie potrafiła.
Gdy jej matka poznała diagnozę, gdy okazało się, że ma nowotwór… to był dla niej naprawdę cios. Dla niej i dla jej ojca. Mężczyzna stawał na głowie by znaleźć kogoś, kto da im chociaż odrobinę nadziei – terapia w Sydney, Nowym Jorku i konsultacje w Londynie. Odległość i pieniądze nie miały najmniejszego znaczenia, chciał tylko uratować swoją ukochaną żonę. Bezskutecznie. Willie miała wtedy 13 lat i odchorowała stratę ukochanej matki. Zwłaszcza, że zmieniło to ich rodzinę właściwie już na zawsze.


Just because people do horrible things, it doesn’t always mean they’re horrible people.


Jej ojciec zaczął więcej pracować. Więcej i intensywniej. Tylko raz zapytała go o szczegóły i to był ten pierwszy i ostatni raz, gdy naprawdę się pokłócili, a szklanka wypełniona drogim alkoholem roztrzaskała się o ścianę obok niej. Miała się nie wtrącać i nigdy więcej tego nie zrobiła. Wiedziała jednak, że nie przyniesie to nic dobrego. Była jednak nastolatką, korzystała z wolności i pieniędzy. Imprezy, zagraniczne wycieczki, zakupy, jeszcze więcej imprez. Zmieniała facetów jak rękawiczki i doskonale się bawiła. W ten sposób chyba odreagowywała żal, który się w niej zbierał. Smutek po śmierci matki i pretensje do ojca, że pogrążył się w tych wszystkich swoich brudnych interesach. Wiedziała, że gdyby go potrzebowała – ciągle mogłaby na niego liczyć, ale obok go nie było. Nie przyjechał nawet na zakończenie jej ogólniaka. Nie była prymuską, nie wygłaszała mowy w imieniu reszty absolwentów, ale chyba chciałaby, żeby tam był… drogi prezent na pocieszenie nie załatwiał sprawy. Wyjechała na studia do Sydney i to wtedy wybuchł skandal, którego głównym bohaterem był jej ojciec. Długa rozprawa w sądzie i wyrok skazujący. Jej życie znowu zachwiało się w fundamentach. Na szczęście staruszek wiedział, że w każdej chwili może się tak zadziać… zabezpieczył ją, nie musiała się martwić o swoja przyszłość pod względem materialnym. Po prostu została sama.


Don’t analyze everything. Just do it.


Postanowiła przenieść się na uniwersytet w Cairns, zamieszkać w rodzinnym apartamencie, który stał pusty (a który formalnie był jej własnością, przez co nie został zajęty) i zamienić swoje… imprezowe podejście do życia w sposób na życie. Czy ktoś mógłby być w tym lepszy? Organizowała najlepsze przyjęcia od piętnastego roku życia, ma tysiące pomysłów na sekundę i potrafi się dogadać praktycznie z każdym. Więc staż zaczęła jeszcze na studiach, budując już siatkę kontaktów, a gdy tylko odebrała dyplom zaczęła pracę na pełen etat w firmie zajmującej się organizacją eventów i cóż… jest w tym dobra. Nawet jeśli poza tym średnio umie w dorosłe życie. Nie umie w poważne związki – każdy, który próbowała zbudować prędzej, czy później się rozpadał. Ma niepokojącą słabość do dużo starszych facetów i zdarza jej się skłamać, co do swojego wieku. Dobrze się bawi. Pracuje i się bawi… tylko tyle. Ale co innego mogłaby robić dwudziestoczterolatka?


Promise that you’ll love me, even when you hate me.



- Nie czuje się jak… dorosła. Właściwie to ma wrażenie, że ciągle jest tylko zagubionym dzieciakiem. Chociaż ogarnianie i samodzielność wychodzą jej dobrze, bo nie ma kto tego za nią zrobić to wcale nie znaczy, że czuje się w tym dorosłym życiu pewnie. Wręcz przeciwnie.
- Kocha podróże. Nie widzi nic złego w spontanicznej wycieczce na drugi koniec kraju albo nawet i świata. Plaża – niezależnie od tego gdzie i jaka – to jej miejsce. Może ma w sobie coś z romantyczki, bo uważa, że wschody i zachody słońca nad oceanem są magiczne.
- Cholerny radosny promyk słońca. Ma wrodzone ADHD, zawsze wszędzie jej pełno, a przez jej głowę przepływa tysiąc myśli na sekundę. Dlatego często wpada na głupie pomysły albo podejmuje głupie decyzje. Generalnie bardzo często najpierw robi, a dopiero później zastanawia się nad konsekwencjami. Chociaż nie… o tych w ogóle stara się nie myśleć. Nie lubi siedzieć w miejscu, nie lubi stagnacji i chciałaby tylko wszystkiego. Przydaje jej się to w pracy, gdzie kreatywność jest ważna. No i ma mnóstwo energii by to wszystko ogarniać.
- Bywa choleryczką. Bo promyk słońca, promykiem słońca… ale potrafi wybuchnąć. I nie potrafi się gryźć w język, nawet gdy czasami tak byłoby najlepiej.
- Lubi prowadzić auto i jest w tym całkiem dobra, nawet jeśli jest chodzącym chaosem. No i śpiewa za kierownicą. Ekhm… „śpiewa”.
- Stara się prowadzić zdrowy tryb życia. No właśnie… stara! Przez tydzień unika glutenu, nabiału i pije mnóstwo wody. By w weekend usiąść z lodami przed telewizorem, objeść się frytkami albo imprezować tak, że jeszcze przez następne dwa dni w jej żyłach płynie bardzo wybuchowa mieszanka.
- Ale za to jest aktywna fizycznie! Zawsze lubiła sport i trenuje regularnie.
- Kocha filmy o superbohaterach, Harry’ego Pottera oraz Gwiezdne Wojny. I co jeszcze? Zazwyczaj śpi właśnie w za dużych męskich koszulkach z Superbohaterami albo po prostu nago.
- Zachowała optymizm i radość życia, chociaż największą traumą jakiej doświadczyło była strata matki. z tego też powodu panicznie boi się szpitali i tej myśli, że mogłaby zachorować. Dlatego unika badań jak ognia, bo im mniej wiesz... tym jesteś szczęśliwszy.

Willfreda 'Willie' Fairburn
18.01.1997
Cairns
organizator imprez oraz eventów
EVENTS NQ, Cairns
opal moonlane
panna, hetero
Środek transportu
auto - SUV, który dostała w wieku osiemnastu lat.

Związek ze społecznością Aborygenów
brak

Najczęściej spotkasz mnie w:
własne mieszkanie, praca, Cairns, wszelkiego rodzaju kluby i bary.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
ojciec

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak
Willie Fairburn
Zoe Barnard
ambitny krab
-
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany